Search the Community
Showing results for tags ' Kamerun'.
Found 3 results
-
Niemcy są pierwszym krajem, który zadeklarował, że zwróci Nigerii słynne brązy z Beninu. Decyzja już wywołała kontrowersje, a jej realizacja z pewnością będzie bacznie obserwowana przez społeczność międzynarodową. To jednak nie wszystkie zabytki, jakich zwrotu domagają się inne kraje. Z zakończonych właśnie badań dowiedzieliśmy się, że w Niemczech znajduje się 40 000 zabytków kultury z Kamerunu. Żaden kraj nie posiada tyle obiektów należących do kameruńskiego dziedzictwa historycznego, nawet w Kamerunie ich tylu nie ma, mówi jeden z autorów badń, Bénédicte Savoy z Uniwersytetu Technicznego w Berlinie. Wraz z profesorem Albertem Gouaffo z Uniwersytetu w Dschang w Kamerunie i we współpracy z kuratorami 45 niemieckich muzeów uczony z Berlina przez 2 lata tworzył Atlas der Abwesenheit. Dzięki niemu wiemy, że większość dziedzictwa historycznego Kamerunu została wywieziona do Niemiec. Te 40 000 przedmiotów to więcej niż cała afrykańska kolekcja British Museum. To niemal 7-krotnie więcej niż liczba zabytków w państwowej kolekcji w stolicy Kamerunu, Jaunde. A to nie wszystko, gdyż w do spisu nie trafiły, na przykład, przedmioty znajdujące się w muzeach historii naturalnej, zabytki archeolgiczne w muzeach prehistorii czy zabytki w prywatnych kolekcjach. Co więcej, zdecydowana większość z kameruńskich zabytków w Niemczech spoczywa w muzealnych magazynach, a nie na wystawach. Zdaniem Savoya, Niemcom łatwiej było zadeklarować zwrot brązów z Beninu, gdyż wywiozła je armia brytyjska. W przypadku zabytków z Kamerunu, Niemcy muszą mierzyć się z własną historią. Kamerun został ogłoszony niemiecką kolonią w 1884 roku. W ciągu kolejnych 30 lat wojska kolonialny zorganizowały co najmniej 180 ekspedycji karnych, podczas których – między innymi – kradziono i niszczono zabytki. Niemcy są pełne. Kamerun jest pusty. Musimy odzyskać te obiekty. Potrzebujemy ich, by budować naszą przyszłość. Ich odzyskanie to wisienka na torcie, cel, do którego dążymy, mówi Maryse Nsanogu Njikam, doradczyni ds. kultury przy ambasadzie Kamerunu w Niemczech. Najwięcej, ponad 8000, zabytków ze środkowoafrykańskiego kraju znajduje się w Linden Museum. W berlińskim Muzeum Etnologicznym oraz Grassi Museum w Lipsku jest po ponad 5000 zabytków z Kamerunu. Władze w Jaunde utworzyły komisję, która regularnie kontaktuje się z niemieckimi muzeami. « powrót do artykułu
-
W epoce kamienia, na terenie dzisiejszego zachodniego Kamerunu, zmarły dwie pary dzieci. Teraz, tysiące lat później, archeolodzy przeprowadzili badania DNA ich szczątków i ze zdumieniem odkryli, że dzieci nie były spokrewnione z ludami Bantu zamieszkującymi obecnie te tereny. Bliżej im było do dzisiejszych łowców-zbieraczy z Afryki Centralnej, którzy nie są blisko spokrewnieni z Bantu. Na stanowisku Shum Laka, które było używane przez ludzi przez co najmniej 30 000 lat, znaleziono liczne artefakty i pochówki 18 osób. Naukowcy skupili się jednak na czwórce dzieci. Pierwsza para to 4- i 15-latek pochowani przed około 8000 lat. Para druga, to 4-letnia dziewczynka i 8-letni chłopiec, zmarli około 3000 lat temu. Jak się okazało, mimo że dzieci te dzieliły tysiące lat, były one ze sobą spokrewnione. Około 1/3 ich DNA pochodziła od przodków, których najbliższymi dzisiejszymi krewnymi są łowcy-zbieracze z zachodniej części Afryki Środkowej. Pozostałe 2/3 genomu pochodzi ze źródła w Afryce Zachodniej, w tym od "nieznanej populacji człowieka współczesnego, o istnienie której dotychczas nie wiedzieliśmy", mówi jeden z głównych autorów badań David Reich z Uniwersytetu Harvarda. Odkrycie jest naprawdę zaskakujące. Obecnie bowiem uważa się, że ludy Bantu, które obecnie tworzą setki grup rdzennej ludności Afryki Subsaharyjskiej, pochodzą właśnie z badanego obszaru. Teoria tak wyjaśnia, dlaczego większość współczesnych mieszkańców tych regionów jest blisko ze sobą spokrewniona. Najnowsze badania pokazują jednak, że teoria ta ma poważne luki. Odkrycie, że mieszkańcy Shum Laka są najbliżej spokrewnieni z współczesnymi łowcami-zbieraczami zamieszkującymi lasy, a nie z przodkami Bantu, jest zaskakujące, gdyż Shum Laka od dawna uznawane jest za miejsce, gdzie narodziła się kultura Bantu, wyjaśnia Carina Schlebusch, biolog ewolucyjna z Uniwersytetu w Uppsali, która nie była zaangażowana w badania. Uczona dodaje, że nie można wykluczyć, iż Shum Laka było używane przez różne grupy ludności. Mogli go też używać przodkowie Bantu, ale akurat cztery zbadane pochówki nie należały do nich. Niespodzianek jest jednak więcej, co nie może dziwić zważywszy na fakt, że to pierwsze badania starożytnego genomu z tej części Afryki. Badania ujawniły istnienie co najmniej 4 różnych linii genetycznych ludzi, które istniały 200-300 tysięcy lat temu. Okazało się również, że pomiędzy 60 a 80 tysięcy lat temu istniały kolejne cztery podgrupy, w tym ta, od której pochodzą wszyscy współcześni mieszkańcy innych kontynentów niż Afryka. Ze szczegółowymi wynikami badań można zapoznać się na łamach Nature. « powrót do artykułu
-
Fernando Ramirez Rozzi, który przez lata badał Pigmejów z plemienia Baka zamieszkującego południowo-wschodni Kamerun, zauważył, że w 2011 roku doszło do znacznego spadku płodności u młodych kobiet. Kolejne lata szukał przyczyny takiego stanu rzeczy i ze zdumieniem odkrył, że jest nią... otwarcie baru. Pod koniec 2010 roku w centrum wsi Moange-le-Bosquet pojawił się bar, który oferuje tanią niebezpieczną mieszankę alkoholu etylowego i metylowego. Od tamtej pory centrum życia wsi, którym dotychczas była lokalna misja katolicka, przeniosło się baru. Kobiety, mężczyźni i dzieci przesiadują tam całymi nocami i sączą tani alkohol z plastikowych torebek. Rozzi miał dużo szczęścia, gdyż zwykle zdobycie wieloletnich wiarygodnych danych na temat urodzeń wśród nomadów jest praktycznie niemożliwe. W tym jednak przypadku katolickie misjonarki od 1980 roku prowadzą w swoim centrum medycznym szczegółowy rejestr narodzin i zgonów. Dane obejmują okolice Moange-le-Bosquet, gdzie w rozproszonych gospodarstwach żyje obecnie ponad 800 osób. Naukowiec przeanalizował lata 2007–2017 i stwierdził, że w tym czasie przeciętna kobieta w ciągu życia rodziła około 7 dzieci. O ile jednak w latach 2007–2010 średnia ta wynosiła 8,8 dziecka na kobietę, a w latach 2011–2016 spadła do 5,6 dziecka. W przypadku młodych kobiet spadek ten był jeszcze większy. Wiadomo, że alkohol, a szczególnie tak niebezpieczne mieszanki, jak te, którymi raczą się Baka, powoduje wiele problemów zdrowotnych, a jednym z nich jest niepłodność kobiet. Władze Kamerunu zakazują produkcji tego typu mieszanek, a z dostępnych danych wynika, że od roku 2011 spożycie alkoholu jest główną przyczyną śmierci wśród Baka. Kolejnym dowodem na to, że za spadkiem płodności wśród kobiet Baka stoi alkohol, jest fakt, iż spadek ten jest większy u młodych kobiet. One więcej czasu spędzają w barze i piją więcej alkoholu. Ramirez Rozzi szukał innych przyczyn spadku liczby urodzin. Sprawdził, czy wśród Baka nie doszło do innych zmian, czy na przykład nie zaczęli na coś częściej chorować. Nie znalazł niczego takiego. Jedyną zmianą, która może wyjaśnić coraz mniejszą liczbę urodzeń jest otwarcie baru i łatwy dostęp do niebezpiecznego alkoholu. Jak stwierdził Rozzi na łamach PNAS, uzyskane przez niego dane to, dowód z pierwszej ręki na wpływ alkoholu na płodność kobiet w społeczeństwach łowiecko-zbierackich. Zdaniem naukowca alkohol zagraża istnieniu lokalnej społeczności plemienia Baka. Tym bardziej, że alkoholem raczą się nawet bardzo małe dzieci, które piją resztki znalezione w rozrzuconych przez dorosłych torebkach. Pocieszający jest fakt, że same kobiety Baka widzą problem. Skarżą się, że mężczyźni wydają pieniądze na alkohol i wracają do domu pijani. Były bardzo, bardzo zmartwione, gdy powiedzieliśmy im o spadku liczby urodzin, mówi uczony. « powrót do artykułu