Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

tempik

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1393
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    40

Zawartość dodana przez tempik

  1. tak photoshop i dzieło sztuki ekipy która zebrała dane z części widzialnej widma,podczerwieni i uv, wymieszała i przedstawiła w jednej palecie kolorów, na jednym obrazku. co nie znaczy że hubbel nie może zrobić zdjęcia tylko w widmie widzialnym, ale 1. obraz będzie mało ekspresywny, jak zdjęcie modelki przed photoshopem. 2. będzie niósł mało informacji bo kosmos w nam znanym widmie jest prawie czarny, wszystko co ciekawe dzieje się w innych zakresach
  2. no Webb jest prawie gotowy, ale on będzie widział tylko podczerwień. w astronomii promieniowanie widzialne jest najmniej istotne i najmniej niesie danych, ale miło jest pogapić się na coś dla nas realnego. te obrazy w podczerwieni,uv,x itd. to już abstrakcja stworzona przez komputer żeby mózg jakoś to ogarnął. a hubble to zwykła duża lornetka - widzisz to co widzisz bez żadnej ściemy
  3. dopóki nic lepszego nie wisi na orbicie(działającego w paśmie widzialnym) dotąd byłoby głupotą porzucenie tego teleskopu.
  4. no i to jest przyszłość transportu, przynajmniej miejskiego. chociaż w dziczy gdzie nie ma dróg to też wspaniała rzecz, jeśli ma się ładowarkę gdzie wpiąć. nie przekonuje mnie jedynie konstrukcja z 4 ramionami. jeśli te śmigła góra/dół są osadzone na jednym silniku to bym nie wsiadł bo jakikolwiek problem z silnikiem to natychmiastowy fikołek i gleba. jeśli są na 2 niezależnych silnikach to już lepiej z redundancją. ale na 5 ramionach byłoby jeszcze bezpieczniej bo dałoby się wylądować nawet po wyrwaniu/uszkodzeniu jednego ramienia.
  5. Bo ja mam mózg zasilany pangą, a oni pewnie ikrą. Kalorie z ikry pewnie są bardziej wartościowe
  6. "wola" to nie jest meritum sprawy. wiadomo że wolę być piękny,młody,bogaty i jeść ikrę jesiotrów ale mam pewne ograniczenia. aż boję się myśleć co by wolały mózgi z tych marsjańskich projektów
  7. wolę zarzucić 8 sieci i codziennie jeść 1 pangę, niż jeść jeden raz na tydzień jednego pstrąga. ostatnio mam niepohamowany apetyt, na jednym pstrągu bym nie pociągnął przez tydzień z marchewkami jak wyżej, mając jakiś budżet np. 8zł to nikt w markecie nie kupi ikry bo bardziej naje się 8 marchewkami. jak nie ma limitów to owszem można nawet pływać w wannie z pstrągami i ikrą jesiotrów
  8. @@Eco_PL, niby tak, ale..... tyle lat to funkcjonowało, w masowym żywieniu nadal stosuje się aluminium że argument nie robi wrażenia
  9. nieeeee, chcę na złomowisku najpierw znaleźć samochód w którym znajdę gniazdo OBD, a dopiero później wydać kasę na allegro kupując super-hiper programator OBD. a ta misja jawi mi się tak: zróbmy i wyślijmy skomplikowane laboratorium, rzućmy kostką która z 8 lokalizacji jest najfajniejsza, a nóż się uda trafić? nie lepiej wysłać w jednym module 8 słabszych urządzeń które zbiorą mniej danych i baterie wystarczą na kilka dni, ale za to z wszystkich 8 lokalizacji. czy lepiej porządnie zaatakować tylko jedną lokalizację, a następnie czekać min 4lata na kolejny strzał?. dlatego przykład z hubblem był moim zdaniem dobry, najpierw poznanie pewnych namiarów na kometę za pomocą teleskopu ze straganu, a później już można napawać się widokiem z nacelowanego na nią jakiegoś naziemnego giganta.
  10. racja, ale takie duże bum chyba by pyły wystrzeliło w znacznie wyższe warstwy atmosfery zdjęć chyba już jest dość, bardziej myślałem o np. stalowych kulkach w których byłaby solidnie zamocowana i zaloakowana elektronika i wyrzucanie ich z pewnej wysokości żeby zdołały swoją energią kinetyczną wbić się powiedzmy ten 1m w grunt i zbadać jakiś jeden konkretny parametr ph,weglany czy jeszcze coś innego. to tak jak z szukaniem komet. można szukać potężnym hubblem, ale amatorskie szerokokątne szkiełko z kamerą ccd znajdzie komente 1000x szybciej bo cały czas będzie analizował np. 1/4 nieba a nie drobny wycinek.
  11. albo do szuflady babci. pewnie jeszcze komunistyczne, aluminiowe się znajdą a z tym uczuleniem to jesteś pewna? przecież te metale są w stopach szlachetnych. agd, gary, wszędzie to masz... a w medycynie to już podstawa... chirurg,dentysta. metale te nie reagują z kwasami i zasadami więc nie rozumiem jak układ odpornościowy mógłby je wykryć?
  12. Jeden atom by nie zaszkodził... Wiele materii z głębokich warstw odparowaloby, można by z ziemi badać co się znalazło.a wzbite pyły pokazały by jak działa atmosfera Marsa
  13. Może nie tak ogłupia co obniża czujność. Człowiek myśli że jak ma klucz RSA napisany na karteczce to jest królem szpiegów i kryptologow. A tu wystarczy żona bez żadnej wiedzy w temacie i pozamiatane
  14. Przy ograniczonym finansowaniu ja bym poszedł w zasypanie Marsa setkami albo tysiacami malutkich, tanich sond. Byłaby większa szansa na sukces niż obserwując w stresie czy ta jedyna wypasiona wyląduje i przez te kilka lat przemierzając kilka km coś ciekawego znajdzie
  15. No nie do końca. Bo z detektywem umawiasz się właśnie na takie szpiegowanie. A tutaj klient zamawiał taksówkę a dostał od firmy bonus którego nie chciał. Tego bonusa już zwrócić się nieda(chyba że amnezja żony albo podróż czasoprzestrzenna) więc chce go przewalutować na gotówkę
  16. Czy ja wiem... Gleba zawsze broni swoich tajemnic. Jak nie wywiercisz to się nie dowiesz czy było warto, i nigdy nie wiadomo czy kopiąc dalej nie natrafi się na to o co chodzi. Niby jakieś tam mapy są ale to jest nic w porównaniu do map geologicznych Ziemi
  17. Wiedziałam... Że tylko facet mógł wymyśleć coś takiego
  18. Facet ma rację. Kwestia jest tylko jak wycenić taki związek... Jak lekarz chlapnie żonie z diagnozą choroby jeśli nie podpisało się pełnomocnictwa to też raczej w sądzie wygra się sprawę
  19. na wiercenia bym nie liczył zbytnio. to tak jakby postawić szyb w miejscu gdzie zatrzyma się palec na globusie i liczyć że tryśnie ropa. do tego wiercenie na marne parę metrów w głąb zżartych promieniowaniem piasków też słabo wygląda. lepiej chyba by było z orbity zrzucić coś ciężkiego i wylądować w świeżutkim , głębokim kraterze i tam ewentualnie powiercić trochę żeby przejść warstwę nadtopioną/nadpaloną uderzeniem.
  20. wiadomo w "realu" swoich pieniędzy w taki projekt bym nie wsadził bo to prawie jak inwestycja w totka tak jak Astro pisał jest problem z podstawami czyli mechaniką klasyczną (rozkładanie takiego żagla to pewnie KOSMOS, jeśli z małymi sztywnymi panelami są problemy). co do heliosfery to chyba żagiel musieli by odrzucić na granicy. a jeszcze lepiej zwinąć i rozwinąć po dotarciu do Alfa Centauri w celu wyhamowania. jak już mają być żaglówki to może jest realne wysłanie butli z płynnym polimerem i rozpylenie go przez dysze żeby powstała cienka membrana(żagiel), brak grawitacji jest do tego idealny tylko musiały by być specjalne podgrzewane komory gdzie polimery wiązały by się.
  21. mają taka płachtę jaki problem zrobić trochę większą żeby były tez baterie? obecnie można już robić ogniwa nadrukowywane drukarką więc masę chyba można pominąć a może raczej pomagać w manewrowaniu, umieszczając taką pochłaniającą warstwę jako pas dookoła, otrzymamy efekt jak ściągnięcie linek w spadochronie
  22. Mając tak wielki żagiel można wykorzystać go jako wielką antenę, i tą samą powierzchnię można zagonić do produkcji prądu. Jeśli fotony mają pchać tą płachte przez świat to tym bardziej dadzą radę wytworzyć mnóstwo prądu.
  23. Śmiem twierdzić, że jest wprost przeciwnie. Jak firma wypala się, to już nie chce i nie ma kasy na "bujanie w obłokach". jak firma ma kasę nawet na tak mało realne projekty, znaczy ze ma się dobrze.
  24. tempik

    Polityka po raz n-ty...

    Żeby nie było za słodko... to ten Winnicki i jego gawiedź to tacy trochę maminsynki z wyglądu i usposobienia. Wydaje mi się że dowartosciowują się poprzez poglądy i grupę. A tak po cichu chcieliby być agresywnymi wariatami z bejzbolami, no ale nie mają jaj i warunków ku temu. Wiem gadam głupoty, ale takie mam skojarzenia nie poparte zbytnio dowodami. Astro, co chcesz wiedzieć o bankach? To poopowiadam Tobie i rozwieje wontpliwosci
  25. tempik

    Polityka po raz n-ty...

    Jak tylko o Wszechpolakach mówimy to ok. U nich agresja 0, no może ze dwa (i tylko w pyskówkach na necie). W ich szeregach kibolstwa nie ma i nie są radykalni. Taki młodzieniec przechodząc obok romskiego dzieciaka nie pomoże, ale i nie skopie za karnację.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...