Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

tempik

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1401
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    42

Zawartość dodana przez tempik

  1. ale tu chyba nie ma nic do liczenia, siła nośna w uproszczeniu zależy od gęstości ośrodka i prędkości skrzydeł/śmigieł. Grawitacja tutaj nic nie zmienia, jedynie określa maksymalną masę całego pojazdu. No raczej nie. Z Ziemskiego doświadczenia widać że łatwiej jest po prostu zwiększyć powierzchnię skrzydła w wysoko latających latawcach niż wycisnąć to samo z modyfikacji napędu. Te małe śmigiełka drona musiały by kręcić się z prędkościami których raczej by nie wytrzymały.
  2. to niewiele daje, odczepienie w zewnętrznych partiach atmosfery ziemskiej helikoptera niewiele mu da, spadnie jak kamień, zresztą jak i samoloty. tytanowe łopaty wirników są za słabe żeby kręcić się z odpowiednią prędkością. chyba że zaczerpną z projektu Leonarda da Vinci i zrobią śmigła z ogromną powierzchnią tylko słabo widzę upchanie tego do wąskiej rakiety, wystrzelenie,lądowanie i na koniec rozłożenie tego
  3. Niestety mają takiego prezydenta jakiego mają. "America first" musi być w każdym pomyśle żeby rozwiązać worek z dotacjami.
  4. Zgadza się, jak jest się w nowym miejscu to raczej wszystko jest nie zoptymalizowane jak w domu, pory posiłków, ilości itd. Ale to żadna różnica w porównaniu ze stałym miejscem zamieszkania. Dam przykład biedronki. Co tydzień obserwuję jak pracownicy połowę lodówek z pakowanym mięsem wyrzucają, tony żarcia z jednego sklepu! które pochłonęło masę tlenu,paliwa i innych zasobów żeby się wykształcić i przerobić. Każdy przychodzi i bierze najświeższe(zresztą sam tak robię), reszta owoców,warzyw,pieczywa,mięsa,ryb trafia do dostawcy do zutylizowania. Te ilości trafiające do kosza naprawdę są olbrzymie. Wszystkim bardziej się opłaca zmarnować niż żeby klient zapamiętał że czegoś zabrakło i zaczął chodzić do konkurencji. I to że nie kupiłeś więcej niż możesz zjeść nic nie zmienia, bo i tak to jedzenie jest marnowane, u siebie czy na końcu świata nie ma to znaczenia. Resztki normalności widzę np. w lokalnej piekarni, gdzie pod koniec dnia już nie kupię chleba, bo piekarzowi bardziej się opłaca jak zabraknie 2 chlebów, niż by zostały 2 za dużo. Ale to jest margines i raczej ciekawostka a nie norma w dzisiejszym handlu.
  5. racja, metabolity wychodzą cienką rurką a nie grubą. ale nie sądzę żeby duże wycieczkowce beztrosko topiły codziennie tony odpadów i nikt tego nie kontrolował. To nie stare PKP gdzie był zakaz robienia "tego" gdy pociąg stał na peronie
  6. no to nie jestem w temacie, zresztą nigdy nie byłem bo pamiątek nie kupuję. Ale niech pierwszy rzuci kamień ten co nie kupuje plastykowych toreb,butelek PET i nie ma w szafie nic z made by China :D Łajno jest OK :D za oczyszczalnie ścieków posłużyła wątroba która bierze na siebie utylizacje chemii którą były pędzone mandarynki i inne frykasy. 10kkm to turla się przeciętny Kowalski do pracy i z powrotem. Najczęściej pokonuje ten dystans dużym passatem B5 FL TDI w jednoosobowym składzie :D A teraz policzmy samolot: przeciętny Boeing 737-800 od Ryanair. 2500kg/h lotu co daje 1,5kg paliwa 100km na pasażera(przy pełnym składzie)
  7. Jak one śmią jeszcze istnieć i do tego pokazywać się publicznie w biały dzień. Szok
  8. Oczywiście, w domu przecież żre się tylko ziemniaki z cebulą. Te zagrożenia ze strony pamiątek też jest niezłe zawsze mi się kojarzyły z mało przetworzonymi rękodziełami ale może się nieznam. No i te złowieszcze emisje z hoteli, aż ciarki przechodzą.
  9. W mocnych trunkach kwestia smaku to raczej sztuczne dorabianie ideologii. Różne alkohole piłem, ale nigdy,od nikogo nie usłyszałem opinii że mu po prostu nie smakowało
  10. Bez sensu. Po co fermentować drzewo które musi rosnąć wiele lat, jak można fermentować ziemniaki czy inne zielsko które wyrasta w 4 miesiące?
  11. Takie mechanizmy chyba najsensowniej byłoby wpleść w mechanizm szyfrowania i podpisywania kluczem prywatnym. Odpowiedni mechanizm deszyfracji mógłby wszystko, sprawdzać aktualność maili, kasować je po deszyfracji itd.
  12. Dla mie wygodne urządzenie to takie które mogę obsługiwać na kanapie, leżaku. Więc pecet nie bardzo. Sensownie moc i atuty peceta można (poza biurem)do grania wykorzystać, całą resztę można na wirtualne maszyny przenieść i małe urządzenia które zrobią to co blaszak
  13. Dzisiaj blaszak ma sens jeszcze w biurze i do mocniejszego grania. Ja zmigrowałem do dużego telefonu który jeszcze się mieści w kieszeni. Komputer w domu włączam okazjonalnie. Tablety >8" nie mieszczą się w kieszeni więc są przegrane. Głupio żeby facet nosił torebkę specjalnie na tablet
  14. Chyba nie wiesz o czym mówisz. proste organizmy nie maja pamięci immunologicznej. Nie potrafią nauczyć się reagować na nowe zagrożenia. Do tego nawet nasze własne limfocyty mogą być bardzo niebezpieczne jak im się coś pomyli. Obce mikroorganizmy w ciele, ukryte przed układem odpornościowym to recepta na globalne wymieranie. Najlepsza metoda na lekoodporność to metoda chłopów z przed wieków w rolnictwie czyli zmianowanie. Trzeba dopuszczać do użycia tylko kilka typów antybiotyku, a po dekadzie zmieniać na kolejne(dotychczasowe chowając i zakazując stosowania). Jakiś czas temu naukowcy odkryli że penicylina znowu zaczęła działać, już prawie nigdzie jej nie stosowano bo nie działała, odłożono ją na 20 lat i proszę, znowu działa. Ale wiadomo, kasa. Nikt nie będzie wymyślał nowych leków które będzie musiał po chwili odłożyć do sejfu. to się nie opłaca
  15. bojkot czegoś tam nic nie da i jest bez sensu. Natury ludzkiej się nie oszuka. Pierwsza maczuga zapewne została wykorzystana do rozwalenia głowy sąsiada, dopiero w następnej kolejności do polowania na zwierzynę. Z rozszczepieniem atomu i wieloma innymi wynalazkami było identycznie. Nie widzę przesłanek że człowiek się zmienił i wykorzysta jakiś nowy wynalazek(posiadający potencjał czynienia zła) do czynienia dobra. Jedyna nadzieja jest w tym, że nowoczesne technologie szybko są kopiowane przez innych i można doprowadzić do patowej sytuacji w której trzeba pamiętać że jak wyślę robota na sąsiada to on zapewne wyśle swojego na mnie
  16. Te soczewki to bardzo dobry kierunek rozwoju astronomii.Trzeba tylko a właściwie aż popracować nad algorytmami które obraz z gabinetu luster przekształcą w naturalne kształty.
  17. Aż tak normalna że kupuje się go w biedronce przy codziennych zakupach. Raczej nigdzie nie ma danych kto, ile, jak systematycznie to łyka, które można by wykorzystać do jakiś statystycznych badań. To nie są opiaty które są szczegółowo monitorowane.
  18. Wszystko zależy od indywidualnego podejścia. Zamiast zamartwiać się ze umiera się 20 lat wcześniej niż zapisane jest w DNA, można wrzucić na luz, zapalić zioło, zrelaksować i wyrwać z życia w jeden miesiąc więcej niż niektórzy ludzie przez całe swoje długie ostrożne czekanie na śmierć. Mniej hormonów stresu to dłuższe życie, wcale nie musi być bezpośredniego wpływu leku na chorobę.
  19. byłoby nieźle przynajmniej na początku bo koniec końców plastik robi się z ropy więc po pewnym czasie wrócilibyśmy do kopania w ziemi
  20. obecnie tak, ale biotechnologia ma duży potencjał rozwoju, można by iść w stronę modyfikowanych roślin które bardzo szybko by rosły i dużo miały cukrów. a destylacja może być nawet w obecnych rafineriach
  21. Wydajność jest mniej istotna. Istotne jest to że paliwo można pozyskać bez kopania w ziemi, i państwa posiadające zasoby mogą stracić monopol. Klasyczne ogniwa wodorowe tego nie oferują bo wodór przemysłowo i tak jest produkowany z kopalin. w tej wersji wystarczy pędzić bimber a to czego się nie wypije spalać w ogniwie
  22. zgadzam się, da się to wytrenować przez intensywny trening. Tak jak z nartami, początek nauki to walka naszego mózgu za słowami instruktora, którą nartą wykonać skręt. Ale ilu kierowców przeszło takie szkolenia? i dodatkowo systematycznie je odświeża ? te wyuczone zachowania rzeczywiście mogą być szybkie. Tak szybkie że bardzo często po takich incydentach człowiek nie pamięta co się przed chwilą wydarzyło, pierwotne struktury mózgu reagują szybciej niż prędkość zapisu naszej pamięci
  23. to zależy i jakiej kamerce mówisz, jak o zwykłym rejestratorze samochodowym to tak Zapominacie kto robi testy i po co robi testy. Robią to firmy prywatne. Ich misją i celem jest jak najszybciej(przed konkurencją), jak najtaniej wprowadzić produkt na rynek, żeby jak najwięcej zarobić. A te testy są po to żeby znaleźć balans między kosztami o oczekiwaniami klienta. Oczywiście da się więcej i lepszych sensorów zamontować, systemy redundancji i systemy które co parę sekund będą kalibrować między sobą czujniki, itd. To wszystko też interesuje firmy, ale priorytetem jest jak zwykle sukces rynkowy a ten głównie zależy od ceny i ilości sprzedanych szt.
  24. Mówisz o jakiś teoriach i maksymalych swoich zdolnościach które rzadko się osiąga. jakbyś reagował w 0,15s to nigdy byś nie upuścił szklanki czy innego przedmiotu, nigdy byś się nie przewrócił bo błyskawicznie łapał byś równowagę, trafić ciebie śnieżką też byłoby raczej niemożliwe. Tak szybko możesz zareagować z rdzenia kręgowego lub pnia mózgu. czyli cofnąć rękę przed ogniem albo instynktownie skręcić kierownicą w bok(nieważna czy w kierunku drzewa czy innej osoby). A Ty twierdzisz że potrafisz w tym czasie uruchomić powolną korę czołową i wydumać że najfajniej do osi jezdni będzie skręcić. a samochód oczywiście jak formuła 1 zareaguje w ułamku sekundy, nie zrywając przyczepności.
  25. jaka by nie była droga to wtargnięcie na nią to stworzenie zagrożenia więc 1 mandacik, poruszanie się bez kamizelki to 2 mandacik
×
×
  • Dodaj nową pozycję...