Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

thikim

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    5585
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    121

Zawartość dodana przez thikim

  1. To pytanie przekracza granice wiedzy ludzkości. Owszem, jest taka możliwość że to nigdy nie zostanie użyte bardziej praktycznie niż na kolokwium jako broń do tępienia studentów zanim zostaną magistrami A jednak równie dobrze może to być cegiełka która w połączeniu z innymi cegiełkami sprawi że będziemy uzyskiwać energię z próżni Na chwilę obecną jest to tylko kolejne potwierdzenie Modelu Standardowego a raczej jego ostatnio używanej modyfikacji.
  2. Tak patrząc to zwykłe parówki powinny być zabronione w ciąży
  3. Przecież napisali że migrowali Badania w Szwecji - słowo niewolnik nie mogło paść. Ale trzeba tu zauważyć że ciężko rozróżnić z jakich powodów: - czy z lewicowej poprawności politycznej - czy z nacjonalistycznej chęci wybielenia protoplastów.
  4. Też byłbym chętny na dodatkowe darmowe drewno nawet jeśli by jego skuteczność przeciwko niedźwiedziom była zerowa
  5. Ale nie zmieniaj teraz frontu wycofując się tyłem. Pisałeś o pozornych korelacjach - nie ma czegoś takiego. Związki jak najbardziej mogą być pozorne. Cały czas rzucasz linkami które że tak powiem są na podobnym poziomie co i Twoje pomysły. Więcej osób z głupimi pomysłami nie sprawia że masz rację. Korelacja to zabieg matematyczny na liczbach lub funkcjach. Bierzesz liczby, liczysz i wiesz czy jest silna czy słaba. Załóżmy że wyjdzie Ci 0,9 - i co napiszesz że pozornie wyszło Ci 0,9? Związek to relacja pomiędzy dwoma lub więcej czynnikami. Związek jest pozorny w przypadku gdy korelacja jest silna (pomiędzy liczbami) a zdarzenia nie mają powiązania ze sobą. Gdyby tak twierdzili to nie byłoby problemu. Przynajmniej 3grosze twierdzi że korelacja jest pozorna a nie związek. To tak jakby stwierdzić że 2+2=4 jest wynikiem pozornym. Dobra. Ja już sił nie mam Tu jest to opisane konkretnie: http://algolytics.pl/korelacja-to-nie-to-samo-co-zaleznosc/ Dlaczego korelacja to nie to samo co zależność. Można napisać o pozornej zależności ale nie można pisać o pozornej korelacji. Korelacja ze współczynnikiem np. 0,9 nie jest pozorna. Jest silna. Pozorny może być związek. Kolejny problem jaki widzę w dyskusji z 3grosze to nie czyta co ktoś do niego pisze
  6. No ale nie za bardzo może KW napisać naukowo że alkohol to narkotyk bo narkotyk to pojęcie nie naukowe tylko prawne. Tzn. naukowe w dziedzinie nauki zwanej prawem Ale to też wyklucza pisanie naukowe że to narkotyk.
  7. Jak się wczytasz to zobaczysz że autor chwilami nie wie o czym pisze. Jeśli pod względem analitycznym zachodzi istotny statystycznie związek pomiędzy dwoma zmiennymi to jest to właśnie korelacja. Jak nie wierzysz to policz korelację dla następującego przykładu: Rzucasz kostką i wyszło: 1 rzut - 1 (jedynka) 2 rzut - 2 (dwójka) ... 6 rzut - 6 (szóstka). Jaką masz korelację? Nie wiesz? To policz A jaki masz związek? A tu jest lepsze wyjaśnienie: https://pl.wikipedia.org/wiki/Zależność_zmiennych_losowych Już rozumiecie? Silna korelacja nie oznacza związku przyczynowo-skutkowego. Związek to związek a korelacja to korelacja. Możesz. W przestrzeni swojego umysłu wiele możesz. Ale co to ma wspólnego ze mną? Ja pisałem o związku. O korelacji pozornej pisał 3grosze. O związku pozornym piszesz Ty. Ale co to do licha ma wspólnego ze mną? Nic. Owszem, po tym jak się okazało że wiele osób nie odróżnia korelacji od związku - też zacząłem o tym pisać. Ale Ty nawiązałeś do mojej wcześniejszej wypowiedzi, która dotyczyła tylko i wyłącznie związku. Korelacja to jest związek pomiędzy liczbami. Liczymy go. Jest silny albo słaby ale nie pozorny. No chyba że umiecie to zrobić w zbiorze liczb pozornych. Problem w tym że za liczbami stoją jakieś zmienne, zjawiska, parametry itd. Może się okazać mimo silnej korelacji że związek nie istnieje albo jest nieistotny. Z różnych powodów. Z błędów, z przypadku, z istnienia jeszcze jakiś innych parametrów. Wtedy związek jest pozorny, ale korelacja jest dalej związkiem pomiędzy liczbami, dalej jest silna i rzeczywista. Uff, zmusiliście mnie żeby trochę popisać I teraz jeszcze jedno zagadnienie. Kierunek związku: czyli przyczyna i skutek. Nie zawsze kierunek nas interesuje. To że: s=at2/2 przyczyną jak się niektórzy zapewne domyślają jest przyciąganie charakteryzowane przyspieszeniem a skutkiem jest przebycie drogi s. Ale to nie oznacza że zawsze w rozważaniach zadajemy sobie pytanie co wywołało przebycie tej drogi s. Czasem interesującym nas zagadnieniem jest np. wyznaczenie przyspieszenia a a= 2s/t2 I wtedy najpierw zajmujemy się skutkiem czyli drogą a potem przyspieszeniem czyli skutkiem. W związku nie zawsze chodzi o wskazania przyczyny i skutku. Dość często interesuje nas kierunek odwrotny. Szukamy ogólnego związku między skutkiem a przyczyną, bez wskazywania kierunku. "Przyspieszeniem czyli przyczyną" miało być.
  8. Dalej nie rozumiesz różnicy pomiędzy związkiem (o jakim pisałem) a korelacją ( o jakiej Ty pisałeś). Dodatkowo pisałeś o korelacji pozornej - coś takiego nie istnieje.
  9. Jedyna korelacja jaka zaszła - zaszła w Twoim umyśle. Ja o korelacji nie pisałem pisałem o związku. Dalej: mylicie korelację ze związkiem. Związek może być pozorny. Korelacja jest jedynie matematycznym a nie przyczynowym związkiem. Stąd korelacja albo jest albo jej nie ma. Nie ma takiego pojęcia jak pozorna korelacja. Pozorny może być związek.
  10. Hmm. To teraz jednak podstawówki mają wpływ na kondycję szkół wyższych?
  11. My tu pierdum pierdum a tymczasem zgodnie z teorią mankomaniaka przez PiS dwa wydziały ścisłe UW awansowały w 2018 o 100 miejsc w szanghajskiej kwalifikacji
  12. A nie zastanawiałem się nad tym ale to jest dość rozsądne. Jeśli jednak piszesz o włóknach to już sam widzisz że jednorodność to nie to samo co jednorodnie. http://orion.pta.edu.pl/wielkoskalowe-struktury-we-wszechswiecie Kiedyś ludzie nie wiedzieli że są galaktyki, potem nie wiedzieli że są gromady, potem że są supergromady, potem że są włókna. A te ostatnie to ostatni wiek. Cały czas odkrywamy kolejne struktury we Wszechświecie. Coraz większe.
  13. Jak chcesz ukazać relację przyczyna i skutek to tak. Ale jak chcesz ukazać samo powiązanie to nie ma znaczenia. Jedno jest związane z drugim a drugie z pierwszym. jak w funkcji liniowej: y=ax+b, x=(y-b)/a Ładnie napisane. Ale nie ma czegoś takiego jako społeczeństwo gdy chodzi o podjęcie jakiejś decyzji. Decyzję mogą podejmować poszczególni ludzie. Społeczeństwo jest tylko określeniem zbioru który nie ma możliwości podjęcia jakiejś decyzji. Możesz Ty napisać że: "Nie godzę się na trucie nas" - ale tylko napisać, powiedzieć. Jak piszesz: "społeczeństwo nie godzi się na trucie nas" to szczerze mówiąc nie piszesz prawdy. Godzi się nieustannie.
  14. Ale Ty ze mną dyskutujesz czy z sobą? Ale najpierw musisz wiedzieć czy 1 mld jest we współrzędnych współporuszających się czy nie Bo jak nie ma współrzędnych współporuszających się to 1 mld musimy odnieść do 13 mld a nie 100 Albo musimy je przeskalować czyli dajmy na to robimy z 1 mld - 9 mld Ale czy to robimy czy nie to i tak 1 mld do 100 mld to nie jest drobiazg i jednorodność. Ale nawet jeśli i to nie dociera to zobacz to obrazkowo wyżej. To nie wszechświat jest jednorodny w wielkiej skali tylko supergromady mogą być co najwyżej jednorodnie rozłożone. Taka rozkmina czym się różni: jednorodnie od jednorodny
  15. Heh. No właśnie nie do końca. A tu co to jest jednorodność: https://pl.wikipedia.org/wiki/Jednorodność_(kosmologia) Bo zapewne jeśli odrobinę się zastanowiłeś nad kosmosem to zdziwiło Cię że są supergromady, włókna, są olbrzymie pustki a mówimy o jednorodności Czy jednak nie zastanowiło? I pustka 1 mld w 100 mld (przy obserwowanych załóżmy 13 mld w jakimś kierunku), to nie jest jednorodność. No to sobie że tak powiem strzelaj do tego ostatniego obrazka i jak trafisz kropkę to jest gęsto a jak trafisz czarne to jest pusto. To nie jest jednorodność w wielkiej skali. A nie mają masy? A może chociaż mają energię: E=mc2? To jeszcze raz: U zarania dziejów było 10 mld antyprotonów i 10 mld +1 protonów. 20 mld (protonów i antyprotonów) w wyniku anihilacji zamieniło się w światło. Została tylko 1 cząstka na 20 miliardów. Z tej jednej cząstki na 20 miliardów powstały wszystkie gwiazdy a więc i my. Jest to zwane problemem bariogenezy: https://pl.wikipedia.org/wiki/Bariogeneza Edycja: I tu jeszcze powinieneś odpowiedzieć dlaczego zakładasz że pustkę 1 mld odnosimy do 100 mld a nie do 13 mld? Te 100 mld powstaje po https://pl.wikipedia.org/wiki/Współrzędne_współporuszające_się A do tego 1 mld ich raczej nie zastosowano. Więc masz 1 mld do 13 mld jednorodność co?
  16. Hmm. Dziura wielkości 1 mld lat świetlnych w jednorodnym Wszechświecie nie jest czymś prozaicznym. Mamy promieniowanie mikrofalowe tła: bardzo jednorodne - jest to według dzisiejszej wiedzy obraz wszechświata prawie u początku jego powstania. Mamy rozszerzanie się przestrzeni. W jaki sposób z tego obrazu wyprowadzić 1 mld pustkę? Fakt że ludzie istnieją jest prozaiczny. Warto jednak zadać sobie pytanie dlaczego istnieją i to nie jest prozaiczne. Z linku z wiki. Ale dlaczego ciemnej? Ciemna jako nieoddziałująca ze zwykłą mogła by być wszędzie. A tak się składa ze towarzyszy zwykłej. Jako że ciemnej jest więcej z 10 razy to ona powinna zwykłą przyciągać a nie na odwrót. Ale to i tak uproszczony rachunek: bo jeśli równowaga antymaterii i materii była na poziomie 1 proton zostaje z 10 miliardów (bo reszta anihiluje) to masą wszechświata są fotony a nie pierwiastki chemiczne i pozostałe cząstki. No więc by to dało coś takiego: 70 % - ciemna energia 25 % - ciemna materia 4,999999999 % fotony 0,0000000001 % pierwiastki i cząstki inne niż fotony Czy to się zgadza?
  17. Wyroki tak. Ale wyroki takie są także niesprawiedliwe z moralnego punktu widzenia. Bo jeśli jednemu choremu dajemy z jakiegoś powodu miliony to dlaczego milionom chorych z takich samych powodów albo też innych nie dajemy nic? To w takim razie jak chcemy leczyć ludzi w szpitalach z ciężkich chorób to losujmy że jednych będziemy leczyć za 10 milionów a drugich nie będziemy leczyć, a trzecich wyleczymy za 100 zł. Kara, nagroda - to nie mogą być rzeczy brane z kosmosu ale muszą pasować tutaj do nas, ludzi. A sędziowanie to nie jest wręczanie wygranej nagrody w lotka ale proces dochodzenia do prawdy , eliminowania złych zachowań ze społeczeństwa i proces sprawiedliwego zadośćuczynienia. I jak napisałem na początku tego tematu czego nikt chyba nie zrozumiał:
  18. Pewnie tak. A rozwój techniczny powiązany z zanieczyszczeniem powietrza wydłużył życie człowieka o ile lat?
  19. No to powodzenia życzę. To już AI. A zapomniałem - AI jeszcze nie istnieje
  20. Ludzie potrafią się przystosować Zaczną kopiować normalne artykuły zmieniając jedno czy dwa słowa
  21. thikim

    Czas własny i jego względność

    Dlatego nie zaczynałem tematu z fotonem i prędkością c Bo wiedziałem że nam się intuicja wysypie. Bo dopóki się czasoprzestrzeń trochę tam wygina to intuicja sobie z tym jakoś tam radzi. Ale gdy te zmiany idą w nieskończoność to już się intuicja wysypuje. Dlatego póki co wolałbym jednoznacznie rozstrzygnąć problemy prostsze. Takie sobie tam dwa układy odniesienia oddalające się od siebie z prędkością podświetlną ale relatywistyczną czyli np. 0,99c. Czyli leci sobie z Ziemi rakieta z prędkością 0,9999999c, bez liczenia załóżmy że współczynnik dylatacji wynosi 1000. To nie ma znaczenia dla rozważań. Jeden układ odniesienia to Ziemia. Drugi to rakieta. Jak patrzymy na zegary w drugim układzie odniesienia to mamy: zegar na Ziemi zwolnił 1000 razy zegar w rakiecie zwolnił 1000 razy Czy prawdą jest to: Z rakiety obserwator widzi odległości skrócone 1000 razy. Czas mu biegnie normalnie z jego punktu widzenia. W takim wypadku do celu odległego o 1000 lat świetnych dotrze po 1 roku podróży. Patrząc z Ziemi: Odległość 1000 lat świetlnych nie zmienia się. Dalej to jest 1000 lat świetlnych. Ale zegar w rakiecie płynie 1000 razy wolniej. My zaobserwujemy dotarcie do celu po 2000 lat, mając oczywiście świadomość że dotarli tam po 1000 lat i dla nich upłynął 1 rok. Czy tu wszystko jest poprawne? To że rakieta dociera tam po roku podróży nie wynika tak naprawdę z dylatacji czasu (bo to jest punkt widzenia z Ziemi) ale ze skrócenia Lorentza, które dotyczy rakiety. Można też z rakiety patrzeć na Ziemię. Tam czas też spowolnił 1000 razy. Ludzie z rakiety są już po roku podróży u celu a jak patrzą na Ziemię to tam nie minął nawet dzień? LOL
  22. Dlaczego dziś ewolucja promuje leniwych: Stary człowiek i morze
  23. Też, ale także jako opał Także do budowy szamb to ludzie wykorzystywali. Z tym osuszaniem to naprawdę nie muszą czekać 15 do 30 dni
  24. thikim

    Czas własny i jego względność

    Poczekam Z tą falą rozumiem. Zresztą z Higgsem jest podobnie. Cząstka Higgsa to tak naprawdę tylko wzbudzenie pola. Po prostu przy pewnej energii (zwanej masą Higgsa, przynajmniej pierwszego Higgsa) pole zareagowało. Ale to dygresja. Ustalmy protokół rozbieżności i zbieżności, żeby nie błądzić. Moim zdaniem: 1. Foton ma własny czas (i nie widzę powodu aby ten czas nie biegł sobie swoim tempem). 2. My mamy własny czas. 3. My patrząc na foton widzimy że jego czas stanął. 4. Foton patrząc na nas widzi że nasz czas stanął. 5. Foton patrząc na nas widzi że nasze odległości stały się równe zeru - wszystkie. 6. My patrząc na foton za bardzo nie mamy jakiś odległości które byśmy mogli skrócić do zera. Może nasza percepcja fotonu jako cząstki punktowej wynika ze skrócenia fali EM, którą obserwujemy? Nie wiem. 7. Foton z naszego punktu widzenia porusza się z prędkością c (efekty spowolnienia w przestrzeni o jakiś tam własnościach elektyczno/magnetycznych na razie pomijam). 8. W tym wszystkim tak naprawdę najbardziej nieintuicyjne nie jest samo skrócenie czasu czy odległości. Tylko ten graniczny przypadek skrócenia do zera i wynikająca z tego właściwość że nawet jak pędzimy z prędkością 0,99c to i tak czas fotonu stoi dla nas a on porusza się z prędkością c wobec nas. To tworzy jakby osobny wszechświat cząstek bezmasowych, nawet jak je wyprzedzimy - co jest możliwe w różnych ośrodkach, to i tak jak rozumiem dalej one są "sprite" *nas to oczywiście my i nasz układ odniesienia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...