Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

radar

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2167
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    60

Zawartość dodana przez radar

  1. No OK, ale przecież to są dywagacje. Mogło tak być jak mówisz, ale przecież tego nie wiesz. Czysta spekulacja, która nie wynika z żadnych twardych dowodów. Wg. twojego przekonania to jest najbardziej prawdopodobne. Moim zdaniem jednak jesteś kolejną osobą, która kieruje swój osąd preferencjami politycznymi, a nie logiką, a sądzę tak na podstawie np. tego Choćby właśnie zaczynając od tej Gruzji. To właśnie LK tam pojechał i mobilizował zachód przed Rosją. Co mówił? "Dzisiaj Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie" (czy jakoś tak). Ty myślisz, że Rosja nie miała już w planach zaatakowania potem Ukrainy, nie? Poczytaj analizy, już z tamtego okresu, zachodnich i wschodnich analityków. Mocarstwa, którym niewątpliwie jest niestety dla nas Rosja, planują do przodu na lata, czy nawet dekady. Wtedy USA wymyśliło głupi reset z Rosją, a potem się zdziwili w Syrii, a w 2014 na Ukrainie. A właśnie już wtedy w 2008 LK ostrzegał, że Rosja odbudowuje siły i sentymenty imperialistyczne. Rozumiem, że nie okazało się to prawdą, tak? To wg. Ciebie nie jest powód, żeby się pozbyć niewygodnego polityka, zwłaszcza takiego co krzyżuje (próbuje) Ci plany? "Że po co, bo i tak przegrałby wybory"? A wiadomo czy by przegrał (czy to znowu myślenie życzeniowe na podstawie preferencji politycznych? ). Jest wiele innych przesłanek, politycznych czy też technicznych. Czy nawet zwykłe, a jakże często prawdziwe (!!!) "ten winny kto odniósł korzyść". A może myślisz, że Polska to taki nieistotny kraj, nieistotna demografia, gospodarka, nieistotne położenie, oczywiście wszystko w kontekście Europy? Polecam wyjechać na jakiś czas do Francji, Włoch, Hiszpanii, czy nawet UK, zobaczysz jaki tam jest "bardak" Jedynie Skandynawia, a może i kraje Beneluxu to inna historia, ale wszędzie jest to samo, tylko mało widziałeś lub poczytałeś Także dla mnie sprawa nie jest przesądzona, co nie znaczy, że mój światopogląd się załamie jakby miało się okazać inaczej, po prostu bym się bardzo zdziwił. To jest ta "skromna" różnica. Spróbowałem. Nie wyszło Swoją drogą ta (kolejna już) "dyskusja" i artykuł skłonił mnie do refleksji nt. technokracji. Wielu ludziom, w tym mi jako przedstawiciela STEM, wydawało się, że jest to najlepszy wybór. Mała, "światła" klasa polityczna opierająca się tylko na ekspertach i specjalistach. Teraz jednak się zastanawiam czy cokolwiek by się zmieniło? Wyobraźmy sobie dwóch ministrów, jeden na podstawie swoich preferencji mówi, że "zamach nie jest niemożliwy, trzeba to np. zbadać", a drugi na podstawie swoich każe mu się puknąć w czoło, albo skoczyć na główkę. Wiadomo, teorie spiskowe, foliowe czapeczki, szury itp. Jak między nimi wyglądała by współpraca? Jeśli preferencje polityczne przesłaniają zdrowy osąd sytuacji, co wynika z artykułu, ale chyba i komentarzy, to czy tak rząd ma szansę być jakkolwiek lepszy od historyków w MON czy innych zwykłych karierowiczów? Co sądzisz @Mariusz Błoński ?
  2. Polemizuję z Tobą, ale dodatkowo też chcę zabłysnąć Książka zmuszająca do wielu refleksji. Mylisz się Bardziej pasuje "nie wiem, ale się domyślam", aczkolwiek wiadomo, bez pewności. Wypadków lotniczych nie utajnia się na 70 (+70) lat Znamy tajemnice złamania enigmy, ale wypadek lotniczy to nie Natomiast, jeśli okazało by się finalnie, że to jednak był wypadek to OK, zdarza się. Ciekawy ten filmik, który podesłałeś, nt. z pierwszego komentarza znalazłem tego Pana: Nie znam człowieka osobiście, więc nie wiem jak wpisuje się w wiarygodność tego czy tamtego: Można też wygooglać jakiś artykuł. Poszlaki wskazują na coś innego niż sugerujesz. Is fecit, cui prodest P.S., aż przeczytałem wpis na wiki. Żadnych dowodów, jedynie poszlaki, ale j/w. Dodatkowo, śmieszą te "obalenia teorii". Na wiki jest tam taki paragraf: https://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Kontrowersje_wokół_okoliczności_śmierci_generała_Władysława_Sikorskiego Serio? W kontekście niedawnych "wypadków" w Rosji poprzez "wypadnięcie z okna" to wiele to tłumaczenie nie obala. "komplikuje", ale czy obala? I tak to się kręci
  3. Nieprawda! "Wojny" wybuchały tutaj z najróżniejszych i również błahych powodów. Podatki, edukacja, czy nawet finansowanie nauki. Zresztą, imho to zdanie pokazuje, że zaliczasz się do tego grona wspomnianego w artykule. Szczegóły poniżej W sprawach społeczno-ekonomiczno-politycznych najprawdopodobniej zła Przede wszystkim "wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. Wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - Marek Aureliusz. Idealny model manipulacji - metoda na autorytet. Oczywiście, w przypadku badań i publikacji naukowych masz rację. Zgadzam się również z wyższością STEM na tym polu: ale umiejętność dokonania oceny w dziedzinie polityki już nie, a o tym jest artykuł. Zgoda, ale tylko dopóki nie ekstrapolujesz stanu posiadanej wiedzy na inne obszary oraz nie wkomponowujesz swoich przekonań. Tu wracam do tej "bomby helowej". Ani Ty ani ja nie byliśmy tam żeby to zobaczyć. Żaden niezależny ekspert nie przebadał bezpośrednio wraku czy oryginału skrzynek (funkcjonariusze państwa nie są ekspertami niezależnymi). Ja nie wiem czy był zamach, ale go też nie odrzucam, i tym bardziej nie naśmiewam się z tych którzy twierdzą inaczej, bo moje ego nie ucierpi na tym jakby był i jakby go nie było. Twoje natomiast, sądząc po tej wypowiedzi (drwiny w sytuacji gdzie pewnym być nie możesz), ucierpiało by gdyby ten zamach był. Jest tak obstawiam, bo "Macierewicz mówił, że był, tzn, że nie było", "Prezydent był z pisowcem, więc nikt by nie chciał go zabijać, bo po co" itd, czyli Myślę, że wszystko się zgadza. Twoja wypowiedz niczym się nie różni od wszystkich "ekspertów" i tysiącem ludzi komentujących różne gówno-burze medialne i tworzące memy bez wiedzy na dany temat. https://lodz.wyborcza.pl/lodz/7,35136,28219640,tory-przy-wylocie-tunelu-srednicowego-ulozone-na-roznych-wysokosciach.html a potem wychodzi: Rozumiem, że w "Klewkach nie wylądowali Talibowie" ? Albo weźmy na to śmierć gen. Sikorskiego na Gibraltarze. UK generalnie nie komentuje, a tylko utajniło akta na 70 lat. Po upływie 70 lat przedłużyli utajnienie na kolejne 70 ze względu na dobro ciągle żyjących świadków tamtych wydarzeń, ale rozumiem, że wg. prawdopodobieństwa, sojusznik nie mógłby zrobić zamachu na swojego sprzymierzeńca, prawda? A jeśli sojusznik mógł, to wróg też może? Czy może Polska taka mało znacząca, że nikomu by się nie chciało nawet wspominać, czy grozić nam atomówkami. Nikt by tak nie robił przecież. Kolejny raz podkreślam, nie wiem jak było, ale też nie naśmiewam się z tych, którzy mają inne zdanie. I to miałem na myśli pisząc, że "większość z Was", ale nie ja
  4. I tak i nie. Nie wiem czy uruchamiam, ale może różnica jest w podatności na ich uruchomienie. Dzięki wymienionym powyżej zasadom (stosowanym samoistnie, a nie świadomie), nie mam problemu przyznać komuś racji czy zmienić swój pogląd, nawet znacząco, co pośrednio mnie chroni Przypominam tezę z artykułu: To ładunek emocjonalny, wyparcie i dysonans poznawczy prowadzi do tego. Nie ma emocji lub utożsamiania idei z własny ja, nie ma problemu. Czysta (!!!) logika (nawet jeśli bez kompletnej wiedzy). Nie da się być 100% odpornym na takie manipulacje, bo nie ma nikogo kto ma wiedzę "kompletną", co oznacza, że nasze decyzje zawsze są obarczone błędem, a nie stać nas z reguły, żeby odwlekać podjęcie decyzji w nieskończoność. Nie jestem w stanie Ci pomóc niestety, a chciałbym. Tak jak z tym osłem tak i nie wytłumaczysz baranowi, że rogi na głowie to nie jedyny sposób rozwiązywania problemów. Taka natura osła i taka natura barana, i tyle
  5. Rozumiem do czego zmierzasz, ale artykuł sugeruje jednak ludzi ze STEM (umiejętności analityczne). Tu na forum chyba przeważają przedstawiciele STEM, a dyskusje polityczne jednak nie należą do "naukowych". Rozumiem Twój punkt widzenia, ale czy na pewno jest poprawny w tym przypadku. Badania właśnie pokazują to czego się "domyślałem", że ludzie ponadprzeciętni mają przeświadczenie o swojej dużo większej wiedzy również w dziedzinach niezwiązanych z ich specjalizacją (bo ciężko być ponadprzeciętnym w wielu dziedzinach, chociaż podziwiam i zazdroszczę każdemu "człowiekowi renesansu"). Dodatkowo za Le Bon, "Psychologia tłumu": Dodatkowo: zauważam, i patrząc na Twoją wypowiedź ludzie "ponadprzeciętni" mają przeświadczenie o posiadaniu większego zasobu wiedzy niż faktycznie mają. Sama umiejętność analitycznego myślenia nie równa się wiedzy jako takiej. Nałóż na to elementy dezinformacji, "bańki informacyjne", tendencję polityków do trzymania istotnych informacji w tajemnicy, oraz ładunek emocjonalny (zobacz moją odpowiedź koledze poniżej), to masz imho przepis na to co opisują badacze. Ach, rozumiem. Zdradzę Ci ten sekret, bo nie jest sekretem, ale nie wiem czy Ci to pomoże. Nie wiem jak to wytłumaczyć, może użyję analogii ze świata zwierzęcego; To trochę tak jakby chcieć wytłumaczyć osłowi żeby nie był taki uparty Moim skromnym zdaniem wystarczy: - mimo bardzo dużej wiedzy w temacie X, rozumieć, że nie wie się wszystkiego, również w kwestii swojej specjalności, i działamy w obszarze bardzo ograniczonej wiedzy, co oznacza, że nie wydajemy kategorycznych osądów i jesteśmy skromni (faktycznie, a nie fałszywie ) - rozumieć, że "najtrudniej nauczyć się tego, że nawet głupiec ma czasami rację" - Winston Churchill, czyli nie przykładać wagi do tego kto mówi, tylko co mówi (oj trudne, co? ) - zawsze być adwokatem diabła i zadawać pytanie, "a co jeśli nie..." - to raczej cecha charakteru - zawsze zakładać, że polityk kłamie lub ma złe intencje (niby truizm, a jednak działacie tak: jak mówi "ten mój" to musi być prawda, a jak "tamten" to musi być kłamstwo ) - nie utożsamiać się z osobą, opcją, itd - trudne, ponieważ człowiek jest zwierzęciem stadnym i lubi być częścią grupy. Cecha charakteru. - nie śmiać się z czegoś czego się nie rozumie (mega trudne, bo większości się wydaje, że rozumie, a ten drugi to ten głupi) - rozumieć, że czasami nie da się dogadać w kwestii imponderabiliów i nie ma co się kłócić czy obrażać o to. - dać sobie siana z religią - chociaż religia sama w sobie jest potrzebna cywilizacji (imho ludziom słabym) i musiała być wymyślona Pytanie tylko, czy ludzie o cechach i przekonaniach jak powyżej częściej osiągają sukces i pchają cywilizację do przodu czy może jednak to Ci bezczelni, przeświadczeni o tym, że wiedzą wszystko najlepiej i mogą wszystko? Nie wiem, i się nie domyślam.
  6. Czy ja gdzieś w swojej wypowiedzi deklarowałem, że któraś opcja nie jest, lub nawet gdyby taka miała być, to że ja wiem która? Natomiast, ponieważ ja nie mam swojej (ulubionej) tożsamości politycznej to powiem, że nie wiem, ale się domyślam Szkoda, że nie podają jakiejś ciekawej metody na wyciągnięcie delikwenta z "transu" :/
  7. Mnie by ciekawiła teraz kontynuacja tych badań. W ten mikro i nano plastik gromadzi się częściej w konkretnych partiach ciała, albo narządach, czy pokonuje barierę krew-mózg. Po drugie, czy jest jakaś pewna i prosta metoda na wykrycie lub określenie koncentracji nano plastiku w komórkach, nie licząc autopsji Po trzecie, czy ktoś określił w większości JAKI plastik to ten mikro i nano? Polistyren, poliwęglan, poliuretan? Wg. "googla" Kluczowe źródła mikro-/nanoplastików: Rodzaj plastiku Przykładowe źródła Udział w zanieczyszczeniach PE Torby foliowe, mikrokulki kosmetyczne 35–55% PP Tekstylia, liny rybackie 20–30% PS Styropian, opakowania 10–15% PET Butelki, włókna ubrań 5–10% PU Farby, powłoki statków <5% Ale produktem rozkładu może być np. BPA, a tego byśmy nie chcieli. To pewnie by zależało właśnie od tego jaki to plastik konkretnie.
  8. Idealny ekspert do tego artykułu, i to wieloaspektowo
  9. Goebbels lubi to. Już dawno to wiedział. I dlatego tak ważne jest kto kontroluje większość mediów, a nie czy jakiekolwiek (mniejszościowe) alternatywy. Również to: co dotyczy większości Was tutaj Dobrze wykształconych, o zdolnościach analitycznych, i zmanipulowanych Tzn. ja tylko tak na podstawie artykułu
  10. To się sanepid i PZH może przyczepić. Ja bym szedł w bioenergoterapię itp
  11. Wydaje się, że mylisz pojęcia. Specjalista, czy jak wolisz naukowiec, jest już w tej chwili w stanie sam większość rzeczy zrobić (ale może nie mieć czasu), natomiast amator (techniczny) nie umie wcale. Ktoś kto wie czego chce, będzie w stanie iteracyjnie dojść do rozwiązania. Tak, zajmie to dużo więcej czasu niż specjaliście lub programiście, ale się w końcu uda. To jest różnica. Nie trzeba będzie etatów (drogich), tylko drogie maszyny To może być trudne dla przeciętniaka jak ja Ale też o tym była mowa w artykule. i ja mówiłem o tym samym kolejny raz Ci to pokazujemy. Przeciętniaków i słabych jest 97%+ tak na oko, ale nawet taki naukowiec jak Ty nie umie lub nie chce czytać ze zrozumieniem co piszą inni Zgadza się, na razie nie wiedzą, ale nie o specjalistycznej wiedzy tu mówimy. Na razie nie potrafią rozumować wcale, na razie. 3 miesiące temu rozwiązywały ARC AGI na poziomie max 50%, a teraz?, Zresztą, patrząc dookoła mało kto z ludzi potrafi Ponoć komputer jest tak mądry jak człowiek go obsługujący? Ja nie korzystam prawie wcale z modeli openai czy antropic, mam swojego agenta z 4 modelami i ten jest dużo mądrzejszy. Owszem, na razie ciężko mu wyjść poza swoje schematy myślenia, zapętla się, i wiedzy ma niewiele, ale są już pierwsze próby by to rozwiązać. Halucynacje (i ten brak świadomości o niewiedzy) to ciągle problem (i ludzkości ) Summa summarum, skoro większość to przeciętniaki to większość jest zagrożona. Nic się nie zmieniło od początku wątku
  12. W takim razie (najlepiej) bezinwazyjne usuwanie nano i mikro plastiku z organizmów żywych będzie sporą niszą do zagospodarowania. Jakieś pomysły na startup?
  13. Dokładnie. Napisałem "w większości" celowo. Chociaż zostanie garstka moim zdaniem. Natomiast: Programowałeś kiedyś? Widziałeś kiedyś, żeby programista tak dokładnie opisał (kodem) proces złożonej aplikacji, że ta już od razu działa bez błędów? Jakby tak było nie było by zawodu tester. Przespałeś ostatni rok. Prompt engineering NIE jest już potrzebny w większości najnowszych modeli. Nie tylko tych od openai, ale np. deepseek, qwen. J/w, to maszyna (AI) będzie wiedzieć jakie są te szczególne przypadki, których nie wymieniłeś, ale trzeba je uwzględnić. To już się dzieje! Dla pewności wystarczy napisać w prompcie zrób to i to i to, a dodatkowo przeanalizuj czy o czymś nie zapomniałem. Tak normalnie, po polsku. Działa.
  14. Po pierwsze primo, gość chyba jednak nie do końca ogarnia na czym to polega. Po drugie primo, nie do końca ogarnia skalę postępu w przeciągu ostatnich 2 lat. Mało tego, właściwie nawet roku. Po trzecie, dodatkowo oprócz zamkniętych modeli SOTA wychodzi sporo modeli (czasami tylko prawie) open source, darmowych, które w ten czy inny sposób będzie mógł przetrenować. Po czwarte, o ile sytuacja, w które nie będzie kodu wcale, a AI będzie wykonywało całą pracę (jak computer use) jest jeszcze pewnie daleko, to sytuacja, gdzie AI generuje zaawansowany kod, który wymaga niewiele lub nie wymaga uwagi wcale JEST coraz bliżej. I nie, nie tak jak w latach 90 tych, i nie po 2000. W ciągu 2 lat przeszliśmy dekady postępu, który był wcześniej. Więc programiści, w tym i ja, stracimy w większości pracę. Dość powiedzieć, że 2 lata temu prompt engineer miał być nowym zawodem przyszłości... i to już jest właściwie nieaktualne. Jedyne co będzie hamować, na razie, postęp w tej kwestii to koszty, wnioskowanie i iteracyjne dochodzenie do rezultatu zużywa ogromne ilości tokenów, które kosztują. Lub prądu własnej infrastruktury (plus jej koszty). Ewentualnie ograniczenia prawne itp. Ale już jesteśmy na równi pochyłej i nie ma odwrotu.
  15. Nieciekawa informacja, ale spodziewałem się tego, że taki nanoplastik będzie służył za "jądro kondensacji" dla różnych zmian, szczególnie nowotworowych.
  16. Polecam taki, albo podobny, dobrze dobrać średnicę do ulubionego typu słoika i wtedy jest super wygodnie alledrogo
  17. radar

    Czas na wyjście z UE?

    @Mariusz Błoński, widzisz i nie grzmisz (parafrazując)
  18. To chyba bardziej chodzi o to, że tam gdzie jest na prawdę duża kasa tam pojawia się system korupcyjny i mało kto jest zainteresowany nauką i pomaganiem pacjentowi, a jedynie zarobkami. Ot, ostatnie "newsy": https://www.science.org/content/article/bad-math-nih-researchers-didn-t-pocket-710-million-royalties-during-pandemic Sam rynek tylko "suplementów diety" tylko w Polsce to prawie 7 miliardów złotych.
  19. Dokładnie, otępienie = "sukces" A mówiąc mniej dosadnie to zbiorowo (!) ignorują fakt, że correlation does not mean causation. Też prawda. Dodatkowo bardzo łatwo "obalić" wszelkie metody leczenia alternatywnego, po które ludzie sięgają, gdy metody konwencjonalne zawodzą, bo wtedy to jest "nie wiadomo, bo to może poprzednie leczenie pomogło". Największą zbrodnią jest jednak "leczenie" nowotworów, które sprowadza się do wyniszczenia organizmu i przy okazji choroby, ale przeżywają w sumie najsilniejsi. Najgorsze jest to, że te statystyki są de facto dużo niższe niż podawane oficjalnie, bo bardzo dużo osób wyleczonych wraca po 3-5 latach z białaczką i innymi chorobami autoimmunologicznymi, "no, ale z X to Pana wyleczyliśmy, a teraz to co innego". ------- Wracają do głównego wątku Panowie. @Jarek Duda, może jakaś inspiracja https://www.nature.com/articles/s41562-023-01626-5 https://arxiv.org/html/2403.00022v1
  20. Nie wiem jaką definicję młodej Ziemi przyjmujesz, ale z opisu wnioskuję, że bardzo młodej. Obawiam się, że na tym etapie powszechne (?) erupcje ograniczały ilość światła słonecznego docierającego do powierzchni, więc raczej nie było dostępu do energii słonecznej, więc prędzej z geotermalnej, co zresztą zachodziło i zachodzi w naszym ekosystemie. Niestety ta cywilizacja rozwinęła się dopiero jak Ziemia "urosła". Z tego też powodu (gęsta atmosfera), ta cywilizacja mogła by nawet nie wiedzieć o istnieniu Księżyca, bo o ile mocne światło słoneczne się pewnie przebijało o tyle światło Księżyca niekoniecznie. No chyba, że byliby na tyle zaawansowani żeby wywnioskować to z jego grawitacyjnego wpływu na Ziemię, co zresztą utrudniało powstanie takiej cywilizacji. Ale żeby nie było, że tylko marudzę, jeśli jednak by się rozwinęła, to ich organizmy byłyby przystosowane do cięższych warunków (w tym obecność uranu), więc powinny sobie lepiej radzić w przestrzeni kosmicznej. Nie przeszkadza ani brak tlenu ani promieniowania.
  21. Tak, ale nie można generalizować. Znam wielu lekarzy, dla których to stwierdzenie byłoby bardzo niesprawiedliwe. Dla wielu z nich jednak dobro pacjenta jest na pierwszym miejscu, więc i wyniki badań są prawidłowe. Nie zmienia to jednak faktu, że niektórym brakuje podstaw "dobrej praktyki prowadzenia badań". A to jest 200% smutnej prawdy
  22. W szczególnym przypadku, jeśli wszystkie funkcje byłyby koherentne to niczym by się to nie różniło od "zwykłego" neurony z jedną funkcją. To jest oczywiście możliwe, ale raczej mało prawdopodobne. Pytanie ile z nich procentowo faktycznie będzie i czy taka optymalizacja ma sens. Problem z tą ideą jest też taki, że w procesie uczenia musiałbyś sprawdzać za każdym razem, które funkcje są (dalej) koherentne, a które (już) nie i je odpowiednio przenosić. A inne w drugą stronę, z tej nowej warstwy z powrotem. Raczej niepraktyczne. Na pewno są, na poziomie opracowywanie koncepcji, ale badania kliniczne, a potem również prace naukowe na ten temat, są przeprowadzane przez "zwykłych" lekarzy po "zwykłej" medycynie, a im już tej wiedzy brakuje. A tych badań jest cała masa i oni na niej zarabiają góry (często 2-3x więcej miesięcznie niż z kontraktu w szpitalu!) pieniędzy, więc jest czasami pokusa na to żeby wniosek się zgadzał z założeniem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...