Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

tempik

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1401
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    42

Zawartość dodana przez tempik

  1. No nic... To czekamy aż będą dostępne takie generatory w Castorama na regałach
  2. a dlaczego niższa troposfera jest zimniejsza o 80sc od wyższej stratosfery? też dziwne jak dla mnie zjawisko czyli popierdółka... do świecenia żarówek i TV wystarczy z powodzeniem to co mamy dzisiaj.... to co podnieca,kusi i ciągnie to opanowanie dużej mocy, żeby na majówkę wybrać się na Marsa czy pokozaczyć w głębokim kosmosie
  3. a jak blisko musi znaleźć się elektron i protony od siebie żeby poczuły chemię do siebie? nie znam szczegółów ale wydaje mi się że bardzo blisko.... czyli temperatura prawie taka jak przy gorącej fuzji a może i taka sama... no i jeszcze czas jaki elektron oddziaływałby na parę protonów jest niewiarygodnie krótki zanim odleci w siną dal..., może za krótki? poza tym wyśmienitym miejscem dla tego potencjalnego zjawiska to wnętrze słońca...(gęsto,gorąco) i w warstwach chłodniejszych gdzie gorąca fuzja już nie ma dość ciepła powinny harcować Twoje protony i elektrony. modele gwiazd są raczej dobrze opisane i potwierdzone, takie zjawisko wywróciło by wszystko, warstwy gwiazdy, transport ciepła,itd...
  4. to że żyję świadczy że taka sytuacja raczej nie ma miejsca.... zabawmy się w boga. tworzysz nowy układ słoneczny, ustawiasz w środku gwiazdę i po dwóch stronach po 1 planecie, co sie stanie? słońce je przyciągnie i połączą sie? nie raczej zaczną krążyć po orbicie... w twoim rozważaniu grubo przed 1 sekundą wszechswiata, każdy elektron opadł by na jakiegoś pobliskiego protona.... no chyba że czegoś nie rozumiem.... do tego zakładasz bardzo egzotyczny charakter tego dziwu... jeśli to taka rzadkość że temperatura promieniowania tła tak niska nie jest zwiększana tym zjawiskiem, to jak to wykorzystać w skali ziemskiej?
  5. Nie wiem czy ktoś to rozważał, ale jeśli dało by się ograniczyć moc glowic termojadrowych do kilkudziesięciu ton tnt to już dało by się to zastosować przemysłowo. Mało eleganckie, ale grunt by działało. Do tej pory był wyścig kto zrobi większą, może czas w 2 stronę
  6. KacperM: natury nie da się oszukać jak usiądziesz do malucha to jedynie siebie możesz oszukać że bujniesz się 200km/h ,natury nie. Nie dostarczysz odpowiedniej energii do przełamania odpychania, nie będzie nagrody. Widzę jedynie jakąś szansę na inicjację na zimno, ale później to piec jak na słońcu... Czyli dalej problem plazmy itd.
  7. Ale problemy z bilansem energetycznym Ziemi to trochę mało... Tutaj wszędzie powinna rozjechać się rzeczywistość od teorii. Bilanse i skład izotopowy gwiazd,galaktyk, próżni. Jest opcja że zjawisko istnieje ale jest egzotyczne i niszowe, ale jeśli okiełznanie tak masowej i pospolitej gorącej fuzji stanowi problem to ja jestem sceptykiem A co do samej ziemi i jej bilansu to mamy sytuację, że widzimy szklankę z jakimś płynem i wiemy jak długo ona stoi na stole i jaką obecnie ma temp. nie wiemy natomiast dokładnej zawartość szklanki, jej temp. początkowej, to czy ktoś w międzyczasie jej nie podgrzewał(zderzenie z planetą). Chyba tylko z tarota lub szklanej kuli można by bilans zgadywać.
  8. Moim zdaniem jeśli zimna fuzja byłaby osiągalna to byśmy ja gdzieś zaobserwowali w przyrodzie. w kosmosie są przeróżne warunki i o intensywności nieosiągalnej dla człowieka. Jeśli gdzieś takie zjawiska zachodzą to masa równań niezgadzaloby się z obserwacją. no chyba że człowiek ma znaleźć zjawisko fizyczne które nie zachodzi w przyrodzie, ale jeszcze żadnego takiego nie znaleziono.
  9. Zimna fuzja to moim zdaniem alchemia naszych czasów. Alchemicy też próbowali zrobić coś czego nie obserwujemy w przyrodzie. Zimna fuzja to oksymoron. Tam gdzie dzieją się energetyczne rzeczy tam zawsze jest gorąco...
  10. Na szczęście to nie nasze problemy. Świat będzie zasilał się z syntezy jądrowej, a Polak dalej będzie szarpał wyngiel z pod ziemi
  11. żeby mieś duzy % energii odnawialnej w swojej sieci to trzeba zacząć od 1. rozbudowy elektrowni szczytowo-pompowych żeby w każdej chwili reagować z odpowiednia siłą przy wachaniach produkcji z OZE. 2. rozbudowy samej sieci przesyłowej żedy wytrzymała te wahania..... dodam że chyba na całym globie wszystko jest zrobione od d...py strony...., a w USA to juz w szczególnosci... potężne elektrownie i linia przesyłowa jak sprzed 1 wojny.... widocznie mają w umowach że mogą produkować ile dadzą radę, a państwo ma obowiązek przyjąć kazdą moc od nich lub bulić odszkodowania...
  12. podsumowując, jeśli podatnik za jakis czas zobaczyłby w transmisji live kapitana z wypadającymi włosami, majacego problem z zejsciem po drabince to nie poczułby dumy, siarczyście by zbluzgał rząd że podatki jego zmarnowali i przełączyłby na inny kanał TV potencjał w samej technologii jest wielki, ale potencjał tkanki biologicznej już nie. chyba nie za naszej kadencji bedzie ta misja.... no chyba że do zabawy włączą sie chiny, wtedy wypadające zęby i włosy nie bedą stanowić problemu ściganie się samym ze sobą nie daje tyle motywacji co wyścig z wrogiem
  13. temat dotyczy demencji więc może dlatego skupia się na tym pozatym celem ostatecznym jest dotarcie na Marsa jeszcze ludzkiego mózgu, jakby chodziło o organy to ja bym tam wysłał swinie..., mają bardzo podobne serce, wątrobę,itd , a jeśli mieśnie to raczej bym wybrał roboty
  14. Bramki logiczne to było trochę złe porównanie, mniejsza o to. Sieci neuronowe im większe tym są odporniejsze na uszkodzenia. codziennie z naszych sieci wypada miliony neuronów, a dalej jakoś to się kręci. Chociaż może być tak że odbije palma jak zdechnie jakiś jeden strategiczny neuron
  15. To teraz mój przykład co będzie bardziej krytyczne? Uszkodzenie jednej bramki logicznej w procesorze 10bramkowym? Czy w procesorze 1000bramkowym. Pamiętajmy że ciągle 99,999999 objętości obu mózgów to pustka
  16. do śp. szczura nie wracajmy... żeby były granty to musiały być namacalne wyniki badania, czyli szczur tak czy siak musiał ucierpieć do tego nie można porównywać małego szczurzego mózgu do dużego ludzkiego, no i te dawki na jakie wystawiono gryzonia też mnie nie przekonują że w kosmosie są też takie stałe i podobne warunki....
  17. własnie wymyśliłem najlepszą tarczę dla astronautów!! to brak jakiejkolwiek osłony....... brak osłon to spora szansa że bardzo nabuzowany proton nie trafi w żaden atom ciała astronauty, przeszyje go na wylot i poleci dalej. im większa osłona np. z ołowiu tym większe ryzyko że proton zderzy się z jądrem, a wtedy wygeneruje się między innymi mnóstwo promieniowania EM w całym spektrum aż po twarde gamma. stosując analogię chyba lepiej dostać klasyczną kulą bo może przejść przez ciało nie robiąc śmiertelnej rany, niż nawiercanym pociskiem który rozpryśnie się na tysiące kawałków w trzewiach....
  18. nasze słońce jest spokojne i ma grube warstwy które hamują to co wykluje się w jądrze. np gwiazdy neutronowe czy czarne dziury nie mają takiej hamującej poduszki i strzelają z dużej armaty... LHC strzela 14TeV to tyle co mucha uderzająca w scianę!!! jeden proton!! a to jest nic w stosunku do torped z kosmosu.... google mówi że energia kosmicznych pocisków dochodzi do 50J, czyli piłka tenisowa lecąca 100km/h! nawet jak taki pocisk uderzy w atom osłony to powstanie olbrzymia kaskada cząstek i promieniowania wdzierająca się głęboko w osłonę. takiej cząstki to chyba nie wyhamuje nawet wiele metrów wody....
  19. wszystko zależy od charakterystyki promieniowania. źródła i terapie wodą radonową są zachwalane i polecane w sanatoriach
  20. też nie patrzyłem do źródeł więc tylko gdybam kluczowe jest jak gęsty jest ten grad pocisków z głębokiego kosmosu. słońce to jak granat trzymany w ręku - nie da się uniknąć zranienia odłamkami, bliskie gwiazdy to granat wybuchający np 30m od nas- prawdopodobieństwo wyłapania odłamka jest już małe, dalekie gwiazdy,czarne dziury to już granat wybuchający 100m dalej - trzeba mieć niezłego pecha żeby zarobić odłamkiem... a z życiem jest jak z wieżą z kratownic. nie wystarczy seria z kałacha żeby ją powalić, trzeba przekroczyć pewien próg uszkodzeń żeby się zawaliła. z komórkami i DNA jest tak samo, problemy zaczynają sie przy pewnej(zależnej od gatunku) ilości uszkodzeń DNA i struktur komórkowych.
  21. Zakładając że zagrożenie jest jedno i punktowe-slonce, to może cewka na długim,kilkudziesiecio metrowym wysięgniku? Wtedy wystarczy małe pole i odchylenie wiązki o ułamek stopnia, co wystarczy do ominięcia statku. Ale pewnie sie mylę, to by było za proste
  22. Zabawne jak łatwo jest przerazić ludzi naturalną promieniotwórczościa. Ludzi którym nie straszne są pety,wóda,opalanie,pole Wi-Fi,gsm, łamanie przepisów drogowych, ryzykowny sex itd itp
  23. materia to(tutaj strzelam) 99,99999% pusta przestrzeń żeby to była efektywna tarcza to ta "folia ołowiana" musiałaby być bardzo gruba..... tak samo sarna nie może czuć się bezpieczna chowając się za 1 drzewem przed myśliwym, ale wystarczy że wejdzie pareset metrów w głąb lasu i moze śmiać się nawet z największej armaty czołgowej im coś masywniejszego tym lepsza osłona, tego sie nie przeskoczy, czyli ciągle problem z kosztem wyniesienia kg na orbitę, no i rozpędzenie pozniej tej masy, wyhamowanie, itd. wniosek jest prosty: najłatwiej jest poprostu leczyć chorobę popromienną astronautów osłona która jest tylko balastem i nie ma innej funkcji to chyba złe i drogie rozwiązanie, lepszy byłby płaszcz z wody, a wodę może da sie pozyskać z górnych warstw atmosfery żeby nie dzwigać z ziemii najistotniejsze jest to że zamiast misji wetknięcia flagi na marsie za te same pieniądze można by sfinansować wiele wypasionych bezzałogowych misji. ale rozumiem że podatnik będzie bardziej dumny jak Amerykanin wbije flagę, niż natykając się nie na pierwszej stronie gazety wzmiankę o jakimś tam robocie dokonującym jakiegoś odkrycia.
  24. mylisz się żeby na drodze kilku cm odchylić te rozpędzone czastki to trzeba by generować poteżne pole..... pomijając problem z zasilaniem takiej tarczy, to nie wiem czy to pole niebyłoby bardziej szkodliwe od samych częstek a co do samego badania szczurów to słabe to badanie.... wystawienie szczura na stałą ekspozycję stałego promieniowania o niczym nie świadczy. przeciez w przestrzeni kosmicznej jest pogoda, tak jak na ziemi. można trafić na jakąś falę mocnego promieniowania i sie troche za mocno opalić, ale można i trafić w spokojną pogodę. heliosfera sporo wysokoenergetycznych częstek z galaktyki odbija, więc jakby udało się prognozować pogodę słońca to byłoby bezpieczniej. chociaż z drugiej strony nie da się nakreślić pogody na ziemi na 2-3 lata, na słońcu tym bardziej...
  25. wygląda to jak.... nierówna walka kobiety która przedawkowała botoks ze swoimi mięśniami mimicznymi. potrzebne są jakieś elastyczne przewody którymi mozna by sterować(długość), ułożone w pękach pod sztuczną skórą. symulacja mimiki za pomocą kilku serwomotorków nie może wyglądać dobrze....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...