-
Liczba zawartości
2673 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
27
Zawartość dodana przez Astroboy
-
Hipoteza, która wstrząsnęła fizyką
Astroboy odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Astronomia i fizyka
Mówimy o geometrii euklidesowskiej? Jeśli tak, to błądzisz. Patrz wyżej. Jak ja. Edit: Jajcenty, ponieważ zaczynam rozumieć, co miałeś na myśli. Ale może jednak zdefiniujesz "metrykę rzeczną"? Dla fizyka, rzeka to jakiś jednak gładki twór, niech tam będzie dwuwymiarowy "kartezjusz". Okrąg na zwykłej prostej to wszak dwa punkty. Takie zabawki wymagają precyzji. -
Hipoteza, która wstrząsnęła fizyką
Astroboy odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Astronomia i fizyka
Dodałbym, że dowolne dwa punkty są punktami nieskończenie wielu okręgów, ale dalej nie łapię. Wybacz, ale mało to odkrywcze. Było już wyżej. Dla ustalonego a, a+c jest nieskończenie wiele, więc problem nie jest określony matematycznie. O pi nie ma tu co zahaczać. Poważniej, to dla dowolnego c promień to sqrt(a2+c2), zatem obwód to 2*pi*sqrt(a2+c2). Jak sobie podzielisz ów obwód prze średnicę, czyli 2 razy promień, to dostajesz dokładne, okrąglutkie, do rany przyłóż PI. Edit: Założyłem, że C2 to środek okręgu, który miałeś na myśli… -
Też chciałbym mieć taką nadzieję. Bywa jednak czasem (zwłaszcza przy drewnie), że przerabiam dziennie tyle kalorii, że po trzech dniach odchyłka na "wadze" jest zdecydowanie więcej, niż istotna. Czasem bywa, że dziennie wypacam całego siebie (oczywiście nie w godzinę, ale np. 10). Dlatego lubię takie pniaki, które są całkowicie "przegięte". Prosty pieniek drewna to mogę "z bańki".
-
Hipoteza, która wstrząsnęła fizyką
Astroboy odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Astronomia i fizyka
Przegiąłeś. W fizyce nie mamy aż TAKICH niepewności. -
Wilku, wiesz może, w kontekście o co chodzi? W końcu "Skype" to nie monopol… Dla mnie brzmi to jak pomieszanie pojęć, bo W końcu aplikacja, czy system operacyjny?
-
Hipoteza, która wstrząsnęła fizyką
Astroboy odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Astronomia i fizyka
Fizyka ma solidne podstawy, co do których jesteśmy niemal pewni. Gdyby runęły, to masz pecha. Fizyk z tego powodu nie będzie płakał – rogal na maksa, kupa roboty i kolejna kaska. Fizyka zmienia się ciągle, ale niektórzy wierzą, że istnieją PODSTAWY rzeczywistości, które się nie zmieniają. Nie mamy jakiegokolwiek dowodu, że tak jest. Wierzymy raczej, że warto jednak inwestować kasę w te wątpliwe przekonanie. :D Jajcenty, nie bardzo łapię, co masz na myśli mówiąc o "płaskiej metryce miejskiej". Jak jest PŁASKA, to nie ma o co kruszyć kopii. "Metryka rzeczna" na mój wiejski rozum stanowczo nie jest płaska, ale nie wiem, czy zdążę narysować kółko na mijającej mnie falce rzecznej… Edit: Jajcenty, aby dla przyszłych pokoleń jaja nie przeważyły nad rozumem, geometria czasoprzestrzeni w skali falki na rzece jest tak płaska, jak to tylko możliwe. -
Przepraszam, ale taki mało może istotny wtręt "kulturowy". Czy naprawdę potrzeba jakiegoś wioślarza lub rozważań nad wyższością owego nad siłownią? Czy nie wystarczy, że człowiek z psiurami pochodzi jakieś 10 km, dobrego seksu (w moim wieku wielokrotny to spory wysiłek ) doświadczy, drwa nie natnie i nie porąbie, nie ponosi owego co dzień, rowów szpadlem i łopatą nie poprawi, itp.? W twarz zdecydowanie rzadko daję, więc nie wliczam w wysiłek…
-
Hipoteza, która wstrząsnęła fizyką
Astroboy odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Astronomia i fizyka
Pi, jako stosunek obwodu koła do jego średnicy w płaskiej geometrii zawsze będzie ten sam. Jak sobie narysujesz kółko na sferze, to takie "pi" niekoniecznie będzie kole 3,14159… Fizyka dąży do NIEZMIENNIKÓW. Uniwersalna fizyka będzie UNIWERSALNA, ale tymczasem jej nie ma. Znane nam prawa mogą się zmieniać, bo nikt jeszcze nie wykazał (i marne na to szanse ), że tak BYĆ musi. Tu kompletnie nie trzeba "ciemnej materii". Zwykła barionowa materia wystarczy do tego, by doba ziemska się wydłużała. W takiej aż czarnej dziurze niewiedzy to nie jesteśmy. -
Trochę się pogubiłem… Chodzi o wyrzut cukru, czy o śmietankę zamiast cukru? Rano to piję kawę i z cukrem, i z mleczkiem.
-
Hipoteza, która wstrząsnęła fizyką
Astroboy odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Astronomia i fizyka
Biblioteka to dobry pomysł, ale jak doskonale wiesz (nie sprzeciwiam się przy tym Wielkiemu Leksykonowi ), tupiące nóżkami tęczowe jednorożce pod horyzontem zdarzeń są mi bliższe. -
I wypracowałeś to bez "pedalskiej" siłki? Podziwiam.
-
Hipoteza, która wstrząsnęła fizyką
Astroboy odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Astronomia i fizyka
Jeśli ktoś wie, to ja też chętnie się dowiem. Symetria czarnej dziury jest "doskonała", czyli jest właściwie symetrią punktu. Niestety, nikt nie wie, bo gdyby wiedział, to można by zaoszczędzić nieco kasy w budżetach naukowych. Osobliwość jest już tak osobliwa, że nie potrzebuje superosobliwości. -
Wiem nawet, dlaczego.
-
Big dogs don't have to bark.
-
Pachnie mi tu rewolucyjną fizyką. Mógłbyś rozwinąć myśl? Osobiście, podpierając się wypowiedzią Jajcentego prosiłbym nie mieszać takich pojęć jak siła i moc. Jak prawi ludowe porzekadło, nie należy się bać silnych, a szybkich. No i jako całkowitemu laikowi w tych kwestiach nazbyt przypomina mi się Matrix. Że niby wszystko siedzi w głowie? Jeśli można, to ja poproszę o maleńki choćby link, cóż takiego być powinno dla mnie; no i jeśli łaska, dlaczego? Bo chyba nie chcesz powiedzieć, że potrzeba Bastarda jest uniwersalną potrzebą ludzkości, czyli również skromnie tu podpisanego Astroboya? Drzewiej mawiano, że prawdziwy mężczyzna pachnie machorką, samogonem i prochem. Czyli jak w końcu? Praca z układem nerwowym?
-
Jak jest świetnie podrobiony, to nie jest odróżnialny od oryginału. Kiedyś czytałem coś o szacunkach dotyczących fałszywych zielonych w obiegu. Zdziwiłbyś się. Cóż, niech i tak pozostanie wyrażone Twoje przyznanie się do błędu. Błędy popełnia każdy, nie każdy potrafi swoją pomyłkę przyjąć na klatę. Edit: tak zastanawiam się, czy vs. nie pozostawić jednak dla przyszłych pokoleń jako szablonowego przykładu czytania/ pisania bez zrozumienia…
-
Drogie dzieciątko Bastard. Jeśli mam w kieszeni 100 pln, a Ty w swojej 130 pln, to twierdzenie, że masz pieniądze w swojej kieszeni, a ja w mojej nie, jest zwyczajnie śmieszne i żenujące. Nie brnij już w to… Edit: Dodatkowym problemem z wyciąganymi przez Ciebie wnioskami jest to, że chyba nie czytasz tego co cytujesz. Link dotyczył wszystkich zachorowań na raka (bez nieczerniakowego raka skóry; chyba, nie znam się ), a nie raka płuc.
-
Wybacz, ale czemu ma służyć ten link? Jeśli chciałeś się pochwalić, że czytasz w "temacie", to szacun. Wrócę upierdliwie do linku który podałem. To niemal surowe dane, do ich interpretacji nie potrzeba żadnego wyrafinowanego testu statystycznego, wystarczy chłopski rozum. Podejrzewam, że prawda będzie bardziej bolesna dla Chińczyków (jakoś mam ograniczone zaufanie do ichniej wykrywalności raka płuc; takie tam pierdoły jak zabobonna prowincja, obozy pracy z "idealną" służbą zdrowia i takie tam). No ale Ty już pozwoliłeś sobie na zdanie o ZATRWAŻAJĄCO mocnym wydźwięku STATYSTYCZNYM: Podejrzewam, że bez jakiejkolwiek znajomości FAKTÓW.
-
Stanley, nie znałem Cezika. Rewelacja!
-
Niekoniecznie. Spójrz np. tu: http://www.wcrf.org/int/cancer-facts-figures/data-specific-cancers/lung-cancer-statistics Różnica 5% między Polską i Chinami jakoś dla mnie statystycznie bez znaczenia. Inne co? Pintolenie?
-
Przepraszam, ale naucz się Bastard cytować. Jak powiedziałby Wilk lub Pogo, nie cytujemy całych postów, szczególnie w sytuacji, gdy do pierwszej części wypowiedzi przedmówcy już się ustosunkowałeś. Teraz komentowałeś drugą część, więc zacytowanie całości to delikatnie mówiąc jakaś "nieumność".
-
Niestety, pewne książki nie mogą być "uaktualniane". Całe rozdziały idą w kubeł, a czasami całe dzieła. Osobiście polecam prace przeglądowe (w fizyce bardzo ciekawe i cenne). Każdy z 456 doskonale wie, kto dał d*py. Żaden tego nie przyzna, bo kolejne prace trzeba produkować. Pracka jednak była doskonałą pożywką dla kilku innych zespołów, które za śmieszne pieniądze spłodziły kilka innych prac obalających tezę 456 samurajów. Tak to się kręci i jest SKUTECZNE. P.S. Podpowiem, że nawet Einstein musiałby się pewnie ze cztery lata szkolić, by obsłużyć PRZECIĘTNE narzędzie współczesnej nauki. Świat jednak idzie do przodu.
-
Ja tylko dwukrotnie walczyłem z manipulacją, która nie stanowi jednak jądra NAUKI. Czyli wszystko po tym jest be? Bez urazy Bastard, ale nawet jako młody człowiek zostałeś w jakiejś tam epoce; ŚWIAT z Tobą/ bez Ciebie idzie do przodu. Gdybym trzymał się jedynie pięknego i wartego polecenia podręcznika Franka Shu, to byłbym w czarnej… dziurze. Pogo. Nie ma epoki "sprzed grantów". Nauka zawsze wymagała pieniędzy. Kiedyś finansował ją np. król i masz rację, że pewne wyniki takiemu królowi mogłyby się nie spodobać.
-
Słusznie. Twój błąd i tego się trzymaj. Coś w tym jest Pogo, ale z całym szacunkiem, spójrz na kilka postów wyżej obiektywnie. DWUKROTNIE wykazałem MANIPULACJE kolegi Bastarda. Tylko tyle w temacie.
-
Odniosę się tylko do czytania ze zrozumieniem, bo zawsze sądzę, że ludziom należy pomagać. Myślę tu o pomaganiu Tobie. Najpierw Ty: teraz moja wcześniejsza wypowiedź, której to tyczyło: Czy naprawdę sądzisz. że kwestionowałem proporcje? Wyraziłem jedynie wątpliwość, że model B:T:W jest naszym OSTATECZNYM wyobrażeniem rzeczywistości. Dodam, że nie wyraziłem jakiegokolwiek przeciwnego twierdzenia. P.S. Weź Ty sobie, jeśli możesz, poci*pciaj; dobrze Ci zrobi. Edit: Kilka dni zwyczajnie nie było mnie przy komputerze. Bardziej mnie inspirowała pewna zjawiskowa Dama.