Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

marc

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    206
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez marc

  1. marc

    Samochody jak ryby

    I to bedzie przyszlosc. Absolutnym nieporozumieniem i jedna z najwiekszych pomylek ludzkosci bylo powierzenie kierowania pojazdami ludziom. Znakomita wiekszosc ludzi nie nadaje sie nawet do prowadzenia roweru, czy taczki; nie wspominajac juz o pojazdach, ktorymi moga zabic nie tyko siebie, ale - co najwazniejsze - innych. Prawo jazdy nic nie znaczy. Zbyt latwo dzis o nie, w szczegolnosci od momentu, w ktorym zaczeto traktowac proces jego uzyskania jako swoista "przepustke do doroslosci", rytual pelnoletnosci i bezrefleksyjny wymog pracodawcow. Niestety zwykle nie idzie to w parze z dojrzaloscia, swiadomoscia ogromnej odpowiedzialnosci, ktora spoczywa na kazdym kierowcy; a takze ogolna refleksyjnoscia kierowcow. Paradoksalnie - trudniej jest uzyskac licencje na sterowanie pojazdami powietrznymi, choc szkody ludzkie, jakie mozna z ich uzyciem wyrzadzic sa nieporownywalnie mniejsze od tych, ktore mozna zaobserwowac w przypadku udzialu tradycyjnych samochodow. "Dziwny jest ten swiat ..."
  2. Na pewno mniejszy, niz bezmyslnie zuzywanych paliw kopalnych. Kluczem jest energia odnawialna. Gdy sie pomysli jak latwo jest dzis o swoiste ekologiczne "perpetuum mobile", a jednoczesnie zaobserwuje sie kompletnie nielogiczne dzialania ludzkie [w tym i firm lobbujacych na rzecz paliw kopalnych] to blady strach na czlowieka pada. Nawet, jesli sam zyje w sposob niezagrazajacy srodowisku, to i tak wiekszosc bezmyslnych zombie kopie pod nim i pod cala ludzkoscia grob.
  3. Otoz to. Staraja sie nadgonic technologicznie pozostale OSy, co - w mojej skromnej ocenie - nie wychodzi im zbyt dobrze, glownie z racji skupiania sie na zalozeniach estetycznych, nie zas konstrukcyjnych; a - jak powszechnie wiadomo - to te drugie decyduja o mozliwosciach systemu operacyjnego; choc interfejs aplikacji [chocby ten CLI] jest rownie wazny w celu zapewnienia sprawnej komunikacji pomiedzy programem, a obslugujacym go czlowiekiem. Blisko. Chodzi o generator liczb losowych i oparte na generowaniu liczb losowych operacje, jak przydzial pamieci, zmniejszenie przewidywalnosci, by nie bylo mozliwe napisanie sprawnego exploita potrafiacego np przewidziec polozenie warstwy wykonywalnej i zapisywalnej w stosie. Warto jednak nadmienic, ze ta sama funkcjonalnosc lezy w przypadku systemow windows. Sugeruje zapoznac sie z newsem dotyczacym problemow w generowaniu hashy w wersji Firefoxa przeznaczonej na systemy Windows ... Nikle szanse na to, by produkty MS staly sie przenosne. Sam kod jest dosc scisle powiazany z platforma x86 [jak podkreslali tworcy], przeportowanie na 64 bit zajelo sporo czasu. Microsoft zadzialal nieco inaczej dzielac swoje produkty na poszczeoglne platformy. Czesc z nich jest mocno uposledzona [jak Windows CE na arma] i w niczym nie przypomina swoich PC-towych pierwowzorow.
  4. Widze, ze sie nie zrozumielismy. Jesli wiesz czym jest Darwin, FreeBSD i UNIX, to - sila rzeczy - nie mozesz twierdzic, ze Apple nie ma przewagi technologicznej nad systemami MS Windows. To jest fakt, ktoremu nie mozna zaprzeczyc. I chociaz sam korzystam glownie z *BSD/linux, to nigdy nie powiedzialbym czegos, co byloby choc odrobine podobne do twojego stwierdzenia, bo to zwyczajnie rozbiezne z interubiektywnie obserwowalnymi faktami. Nie mowimy tu o upodobaniach, czy wydumanej "prostej obsludze interfejsu", bo to nie jest tak istotne, jak sama architektura systemu operacyjnego.
  5. Coz, nawet jesli to robia, to podkradanie nie da im przewagi technologicznej, ktora - z racji chocby samego dziedziczenia po FreeBSD za posrednictwem Darwina - ma MacOSX. Microsoft wielokrotnie pokazywal juz swoja pazernosc i nieudolnosc polegajaca na podkupywaniu wszystkiego, co zdaje sie byc lepszym od nich. Po czasie dochodzilo do zamkniecia takich projektow, lub ich spektakularnego fiaska. MS ma pieniadze i system, Apple ma pieniadze, system i oddanych, lojalnych uzytkownikow, heh ...
  6. Teoretycznie tak, ale istnieje jeszcze problem "dziury analogowej", a takze mozliwosc rozpowszechniania materialow wykradzionych przed premiera, wypuszczonych amatorsko [w jaki sposob je zaklasyfikowac?], etc; takze wg mnie problem istnieje i bedzie istniec. Problem z ocena legalnosci materialow nie zniknie - ograniczy sie jedynie do "szarej strefy" i "strefy amatorskiej", lub "niedochodowej". W przypadku mass-mediow sprawdzi sie znakomicie.
  7. wow ... brzmi niezwykle obiecujaco. Osobiscie chcialbym zobaczyc dazenie do wyprodukowania nie tylko supermalych/szybkich/lekkich urzadzen, ale przy tym i superwytrzymalych. W koncu nie od dzis pojawila sie tendencja wychodzenia z elektronika w swiat zewn, ktory nie nalezy do szczegolnie laskawych dla urzadzen elektronicznych. Poki co tendencja w projektowaniu komponentow i urzadzen elektronicznych wydaje sie byc jednak inna.
  8. Ciekaw jestem jak rozwinie sie cala idea "Cloud Computing'u". Poki co mozna zaobserwowac bezkrytyczny hurraoptymizm i masowe wkraczanie na nieznane przeciez i naznaczone duzym ryzykiem terytorium. Osobiscie dostrzegam w calej idei blad lezacy u podstaw polegajacy na powaznym zignorowaniu kwesti bezpieczenstwa przesylanych i przechowywanych danych.
  9. marc

    COBOL kończy 50 lat

    "my bad". Naturalnie chodzilo mi o C, w C# jest pisany jakis odsetek komponentow - glownie poza jadrem. Tak czy owak - wracajac do pointy - wolalbym juz chyba zadac sobie trud nauczenia sie assemblera, niz babrania z COBOLem ... "PERFORM" zamiast "DO" pokazuje skale problemu. To jezyk dla "programmer wannabies", ktorzy nie potrafiliby sie nauczyc zwyklego jezyka programowania, wiec wymyslaja bzdury wyniesione na jezykowe wyzyny abstrakcji.
  10. marc

    COBOL kończy 50 lat

    Masz racje. C# jest przejrzysty. Sam fakt, ze napisano w nim wiele systemow operacyjnych [np *BSD] swiadczy o jego jakosci. C++ mial w zalozeniach zmniejszyc objetosc kodu, niekoniecznie chodzilo o wyklarowanie zapisu chyba, ze dla kogos maksymalne skracanie polecen i zmiennych jest upraszczaniem jesli sie dokladnie zna i pamieta znaczenie wszystkich tych uproszczen, to ma to duzy sens, stad tez obecne stosowanie C++ w programowaniu nowych komponentow OSow, choc oczywiscie nie jest to jedyna przyczyna, jak zapewne wie kazdy developer.
  11. Przypominam, ze temat newsa jest nastepujacy: "Opera chce walczyć o USA". Amerykanie - jakkolwiek uposledzeni by nie byli - nie ograniczaja sie jedynie do przegladania facebook'a, wiec sprowadzanie calej dyskusji do sporu o kompatybilnosc jednej z witryn ze standardami jest bezsensem. Opera dopiero zaczyna walczyc o uzytkownika amerykanskiego, a - wg mnie - fakt, ze niewielu [ch]amerykanow nie korzysta z Opery wynika z tego, ze jest ona w tym kraju nieznana, nie jest reklamowana, etc.
  12. marc

    COBOL kończy 50 lat

    "COBOL jest językiem nienawidzonym przez wielu naukowców i programistów, według Waltera Brighta: "języki programowania są tworzone przez programistów dla programistów i tak powinno być. Ostatnim językiem napisanym dla menedżerów był COBOL, nigdy nie słyszałem aby ktoś powiedział o nim coś dobrego"[1]. Edsger Dijkstra powiedział o COBOL-u: "używanie COBOL-a kaleczy mózg, nauczanie COBOL-a powinno być uznane za przestępstwo"[1]. Twórca języka programowania Perl Larry Wall powiedział "wiedziałem, że będę nienawidził ten język jak tylko zobaczyłem, że używa on komendy "PERFORM" zamiast "DO""[1], według Charlesa Petzolda: "COBOL jako narzędzie programowania jest tak samo seksowny jak klucz nasadowy"[1]. Według słownika hackerskiego Jargon File: "to jest słaby, przegadany, sflaczały język używany przez dziurkaczy kart do wykonywania nudnych, bezmyślnych czynności na mainframe'owych dinozaurach. COBOL jest synonimem zła"[1]." - źródło: Wikipedia Nie sposob sie z tym nie zgodzic. COBOL u normalnego czlowieka powoduje reakcje zblizona do tej -> @_@
  13. Prawde mowiac nie rozumiem oburzenia ustawa Hadopi, choc jestem jedna z ostatnich osob, ktora moglaby sie godzic na ograniczanie wolnosci w internecie. Sam projekt brzmi rozsadnie [tzn nie jest narzucane natychmiastowe odcinanie bez ostrzezen, ale jest system ostrzezen], wiec teoretycznie mogloby to funkcjonowac np w przypadku lam masowo pobierajacych albumy britney spears, czy durne i popularne tytuly gier [jestem zdania, ze tylko tacy ludzie byliby scigani, bo legalnosc materialow niszowych bylaby trudna do zweryfikowania]. Problemem jest jednak nie samo karanie, ale rozsadzanie legalnosci lub jej braku w odniesieniu do konkretnego materialu w postaci cyfrowej. Kto ma rozsadzac ich legalnosc? biegly sadowy? sam sedzia? a moze organizacja RIA* ? Dlatego tez zgodze sie z przedmowcami twierdzacymi, ze ustawa jest wprowadzona z powodu naciskow lobbystow, a jest wprowadzona "byle jak", byle szybko i byle byla - najpewniej wychodza z zalozenia, ze to ulatwi im dostosowanie jej w przyszlosci pod wlasne oczekiwania. W koncu latwiej jest dostosowywac bez wiedzy obywateli istniejacy zapis prawny, niz wprowadzac kontrowersyjny i zupelnie nowy. Jesli zatem obawiam sie podobnych ustaw, to tylko z racji tego prostego faktu, ze pomysl kladzie sie logicznie u podstaw. Nie ma bowiem na swiecie jednej organizacji, czy jednej firmy mogacej ocenic bezsprzecznie legalnosc danego materialu. Potrafie sobie juz teraz wyobrazic sytuacje, w ktorych autor covera zostanie o cos pozwany, zas osoba ow cover sciagajaca zostanie oskarzona o lamanie prawa. To samo tyczy sie materialow niszowych - przypuszczalnie bedzie sie "na wszelki wypadek" uznawac, ze nastapilo zlamanie prawa autorskiego; co w przyszlosci moze pociagnac za soba chec otagowania wszystkich danych w internecie tak, aby bylo mozliwe szybkie i latwe sklasyfikowanie ich legalnosci. Problem jednaj w tym, ze nie jest mozliwe kontrolowanie tak chaotycznej i zdecentralizowanej struktury, jaka jest internet, wiec nie obawialbym sie eksplozji idiotycznych uchwal. Bedziemy raczej swiadkami wielkich porazek takowych. Prosze spojrzec co stalo sie z brytyjska ustawa dot monitoringu - okazalo sie, iz ow monitoring miejski jest nieskuteczny i nie blokuje przestepczosci, w zwiazku z czym rozwaza sie teraz jego wycofanie. Kolejny przyklad to DRM, ktore poleglo w walce z ludzka potrzeba niezaleznosci i wolnosci cyfrowej.
  14. marc

    Debiut Chrome'a 3.0

    Nie moglbym korzystac z tej przegladarki, poniewaz stworzyla ja firma google [nie korzystam z wielu produktow google - zbyt szeroka obecnosc jednej firmy w zyciu czlowieka to stan patologiczny. Ta firma tworzy przegladarke i jej proby zarobkowej ekspansji na inne segmenty mnie nie wzruszaja. Nie potrzebuje ich uslug. Nie od dzis wiadomo, ze dywersyfikacja rozwiazan IT to najlepszy sposob na zapewnienie sobie cyfrowej niezaleznosci]. Kolejnym powodem, dla ktorego nie korzystam z przegladarki google jest prywatnosc. Jesli dana firma choc raz miala jakies "przejscia" zwiazane z zapewnieniem prywatnosci danych, to ja takiej firmie ufac nie moge. Rozwiazania implementowane w produkty google sa karygodne. Inna sprawa jest zamknieta natura produktow google [nie mowie o ich otwartych wersjach, jak np Chromium - oficjalnie jednak niewspierane przez google. Szantaz w postaci "uzywasz tego, co ci dajemy z pelnym dobrodziejstwem inwentarza i masz wsparcie", lub "wybierz produkt otwarty i bezpieczny, ale bez naszego udzialu" na mnie nie dziala, od razu sklaniam sie ku rozwiazaniom otwartym i pozbawionym wad produktow google. Tak ja podchodze do kwestii ale dobrze, ze wielu ludzi ma inne zdanie w tej materii, bo dzieki temu google ma klientow/uzytkownikow i - byc moze - wplywa to na ich rozwoj.
  15. Dziwi mnie obecnosc firmy "J&J" po stronie Alcatel-Lucenta. Jakiz ona moze miec zwiazek z branza, lub patentami softwareowymi? Samo oddalenie zarzutow wydaje sie dosc kontrowersjne. Nie jestem fanboyem jakiegokolwiek systemu [a jedynie uzytkownikiem bardzo wielu systemow operacyjnych], jednak dzialania firmy MS i brak konsekwencji w odpowiedzi na nie moze dziwic. A juz formowaly sie glosy "kto mieczem wojuje ...". Widac MS nie da tym razem satysfakcji swoim przeciwnikom rozsianym po calym swiecie.
  16. "eNaukowcy z uniwersytetu [...] Hm, nieszczegolnie orientuje sie kim sa "eNaukowcy". Moglbym kogos prosic o wytlumaczenie? Co do samych badan, to sa interesujace. Ciekaw jestem, czy - skoro maja sie one wkrotce tyczyc rowniez bialek - beda dotyczyly np ciala ludzkiego? Oczywistym jest zachowanie tkanek ciala ludzkiego np w skrajnej plusowej temperaturze - 270 stopni z pewnoscia zwegla tkanke, jednak obecne badania dot wplywu temperatury na atomy tlumaczylyby tak duze powodzenie krioterapii i innych dziedzin nauki wykorzystujacych niskie temperatury w celu wywolania okreslonych zmian.
  17. marc

    Ropy nie zabraknie?

    Osobiscie wolalbym, aby ropy jednak zabraklo. To wymusiloby zmiane polityki energetycznej na nieco rozsadniejsza i przyjazna temu, bez czego nie ma NIC - srodowisku naturalnemu [choc dzis w duzej mierze "zmodyfikowanemu"].
  18. marc

    Z Visty na 7

    Zabawne jest to skorelowanie intensywnosci korzystania z komputera z iloscia danych na dysku. Nie ma to jak "rzetelne" badania wykonywane przez niekompetentnych ludzi. Osoby wykorzystujace komputer intensywnie dbaja tez o wlasciwy backup danych, ew staraja sie grupowac dane w pakiety umozliwiajace ich latwe zabezpieczenie. Inna sprawa, ze nie doprowadzaja do nagromadzenia sie tak duzej ilosci danych, bo to oznacza utrate kontroli nad nimi ...
  19. Zabawne, jak bardzo potrafia uciec w abstrakcje biznesu ludzie, ktorzy nie widza juz niczego, procz zysku. W tych czasach nastapil jakis zaskakujacy zwrot w mysleniu wytworcow komercyjnej tresci - wydaje im sie - z punktu widzenia finansow - ze czytelnik zgodzi sie na wszystkie proponowane zmiany, bo przeciez czytelnika mierza poziomem slupkow, sprowadzaja do wspolnego mianownika. Wrong! Gdyby nie czytelnicy, nie byloby mowy o jakichkolwiek mediach pisanych. To czytelnicy sa odbiorcami i to oni dokonuja ostatecznego wyboru. Nic nie zmieni tego faktu - a juz na pewno nie brak swiadomosci pana "Z" - CEO duzej gazety, czy korporacji. Odbiorcy maja najwieksza sile i mozliwosc - moga zyc bez newsow, gazet, rewelacji i radzic sobie bez nich znakomicie. Maja tez wybor w postaci konkurencji. Jaki wybor maja wydawcy? tylko jeden: dostosowywac swoja oferte do CZYTELNIKA, a nie prognozowanych; czy zyczeniowych przychodow z tytulu sprzedazy swojego 'wielce poczytnego' [bo - w istocie - wciaz bezplatnego] tytulu. Nie mozna zmusic czlowieka swiadomego do podazania za widzimisie wydawcow, mozna zas zachowywac sie fair i sprawic, by nasz potencjalny czytelnik sam z siebie mial ochote czynnie wspierac swoj ulubiony tytul. Tyle z mojego punktu widzenia, slowem dodatku.
  20. Praktyki pobierania oplat w sieci za tresci zniszczylyby internet. Internet to nie jest - jak niektorzy by chcieli - sklep, kiosk, bazar, centrum handlowe dla wybranych etc. Bez udzialu ludzi w tworzeniu struktury merytorycznej internetu NIE MA. Internet tworzony przez wydawcow bylby jedynie kioskiem. Jesli ktos publikuje w sieci tylko po to, by zarobic; to lepiej niech tego nie robi. Wg mnie mija sie to z celem. Sam publikuje w sieci uzyteczne informacje dot branzy IT - konkretnie wdrazania rozmaitych systemow operacyjnych - i nie wyobrazam sobie pobierania z tego tytulu oplat. To moj wklad w siec, kazda inna forma bylaby przeze mnie postrzegana jako przejaw hipokryzji, szeroko pojetej obludy i pazernosci. Materialy platne i spoleczne moga wspolnie koegzystowac, jednak nie wyobrazam sobie sytuacji, w ktorej za dana tresc wymagaloby sie oplat. Osobiscie natychmiastowo odwracam sie od kazdego serwisu, ktory oczekuje ode mnie oplat. Dla mnie sytuacja jest jasna i klarowna - place za internet dostawcy uslu, troche jak w metrze za przejazd. Place raz i moge jezdzic do woli - nie wyobrazam sobie i nie akceptuje sytuacji, w ktorej ktos moglby chciec pobierac ode mnie w trakcie jazdy dodatkowe oplaty za wygladanie przez okno, spojrzenie na wspolpasazerow, czy czytanie ksiazki. Wiedza powinna byc bezplatna.
  21. Czy moglbys rozwinac? zaintrygowales mnie
  22. Hmm ... zastanawiajace jest podejscie wielu uzytkownikow komputerow - amatorow - do tematu sprzetu. Odnosze jasne, bo poparte wieloma obserwacjami wrazenie, ze nie kazdy mierzy w tzw "gaming", nie kazdy interesuje sie HD kontentem; czy podobnymi zabawkami. Procesory 64bit - wieloRDZENIOWE - sa znacznie lepiej wykorzystywane przez systemy UNIX, wiec uogolnianie, ze wszyscy kupuja akurat Viste, W7, czy XP64 by wykorzystac te technologie - tak powszechne w swiecie serwerow - jest razacym uogolnieniem, ale - jak to zwyklem powtarzac - rozumiem to doskonale, gdyz taka opinia i poglad zwyklych uzytkownikow komputerow wynika glownie z ich niewiedzy, technologicznej nieswiadomosci i faktu, ze postrzegaja technologie przez pryzmat wlasnego jej wykorzystywania. O ile dwie pierwsze przyczyny sa wytlumaczalne, o tyle trzecia wynika juz tylko z ignorancji i tego, ze niewielu ludzi podejmuje wysilek wczucia sie w sytuacje innego czlowieka.
  23. Tak prawde powiedziawszy nie do konca jestem w stanie zaakceptowac wiarygodnosc takich wynikow, poniewaz wiekszosc uzytkownikow systemow linux/bsd/innych na ogol zmienia ciag UA_Agent, a wiec identyfikacja bazujaca na tym mechanizmie jest nieskuteczna. Ja sam korzystam z takiej modyfikacji na wielu systemach operacyjnych.
  24. Ferryt? a zatem historia zatacza kolo ... Nie od dzis wiadomo, ze sie do tego nadaje; nadawal sie rowniez w przeszlosci, co skrzetnie wykrozystywano.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...