Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

thikim

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    5585
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    121

Zawartość dodana przez thikim

  1. Parę się znajdzie: I nie wiem na jakim etapie jest to: https://tylkonauka.pl/wiadomosc/w-2018-roku-zobaczymy-zdjecie-czarnej-dziury Ja bardziej liczę na obserwacje fal grawitacyjnych. Mogą namieszać
  2. thikim

    Nauka w San Escobar

    Oczywiście - ja się z tym zgadzam. Tylko "byt" to pojęcie względne. Co innego poziom bytu (bo to należy rozumieć pod pojęciem byt) znaczył 10 tys. lat temu a co innego znaczy dziś. Co wtedy znaczył to my wiemy tak samo jak sztab Wermachtu wiedział co to znaczy -40 stopni na froncie wschodnim. G... wiedzieli. Znali liczbę, ale jej nie rozumieli. Ba, a nawet ich czas nie dzielił, meldunków co to znaczy były setki i i tak nie rozumieli O ileż bardziej skąpe my mamy źródła 10 tys. BC? Nic pisanego. Jeżeli nie wiemy jak się żyło 10 tys. lat temu to na jakiej podstawie uważamy że jakieś grupy żyją jak 10 tys. lat temu? Skutek poprzedził tu przyczynę? Znamy poziom technologii. O społeczeństwie g... wiemy. Czasem jakiś archeolog znajdzie jakiś grób i na tej podstawie piszę całą książkę teorii które z d... są wzięte. Wyobraź sobie że za 100 tys. lat ktoś znajduje krzyż ale nie ma już ani jednego chrześcijanina ani jednej książki o chrześcijaństwie. Pobawimy się w snucie przypuszczeń jakie wysnuje ten badacz na temat krzyża? Wiesz że to będzie science fiction? Tak samo 10 tys. lat wstecz: science fiction tylko na odwrót. Dokładnie. Cieszę się że rozumiesz To teraz przyjmij za wiarę: "Wiem że nic nie wiem" W takiej sytuacji religia jest niezbędna. I to samo Ciebie się tyczy. Czy wiesz co będziesz robił jutro? Możesz mieć tylko wiarę a nie wiedzę na ten temat. Możesz wierzyć że jutro wstaniesz na wsi coś tam w kurniku porobisz. To nie jest wiedza, tylko wiara. Oczywiście niektórzy są pewni swojej wiedzy Jak będę robił z tego doktorat to wsadzę. Jak piszę na forum to do niczego mi to nie jest potrzebne
  3. thikim

    Nauka w San Escobar

    Wielu nie lubi "obecnego świata". Ale tego co było 10 tys. lat temu to zasadniczo nie znamy. Tzn. łatwo nam ocenić poziom techniczny: samochodów i plastiku nie było Ale na poziomie socjalnym to wiemy bardzo mało o tym jak wtedy było. Światem człowieka jest okres w którym się krystalizuje jego umysł. Załóżmy od 15 do 30 roku życia. Wcześniej za mało może zrozumieć, później nie chce rozumieć Słusznie zauważasz że wiara religijna jest tylko jedną z wiar. Ale przeoczyłeś że ten filtr powstał w wyniku rozwoju i ewolucji człowieka. Pełni bardzo ważne ewolucyjne funkcje. Jakkolwiek człowiek jest jednym z rodzajów małp wąskonosych to jednak ten filtr go w tym gronie wyróżnia. Generalnie się zgadzam. Ale to tylko dopóki w grę nie wchodzą znajomości. A wchodzą. Ja dałbym komputery do sędziowania. Oczywiście z otwartym oprogramowaniem. Albo i siecią neuronową, której by podrzucono w jawny sposób sprawy nie budzące kontrowersji. Napisałeś że źle nie jest? Ale nie dlatego że system dobrze działa. Raczej dlatego że jak skarżą się strony to prawda jest gdzieś tam pośrodku. Więc jak sędzia coś tam wyrokuje po środku, nawet czysto losowo, to już gdzieś tam w pobliżu musi trafić. Kwestia podejścia. "Prawdziwy las" powinno być w cudzysłowie. Bo czy to las prawdziwy czy nie, jak są drzewa? To już jest kwestia wiary i przyjętych definicji. Myślę że jednak z tym % przesadziłeś. Jeśli bierzesz aspekt historyczny pod uwagę to nie wiesz co tam się działo na przestrzeni wieków, dlatego to kwestia wiary. Wiem jednak jak wielu ludzi uciekło z mojej wsi do miast i jak wiele terenu tam zarosło. I tu statystyka jest nieubłagana. Ludzkość ogólnie przenosi się do miast.
  4. thikim

    Prędkość światła

    I w tym cały jego problem. Dla małych odległości to jeszcze by można było wyjaśnić. A tak? Pogo napisał: I co tu więcej drążyć. Stała odległość = prędkość równa zeru. Gdyby jeszcze wybrał małą odległość i za odniesienie przyjął jakiś punkt na powierzchni np. planety - dało by się to obronić. A tak pogrzebaliście się sami w swojej argumentacji Z całą przyjemnością. W ruchu po okręgu ciało ma zerową składową prędkość względem środka okręgu Inaczej się nie da. Długo będzie teraz brnąć żeby się nie przyznać że palnęliście głupotę? Ale co tu mam liczyć jeśli pogo napisał że będzie raczej stała Zgadzam się. Tylko, że jeśli odległość jest stała to prędkość jest zerowa. A że jest składowa niezerowa prędkości? Owszem jest. Ale ona nie daje żadnej prędkości względem drugiego obiektu. Ty też nie rozumiesz ruchu po okręgu i jego składowych? Żeby było jakieś zjawisko relatywistyczne potrzeba prędkości względem czegoś. Względem czego jest prędkość w ruchu po okręgu? Pytam o składową prostopadłą do linii łączącej oba ciała. BTW. Te odległości dopiero teraz spostrzegłem że mają być 3,4,5 ale to nie jest zgodne z założeniami pogo: Pogo założył stałą odległość a więc nie chodzi o trójkąt Pitagorejski - niezła próba zmiany kierunku dyskusji, czyt. manipulacji? Nie sądzę, raczej nie braku rozumienia. Dla warunków jakie sobie pogo wymyślił trójkąt musi być równoramienny o jednym boku dużo mniejszym od pozostałych. Oczywiście: braku zrozumienia.
  5. thikim

    Prędkość światła

    Mój drogi pogo, jeśli odległość od punktu będzie raczej stała to prędkość względem tego punktu będzie dokładnie raczej zerem Prędkość względem jakiegoś ciała - a tylko o takiej jest sens pisać - to funkcja zmiany odległości od tego ciała w czasie. Nie ma zmiany odległości - prędkość równa się zero Dla Ciebie to też oczywiste? Ja rozumiem że tu Wam się wplątują jakieś dodatkowe układy odniesienia w rodzaju eteru?
  6. Wystarczy tylko wiedzieć że pierwiastki nie są związkami chemicznymi Pojęcie pierwiastka o którym piszesz nie jest równoznaczne z pojęciem pierwiastka jakim posługuje się współczesna nauka. W tym starym ujęciu o jakim piszesz, woda też była pierwiastkiem, podobnie jak ogień. A i zapomniałbym, były też smoki i czarownice. Owszem, wiązania chemiczne powstają i bez tworzenia związków chemicznych. Jednakowoż pogo napisał dodatkowo: Podkreślił zatem że chodzi mu o związki chemiczne. Związki chemiczne we Wszechświecie są rzadkością Nawet w naszym Układzie Słonecznym są rzadkością. Słońce nie składa się ze związków chemicznych Tak. Rzeczywiście układ okresowy powstał w oparciu o właściwości chemiczne. Ale to w XIX wieku. Żyjemy jednak w XXI wieku i rozumiemy (prawda?) że pierwiastki ułożone są w układzie okresowym w oparciu o budowę fizyczną ich atomów a własności chemiczne są tylko wtórnym wynikiem tej budowy. Nie cofajmy się z wiedzą do XIX wieku.
  7. Czasem tak. Ale po pierwsze Szwajcarów nie chowano na komunistów. Są na zupełnie innym poziomie. Po drugie: czasem. To tak jakby ktoś budował dom, i czasem dobrze cegłę wmurowywał Chcesz w taki sposób cokolwiek budować? Łącznie z państwem? BTW. Szwajcaria nie uznaje trójpodziału władzy. I co? I nic No nie za bardzo. Powietrze to zasadniczo mieszanina. Tlen, azot - nie są związkami chemicznymi mimo iż składają się z cząsteczek. Wreszcie w kosmosie dominuje wodór - który nie jest związkiem chemicznym tylko pierwiastkiem Na drugim miejscu jest hel - który także nie jest związkiem chemicznym A chemia to jednak śladowe ilości w skali kosmosu.
  8. A gdyby tak się odbyły w Twojej wyobraźni? Gdyby. Owszem. Mogłoby też być 56 % Ale rozmawiajmy o faktach. 52 % podałeś, załóżmy że to był fakt. Albo betonuje durne fluktuacje takie jak demokracja parlamentarna Cudowna wiara w znajomość ekonomii przez ponad 1/3 populacji. Załóżmy nawet (ale tylko na chwilę) że masz rację. Dasz sobie głowę albo coś innego uciąć że te 1/3 będzie miało większą motywację iść do głosowania niż te 2/3 liczące na 1000 zł? Zauważ że "dostanę 1000 zł/dziecko - emocja pozytywna. Jeden zagłosuje za 1000, inny za 2000, inny z trójką dzieci za 3000 zł/miesiąc. Zabiorą komuś ileś tam zł? Nie wiadomo ile z góry komu. Emocja negatywna bez skonkretyzowania. Mało to mobilizujące do pójścia. No i kwestia podstawowa: Ilu ludzi pełnoletnich ma dzieci a ilu nie. Bo to i tak najbardziej by decydowało. Oj, nie. 500 zł na każde dziecko to ostatnio PO obiecywała więc jeszcze tak nie mamy http://natemat.pl/170593,po-zlozy-projekt-ustawy-ktora-zaklada-500-zl-na-kazde-dziecko-schetyna-wszystkie-dzieci-sa-dobrego-sortu
  9. Ciekawa teoria że 52 % jest mniejszością w przedziale ufności Wrzucam ciekawy link (żeby nie zgubić) str. 36: Wszystkie partie w Europie sklasyfikowane i nawet dość sensownie: PiS - jest sklasyfikowany jako partia lewicowa gdyby komuś coś tam chciało się przeinaczać. https://research.hks.harvard.edu/publications/getFile.aspx?Id=1401 W ten sposób to 80 % ważnych spraw nigdy byś nie przegłosował Ale co ja tam mogę wiedzieć Proponuję np. takie głosowanie: czy chcesz 1000+ na każde (nawet dorosłe) dziecko to by miało szansę. Tego chcesz? Ale jeśli 66 % jest lepsze niż 50 % to może 88 % jest jeszcze lepsze? Albo 99%? Dlaczego właściwie 66%? Demokracja jest nieefektywna ale przy 66 % to już nie ma prawa działać. Na dziś jesteśmy skazani na najgorszą z odmian demokracji czyli parlamentarną. I nie da się tego zmienić. Właśnie z powodu 66 %.
  10. Ciężko powiedzieć. Połączenia w układach scalonych są dość delikatne. Odpowiednia częstotliwość mogłaby zniszczyć elektronikę na poziomie połączeń. Ale to wymaga doświadczeń. Łatwiej pewnie byłoby użyć jakiegoś źródła promieniowania.
  11. Media społecznościowe rzeczywiście pomogły wygrać PiSowi. Ale błędnie interpretujesz to w jaki sposób. To nie zwolennicy PiSu w mediach społecznościowych pomogli mu wygrać. Przeciwko PO zmobilizowało się mnóstwo osób całkowicie niezwiązanych z PiSem. Media społecznościowe dały bardzo silny negatywny elektorat dla PO i Komorowskiego. W drugiej turze prezydenckich ten elektorat w najlepszym razie dla PO nie poszedł na wybory. Ale to bardziej YT i TT pomogły im wygrać. FB pomógł jak wcześniej pisałem: głównie robiąc elektorat negatywny dla PO. Znaczy się 52 % to też mniejszość? Owszem, ale istotą demokracji jest to wygrywanie mniejszością. Większą jednak niż mniejszość pozostałych. Problemem Polski nie jest kijowa z natury rzeczy demokracja ale demokracja parlamentarna gdzie trójpodział władzy polega na tym że rządzi władza ustawodawcza co z kolei oznacza: prezes partii która ma większość. Ale taki mamy ustrój. Myśl jest przecież nie taka dlaczego wygrał PiS czy Trump. Tylko dlaczego eksperci się mylili. LOL Nie chodzi o dysproporcję wygranej o której piszesz tylko o wpadki ekspertów. Dokładnie i dlatego badania pokazują jak wielu tam lewicowców A że pomagają konserwatystom wygrać? Przecież ludzkość jest coraz mniej inteligentna. Pomóc przeciwnikom wygrać? To dokładnie pasuje do tej tezy.
  12. thikim

    Prędkość światła

    Słuszna uwaga, pomyliłem się. Decyduje prędkość a nie kierunek. Lot bokiem (jeśli rozumiemy to jako przelot obok) opiszesz jako pochodną odległości w czasie. Czyli prędkość w pewnym momencie zbliży się do zera.
  13. Trochę temat musnąłeś ale można to dokładniej zweryfikować i to zrobiono: http://wei.org.pl/article/18-do-1-czyli-kto-i-co-nam-serwuje-w-fastmediach/
  14. Cóż za wielkomieszczańska pogarda Zabrakło słów: "moich" "średniowiecze", "ciemnoty"
  15. A może jeszcze i terrorystów znasz przed narodzeniem? Zanim wymienią pierwszą wiadomość? Co do szyfrów - nie to chciałem napisać. Dałem się sprowokować :D Każdy z Was ma jednak świadomość jak mniemam że w tych szyfrach łatwo można (w wersjach programowych) zwiększać długość klucza szyfrującego do wielkości która nie jest w żaden sposób dziś łamalna. Owszem to już nie będzie ten sam szyfr ale jednak nie jest to jakaś wielka zmiana. Złamiesz szyfr 256 bitowy? Nie ma wielkiego problemu - można zrobić 1024 bitowy. Który można nazwać już inaczej ale zasady pozostają podobne.
  16. thikim

    Prędkość światła

    A to zależy od tego czy się będą do niego zbliżać czy oddalać. Prędkość jest zawsze względem czegoś. Dylatacja czasu też. Jeśli będziesz oddalał się od galaktycznego zegara z prędkością c - to jego czas dla Ciebie stanie. Pogrubiłem nie bez powodu.
  17. Znaczy się oferuje w sprzedaży truciznę? Znaczy się problem polega na piciu mężczyzn czy kobiet?
  18. Pod kątem rzeczywistości to zgoda pod kątem teorii to nie W teorii to się będzie dało naprawić Zawsze spośród nieskończonych ilości rozwiązań możemy wybrać jedno i dalej będzie rozwiązaniem. Teorii potrzebujemy do czegoś innego niż rzeczywistości.
  19. Było już jakiś czas temu Jak tak dalej pójdzie to znajdą i CM w postaci zwykłej materii. BTW. Jak tak będą szybko odnajdywać to znajdą więcej niż brakuje
  20. To źle byś powiedział. Zanegowałbyś rzeczywistość Oddziaływanie oczywiście nie jest równoznaczne pomiarowi. Pomiar wymaga świadomego obserwatora (albo rejestratora) który oceni oddziaływanie. Jak z pomiaru wyrzucamy obserwatora to pozostaje już tylko oddziaływanie. A więc masz ten "obiektywizm" o który jak mniemam zabiegasz. Jest nim oddziaływanie. Nie zauważasz że obecność obserwatora jest subiektywna? Więc go odrzuć. Pozostaje oddziaływanie. Za dużo oddziaływań masz na raz? Przeszkadza Ci to? Zejdź do mikroświata gdzie dowolnie zredukujesz liczbę oddziaływań aż dojdziesz do Heisenberga właśnie. Heisenberg to nie pomiar, Heisenberg to spojrzenie na opis Schrodingera z innej strony. Nie da się zanegować Heisenberga a zostawić Schrodingera ani na odwrót. To jest nierozłączny pakiet. Ale co to ma wspólnego z nihilizmem? Ja mogę napisać: "Jako mistyk przypuszczam, że pole (pola) to struktury przestrzeni" Mogę też jeszcze na kilka innych sposobów to napisać "Jako fantasta przypuszczam że pole (pola) to struktury przestrzeni"
  21. Ale zauważ że poza pomiarem w sensie oddziaływaniem - nic innego nie istnieje Pomiar = oddziaływanie, oddziaływanie = pomiar. Jak coś nie oddziaływuje - to tego nie ma obiektywnie. Nie ma pomiaru - nie ma oddziaływania. Wszelkie ograniczenia pomiaru są jednocześnie ograniczeniem właściwym oddziaływaniu. Fajnie ze napisałeś o tych tysiącach i średnich. Tak, mając w filiżance biliony bilionów oddziaływujących cząstek wody jesteśmy w stanie określić precyzyjnie ich położenie. Są w szklance. Fizyka klasyczna.
  22. No to dokończmy cytat, który rozpocząłeś: To nie jest kwestia pomiaru, to kwestia rzeczywistości Oczywiście zasada Heisenberga jest tylko innym opisem właściwości pola. Ale jednym z fajniejszych. Ja osobiście uważam Heisenberga za kres naszego poznania. Oczywiście to tylko jedna z poznawczych ścian. Ale pierwsza do której doszliśmy. Jak już wcześniej pisałem: jednym polem odrobinę robimy dekoherencję innemu polu. A zasada Heisenberga ujmuje to ilościowo. Chcesz sprawdzić czy w jakimś tam obszarze jest coś co ma charakter cząstki. Przypierda.... polem które ma charakter cząstki i obserwujesz odbicie. A więc coś tam jest w tym obszarze co ma charakter cząstki. Jest w miarę masywne we w miarę ograniczonym obszarze. A Heisenberg Ci mówi: wielkość którą badasz jest rozmyta w taki a taki sposób.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...