-
Liczba zawartości
3184 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
59
Zawartość dodana przez pogo
-
Myślę, że trzeba zrobić to na poziomie reprezentowanym przez typowych vlogerów. Nie ma sensu pakować się w większe koszty niż oni... przynajmniej na początku.
-
Dołączam się do pytania... Po co kasować? Zdążyłem się do Ciebie przyzwyczaić... znowu zacznę nadążać z czytaniem artykułów w przerwach między dyskusjami.
-
Łucznicy mieli krzywe kręgosłupy, bo ciągle naciągali w tę samą stronę. Nie ma sensu ich tu mieszać.
-
Supermetabolizm to właśnie taki, co w stanie spoczynku niemal się nie ujawnia, ale daje niesamowitego kopa gdy jest potrzebny... Każdy wyczynowy sportowiec (podobno) ma bardzo powolny spoczynkowy metabolizm. Chociaż możliwe, że z tymi wyczynowymi to już przesadziłem . Ogólnie trening spowalnia metabolizm spoczynkowy
-
Poprawiłem, następnym razem jak włączysz edycję to powinieneś zobaczyć przycisk "użyj pełnego edytora". Tam powinno być co trzeba, choć jak widać ja mogę nieco więcej Jak się jednak nie da to zawsze jest opcja napisania PW do mnie Inna sprawa, że mamy już wątek o artykułach z innych źródeł jest i dobrze byłoby następnym razem z niego skorzystać: http://forum.kopalniawiedzy.pl/topic/23828-artykuły-naukowe-i-popularnonaukowe-z-innych-portali/
-
Przed erą grantów trzeba było inaczej sprzedać wyniki swoich badań, więc mam wątpliwości czy były lepsze. Wręcz zaryzykowałbym, że wtedy nie ważne co się odkryło, to trzeba było naciągnąć fakty tak, aby ktoś był zainteresowany ich skomercjalizowaniem. Teraz wystarczy powiedzieć "coś głośnego" i nie trzeba się martwić kto na tym zarobi lub straci, bo naukowiec i tak ma z tego kasę. Problemem się robi, że dla grantu zaczyna się krzyczeć co popadnie...
-
Tym razem rzeczywiście zaczęło się od tego, że poprosiłeś o rozwinięcie myśli poprzez użycie sarkazmu i nie zostałeś zrozumiany. Ale i tak dalszą kłótnię nakręcacie sami... gdyby była chociaż merytoryczna i na temat... na jakikolwiek naukowy temat, a nie na temat rozmówcy...
-
Panowie, zakończcie te osobiste wycieczki! Obaj jesteście do siebie nieco złowrogo nastawieni i interpretujecie każde słowo tego drugiego jakby miało być zaprzeczeniem waszej inteligencji. Jak tylko pierwsze takie znajdzie (najczęściej błędnie odczytane), to zaczynacie na oślep wymachiwać szabelkami.
-
Kompletnie nie rozumiem jak "kopulacja z byle kim" miałaby źle wpływać na nasze zdrowie. Kopulacja ogólnie bardzo dobrze wpływa na nasze zdrowie, określenie z kim to wyłącznie ryzyko zarażenia się czymś, ale jeśli partner nie jest nosicielem żadnego paskudztwa to nie ma znaczenia kim on jest i jak często go zmieniamy.
-
Pisałem to kilka postów temu. Umiejętność decydowania czego chcesz się nauczyć i ustalania kryteriów "bycia nauczonym".
-
SNN to wciąż obróbka danych, a nie myślenie. Osobiście wciąż nie widzę w tym choćby śladów zastąpienia mózgu.
-
Z tym ostatnim mój mózg zwykle sobie nie radzi. Bywa, że mijam znajomych o kilka metrów i ich nie zauważam jeśli oni się do mnie nie odezwą... a nie robię w tym czasie nic poza tym, że idę i o czymś tam sobie luźno myślę.
-
U mnie to rzeczywiście odtwarzanie filmu. W wielu miejscach rozmytego, uszkodzonego, poszarpanego, zaciemnionego... ale jednak to film. Przerażająco często bez dźwięku. Jak rozwaliłem sobie kolano to pamiętam jak krew mi płynęła po nodze, ale nie pamiętam bólu, nie pamiętam o czym myślałem, nie pamiętam praktycznie nic poza obrazem cieknącej krwi, drogę po schodach do domu, widokiem rozciętej skóry po umyciu tego i tego jak posypka na przyspieszenie krzepnięcia powoli zasychała na ranie, ale to wszystko tylko w kontekście obrazów. Świeższe wspomnienia są zdecydowanie bardziej szczegółowe i bogate w inne bodźce. Wspomnienia z imprez zawsze mam z ciemnymi obwódkami dookoła tego co widzę i stopniowo czarne się powiększa, a to co widzę kurczy. Całkowite urwanie filmu oczywiście następuje dużo wcześniej niż zamknięcie czarnego A co do sieci neuronowych. Wciąż brakuje im jednej podstawowej funkcji: samodzielnego decydowania o tym czego chcą się nauczyć i jakie są miary tej nauki. Gdyby posiadły tę umiejętność to ciekawe jak bliskie naszym zdolnościom by się stały...
-
Nazwałbym to etapem przejściowym. Choć wymaga umiejętności podtrzymania neurogenezy na stałym, wysokim poziomie praktycznie w objętości całego mózgu. Chyba powinno być prostsze od mojego pomysłu, a efekt końcowy podobny, tylko z mniejszą szansą na apokaliptyczny koniec. Trudniejszy wpływ terroryzmu na świadomość wszystkich "ludzi".
-
Rozumiem, że cyborg w sensie robot z przeniesioną ludzką inteligencją, a nie ze sztuczną. Pamiętam jak kiedyś naukowcy na jakimś programie popularno-naukowym mówili, że aby komputer miał takie możliwości jak człowiek, to procesor musiałby być wielkości solidnego budynku. Tylko to było dawno, gdy tranzystory były wielkości cegły (coś w latach 90). Ciekawe czy wciąż jakiś naukowiec spróbowałby zmieścić mózg w jakimkolwiek istniejącym systemie cyfrowym... Podejrzewam, że teraz już wiedzą, że spora część procesów naszego umysłu jest nie do zasymulowania na współczesnych technologiach i dopiero komputery kwantowe mogą być rozwiązaniem. Wciąż jednak liczę, że możliwe będzie wszczepianie w głowę układów elektronicznych, które będą powoli zastępować starzejący się mózg tam, gdzie produkcja nowych neuronów jest za słaba, lub istniejące nie potrafią już się dostatecznie dobrze ze sobą łączyć. Przy układach samoprogramujacych się gdzie neuron mógłby wpływać na program miałoby to szansę powodzenia. Takie płynne przejście z użycia żywych neuronów do ich elektronicznych zamienników. Neuron po neuronie zachowując ciągłość bytu świadomości. Ryzyko? To raczej nie jest ryzyko, ale zagłada ludzkości z opóźnionym zapłonem (wliczając ludzkość jako zbiór świadomych bytów elektronicznych), ale o tym innym razem A jak się pojawi możliwość to i tak sam pierwszy z tego skorzystam. No powiedzmy, że z pewnym dostosowaniem do stanu cielesnej powłoki.
-
Artykuły naukowe i popularnonaukowe z innych portali
pogo odpowiedział antykwant na temat w dziale Luźne gatki
Co przedstawia drugi obrazek? Co oznaczają te zielone kulki (i jedna brązowa przy Tytanie)? -
Inne kawałki internetu mówią o blisko 500kcal na 100g tych nasionek. Inna sprawa: – siemię lniane ma 20% więcej Omega 3 niż szałwia hiszpańska – szałwia hiszpańska ma 50% więcej błonnika niż siemię lniane – siemię lniane ma ok. 100 razy więcej lignanów niż jakakolwiek inna roślina na naszej planecie! (źródło: http://www.akademiawitalnosci.pl/siemie-lniane-vs-chia-nasiona-chia-szalwia-hiszpanska/) Coś piszą też, że siemię jest tańsze, ale nie chciało mi się szukać cen żadnego z tych... i tak raczej nie zacznę tego jeść.
-
Z podrzuconego przez Astroboya linku: To ja czegoś nie wiem czy ktoś coś pokręcił? Wydawało mi się, że tłuszcze trans powstają podczas utwardzania olejów roślinnych, a podczas podgrzewania dochodzi do utleniania ich, co jest podobno równie szkodliwe, ale mylenie pojęć mnie drażni. Ciekawi mnie też brak kalorii w kontekście oleistości... tłuszcz to tłuszcz, czasem lepszy czasem gorszy, ale zawsze mniej więcej tak samo kaloryczny.O samych nasionkach nic więcej nie powiem. Bastard na pewno pochwali się wiedzą
-
Ja to pamiętam z lekcji biologii w podstawówce, obserwacje tylko to potwierdziły.
-
Wystarczy przetrzymać dłużej mocz aby odkryć, że ciemnieje. Przyczyną tego jest odzyskiwanie wody z moczu. Skoro woda może to i wiele innych substancji też. Oczywiście nie ma to takiej siły aby doszło do wytrącania i krystalizacji mocznika
-
Wydzielone z "Globalne stężenie CO2 przekroczyło 400 ppm"
pogo odpowiedział Astroboy na temat w dziale Luźne gatki
Widzę, że przydatność błonnika opisałeś tak, jak ja to zrozumiałem w podstawówce gdy nam na biologii tłumaczyła nauczycielka, że trzeba go jeść. Do tej pory wciąż rozumiem to tak samo... -
Co do tego marszczenia: http://kopalniawiedzy.pl/opuszki-palcow-moczenie-zmarszczki-rowki-chwyt-dr-Tom-Smulders,17290 Co do krzyżowania się z Neandertalczykami... Znane są hybrydy sapiens-neandertal, ale wszystko wskazuje na to, że były bezpłodne, bo nie znaleziono ich potomków. W połaczeniu z badaniami genetycznymi to by się wciąż zgadzało. O Denisowianach nic nie wiem.
-
Wydzielone z "Jaki ptak zostanie narodowym symbolem Wielkiej Brytanii?"
pogo odpowiedział Jajcenty na temat w dziale Luźne gatki
W sumie to mówić na programistę "informatyk", to jak nazwać architekta "budowlańcem". -
Wydzielone z "Jaki ptak zostanie narodowym symbolem Wielkiej Brytanii?"
pogo odpowiedział Jajcenty na temat w dziale Luźne gatki
Ja to się chyba nigdy nie zestarzeję, więc poczułem się dotknięty!
