Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

tempik

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1395
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    40

Zawartość dodana przez tempik

  1. Chyba pomylili 0 z 1 logicznym. Jak można odpowiedzieć że jest się szczęśliwym w takim stanie? Odmówienie córce zamążpójścia jeszcze zrozumię. Ja bym bitowo wykrzyczał żeby odlaczali maszyny
  2. Robi wrażenie. Ale wszystko jest piękne jak ma się w pogotowiu olbrzymią moc którą można w kilka minut włączyć żeby stabilizować sieć w razie wahań np. Brak wiatru. Więc albo utrzymuje się atomowke która działa na 10%mocy(strata kasy), albo liczy na sąsiada, że to on w potrzebie będzie ratował (zależności od obcego państwa). Albo ma się zmagazynowaną energię w energii potencjalnej- elektrownie szczytowo-pompowe(dania jest płaska, raczej takich nie mają). No chyba że wiatraczki stoją w miejscu gdzie zawsze i tak samo wieje, ale takie miejsca nie istnieją?
  3. Racja, wolny czas ciężko zdefiniować. Ja np teraz zdobywam jedzenie (praca) a jednocześnie mam wolny czas na pisanie tutaj neandertal również goniąc zająca mógł rozmyślać o wyższości włóczni nad maczuga czy planować swoją najbliższą przyszłość.
  4. nie szukając daleko: Pluton był planetą a już nie jest jeszcze ciekawsze od wirusów są priony. tutaj już całkiem nie wiadomo do jakiej szuflady wsadzić metoda opisana w artykule bardzo ciekawa, ja już widzę w wyobraźni pacjenta podłączonego do dializy i szybką kamerę która "w locie" będzie rozpoznawała każdą strukturę krwi i strzelała precyzyjnym laserem w zarazki. jak działa to na linii sortującej kukurydzę,słonecznik itd. to jeszcze trochę zminiaturyzować i można wycofywać z aptek antybiotyki i przeciwwirusowe leki
  5. jakoś nie widzę dzikiego kota u którego we krwi jest duże stężenie leptyny ,glukozy żeby ganiał zabijał i pozostawiał ofiary. inaczej w cyrkach czy ZOO obsługa miałaby przechlapane..... co innego domowy kociak, instynkt czasami budzi się i kot poluje nie wiedząc po co,dlaczego i co ma finalnie zrobić ze zdobyczą. ale owszem drapieżniki jedzą wysokoenergetyczne białka i tłuszcze dlatego mają sporo wolnego czasu między posiłkami, ale z moich obserwacji wynika że ten wolny czas wolą przełączyć się w tryb stand-by żeby dłużej pociągnąć na jednym posiłku, oszczędzają energię. oczywiście są też gatunki które są ciekawskie jak ludzie i nadmiarową energię przeznaczają na poznawanie nowego, albo podobnie jak ludzie marnują na bzykanie dla przyjemności(delfiny)
  6. Niech naukowcy powtórzą eksperyment, ale wcześniej wygłodzą psy. Wtedy poznamy ich altruizm. A co do ludzkiego altruizmu to też jest to niestabilna cecha. Raz może chwycić nas za serce ten okaleczony kot a raz nie chwycić bezdomny leżący na ulicy. Znam osobę która płakała po swoim psie a zupełnie nie ruszała jej śmierci własnej babci. No jeszcze Ty ze swoim egoizmem wparowałeś to już groch z kapustą
  7. Spore te koszty per astronauta. Właściwie chyba nie ma potrzeby żeby cały czas tam siedzieli i zawyzali koszty. Można by raz na dwa lata lecieć, protestować nowe koncepcje, zetrzeć kurz i wracać na ziemię. Było by taniej. A tak, siedzą, zbijają bąki i wymyślają głupoty na YouTube
  8. Zagrożenia wzrastają, bo potęga środków też wzrasta. Kiedyś maczuga w nieodpowiedzialnych rękach mogła skutkować max. Kilkudziesięcioma rozbitymi czaszkami. Obecnie guzik atomowy w posiadaniu jednej osoby może narobić dużo większego bałaganu. Przeciętna aplikacja społecznościowa może zawładnąć umysłami większości nastolatków i kształtować ich zachowanie, przykłady można mnożyć.
  9. tego nie jestem pewien....... jak naprawiasz stary samochód i dokładasz nowe gadżety po jakimś czasie przychodzi refleksja że to bez sensu i nieekonomicznie reanimować trupa, lepiej kupić nowy model z domami jest podobnie... przychodzi punkt krytyczny za którym remont jest bez sensu, lepszy jest buldożer i postawienie nowego domu. z PCtami jest podobnie, chyba każdy to wie. da się usprawniać, dokładać ramu itd, ale z czasem traci to sens z ludźmi może wyjść podobnie
  10. no to chyba szykuje się level up!. panem świata już nie bedzię osobnik z największą maczugą , ani mól książkowy który przeczyta najwięcej ksiąg. a osobnik z najlepszym algorytmem w smartfonie czy innym elektronicznym urządzeniu. ciekawe czy będą kolejne etapy w tej ewolucji
  11. tak na wprost żadną, ale świat jest skomplikowany i pokrętny. owoc potrzeby wyższej natchnionego malarza(zazwyczaj po jego śmierci, ale jednak) może mieć wielką wartość nie tylko wyższego rzędu ale taką przyziemną np liczoną w banknotach. Nie kwestionuję całkowicie sensu empatii,altruizmu itd. ale jesteśmy zwierzętami i być może sami się mamimy tym wyższym czymś żeby łechtać swoje ego..... zauważcie że zbrodniarze, ludobójcy itd. potrafią np. mieć empatię dla swoich dzieci przy śniadaniu, a godzinę później już nie, wykonując pracę w obozie zagłady.... na Bałkanach sąsiedzi żyjący obok siebie(płot w płot) od stuleci, nagle zaczęli się mordować. wyłączyli sobie empatie na czas wojny? te "wyższe sprawy" to wymysł ewolucji żeby zająć czymś głowę jak jest ciepła woda w kranie,pełna micha i brak zagrożeń. wystarczy zachwiać jedną z potrzeb niższego rzędu a ludzie zaczynają się mordować i robić inne swiństwa
  12. dużo liczenia, ale algorytmy chyba proste. ciekawe kiedy, a może już od dawna takie maszynki zarabiają wielką kasę w internetowych kasynach...
  13. tylko ze te wszystkie rzeczy można zdefiniować jako środki do uzyskania potrzeb niższego rzędu. Psiaki czy inne domowe zwierzęta po prostu przystosowały się do ludzi. przytulą się, poliżą i micha jest pełna bez wysiłku wystarczy że taka gromadka słodkich psiaków zdziczeje w lesie i będzie powrót do natury - instynkt i prawdziwe oblicze. a dzielenie się jedzeniem to zwykła strategia przetrwania. nawet mrówki ją mają
  14. a ja chyba neguję całkowicie altruizm..., bo to jest forma hedonizmu(ktoś pomaga innym żeby poczuć się samemu dobrze). równie dobrze można posądzić o altruizm samce pająków czy modliszek że się poświęcają. łososie też są altruistami bo zamiast cieszyć się życiem to dymają pod prąd rzek żeby wydać potomstwo
  15. Zastanawia mnie jeszcze jedno. Jak mam skalibrowaną już prasę, paczkę takich samych żetonów i stempel ćwierćdolarówki, to raczej nie obawiam się podłożyć kolejny żeton i raczej nie oczekuje że wypadnie inna moneta niż ostatnio. Oni przetestowali swoje kowadło,ciśnienie,uszczelkę, ilość materiału. W czym mają problem żeby powtarzać to x razy? Oni ścisnęli raz i mówią wystarczy nam, więcej boimy się Chyba że jest jak Astro mówi. Coś jak w cyrku, odkręcanie śróbki to inne show, oczywiście płatne. Bilety na pokaz kolejnego dokręcania też trzeba będzie kupić
  16. jestem sceptyczny co do stabilności tak egzotycznego materiału. jeśli byłoby to możliwe to supernowe pełno tego materiału powinny rozsiać. większość wszechświata powinno błyszczeć jak dobrze wypolerowana chromowana felga.
  17. "Silvera i Dias obawiają się, że uzyskana próbka może być w stanie płynnym, dlatego nie uwolnili jej z diamentowego kowadełka." czyli co? nie podniosą kowadła bo boja się że kakao się wyleje?. czy nie otworzenie pułapki coś w tej materii zmieni? będą dalej stać i cmokać że mają metal? dziwni jacyś.... ja bym zaraz wsadził palec czy jęzor itd.(ciekawość) a oni się boją....
  18. ostatnie zdanie: "a najlepszym sposobem na uniknięcie problemów jest zbilansowana dieta" wszelkiej maści suplementy to nieporozumienie, protezy drogie i gorsze od normalnego jedzenia. jeszcze bym zrozumiał niedobory w XiX wieku i jakieś problemy eskimosów którzy jedli 0% warzyw, albo ludności np. jedzących 90% ziemniaków czy 95% ryżu. ale dzisiaj? przez cały rok masz dostęp do całej gamy produktów spożywczych z całego świata w każdym markecie. trzeba by się nieźle nakombinować żeby zrobić sobie jakieś niedobory wpływające poważnie na zdrowie. aż nie wiem jak ludzkość dotrwała bez niedoborów do epoki lodówki, gdzie może przechowywać żarcie cały rok
  19. No właśnie zwykły ekran z przeciągnij nie raz włączył się w kieszeni jakimś sposobem
  20. \ no tak, na żonę słabe to... zresztą tak jak najbardziej zaawansowane rozwiązania kryptograficzne. po prostu grzecznie poprosi: dawaj pin!, wprowadź mój palec!, dawaj klucz szyfrujący! technologia nie ma szans, trzeba bardziej iść w socjotechnikę ale na zabezpieczenie telefonu przed wybieraniem połączeń w kieszeni jak najbardziej daje radę
  21. zgodzę się z tym, jeśli będziemy brali pod uwagę prędkość jako jedyny argument. bo jesli wszyscy będą jechać "tak jak inni" ale np. jeden drugiemu na zderzaku to bezpieczeństwo zmaleje. trzeba po prostu jechać z taką prędkością żeby zawsze zdołać zareagować na niespodziewaną sytuację. jeśli jedzie się prostą drogą wśród pól to jestem nawet za tym żeby gnać 200km/h gminną drogą, ale w mieście gdzie jezdnie od chodnika dzieli 20cm, jest dużo ludzi i pojazdów i każdy ma inną koncepcje pod czaszką naprawdę trzeba zwolnić i być uważnym i skupionym. ale wiadomo zawsze znajdą się mistrze kierownicy przekonani o swoich nadzwyczajnych umiejętnościach i percepcji oraz możliwościach swojego samochodu.
  22. problemem jest burdel w zagospodarowaniu przestrzennym. każdy buduje się gdzie chce nawet w szczerym polu i oczywiście musi mieć wyjazd z garażu prosto na główną trasę. i skutkuje to tym że na drodze wojewódzkiej maks. co 5 km jest wiocha z 500 domami i 100 skrzyżowaniami. drogi w małych miejscowościach powinny łączyć się z przelotową trasą max w kilku miejscach. A tak telepiesz się przez wiochę długą na 5km i zastanawiasz się czy z za winkla wyjedzie kombajn,rower,czy dziecko wyskoczy. ale czy zwiększa bezpieczeństwo jazda na złamanie karku przez takie miejscowości? waszym zdaniem tak, ale statystyki policyjne i krzyże na cmentarzu mówią co innego
  23. a czego oczekujecie? to jest zabezpieczenie smartfona przed dziećmi czy żoną. tylko tyle i aż tyle. nikt nie projektował tego jako zabezpieczenia przed zaawansowanymi włamywaczami. ja przed odciskiem palca stosowałem jako zabezpieczenie przed uruchomieniem w kieszeni, jedynie to sensownie działało.
  24. Dobra, nie zakaz a ograniczenie w dostępie(160km). Jak masz jechać do warsztatu samochodowego 160km, a pod nosem pan Kazik zrobi to samo bez faktury to nie znajdą się chętni? Oczywiście w statystykach już będzie czarna dziura... Równie dobrze możesz zlikwidować co 2 monopolowy. GUS zamontuje zmniejszenie ilości sprzedanych flaszek. A meliny którym przybędzie, statystyk do gusu nie dają
  25. Ale wymyslacie....... Jest zakaz to tak jak w Polsce, obchodzi się go. Jaki wyrafinowany sprzęt jest do tego potrzebny? Idziesz prywatnie i skrobiesz. I prawie wszyscy są wniebowzięci. Lekarz więcej zarobi i nie odprowadzi podatku, statystyki są wspaniałe jak w naszym katolickim kraju, jedynie zainteresowane muszą przełknąć wyższe koszty.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...