Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Przemek Kobel

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1764
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    32

Zawartość dodana przez Przemek Kobel

  1. Już chciałem nakrzyczeć, że to nie tak, ale faktycznie działanie tego wynalazku przypomina laser. (Laser to nie tylko pobudzanie elektronów, bo neonówka laserem przecież nie jest. Chodzi o niespotykaną gdzie indziej 'uniformizację' wiązki światła). A co do zastosowań, to pewnie pierwsze prace pójdą w stronę obniżenia częstotliwości i zrobienia z tego jakiejś broni do rozpędzania tłumów terrorystów. (:
  2. To chyba jakaś kolejna kampania "grassrootowa" zaaranżowana prze MS. Swego czasu nieboszczyki pisały do amerykańskich władz jak to źle będzie w czymś przeszkadzać tej firmie, więc już niczemu nie należy się dziwić. Śmieszne jest to, że cała akcja może pomóc Operze w zdobyciu większej popularności. A jakość ich oprogramowania jest kapitalna (wystarczy sprawdzić ile zajmuje instalator wersji 10, a potem zobaczyć jakie ta przeglądarka ma możliwości).
  3. Chłopcy, 1000-konne silniki spalinowe to żaden wyczyn. Przeszukajcie sobie youtube pod kątem "skyline from hell" albo "supra from hell". 700-konny sprzęt elektryczny też już widziałem w jakimś głupawym programie na discovery (wypchali bagażnik akumulatorkami z wiertarek). Jeśli ktoś widział 80-konny silnik z systemu KERS McLarena to zrozumie jaki to ma potencjał (gabaryty garczka do gotowania mleka). Ale na dzisiaj, jeśli ma nie śmierdzieć z rury, to proponowałbym zainteresować się sprzętem na sprężone powietrze (ostatnie co słyszałem miało zasięg bodajże 1000 km przy połowie kosztów ładowania prądem).
  4. @mikroos Trochę nie tak. Po prostu zaczynają być rozwijane wcześniej nieopłacalne technologie wydobycia. Poza tym trafiają się takie niespodzianki, jak roponośne piaski w Kanadzie (ropa z odkrywki...). Prawdopodobnie nie dożyjemy końca epoki ropy naftowej, o ile nie będzie przełomu po stronie elektrycznej. A tu akumulatory raczej odpadają, kondensatory nowej generacji - obiecujące, ale pewnie za 20 lat, ogniwa paliwowe - obiecujące, ale za 10 lat (podkreślam wyraz "paliwowe"), wodór jako paliwo albo źródło prądu - obiecujące, ale niebezpieczne i pewnie za 15 lat...
  5. Ja pamiętam taki okres w dziejach ludzkości (byłem mały, ale pamiętam). Lata siedemdziesiąte. Gorące lata, zielone wiosny, zimy pełne śniegu. I kryzys paliwowy w Ameryce. Zgadnijcie, na ile lat miało wtedy starczyć ropy?
  6. Z fuzją jest ten problem, że ma być za 25 lat. 30 lat temu tez miała być za 25 lat. Do zwiększenia wydajności baterii słonecznych (których produkcja diabelnie zatruwa środowisko) potrzebny będzie chyba nowy Model Standardowy - na razie mamy dreptanie w miejscu przerywane pokazami nanorurek (ile to już lat?). Auta z tradycyjnymi silnikami to ta sama kategoria paliw co tradycyjne elektrownie. Jeśli działa jedno, będzie działać i drugie, przy czym wyprodukowanie, transfer, przechowanie i odzyskanie energii w samochodzie elektrycznym wcale nie ma wyższej wydajności (łącznej) niż w spalinowym. Kupując teraz samochód elektryczny i ładując go z gniazdka znacznie bardziej trujemy niż jeżdżąc po staremu. Ponadto ze względu na masę potrzebujemy więcej energii niż normalnie, a produkcja i utylizacja takiego samochodu jest znacznie bardziej uciążliwa dla środowiska. Do tego dochodzi "miejski" zasięg. Nie wiem, co hipotetyczni eko-dywersanci mogliby tu jeszcze "poprawić"...
  7. W wersjach z preheaterem właściwie nie ma problemu żywotności. W USA hybrydy kupowali ci, co chcieli być zieloni. Po roku używania nadal chcą, ale może bez kupowania kolejnego samochodu. A ich kryzys dał im w kość dużo mocniej niż nam - przynajmniej do tej pory. Natomiast duże niskoobrotowe silniki benzynowe mają swoje zalety i wcale mnie nie dziwi, że tak długo tam się utrzymały.
  8. Tego akurat już nie będę zasilał, bo pewnie buda przerdzewieje. Ale pomyślmy... rzepak? odpady z fastfoodów? plastikowe śmieci upłynnione impulsami mikrofalowymi? W sumie silniki wysokoprężne mogą działać na cokolwiek (np. pył węglowy). A ogólnie chodzi mi o porażającą niewydolność systemów bateryjnych. Prawie tak, jakby nad ich rozwojem pracowali jacyś sabotażyści. O ile dobrze pamiętam, systemy DMFC Ballarda popędzały autobusy jeszcze w czasach kiedy nie miałem reumatyzmu. I nic... Powodzenia dla portfela kogokolwiek sprawiającego sobie samochód na baterie. Powodzenia dla tych, co będą te zużyte 300-kilogramowe baterie sprzątali z lasów i pozostałego 'pleneru'. Powodzenia dla mieszkańców okolic elektrowni, które powstaną, żeby co noc doładowywać te wynalazki. Przy okazji: wiecie, że w USA już kwitnie biznes przerabiania hybryd z powrotem na napęd "czysto" spalinowy?
  9. A ja mogę pokazać samochód, który na jednym 'ładowaniu' przejeżdża ponad 1000 km z prędkością powyżej 100 km/h. 'Ładowanie' trwa kilka minut, a 'baterie' ważą tylko 60 kg. Takie rzeczy potrafi dwudziestoletni diesel...
  10. Jest jeszcze lepiej - w Europie za ściąganie MP3 będzie się szło do paki (o ile już tego nie przelobbowali), a w Chinach Google oferuje darmowe MP3. We współpracy z wytwórniami płytowymi. Wczoraj CNN pokazywało.
  11. Nawet gdyby ktoś się nimi przejmował, to i tak roboty nie są w stanie "pojąć", na czym miałoby polegać "nieszkodzenie" sobie czy człowiekowi. To tak jakby próbować wytresować bakterię...
  12. Piszę z pamięci, ale wydaje mi się, że antygen jako taki wywołuje odpowiedź, problem jednak w tym, że złe żyjątka nauczyły się go maskować... Podejrzewam, że metod uśpienia układu odpornościowego jest więcej i stąd potrzebny jest odpowiedni dobór substancji towarzyszących antygenom.
  13. W pralce lampek nie ma, ale naświetlone poza nią ubranie łatwiej się pierze. Naświetlone szyby łatwiej się zmywa (np. same się zmyją podczas deszczu). I tyle.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...