Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Naukowcy zmieniają pogląd na temat przyczyn wyginięcia neandertalczyka

Rekomendowane odpowiedzi

Przed około 40 000 lat z powierzchni Ziemi zniknęli neandertalczycy. Do dzisiaj nie wiemy, dlaczego tak się stało. Powstały na ten temat liczne hipotezy, jednak przez długi czas dominowała jedna, mówiąca o przegranej konkurencji z Homo sapiens. Obecnie jesteśmy jednak świadkami powolnego odsyłania jej do lamusa. Naukowcy z Uniwersytetu w Leiden i Michgan State University przeprowadzili ankiety wśród paleoantropologów. Okazało się, że większość specjalistów nie wyznaje obecnie poglądu, jakoby to H. sapiens przyczynił się do zagłady H. neanderthalensis.

Krist Vaesen, Gerrit Dusseldrop i Mark Brandt przeprowadzili ankietę wśród czynnych zawodowo paleoantropologów. Z uzyskanych odpowiedzi wynika, że wśród specjalistów przeważa pogląd, iż neandertalczycy wyginęli w wyniku zmian demograficznych, a nie środowiskowych czy wskutek konkurencji z H. sapiens.

Zniknięcie neandertalczyków do wielka zagadka. Byli oni bardzo podobni do człowieka współczesnego i z powodzeniem przez 400 000 lat żyli w Eurazji. Wydaje się zatem, że posiadali wszystkie konieczne cechy, by przetrwać. Jednak wymarli. A zniknięcie tego gatunku jest dla nas o tyle interesujące, że zbadanie czynników, które się do tego przyczyniły, może sporo powiedzieć nam o naszym sukcesie i ewentualnej porażce jako gatunku.

Istnieją trzy główne hipotezy na temat przyczyn zniknięcia neandertalczyków. Pierwsza, i najbardziej rozpowszechniona, mówi o przegranej konkurencji z H. sapiens o ograniczone zasoby. Druga wspomina o kwestiach demograficznych czyli m.in. małych grupach, w których dochodziło do krzyżowania się między krewnymi. Trzecia zaś wspomina o czynnikach środowiskowych, zmianach, z którymi neandertalczycy sobie nie poradzili.

Wyniki naszych badań były dla nas zaskoczeniem. Hipoteza o przegranej konkurencji jest tak bardzo zakorzeniona w ludzkich przekonaniach, w tym w przekonaniach naukowców... Spodziewaliśmy się, że obecnie specjaliści wspierają tę hipotezę. Okazało się jednak, że nie, mówi Gerrit Dusseldorp. Jego zdaniem do zmiany paradygmatu w nauce doszło wskutek ostatnich odkryć, które czynią hipotezę o konkurencji mniej prawdopodobną. Okazało się, m.in., że neandertalczycy wytwarzali smołę, której używali do mocowania grotów i że to ich dziełem są rysunki naskalne w niektórych hiszpańskich jaskiniach. To dowodzi, że poziomem inteligencji wcale nie odstawali od H. sapiens. Wydaje się, że neandertalczycy byli równie mądrzy co Homo sapiens, o ile tylko porównamy jednocześnie żyjących przedstawicieli obu gatunków, mówi Dusseldrop.

Nowe badania powodują, że coraz większa liczba naukowców wątpi, by H. sapiens wyparł mniej inteligentnych neandertalczyków czy też lepiej potrafił przystosować się do zmian warunków środowiskowych. Obecnie większość specjalistów wskazuje na czynniki demograficzne, jako prawdopodobną zagładę gatunku. Neandertalczycy, na przykład, żyli w mniejszych grupach niż H. sapiens. Chów wsobny i brak zróżnicowania genetycznego mogły odkrywać rolę. Ponadto niektóre grupy neandertalczyków mogły połączyć się z grupami H. sapiens. Wskazuje na to pewien odsetek neandertalskich genów w naszym DNA.

Dusseldorp i jego zespół sprawdzili też, czy poglądy na temat zagłady neandertalczyków mają związek z poglądami politycznymi respondentów. Niejednokrotnie słyszeliśmy, że naukowcy o poglądach prawicowych sądzą, że przyczyną zagłady neandertalczyków była przegrana konkurencja z H. sapiens, a osoby o poglądach lewicowych wspierają hipotezę o czynnikach demograficznych. Okazało się to nieprawdą.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja tak myślę, że pewnie każdy z tych czynników przyczynił się do wyginięcia neandertalczyków, a który z nich przeważał, to już pewnie będzie pytanie bez odpowiedzi. Na pocieszenie pozostaje nam fakt, że niemal w każdym z nas "żyje" cząstka tego gatunku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Było kilka bardzo ciekawy artykułów, nawet tu na tym serwisie. Wynika z nich, że faktycznie czynniki demograficzne i psychologiczne miały wpływ największy. Jest też bardzo ciekawy projekt naukowy od paru lat badania związków genów z cechami psychicznymi właśnie w kontekście "zagłady" neandertalczyków.
Generalnie N. wykazywali więcej cech, które dzisiaj lokujemy  spektrum Aspergera. Byli niezwykle odkrywczy, ale bardziej .... dobrotliwi. To oni wymyślali wynalazki, ale to Homo Sapiens te wynalazki wykorzystywał na swoją korzyść. N i HS to relacja jak między aspołecznym laborantem i bezczelnym marktingowcem. Pierwszy ogarnia, tworzy, ale ma problemy społeczne, jest określany przez marketingowca jak zacofany dziwak. Z kolej marketingowiec nie myśli wiele, działa, dąży do sukcesu, łapie każdy pomysł bez odrobiny zażenowania, tylko po to aby wykosić innych i być na topie. To ten drugi "zarywa" laski, dlatego ten pierwszy ewolucyjnie wymiera.  Można powiedzieć że z tych najnowszych badań wynika że gdyby nie N i jego geny dalej bylibyśmy w epoce kamienia łupanego. Co więcej dzisiaj te geny dalej są obecne i role społeczne się powtarzają. Zjawiska demograficzne i psychologiczne są takie same.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W/g mnie bardzo wątpliwa jest teoria chowu wsobnego skoro wcześniej przetrwali 400 tys. lat!
Zdecydowanie musiało się coś mocno zmienić! Może to połączenie zmian klimatu i konkurencja z sapiensami...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może po prostu zaczęli wtedy żyć razem z hs. i ich geny okazały się niedominujące i z biegem pokoleń pozostały geny hs, a w nich tylko częściowo neandertalczyków. Wygląda na to że nie wyginęli, ale zostali wchłonięci przez homo sapiens. wystarczy 1000lat i dominujący gen hs. Możliwe że do takiego rozwoju mogłoby się przyczynić to, że kobiety hs były bardziej atrakcyjne niż n. a to przecież niewykluczone. Możliwe że o tym co się stało, zdecydowały banalne przyczyny. Teraz też społeczeństwo ma spadkowe iq, a wystarczyło tylko 100 lat dostatku, 30 lat internetu i 10 lat smartfonów...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, KopalniaWiedzy.pl napisał:

Istnieją trzy główne hipotezy na temat przyczyn zniknięcia neandertalczyków

Czemu ich nie połączyć? Jednostkową przyczyną wymarcia całego gatunku mogłaby być jedynie katastrofa - kosmiczna lub biologiczna (np. śmiertelny atak patogenu - choć i jest taka teoria).

 

11 godzin temu, KopalniaWiedzy.pl napisał:

Okazało się, m.in., że neandertalczycy wytwarzali smołę, której używali do mocowania grotów

Pierwsze włócznie z grotami kamiennymi są najprawdopobniej wynalazkiem już homo heidelbergensis sprzed 0,5 mln lat, a odkrycie włóczni z SchÖningen świadczą, że ten wspólny przodek h.s.s. i h.s.n. potrafił wytwarzać wyrafinowaną broń drzewcową (budowa włóczni  podobna do współczesnych oszczepów turniejowych). Wynalezienie spoiwa jest oczywiście udoskonaleniem ale czy aż tak przełomowym?

 

11 godzin temu, KopalniaWiedzy.pl napisał:

, by H. sapiens wyparł mniej inteligentnych neandertalczyków czy też lepiej potrafił przystosować się do zmian warunków środowiskowych

Zmiany klimatyczne, dosyć gwałtowne dawały w kość nie tylko neandertalczykowi - spotkałem się z poglądem, że" ratunkiem" dla naszych przodków okazał się" grawetian."

W czasach kultury graweckiej surowość klimatu wymuszała bardzo dużą innowacyjność - broń, ubrania, domostwa musiały być lekkie, wytrzymałe i niezawdone. Badania stanowisk archeologicznych kultury graweckiej wskazują, że tamtejsi "rzemieślnicy" wykazywali się niespotykaną wcześniej pomysłowością i precyzją. Potrafiono prostować nawet ciosy mamuta, wykonując imponujące włócznie 2 metrowej długości. U neandertalczyków tej innowayjności jakos nie widać bardzo - może gdyby mieli więcej czasu...może

 

6 godzin temu, Ergo Sum napisał:

Byli niezwykle odkrywczy, ale bardziej .... dobrotliwi. To oni wymyślali wynalazki, ale to Homo Sapiens te wynalazki wykorzystywał na swoją korzyść. N i HS to relacja jak między aspołecznym laborantem i bezczelnym marktingowcem.

 Skąd takie radykalne pomysły? Neandertalczyk był wytwórcą  przemysłu mustierskiego (artefakty tego przemysłu były oczywiście także na stanowiskach h.s.s.), który był zróżnicowany geograficznie, ale wciąż poozstawał tym samym przemysłem. W dawnej, ale ważnej archeologicznie debacie dwóch znanych archeologów Bordes - Binford, ten ostani postulował, że wynikało to z zapóźnienia (niższości intelektualnej) neandertalczyka - zamiast wytwarzać nowe, wciąż dostosowywał stare. Pogląd być może kontrowersyjny, bo gdy sprawdza się stare to po co zmieniać, ale - pozostaje kwestia kultury szatelperońskiej. Jedna z hipotez twierdzi, że była to kultura odtwórcza wymierającego neandertalczyka, który poprostu zaczął naśladować swego bardziej pomysłowego kuzyna.

 

3 godziny temu, Robin_Otzi napisał:

W/g mnie bardzo wątpliwa jest teoria chowu wsobnego skoro wcześniej przetrwali 400 tys. lat!
Zdecydowanie musiało się coś mocno zmienić! Może to połączenie zmian klimatu i konkurencja z sapiensami...

 

Im młodsze znaleziska neandertalskie i im bardziej "zachodnioeuropejskie" tym bardziej jednolite morfologicznie i genetycznie osobniki neandertalskie - to świadczyło tylko o jednym - załamaniu się populacji. Dosyć gwałtownym. Nie było się z kim krzyżować, nie było "świeżej krwi".

 

2 godziny temu, Rowerowiec napisał:

Może po prostu zaczęli wtedy żyć razem z hs. i ich geny okazały się niedominujące i z biegem pokoleń pozostały geny hs, a w nich tylko częściowo neandertalczyków.

Nawet nie może, ale raczej na pewno taki los, z punktu widzenia ewolucji lepszy, podzieliło część neandertalczyków. Nawet tu na forum linkowałem pracę czeskich archeologów, którzy wskazywali, że w regionie środkowego Dunaju neandertalczyk rozpłynął się w etnosie kromaniońskim. Pod tym względem h.s.n. przetrwał - w nas. 

Trzeba pamietać o tym, że ich było naprawdę mało. Ilość artefaktów neandertalskich wskazuje, że w  okresie gdy zaczął napływać człowiek anatomicznie współczesny, neandertalczyk nie stanowił więcej niż 1/10 populacji kontynentu. 

Edytowane przez venator

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, venator napisał:

Im młodsze znaleziska neandertalskie i im bardziej "zachodnioeuropejskie" tym bardziej jednolite morfologicznie i genetycznie osobniki neandertalskie - to świadczyło tylko o jednym - załamaniu się populacji. Dosyć gwałtownym. Nie było się z kim krzyżować, nie było "świeżej krwi".

To się pokrywa z naporem napływającej fali H. S.

2 godziny temu, venator napisał:

Trzeba pamietać o tym, że ich było naprawdę mało. Ilość artefaktów neandertalskich wskazuje, że w  okresie gdy zaczął napływać człowiek anatomicznie współczesny, neandertalczyk nie stanowił więcej niż 1/10 populacji kontynentu. 

I wracamy do sedna: Co było powodem tak małej ich liczebności w stosunku do H. S. ?

Może po prostu dzietność była znacznie większa? Może kobiety N. miały większe problemy w trakcie ciąży lub porodu, w stosunku do kobiet H. S.

Podobnie może być z "białą rasą" w szczególności na zachodzie Europy, gdzie przyrost naturalny wśród takich jest mocno ujemny, natomiast ludność pochodzenia Afro-Azjatyckiego mnożą się jak króliki... (Proszę nie posądzać mnie o rasizm, tylko przytaczam fakty).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Robin_Otzi napisał:

To się pokrywa z naporem napływającej fali H. S.

Tak, było ich mało. I w przeciągu, góra, parenastu tysięcy lat obecności h.s.s. , wyginęli.  Mnie interesuje jeszcze korelacja między h.s.s. (w zasadzie powinno się pisać h.s.f. ale jakoś przywiązany jestem do starej nomenklatury), a wyginięciem lwa jaskiniowego. Od czasu pojawienia się naszych przodków nastąpił   spory spadek populacji tego lwa, ale jednak lew jednostkowo dożył do fazy allrodu. 

 

4 godziny temu, Robin_Otzi napisał:

I wracamy do sedna: Co było powodem tak małej ich liczebności w stosunku do H. S. ?

Może po prostu dzietność była znacznie większa? Może kobiety N. miały większe problemy w trakcie ciąży lub porodu, w stosunku do kobiet H. S.

Jeden z głównych nurtów w wyjaśnianiu tej zagadki jest prawdopodobna  niska relatywnie  dzietność neandertalskich społeczności.

 

4 godziny temu, Robin_Otzi napisał:

Podobnie może być z "białą rasą" w szczególności na zachodzie Europy, gdzie przyrost naturalny wśród takich jest mocno ujemny, natomiast ludność pochodzenia Afro-Azjatyckiego mnożą się jak króliki... (Proszę nie posądzać mnie o rasizm, tylko przytaczam fakty).

Nie mieszajmy dwóch różnych systemów walutowych....dyskutujemy o prehistorii dwóch najlepiej rozwiniętych gatunkach hominidów, także ten współczesny trend socjolgiczny nie jest bardzo potrzebny.

Edytowane przez venator

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Naukowcy z Uniwersytetu w Leiden i Michgan State University przeprowadzili ankiety wśród paleoantropologów. Okazało się, że większość specjalistów nie wyznaje obecnie poglądu, jakoby to H. sapiens przyczynił się do zagłady H. neanderthalensis". Myślałem, że chodzi tu o poważne badania, a nie o badania ankietowe. Kto jest za... kto jest przeciw... kto się wstrzymał? Na podobnej zasadzie próbowano wyjaśnić wiele zagadek, a nawet takie, które dla specjalistów są jasne, a dla polityków niewygodne, np. przyczyny katastrofy smoleńskiej. Kto jest za zamachem? Głosują wszsycy, ktorzy znają keczuę, język Inków? No i wszystko jasne!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niezwykle poważne problemy mają naukowcy i forumowicze. Przecież sprawa jest prosta jak drut: Neandertalczyk wyginął, bo zastąpił go Homo sapiens na zasadzie zwykłej ewolucji darwinowskiej. Neandertalczycy jako jedyny gatunek rozwijali szybko umysł, dlatego następował rozwój cywilizacyjny i techniczny, a to powodowało, że przestawały być potrzebne duże mięśnie i silne ciała do walki ze zwierzętami lub polowań (dzięki wynalezieniu broni), a także włochatość skóry (dzięki wynalezieniu ognia i materiałów do budowy). Homo sapiens nie konkurowali ze swoimi przodkami, bo sami nimi byli. To co zbędne, powinno zaniknąć; lepsze przystosowanie do środowiska to nie tylko większa inteligencja, spryt, siła czy zdrowie, ale także cechy pozwalające na wykonanie tej samej czynności z mniejszym wysiłkiem (mięśnie, włochatość, szerokie kości więcej ważą -> zużywają więcej energii). Faktem jest, że ssaki też posiadają cechy zbędne, np. samce mają sutki, które są bez sensu. Ale sutki mi jakoś nie przeszkadzają i zakładam, że innym też i stąd ewolucja ich nie wyeliminowała (prawdopodobnie dlatego, że koszt energetyczny dla natury w rozróżnianiu samców i samic u płodów byłby większy z powodu konieczności szybszego odróżniania płci).

Ewolucja człowieka ciągle trwa. Ludzie współcześni inaczej wyglądają niż 1000 lat temu - ponownie  z powodu rozwoju i postępu ekonomicznego, stali się wyżsi i inteligentniejsi. Co nie znaczy, że nie stykają się ciągle z formami niższymi; chociaż jesteśmy tego samego gatunku, są ludzie wyżej rozwinięci i niżej rozwinięci, ogólnie są ludzie i podludzie. Wśród nas ciągle żyją neandertalczycy, jeśli nie w czystej postaci, to w pewnych proporcjach. Może nawet są jeszcze niższe formy, jak Homo erectus, Homo habilis itd. Niestety albo stety żyjemy w czasach poprawności politycznej, ale prawda jest taka, że po samym wyglądzie można już poznać z jakim gatunkiem mamy do czynienia.

Chociaż drażni mnie poprawność polityczna, to trzeba zdawać sobie sprawę, że jej sens polega na tym, aby nie uogólniać. To że kiedyś byli ludzie niżsi i mniej inteligentni, a co więcej badania pokazują, że dziś żyjący ludzie wyżsi są statystycznie inteligentniejsi od niższych, to nie należy z tego wniosku wyciągać konkluzji, że każda niska osoba jest mało inteligentna. Średni wzrost neandertalczyka wynosił niemal tyle co wzrost prezesa PISu. Podobnie może być z innymi cechami przodków.

Tak jak jest dziś, tak było kiedyś. Homo sapiens przenikali się i żyli razem z neandertalczykami, tak jak my żyjemy dziś z prawicowcami, pisowcami, katolikami itd.

  • Negatyw (-1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 11.03.2021 o 19:31, Antylogik napisał:

Neandertalczycy jako jedyny gatunek rozwijali szybko umysł, dlatego następował rozwój cywilizacyjny i techniczny, a to powodowało, że przestawały być potrzebne duże mięśnie i silne ciała do walki ze zwierzętami lub polowań (dzięki wynalezieniu broni), a także włochatość skóry (dzięki wynalezieniu ognia i materiałów do budowy).

Postęp cywilizacyjny wśród neandertalczyków był raczej powolny o czym świadczy zgromadzony materiał archeologiczny reprezentowany w zasadzie przez jeden typ kultury archeologicznej. Jak na dziesiątki tysięcy lat trwania gatunku to bardzo mało. A i silne mieśnie były im potrzebne z racji używanych  technik łowieckich. Zreszta do XX w . wiekszośc ludzi pracowała fizycznie...

 

W dniu 11.03.2021 o 19:31, Antylogik napisał:

Ludzie współcześni inaczej wyglądają niż 1000 lat temu -

Aha.

3rg6e2_cro-magnon-man-skull-has-lesion-o

Myślisz, że jakbyś tego kromaniońskiego, dojrzałego myśliwego sprzed 28 tyś lat, ostrzygł, ogolił, usunął mu narośl i ubrał we wspólczesne ubrania, to wyróżniłby się z tłumu?

Na pewno jedno się zmienia - dużo jest obecnie  więcej tłuściochów niż kiedyś, dodatkowo  z poważnymi wadami postawy i postępująca krótkozworocznością, cukrzycą i nadciśnieinem. Zaiste, postęp.

W dniu 11.03.2021 o 19:31, Antylogik napisał:

są ludzie wyżej rozwinięci i niżej rozwinięci, ogólnie są ludzie i podludzie

Nazwijmy rzeczy po imieniu - untermensch. Wbrew obiegowej opini autorem  tej koncepcji nie byli  narodowi faszyści, a członek Ku Klux Klan, wykształcony i oczytany zwolennik białej supremacji,Theodor Lothrop Stoddard. Reszta tego wywodu  idzie w tym tonie. Sympatyzujesz?

 

W dniu 11.03.2021 o 19:31, Antylogik napisał:
Cytat

to trzeba zdawać sobie sprawę, że jej sens polega na tym, aby nie uogólniać. To że kiedyś byli ludzie niżsi i mniej inteligentni, a co więcej badania pokazują, że dziś żyjący ludzie wyżsi są statystycznie inteligentniejsi od niższych, to nie należy z tego wniosku wyciągać konkluzji, że każda niska osoba jest mało inteligentna

Oczywiście. Nie uogulniać. Musiał się  o tym przekonać także główny ideolog III Rzeszy, Alfred Rosenberg, który poczatkowo obserwując niższego o głowę Hitlera, miał niskie mniemanie o jego intelekcie. Ale wkrótce był Hitlerem oczarowany. Podobnie miliony innych zwolenników równie niskich wzrostem  Napoleona i prezesa pewnej partii...;)

Szkoda, że nie wspomniałeś jeszcze o kształcie i wielkości czaszki, bo tu też jest pole do popisu..ale uprzedzam, wybitny erudyta i laureat literckiego Nobla, Anatole France, miał czaszke o pojemności ledwie 1000 cm3...tyle co homo erectus.

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, venator napisał:

A i silne mieśnie były im potrzebne z racji używanych  technik łowieckich.

A no potwierdzasz moje słowa. Dodałbym jednak, że były potrzebne też do walki z wrogami, w tym dzikimi zwierzętami. 

2 godziny temu, venator napisał:

Zreszta do XX w . wiekszośc ludzi pracowała fizycznie...

I dziś wielu pracuje fizycznie, ale nie potrzebuje do tego wielkich mięśni. Trzeba pamiętać o powolności procesu ewolucji. Przecież to nie jest tak, że gdy nastąpi jakiś postęp w opracowaniu broni, to za chwilę natura zrezygnuje z budowy ciała, które kształtowały się przez setki tysięcy lat. Zatem porównywanie z Homo sapiens na przestrzeni kilkudziesięciu tysięcy lat staje się nieco błędne.

3 godziny temu, venator napisał:

Myślisz, że jakbyś tego kromaniońskiego, dojrzałego myśliwego sprzed 28 tyś lat, ostrzygł, ogolił, usunął mu narośl i ubrał we wspólczesne ubrania, to wyróżniłby się z tłumu?

Pisałem, że istnieją wśród nas nadal neandertalczycy lub w dużej proporcjach ich pozostałości. To czy wyróżniłbym go, to zależy od tłumu. Gdyby to był tłum meneli, to prawdopodobnie bym go nie rozpoznał. Wśród klasy wysokiej to by się trochę wyróżniał, każdy myślał, że to goryl jakiejś gwiazdy. W dodatku niski wzrost też by go wyróżniał.

3 godziny temu, venator napisał:

Zaiste, postęp.

Kiedyś pewien forumowicz tutejszy słucznie zauważył, że postęp składa się z dwóch sił, które ze sobą konkurują (wtedy chodziło o kwestie prywatności - z jednej strony rośnie prywatność, patrz RODO, z drugiej maleje biorąc pod uwagę technologię infiltracji  i śledzenia), któraś siła wygrywa. To nie jest nigdy tak, że wszystko wskazuje na jeden kierunek. Wiadomo jednak, że neandertalczyk żył z 30 lat, zresztą niewiele mniej niż ludzie 1000 lat temu, zatem postęp ma kierunek dodatni.

3 godziny temu, venator napisał:

Reszta tego wywodu  idzie w tym tonie. Sympatyzujesz?

Nieco emocjonalne zdanie. To kwestia nazewnictwa, które widać wprowadza złe skojarzenia. Tak jak dziś Rada Języka Polskiego radzi nie używać słowa Murzyn, bo źle się ponoć kojarzy, co mnie prowokuje, by go używać częściej. Gdybym pisał, że są ludzie o wyższym i niższym poziomie rozwoju, to nikt by się obraził. Neandertalczyk to był podczłowiek, zatem był okres gdy Homo sapiens żył z pod-homo-sapiens. Zresztą, to samo odnosi się do Neandertalczyków: byli neandertalczycy i pod-neadenrtalczycy i żyli ze sobą.

I błąd generalizowania idzie podobnie w parze z siłą przeciwną, tj. oceną na podstawie samego wyglądu. Skoro w USA statystycznie biorąc za 32% ciężkich przestępstw odpowiadają Murzyni, a jest ich 13% w całej populacji, to znaczy, że 2,5 razy częściej Murzyni zabijają i napadają. Co więcej, dodając Latynosów, których jest mniej niż 20% w populacji, dostaniemy 50% wszystkich ciężkich przestępstw. Gdy uwzględnimy zabójstwa, dostaniemy 70%. I to są fakty statystyczne, które można znaleźć w bazie FBI, o których lewackie media nie wspomną,a za ich upublicznienie Szajsbook zapewne by mnie zbanował. Tak więc współczesny rasizm zapewne ma podłoże zapewne dodawania do siebie dwóch sił: racjonalnego strachu i nieracjonalnego błędu uogólnienia. Dyskutować o tym można oczywiście bardzo długo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, venator napisał:

Myślisz, że jakbyś tego kromaniońskiego, dojrzałego myśliwego sprzed 28 tyś lat, ostrzygł, ogolił, usunął mu narośl i ubrał we wspólczesne ubrania, to wyróżniłby się z tłumu?

To hibernatus czy wizja artystyczna?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Cytat

Co nie znaczy, że nie stykają się ciągle z formami niższymi; chociaż jesteśmy tego samego gatunku, są ludzie wyżej rozwinięci i niżej rozwinięci, ogólnie są ludzie i podludzie. Wśród nas ciągle żyją neandertalczycy, jeśli nie w czystej postaci, to w pewnych proporcjach. Może nawet są jeszcze niższe formy, jak Homo erectus, Homo habilis itd. Niestety albo stety żyjemy w czasach poprawności politycznej, ale prawda jest taka, że po samym wyglądzie można już poznać z jakim gatunkiem mamy do czynienia.

Przyznam że rzadko nawet w necie w komentarzach na gównomediach tak mocno szowinistyczne teksty spotykam.
"Formy niższe"
"podludzie"
"po wyglądzie można poznać z jakim gatunkiem mamy do czynienia" - czyli sugestia że obecnie ludzie dzielą się na różne gatunki, podgatunki.

No to wbij sobie do głowy że ludzie oczywiście się dzielą pod wieloma względami.Np. są mądrzejsi i głupsi.
Z pewnością jesteś mądrzejszy od niektórych i niektórzy są mądrzejsi od Ciebie.
I nawet nie wchodząc w szczegóły jeśli ktoś jest najmądrzejszy minus 1, to jest jeden mądrzejszy od niego człowiek - co w przypadku przyjęcia Twojej logiki prowadziłoby do wniosku że wszyscy (włącznie z Tobą) poza tym jednym najmądrzejszym są podgatunkiem. Tylko czemu sam siebie chcesz mianem podludzia określać - tego nie rozumiem. Więc może odpuść ten tok rozumowania.

W dniu 13.03.2021 o 13:55, venator napisał:

Podobnie miliony innych zwolenników równie niskich wzrostem  Napoleona i prezesa pewnej partii...

Wzrost Kwaśniewskiego, Trzaskowskiego, Schetyny, Budki, Wałęsy poproszę. Są to znani giganci wzrostu podobno :D 

Edytowane przez thikim
  • Lubię to (+1) 1
  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Antylogik

ty zdecydowanie jesteś miłośnikiem "Konfederacji" głoszącej, że kobiety są słabsze i głupsze, ale muszę cię zasmucić, to tobie brakuje podstawowej wiedzy!
Wszyscy ludzie są bliżej spokrewnieni niż szympansy z jednego stada!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Robin_Otzi napisał:

ty zdecydowanie jesteś miłośnikiem "Konfederacji" głoszącej, że kobiety są słabsze i głupsze, ale muszę cię zasmucić, to tobie brakuje podstawowej wiedzy!

Wrzucanie takich jak ja do jednej szufladki z Konfederacją nie jest dobrym pomysłem z różnych powodów. Głównym jest to, że ja opieram swoje tezy zawsze na świeżych badaniach naukowych. Badania te wskazują, że kobiety i mężczyźni nie różnią się ogólnym IQ, jednakże występuje pewna heterogeniczność zdolności. Kobiety szybciej kodują informacje (stąd mają lepsze wyniki w nauce). Przejawem tego jest szybsze czytanie, w sumie szybciej się uczą. Ponadto szybciej wykonują proste rachunki. Mężczyźni nadrabiają te braki głębokością myślenia abstrakcyjnego (generalnie w arytmetyce są trochę lepsi), większą wnikliwością, a także zdolnościami operowania w przestrzeni.

Z tego powodu współcześnie K okazują się lepszymi księgowymi niż M i nic dziwnego, że dziś prawie nie ma księgowych, a same księgowe. Mają większą zdolność do koncentracji i potrafią zdawać trudne testy na księgowe (gdzie trzeba dużo rzeczy pamiętać, liczyć też, chociaż wystarczy już tylko dziś kalkulator, dlatego mniej chodzi o matematykę, a bardziej o zdolność do trzymania uwagi i pamiętania wielu zapisów jednocześnie).

Z drugiej strony w IT lepsi są M i nic dziwnego, bo ważniejsza jest kreatywność i głębokość analizy. Jeśli chodzi o menadżerów, to ja osobiście preferowałbym zatrudniać M, bo są bardziej kreatywni, bardziej zdolni do poświęceń i więcej potrafią ryzykować. Potrafią więcej kombinować i nawet zaryzykować łamać prawo, aby coś osiągnąć (drugą sprawą jest, że nie ucieknie na macierzyński). To powinno być wynagrodzone większym zyskiem dla firmy, a dla menadżera większym wynagrodzeniem, co powinno go motywować do dalszej pracy. Z tego samego powodu politykami powinni być sami M. To widać rozumieją ci z Konfederacji i prawdopodobnie też przenoszą swój pogląd na inne zawody (to już błąd).

W końcu ewolucja człowieka nadal trwa i ruchy feministyczne są też tego przykładem. K miały niegdyś niższe IQ od M, dziś to się zrównało - choć innymi kanałami niż zwykła regresja do średniej. To w sumie dobrze, bo gdyby to była regresja do średniej, to K przestałyby być K i zaczęłyby przypominać M, najpierw sposobem zachowania, a następnie wyglądem. Wiemy, że lewactwo do tego prowadzi, a przejawem tego jest choćby koedukacja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 13.03.2021 o 17:32, Antylogik napisał:

Nieco emocjonalne zdanie. To kwestia nazewnictwa, które widać wprowadza złe skojarzenia.

Emocjonować się to można zwiedzając Muzeum Auschwitz-Birenau, a nie czytając poraz n-ty takie wywody. Internet to też szambo, w którym pełno takich "perfum". Idzie przywyknąć.

W dniu 13.03.2021 o 21:04, peceed napisał:

To hibernatus czy wizja artystyczna?

Jak żywy, nieprawdaż? :D

To akurat rekonstrukcja twarzy konkretnego osobnika kromaniońskiego, z Jaskini Eyzies, z Francji, sprzed 28 tyś lat. Akurat tu rekonstruktorom chodziło konkretnie o tę narośl:

https://phys.org/news/2018-03-warts-reconstruct-cro-magnon.html

Tutaj więcej na ten temat:

https://www.thelancet.com/journals/lancet/article/PIIS0140-6736(18)30495-1/fulltext#

To zdjęcie było oczywiście poglądowe, mocno mi się spodobało. Nie wiem jakiej konkretnie metody (a raczej oprogramowania )użyto przy tej rekonstrukcji.

Czy wizja artystyczna? Zapewne doskonale sobie zdajesz sprawę, że oba światy, artystczny i naukowyw tej materii  wzajemnie się przenikają , z tym, że teraz raczej  dużo więcej  w tym nauki, niż artystycznego spojrzenia. 

Ale już Wilhelm His dokonując w 1895 r.  rekonstrukcji wyglądu twarz J.S. Bacha, oparł się przecież  na badaniach naukowych.

 

 
Edytowane przez venator

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, venator napisał:

To akurat rekonstrukcja twarzy konkretnego osobnika kromaniońskiego, z Jaskini Eyzies, z Francji, sprzed 28 tyś lat.

Czyli pokazałeś obrazek Homo sapiens? A nie, to był neandertalczyk, który żył w tym samym czasie. Taki na wyginięciu. Czyli dokonałeś manipulacji, żeby "dowieść", że mieli taki sam wygląd jak dzisiejszy ludzie.

14 godzin temu, thikim napisał:

I nawet nie wchodząc w szczegóły jeśli ktoś jest najmądrzejszy minus 1, to jest jeden mądrzejszy od niego człowiek - co w przypadku przyjęcia Twojej logiki prowadziłoby do wniosku że wszyscy (włącznie z Tobą) poza tym jednym najmądrzejszym są podgatunkiem.

Równie dobrze możemy prowadzić dyskusję, od którego włosa łysina przestaje być łysiną. Zamiast toczyć ten bezsensowny spór jak widać, trochę go rozluźnię (ale tylko trochę). Znajdźcie 3 różnice między nimi:

https://www.wprost.pl/galeria/10635/5/marian-kowalski-obala-teorie-ewolucji.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale Ty bijesz Kowalskiego swoimi poglądami na głowę.

18 godzin temu, Robin_Otzi napisał:

Wszyscy ludzie są bliżej spokrewnieni niż szympansy z jednego stada!

A tego to nie wiedziałem. Możesz to czymś podeprzeć? Bo twierdzenie że wszyscy ludzie są bardziej spokrewnieni (a niektórych dzieli kilkaset tysięcy lat osobnej ewolucji DNA) niż szympansy w jednym stadzie (gdzie są po ludzku patrząc krewni bliskiego stopnia) jest dość karkołomne.

5 godzin temu, Antylogik napisał:

Równie dobrze możemy prowadzić dyskusję, od którego włosa łysina przestaje być łysiną

Ale to Ty toczysz taką dyskusję stwierdzeniem że dzielisz ludzi na głupich i mądrych. W takim wypadku trzeba stawiać granicę od jakiej są mądrzy a od jakiej głupi.
Ja napisałem o podziale na mądrzejszych i głupszych. Zawsze gdy jest dwóch ludzi któryś jest mądrzejszy a któryś głupszy. Więc do mojego twierdzenia nie trzeba takich granic: "od którego włosa łysina przestaje być łysiną".
Rozumiesz to co napisałem?

 Twierdzenie że ktoś jest wyższy nie wymaga żadnych granic a jedynie zestawienia dwóch lub więcej ludzi. Zawsze któryś będzie wyższy.
Podział na wysokich i niskich wymaga postawienia granic. Że też muszę pisać takie oczywistości. Jak widać nie dla każdego oczywiste.

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, thikim napisał:

Ale to Ty toczysz taką dyskusję stwierdzeniem że dzielisz ludzi na głupich i mądrych.

Ja? A kto dzieli ludzi na Homo sapiens i neandertalczyków? Widać, że nie zrozumiałeś mojego pierwszego komentarza, który był bardzo jasny i logiczny. Wykazałem w nim, że ten podział jest sztuczny. Była to krytyka takich nonsensownych zdań jak to poniższe

W dniu 11.03.2021 o 00:26, venator napisał:

Czemu ich nie połączyć? Jednostkową przyczyną wymarcia całego gatunku mogłaby być jedynie katastrofa - kosmiczna lub biologiczna (np. śmiertelny atak patogenu - choć i jest taka teoria).

którego autor próbuje szukać jakichś skomplikowanych i pokrętnych wyjaśnień. Każdy kto ma zdolność logicznego rozumowania zamiast emocjonować się, zgodziłby z moim poglądem na tzw. wyginięcie Homo neanderthalensis.

Na dowód poprawności mojego poglądu niech będzie choćby Homo floresiensis , który prawdopodobnie nadal żyje (link).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, thikim napisał:

A tego to nie wiedziałem. Możesz to czymś podeprzeć? Bo twierdzenie że wszyscy ludzie są bardziej spokrewnieni (a niektórych dzieli kilkaset tysięcy lat osobnej ewolucji DNA) niż szympansy w jednym stadzie (gdzie są po ludzku patrząc krewni bliskiego stopnia) jest dość karkołomne.

Odszukałem i lekko przesadziłem ;)

Cytat

Naukowcy odkryli, że chociaż wszystkie populacje szympansów zamieszkiwały stosunkowo niedaleko od siebie - siedliska dwóch grup oddzielała rzeka - szympansy z różnych populacji były znacznie bardziej odmienne od siebie genetycznie niż ludzie zamieszkujący na różnych kontynentach.

link do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, Antylogik napisał:

Czyli pokazałeś obrazek Homo sapiens? A nie, to był neandertalczyk, który żył w tym samym czasie. Taki na wyginięciu. Czyli dokonałeś manipulacji, żeby "dowieść", że mieli taki sam wygląd jak dzisiejszy ludzie.

Tak, pokazałem obrazek homo sapiens fossilis, obrazek zaawansowanej rekonstrukcji - bo to Ty twierdziłeś, że h.s. zmienia się anatomicznie na przestrzeni 1000 lat. Co jest bzdurą, bo nie zmienił się anatomicznie  od dziesiątków tysięcy lat. Ten obrazek nie miał nic wspólnego z neandertalczykiem, który anatomicznie, co jest oczywiste, różnił się od h.s. Więc nie była to żadna manipulacja.

Cytat

Oczywiście bez znalezienia szczątków móżdżka neandertalczyka będzie coś ciężko powiedzieć w tej materii - czy miał sznase na rozwinięcie mowy w stopniu takim jak h.s.?

To są moje własne słowa, mea culpa. Zupełnie zapomniałem o niezwykle ciekawej pracy zespołu  pod kierunkiem Takanori Kochiyamy, pracę opublikowano w "Scientific reports" w 2018 r.

Dokonano bardzo precyzyjnej cyfrowej rekonstrukcji mózgu neandertalczyka i h.s.f. i analizy porównawczej do mózgu współczesnego człowieka. Użyte metody był bardzo zawaansowane.

Autorzy twierdzą, że przy użyciu tych metod na podstawie mózgu szympansa (Pan troglodytes) w wystarczajacym stopniu można odtworzyć mózg bonobo (Pan paniscus) i odwrotnie, przy czym linie ewolucyjne obu gatunków rodzieliły się znancznie wcześniej niż h.s. i h.s.n, bo 1,6 do 2,1 mln lat temu.

Z dokonanej rekonstrukcji mózgu wynika, że największe różnice w budowie mózgu  pomiędzy neandertalczykiem a h.s.f. i h.s.s. (mózgi ludzi kromaniońskich, a nawet  dosyć wczesnych  homo sapiens- 100-135 tś BP, były praktycznie takie same jak nasze) są takie:

- istotna różnica w budowie móżdżka, przy czym u neandertalczyka móżdżek wykazywał  niespotykaną u h.s. asymetrię w budowie. Jego prawa częśc była wyraźnie mniejsza od lewej. Boczne części móżdżku łączą się anatomicznie z przeciwną korą asocjacyjną w mózgu. Wg zespołu Kochiyamy połączenie móżdżka u neandertalczyka z lewymi  płatami przedczołowymi było "minimalne" i musiało powodować istotne różnicę w zdolnościach językowych pomiędzy tymi dwoma gatunkami.

- h.s. miał "stosunkowo" większe obszary ciemieniowe mózgu niż h.s.n. , w obszarach przyśrodkowych i bocznych. Miało to poprawić komunikacje (harmonie) z obszarem czołowym i móżdżczkiem i wpłynąć na zdolności poznawcze h.s.

- ponownie potwierdzono istontnie większą częśc potyliczną mózgu u h.s.n. co wpływało na lepsze widzenie u naszego kuzyna, zwłaszcza po zmroku (zapewne dostosowanie do wyższych szerokości geograficznych i środowiska leśnego)

Oczywiście  autorzy tej pracy podkreślają, że taka rekonstrukcja nie jest doskonała, tym nie mniej to najdokładniejsza obecnie rekonstrukcja mózgu hs.n. i h.s.f.

Wnioski z pracy są takie, że istotnie mniejszy móżdżek u neandertalczyka i dosyć zaskakująca jego asymetria wpływały na niższe funkcje społeczne i poznawcze, mniejsze zdolności językowe, słabszą pamięć "epizodyczną i roboczą".

Źródło wraz z bibliografią: https://www.nature.com/articles/s41598-018-24331-0

Ps. Z zalinkowanej pracy wynika jeszcze coś ciekawego. W starszych pracach (Weaver i in.) rozwoju móżdżka dopatrwano się już w okresie górnopaleolitycznym (Weaver opierał się na szczątkach kromanionczyków, 28 tyś BP). Z najnowszej rekonstrukcji wynika, że móżdżek u wcześniejszego  h.s. był tak samo  ukształtowany jak nasz. Oznaczało to, że już w okresie wyjścia z Afryki mieliśmy potencjał językowy wyższy niż neandertalczyk.

Ponadto w niżej zalinkowanym  artykule zawarto dosyć ciekawe informacje:

https://neuroexpert.org/wiki/neurologiczne-dziedzictwo-ksztalt-czaszki-i-mozgu-wspolczesnych-ludzi-zalezny-od-neandertalskich-genow/

Dzięki innym badaniom wiemy, że całkowite przerwanie UBR4 lub PHLPP1 może mieć poważne konsekwencje dla rozwoju mózgu – mówi Simon Fisher z Instytutu Psycholingwistyki Maxa Plancka, współautor badania. – Teraz stwierdziliśmy, że u nosicieli pochodzącego od neandertalczyków fragmentu UBR4 jest nieco mniej aktywny w skorupie. U nosicieli neandertalskiego fragmentu PHLPP1 ekspresja genu jest nieco wyższa w móżdżku, co prawdopodobnie ma działanie tłumiące mielinizację móżdżku.”

Zaburzenia mielinizacji ogólnie:

 jak mówił prof. Jerzy Vetulani: „Neuron zależy od tego, czy znajdzie sobie jakąś pracę, w mózgu nie ma miejsca dla bezrobotnych”1. I jak pisze prof. Jagoda Cieszyńska-Rożek, „Mielinizacja jest […] stopniowym zwiększaniem grubości włókien łączących neurony, dzięki powstaniu otoczki osłaniającej. Aktywność neuronu wpływa na grubość mieliny. Im grubsza osłonka, tym szybsza transmisja informacji, czyli szybszy czas przewodzenia potencjału […]. Tylko zmiana prędkości przewodzenia pozwala osiągać coraz wyższy poziom wszystkich funkcji poznawczych”. Co oznacza, że im mamy grubszą mielinę, tym szybciej biegnie po niej impuls elektryczny, powodując tworzenie się kolejnych synaps i tym lepsze jest nasze funkcjonowanie poznawcze.

Cytat z : https://forumlogopedy.pl/artykul/rozne-spojrzenia-wspolny-cel

Neandertalczyk zapewne mówił,  ale jest coraz więcej dowodów, że jego zdolności do rozwoju fikcjotwórczej roli języka mówionego, już na starcie, były sporo niższe u naszych przodków.

Czy przyczyniło się do jego przegranej? Pytanie nadal jest otwarte. 

10 godzin temu, thikim napisał:

Ale to Ty toczysz taką dyskusję stwierdzeniem że dzielisz ludzi na głupich i mądrych.

Thikim, szkoda czasu, na dyskusje z twierdzeniami kolegi antylogika: Przecież sprawa jest prosta jak drut: Neandertalczyk wyginął, bo zastąpił go Homo sapiens na zasadzie zwykłej ewolucji darwinowskiej. Neandertalczycy jako jedyny gatunek rozwijali szybko umysł, dlatego następował rozwój cywilizacyjny i techniczny, :blink::unsure:

 

 

Edytowane przez venator
  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, venator napisał:

Ty twierdziłeś, że h.s. zmienia się anatomicznie na przestrzeni 1000 lat. Co jest bzdurą, bo nie zmienił się anatomicznie  od dziesiątków tysięcy lat.

Bo się zmienił. Nie czytasz ze zrozumieniem, chodziło mi o wzrost. A zgodnie z estymacjami, 1000 lat temu średnio wynosił 170 cm:

https://ourworldindata.org/human-height

Powtórzę, że dokonałeś manipulacji, bo twój człowiek sprzed 30 tys. lat, z tego co sprawdziłem, był akurat wzrostu współczesnego człowieka. Były to widocznie dobre czasy dla ewolucji, która przyspieszyła. Później musiała spowolnić i spaść, by w ostatnich 100 latach znowu przyspieszyć. Proces ten nie jest liniowy, a dynamiczny i stochastyczny.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Nauka do matury to dla wielu uczniów szkół średnich wyścig z czasem. Oprócz bieżącej nauki muszą już zacząć powtórki materiału, a niektórzy także nadrabianie zaległości. Poziom wiedzy wpływa w dużej mierze na wynik egzaminu, ale nie tylko. Znaczenie ma tu także umiejętność zapanowania nad stresem. Zarówno w jednym, jak i drugim aspekcie przyszli maturzyści szukają pomocy na kursach do matury online. Ale czy słusznie?
      Przyswajanie i powtarzanie wiedzy pod kontrolą
      Jednym z najważniejszych elementów przygotowania do matury jest systematyczne przyswajanie oraz powtarzanie materiału – ale nie chaotycznie, lecz po kolei, zgodnie z planem. W tym aspekcie pierwszorzędnie sprawdzają się kursy do matury online. Z materiałów w formie wideo, testów czy interaktywnych zadań uczniowie mogą korzystać w dowolnym czasie, pracując w takim tempie, jakie im odpowiada. Zarówno badania (np. Epson Europe firmy Prospectus Global), jak i uczniowie potwierdzają przewagę materiałów cyfrowych nad papierowymi.
      Co ważne, treści są przedstawiane w różnorodny sposób, metodami adekwatnymi do danej dziedziny wiedzy. Inaczej wyglądają więc kursy do matury z angielskiego, a inaczej np. do matematyki. Każdy jest wzbogacony w taki sposób, by przyswajanie informacji z danego zakresu było jak najłatwiejsze. Uczniowie mają dostęp do notatek, nagrań wykładów i quizów, co sprzyja utrwaleniu wiedzy w regularnych odstępach czasu, zgodnie z tzw. krzywą zapominania. Mogą też skorzystać z konsultacji na żywo z doświadczonymi nauczycielami.
      Psychologiczne aspekty – przygotowanie na stres
      Egzamin maturalny to dla wielu młodych osób jedno z najbardziej stresujących wydarzeń w edukacji. Kursy do matury online oferują narzędzia, które mogą pomóc uczniom lepiej radzić sobie ze stresem. Regularne testy i sprawdziany wiedzy online przygotowują psychicznie do samego egzaminu, redukując strach przed wydarzeniem.
      Ogromną zaletą kursów online jest fakt, że pozwalają uczniom pracować we własnym tempie i unikać presji, jaka może towarzyszyć tradycyjnym zajęciom w klasie, albo w ogóle w większej grupie (zwłaszcza gdy poziom nie jest wyrównany i kandydaci z wysokimi wynikami uczą się razem z tymi słabszymi, którzy najpierw muszą nadrobić braki). Kursy przygotowawcze do matury online są ważnym wsparciem w procesie budowania pewności siebie przed egzaminem.
      Online lepiej niż stacjonarnie – oszczędność czasu
      Jedną z największych zalet internetowych kursów przygotowawczych do matury jest elastyczność i dostępność. Uczniowie nie muszą tracić cennych godzin na dojazdy do szkoły czy ośrodków nauki. Zajęcia online można odbywać w dowolnym miejscu i czasie, co pozwala lepiej dostosować harmonogram nauki do indywidualnych potrzeb. Lekcje w ramach kursu do matury Wielka Powtórka Maturalna można przerabiać w indywidualnym tempie, w dogodnych godzinach. Nie oznacza to, że nie ma możliwości dyskutowania z rówieśnikami i korzystania z pomocy doświadczonych nauczycieli. Kursanci mają dostęp do grupy wsparcia i konsultacji na żywo z egzaminatorami.
      Pozytywne opinie o wielu aspektach nauki zdalnej potwierdzają też rodzice maturzystów. Centrum Badania Opinii Społecznej zapytało, jak oceniają oni naukę zdalną swoich dzieci – ze spontanicznych odpowiedzi wynikało, że główną zaletą jest rozwój kompetencji informatycznych dzieci i fakt, że lepiej radzą sobie z nowymi technologiami. 22% pytanych zwróciło uwagę na oszczędności czasowe i finansowe wynikające z pozostawania w domu i braku konieczności dojazdu na korepetycje czy kurs stacjonarny.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Orły przednie przez długi czas doskonalą swoje umiejętności latania, zauważyli naukowcy z Instytutu Zachowania Zwierząt im. Maxa Plancka, Szwajcarskiego Instytutu Ornitologicznego i Uniwersytetu w Wiedniu. Na podstawie obserwacji uczeni stwierdzili, że to, co postrzegano jako zachowanie instynktowne nie tylko wymaga nauki podczas opuszczania gniazda. Okazuje się, że orły z wiekiem się doskonalą.
      Orły przednie to ptaki szybujące. By zaoszczędzić energię starają się jak najmniej machać skrzydłami, a latają dzięki wykorzystywaniu prądów wznoszących. Jednak odnalezienie takich prądów i odpowiednie ustawienie ciała nie jest rzeczą łatwą. Orły muszą się tego nauczyć.
      Naukowcy założyli nadajniki GPS 55 młodym orłom z gniazd w Szwajcarii, Niemczech, Włoszech, Słowenii i Austrii. Zwierzęta śledzono nawet przez 3 lata od opuszczenia terytorium rodziców. Badacze zdobyli dowody, że orły nawet wówczas uczą się latać, analizując miejsca, w których przebywały.
      Początkowo młode osobniki trzymały się w pobliżu gór, gdzie ukształtowanie terenu wymusza powstawanie prądów wznoszących, więc są one łatwiejsze do przewidzenia. Z czasem jednak orły coraz odważniej latały na otwartych przestrzeniach, gdzie prądy trudniej jest przewidzieć. To sugeruje, że z wiekiem umiejętności odnajdowania i wykorzystywania prądów wznoszących rosły.
      Naukowcy obliczyli, że w ciągu trzech lat obszar, na których latał ptak, zwiększał się przeciętnie ponad 2000 razy.
      Latanie jest tym, co definiuje orły, są one jego symbolem. Więc można by pomyśleć, że jest czymś tak naturalnym, jak dla ryby pływanie. Jednak wszystko wskazuje na to, że muszą nabyć doświadczenia, by nauczyć się wykorzystywać energię atmosfery, co wiąże się z tym, jak latają i gdzie mogą się przemieszczać, mówi Kamran Safi, szef grupy badawczej z Instytutu Maxa Plancka w Konstancji.
      Nowo zdobyta wiedza zostanie wykorzystana podczas ochrony orłów. Naukowcy tworzą mapy występowania zwierząt chronionych i ich przemieszczania się. Teraz do tych map trzeba będzie dostać kolejny element, wiek ptaka.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Homo sapiens to jedyny istniejący gatunek człowieka. Jednak jeszcze około 40 000 lat temu na Ziemi mieszkał H. neanderthalensis. Przyczyny jego wyginięcia wciąż stanowią zagadkę. Mówi się o czynnikach środowiskowych i czynnikach społecznych. Neandertalczycy żyli w małych grupach, między którymi przepływ genów był niewielki. To kontrast z H. sapiens, który też żył w małych grupach, ale o dużym przepływie genów. Międzynarodowa grupa naukowa poinformowała właśnie o zidentyfikowaniu członka neandertalskiej linii genetycznej, która była izolowana przez 50 000 lat.
      Szczątki „Thorina”, nazwanego tak na cześć krasnoluda Thorina Dębowej Tarczy z „Hobbita”, zostały znalezione w 2015 roku w znajdującej się nad doliną Rodanu Grotte Mandrin w pobliżu Montélimar na południu Francji. To jedne z najlepiej zachowanych neandertalskich szczątków z terenu Francji. Prace nad ich wydobyciem ciągle trwają. Dotychczas jednak uzyskano tyle materiału, że możliwe było przeprowadzenie szczegółowych badań.
      Thorin należy do ostatnich pokoleń neandertalczyków. Badania jego genomu dowodzą, że linia genetyczna, której był przedstawicielem, oddzieliła się od linii macierzystej około 105–100 tysięcy lat temu. Co jednak najważniejsze, przez kolejnych 50 tysięcy lat linia Thorina pozostała w izolacji od innych neandertalczyków.
      Badacze zwracają uwagę, że okres oddzielenia się linii Thorina zbiega się z ociepleniem MIS 5, w czasie którego wystąpił interglacjał eemski (MIS 5e). W czasie MIS 5 doszło do szybkich zmian środowiskowych w Eurazji i ponownego zasiedlenia kontynentu przez zwierzęta dostosowane do cieplejszego klimatu. W tym też czasie, co wiemy z innych badań, na północy Półwyspu Iberyjskiego doszło do zastępowania jednych populacji neandertalczyków innymi.
      Analizy przepływu genów pomiędzy linią Thorina, innymi neandertalczykami oraz H. sapiens wskazują, że przed 50 tysiącami lat w zachodniej Europie istniała izolowana linia neandertalczyków, którą powiązano z osobną tradycją obróbki kamienia, należącą do kultury mustierskiej. Ślady tej tradycji zaświadczone są w czterech warstwach Grotte Mandarin datowanych na lata 52,9 do 43 tysiące lat temu. Koniec tego okresu zbiega się ze zniknięciem H. neanderthalensis. Zatem Thorin prawdopodobnie był jednym z ostatnich neandertalczyków w tym regionie śródziemnomorskiej Francji i dostarcza nam pierwszych bezpośrednich dowodów genetycznych na strukturę społeczną późnych europejskich populacji neandertalczyków, stwierdzają autorzy badań.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Dokonany w ostatniej dekadzie postęp w dziedzinie rekonstrukcji i sekwencjonowania starego DNA daje nam wgląd w niedostępne wcześniej aspekty przeszłości. Ostatnim niezwykłym osiągnięciem w tej dziedzinie jest badanie mikrobiomu jamy ustnej prehistorycznych ludzi. Mikrobiomu, który wskutek radykalnej zmiany diety i stosowania antybiotyków jest u współczesnych ludzi zupełnie inny od tego, z którym ewoluowaliśmy przez dziesiątki i setki tysięcy lat. Opisanie prehistorycznego mikrobiomu pozwoli nam nie tylko lepiej poznać warunki, w jakich żyli nasi przodkowie ale może też przyczynić się do opracowania nowych metod leczenia. Dzięki rekonstrukcji dawnego mikrobiomu możemy dowiedzieć się, jakie funkcje odgrywał on w przeszłości i co w międzyczasie straciliśmy.
      Naukowcy z Niemiec, USA, Hiszpanii i Meksyku zbadali kamień nazębny 12 neandertalczyków i 52 ludzi współczesnych, którzy żyli w okresie od 100 000 lat temu do czasów obecnych. Dzięki słabej higienie jamy ustnej w odkładającym się kamieniu nazębnym zachował się interesujący naukowców materiał. Jego zbadanie nie było łatwe. Współautorka badań, Christina Warinner i jej zespół przez niemal 3 lata dostosowywali dostępne narzędzia do sekwencjonowania DNA oraz programy komputerowe do pracy z fragmentami, jakie udaje się pozyskać z prehistorycznego materiału. Ich praca przypominała układanie wymieszanego stosu puzzli, na który składały się puzzle z różnych zestawów, a część z nich całkowicie zniknęła. Naukowcom zależało na sukcesie, gdyż wiedzieli, że w tym stosie znajdą nieznane dotychczas informacje. Jesteśmy ograniczeni do badań obecnie istniejących bakterii. Całkowicie ignorujemy DNA z organizmów nieznanych lub takich, które prawdopodobnie wyginęły, mówi Warinner. W końcu udało się pozyskać fragmenty kodu genetyczne ze szczątków 46 badanych ludzi.
      Kamień nazębny to idealne miejsce do poszukiwania dawnych mikroorganizmów. Bez regularnego mycia zębów zostają w nim bowiem uwięzione resztki pożywienia i innej materii organicznej. Zostają one zamknięte w kamieniu i są w ten sposób chronione przed zanieczyszczeniem, gdy ciało się rozkłada. To idealne miejsce do poszukiwania niezanieczyszczonych próbek.
      Badacze znaleźli w ustach badanych osób bakterie z rodzaju Chlorobium. Ich współcześni kuzyni korzystają z fotosyntezy i żyją w stojącej wodzie w warunkach beztlenowych. Nie spotyka się ich w ludzkich ustach. Wydaje się, że zniknęły stamtąd przed 10 000 lat. Naukowcy przypuszczają, że Chlorobium albo trafiło do mikrobiomu ust paleolitycznych ludzi wraz z pitą przez nich wodą z jaskiń lub też było stałym elementem mikrobiomu przynajmniej niektórych z nich.
      Jednak sama rekonstrukcja materiału genetycznego bakterii to nie wszystko. Na podstawie DNA możemy odgadywać, z jakich białek zbudowana była bakteria, ale już niekoniecznie to, jakie molekuły były przez te białka wytwarzane. Dlatego też naukowcy wyposażyli Pseudomonas protegens w parę prehistorycznych genów z kamienia nazębnego. Okazało się, że geny te doprowadziły do wytwarzania furanów przez P. protegens. Współczesne bakterie wykorzystują furany do przesyłania sygnałów, a badania sugerują, że podobnie robiły bakterie prehistoryczne.
      Mimo że naukowcom udało się nakłonić współczesne bakterie do ekspresji genów bakterii prehistorycznych, to nie ma tutaj mowy o ożywianiu bakterii sprzed tysiącleci. Nie ożywiliśmy tych mikroorganizmów, zidentyfikowaliśmy za to kluczowe geny, które służyły im do wytwarzania interesujących nas molekuł, wyjaśnia Warinner.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Jeśli chcemy lepiej zrozumieć warunki rozwoju, do jakich dzieci mogą być najlepiej przystosowane, powinniśmy przyjrzeć się łowcom-zbieraczom, uważają autorzy artykułu opublikowanego na łamach Journal of Child Psychology and Psychiatry. W końcu, jak przypominają, H. sapiens przez ponad 95% swojej historii był łowcą-zbieraczem.
      Zdaniem doktorów Nikhila Chudhary'ego i Annie Swanepoel badania nad dziećmi łowców-zbieraczy mogą poprawić warunki, w jakich żyją dzieci w krajach rozwiniętych.
      Badacze zauważają, że większa intensywność kontaktu bezpośredniego, dotyku, większa sieć osób opiekujących się dzieckiem mogą być korzystne dla rozwiniętych społeczeństw. A dla dziecka korzystne będzie więcej kontaktu z innymi dziećmi oraz bardziej aktywna edukacja w grupach składających się z dzieci w różnym wieku. Dlatego też antropolog ewolucyjny Chaudhary i psychiatra dziecięca Swanepoel wzywają do podjęcia badań nad zdrowiem psychicznym dzieci w społecznościach łowiecko-zbierackich.
      Uczeni zauważają, że dzieci z takich społeczeństw prowadza zupełnie inny tryb życia niż dzieci z krajów rozwiniętych. Spotykają się też z wieloma wyzwaniami i trudnościami, jakich nie doświadczają ich rówieśnicy z naszej części świata, dlatego też ich dzieciństwa nie należy idealizować.
      Naukowcy opisali zaobserwowane przez siebie różnice, które mogą znacząco wpływać na dobrostan dzieci. Zauważyli, że dzieci w krajach rozwiniętych mają niewiele kontaktu fizycznego z innymi ludźmi. Na przykład w Bostwanie w plemieniu !Kung dzieci w wieku 10-20 tygodni aż przez 90% dnia mają fizyczny kontakt z innym człowiekiem, a gdy płaczą to w niemal 100% otoczenie reaguje, najczęściej je przytulając i pocieszając. Krzyczenie czy upominanie płaczącego dziecka są tam niezwykle rzadkie. Tak wielkie zwracanie uwagi na dziecko jest możliwe, gdyż bardzo dużą rolę w opiece odgrywają inni ludzie niż rodzice.
      W wielu społecznościach zbieracko-łowieckich bardzo rozpowszechnione jest allorodzicielstwo, kiedy to osoby inne niż rodzice opiekują się dziećmi. Allorodzice zajmują się nimi przez połowę czasu. Na przykład wśród Efe w DRK dziecko przed osiągnięciem 18 tygodnia życia ma średnio 14 opiekunów dziennie, a opieka nad nim jest przekazywana średnio 8-krotnie w ciągu godziny.
      Obecnie rodzice mają znacznie mniej pomocy w opiece nad dzieckiem ze strony sieci rodziny i znajomych niż prawdopodobnie mieli w czasie całej ewolucyjnej historii człowieka. Ta różnica może wytwarzać presję ewolucyjną, która jest szkodliwa i dla dzieci i dla opiekunów, mówi Chaudhary. Dostępność innych opiekunów może zmniejszać zarówno poziom stresu w rodzinie, jak i ryzyko depresji u matki, które mają bardzo negatywny wpływ na dobrostan i rozwój dziecka, dodaje uczony.
      Autorzy badań podkreślają, że allorodzicielstwo to jedna z kluczowych cech adaptacyjnych człowieka i jest czymś przeciwnym niż proponowane obecnie intensywne macierzyństwo, zakładające, że matki powinny samodzielnie zajmować się dziećmi. Taka narracja może prowadzić do wyczerpania matki i mieć niebezpieczne konsekwencje, mówią Chaudhary i Swanepoel.
      Generalnie rzecz ujmując, w społecznościach łowiecko-zbierackich dziećmi opiekuje się olbrzymia liczba osób, nierzadko na dziecko przypada więcej niż 10 opiekunów. Tymczasem w krajach rozwiniętych zasady opieki są zupełnie inne, nawet w miejscach nastawionych na opiekę nad dziećmi. Na przykład brytyjskie Ministerstwo Edukacji wymaga, by w żłobkach przypadał 1 opiekun na 3 dzieci w wieku do 2 lat i 1 opiekun na 4 dzieci w wieku 2-3 lat. Niemowlęta i dzieci w wieku poniemowlęcym w społecznościach łowców-zbieraczy mają w najbliższym otoczeniu licznych opiekunów. Z punktu widzenia dziecka ta bliskość i interakcja są zupełnie czymś innym niż to, czego doświadczają dzieci w Wielkiej Brytanii. Jeśli dziećmi będzie zajmowało się jeszcze mniej osób niż obecnie, musimy rozważyć możliwość, że odbędzie się to ze szkodą dla dzieci, uważają naukowcy.
      U łowców-zbieraczy dzieci odgrywają znacznie większą rolę w opiece nad niemowlętami niż w społeczeństwach rozwiniętych. W niektórych miejscach już czterolatkowie opiekują się młodszymi dziećmi i potrafią dobrze to robić, a czymś normalnym jest dziecko, które przed osiągnięciem wieku nastoletniego zajmuje się niemowlętami. Tymczasem w krajach rozwiniętych zaleca się, by opiekunem niemowlęcia był co najmniej starszy nastolatek. W krajach rozwiniętych dzieci mają dużo zajęć w szkole i mniej możliwości do opiekowania się innymi dziećmi. Powinniśmy co najmniej rozważyć opiekę nad niemowlętami przez starsze rodzeństwo, dzięki czemu będzie mogło ono rozwinąć swoje umiejętności społeczne, wyjaśnia Chaudhary.
      Autorzy badań zauważają też, że w społecznościach łowiecko-zbierackich rzadko mamy do czynienia z takim modelem nauczania, jak u nas. Najczęściej dzieci uczą się poprzez obserwację i naśladowanie. A dzieci w wieku 2-16 lat dużą część czasu spędzają w grupach o mieszanym wieku bez nadzoru dorosłych. Uczą się od siebie nawzajem, nabywając wiedzę i nowe zdolności poprzez zabawę i eksplorację. Tam nauka i zabawa to jedność. W krajach rozwiniętych czynności te są wyraźnie rozdzielone.
      Uczenie się w klasach jest czymś obcym temu, jak człowiek uczył się przez niemal całą swoją historię. Oczywiście naukowcy zauważają, że umiejętności potrzebne w społeczeństwie łowiecko-zbierackich są zupełnie inne od tego, co jest potrzebne w gospodarkach rynkowych, gdzie nauka w klasach jest niezbędna. Jednak dzieci mogą posiadać pewne psychologiczne cechy odnośnie bardziej naturalnego sposobu nauczania, które można by wykorzystać również w krajach rozwiniętych, stwierdzają.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...