-
Liczba zawartości
4919 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
135
Zawartość dodana przez Jajcenty
-
Na moje oko, Thikim właśnie obalił Twoją tezę. Pardą mój zapis: <px ; 2px> = <0 ; 2px> Lewa jak i prawa zależą tylko od px bo modulo. Niezależnie od wybranych p i Z lewa zawiera się w prawej. Na moje oko zawsze istnieje część wspólna.
-
b) d)ziała
-
Artykuły naukowe i popularnonaukowe z innych portali
Jajcenty odpowiedział antykwant na temat w dziale Luźne gatki
No i dobrze, że Ci przeszło. A swoją drogą, obijasz się. Taki nius już od kwietnia i wrzucasz dopiero teraz? Dobrze że X jest lekki i wiele laboratoriów może próbować go robić na własną rękę. Są jakieś szanse na znalezienie śladów tego Iksa w danych historycznych, np z LHC? Może jakiś projekt BOINC ma szansę go znaleźć? Czy będzie jak neutrinem i znowu trzeba będzie w starych kopalniach budować baseny z, dajmy na to, egzotycznym izotopem ksenonu? Tak wiele pytań i żadnych odpowiedzi. -
Pewnie się narażę wszystkim, ale po latach fascynacji zmieniło mi się i obecnie pretensjonalność prozy Sapkowskiego bardzo mi przeszkadza. Tak sobie myślę, że porażka ekranizacji była wpisana w podstawy i nie była tak do końca zawiniona. Za to bardzo polecam: Pan Lodowego Ogrodu Grzędowicza - będzie się podobał fanom wiedźmina. Ja przeczytałem to 3 razy w krótkim czasie. W oryginale proponuję Catch 22 - doskonały trening czasów przeszłych
-
No nie wiem, przez Dialogi nie przebrnąłem. Polecam Nieprzystojne obnażenie, Tom Sharpe *Paragraf 22, Heller *Mistrz i Małgorzata Dziękuję, Jeeves Trzech panów w łódce nie licząc psa. Te z gwiazdką to moje typy na bezludną wyspę.
-
No nie wiem, wszystkie te postulaty dotyczą formy. A to dopiero jest puszczanie pary w gwizdek, choć uwagi dotyczące mobilności na pewno są warte rozważenia. Dla mnie ważna jest treść. Pod tym względem KW jest bez zarzutu. Czasami mam wrażenie, że działy naukowe innych portali ograniczają się do czytania KW, no z takim dwu, trzy tygodniowym poślizgiem. Zatem, więcej treści! Chętnie z komentarzami od autorytetów w dziedzinie.
-
Tu masz interesującą teoryjkę o bieganiu.
-
Z tym maratończykiem to też słaby research zrobili. Tu mamy Belga co zrobił 365 maratonów w 365 dni. A tu parę 60+ co se pobiegli dookoła Australii. I pomyśleć, że mnie po 12 kilometrach spotkało 4 re: resuscytacja, rekonwalescencja, renta rehabilitacyjna. Wygląda na to, że rzeczywiście człowiek jest stworzony do biegania.
-
Większość to jarmarczne sztuczki. Akwamen - 4 minuty bez oddechu? Każdy poławiacz pereł... A tu elektryczny człowiek, ma piekielnie wysoki opór a przewodzi jak miedź. p.s. Jeśli nie znacie szalonego ElectroBoom, to polecam. Dla mnie prąd to magia, więc jego filmiki wydają mi się dość pouczające.
-
A co z "nie łap spadającego noża?"
-
Ano! Tym razem klient ma swojego pana... specyfikacja pochodzi od ministerstwa finansów. Dyskusji nie będzie. Zaciekawiło mnie, bo, według filmu, Turing skalibrował swoją machinę na stały tekst na końcu meldunków. Nie wiem na ile to prawda. Nie znam się na kryptografii, ale intuicyjnie czuję, że dobra metoda to taka co nie pozwala wyliczyć klucza mimo że znasz wszystko: - komunikat - zaszyfrowany komunikat - algorytm I potrzeba wszystkich komputerów świata i całego czasu Wszechświata żeby wyliczyć klucz. @thikim & @astro Dzięki za odzew.
-
Cześć! Na życzenie klienta szyfruję plik za pomocą AES256. Problem w tym, że wszyscy wiedzą jak wygląda pierwsza linia tego pliku:< ?xml version="1.0" encoding="UTF-8"? > Pytanie: czy AES256 jest podatny na atak, przy założeniu znajomości pierwszych 30 znaków? Czy ogólnie XML jest podatny? Jest w nim mnóstwo identycznych stringów. Czy sytuacja się zmieni jeśli najpierw skompresować xml i szyfrować skompresowane archiwum? Tak mi się jakoś z Turingiem i Enigmą skojarzyło.
-
Na razie koszt osobisty ataku jest bardzo wysoki, jednak kiedyś spadnie do akceptowanego przez większość poziomu. Widać dobrze ten mechanizm w przy zamieszkach. Służby ledwo sobie radzą z jedną dzielnicą w ogniu, jak się zapalą dwa miasta, to są praktycznie bezradne. Muszą czekać na samoistne wypalenie. Tymczasem przy rewolucji religijnej nie będzie samoistnego wygaszenia.
-
No tu się zgadzamy. Zresztą byli rozsądnie punktowani przed uchwaleniem, ale z jakichś dziwnych przyczyn są niezdolni do elastyczności i zmiany zdania.
-
Zasadniczo 500+ tak działa. Dopóki płacisz więcej niż 500 zeta PITu, to możesz uznać, że Ci mniej zabierają. Reszta płaci coś w rodzaju "bykowego". Tak, wiem, patologia przepije. Tak, wiem, bogaci wezmą "bo się należy". Dla mnie OK. To są marginesy z obu końców Gaussa nie zmieniające tego, że 80% dzieci się poprawi. Nie będę wspominał o pro popytowym działaniu. Pamiętam, że w czasach kryzysu obowiązywała doktryna drukować i rozdawać aż kryzys minie. Ciekawe dlaczego miałoby to nie działać po kryzysie ;P Zapomniałem: nie jestem beneficjentem 500+, ani nikt z mojej rodziny.
-
Ale Wałęsa nie wygrał. I dalej jest mi winien moje 100 milionów. Tym razem oferta po prostu trafiła na dobry grunt, a może po prostu ta pomoc jest potrzebna?
-
Podobno nie. Podobno pokolenie dzisiejszych dwudziestolatków będzie żyło krócej.
-
A mają tam sankcje? W związku ostatnimi sporami, poczytałem naszą Konstytucję i uderzyło mnie, że te procedury są niedomknięte. To rzeczywiście jest dżentelmeńska umowa. Znalazłem jeden raz "prezydent musi podpisać" i co z tego jak, nie napisano co mu zrobić jak nie podpisze. Brakuje konkretnego zapisu - jak prezydent nie realizuje obowiązków i przekroczył termin to uznawany jest za niezdolnego do sprawowania władzy. Z automatu, nie trzeba ustawy. I dalej już mamy kaskadę.
-
No bo zapomniałem powiedzieć, że jestem fanatycznym antyrojalistą. Jak widzę nagłówki "księżna Kate to, książę tamto" to aż się we mnie gotuje. Nie wchodzę i nie czytam, ludzie! mamy XXI wiek! A tu królowie, księżniczki, błękitna krew, tylko krasnoludków i Sierotki Marysi brakuje. Więc nie wystarczy, sprzedam duszę, ale tanio nie będzie.
-
Dla mnie, anarchokapitalisty możesz se być nawet cesarzem ponieważ nie ma głosowań są umowy. Możesz się ze mną umówić, że będziesz moim cesarzem a ja będę Ci oddawał 55% rocznie tego co zarobię, do czego Ty się zobowiązujesz? Że będziesz pięknie siedział na tronie? Muszę to przemyśleć A w demokracji jestem zwolniony z myślenia. I tak zadecyduje większość.
-
Też nie jestem, ale argument przeciwko demokracji "głos profesora liczy się jak głos żula" został mi skutecznie wybity pojawianiem się osób tytułowanych właśnie w ten sposób, a których wypowiedzi.... Podobnie jest z IQ. @pogo Nie wiem, skąd się tu wziął VAT, w życiu nie odliczyłem VATu. A zapewne zapłaciłem. Najuczciwiej by było, gdyby głos był ważony wpłaconym podatkiem, ale to trudne w realizacji i naruszałoby niejawność głosowania. Więc najprostsze rozwiązanie - bierzesz ze wspólnego budżetu, to nie możesz decydować o budżecie. Ja nie pytałem mojej córki ile chce na buty, teraz sama je kupuje a ja nie pytam za ile.
-
Nie, dlaczego? Od lat postuluję czynne prawo wyborcze dla płatników podatku nie korzystających z żadnej formy finansowania z budżetu. Płacisz podatek i odliczasz bilet miesięczny - dziękujemy. Jeśli ja muszę Cię finansować, to tylko ja będę decydował w jaki sposób to robić. To wyklucza np, beneficjentów 500+; Rodzina na swoim, etc. Nie może być tak, że cwaniak nie dorzucający się do flaszki decyduje o jej podziale. Jeśli jestem na tyle nieporadny, że muszę korzystać z dobroci moich współobywateli, to lepiej niech oni decydują. p.s. Mnie też wyklucza, ale jakoś nie cierpię z tego powodu.
-
Seksualność (wydz. z "Poważny błąd w teście Turinga")
Jajcenty odpowiedział ww296 na temat w dziale Luźne gatki
Dodajmy, że może ją bzykać ale nie może jej kupić fajek ani piwa. Czyli nie może napić się przed, ani zapalić po.... Jeśli 15 latek może decydować o sobie w sferze seksu to w innych chyba też? -
Seksualność (wydz. z "Poważny błąd w teście Turinga")
Jajcenty odpowiedział ww296 na temat w dziale Luźne gatki
Prawda. Napisałeś. Czyli pełna zgoda: należy ucinać, ale z umiarem ;P -
Seksualność (wydz. z "Poważny błąd w teście Turinga")
Jajcenty odpowiedział ww296 na temat w dziale Luźne gatki
A pomyśleliście o prowokacji? Sąsiad podrzuca Ci trochę i dzwoni gdzie trzeba. Resztę życia spędzasz na prochach bez internetu a może i bez interesu. Mamy restrykcyjne prawo antynarkotykowe, tak naprawdę służące policji. Mnóstwo młodych ludzi ma zrujnowane życie bo mieli pecha.
