Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

wilk

Administratorzy
  • Liczba zawartości

    3638
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    57

Zawartość dodana przez wilk

  1. Nie znam konstrukcji tego działa, ale jest kilka możliwości. Zwróć uwagę, że w railgunach pocisk jest elementem obwodu zamkniętego, więc najprawdopodobniej to stąd taka ilość ciepła. Ewentualnie może to być też pocisk hybrydowy zawierający jakiś klasyczny materiał miotający, nadający początkową prędkość. W niektórych konstrukcjach spotkałem się z pociskami dwuczłonowymi, gdzie jeden z członów był skonstruowany z miękkiego metalu, który pod wpływem przepuszczonego przez niego wysokiego natężenia prądu miał za zadanie odparować i powstające ciśnienie gazu miało nadać drugiemu członowi prędkość wylotową. To co wkleił Tolo, to jest zupełnie inne działo, o innej zasadzie działania. To tzw. coilgun (czy gauss gun z Fallouta) używający wielu solenoidów (troszkę jak pociągi maglev).
  2. Uff, 3 razy 12, chociaż w piątym początkowo myślałem, że prawidłowa odpowiedź, to Chiny.
  3. A wszystko po to, aby poprawić humor rodzicom.
  4. Wypowiedź godna każdego wojskowego: "Możesz ciągle strzelać i to jest zachęcające."
  5. Tylko chwila... Użytkownik klamotów z iOS wydaje 2-4 razy więcej, bo jego klamoty i dodatki są zwykle zwyczajnie droższe niż klamoty z Androidem. Mam nadzieję, że wpadli na to, by wziąć to pod uwagę. Z drugiej strony są też "geniusze" pokroju rodzimego blogera, który postanowił kupić nowego MacBooka Pro, bo jego roczny MacBook Pro zaczął zamulać.
  6. Przecież tu właśnie chodzi o oszczędność. Skalkulowali, że opłaca im się zasponsorowanie supportu na kolejne lata, niż kupno nowych licencji i kilku wagonów nowszych kompów, do tego dziesiątki godzin pracy poświęcone na wdrożenia systemu u adminów, szkolenia pracowników.
  7. Przypomina mi się z tej okazji dość pamiętna scena z filmu "Aliens vs Predator 2". W której ojciec otwiera szafę przed przestraszonym dzieciakiem i mówi "See? No monster.", po czym zostaje zaatakowany przez ksenomorfa. ;-)
  8. Baidu nie ma tutaj zbyt wiele do powiedzenia. Problemem są Chiny.
  9. Prawo do czegoś nie implikuje prawa do zabierania tego czegoś. A także jeśli ja przestałem wysyłać komuś kartki urodzinowe lub nie wspominam o kimś w rozmowach, bo już go nie lubię, to mogę tak zrobić i nie jest to cenzura, ale jeśli każe mi tak zrobić inna osoba lub rząd, to jest już naruszenie wolności (przez tamtą stronę). Aczkolwiek faktycznie to raczej wina niepoprawnego tytułu (także źródła), że "wolność słowa to również prawo do cenzurowania" i błędnych subiektywnych wniosków redaktorów, niż tego co faktycznie powiedział sędzia. http://pl.scribd.com/doc/214981183/Zhang-et-al-v-Baidu-Com-Inc-et-al
  10. W artykule brakuje wyjaśnienia tezy z tytułu. Otóż kiedy, po co, gdzie i jak zamierzano je przetopić. Rozumiem, że handlarz powziął taką decyzję zamiast próby odsprzedaży jajka, ale w ostatniej chwili zajrzał do "internetów".
  11. Ależ jaką stronniczość? Przecież dokładnie identyczną opinię wyraziłem To produkt Baidu, więc oni ustalają zasady. Druga część mojej wypowiedzi odnosi się do powiązanej, ale z uzasadnieniem wyroku kwestii. Otóż w moim rozumieniu wolności wolność nie jest także wolnością do cenzurowania i takie twierdzenie jest jej naruszeniem. Czyli wracając do analogii z pierwszą częścią - Baidu może tak robić, bo chce lub musi, ale to, że rząd Chin (lub jakiś inny) wymusza takie działania jest już naruszaniem wolności. Mam nadzieję, że rozumiecie.
  12. Absurdalna bzdura. Chociaż biorąc pod uwagę kierunek, w którym zmierza Ameryka, to nie jestem szczególnie zdziwiony. Baidu ma prawo do modelowania treści, bo to ich produkt, ale tylko dlatego. Przekładanie tego na wolność do cenzurowania jest idiotyczne. Prawo ma chronić, by działania jednej strony lub zaniechanie tych działań nie powodowały naruszeń wolności lub praw drugiej strony. Cenzura w absolutnie żaden sposób się pod to nie kwalifikuje.
  13. Pogubiłem się... czy to, że znaleziono tam szczątki hipopotamów, to oznacza, że hipopotamy udomowiono?
  14. Huh, ciekawe w jakim stopniu wzięli pod uwagę fakt zmęczenia testowanych osób czy też rozmycie skali ocen (im więcej próbek, tym trudniej ocenić czy wcześniejsze np. ósemki [w skali 1-10] są równe obecnym). Poza tym przy tak małej grupie osób w stosunku do ilości próbek trudno wychwycić rozbieżności (zwykle proporcje są odwrotne - 8434 osoby oceniają 12 twarzy). Osobiście pewnie po obejrzeniu z 50 twarzy miałbym już dosyć. Zresztą podobnie robię na pewnym portalu filmowym w ocenach filmów, z czasem okazuje się, że niektóre oceny były przeszacowane lub niedoszacowane i trzeba skorygować.
  15. To nie ja napisałem, że to ten sam mechanizm. Jako amatorowi w tym temacie też mi się to wydało dziwne. I dokładnie o to mi chodzi, w jaki sposób ten mechanizm psuje chromosomy. Podejrzewam, że owo "zlewanie", to luźny skrót myślowy. Może telomery obu nici (oryginał i klon) fizycznie się łączą. OK, mniejsza z tym, bo faktycznie wymagałoby to jednak dodawania precyzyjniejszych informacji do wielu notek, a które nie pojawiły się w źródle.
  16. Zabawne jest to, że NYT na prośbę rządu ocenzurowała materiały. Zresztą żadna ostatnimi czasy to nowina. To tyle jeśli chodzi o rzetelne dziennikarstwo.
  17. No i właśnie, skoro jest to ten sam mechanizm, to news nie ma sensu, bo przecież mechanizmy naprawcze funkcjonujące podczas normalnej pracy komórki także przywracałyby długość telomerów i na to samo wychodziło. A jeśli jest to inny proces, to nie ma to tym bardziej sensu, gdyż skoro podczas normalnej pracy telomery nie są przywracane, to podczas mitozy nie ma czego zatrzymywać. Efekt skrócenia telomerów wynika z niezerowego rozmiaru primerów, a nie uszkodzeń nici, więc tym bardziej mglisty jest ten związek z naprawianiem. Przydałoby się bardziej wyjaśnienie czym jest owo "zlewanie" telomerów, bo wydaje się, że jakaś informacja tutaj umyka. Edit: I tak jak w pierwszym poście napisałem nie chodzi mi o przywracanie długości, a istotę naprawiania.
  18. To akurat jest jasne. Przy każdym podziale telomery chroniące chromosom się skracają i w efekcie dochodzi do jego niezdatności do dalszych podziałów. Interesuje mnie jednak coś innego - dlaczego regeneracja telomerów jest tutaj niepożądana. Przykładowo komórki macierzyste mogą się dzielić bez końca - czy ten mechanizm naprawy jest tym samym czym telomeraza? Wiadomo, że telomery są bezpiecznikiem przed nowotworzeniem, ale procesy naprawcze nie powodują ich naprawiania podczas normalnego funkcjonowania komórki.
  19. A z czym naprawianie telomerów się wiąże? Do czego to prowadzi?
  20. Jasne, ale nie rozmawiamy o aplikacjach akademickich (gdzie powstawały wszelkie prototypy i koncepty), tylko o przemyśle rozrywkowym (gdzie faktycznie się to stosuje).
  21. Raytracery pisali fizycy? Żarty żartami. Tak, opiera się to ściśle na pracach głównie matematyków, ale na tym się ich wkład kończy. Oczywiście to nie są typowi klepacze kodu, to oddzielna specjalizacja, gdzie fizyka i matematyka to podstawa (głównie chodzi tu o osoby odpowiedzialne za engine, AI, fizykę świata gry).
  22. Sugerujesz, że producenci gier nie mają pojęcia o matematyce i fizyce?
  23. To już skuteczniej przywrócić dyscyplinki do szkół. ;-)
  24. Marketing. Dostajesz coś co i tak dla przeciętnej osoby wiele nie zmienia, ale zamknij się i płać, bo dzięki temu zaimponujesz znajomym. ;-) Niemniej ludzkie oko daje radę do ponad 600 ppi, jednak wykrywanie różnic między 534 a 600 jest już trochę jak sztuczki audiofili.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...