Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

peceed

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1854
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    65

Zawartość dodana przez peceed

  1. Elementarna matematyka to szkoła podstawowa. Uważam, że na tym poziomie powinno się uczyć matematyki intuicyjnej, praktycznej i rekreacyjnej. I obowiązkowo procenty składane. Podstawy rachunku prawdopodobieństwa. Ale faktu, że połowa ludzi ma iloraz inteligencji poniżej średniej nie przeskoczymy Ojej, chodziło mi oczywiście o szkołę podstawową a nie poziom matur Moje doświadczenia są takie, że za bardzo przejmujemy się dolnymi 50% a za mało górnymi 5% na których opiera się działanie tego świata. Tworzono szkoły specjalne dla upośledzonych zamiast szkół dla wybitnie uzdolnionych.
  2. Pominęli najbardziej oczywiste. Przy średniej ilości cytowań na poziomie 10 wyrabiane one są przez naukowe kółka wzajemnej adoracji i koterie Mam prawie pewność że przy zarzutach seksualnych presja otoczenia na odcięcie się jest silniejsza, co można zamanifestować ostentacyjnym brakiem cytowania. W przypadku plagiatów nie cytuje się tylko splagiatowanych prac, a jeśli pojawiają się w nich jakieś oryginalne myśli, to w sumie czemu z nich zrezygnować?
  3. Jaaaasne, bo postęp w STEM jest generowany przez ludzi którzy boją się podejść do egzaminu maturalnego z matematyki Myli kolega przyczynę ze skutkami! Zasadniczo uważam, że każdy powinien uczyć się tego co chce. Ogarnięta 15 letnia osoba jest dorosła, więc już może podejmować decyzje o tym co się jej w życiu przyda. A jak nie jest ogarnięta, to nie matematyka jest jej zmartwieniem. Największym problemem są słabi nauczyciele matematyki na poziomie podstawowym i kiepski program nauczania - dużo ludzi się zraża.
  4. Z kontekstu doskonale wynika, że nie o gramatykę chodzi (co jest błędem), a o sformułowanie (semantykę). Za sto lat ktoś to czytając pomyśli, że biedne dzieła sztuki błąkały się prześladowane po całej Europie mogąc znaleźć swoją bezpieczną przystań jedynie w cywilizowanych Niemczech - ostatniej ostoi humanizmu w tych trudnych czasach
  5. No cóż, geny nie pracują w próżni a współpracują ze sobą w organizmach, i ich "jakość" bardzo często jest relatywna, objawiająca się w "kombinacjach". Dlatego jeśli zmieszamy dwie różne populacje, każdą z własnymi "wynalazkami", to geny populacji dominującej będą rugować geny mniejszej populacji, bo geny każdej podpopulacji lepiej działają w "swoim" otoczeniu, statystycznie oczywiście.
  6. Jeszcze trzeba pokazać, że masa tych nadwyżkowych galaktyk też jest w sumie większa. Natomiast samo istnienie momentu pędu we wszechświecie nie musi być niczym dziwnym, po prostu jeden parametr staje się niezerowy.
  7. Bo nie ma nic gorszego niż obecne zatrzęsienie komputerów kwantowych na rynku o różnych standardach Uniwersalne to mogą być algorytmy. Kod i software może być specjalizowany, a implementacja to "Siri, zrób mi taki program tylko żeby szybko chodził na HyperIONie".
  8. Nie jestem pewien czy to najlepsza idea, aby przy cenach i możliwościach komputerów kwantowych tracić wydajność na warstwach abstrakcji. To był w sumie duży problem w wykorzystaniu klasycznych superkomputerów, że programy na nie pisane miały masę bugów wydajnościowych.
  9. Gramatycznie mi się nie zgadza, a nie mam w zwyczaju dyskutować ze swoimi domysłami: Pewnie jak alkoholik z alkoholu, trump z grzywki, kaczu z drabinki itd., ale co ja tam wiem... Notabene jako "kierownik" ratujący ludzi ze śmiertelną powagą zawsze instruowałem, że to tylko na alkohol, żeby przypadkiem nie prze***dolili na jedzenie!
  10. To nie jest żadna metodologia, tylko mój aprioryczny zakład do bayesowskiego rozumowania. Zanim ktoś zrobi dokładne badania. Prosta kwestia do rozstrzygnięcia - czy plastik w gniazdach pomaga czy raczej szkodzi? Nie rozumiem, jakoś ciężko mi to powiązać z moją wypowiedzią...
  11. Mam i bardzo sobie chwalę. Chyba że mówisz o plastiku? Skoro gniazdują i wracają, to znaczy że plastik w gnieździe im nie szkodzi, a istniejące gniazda obniżają ilość koniecznej pracy do zbudowania nowych, co na pewno jest korzystne. Oczywiście dokładne badania w tym zakresie byłyby pożądane, bo zagadnienie jest ciekawe, ale nikt ich nie zaryzykuje bo jeszcze by się okazało że plastik jest dużo lepszy, a wtedy można się pożegnać z kolejnymi grantami Nie wiem w czym. Zaobserwowano ciekawe zjawisko świadczące o dużej zdolności ptaków do adaptacji, dodatkowo dające dużo informacji o ich historii, a jak zwykle robi się z tego niezwiązany żadną logiczną przesłanką pretekst do ekoreligijnych tyrad. A ja jestem ciekaw, o ile tym ptakom żyje się dzięki śmieciom lepiej. Uważam zwierzęta za całkiem inteligentne i sądzę, że jeśli preferują kawałki plastiku to dlatego, że mają one z ich punktu widzenia lepsze właściwości.
  12. Gdzie negatywy? Łyski są pewnie zadowolone co najmniej w takim samym stopniu jak mieszkańcy gierkówki po dociepleniu. Chyba tylko tylko idiotom którzy nie mieli wcześniej pojęcia o śmieciach!
  13. "Dzień pierwszy — na plakatach towarzysz Lenin. Dzień drugi — w gazetach towarzysz Lenin. Dzień trzeci — w telewizji towarzysz Lenin. Dzień czwarty — boję się otworzyć lodówkę".
  14. Na przykład od Diablo IV albo od reformy administracji. W pewnych okolicznościach to synonimy
  15. Praktycznie wszystkie choroby psychiczne są skutkiem uszkodzenia układu GABA-ergicznego w mózgu, zazwyczaj przez pochodne chinolonów. Sprawia to, że wszystkie mechanizmy adaptacji biologicznych (traumy po śmierci bliskich, podejżliwość, lęki, dostosowanie do stresu) są karykaturalnie powiększone i zniekształcone.
  16. Nie da się ukryć że Niemcy stworzyli sobie z Hitlera kozła ofiarnego w oryginalnym sensie - przejęcia swoich win.
  17. Nie wydaje mi się aby ktoś uważał cząstki elementarne za kryształy czasoprzestrzenne. A co z obiektami WIELKIMI/złożonymi? Na początku fuleren, w jaki sposób małe, wolniejsze zegary atomów po połączeniu tworzą taki co zasuwa szybciej? To jest tajemnica dla kolegi do rozwiąznia, podstawowy problem tej "teorii" Tylko w otoczeniu które nie "wzbudza". Jest to zachowanie zgodne ze standardowymi równaniami mechaniki kwantowej i nie wymaga żadnego innego "wyjaśniania". To po prostu artefakt matematyczny. Jeśli przyjmiemy że cząsteczki spełniają równanie Schroedingera zależne od czasu, to dostajemy rozwiązanie, które "obraca się" w takim tempie. Z tego nie wynika istnienie jakiegokolwiek wewnętrznego "zegara", to jest inherentna cecha mechaniki kwantowej. Dokładnie tak samo jak nie wymaga go fala elektromagnetyczna czy nawet fala na wodzie. No właśnie nie. Analogi dają gówniane intuicje, bo klasyczne i błędne. Mechanika kwantowa jest zbyt prosta by potrzebować takich modeli, wystarczy siąść na tyłku i zacząć liczyć. To przy używaniu właściwej mechaniki kwantowej powstaje prawidłowa kwantowa intuicja, a kolega chciał/chce iść na skróty i przechytrzyć system. A tu zonk: https://www.youtube.com/watch?v=rqrqStnnEkI
  18. "Mechanizmem" jest chromodynamika kwantowa. Brak nam jedynie efektywnego rozwiązania. Dlatego nie jest żaden fundamentalny problem. Te slajdy są zupełnie niezrozumiałe - nie ma żadnego wyjaśnienia dlaczego pojawia się taka reprezentacja ani żadnego rozumowania. Po prostu magicznie pojawiają się objawione obrazki - to nie jest nauka. Nawet gdyby tkwił w tym jakiś sens, to należy jeszcze umieć go przedstawić. proton? neutron? sugerują jednak jakieś zgadywanki. Jak wyobraża sobie kolega że ktoś to zobaczy i załapie, a nawet pociągnie dalej, to jest naiwny.
  19. A jakich nie znamy? Lepiej napisać - zaobserwowano. Fizycy zajmują się wedle uznania masą intersujących dla nich zagadnień, badań, itd. Dlatego nie do końca rozumiem co kolega uważa za mainstream, chyba że ma się to odnosić do podziału wedle klasyfikacji preprintów: na arxiv i vixra. Wtedy to co kolega nazywa mainstreamem to inaczej SUKCES! Nawet kolega się nie zająknął, że badania które komentujemy to 100% mainstream, wysoce kosztowny a finansowany z racji sensowności. Czyli jakby nie patrzeć pojęcia opracowane przez ten mainstream starający się lepiej zrozumieć siły jądrowe.
  20. Bez jaj - podali schemat dowodu że takie nie mogą istnieć, to nie jest "poddanie się".
  21. Pukanie się główkę jest o tyle zasadne, że po katastrofach ustala się ich przyczyny. I jak samolot rozwala się z powodu innej przyczyny jaką jest ewidentny błąd pilota a samolot ma zapis wydarzeń aż do "k**wa mać", to sugerowanie zamachu jest dobrą alternatywą do złożenia dymisji. Oczywiście. Ministrem powinien być fizyk! Zawsze. Zawsze powtarzałem, że jeśli masz do wyboru pomiędzy idiotą a złodziejem to chyba jednak lepiej głosować na złodzieja. A potem straciłem orientację którzy są którzy! Nie podoba mi się że odsunięcie ludzi którzy narobili szkód na dziesiątki miliardów będzie musiało skutkować kolejnymi szkodami na dziesiątki miliardów.
  22. Muszę szybko przeprowadzić egzorcyzmy, bo duch Fleichmanna już szykuje się do opętania: Bombarduje się deuter neutronem, gdzie neutron pochodzi z bombardowania np. berylu cząsteczką alfa która pochodzi z rozpadu, też alfa oczywiście. Wszystko szeroko dostępne we wnętrzu Ziemi. Dobrze że Pons jeszcze żyje, bo przeciwko dwóm byłoby znacznie trudniej!
  23. To się kwalifikuje na oblanie egzaminu z fizyki - bo to nie już pomyłka a uporczywe trwanie w błędzie. Podobnie nachalne promowanie zastosowań na podstawie szemranych teorii ma w nauce miejsce właściwie wyłącznie w farmaceutyce/medycynie przy wdrażaniu nowych "cudownych" leków.
  24. Gratuluję, tylko jaki ma być morał tej powieści? Zjawisko znane od dawna, niekontrowersyjne... Zgadza się (pomijając detale odnośnie ładunków ). Co w tym dziwnego? Przecież nikt nie sugerował, że fizyka i CPT nie działają... Z chwilą kiedy mówi kolega "odwracamy upływ czasu T"/"symetria T" zamienia się skutek z przyczyną. Jeśli to jest kierunek czasu wygodny dla kolegi... I nic z tego nie wynika. Po prostu nic. Standardowa fizyka. Wiem z czym ma kolega problem. Z niezrozumieniem jak działa tutaj symetria T. Fizyka jest zawsze modelem obserwatora który ma swoją strzałkę czasu (logiczną). "Układ fizyczny" to wiedza obserwatora o fragmencie świata. Zastosowanie symetrii T to po prostu transformacja tego układu - tworzymy inny układ fizyczny z odwróconą ewolucją. I prawa fizyki stwierdzają jedynie, że taki układ i jego ewolucja są co do zasady dopuszczalne, ale nie muszą być tak samo prawdopodobne. Wałkujemy to cały czas w kółko. Problem kolegi wynika z przyjęcia jakiejś metafizycznej perspektywy eksternalistycznej w której zanika obserwator, i jest ona realistyczna. Tymczasem, aby powstał obserwator, musi on być układem w którym rośnie entropia. Dopiero wtedy może on posługiwać się pamięcią, tworzyć modele świata, i wprowadzić swoją logiczną strzałkę czasu, która będzie zgodna z jego termodynamiczną strzałką czasu, i z powodów statystycznych jest też zgodna z termodynamiczną strzałką innych dużych układów, w tym obserwatorów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...