Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

wilk

Administratorzy
  • Liczba zawartości

    3636
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    57

Zawartość dodana przez wilk

  1. Nie znamy skali tego zjawiska. Czy faktycznie wszystko było rozjechane — raczej nie, skoro algorytm był niby stosowany jako przesłanka. Pytasz mnie o motywy działania programistów, a dobrze wiesz, że ich nie znam. Jest prawdopodobne, że polecenie przyszło „z góry”. Nie wiemy w którym momencie powstał problem z „dyskryminacją”. Jest możliwe, że to w całości wymysł dziennikarzy opisujących temat - posiłkując się tym samym komiksem. No nie, znowu wracasz do samego początku… Taka to sensowna dyskusja. :) Ale nie były, tak samo jak nie było płci. No ile razy można to powtarzać.
  2. Odnosząc się do tytułu i dyskusji internetowych bardzo często można odnieść takie wrażenie.
  3. O ile jestem jak najbardziej za tym, by samemu siebie nie wyeliminować (niszcząc przyrodę oraz wpływając na globalne procesy planety), o tyle czy faktycznie uważacie, że ludzkość jest już gotowa tu i teraz zatrzymać się i zacząć żyć w wiecznej harmonii? Poza tym, że jest to dość niemożliwe, bo nie zmusi się wszystkich solidarnie do poświęcenia (dalszego rozwoju, nie likwidacji społeczeństwa), to uważam, że najbliższe kilkaset lat będzie szalenie kluczowe i mimo strat powinniśmy jednak jak najbardziej brnąć do przodu z rozwojem, kompensując jednocześnie w miarę rozwoju technologii wszelkie szkodliwe efekty jakie wywieramy na florze i faunie. Co prawda to nie gra, ale sądzę, że kluczowe osiągnięcia są coraz bliżej.
  4. Masz jakieś informacje potwierdzające swoje słowa? Czyli sugerujesz, że to ludzie odrzucali z uwagi na ten termin? Też nie ma żadnych o tym informacji. Zasadniczo brak w artykule nawet informacji o proporcjach zatrudnień/odrzuceń kandydatów z podziałem na płeć. Jedynym podanym faktem jest to, że kobiety rzadziej ubiegały się o stanowiska. Zdajesz się przegapiać także informację o tym, że AI wybrało sobie 50 tysięcy fraz, którym przydzieliło wagi i „woman's” jest tylko jedną z nich. Nie wiemy ile % fraz było związanych z płcią, ani nawet jakie im przydzielono współczynniki. Jest tylko informacja, że temu jednemu AI bezczelnie przydzieliło za mało i o to cała afera. Bardziej „dyskryminowanych” terminów zapewne było więcej, ale kogo to obchodzi… Jestem tylko administratorem forum, ale nawet i nie jest to pomysł Redakcji, a tak nazwał artykuł Reuters („Amazon scraps secret AI recruiting tool that showed bias against women”). Nie jestem zobligowany zgadzać się z nikim. Oczywiście, już klikam edit i ban. Gdzie te przyciski, ja mu zaraz pokażę. I kto tutaj jest fanatykiem/paranoikiem… Dokładnie. Ja tylko wskazuję spaczenie w obiektywnym rozumowaniu. Jak widać moje kpiarskie wplecenie ideologii (trzy razy to zrobiłem) skutecznie uwypukliło ten problem, jak bardzo boli, gdy wzruszymy parę światopoglądów. Ty w dalszym ciągu zaś idziesz w zaparte, że (ludzcy) rekruterzy dokonywali jakiejś dyskryminacji, choć o niczym takim tutaj nie ma mowy („kandydatki mogą się poprawić” erm?). Kobiet było mniej wyłącznie dlatego, że nie były zainteresowane, co oczywiście przekłada się na próbkę, ale jak już pisałem AI nie przetwarzała informacji o płci. Nie posiadamy informacji o stosunku odrzuceń kobiet do mężczyzn, niemniej Ty skonstruowałeś wokół tego już całą teorię. Nie. Ani nic takiego z algorytmu nie wychodzi. Na zakończenie tego świętego oburzenia dodam tylko, że AI nie odrzucało żadnych kandydatów albowiem: „artificial intelligence to give job candidates scores ranging from one to five stars” oraz „Amazon’s recruiters looked at the recommendations generated by the tool when searching for new hires, but never relied solely on those rankings, they said.”. Oraz „Instead, the technology favored candidates who described themselves using verbs more commonly found on male engineers’ resumes, such as “executed” and “captured,” one person said.”, które wybitnie podkreśla ideologiczną (a nie obiektywną) kobiecą dyskryminację, o której piszecie.
  5. Nowi użytkownicy mają ograniczone możliwości (wymagane jest 10 zatwierdzonych postów i 7 dni na forum, by stali się normalnymi userami), ale nie nie ma ograniczenia pisania po pomyślnym zakończeniu rejestracji. Obecnie rejestracja została już odblokowana, ale wymagane będzie zatwierdzenie konta przez administratora, więc niestety procedura trochę może się przedłużyć. Wprowadziłem też limit dzienny postów dla nowych.
  6. Cały czas wysnuwasz błędne wnioski na podstawie tego, jak ludzie nadają znaczenie słowom. AI nie została poinformowana o płci, nie wie czym jest płeć, rasa itd. Koniec i kropka. Przyjęła założenie, iż termin „woman's” pojawiał się najczęściej u odrzucanych kandydatów, zatem jest on w jakiś sposób niepożądany i przypasowała mu niski lub negatywny współczynnik, który powodował spadek oceny całego CV. To absolutnie nie znaczy, że dyskryminuje kobiety, a wyłącznie oznacza, że uznaje takich kandydatów za mniej adekwatnych, bo tak robili ludzie (statystycznie). Zresztą skoro AI zostało wytrenowane na danej próbce, to stosowało się do takiego właśnie wzorca (człowiekowi trudno byłoby wyciągnąć wnioski z tysięcy CV, dla maszyny to ułamki sekund). A to, że dla ludzie widzą w tym dyskryminację, to trzeba zastanowić się gdzie leży ich problem. Za dużo naoglądaliście się Hollywoodzkich SF. ;-) Tak, pisałem o tym przecież w aluzji o szydełkowaniu. Ale co to zmienia, skoro takie osoby okazywały się statystycznie gorsze i odpadały? Czy firma musi zacząć zatrudniać kapitanów klubów szachowych za ich sekretne talenty czy ogólną ocenę pożytku dla firmy? Mój fanatyzm kazał pozdrowić Twój fanatyzm. Ty za to nie rozumiesz z tego co tu zaszło ni w ząb. Dla AI NIE ma czegoś takiego jak płeć. AI operowało na leksemach, na zależnościach między nimi. Gdybyś zadał temu AI, by rozdzieliło kandydatów według płci, to by tego nie zrobiło, bo nie w tym celu zostało stworzone. Zostało stworzone, by podzielić na tych, co się nadają i tych co się nie nadają. Tak, dla człowieka. I tak też na podstawie historycznych ewaluacji dokonało AI. Brednie. Zaprzestań pomówień. „A o pracę starli się tam głównie mężczyźni.” — dysproporcja wynika wyłącznie z decyzji kobiet, nie rekruterów. Nieadekwatne, bez związku z tym o czym traktuje artykuł. Podobnie jak o AI, nie masz pojęcia o giełdzie. Niedyskryminowanie — jak najbardziej, to raczej oczywiste. Forsowanie każdych zachcianek, by się przypodobać lub pod naciskiem „walca” — absolutnie nie. Dokładnie tak, ale nie do końca. Tak samo jak szydełkujących mężczyzn. Widocznie odkrył pewne zależności, które powodują pieczenie pewnej części ciała przez niektórych. Samo pojęcie „lepszości” w tym przypadku jest trochę niewłaściwe, bo to właśnie lepszość jest informacją wyjściową, wnioskiem. Natomiast jak widzę wszyscy rozmówcy tutaj zakładają, że lepszość jest jedną z informacji na wejściu. Algorytm opierał się na uśrednionych trendach zatrudnień wyznaczonych przez ludzi. Rozwiązania tego sztucznego „problemu” są banalne: czarne listy, sztuczne przydzielanie wag czy używanie tylko dodatnich współczynników, co też dokona nowy wspaniały zespół, by na wyjściu nie wychodziła „lepszość”, a „różnorodność”. Edit: To, że dokonałem edycji posta po godzinie i dopisałem «„A o pracę starli się tam głównie mężczyźni.” — dysproporcja wynika wyłącznie z decyzji kobiet, nie rekruterów.» ktoś o progresywnych poglądach także może uznać za dyskryminacją. Przepraszam, zachowałem się jak szowinistyczny, ksenofobiczny, rasistowski, mizoginiczny administrator.
  7. Jak nie odkryto, że ktoś wywiercił dziurę na ISS, to awarie Hubble'a i Chandry, a teraz to. Ciekawa końcówka roku.
  8. Jeśli je utraciły i stały się przesądem, to jak najbardziej tak. Oczywiście nie można uznawać tego układu jako trwale stabilnego i od wyznaczonej chwili wymuszać w przyszłość absolutny zakaz wszelkiego podważania pod straszakiem rychłej kary. Niektóre przyczyny wynikały z ciemnych zaułków ewolucji społeczeństw, dominacji pewnych ideologii, inne z historycznych konfliktów, a jeszcze inne z nastrojów — obaw, niechęci lub agresji. Problem w tym, że wypuszczanie walca i zrównywanie wszystkiego dla niektórych jest narzędziem do osiągania konkretnych egoistycznych celów, czasem kolokwialnie mówiąc — głupich, a walec jest elastyczny, by pasował do światopoglądu naszego, a nie walcowanych, a przy okazji omijał wybrane wyjątki. Gorzej, gdy walec jest używany zamiast koparki lub spychacza, jako lewar, by przeforsować coś zupełnie innego zastraszając nierozwalcowanymi jeszcze wybojami. Statystyki nie obchodzi rasa, nie jest rasistowska (a może jest…). Fakt jest faktem, powód jest irrelewantny (tak samo pracodawcy nie obchodzi, że chciałeś iść na Harvard, ale nie udało się i poszedłeś na zwykłą stanówkę, faktem może być jednak to, że ukończyłeś ją na najlepszej lokacie). Tutaj zaś użyto walca anty-dyskryminacji jako lewara, spychacza, by usunąć z góry upatrzoną pewną przeszkodę (kara śmierci jest be), ale z której problem w ogóle nie wynikał. Kierowców tego walca nie obchodził faktyczny problem, a przeszkoda. Gorzej, gdy bieg do przodu jest biegiem na oślep ku przepaści. Zresztą samo określenie co jest postępowe, a co hamulcowe jest wybitnie nacechowane ideologicznie. Istotna jest rozwaga, a nie populistyczne podchwytywanie mody, która często bywa upodobaniami mniejszości.
  9. No nie była. W artykule nie widzę informacji, aby w CV było podane, że to a to należy do kobiety. AI wywnioskowała sobie „coś” na podstawie pojawiających się słów. W tym przypadku na podstawie jednego słowa przed terminem „klub szachowy”. Władze Amazonu doszły zaś do wniosku, że owe „coś” jest dyskryminacją. Jestem dość przekonany, że w podobny sposób potraktowani mogli zostać mężczyźni, którzy wpisali iż chodzą na aerobik i są mistrzami w dzierganiu. Podobnież kandydaci mogliby pisać, że są „glutaminian sodu chess club captain”. Efekt byłby ten sam, ale afery by nie było. Nie ma żadnej informacji jakoby AI posiłkowało się zewnętrznymi rankingami uczelni. Tabula rasa nie wie co to dobra/zła uczelnia. W podobny sposób j.w. Może prościej: AI nie stało się dyskryminującym rasistowskim Skynetem, a jedynie ujednoliciło preferencje zatrudnieniowe na dane stanowiska w tej firmie. Hint: statystyka. Ta sama, która okazała się rasistowska, bo jedna z ras ma statystyczną skłonność popełniać najcięższe przestępstwa. Która? Odpowiem jak Tadeusz Sznuk: nie wiem, choć się domyślam.
  10. A widzisz, sęk w tym, że właśnie nie tylko. Po prostu kobiety stanowiły mniejszość. Niestety nie podali procentów, w źródle jest „most”. Nazwijmy to — błędem, było to, że nie obrobili tych danych przed nakarmieniem nimi AI. Zakładam, że „płeć” nie była jawnie podana, więc fuzzy-logic sobie wybrało optymalne kryteria. Akurat język angielski jest szczególnie neutralny płciowo, więc mogli skorygować pozostałe określenia w CV. Niemniej na czymś i tak musi się AI skupić, więc jak myślisz? Zapewne wówczas zacznie „dyskryminować” wybrane uczelnie, kierunki lub poprzednich pracodawców. I co teraz? Ktoś nie goni własnego ogona? Nie sposób tak nazwać ideologię, która tworzy problemy, by bohatersko z nimi walczyć. Nic nie pisałem o prawicy. W kwestii zrównywania niezrównywalnego ponad wszelką logikę i korzyści prym wiedzie wspomniana ze stron. Odetnijmy się jednak faktycznie od ideologii, by nie robić offtopu. Niepotrzebnie ją do tego wmieszałem. Zdanie na ten temat mam jasne, uznajmy jednak neutralnie, że mamy inną ocenę sytuacji. (to AI zostało zdyskryminowane za zbyt dobre robienie tego, co miało robić :>)
  11. Woo hoo, trochę ich się narejestrowało. Przegapiłem takie fajne banowanie. ;-(
  12. O, taka metodologia badań jest intrygująca. Trzeba dobierać próbkę tak długo, aż uzyskamy oczekiwane rezultaty. Próbka nie została dobrana źle. Po prostu kobiety tak jak i unikają kierunków STEM, tak samo nie kwapią się, jak widać, do stanowisk w Amazonie lub zwyczajnie kandydatki były słabsze. Zauważ, że algorytm analizował CV (przyjęte i odrzucone). Czyli co, to jednak nie algorytm był błędny, a HR mizoginiczne? Tutaj chyba też trzeba by dobierać inne próbki (och wait, przecież to statystyka!): https://www.theguardian.com/us-news/2018/oct/11/washington-state-supreme-court-strikes-down-death-penalty To jest właśnie goniące własny ogon lewicowe podejście naginające rzeczywistość tak, aby odpowiadała ideologii.
  13. Wygląda nawet ok (choć pewnie specjaliści już ją opisali), aczkolwiek niektóre znaki są dość słabo czytelne, np. cyfra „3” czy literka „r”. Niektóre zestawienia znaków są zupełnie nieczytelne, zwłaszcza przy mniejszym druku. Bardziej się zmęczyłem, niż zapamiętałem coś. BTW. Zrobiłbym jednak rozróżnienie w tekście między użyciem terminów „font” a „krój pisma”, bo to co innego. Edit: Już wiem, że też nie pomyślałem. Przecież to jest styl dla reklam…
  14. Gdzie tu sens, gdzie logika? A nie, zapomniałem, że to wirusowe zlewaczczenie zachodu. Wnioski są wyłącznie jednoznaczne — winni są ci ohydni zbyt inteligentni i ambitni mężczyźni. Koniecznym jest natychmiastowe wprowadzenie rozwiązań z „Harrisona Bergerona”. Oj, Mariuszu… Tak jest, parytety dla karłów i rudych. Zawsze o tym mówię.
  15. Przypomnę tylko, że Musk nie szukał finansowania i zabawy akcjami, tylko chciał opuścić giełdę, bo zwyczajnie nie był zadowolony z tego, że humory, zachcianki i manipulacje giełdowe odbijają się na firmie i kreatywności.
  16. @Ergo Sum Żartujesz chyba? Nikt mu nie kazał wchodzić na giełdę przecież. Od początku było wiadome, że przesadził. Takie są wymogi giełdowe, by nie manipulować kursem akcji lub wykorzystywać wiedzę związaną ze stanowiskiem, by operować akcjami (np. CTO wie o jakiejś wadzie produktu, a świat jeszcze nie i sprzedaje akcje póki nie poleciały w dół).
  17. A mi jakoś, zależnie od wariantu (3 lub 4,5 GW), cena waha się między 56 mld, a 83 mld. Bełchatów to max. 5,5 GW, więc to już zupełnie inna liga. Trzeba byłoby skalkulować jeszcze koszty obsługi. W przypadku rozproszonych dochodzą też indywidualne koszty wykupu terenu i inne uwarunkowania bezpieczeństwa. Niewątpliwie widzę w tym jeden z kierunków rozwoju energetyki (czyli „osiedlowe” reaktory), ale na pewno nie jako pierwszy nasz krok w kierunku energii atomowej… Poza tym miej na uwadze, że łatwiej zbudować jedną elektrownię, niż kilka małych, bo oszołomy wszystko oprotestują.
  18. A nawet nie, ja zupełnie się pomyliłem. Sterowane z Moskwy szmatławce pieją nad kosztami, a gorzej o rzetelne informacje. To co znalazłem i użyłem w obliczaniu — 1,65 GW, to szacunkowa moc jednego bloku tylko ma być. Całość ma mieć 3 lub 4,5 GW. W takim układzie NuScale faktycznie kompletnie się nie opłaca.
  19. wilk

    Inter-Planetary-File-System

    To używaj szyfrowania? Masz GnuPG, używaj kontenerów TrueCrypta, archiwów z hasłem itp. Nikt postronny nie zajrzy Wam w treść i reklam kontekstowych nie będzie. Tutaj niestety problem jest taki, że kultura szyfrowania wiadomości słabo się przyjmuje, bo „rany wyślij mi to normalnie, bo nie wiem jak przeczytać”. Ze stronkami jest znacznie lepiej, bo to autor o tym decyduje, a od niedawna także przeglądarki bardziej wymuszają. A co do pośrednika, to go po prostu wyeliminuj. Korzystaj z własnego serwera, ale tutaj pojawia się problem z dostępnością i niezawodnością. Za to właśnie płaci się pośrednikom. Miej też na uwadze, że IPFS nie gwarantuje wieczności opublikowanych informacji. Jeśli nikt nie będzie rehostował Twoich plików (nie będzie zainteresowania), to one pozostaną wyłącznie u Ciebie lub z czasem same znikną z sieci. BTW. Ileż to ja razy za czasów popularności eMule, SoulSeeka i in. widziałem prywatne pliki, bo ktoś nie wiedział jak to obsługiwać i udostępnił cały swój dysk…
  20. Może i byłaby szacunkowo ok. dwa razy tańsza, ale bierz pod uwagę, że to nowa technologia, która nie jest nawet jeszcze na rynku. Może jednak lepiej zacząć od czegoś sprawdzonego, co działa, a poczekajmy aż duzi sprawdzą to w praktyce i to oni się ewentualnie przejadą.
  21. wilk

    Inter-Planetary-File-System

    Jak nie jesteś na celowniku służb, to nikt nie czyta. Zrobił to algorytm, który wysłał (masowo) mail w imieniu Allegro. Tobie przypadła karma, innym kredyty mieszkaniowe lub kursy do nauki hiszpańskiego. Witamy w internecie. (nie wiem co ma do tego linux, pominę to) Zobaczymy co powiesz, gdy ktoś wrzuci złośliwe, oszczercze teksty o Tobie lub zrobi Ci po imprezie kompromitującą fotkę, a niech będzie jeszcze z przeróbkami. Spoko, śmiechy chichy, ale jeśli choćbyś zaklinał się do pradawnych bogów, to nigdy to nie zniknie, a sądy rozłożą bezradnie ręce. A nie daj jeszcze, jakbyś kiedyś chciał zająć jakieś polityczne stanowisko. Mieliśmy już przykład, gdy w blockchainie wykryto wymianę linkami do „obrazków”. Swoje teksty hostuj u siebie, rób backupy, korzystaj z CDN-ów, nie licz, że Fejszbuka nigdy nie zamkną. Opera oferowała dawno temu usługę pod nazwą Unite, gdzie ludzie mogli oferować swoje treści/strony innym używającym tej przeglądarki. Szybko zamieniło się to w warez. Mimo dobrych chęci ludzie nie mają szacunku do niczego.
  22. wilk

    Inter-Planetary-File-System

    Nie istnieje coś takiego jak własne koszta = 0%. Już samo to, iż udostępniasz własną przestrzeń (i narażasz się na hostowanie wątpliwych treści) temu przeczą. Dochodzi do tego też udostępnianie innym łącza i procesora. Kwestia nieznikania stoi w sprzeczności z prawem niestety. Takie uroki „darmowej” poczty. To zupełne niezrozumienie autora jak ona działa (i nie dostałeś reklamy z Allegro, tylko od operatora poczty wysłaną w imieniu Allegro, to zupełnie co innego). Chcesz swojego, to wykup dedyka i postaw postfixa. Kto Ci broni?
  23. Mały „kropek” jeszcze nas zaskoczy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...