Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

wilk

Administratorzy
  • Liczba zawartości

    3638
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    57

Zawartość dodana przez wilk

  1. wilk

    Gry jak narkotyki

    No tak, „Diabolo”, Harry Potter, Hello Kitty i Pokemony...
  2. wilk

    Hodujemy groźnego wroga

    Nie łatwiej po prostu zakazać? To tylko zamiatanie problemu pod dywan i udawanie, że został rozwiązany na kolejne 10 lat. Pomysł nie jest zły, tylko zdecydowanie zbyt delikatny. Ach, zapomniałem - lobbing.
  3. A potem Google znowu się doczepi.
  4. Wszystko pięknie, tylko mniej różowo robi się gdy dodamy stronę techniczną. Zdjęcia robiono aparatem za ok. 30000 dolarów (matryca 39 Mpix) z odległości 1 metra, dodatkowo wykorzystano profesjonalne studyjne oświetlenie. Potencjalni przestępcy mogą spać spokojnie. To tylko PoC sztuczek z CSI.
  5. W zasadzie na 100% to nic nie wiemy... Możliwości są mniej więcej takie: 1. korporacje współpracowały świadomie, a teraz próbują gasić pożar za pomocą PR 2. korporacje zostały zmuszone nakazem FISC 3. korporacje zostały wprowadzone w błąd, podobnie jak rzekomo RSA 4. wyższe struktury korporacji nic nie wiedziały, a za przeciekami stoją podstawieni lub przekupieni przez NSA administratorzy lub technicy 5. NSA siedziało w studzienkach i podgryzało kable Materiały Snowdena wskazują na punkty 5 i 2 oraz sugerują punkt 1 (bo nie da się wykluczyć, iż dobrowolnie nie udostępniały pewnych interfejsów). Według mnie jest podobnie jak pisze Usher - na początku dostały nakazy współpracy i udostępniania podstawowych danych, ale później NSA nalegało bardziej nachalnie i przerodziło się to w większe zaciąganie danych. Mogło to zajść tak daleko, że firmy zaczęły samemu zatajać współpracę z obawy przed stratą wizerunkową. Teraz zaś, gdy afera wyszła na jaw i dotyczy większej ilości firm mogą one stawić czoła agencji w taki sposób jaki chcą, zwyczajnie ściemniając (bo przecież NSA nie poskarży się nigdy, że "przecież oni sami nam udostępniali"). Nie zapominajmy, że na początku część firm zwróciła się z prośbą, by uchylono zakaz informowania o nakazach FISC. Więc naciski musiały być. Tak czy siak nie uwierzę, że amerykańskie firmy z siedzibą w USA są niczemu niewinne, a podkreślanie przez nich niewinności jeszcze bardziej osłabia ich wiarygodność.
  6. No to albo Snowden kłamie, albo koncerny.
  7. Konflikt tej samej wagi i wartości co z "Grupą Młodych Artystów i Literatów". ;-) Chociaż, jak to internetowa prawda rzecze, najgorzej będą miały przyszłe pokolenia - wszystkie loginy (także imię.nazwisko) będą już pozajmowane.
  8. Dokładnie. Prędzej zbadałbym jego skórę, bo mogłoby się okazać, że pod mikroskopem, w wyniku jakiejś mutacji, wygląda jak palce gekona.
  9. Wyniki takich badań powinny być obowiązkowo wpajane na WOS-ie, zanim Jasio pójdzie do urny wyborczej.
  10. Całkiem fajny pomysł na wizualne ulepszenie nudnych pasków. Ciekawe rzeczy można także robić z kodami QR, które z racji używania kodu korekcyjnego odzyskującego dane, mogą zawierać także drobne elementy graficzne czy kolorystyczne.
  11. Jasne, masz rację, że ten zarzut z technicznego punktu widzenia jest nonsensowny, bowiem to rozwiązanie nie jest niczym niezwykłym. Wydaje się jednak, że jest to tylko jeden z elementów na potwierdzenie zarzutu o tym, że Kim i jego ludzie wiedzieli co trzymają na serwerach. Aczkolwiek jak słusznie zauważyłeś, to musiało być robione automatycznie jakimś load-balancerem, a nie, że Kim osobiście siedział i przydzielał zasoby. Wydaje mi się, że jeżeli za cokolwiek on odpowie, to tylko za brak reakcji na zgłaszane naruszenia. A szkoda.
  12. Przywoływanie Hitlera jest mocno niepoważne. Serwis faktycznie niczemu nie winny, niewiele nie odbiegający od storage'y takich jak SkyDrive czy Dropbox, władze zaś starają się z każdą odsłoną udowodnić, że chodziło jedynie o jak najszybsze zablokowanie serwisu pod wpływem lobbingu, bez zwracania uwagi na legalność postępowania. Niemniej chyba trudno zaprzeczyć temu, że Kim doskonale wiedział co ludzie tam hostują oraz ułatwiał zarządzanie takimi treściami i wprowadzał ułatwiające to usługi. Nomenklaturze z aktów oskarżenia nie ma co się dziwić szczególnie, bo zawsze ona wygląda infantylnie i jałowo.
  13. O tym algorytmie akurat wiedziano już od paru ładnych lat (ok. 7), że coś z nim nie gra, co zostało potwierdzone testami. Bardziej bulwersujące jest to, że RSA zgodziło się promować to rozwiązanie (które było swoją drogą znacznie mniej wydajne). No, ale skoro nawet NIST je przyjął, to raczej nie ma więcej pytań.
  14. Bo jak mówiłem, to bardziej ideologia już. Wynika to z tego, że coraz częściej marketing sięga po zabiegi socjotechniczne. Choć co prawda powyżej, to redakcja dawałaby bonusy od siebie, zleceniodawca reklam ani by o tym nie wiedział, ani by go to nie obchodziło. Więc to nie nagroda za oglądanie mailingu, tylko po to by ludzie nie marudzili, że coś otrzymują. Wspomniane poczucie urażenia wynikałoby tylko z tego, że akceptowałbym to rozwiązanie, ale chęć pomocy w ten sposób serwisowi stałaby w kontraście do mojej opinii co do tego konkretnego rozwiązania (nie mailingu per se, ale zaproponowanego dostępu do treści z wyprzedzeniem za cenę mailingu). Niech będzie nagroda i dostęp z wyprzedzeniem, ale niech będzie on za coś pożytecznego - zróbmy crowdfunding, na lepszy serwer, wydajniejszy, większą bazę czy transfer, na aktualizację skryptów forum itp. Cokolwiek, co bezpośrednio pomoże KW. Można dać przycisk z donacjami, choć z doświadczenia wiem, że to niewiele daje. To już sensowniej, oczywiście wszystko co piszę jest IMHO, zrobić reklamę np. w loaderze strony, która pojawia się raz dziennie wszystkim, a kto wykupi subskrypcję (w kontekście kont pro), ten za bezpośrednie wsparcie serwisu (bo pieniążki trafiają bezpośrednio do KW, a nie jako CTR czy efektywność w dostarczaniu maili) nie ma serwowanych reklam w ogóle. Naturalnie musi być to skalkulowane z zyskiem dla KW. Taki podział jest bardziej uczciwy i dla czytelników, i dla portfela KW, a co więcej nie stoi w kolizji z mailingiem, który nie, wcale nie musi być opt-out w dosłownym znaczeniu (mailing warunkiem posiadania konta - przecież tak to właśnie działa w każdej darmowej skrzynce pocztowej dobrowolność polega na woli założenia i posiadania konta lub podaniu maila w ewentualnej zapisywarce do newslettera). Ale Mariusz nie chce by to było dla ludzi inwazyjne, dlatego jak mniemam na początku tak zaznaczył. Oczywiście Mariusz w każdej chwili mógł i może wprowadzić po swojemu co tylko chce, bo ma pełną dobrowolność w tej kwestii, ale skoro pyta nas o zdanie, to ktoś musi pomarudzić.
  15. Z całym szacunkiem apeluję byś zaprzestał dalszego trollowania. Serio. Doskonale od początku nakreślone zostały powody mailingu, więc przestań się dziecinnie stalować. Twoje ciągłe zaczepki także są nie na miejscu. Jasne, że warto! Przekaz na FB dociera do szerszego grona, bo przecież ludzie zaglądają tam relatywnie znacznie częściej. Ba, tak jak wcześniej sugerowałem - możecie wykorzystać także ów profil do zarekomendowania jakiegoś zasponsorowanego przekazu. Nie wiem jakie są dzienne statystyki odwiedzin serwisu, ale komunikaty na FB dotarłyby na chwilę obecną do przeszło 3500 osób. Oczywiście tutaj trzeba z wyczuciem już, żeby FB się nie doczepił. . No jasne. I dlatego napisałem wcześniej wręcz o subskrypcji na określone treści. Tak czy nie? Nikt nigdzie nie napisał o jakiejkolwiek szkodzie. Proszę, nie przekręcaj moich słów. Może ujmę to ponownie, bo widzę tutaj brak zrozumienia - nie jestem przeciwny mailingowi.
  16. To źle to odbierasz. Poza tym to było stwierdzenie bardziej ogólne niż tyczące się Twoich słów, a tego, że Mariusz zakładał tworzenie całego projektu graficznego. Ale my tutaj nie rozmawiamy o newsletterze, tylko o mailingu. Newsletter pojawił się jako opcja połączenia potrzebnego z pożytecznym. Nie uważam, że newsletter jest zły, wprost przeciwnie, to dobre uzupełnienie dla RSS i dodatkowy kanał do utrzymywania więzi z użytkownikami serwisu. Jw., myślę, że nazwa definiuje czym jest newsletter, a czym mailing. Na tych co mają dostęp, i tych co będą mieli. Co innego gdyby Mariusz wprowadził subskrypcję na treści exclusive czy nawet na wszystkie notki. Tutaj nie miałbym żadnych uwag. Musimy zadać sobie pytanie czy partycypowanie w byciu odbiorcą reklam jest pretekstem do nagradzania? IMHO to bardzo zły kierunek, ku uciesze marketingowców, którzy zacierają ręce, bo tłum sam będzie prosił się o uczestnictwo. Poza tym zwróć uwagę, że to nie nadawcy reklam "nagradzają", a Mariusz i Ania. Dlatego moje zdanie jest, aby jeśli wprowadzać, to tylko na zasadzie opt-out, bez nagród, które mnie, jako uczestnika mailinu, obrażałyby. Tak, wiem, poruszam tutaj pewne kwestie ideologiczne. Rozumiem, że to także jednocześnie żart, bo przecież czytać ten wątek raczej potrafią. Taka tajemnica poliszynela. No ja także miałbym nadzieję, że nie codziennie. Z bardzo nielicznych, z których korzystam (głównie chodzi o regionalne wydarzenia kulturalne), to są to najczęściej (w sensie częstości wysyłki) cotygodniowe. Poza tym nie wyobrażam sobie, by Mariusz miał to ręcznie tworzyć za każdym razem. Od tego powinien być skrypt podpięty do crona. Jasne, popieram, tylko początkowo zastrzeżenia, mniemam uzasadnione, wzbudzało wydanie czegoś pod szyldem i logo KW, jeśli nie zostało to "pobłogosławione" przez KW. Kwestie bezpieczeństwa i prywatności chyba nie powinny być dla nikogo czymś zaskakującym. Dlatego też zgłosiłem swoje uwagi Mariuszowi, co wyjaśnił w swoim poście w tamtym temacie. Teraz jednak aplikację mógłby promować bardziej otwarcie (o ile ku temu jest wola). Podejrzewam, że problemem jest jednak czas, aczkolwiek jeśliby pominąć indywidualizację wpisów (tak by wpisy na Facebooku, Twitterze czy Google+ miały swojego własnego "ducha"), to są dostępne rozwiązania, które zajmują się replikacją wpisów np. z FB na pozostałe kanały (nie wspominając już o takich, które robią to z poziomu samego serwisu). Pełna automagizacja.
  17. Segregacja na lepszych i gorszych może nie przysporzyć fanów. Nawet w wersji 1. Wymagałoby to zresztą już dodatkowej odpowiedniej implementacji. Poza tym co w takim razie z RSS? Newsletter wcale nie musi być wypaśny, kolorowy, pełny grafik, tak by zajmował 5 MB/mail. Wystarczy nawet prosta, minimalistycznie ostylowana lista linków z np. najbardziej polecanymi artykułami z ostatnich dni. A można to przecież zrealizować niewielkim kosztem lub wręcz całkowicie za darmo. Bo trzeba rozróżnić, że RSS pojawia się równocześnie z newsami, newsletter może, ale nie musi kierować do nowości oraz w przeciwieństwie do nieinwazyjnego RSS np. codzienny newsletter na skrzynkę jest już nieco inwazyjny (wcześniej zasugerowałem np. sprzedaż slotów w RSS). Aczkolwiek gdyby to spleść z nienachalnym mailingiem (typu właśnie head-hunting, szkolenia, konferencje, etc.), to mogłoby to wyjść nieźle.
  18. astroboy, nie musisz znowu prosić mnie o komentarz. Ja już dość jasno wyraziłem się na początku. Nie wiem jak z treścią samych ofert i czy będą to osobne maile, czy teksty/linki dopinane w stopce z podsumowaniem newsów z dnia/tygodnia/miesiąca (serio, to byłoby znacznie fajniejsze i przypominało ludziom o serwisie, choć duplikowałoby trochę kanał RSS, z którego swoją drogą korzystam jako źródła informacji o nowych artykułach) oraz jak z częstością wysyłki. Jednak skoro maile pozostają w "rodzinie", to sądzę, że ludzie byliby to w stanie zaakceptować, tym bardziej, że mailing byłby fakultatywny.
  19. No i dokładnie właśnie dlatego napisałem o tym w pierwszym poście. Bez rozeznania o tym jak to mogłoby wyglądać trudno wyrazić odgórną opinię.
  20. astroboy, ale z czym masz problem? Nie jest nic powiedziane o stronie technicznej. Czy będzie to jakieś API po stronie KW, przez które reklamodawca będzie wysyłał maile samodzielnie, czy będzie to zlecenie dla KW by wysłać do wszystkich maila o zadanej treści, czy może jakieś outsourcingowe rozwiązanie, czy też w końcu to sam reklamodawca na mocy umowy będzie je rozsyłał. Poza tym istnieje jeszcze kwestia rozliczania się z tego, więc pewne statystyki o tym do kogo dotarły maile będą wracały do firm trzecich. Myślę, że pomysł mikroosa z okresowym przeglądem newsów, z ewentualnie dopiętym mailingiem jest dobrym rozwiązaniem.
  21. Nieco kontrowersyjne… No, ale kwestie finansowania serwisu są zrozumiałe. Jeśli byłyby to jakieś oferty KW, to chyba nie byłoby wielkich przeciwwskazań, ale najprawdopodobniej chodzi o firmy zewnętrzne, więc pojawiają się typowe kwestie: - kto będzie kontrolował treść ofert (jeśli już, to wolałbym dotyczące kwestii tematycznych, aniżeli reklamy magicznych diet cud czy tanich kredytów) - kto będzie wysyłał mailing: KW czy firma trzecia - w związku z powyższym czy baza maili (lub innych danych) zostanie udostępniona firmom trzecim Są także mniej inwazyjne alternatywy, choć najprawdopodobniej nie w kręgu zainteresowań reklamodawców, typu sloty w RSS czy artykuły sponsorowane. Z tym ostatnim trochę próbowaliście, choć niektóre arty były trochę po bandzie. Może spróbujcie nienachalne oferty na Facebooku, typu, że polecacie coś tam. Bo jak rozumiem reklamami osadzonymi na forum między postami czy tymi na stronie głównej nie są zainteresowani. Generalnie wszystko najbardziej rozbija się o to, kto będzie ten mailing rozsyłał.
  22. Tylko, że ich hiperinflacja była przewidywalna i jednokierunkowa. Z chwilą rozpoczęcia zabawy BTC z giełdami i spekulacjami, a wynikającymi z tego skokami jej wartości straciła ona całkowicie swój sens.
  23. Dla mnie to żadna niespodzianka. Po prostu teraz chcą budować Androidy. ;-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...