Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Możesz pomóc w znalezieniu leku przeciwko koronawirusowi SARS-CoV-2. Wystarczy komputer

Rekomendowane odpowiedzi

W ramach projektu Folding@Home możemy teraz pomóc w walce z koronawirusem. Każdy chętny może poświęcić część mocy obliczeniowej swojego komputera na rzecz pracy nad poszukiwaniem szczepionek i leków zwalczających SARS-CoV-2. Wystarczy odpowiednie oprogramowanie, które znajdziemy tutaj.

Folding@Home to jeden z wielu projektów rozproszonego przetwarzania danych. Uczestniczą w nich miliony internautów z całego świata. Wystarczy wejść na stronę takie projektu i zainstalować niewielki program. Dzięki niemu nasz komputer będzie ze strony projektu pobierał dane, przetwarzał je, i odsyłał do projektu wyniki swoich obliczeń. Dzięki olbrzymiej liczbie podłączonych komputerów takie projekty dysponują olbrzymią mocą obliczeniową, co znacznie przyspiesza badania naukowe.

Projekt Folding@Home skupia się na badaniach z dziedziny medycyny, związanych ze zwijaniem białek, projektowaniem leków i innych zagadnieniach z zakresu dynamiki molekuł. Takie badania wymagają gigantycznych mocy obliczeniowych.

Dotychczas w ramach projektu Folding@Home można było wspomagać badania nad nowotworami piersi, nowotworami nerek, białkiem p53, epigenetyką nowotworów, chorobą Chagas oraz chorobami Alzheimera, Parkinsona i Huntingtona. Teraz dołączono doń badania związane z poszukiwaniem w wirusie SARS-CoV-2 protein, które można będzie zaatakować za pomocą leków. W ten sposób każdy z nas może przyczynić się do wynalezienia leku na COVID-19. Folding@Home będzie wykorzystywał tylko wolne zasoby naszego procesora centralnego (CPU) i graficznego (GPU). Możemy więc bez problemu używać komputera, w czasie gdy Folding@Home będzie w tle przeprowadzał swoje obliczenia.

Po zainstalowaniu oprogramowania zobaczymy prosty panel kontrolny. Najważniesza dla nas jest lista rozwijalna o nazwie "I support research fighting". Jeśli chcemy pracować nad lekiem na koronawirusa powinniśmy wybrać „Any disease”. Wówczas nasz komputer będzie prowadził obliczenia na rzecz leku nad COVID-19. Choroba ta ma bowiem priorytet i ci, którzy nie wybiorą z listy rozwijalnej innej choroby zostaną zaprzęgnięci do walki z SARS-CoV-2.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niby się instaluje, ale się nie instaluje (Mint). Łyka pakiety i to wszystko, nie odpala okienka administratora.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A superkomputery to co w tej chwili robia? Jakie zadania im na najblizszetygodnie przydzielono i jakie mialy w poprzednich tygodniach tak wazne zadania, ze potrzeba mocy obliczeniowej uzytkownikow domowych? ... XXI wiek a nawet nie obmyslono jeszcze sposobu na unieszkodliwienie bakterii powodujacych pruchnice zebow... od ilu wiekow??? Ale znajda na szybko sposob na unieszkodliwienie wirusa !.... To jest żart chyba jakis co sie na tym swiecie dzieje. Proponuje zwiekszyc moc anten gsm.

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 hours ago, Felipesku said:

XXI wiek a nawet nie obmyslono jeszcze sposobu na unieszkodliwienie bakterii powodujacych pruchnice zebow

Obmyślono. Ta tajna metoda, o której nie wiesz, nazywa się "higiena jamy ustnej". Zachęcam do przetestowania, działa :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie chce być takie proste. Jak ktoś jest podatny, ma przechlapane. Znam osoby, które bardzo o zęby dbają, i codziennie, i u dentystów zostawiły już niezły samochód, a i tak coraz mniej prawdziwych w paszczy mają. Przez próchnicę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 hours ago, ex nihilo said:

Niby się instaluje, ale się nie instaluje (Mint). Łyka pakiety i to wszystko, nie odpala okienka administratora.

 A zainstalowałeś FAHControl? U mnie wszystko hula (Ubuntu 18.04). Zainstalowałem wszystkie 3 apki (client, control i viewer)

Edytowane przez Daniel O'Really

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też 18.04. Próbowałem wszystkie trzy. Jutro spróbuję z konsoli, ale w tych sprawach wołowa d*pa jestem ;)
Poza tym 18.04/Mint mam dopiero od dwóch tygodni. W ogóle pingwina od 16 lat, kompy >30, ale grzebać w tym cholernie nie lubię, bo jak mnie wciągnie, to... a za dużo już tego wszystkiego. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od lat mam na kompie odpalonego Boinca i udostępniam zasoby dla między innymi rosetta@home. Nie zamierzam zmieniać na folding@home, bo po pierwsze mają swoją dedykowaną aplikację - czyli nie mogę wybrać do czego ile zasobów przydzielić  a po drugie zgadzam się z Felipesku - jeśli miało by to mieć jakikolwiek sens w przypadku Cov-2 to powinny się tym zajmować superkomputery.

Edytowane przez dexx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
25 minutes ago, dexx said:

jeśli miało by to mieć jakikolwiek sens w przypadku Cov-2 to powinny się tym zajmować superkomputery

Też jestem zdania, że nie zaszkodziłoby wykorzystać istniejące superkomputery do rozwiązania tego problemu. Niestety nie mamy możliwości wpłynięcia w jakiś sensowny sposób na właścicieli superkomputerów, żeby uzmysłowili sobie, że "powinni" je wykorzystać w taki czy inny sposób, a mamy możliwość pomóc użyczając mocy obliczeniowej swoich komputerów w projekcie Folding@Home. Mając wybór pomiędzy bezczynnym malkontenctwem a próbą, choćby niewielkiego przechylenia szali na rzecz poprawy stanu rzeczy, wybieram to drugie.

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też na razie nie zmieniam z boinca, ale z tymi superkomputerami to zachęcam do udzialu każdego, kto akuratma jakiś pod ręką. Jeśli nie, to może przynajmniej udostępnić zwykłą maszynę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 hours ago, Daniel O'Really said:

Obmyślono. Ta tajna metoda, o której nie wiesz, nazywa się "higiena jamy ustnej". Zachęcam do przetestowania, działa :)

Nie karm trolla, bo dostanie próchnicy :) Kiedy bolą go zęby, robi się jeszcze bardziej marudny :lol:

Edytowane przez cyjanobakteria

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Daniel O'Really napisał:

zainstalowałeś (...)?

Ok, wlazło, ale z zapisanych pakietów (bez konsoli), bezpośrednio nie chciało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
56 minutes ago, Astro said:

Ktoś może wie jak ustawić toto?

@Astro Otwórz FAHControl. Wejdź w Slots, zaznacz cpu, wejdź w Edit i tam będziesz miał "Configure folding slots". W części opisanej jako CPU masz okienko opisane jako "The number of CPU threads this slot should use. -1 (wartość domyślna) lets the client choose." Czyli jeśli jest -1 klient wybiera ile wątków jest zajętych przez FAH. Wpisz tu liczbę wątków, jaką chcesz przeznaczyć na to zadanie. Jeśli masz procesor z Hyper Threating, na każdy rdzeń przypadają 2 wątki, jeśli nie to 1 wątek na rdzeń. Załączony obrazek jest z UI na Linux, więc jeśli masz inny system, może to wyglądać trochę inaczej, ale pewnie nie aż na tyle, żeby nie znaleźć tego ustawienia.

fah_settings.png

Edytowane przez Daniel O'Really

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam duży kłopot z instalacją. Braki paczek, zależności, etc. Nie mam FAHControl i czasu na zmaganie się z tym, ale mam /etc/fahclient/config.xml - Jak powinien wyglądać jeżeli chcę:

a) liczyć COVID-19

b) oddać wszystkie rdzenie - raptem 6

Może jakaś dobra dusza podzieli się swoim configiem ? bez hasełek oczy wiście :D Aktualny stan:

<config>

<!-- Client Control -->

<fold-anon v='true'/>

<!-- Folding Slot Configuration -->

<gpu v='false'/>

<!-- User Information -->

<user v='Jajcenty'/>

<!-- Folding Slots -->

<slot id='0' type='CPU'/>

</config>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co to za śmieszny artykuł? Przecież Summit już to zrobił.

  • Negatyw (-1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dobra, to ja mam też pytanie.

Na Windzie instalacja bez problemu. Działanie bez problemu. Ale po restarcie komputera nie tylko automatycznie nie odpala, ale z konta użytkownika nie mam do niego dostępu. Muszę przelogować się na admina i odpalić ręcznie, mimo że jest skonfigurowany na automatyczne odpalanie.

Ktoś wie, co z tym zrobić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heh... trochę mnie pocieszyło, że nie tylko ja, totalna d. w tych sprawach, miałem problemy ;)
Ale działa. Komp z czasów dinozaurów (core duo 2x3.0), ustawienie "low", reszta fabrycznie. Zabrał sobie jeden rdzeń. Praktycznie nieodczuwalne - normalnie grzebię w sieci, nie grzeje się (ok. 40 +/- 3), innych świństw też nie robi, RAM żre minimalnie, jakieś 0,2G z 8. Później może dostanie "medium".
Czyli spoxik i luzik, niech se mieli, przynajmniej coś sensownego mieli, a nie ciągle te gołe baby ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, ex nihilo napisał:

Heh... trochę mnie pocieszyło, że nie tylko ja, totalna d. w tych sprawach, miałem problemy

Fatalny zbieg okoliczności. Tak się koledzy z KW napalili na liczenie białek, że im FAH serwis klęknął... najpierw opowiadał że no 'WUs for this configuration' a potem ordynarne HTTP 500 . Ale już jest dobrze. Wcześniej zainstalował mi jakąś przykrą wersję sqlite i nie umiał jej użyć. KOmedia pomyłek jak pod windowsem. Ale po deinstalacji i instalacji TYLKO clienta poszło:

image.thumb.png.9afd2a796facdfa430affa5fb96f6864.png

Edytowane przez Jajcenty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesteście pewni że nie kopiecie komuś coinów? :)

  • Haha 1
  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 minutes ago, tempik said:

Jesteście pewni że nie kopiecie komuś coinów?

Też się nad tym zastanawiałem. Niestety za chudy jestem między uszami, żeby wiedzieć jak to zweryfikować, więc jeśli jest tu ktoś kto byłby w stanie to zrobić, byłoby super. Muszę się przyznać, że uwierzyłem w uczciwość twórców FAH bez wystarczających dowodów tę uczciwość potwierdzających.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, Daniel O'Really napisał:

Też się nad tym zastanawiałem.

Kiedy miałem problemy z instalacją, ryłem trochę po sieci - nie trafiłem na jakieś podejrzenia, a pewnie coś by było gdyby była podstawa.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Folding@home

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minutes ago, ex nihilo said:

nie trafiłem na jakieś podejrzenia, a pewnie coś by było gdyby była podstawa.

Niekoniecznie. Gdybym ja chciał wykorzystać naiwnych idealistów, do kopania dla mnie kryptowalut, przeznaczyłbym jakąś część mocy na prawdziwe, legalne badania a część na kopanie. Moc obliczeniowa byłaby za free, więc nie szkoda byłoby jej trochę przeznaczyć na "dym i lustra". Przypuszczam też, że grupa ludzi potrafiąca zrealizować taki plan technicznie, nie miałaby problemu z wykorzystaniem algorytmu do wyszukiwania i kasowania nieprzychylnych opinii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do sprawdzenia powinien wystarczyć mail do SU - mogą porównać parametry sprzętu i ustawienia z czasem obróbki pakietu. Zresztą pdp wszystko to jest przesyłane od razu na ich serwer.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, tempik napisał:

Jesteście pewni że nie kopiecie komuś coinów? :)

Ja tam uniwersytetowi Stanforda wierzę. Tym bardziej, że to nie jest świeży projekt. Chłopakom w ciągu lat udało się osiągnąć parę sukcesów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Przed 12 laty w Walii rozpoczęto nietypowy program szczepień starszych osób na półpaśca. Przeprowadzona właśnie analiza skutków szczepień dała niezwykle interesujące wyniki. Okazało się, że u osób zaszczepionych ryzyko demencji zmniejszyło się aż o 20%. Wydaje się zatem, że szczepionka jest najlepszą ze wszystkich znanych metod zapobiegania demencji. Wyniki badań są też silnym wsparciem hipotezy mówiącej, że wirusy atakujące układ nerwowy mogą zwiększać prawdopodobieństwo demencji.
      Półpasiec powoduje bolesne zmiany skórne. Chorobę wywołuje HHV-3 (wirus ospy wietrznej i półpaśca). U dzieci wywołuje on ospę wietrzną, po przebyciu choroby patogen pozostaje w organizmie w stanie uśpienia, a u osób starszych lub z osłabioną odpornością uaktywnia się, powodując półpaśca.
      Już wcześniej badania sugerowały, że szczepienie na półpaśca może chronić przed demencją. Jednak badania takie były obciążone wysokim stopniem niepewności, gdyż rozwój demencji związany jest z olbrzymią liczbą czynników dotyczących trybu życia i niezwykle trudno było znaleźć dwie grupy – zaszczepioną i niezaszczepioną – o bardzo podobnych cechach Wyniki badań nie były więc wystarczająco solidne, by na ich podstawie czynić jakiekolwiek rekomendacje.
      Przed dwoma laty naukowcy z Uniwersytetu Stanforda postanowili skorzystać z naturalnego eksperymentu, jakim był nietypowy program zdrowotny rozpoczęty w Walii. Otóż 1 września 2013 roku tamtejsze władze wprowadziły dobrowolne szczepienia na półpaśca, którym mogły poddać się osoby w wieku 79 lat. I tylko one. Zatem 80-latkowie nie mogli przyjąć szczepionki, a 78-latkowie musieli poczekać na osiągnięcie odpowiedniego wieku i mogli zaszczepić się tylko przez 12 kolejnych miesięcy. Takie racjonowanie było sposobem na poradzenie sobie z niedoborem szczepionek.
      W ten sposób w Walii rozpoczął się niezamierzony naturalny eksperyment, który pozwolił naukowcom na porównanie osób, które ukończyły 79 lat krótko przed 1 września 2013 roku, z osobami, które osiągnęły ten wiek wkrótce po rozpoczęciu szczepień. Jak mówi profesor Pascal Geldsetzer, jeden z autorów badań, powstała dzięki temu dobrze udokumentowana próba tak bliska randomizowanym badaniom, jak to tylko możliwe bez organizacji takich badań.
      Uczeni przyjrzeli się danym dotyczącym 280 000 osób w wieku 71–88 lat, które w chwili rozpoczęcia programu szczepień nie miały demencji. Skupili się przy tym głównie na osobach, które ukończyły 79 lat na tydzień przed rozpoczęciem szczepień oraz tymi, które ukończyły 79 lat w ciągu tygodnia po rozpoczęciu programu. Wiemy, że jeśli wybierzemy tysiąc przypadkowych osób, które urodziły się w jednym tygodniu i tysiąc przypadkowych osób, które urodziły się w kolejnym tygodniu, to po uśrednieniu danych tych osób nie będzie między nimi różnic. Są one podobne do siebie z wyjątkiem niewielkiej różnicy wieku, wyjaśnia Geldsetzer.
      W obu tych grupach (jednej urodzonej między 25 a 31 sierpnia 1933 i drugiej urodzonej między 1 a 8 września 1933) powinno więc być tyle samo osób, które chciały się zaszczepić, ale tylko członkowie jednej z nich mieli szansę to zrobić. Tym, co czyni nasze badania tak wiarygodnymi jest fakt, że mamy tutaj praktycznie randomizowane badania z grupą kontrolną, którą stanowią ci nieco zbyt starzy, by zostać zaszczepionymi, dodają autorzy badań.
      Naukowcy prześledzili losy badanych przez kolejnych siedem lat po szczepieniu. W grupie, która mogła się zaszczepić, szczepionkę przyjęło około połowy uczestników badań. W grupie, która nie mogła się zaszczepić, niemal nikt nie był zaszczepiony.
      Do roku 2020 w badanej grupie osób w wieku 86–87 lat demencję zdiagnozowano u 12,5%. Jednak ci, którzy przyjęli szczepionkę cierpieli na nią 20% rzadziej, niż osoby niezaszczepione. To uderzająca różnica. Mamy tutaj do czynienia z silnym działaniem ochronnym, stwierdza Geldsetzer.
      Naukowcy poszukiwali innych różnic, które mogłyby wpłynąć na rozwój demencji, ale nie znaleźli niczego. Badane grupy różniło tylko przyjęcie tej właśnie szczepionki. Nie było na przykład różnic w poziomie wykształcenia, w szczepieniu na inne choroby, nie było różnicy w innych zdiagnozowanych chorobach. Jedyną różnicą był spadek ryzyka zachorowań na demencję.
      Badacze stwierdzili też, że szczepionka przyniosła więcej korzyści kobietom niż mężczyznom. Może być to wynikiem różnicy w działaniu układu odpornościowego lub też w sposobie rozwijania się demencji. Układ odpornościowy kobiet wytwarza więcej przeciwciał w reakcji na szczepionkę, a kobiety częściej niż mężczyźni zapadają na półpaśca.
      W tej chwili nie wiadomo, w jaki sposób szczepionka na półpaśca chroni przed demencją. Ponadto w Walii podawano szczepionkę z atenuowanym (osłabionym) żywym wirusem. Nie wiadomo więc, czy nowoczesne szczepionki zawierające tylko niektóre białka wirusa i lepiej chroniące przed półpaścem, będą też lepiej chroniły przed demencją.
      Jakby tego było mało, naukowcy ze Stanforda przyjrzeli się danym z Anglii, Australii, Nowej Zelandii oraz Kanady i okazało się, że w nich również widać ochronną funkcję szczepionki.
      Geldsetzer i jego zespół chcieliby przeprowadzić teraz randomizowane badania na dużej grupie osób, które byłyby ostatecznym potwierdzeniem tego, co zauważyli. Wyniki badań zostały opublikowane na łamach Nature.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Grupa izraelskich naukowców z Instytutu Weizmanna i Yale University przeprowadziła najszerzej na świecie zakrojone badania na temat wpływu ciąży na organizm kobiety i związanych z nią kosztów. Uczeni zgromadzili i przeanalizowali wyniki 44 miliony pomiarów fizjologicznych dokonanych u ponad 300 000 kobiet w obejmującym 140 tygodni okresie przed ciążą, w jej trakcie oraz po urodzeniu dziecka. Wyniki analiz zostały opublikowane na łamach Science Advances.
      Aby zbudować obraz typowej ciąży, podczas badań pod uwagę wzięto dane dostarczone przez Clalit, największego izraelskiego dostawcę usług zdrowotnych. Zawierały one informacje z lat 2003–2020 i dotyczyły zdrowych kobiet w wieku 20–35 lat. Jennifer Hall, specjalistka ds. zdrowia reprodukcyjnego z University College London mówi, że badania wskazują, iż połóg trwa znacznie dłużej, niż się przypuszcza. To biologiczny dowód, że organizm nie regeneruje się tak szybko, jak zakładają to oczekiwania społeczne, mówi uczona.
      Przeanalizowane dane dotyczyły, między innymi, stanu układu krwionośnego, metabolizmu, układu hormonalnego, odpornościowego, mięśniowo-szkieletowego, funkcjonowania wątroby i nerek. Informacje o stanie zdrowia i stanie organizmu kobiet pochodziły z badań krwi, moczu i innych testów laboratoryjnych.
      Badania pokazały, że organizm przeciętnej zdrowej kobiety znacznie dłużej dochodzi do siebie po ciąży, niż sądzono. W ciągu pierwszego miesiąca po urodzeniu dziecka jedynie około 47% wyników testów jest prawidłowych. Z tym, że na przykład żelazo stabilizuje się na niższym poziomie niż przed ciążą. Kolejnych 12% wyników testów normalizuje się w ciągu 4–10 tygodni po ciąży. Natomiast pozostały 41% badanych parametrów potrzebuje ponad 10 tygodni na powrót do stanu sprzed ciąży.
      Na przykład poziom kwasu foliowego wraca do normy dopiero 21 tygodni po porodzie, parametr wątrobowy AST (oznaczenie enzymu aminotransferazy asparaginianowej) stabilizuje się w 23. tygodniu po porodzie, a na prawidłowe wartości innego z parametrów wątrobowych – ALT (aminotransferaza alaninowa)  – trzeba czekać do 26. tygodnia. Kwas moczowy jest w normie dopiero około 32. tygodnia po porodzie, prawidłowe pH moczu testy zaczynają wskazywać po 35. tygodniu, poziom fosforu jest nieprawidłowy przez około 42 tygodnie po urodzeniu dziecka, a po ponad 55 tygodniach pojawiają się prawidłowe wyniki ALP (fosfataza alkaliczna), wskazujące na powrót do zdrowia kości.
      Nawet 80 tygodni po urodzeniu kilka testów wskazuje inne wartości niż przed zapłodnieniem. Te różnice dotyczą między innymi podwyższonych wartości wskaźnika zapalnego CRP, zmniejszonego poziomu żelaza i MCH (średnia masa hemoglobiny w krwince czerwonej). Różnice te mogą wynikać albo ze zmiany zachowań kobiety po urodzeniu i//lub był długotrwałymi fizjologicznymi skutkami ciąży. Odróżnienie od siebie tych dwóch czynników to istotne pytanie, na którego trzeba odpowiedzieć, stwierdzają autorzy badań.
      Odkryliśmy, że powrót do normy parametrów organizmu po urodzeniu dziecka różni się od przebiegu zmian, jakie zachodzą w organizmie w czasie ciąży. Adaptacja organizmu po urodzeniu dziecka to osobny proces fizjologiczny, a nie prosta odwrotność dynamiki ciąży, czytamy na lamach Science.
      Wyniki badań wskazują, że być może uda się jeszcze przed zajściem w ciążę identyfikować kobiety podatne na komplikacje ciążowe, takie jak stan przedrzucawkowy czy cukrzyca ciążowa. Obecnie są one diagnozowane dopiero w trakcie ciąży.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Badacze z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles twierdzą, że stworzyli pierwszy lek, który na modelu mysim w pełni naśladuje efekty fizycznej rehabilitacji u ofiar udarów. W artykule, opublikowanym na łamach Nature Communications, naukowcy opisali wyniki badań nad dwiema substancjami, z których jedna doprowadziła do znaczącego odzyskania możliwości poruszania się u myszy po udarze.
      Większość ofiar udarów nie odzyskuje w pełni zdrowia. Obecnie nie istnieją lekarstwa leczące skutki udaru, jedynym sposobem poprawy stanu pacjenta jest rehabilitacja, która zwykle pomaga w ograniczonym stopniu. Naszym celem jest stworzenie leków, które dają takie wyniki jak rehabilitacja. Rehabilitacja pomaga jedynie w ograniczonym stopniu, gdyż większość pacjentów nie jest w stanie prowadzić jej tak intensywnie, jak jest to wymagane. Chcielibyśmy rehabilitację po udarze przenieść z domeny ćwiczeń fizycznych w domenę działań medycyny molekularnej, mówi główny autor badań profesor S. Thomas Carmichael.
      Jego zespół najpierw przeanalizował, w jaki sposób rehabilitacja wpływa na mózg po udarze, a następnie zaczął szukać molekuł, które miałyby podobny wpływ. Uczeni z UCLA zidentyfikowali połączenia w mózgu, które zostają utracone w wyniku udaru, a do których dochodzi daleko od miejsca udaru. Okazało się, że część z tych połączeń traconych jest w neuronach PV, wykazujących ekspresję parwalbuminy. Biorą one udział w generowaniu fal gamma (fal mózgowych), koordynujących pracę neuronów. Udar powoduje utratę tej koordynacji, a fizyczna rehabilitacja ją przywraca.
      Naukowcy zidentyfikowali dwie molekuły, które mogłyby przywracać fale gamma po udarze. Oba bowiem pobudzają neurony PV. Badania wykazały, że jeden z leków – DDL-920 – doprowadził do znaczącego odzyskania przez myszy funkcji ruchu. Zanim jednak potencjalny lek trafi na rynek, konieczne będą dalsze badania, by ocenić jego efektywność i bezpieczeństwo u ludzi.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Mödling i Leobersdorf to dwa niewielkie austriackie miasta, które w linii prostej dzieli zaledwie 20 kilometrów. Znajdują się w nich cmentarze z wczesnego średniowiecza. Naukowcy z Instytutu Antropologii Ewolucyjnej im. Maxa Plancka we współpracy z kolegami z Czech, Węgier i USA, przeanalizowali genom 722 osób, które zostały pochowane na tych cmentarzach w okresie awarskim (ok. 650 – ok. 800). Wyniki ich zaskoczyły. Okazało się bowiem, że dwie sąsiadujące ze sobą społeczności o tej samej kulturze miały znacząco różne pochodzenie genetyczne.
      Większość osób było ze sobą spokrewnionych. Badania ujawniły istnienie 6 pokoleń i 2 drzew genealogicznych, do których należało około 500 z badanych osób. Małżeństwa zawierano tak, że pomimo dzielenia wspólnej kultury, przez cały badany okres mieszkańcy obu miejscowości zachowali wyraźną odrębność genetyczną. Przodkowie mieszkańców Leobersdorf pochodzili w znacznej mierze z Azji Wschodniej, natomiast przodkami osób pochowanych w Mödling byli głównie Europejczycy. Mimo tak wyraźnych różnic obie społeczności mieszkały obok siebie przez co najmniej 6 pokoleń i dzieliły tę samą kulturę.
      Awarowie przybyli do Europy w VI wieku ze stepów Azji Wschodniej i osiedlili się w Europie Centralnej. Celem wspomnianych badań, prowadzonych w ramach projektu HistoGenes Europejskiej Rady ds. Badań Naukowych, było sprawdzenie, czy ludzie pochowani w Mödling i Leobersdorf byli potomkami Awarów czy też populacji przez nich podbitej oraz czy doszło do mieszania się tych dwóch grup. Wyniki badań były zaskakujące. Różnica genetyczna pomiędzy obiema grupami była bardzo wyraźna i widoczna u większości pochowanych, mówi genetyk Ke Wang, jeden z głównych autorów badań.
      Przed badaniami genetycznymi nie zauważono różnic pomiędzy oboma miejscami. Badania archeologiczne pokazały, że obie społeczności oraz sposób ich życia były bardzo podobne. Doszło tutaj do integracji kulturowej pomimo różnic genetycznych. Wszyscy ci ludzie byli bez wątpienia uważani za Awarów, dodaje inny z autorów badań, historyk Walter Pohl z Austriackiej Akademii Nauk.
      Skądinąd wiemy, że – pomimo iż Awarowie byli wojowniczym ludem – czas, z którego pochodzili badani zmarli, był jednym z najbardziej spokojnych okresów w historii Kotliny Wiedeńskiej. Obecne badania to potwierdziły. Na szkieletach nie znaleziono żadnych śladów obrażeń odniesionych w walce, brak też było śladów świadczących o tym, by zmarli cierpieli za życia na niedostatki.
      Stwierdzono też, że znaczna większość pochowanych była ze sobą spokrewniona. Wyjątkiem były sytuacje, gdy ktoś nie miał na cmentarzu żadnych krewnych. Jednak, co niezwykle interesujące, niemal żadna z matek nie posiadała lokalnych przodków. To wskazuje, że kobiety pochodziły z innych regionów lub społeczności. Jednak, co należy podkreślić, pomiędzy ludnością Mödling i Leobersdorf niemal nie dochodziło do krzyżowania się.
      Obie społeczności stosowały podobną praktykę wybierania partnerów z jakiejś innej społeczności, ale była to społeczność o podobnym składzie genetycznym. Kobiety, które były matkami w Leobersdorf najwyraźniej pochodziły ze społeczności, których przodkowie pochodzili z Azji Wschodniej, a kobiety posiadające dzieci w Mödling przybywały tam z jakichś społeczności o europejskich korzeniach. Mimo różnic genetycznych, brak jest różnic w statusie społecznym czy materialnym. Takie symbole jak zapinki do pasów z przedstawieniami gryfów, inne przedmioty świadczące o kulturze i zwyczajach były takie same. Najprawdopodobniej wszyscy oni uważali się za Awarów, dodaje archeolog Bendeguz Tobias.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Dzieci i młodzież w wieku 10-19 lat, u których zdiagnozowano COVID-19 są narażone na większe ryzyko rozwoju cukrzycy typu 2. w ciągu 6 miesięcy po diagnozie, niż ich rówieśnicy, którzy zapadli na inne choroby układu oddechowego. Takie wnioski płyną z badań przeprowadzonych przez naukowców z Wydziału Medycyny Case Western Reserve University. Uczeni przeprowadzili metaanalizę wpływu COVID-19 na ryzyko rozwoju cukrzycy typu 2. u dorosłych, a następnie postanowili poszerzyć swoją wiedzę o wpływ infekcji na osoby młodsze.
      Badacze przeanalizowali przypadki 613 602 pacjentów pediatrycznych. Dokładnie połowę – 306 801 – stanowiły osoby, u których zdiagnozowano COVID-19, w drugiej grupie znaleźli się młodzi ludzie, którzy zachorowali na inne choroby układu oddechowego. Poza tym obie grupy były do siebie podobne. Dodatkowo utworzono też dwie podgrupy po 16 469 pacjentów, w których znalazły się osoby z otyłością oraz COVID-19 lub inną chorobą układu oddechowego.
      Naukowcy porównali następnie liczbę nowo zdiagnozowanych przypadków cukrzycy typu 2. w obu grupach. Pod uwagę brano diagnozy, które postawiono miesiąc, trzy miesiące i sześć miesięcy po wykryciu pierwszej z chorób. Okazało się, że ryzyko rozwoju cukrzycy u osób, które zachorowały na COVID-19 było znacznie wyższe. Po 1 miesiącu było ono większe o 55%, po trzech miesiącach o 48%, a po pół roku – o 58%. Jeszcze większe było u osób otyłych. W przypadku dzieci i nastolatków, które były otyłe i zapadły na COVID-19 ryzyko zachorowania na cukrzycę było o 107% wyższe po 1 miesiącu, o 100% wyższe po drugim i o 127% wyższe po pół roku. Największe jednak niebezpieczeństwo związane z rozwojem cukrzycy wisiało nad tymi, którzy z powodu COVID-19 byli hospitalizowani. Ryzyko to było większe – odpowiednio do czasu po diagnozie COVID-19 – o 210%, 174% i 162%.
      Obecnie nie wiadomo, jaki może być związek COVID-19 z cukrzycą. Tym bardziej, że przeprowadzone badania to analiza retrospektywna, która nie pozwala na wykazanie związku przyczynowo-skutkowego. Potrzeba więc dalszych badań, które pozwolą określić, czy zachorowanie na COVID-19 w jakikolwiek sposób wpływa na układy związane z działaniem glukozy czy insuliny w naszym organizmie.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...