Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Afordancja

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1083
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    26

Zawartość dodana przez Afordancja

  1. Jak nie był rodzynek? Skoro padło w tekście: który stosował agresywną strategię, stawiał duże sumy, by wygrać małe kwoty. Ludzie tak normalnie nie grają, ale to wymusza na tobie ciągłą koncentrację uwagi czyli rodzynek w swojej strategii. Aby ludzie z nim zaczęli wygrywać, muszą wiele, wiele razy z nim zagrać, aby wyczuć jego poziom agresji, oczywiście może z nimi "zawsze" wygrywać, z innego względu, mianowicie szybkości adaptacji do zachowań przeciwników. Skuteczną, że tym razem pykło, w pokerze nie ma ogólnej, skutecznej strategii I tu chodzi o tę adaptację to poziomu agresji przeciwnika. hm..takie pytanie na boku, grałeś trochę poważniej w pokera? Doświadczenie bilionów partii, nie zwiększa szans na wygraną, prawdopodobieństwo wygranej wyliczyć każdy z graczy potrafi wyliczyć. Liczy się tylko szybka ocena, poziomu ryzykanctwa przeciwników.(to skrót myślowy) I teraz nie wiem czy wygrał, własnie przez to, że grał niespotykanie ryzykownie, i ludzie nie zdołali się w tak krótkim czasie dostosować do tego typu przeciwnika, a sami nie potrafili tak szybko go wyczuć. Czy też, szybko rozpracowywał i klasyfikował typy graczy, a oni byli zbyt mało zmienni, tego nie wiemy. Ja obstawiam na ten moment, pierwszy scenariusz, ale nie wiadomo.
  2. Ja dalej obstawiam, to co pisałem na początku, zaskoczył ich, poziomem ryzyka jakie podejmował. (obstawianie wysokich stawek, dla małych wygranych). Twarz pokerzysty nie ma znaczenia, bo (top) gracze się raczej częściej się rozpracowują, po stylu gry, a nie grymasie twarzy. W pokerze nie wygrywa szczęściarz, tylko ten kto umie tym szczęściem "żonglować" I czołówka raczej nie stosuje, matematyki, bo matematykę każdy dobry(ale nie top) potrafi policzyć, tzn. stosuje matematykę w tym sensie, że potrafi to wyliczyć, ale ona nie jest kluczowa. [edit] I wygrał po prostu rodzynek w swoim stylu gry... Przykłady (skrajne i słąbe w sumie), jeżlei mamy 9 graczy bardzo agresywnych i 1 pasywny. (każdy z nich oczywiście np. w 10% zmienia strategię na odwrotną) obstawiam, że w pierwszej trójce będzie pasywny i 2 agresywnych siłą rzeczy..(oczywiście bez przesady z tą pasywnością ) Tak samo (to bardziej prawdopodobne), gdy mamy 9 pasywnych i 1 agresywny, (i znów te 10%), w pierwszej trójce (może nawet wygra) będzie agresywny.
  3. hm.. a to jakoś udowodnili? w sensie sprawdzali? Pytam poważnie I co by to w sumie miało oznaczać w przypadku zwierząt?
  4. hm..chyba nie rozumiem, dlaczego "zamiast"? Co do definicji to już sprawa językoznawców chyba bardziej, po prostu jest wiele określeń które ma wiele rożnych znaczeń, a ty sobie, nie wiem dlaczego, wymyśliłeś, że sztuczna inteligencja to coś, parafrazując, coś co rzuca żarty. Nie gorsza, tylko coś wytworzone przez człowieka co ma "zastąpić" coś naturalnego? Nie ma nic wspólnego z byciem gorszym. (z definicji). Jeżeli przylecieli by do nas kosmici za***istymi UFO , ale nie czuli by pojęcia żartu, to uznał byś ich za nieinteligentnych? Co gorsza znam takich ludzi a inteligencji im nie odmówię. hm..jak patrzę jakie mózg figle płata (jakie błędy percepcji, poznawcze itd.) to myślę, że jest bardzo daleko od ideału. A że ludzie wzorują się na umyśle ludzkim? cóż nie mamy innych przykładów. I ja ja tam obstawiam, że jednak wyprzedzi go, bo umysł ludzki naprawdę jest daleki daleki od ideału.
  5. hm..kluczowe tutaj jest chyba to, że oni raczej rzadko idą z chęcią zginięcia. A raczej jest to chęć pokonania wroga. Więc nie doszukiwał bym się tu jakiegoś bezpośredniego altruizmu, ale ja tam się nie znam na tym akurat za bardzo, więc to tylko moje gdybanie.
  6. Mnie z kolei trochę śmieszą takie teksty jak powyższy. Bo to oczywiście kwestia przyjętych definicji. Patrząć np. tutaj https://pl.wikipedia.org/wiki/Sztuczna_inteligencja Sztuczna inteligencja to nie tylko jest to coś z czym można sobie pożartować itd. Więc kto co woli..oczywiście, że takie tytuły się lepiej sprzedają No jak dla mnie, e-mail vs, klasyczny mail, wiele ulepszył świat, ale znów kto co woli.
  7. A w ten sposób, to nie wyłapałem niuansu . Dla mnie prowizja kasyna jest dość istotnym czynnikiem, bo o co najmniej tyle musisz mieć przewagę nad resztą, i stąd moje twierdzenie, że potem żadna AI nie będzie lepsza od innych powyżej tej wartości.
  8. A no tak, ale to tak jak by trochę inny temat. Ja patrzę (w tym momencie) na pokera, graczy i AI. I twierdzę, że w pokera AI ma pewien limit którego się nie da przeskoczyć, a człowiek nie może tego limitu chyba osiągnąć, dlaczego? a no z tego samego powodu, z jakiego nie potrafi wygenerować losowych zdarzeń.(tak wiem, maszyna też, ale są to różne poziomy losowości) W sumie dało mi to pewne natchnienie jesli chodzi o pokera, ludzi i AI (termin marzec )
  9. Jeśli mówisz o "generałach" to pewnie z decydują inne czynniki jak przewewaga technologiczna/sprzętowa (nie samo AI) A jeśli mówisz o pokerze, to długodystansowo wygrany jest tylko jeden kasyno . A reszta to przegrani, bo jeżeli, wszyscy grają "równo" i nikt nie ma przewagi większej niż prowizja.. To tak (pokerową) bitwę wygrasz, raz Ty, raz ja, losowo ale sumarycznie obydwaj jesteśmy na minusie.
  10. Jeśli chodzi o pokera (przez internet), sprawa dąży do prostej równowagi, wszyscy będą wyrywać po równo (bo będą używać wszyscy AI), i nie będzie takiej AI która będzie mogła wygrywać bardziej niż inne. Dlaczego? Dynamika zmian agresji i wykrywania poziomu agresji u przeciwnika, osiągnie pewien limit i różnice między poszczególnymi AI, będzie mniejsza niż opłata pobierana w grze, czyli gra straci sens (oczywiście "kasyna" będą starały się wykrywać jak tylko się da, takie sytuacje, ale wg. mnie są na przegranej pozycji). Ale bez mocnych dowodów, twierdzę, że ta(konkretna) AI, wygrała trochę przypadkiem, bo zaskoczyła ludzi, ale przyjdą inne które będą o wiele mocniejsze od niej i koniec. w tej branży..
  11. No własnie nie, bo wiedząc, że ktoś gra wg. prawdopodobieństwa (czyli jest de facto pasywny), łatwo go ograć tak podbijać stawkę (czyli np. blefować) , że statystycznie, nie opłaca się do rzucić kasy do puli, aby wartość oczekiwana była na +. Tak istnieją już takie, dawno, takie jak wyżej napisałem, ale to działa na stołach o niższych stawkach... Tutaj kluczem było to, że ludzie nie wykryli poziom agresji przeciwnika, to był nowy poziom agresji, (włąsnie te wysokie stawki aby wygrać mniej), przy większej ilości gier, mogą bo opykać, jak wyczują jego poziom agresji (nie wiemy jaka jest dynamika agresji AI) [edit] PS. Jestem przekonany, że jak by udostępnili api, aby móc z nim grać, możńa napisać "anty AI" które rozpyka go (no włąsnie zależy teraz od dynamiki przystosowaywania się do agresji, bo zależy to od tego ilu i jak bardzo agresywnych/pasywnych jest graczy przy stole)
  12. ja nie twierdzę, że jak dla nas (bezpośrednio) nie ma korzyści to nie warto, po prostu jestem ciekaw W każdym razie, dzięki za odpowiedzi
  13. mhm, czyli te korzyści to raczej dla przyszłych "chiralnych ludzi", a nie dla obecnie żyjących? Dobrze rozumiem? A dla żyjących są jakieś potencjalne korzyści?
  14. @Jarek Duda Nie znam się nic a nic na tym, stąd pytanie. Jakie mogą być potencjalne korzyści dla nas(ludzi) biologicznie no bo co zrozumiałem - to bakterie wytwarzające (jakieś) związki - mars, ok - i tu widzę jakieś działania terapeutyczne, można coś więcej?
  15. hm..no aby wiedzieć, gdzie to słowo (w którym akapicie) występuje. Przecież dzięki samemu słownikowi masz tylko info, że słowo występuje w całym tekście, ale dalej nie wiesz gdzie.
  16. Ba hm..jakoś słabo to wydedukowali.. bo dalej nie widzę uwzględnienia, tego, że robi się coraz trudniej.(znaleźć żywych jak ich nie ma w pobliżu) + migracja/ucieczka z terenów skażonych Już pominę kontynenty itd. opór na zasadzie tworzenia barier, zmiana szans zabicia jednego, zoobmie gdy jest ich bliżej w okolicy, lub też nie ma żadnego... (nie tym razem nie chce mi się samemu zrobić bardziej realistycznej symulacji )
  17. Sprawa jest dla mnie prostsza (w tym wypadku), wszystko zależy od licencji/umowy, i jak już to winna jest osoba prawna i do niej należy składać roszczenia
  18. Nie no czekaj, po to są testy akceptacyjne. W pracy, piszę program i po to tester(nie tylko on) sprawdza, czy jest ok abym właśnie nie odpowiadał. Idąc dalej.. Jeżeli jakiś program nawali, to nie odpowiada programista tylko ewentualnie już, firma która to wydaje, kwestia umowy/licencji. Programista jest daleko zabarykadowany Co do opowiadania. Powstaje pytanie kto zawinił (nieumyślnie jak domniemam), ale zanim sprawa oprze (pewnie się nie oprze) o programistę to jest masa warstw, ktoś opracował założenia, stworzył specyfikację, zaakceptował to, potem przetestował, potem testy akceptacyjne, itd. jeżeli to był błąd programisty (teraz to raczej idzie bliżej ML, to jest jeszcze sprawa gorsza w ocenie błędu programisty), to dlaczego nie wyszło to w testach? kto za to odpowiada
  19. Już był chyba wątek czasu o ile dobrze pamiętam, bo już trochę czasu upłynęło . Ja tylko podtrzymam swoją tezę, że czasu takiego ogólnego nie ma, nie ma żadnego jednego globalnego "oscylatora" czyli to nie jest dowód na admina Wszystko sobie "tyka" po swojemu w zależności od siły grawitacji i prędkości (tylko nie wiem jeszcze względem czego prędkości).
  20. A kto Ci takich głupot naopowiadał? Możesz to narysować?
  21. Na początek dygresja, wiecie, że porównując sposób pierwszy i drugi (drugi przypadkiem patrzyłem na równoległe na całym kole, nie tylko na promieniu) doszedłem do wzoru na sumę ciągu (n+1)/2 * N (a dokładnie to z tych równoległych) Tak sobię myślę, że jeżeli skoczymy z nieskończoności do skończoności, czyli liczymy wszystkie możliwe cięciwy(i losujemy cięciwy a nie punkty), to otrzymamy jednoznaczny wynik(obstawiam, że 1/3) to mój wniosek jest taki, że z tamtymi pozostałymi rozwiązaniami jest coś nie tak (nawet widzę co, ale musiał bym to ładnie opisać,nie dziś)
  22. Ja bym utrudnił problem i zapytał ile jest (sensownych) sposobów losowań (i zarazem wyników).
  23. ale spodziewacie się innego wyniku czy jak? Tak jak pierwszą myśl rozumiałem, tak teraz nie wiem ku czemu dążycie
  24. Tak na chłopski rozum sprawa jest trywialna (patrząc na sposób pierwszy i drugi) w obydwu sposobach chodziło o zakolorowanie kółka(tak aby "kreski" nie miały punktów wspólnych wewnątrz okręgu), tylko zrobiono to różnymi długościami kresek. raz kolorowano więcej kreskami krótszymi, a raz generalnie dłuższymi Dobrze myślę?
  25. Ja bym to raczej nazwał jako dawanie przykładów (z dość mała próbą) pod tezę, czyli może przypadek, może nie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...