Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Jajcenty

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    4919
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    135

Zawartość dodana przez Jajcenty

  1. Niestety, ja tylko popularnonaukowe uproszczenia. Podobno bardzo wąski jest przedział warunków brzegowych. Nie wydaje mi się żeby to było aż tak trudne. Wzajemne relacje prędkości i masy nie powinny być aż tak wąskie, najwyżej orbita będzie wydłużona. No chyba, że chodzi o przypadek: jak powinien lecieć Apofis żeby zaparkował na geostacjonarnej. Jeśli tak, to sugerowałoby istnienie składnika 'anty'. Stąd prosta droga do podróży międzygalaktycznych. Taki żarcik
  2. Podobno taki wychwyt grawitacyjny jest skrajnie nieprawdopodobny. Ale gwiazda stale wieje? Spodziewałbym się twardych, przenikliwych, spektakularnych zórz na planecie, Przynajmniej dopóki planeta się nie skończy No to automatycznie powstaje pytanie o VFBB - Bardzo Pierwszy Wielki Wybuch. Skoro nikt nie sprawdził, to skąd taka pewność i bezpardonowa krytyka? Rozumiem potrzebę symetrii - antygrawitacyjna antymateria jest bardziej kompletna. Mnie brakuje 'prawdziwego' procesu anihilacji, w którym energia znika. Tak, łamana jest zasada zachowania energii. I tak jest połamana samym faktem istnienia Wszechświata. Skoro istnieje proces, w którym powstają Wszechświaty, to dla przyzwoitości powinien istnieć proces znikania.
  3. U mnie jerzyki prawie zniknęły po termomodernizacji budynków. Jest ich teraz zaledwie jedna czwarta. Poprzedni właściciel zatkał reklamówką otwór pod parapetem (bo mu się jerzyki gnieździły) i pewnego czerwcowego dnia obudziły mnie odgłosy szamotaniny - uwolniłem zwierzaka i miałem okazję przyglądnąć się przez chwilę - Niezwykle aerodynamiczne stworzenie. Można godzinami patrzeć na ich akrobacje. Co do polowania - ja tam na tych wysokościach nie widzę żadnych owadów, i teraz nie wiem czy one polują aktywnie ścigając co zobaczą, czy pasywnie przemiatając jak największą objętość łowiąc jak motocyklista komary na zęby
  4. Fotopułapki + trochę AI + dron by cichym ścigać lotem + polewanie merkaptanami. Chociaż ten https://youtu.be/TstteJ1eIZg?t=73 wydaje się skutecznijszy.
  5. Przyjęło się sądzić że AI czy CV wymaga dużych mocy. O ile jest to prawdą przy uczeniu modeli, o tyle Edge AI / wnioskowanie już jest łatwiejsze, a w przypadku urządzeń typu drony istotnym parametrem jest moc/moc czyli performance/watt. Niedługo wyjdzie zabawka od intela, tu się odgrażają że nakryją Nvidię czapką: https://www.tomshardware.com/news/intel-announces-movidius-keem-bay-vpu Niestety nie mam nic z tej reklamy Intela.
  6. Ja akurat musiałem wysupłać na xaviera, muszę przyznać tanio nie jest. Jeśli nie potrzebujesz GPU, to laptop jest lepszy, ale czy cichszy? Nie sądzę. Wcześniej kombinowałem, żeby do tego użyć tableta/telefonu. Moc powinna wystarczyć, podłączenie klawiatury i myszy po BT, ekraniki po usb / chromecasty czy cóś - jestem pewien że @cyjanobakteria rzuci ze trzy pomysły.
  7. Ale przecież i tak najważniejszy jest ekran i klawiatura. NIe wyobrażam sobie pracy na ekranie dotykowym. co do szybkości i małości to właśnie testuję Xavier AGX z ubuntu 18 - małe, ciche, szybkie. Dni mojego blaszaka są policzone
  8. Też tu. Skłonny jestem płacić za treść. Może wystarczy osobna domena? Szukam reklama.com:plecak+wędka Mnie w reklamie dźga (w moją komunistyczną część światopoglądu) absurdalne pieniądze jakie się tam przewijają. Znaleziono sposób by za pomocą mikropłatności golić i absolutnie przeceniać pracę. Jeśli aktor otrzymuje 100 tys za 20 sekundową reklamę, której nakręcenie kosztowało go godzinę z dojazdem, to daje absurdalnie wysoką stawkę godzinową. Podobnie jest ze sportem, skąd te kwoty w piłce nożnej? Nikt przy zdrowych zmysłach nie zapłaci 30 tys za prywatny, półgodzinny występ na urodzinach syna - ta praca nie jest tyle warta, chyba że masz zaburzoną ocenę wartości pieniądza, o co łatwo skoro zarabiasz na reklamowaniu kremiku na młodość i wieczność. Wiem, stary komunista ze mnie Ale naprawdę wkurza mnie, że kupując proszek do prania, czy mając konto w banku finansuję czyjeś baseny z szampanem. Chętnie zobaczyłbym jak pozbawiona wpływów z reklam piłka pada na pysk i staje się normalną rozrywką starszych panów z brzuszkami.
  9. Jajcenty

    Koronawirus jako wybawienie

    Skuteczność jest tu kategorią trudną tu do zdefiniowania. Gdzieś widziałem materiał, propagandowy oczywiście, gdzie podawano liczbę 0.8 pdp zakażenia przy kontakcie w układzie zdrowy|maska - chory i 20% w układzie oba osobniki w masce. Zatem maska ma chronić INNYCH przed nami. Pojęcie kontaktu też trzeba określić bo jest zasadnicza różnica między godzinnym spotkaniem, a minutową jazdą windą z charczącym z niedotlenienia zawałowcem
  10. Jajcenty

    Koronawirus jako wybawienie

    Bardzo dobry wniosek. Tyle że aerozole/mgły mają tendencję do utrzymywania się w powietrzu. Ich inna nazwa to: zawiesiny. O ile pod gołym niebem stężenie spada dość szybko, o tyle w pomieszczeniach jest już z tym dużo gorzej. Mało znany, ale nieprzyjemny fakt: za każdym razem kiedy czujesz dym papierosowy, albo gorzałę od żula w autobusie to właśnie wciągnąłeś powietrze, które przed chwilą żul miał w płucach. Powietrze to, zanim dotarło do Twojego aparatu węchowego, omyło delikatnie sinobłotniste płucka, pobrało nieco materiału z zaropiałych migdałów, a trochę siarkowodoru ze zgniłych do korzeni zębów dopełnia aromatu. Gratulacje, właśnie zostałeś immunizowany przez żula. Jeśli kiedyś zdarzy Ci się wylądować na sali operacyjnej, konsekwentnie zwolnij zespół z noszenia maseczek - będą Ci wdzięczni, a chirurg wreszcie będzie mógł spokojnie oblizać skalpel.
  11. W dzisiejszych czasach z 30W można wycisnąć więcej niż miały misje do Apollo-11 razem wzięte. W specyfikacji tego latadła nie ma nic o procesorach obrazu, wygląd na to, że wszystko zrobili na Snapdragon 801, czyli posłali na Marsa smartfon ?!
  12. Potrzebowałem sporo czasu żeby to zdanie zrozumieć. Wyszło mi coś takiego: pierwsza pochodna bąbelków po porowatości jest większa dla piwa niż dla szampana. Niech mi będzie wolno zaszaleć i z bezprzykładną dezynwolturą postawić tezę: przyczyną jest różnica w składzie chemicznym. Brakuje porównania dla piwa z różnych szarży - czy dzień tygodnia warzenia ma wpływ?
  13. Tak, jeszcze nie wymyśliłem jak to obejść. Dobry model to 95% poprawnych rozpoznań, oczywiście jest w stanie ocenić gazylion zdjęć. z fałszywymi rozpoznaniami nie ma dużego problemu - te kilka sztuk wyłapie człowiek. Ale co 5% przypadków nierozpoznanych? Wychodzi na to, że i tak człowiek musi zobaczyć wszystkie obrazki. Zatem musi zostać jak jest, robotę robi człowiek, a robota można jedynie użyć do sprawdzenia po człowieku.
  14. Doczytałem trochę, na wiki oczywiście, i jestem odrobinę sceptyczny. Mam co najmniej trzy wątpliwości: - filtr HEPA - to się zapycha - spreżarka spiralna - to się zużywa podobno powoli, ale jednak - elektrolit - tlenek cyrkonu - tu jest trochę lepiej (oceniam trwałość na podstawie żywotności sond lambda), ale docelowo to ma wyprodukować wiele ton tlenu więc degradacja struktury krystalicznej jest pewna. Przydałby się jakiś robocik (Boston Dynamics?) do utrzymania ruchu Na pewno do wymiany filtrów, albo ustrojstwo powinno mieć filtr wielorazowy z możliwością 'odkurzania'. Szybkie porównie entalpii (ciepła tworzenia jako miara kopa) CO->CO2 6kJ/g , H2->H2O jakies 16 kJ/g. Czyli prawie 3 razy mniej z niż z wodoru. Tylko dlatego, że to produkt uboczny i można go zagospodarować. Ja jednak kombinowałbym dalej żeby uboczny tlenek węgla wzbogacić nieco, o ile gdzieś jest jakieś źródło wodoru.
  15. Bo moc i pamięć. Osiągnęliśmy wystarczający poziom i dziedzina zaczęła się rozwijać lawinowo. Maleństwa typu Raspberry Pi mogą liczyć w czasie rzeczywistym.
  16. To trochę nadużycie pojęcia algorytm. Cały algorytm to: tanh(sum(wi*xi)). W skrócie, ten sam 'algorytm' odróżnia jabłko od truskawki od pryszcza od raka. Zwykle różne algorytmy rozwiązują różne zadania.AI rozwiązuje różne zadania jednym (mniej więjcej) algorytmem. Ale zgadzam się, ciągle jeszcze z AI nie pogadasz o życiu i śmierci, a rano nie zrobi jajecznicy.
  17. Ale, prawie na pewno, nie przez przypadek i nie dla parytetów. Sporo wcześniej zajmowała się biochemią 'kosmiczną', więc po spełnieniu kryteriów sprawnościowych nie było lepszych kandydatów
  18. No wiem, środek PRLu, punkty za pochodzenie - naturalnych sposób wyrównywania szans i zapobiegania dziedziczności wykształcenia. Z mojego punktu widzenia kryterium musi być znaczące: np. geny. Kwalifikowanie kogoś bo jest nauczycielką, to obelga.
  19. Skąd te miliony? w najlepszym razie 2 A H.S., to już w ogóle młode to i głupie: 0.2 mln.
  20. Ale taki dobór oznacza karanie innych i dyskryminację. Jeśli faworyzuję białego człowieka, to dyskryminuję inne ubarwienia. I to jest złe. W drugą stronę już nie? Nawet gdyby proces rekrutacyjny wyłonił dwie osoby o identycznej, co do joty, punktacji, to należy się rzut monetą, dogrywka na pięści, konkurs szydełkowania - cokolwiek!
  21. To znany fakt. Wielokrotnie powtarzano eksperyment Galtona (tak, tego od deski, kuzyna Darwina, ) https://pl.wikipedia.org/wiki/Mądrość_tłumu z niezmiennie dobrym skutkiem.
  22. Co za szczęśliwy zbieg okoliczności właśnie noszę ~9 giga pendrajwem bo rdp remmina nie umie w kopiowanie. Przy jednorazowych akcjach i dobrym łączu noszę przez chmurę. Google disk albo One Drive. Też może być szybciej niż penem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...