Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rowerowiec

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    383
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Ostatnia wygrana Rowerowiec w dniu 4 lutego 2022

Użytkownicy przyznają Rowerowiec punkty reputacji!

Reputacja

27 Dobra

1 obserwujący

O Rowerowiec

  • Tytuł
    Sztygar

Informacje szczegółowe

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Zainteresowania
    Świat? Chyba interesuję się zyciem. Ale nie wiem, bo jeszcze nie znam nic innego poza nim ;)

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. Już wiadomo czemu parkiet się odklejał po latach. Smoła spływała w podłogę.
  2. Ewolucyjnie nie ma to sensu. Więc dlaczego z punktu widzenia nauki miałoby się czuć przyjemnością i coś widzieć, skoro zaraz nastąpi śmierć? Przecież jeśli weźmiemy teorię o życiu dla dopaminy i życiu dla przyjemności, to bezcelowe jest by podczas umierania dostać dawkę endorfin lub dopaminy, które normalnie motywują do życia. Coś tutaj nie gra ewidentnie. Tylko zwolennicy nauki będą mówić że to chemia i błędy mózgu, a zwolennicy życia poza ciałem powiedzą że to dopiero początek czegoś fajnego. W każdym razie ja nie widzę sensu, by podczas umierania było nam dobrze, skoro równie dobrze można by po prostu nie czuć nic. Moje zdanie jest takie, że to ma sens i coś tam jest.
  3. Dla mrówek ich mrowisko być może też jest według nich cywilizacją. Dla wszechświata cywilizacja nie różni się od każdego procesu. Wątpię by cokolwiek dążyło do punktu wspólnego jakim jest cywilizacja. To nam się wydaje że to szczyt możliwości. A co jeśli jest coś, co bezpośrednio czerpie energię z promieniowania kosmicznego? Takie stworzenie nie będzie tworzyć cywilizacji, bo po co. Naszą rolą w budowaniu cywilizacji jest obrót energią w różnej postaci. Szczególnie teraz dobrze to widać podczas wojny.
  4. Wniosek boli, stąd żal i tyłkościsk. Ponieważ wychodzi na to, że wygodna cywilizacja na każdym kroku pokazuje, że właściwie nam szkodzi. Działa zupełnie jak używka czy narkotyki. Wczoraj próbowałem rozpalić ogień metodami naturalnymi, bo 6 letni syn chciał to zrobić. I co? I jestem w tym kiepski. Pomimo tego że wszystko suche. Jesteśmy upośledzeni przez cywilizację. To najbardziej boli.
  5. Spieracie się o rzeczy mało ważne. Tutaj najważniejsze jest w tym to, że mimo tego że na wyspie wiedzieli że nie mają szans, to powiedzieli ruskim że idi nahuj i to jest postawa obecnie całego narodu Ukrainy. To o to w tym chodzi. U nas w Polsce też było sporo takich gestów za PRL-u. To buduje jedność. Nic tak nie buduje jedności jak wspólne zagrożenie. To chyba jedyna zaleta zagrożeń.
  6. Mówisz o topnieniu lodowców, a mi przyszedł do głowy pomysł na stabilne źródło zasilania przynajmniej przez pół roku. Panele fotowoltaiczne na biegunach. Problem dobowego wahania napięcia mamy rozwiązany... I jakie dobre chłodzenie. Stabilność większa kosztem wydajności. Oczywiście problem przesyłu i praw do ziemi mamy nadal.
  7. Dobrze wiesz że są dwie drogi rozwiązania problemu nowotworów. Albo wspólny słaby punkt (np. szlak metaboliczny), albo lepsze poznanie działania jak największej liczby typów i opracowanie działania dla każdego z nich. Ale jak na razie to wygląda na to, że jest jeszcze sporo niewiadomych w samym układzie odpornościowym. Być może tutaj właśnie należy szukać sposobu. Takie tam moje luźne przemyślenia.
  8. Jako wierzący katolik i chrześcijanin uważam, że nauka nie opiera się na wierze, a na dowodach naukowych. Dlatego nie zgadzam się z Tobą Helmut. Chciałbyś wierzyć że wszyscy są we władaniu koncernów, podczas gdy swoją wiedzę opierasz na ludziach którzy nie mają żadnych podstaw by być autorytetami naukowymi, a takim kompetentnym nie wierzysz, bo są przecież sprzedani koncernom. Reszty to już nawet szkoda komentować. Ogólniki i ogólniki i żadnych faktów. Dodatkowo jeszcze błędy w interpretacji faktów. To jest coś na co nacisk kładziono już w podstawówce. Czytanie ze zrozumieniem. Wygląda na to że misja szkół się nie powiodła. No i tymi Chinami to już dowaliłeś. Tam wszystko jest przymusem i dlatego tak sobie radzą. U nas tylko proszą i widać jakie społeczeństwo mądre i odpowiedzialne. Widać to wszędzie. A i jeszcze w kwestii nowotworów. Jest kilkadziesiąt typów nowotworów. Niemożliwe jest wynalezienie jednego cudownego leku na każdy typ, tak samo jak jednym kluczem nie naprawisz każdej usterki w samochodzie. No chyba że jakiś sprzedawca twierdzi że tak. Tacy sprzedawcy są również w medycynie tzw alternatywnej.
  9. Chyba chodzi o to że w przypadku chorób autoimmunologicznych trzeba zwiększyć tolerancję by organizm nie niszczył swoich komórek nerwowych w przypadku sma, a w przypadku nowotworów trzeba zmniejszyć tolerancję by organizmy "zjadł" swoje nieprawidłowe komórki nowotworowe. Wyglądana to że witamina d będzie czymś na kształt moderatora.
  10. Może lepszą alternatywą byłyby nie samo magazynowanie potencjału elektrycznego, a energii w formie ciepła. Bardzo duża ilość energii elektrycznej idzie na podgrzewanie wody lub ogrzewanie pomieszczeń. Ponad rok temu stworzono takie coś https://geekweek.interia.pl/ekotechnologia/news-aktywowany-swiatlem-material-jest-przelomem-w-przechowywaniu,nId,5546883 Teraz tylko lepsze ogniwa peltiera i...
  11. 14 lat temu to mieli pomysły. Teraz kawał Polskich dachów pokrywa nadal zwykły drogi i ciężki krzem. A jak się okazuje to Perkowskity będą za kilkanaście lat robić to samo i wydajniej. (Szukam na KW artykułu o świetle w leczeniu)
  12. O nie. Przecież ludzie od chemtrails jak się dowiedzą że tam jeszcze tlenek grafenu dodadzą, to... Dobrze że nie chcą dodać do paliwa innych rzeczy, np soi modyfikowanej genetycznie, bo to by przekroczyło wszelkie granice płaskiej ziemi. He, he, he... Chociaż taka soja to mogłaby się okazać całkiem fajnym paliwem gdyby odpowiednio rozdrobnić i w odpowiednich warunkach spalać.
  13. Praca fizyczna wbrew pozorom jest zdrowsza od tej biurowej. Niestety, albo może stety, tego doświadczam. Nie wiem czy badano również poziom stresu obu grup, ale wydaje mi się że mniejszy stres ma się jednak w pracy fizycznej. Jest z jakiegoś powodu mniej płatna. Może właśnie z powodu mniejszego stresu, za który pracownicy biurowi mają płacone więcej bo mają go więcej. Dzisiaj akurat 11km w pracy na nogach i do tego 9km rowerem. To jest życie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...