Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

KopalniaWiedzy.pl

Super Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    36970
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy
  • Wygrane w rankingu

    227

Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl

  1. Cryptococcus gattii to drożdże, które do niedawna występowały przede wszystkim w tropikach i klimacie subtropikalnym. Od kilku lat pojawiają się jednak znacznie dalej na północ - za co niektórzy winią globalne ocieplenie - i, co gorsza, zabijają ludzi. W latach 1999-2008 w Kolumbii Brytyjskiej (Kanada) infekcji uległo 216 osób, a 8 z nich zmarło. W 2007 roku drożdże po raz pierwszy pojawiły się w USA, najpierw w stanie Waszyngton, później w Oregonie. Niedawno zidentyfikowany wysoce zaraźliwy szczep zabił już 19 osób spośród 218, które zaraził. Tym, co uczyniło Cryptococcus gattii niebezpiecznym dla człowieka są zmiany ewolucyjne mające na celu obronę przed... amebami. Mikroorganizmy ciągle walczą o terytorium, o zasoby pokarmu, co swoje miejsce w społeczności - mówi Karen Bartlett z University of British Columbia, która specjalizuje się w zachowaniu biologicznych aerozoli. Jednym z najważniejszych wrogów drożdży są drapieżne ameby. Cryptococcus gattii ewoluował tak, by uniknąć ameb i innych niebezpieczeństw. Organizm jest wyposażony w osłony przeciwko wysychaniu, zapobiegające jego strawieniu oraz pigmenty chroniące go przed promieniowaniem ultrafioletowym. Te same mechanizmy, które chronią go przed amebami okazują się skuteczne w przypadku... ludzkiego układu odpornościowego. Makrofagi, które oczyszczają nasz organizm, są niezwykle podobne do ameb. Niewykluczone, że wspólnie ewoluowały. Przemierzają nasz organizm, podobnie jak ameby swoje środowisko, w poszukiwaniu pożywienia. Dla makrofagów są nim obce elementy, które trafiają do naszego organizmu. Są przez nie pochłaniane i trawione. Cryptococcus gattii może trafić do ludzkiego organizmu wraz z powietrzem. Gdy znajdzie się w płucach, zostanie pochłonięty przez makrofagi. Problem jednak w tym, że C. gattii nie tylko jest w stanie zabić makrofagi, ale również ukryć się w nich, zamieniając makrofaga w podróżującą bombę zegarową. Makrofagi, w swojej podróży po organizmie, potrafią przeniknąć barierę mózg-krew. Jeśli C. gattii wniknie wraz z makrofagiem do mózgu jest to naprawdę bardzo zła wiadomość, gdyż drożdże, kiedy dostaną się do centralnego układu nerwowego, czują się tam jak w raju. Mają tam do dyspozycji olbrzymią ilość różnych cukrów, co pozwala im na szybkie rozmnażanie się - mówi Bartlett. Śmiertelne ofiary C. gattii to przede wszystkim osoby, u których doszło do infekcji mózgu. Mikroorganizm posiada wiele cech, które czynią go szczególnie niebezpiecznym. W przeciwieństwie do większości grzybów jest w stanie przetrwać w temperaturze 37 stopni Celsjusza, posiada osłonę z polisacharydów, która chroni go przed wysychaniem i strawieniem przez makrofagi. Jest też chroniony przez melaninę, dzięki czemu zyskał odporność na działanie promieniowania ultrafioletowego. Te wszystkie mechanizmy obronne pozwalają mu przetrwać w środowisku naturalnym. Niestety, czynią go też niebezpiecznym dla nas - mówi Bartlett. Na szczęście infekcje Cryptococcus gattii zdarzają się rzadko. Ponadto większość osób, do organizmów których grzyb się dostał, nie cierpi z tego powodu. Tam, gdzie rozwija się choroba, dotyczy ona układu oddechowego lub centralnego układu nerwowego. Do wchłonięcia grzyba dochodzi drogą oddechową, osoba chora nie stanowi zagrożenia dla innych ludzi. Zła informacja jest taka, że objawy mogą pojawiać się wiele tygodni lub miesięcy po wchłonięciu grzyba. Mikroorganizm jest również niebezpieczny dla niektórych zwierząt, np. psów. « powrót do artykułu
  2. Duże galaktyki, takie jak Droga Mleczna, powstały wskutek zderzenia mniejszych obiektów tego typu. Jednak obserwowanie zderzeń małych galaktyk jest niezwykle trudne, gdyż zwykle dochodzi do nich na granicy obserwowalnego wszechświata, w odległości 10 miliardów lat świetlnych do Ziemi. Teraz jednak astronom z University of Michigan, David Nidever, twierdzi, że znalazł dowód na kolizję w pobliskiej galaktyce. IC 10 znajduje się w odległości 2,6 miliona lat świetlnych od Ziemi i jest, jak uważa Nidever, jedną z najbardziej niezwykłych galaktyk. To jedyna galaktyka w Grupie Lokalnej, w której dochodzi do bardzo wydajnego procesu gwiazdotwórczego - mówi uczony. IC 10 jest naprawdę niewielka. Emisja jej światła jest równa kilku procentom emisji Drogi Mleczne. Ponadto trudno jest ją obserwować. Uczeni zmagali się z tym problemem przez kilkadziesiąt lat, gdyż leży ona za chmurą pyłu w gwiazdozbiorze Kasjopei. Co prawda już w 1936 roku Edwin Hubble zasugerował, że IC 10 może należeć do Grupy Lokalnej, jednak wielu naukowców nie zgadzało się z tym poglądem. Niektórzy uważali, że jej odległość od Drogi Mlecznej jest czterokrotnie większa niż odległość innych członków Grupy. Dopiero w latach 90. ubiegłego wieku odkryto Cefeidy IC 10. Cefeidy to gwiazdy zmienne, regularnie pulsujące nadolbrzymy, których cechą charakterystyczną jest silny związek pomiędzy jasnością a okresem pulsowania. To czyni z nich świece standardowe, służące do pomiaru odległości międzygalaktycznych. Dzięki temu wiemy, że IC 10 wchodzi w skład Grupy Lokalnej Galaktyk. Jednocześnie specjaliści odkryli, że w IC 10 znajduje się niezwykle dużo błękitnych nadolbrzymów, co wskazywało na wydajny proces gwiazdotwórczy oraz mało czerwonych nadolbrzymów, czyli gwiazd, które potrzebują sporo czasu by powstać. Dane te sugerowały, że w IC 10 gwałtowny proces gwiazdotwórczy rozpoczął się mniej niż 10 milionów lat temu. Astronomowie zaczęli zastanawiać się, co go zapoczątkowało. Nidever twierdzi, że znalazł rozwiązanie zagadki. Do odkrycia doszło przypadkiem. Uczony za pomocą Green Bank Telescope w Zachodniej Virginii obserwował fale radiowe emitowane przez wodór pochodzący z Wielkiej i Małej Chmury Magellana. IC 10 znajduje się w tej samej części nieba. Naukowiec zauważył chmurę wodoru, która rozciąga się na odległość co najmniej 60 000 lat świetlnych od IC 10. Jej masę oszacował na milion mas Słońca. W najnowszym numerze The Astrophysical Journal Letters ukaże się artykuł, w którym uczony wraz z zespołem twierdzą, że gaz pochodzi z niewielkiej galaktyki, która zderzyła się z IC 10. Doszło do skompresowania chmur gazu obu galaktyk, co dało początek procesowi gwiazdotwórczemu. Philip Massey, astronom z Lowell Obserwatory, który od kilkudziesięciu lat bada IC 10 mówi, że odkrycie Nidevera jest bardzo ważne. Każdy chciałby, żeby tak właśnie wyglądała odpowiedź, gdyż jest jasna i prosta - dodaje. Jednak zaraz zadaje bardzo istotne pytanie: Jeśli doszło do zderzenia, to gdzie jest ta druga galaktyka? Zespół Nidevera właśnie próbuje ją odnaleźć.
  3. Amfoterycyna B, antybiotyk przeciwgrzybiczny, pogarsza przebieg grypy. Jak wyjaśniają naukowcy z Uniwersytetu Massachusetts oraz Instytutu Fredericka Sangera, lek jest podawany pacjentom potrzebującym chemioterapii czy przeszczepu szpiku kostnego. W ramach wcześniejszych badań stwierdzono, że indukowane interferonem białko transbłonowe 3 (ang. interferon-induced transmembrane protein 3, IFITM3) utrudnia wirusowi grypy zakażenie organizmu. Myszy niezdolne do produkcji proteiny okazały się bardziej podatne na infekcję, ciężej przechodziły też chorobę. Teraz autorzy artykułu z pisma Cell Reports zauważyli, że amfoterycyna B niszczy IFITM3. Niekiedy bardzo użyteczny lek może również wywoływać nieprzewidziane skutki uboczne. Choć studium nie dowodzi, że taka interakcja może mieć kliniczne znaczenie dla pacjentów, to sugeruje, że należy zachować czujność, zwłaszcza w przypadku osób poddawanych leczeniu onkologicznemu z supresją układu odpornościowego - wyjaśnia prof. Abraham Brass.
  4. Japońskie i amerykańskie firmy będą wspólnie pracowały nad układami MRAM - magnetorezystywnymi pamięciami o swobodnym dostępie. Mają one w niedalekiej przyszłości zastąpić powszechnie używany DRAM. MRAM łączą zalety pamięci dynamicznych i nieulotnych. Działają bardzo szybko, zużywają niewiele energii i pozwalają na przechowywanie danych po wyłączeniu zasilania. Na czele grupy firm i instytucji stoją Micron Technology i Tokyo Electron. Współpracują z nimi Tohoku University, Shin-Etsu Chemical, Renesas Electronics i Hitachi. Firmy obiecują, że rozpoczną masową produkcję MRAM przed rokiem 2018. Prace nad MRAM trwają od lat. Rozwijają je wspólnie Toshiba i SK Hynix, własne prace prowadzi też Samsung Electrnics. « powrót do artykułu
  5. IceCube, o którym informowaliśmy w tekście "Teleskop w głębi Ziemi", zarejestrował 28 wysokoenergetycznych neutrin, które prawdopodobnie pochodzą z najpotężniejszych eksplozji we wszechświecie. Po raz pierwszy obserwujemy takie neutrina - mówi Francis Halzen z University of Wisconsin-Madison. IceCube to gigantyczny wykrywacz neutrin ukryty 1,5 kilometra pod lodem Antarktydy. Wykorzystuje on 5160 wrażliwych na światło czujników. Prace nad urządzeniem zakończyły się w 2010 roku. Od tamtej pory IceCube rejestruje neutrino co 6 minut. Jednak są to neutrina niskoenergetyczne, powstające gdy promieniowanie kosmiczne uderza w ziemską atmosferę. Przez dwa lata poszukiwania wysokoenergetycznych neutrin część z naukowców zaczęła poszukiwać ultrawysokoenergetycznych neutrin, takich, które charakteryzują wyższe energie niż neutrin pochodzących z rozbłysków gamma czy galaktyk aktywnych. Takie neutrina powstają, gdy promienie kosmiczne wchodzą w interakcje z mikrofalowym promieniowaniem tła. Naukowcy, analizując dane z IceCube, trafili na dane wskazujące na przechwycenie przez czujniki dwóch neutrin pochodzących z jądra galaktyki aktywnej lub rozbłysku gamma. Było to tak wyjątkowe wydarzenia, że neutrina zyskały imiona. W ten sposób specjaliści nauczyli się rozpoznawania danych świadczących o obecności wysokoenergetycznych neutrin. Dzięki temu w latach 2011-2012 zidentyfikowali 26 kolejnych neutrin, które wcześniej przegapili. Większość z nich pochodziło z tego obszaru nieba, na którym nie widać Drogi Mlecznej, co uprawdopodabnia hipotezę, że ich źródło było położone w znacznej odległości. Zespół pracujący przy IceCube wykorzystuje właśnie zdobyte doświadczenie do analizowania danych z bieżącego roku. Już trafili na co najmniej jedno neutrino o energii tak wielkiej, jak żadne z wcześniej spotkanych. Uczeni spodziewają się odkrycia nowych, niezwykłych rzeczy. Wydaje się bowiem, że niektóre z neutrin pochodzą z okolic centrum naszej galaktyki. Jeśli obserwacje się potwierdzą, będzie to oznaczało, że zachodzi tam nieznany, niezwykle interesujący proces, który dotychczas nie został zidentyfikowany.
  6. Firma Hon Hai Precision Industry, szerzej znana jako Foxconn, to jeden z największych na świecie producentów elektroniki na zlecenie. Przedsiębiorstwo pracuje m.in. na zlecenie Apple'a. Teraz firma zapowiedziała, że zainwestuje 40 milionów dolarów w Pennsylvani. Firma chce rozszerzyć swoją działalność poza kraje z tanią siłą roboczą. Z wymienionej kwoty 30 milionów zostanie przeznaczonych na fabrykę w Harrisburgu, a 10 milionów będzie przeznaczonych na uruchomienie zakładu produkcyjnego we współpracy z Carnegie Mellon University. To nie pierwsza zapowiedziana inwestycja Foxconna w USA. Już wcześniej firma ogłosiła, że wybuduje fabryki w USA. « powrót do artykułu
  7. Dzięki Digital State Interface widzowie programów kulinarnych będą mogli poczuć elektronicznie odtworzony smak potraw. Symulator pobudza za pomocą elektrod kubki smakowe na języku. Istotnym czynnikiem są też niewielkie zmiany temperatury. Dr Nimesha Ranasinghe z Narodowego Uniwersytetu Singapuru uważa, że interfejs można by poza tym wykorzystać w grach komputerowych (uczestnik, który ukończyłby dany poziom czy wykonał zadanie, dostawałby np. nagrodę smakową) lub do dzielenia się posiłkami w Internecie. Ciekawe wydają się też pomysły dot. szeroko pojętego zdrowia. Zespół inżyniera pracuje m.in. nad cyfrowym lizakiem, który smakowałby jak realny odpowiednik, ale nie prowadziłby ani do próchnicy, ani niepożądanego wzrostu wagi. Akademicy wspominają też o elektronicznym triku, pozwalającym odzwyczaić dzieci od słodkich napojów i dającym diabetykom szansę na delektowaniem się czymś słodkim bez podnoszenia poziomu cukru we krwi. Cyfrowy smak wykorzystuje 2 metody - stymulację elektryczną i termiczną - [...] by nieinwazyjnie odtworzyć podstawowe wrażenia smakowe, takie jak słoność, kwaśność, słodycz i gorycz. Niuanse smaku naśladuje się, manipulując natężeniem prądu, częstotliwością oraz temperaturą. Wcześniejsze próby generowania telewizyjnego smaku spaliły na panewce, ponieważ bazowały na mieszaniu związków chemicznych. Takie rozwiązanie wymagało m.in. stałego uzupełniania "palety". Zastosowanie chemikaliów w interfejsie jest nierealistyczne, bo zestaw związków trudno przechować, o manipulowaniu nie wspominając. "By symulować [doświadczenie jedzenia], musimy [...] uwzględnić zapach, teksturę, kolor i inne modalności, ponieważ smak ma naturę wielozmysłową. Obecnie rozszerzamy naszą technologię o zapach. Mamy przy tym nadzieję, że wpłynie to na liczbę możliwych do odtworzenia cyfrowo wrażeń". Dr Ranasinghe zaprezentował dokonania swojego zespołu na konferencji ACM Multimedia w Hiszpanii. « powrót do artykułu
  8. Daniele Malesani z Instytutu Nielsa Bohra na Uniwersytecie w Kopenhadze poinformował o zaobserwowaniu jednego z najpotężniejszych rozbłysków gamma. To jeden z najsilniejszych rozbłysków zanotowanych przez satelitę Swift - mówi. Swift trafił w przestrzeń kosmiczną przed 9 laty i każdego roku obserwuje około 100 rozbłysków gamma. Rozbłyski gama należą do najbardziej energetycznych wydarzeń we wszechświecie. Ich źródłem mogą być eksplodujące supernowe, magnetary lub też łączące się gwiazdy zwarte. Są one badane właśnie przez satelitę Swift. Urządzenie to ma wielkie zasługi dla nauki. Przed kilkoma miesiącami pisaliśmy, że satelita odkrył nową klasę rozbłysków gamma. Wspomniany na wstępie rozbłysk gamma był tak potężny, że przez wiele miesięcy obserwowano pozostawioną przezeń poświatę. O ile same rozbłyski można obserwować tylko w poza Ziemią - atmosfera w większości absorbuje bowiem promieniowanie gamma - o tyle poświatę obserwował zarówno Swift jak i teleskopy na Ziemi. Analiza spektrum poświaty umożliwia nam określenie właściwości gwiazdy, która była źródłem rozbłysku gamma. Odkryliśmy, że w tym przypadku mieliśmy do czynienia z szybko obracającą się gwiazdą o masie 20-30 razy większej od masy Słońca. Sama gwiazda była 3-4 razy większa od Słońca, zatem była niezwykle gęsta. Należała zatem go gwiazd Wolfa-Rayeta - mówi Malesani. Gwiazda znajdowała się w odległości 3,75 miliarda lat świetlnych od Ziemi. Zwykle obserwujemy rozbłyski, których źródło położone jest w większej odległości.
  9. Ponieważ w Azji jadanie psów i kotów jest nadal popularne, organizacja Animals Asia prowadzi w Chinach społeczną kampanię reklamową, realizowaną pod hasłem "Bądź zdrowy. Powiedz nie psiemu i kociemu mięsu". Na stacjach metra, dworcach autobusowych i w windach 14 głównych miast Państwa Środka umieszczono w sumie 274 billboardy/plakaty. Dotyczą one 3 tematów, akcentując rolę zwierząt w rozwoju dzieci ("Partner we wzroście") oraz informując, że mięso podawane w restauracjach pozyskuje się niejednokrotnie z bezdomnych czworonogów ("Stray") lub porwanych pupilów ("Guardian"). Na każdym ze zdjęć widać ludzką rękę z pałeczkami, obejmującymi postać kota lub psa. Kampania wywołała szum na chińskim odpowiedniku Twittera - serwisie Weibo. Już w pierwszej dobie odnotowano ponad 3 tys. udostępnień. Prawda jest taka, że jedząc psinę lub kocinę, nie masz pojęcia, skąd pochodzi mięso i czy jest bezpieczne. W Chinach nadal widujemy wiele porzuconych zwierząt, które wegetują na ulicy. Sporo umiera z powodu różnych chorób. Bezdomne psy i koty [...] zabiera się z ulicy. Kwitnie też proceder porywania czworonogów z domu. Później wszystkie trafiają na targi mięsa [...] - opowiada Irene Feng, dyrektor Animals Asia Dog and Cat Welfare. « powrót do artykułu
  10. Naukowcy opisali szlaki molekularne związane z upośledzeniem pamięci i uczenia przez marihuanę. W artykule opublikowanym na łamach pisma Cell dowodzą, że efektom ubocznym można zapobiec (lub zmniejszyć ich nasilenie), stosując ibuprofen. Nasze badania rozwiązały [...] zagadkę, w jaki sposób stosowanie konopi wywołuje problemy neuronalne [synaptyczne] i pamięciowe. Wyniki sugerują, że medyczne zastosowanie marihuany można rozszerzyć, jeśli pacjenci będą jednocześnie przyjmować niesteroidowe leki przeciwzapalne, takie jak ibuprofen - opowiada główny autor studium Chu Chen z Uniwersytetu Stanowego Luizjany. Zespół odkrył, że u myszy tetrahydrokannabinol (THC) podwyższa stężenie enzymu cyklooksygenazy 2 (COX-2) w centrum pamięciowym mózgu - hipokampie. Później wykazał, że leki bądź techniki genetyczne prowadzące do obniżenia poziomu COX-2 zapobiegają problemom pamięciowym i nieprawidłowościom neuronalnym związanym z powtarzalną ekspozycją na THC. Jako że ibuprofen jest inhibitorem COX-2, wydaje się, że akademicy wpadli na trop nieskomplikowanej metody zwalczania skutków ubocznych stosowania marihuany. Chen i inni zauważyli ponadto, że w modelu mysim THC ograniczał uszkodzenia neuronów w przebiegu choroby Alzheimera. Efekt utrzymywał się przy jednoczesnym podawaniu inhibitora COX-2. « powrót do artykułu
  11. Sąd federalny w Kalifornii orzekł, że Samsung ma zapłacić Apple'owi 290,45 milionów dolarów odszkodowania za naruszenie patentów firmy z Cupertino. Apple domagało się 379,8 miliona, Samsung był gotów zapłacić 52,7 miliona. Koreańska firma prawdopodobnie odwoła się od wyroku. Dla Apple'a ta sprawa to coś więcej niż tylko kwestia pieniędzy i patentów. Chodzi tutaj o innowacje i o ciężką pracę przy tworzeniu produktów, które ludzie kochają. Co prawda wycenienie tych wartości nie jest możliwe, ale jesteśmy wdzięczni sądowi, iż pokazał Samsungowi, że kopiowanie kosztuje - czytamy w oświadczeniu Apple'a. To już kolejna odsłona sporu pomiędzy obiema firmami. W ubiegłym roku sąd skazał Samsunga na wypłacenie Apple'owi miliarda dolarów odszkodowania. W marcu bieżącego roku sędzia okręgowa Lucy Koh podtrzymała werdykt w części nakazującej wypłacenie 600 milionów USD i nakazała ponowne rozstrzygnięcie kwestii pozostałego odszkodowania stwierdzając, że sąd popełnił błędy. W najbliższej przyszłości, bo w marcu 2014 roku, rozpocznie się kolejny spór sądowy pomiędzy Apple'em a Samsungiem o patenty. Tym razem będzie dotyczył nowszych produktów obu firm, takich jak iPhone 5 oraz Galaxy 4. « powrót do artykułu
  12. Szwecja zgodziła się na ekstradycję założyciela serwisu Pirate Bay, Gottfrida Svartholma Warga, do Danii. Mężczyzna ma być tam przesłuchany w związku z włamaniem do bazy danych opieki społecznej, nielegalne uzyskanie dostępu do e-maili tysięcy funkcjonariuszy policji i włamanie do systemu komputerowego strefy Schengen. To już kolejna ekstradycja, której został poddany Warg. Przed rokiem został on aresztowany w Kambodży i wydany Szwecji. Przed kilkoma miesiącami informowaliśmy, że zarzuty stawia mu też Dania. W ubiegłym miesiącu Warg wystosował do władz Szwecji otwarty list, w którym prosił o to, by nie poddawano go ekstradycji z ojczyzny. Podkreślał, że nie mógł zapoznać się z nakazem aresztowania wydanym przez władze w Kopenhadze, gdyż był on napisany po duńsku, ponadto nie jest wcale jasne, czy Duńczycy nie chcą przypadkiem sądzić go za te same przestępstwa, za które jest sądzony w Szwecji. Wygląda jednak na to, że Warg przegrał apelację przed Sądem Najwyższym. Prokurator Henrik Olin poinformował, że Warg trafi do Danii 27 listopada. « powrót do artykułu
  13. Badacze z australijskiego University of Queensland odkryli nowy gatunek przydaczni olbrzymiej (Tridacna gigas). Zwierzęta te to największe małże świata. Mogą osiągać wagę do 230 kilogramów. Żyją na rafach koralowych, gdzie cieszą oczy nurków i turystów swoimi żywymi kolorami - odcieniami niebieskiego, zielonego, brązowego i żółtego. Niestety mają też smaczne mięso, przez co w wielu miejscach na świecie zostały przetrzebione przez rybaków. Badania DNA wykazały, że mamy do czynienia z nowym nienazwanym jeszcze podgatunkiem przydaczni, który dotychczas był mylony z dość powszechną Tridacna maxima - mówi Jude Keyse z Queensland. Odkrycie, że jakaś część zwierząt uważanych za przedstawicieli Tridacna maxima należy do innego gatunku oznacza, że liczebność obu gatunków jest mniejsza niż sądzono. To bardzo ważne odkrycie, które będzie prawdopodobnie miało znacznie dla ochrony przydaczni olbrzymiej. Już teraz wiele podgatunków tych zwierząt jest uznawanych za zagrożone. « powrót do artykułu
  14. Naukowcy z Uniwersytetu w Manchesterze pracują nad cienkimi i wytrzymałymi prezerwatywami z materiału kompozytowego, stanowiącego połączenie lateksu i grafenu. Ten materiał będzie miał za zadanie wzmacniać naturalne doznania w czasie stosunku z wykorzystaniem kondomu, co z kolei powinno zachęcić do korzystania z tej formy antykoncepcji - uważa dr Aravind Vijayaraghavan. Akademicy zamierzają bazować na połączeniu wytrzymałości grafenu z elastycznością lateksu. Naukowcy z Manchesteru dostali na realizację projektu grant od Fundacji Billa i Melindy Gatesów (100 tys. dol. w ramach tegorocznej edycji Grand Challenges Explorations). Odkąd wyizolowano grafen, ludzie zastanawiali się, kiedy znajdzie zastosowanie w naszym codziennym życiu. Obecnie wyobrażamy sobie wykorzystanie w wyświetlaczach telefonów komórkowych, opakowaniach spożywczych i czujnikach chemicznych. Jeśli projekt zakończy się sukcesem, będziemy mieli zastosowanie, które dotyczy codzienności w jej najbardziej intymnym wymiarze. Wszystko wskazuje na to, że kompozytowe prezerwatywy będą jednym z pierwszych produktów, rozwijanych w Narodowym Instytucie Grafenu w Manchesterze. Wg planów, 5-kondygnacyjny budynek zostanie oddany do użytku w 2015 r. Pracować ma tam ok. 100 osób. « powrót do artykułu
  15. Naukowcy z Oak Ridge National Laboratory poinformowali o zaobserwowaniu niespodziewanego zjawiska w ferroelektrykach. Ferroelektryki znane są ze spontanicznej zmiany polaryzacji pod wpływem pola elektrycznego. Zespół z ORNL wykorzystał tę właściwość, by za pomocą mikroskopu skaningowego utworzyć na ferroelektrykach domeny. Ku zdumieniu specjalistów, gęsto upakowane domeny zaczęły tworzyć złożone nieprzewidziane wzorce na powierzchni materiału. Gdy zmniejszyliśmy odległości pomiędzy domenami zauważyliśmy zjawiska, które nie powinny zachodzić. Nagle, gdy próbowaliśmy utworzyć domenę, albo się ona nie formowała, albo też powstawały naprzemienne wzorce, jak na szachownicy. Na pierwszy rzut oka nie miało to sensu. Sądziliśmy, że gdy domena się tworzy, to powstaje niezależnie od pobliskich domen - mówi Anton Ievlev, główny autor artykułu opublikowanego w Nature Physics. Po szczegółowym zbadaniu procesu formowania się domen w różnych warunkach uczeni doszli do wniosku, że zaobserwowane zjawisko można wytłumaczyć za pomocą teorii chaosu. Domena może uniemożliwić powstanie innej domeny w pobliżu, jednak ułatwia powstanie innej w pewnym oddaleniu, wyjaśnia Sergei Kalinin, szef grupy badawczej. Ogólnie rzecz biorąc zachowania chaotyczne zachodzą w czasie, nie w przestrzeni. Przyjrzyjmy się na przykład kapiącemu kranowi. Czasem krople spadają według regularnego wzorca, czasem nie. Ale to proces zależny od czasu. Zaobserwowanie zachowań chaotycznych w przestrzeni, tak jak ma to miejsce w naszym eksperymencie, jest czymś niezwykłym - dodaje. Inny uczestnik badań, Yuriy Pershin zauważa, że zaobserwowane zjawisko jest podobne do sposobu pracy ludzkiego mózgu. Neurony i synapsy przechowują i przetwarzają informację w tym samym miejscu. Nasz eksperyment z domenami ferroelektrycznymi daje szansę na stworzenie takiego systemu.
  16. Naukowcy z Londyńskiego Towarzystwa Zoologicznego i Universidad Andrés Bello (UNAB) uważają, że śmiertelna grzybica płazów chytrydiomykoza (łac. chytridiomycosis) doprowadziła do wyginięcia jednej z żab Darwina - endemitu z Chile Rhinoderma rufum. W artykule opublikowanym na łamach PLoS ONE akademicy argumentują, że choć ingerencja w habitat jest uznawana za główne zagrożenie dla obu gatunków - północnego R. rufum i południowego, występującego w Chile i Argentynie, R. darwinii - nie można tym wyjaśnić ani zaobserwowanego spadku liczebności populacji, ani zniknięcia z większej części habitatu. Herpetolodzy zdobyli dowody potwierdzające, że chytrydiomykoza stoi zarówno za spadkiem liczebności R. darwinii (także w niezaburzonych habitatach), jak i postulowanym wyginięciem R. rufum. Istnieje zaledwie kilka przykładów wyginięcia przez zakażenie. Choć to jeszcze nie do końca pewne, teza o możliwości wymarcia północnej żaby Darwina w wyniku chytrydiomykozy zyskała dodatkowe poparcie - podkreśla prof. Andrew Cunnigham. W ramach studium naukowcy przeanalizowali okazy żab Darwina oraz innych płazów, które zebrano w latach 1835-1989. Przebadano je pod kątem obecności DNA grzybów Batrachochytrium dendrobatidis (Bd). W tym samym celu w latach 2008-2012 analizowano też 26 populacji z Chile i Argentyny. Karol Darwin odkrył R. darwinii w 1834 r. Jak podkreśla dr Claudio Soto-Azat z UNAB, płazy zamieszkują Ziemię od 365 mln lat, o wiele dłużej niż ssaki. Straciliśmy już jeden gatunek, północną żabę Darwina, ale nie możemu ryzykować utraty kolejnego. « powrót do artykułu
  17. Z największego przeprowadzonego dotychczas studium wynika, że u osób, które codziennie zjadają garść orzechów dziennie ryzyko zgonu z jakiejkolwiek przyczyny jest w ciągu 30 lat o 20% niższe niż u osób, które w ogóle orzechów nie jedzą. O wynikach badań przeprowadzonych przez ekspertów z Dana-Farber Cancer Institute, Brigham and Women's Hospital oraz Harvard School of Public Health poinformowano na łamach New England Journal of Medicine. Naukowcy zauważyli również, że miłośnicy orzechów są szczuplejsi od osób, które ich nie jedzą. Uczeni przyjrzeli się też związkowi pomiędzy spożywaniem orzechów a konkretnymi przyczynami zgonów. Najbardziej wyraźny był 29-procentowy spadek zgonów z powodu chorób serca. Są one największym zabójcą Amerykanów - mówi doktor Charles S. Fuchs, dyrektor Gastrointestinal Cancer Treatment Center w Dana-Farber, jeden z głównych autorów badań. Zauważyliśmy też znaczący, bo 11-procentowy, spadek ryzyka zgonu z powodu nowotworu - dodaje. Uczonym nie udało się określić, czy za zmniejszenie ryzyka odpowiada jakiś konkretny gatunek orzecha. Dobroczynne efekty zauważono w przypadku jedzenia wszelkich orzechów. Już wcześniejsze badania sugerowały związek pomiędzy konsumpcją orzechów a mniejszą zapadalnością na choroby serca, cukrzycę typu 2, kamicę żółciową, zapalenie uchyłków. Orzechy powiązano też z obniżonym poziomem cholesterolu, mniejszym stresem oksydacyjnym, zmniejszoną liczbą zapaleń, opornością na insulinę czy zmniejszeniem tkanki tłuszczowej. Pojawiały się też doniesienia o zmniejszeniu śmiertelności w konkretnych populacjach. Omawiane powyżej badania są pierwszymi, które dowodzą zmniejszenia śmiertelności w ogólnej populacji na przestrzeni długiego czasu. Na potrzeby badań przeanalizowano informacje z Nurses' Health Study, w których w latach 1980-2010 uczestniczyły 76 464 kobiety oraz Health Professionals' Follow-up Study, gdzie zebrano dane z lat 1986-2010 dotyczące zdrowia 42 498 mężczyzn. Badani co 2-4 lata wypełniali szczegółowe kwestionariusze dotycząc ich nawyków żywieniowych. W każdym z kwestionariuszy znalazły się też pytania o spożywanie orzechów. Uzyskane informacje zostały przeanalizowane za pomocą specjalistycznych metod, które pozwoliły na wykluczenie innych czynników sprzyjających dłuższemu życiu. Okazało się na przykład, że osoby, które jadły więcej orzechów były szczuplejsze, z mniejszym prawdopodobieństwem były palaczami, za to z większym prawdopodobieństwem oddawały się ćwiczeniom fizycznym, jadły więcej warzyw i owoców oraz piły więcej alkoholu. Jednak specjalistyczne narzędzia analityczny pozwoliły na wykluczenie innych korzystnych czynników. Wszystkie te analizy wykazały, że im więcej orzechów ludzie jedli, z tym mniejszym prawdopodobieństwem umierali w czasie trwających 30 lat badań - mówi doktor Ying Bao, głowny autor badań. Za podstawową jednostkę spożycia orzechów przyjęto 1 uncję (nieco ponad 28 gramów), gdyż taka ilość sprzedawana jest w automatach. U osób, które jadły mniej niż 1 dawkę tygodniowy, ryzyko śmierci było o 7% niższe, w przypadku 1 dawki tygodniowo zmniejszenie ryzyka sięgało 11%, od jednej do dwóch dawek na tydzień równało się 13-procentowej redukcji ryzyka śmierci, tygodniowe spożycie 5-6 dawek to zmniejszenie ryzyka śmierci o 15 procent, a codzienne jedzenie uncji orzechów lub więcej zmniejszało ryzyko zgonu o 20 procent. Autorzy badań podkreślają, że nie wykazały one jednoznacznie związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy spożyciem orzechów a ryzykiem zgonu, jednak występuje tutaj silna korelacja, a wyniki badań zgadzają się z wcześniejszymi doniesieniami. « powrót do artykułu
  18. Profesor Munir Humayun z Florida State University jest przekonany, że zidentyfikował najstarszy znany meteoryt marsjański. Skała oznaczona jako NWA 7533 została w przeszłości znaleziona na Saharze przez jednego z Beduinów. Teraz po szczegółowych badaniach Humayun doszedł do wniosku, że liczy sobie ona 4,4 miliarda lat. Humayun i jego zespół przeprowadzili serię specjalistycznych badań, podczas których wykorzystali m.in. spektrometr masowy. Stwierdzili wysoką koncentrację metali takich jak iryd, co pozwoliło im określić, że skała pochodzi z południowych wyżyn Marsa. To pierwszy kawałek powierzchni Czerwonej Planety z tego właśnie obszaru. Amerykański uczony wykorzystał też specjalistyczny mikropróbnik z australijskiego Curtin University. Za jego pomocą przeprowadzili datowanie cyrkonów w meteorycie i uznali, że skała liczy sobie 4,4 miliarda lat. Powstała zatem około 100 milionów lat po tym, jak zestalił się pył w Układzie Słonecznym. Teraz wiemy, że Mars już wtedy posiadał skorupę i że formowała się ona jednocześnie z najstarszymi fragmentami skorupy ziemskiej - stwierdził uczony. W skład zespołu badawczego wchodzili naukowcy z Francji i Australii. « powrót do artykułu
  19. Jak sprawić, by chleb wydawał się przyjemnie słony, dodając mniej soli? Wystarczy zastosować pewien trik - zwiększyć pory w pieczywie. Peter Koehler podkreśla, że w państwach uprzemysłowionych ludzie średnio 2-krotnie przekraczają zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia dotyczące spożycia soli. Większa jej część - 35% w Wielkiej Brytani i ok. 25% w Niemczech - pochodzi właśnie z chleba. Warto przypomnieć, że ograniczenie konsumpcji NaCl może pomóc w zmniejszeniu ryzyka rozwoju nadciśnienia, które diagnozuje się u 40% dorosłych w wieku 25 lat i starszych, oraz chorób serca, które w 2008 r. odpowiadały za 30% zgonów na świecie. Ponieważ wcześniejsze badania nad serem i żelami wykazały, że zmiana tekstury może zapewnić słony smak przy zmniejszonej zawartości soli, zespół Koehlera postanowił przeprowadzić podobne eksperymenty z chlebem. Aby zmienić konsystencję pieczywa, naukowcy zastosowali różne czasy odstawiania ciasta do wyrośnięcia. Dłuższe pozwalały uzyskać bardziej miękki chleb z większymi porami. Co istotne, ochotnicy uznawali najdłużej rosnące puszyste pieczywo za bardziej słone, mimo że w rzeczywistości zawierało ono mniej soli. « powrót do artykułu
  20. W znajdującym się o 1000 kilometrów na południe od Tokio japońskim archipelagu Ogasawara rodzi się nowa wyspa. U wybrzeży Nishinoshimy, niewielkiej bezludnej wyspy, powstała wysepka o średnicy zaledwie 200 metrów. Archipelag Ogasawara składa się z około 30 wysp. Jest położony w bardzo aktywnym wulkanicznym obszarze. Japońska straż wybrzeża wydała ostrzeżenie przed aktywnym wulkanem. Na zdjęciach telewizyjnych widać, jak z nowej wysepki wydobywa się dym, popiół i wyrzucane są skały. Yoshihide Suga, rzecznik prasowy japońskiego rządu, pytany, czy nowa wysepka zyska oficjalną nazwę, odpowiedział, że takie rzeczy zdarzały się już w przeszłości i niektóre z tych wysp później znikały. Jeśli powstanie z tego nowa wyspa, to z radością powitamy nowy kawałek Japonii - dodał. « powrót do artykułu
  21. Studenci, którzy oszukiwali podczas testów z większym prawdopodobieństwem będą ubiegali się o urzędniczą posadę. Do takich wniosków doszli uczeni z Uniwersytetu Harvarda i University of Pennsylvania, którzy prowadzili swoje badania na setkach studentów w indyjskim Bangalore. Uzyskane wyniki mogą wyjaśniać jedną z przyczyn korupcji. Pracą w administracji może być zainteresowanych bowiem nieproporcjonalnie dużo nieuczciwych osób. Jeśli administracja postrzegana jest jako skorumpowana, to uczciwi ludzie mogą nie chcieć wchodzić w taki system - mówi Rema Hanna profesor z Kennedy School of Government na Uniwersytecie Harvarda. Jej zdaniem konieczna jest zmiana zasad przyjmowania pracowników do administracji państwowej, by odsiać ziarna od plew. Naukowcy przeprowadzili serię eksperymentów z udziałem ponad 600 studentów. Jedno z zadań polegało na tym, że studenci rzucali kostką, zapisywali wyniki, a im więcej oczek wyrzucili, tym więcej pieniędzy mieli otrzymywać. Każdy z badanych wykonywał 42 rzuty i nie był przy tym przez nikogo obserwowany. Badacze nie mogli więc z całą pewnością stwierdzić, którzy studenci oszukiwali, jednak byli w stanie wskazać, u których rozkład uzyskanych wyników w znaczący sposób odbiegał od rozkładu losowego na korzyść rzucającego. Badanie wykazało, że ponad 33% studentów poinformowało o rozkładzie, który przy prawdziwej losowości mógł zdarzyć się w 1% przypadków. Badanie tej grupy - a zatem osób podejrzanych o oszustwo - wykazało, że o 6,3% częściej wspominali oni, iż chcieliby pracować w administracji państwowej. Na podstawie tego i innych testów stwierdzono, że osoby nieuczciwe wolą państwową posadę. Co więcej, wykazaliśmy, że wśród osób już zatrudnionych na stanowiskach państwowych skłonności do oszukiwania w teście pozwalają stwierdzić, iż z większym prawdopodobieństwem będą oszukiwały też w pracy - napisali profesor Hanna i współautor badań, profesor Shing-yi Wang z Wharton School na University of Pennsylvania. Okazało się bowiem, że gdy testowi z kostką poddano pielęgniarki zatrudnione w państwowej służbie zdrowia, to te, które prawdopodobnie oszukiwały, częściej brały zwolnienia z pracy. Inny z prowadzonych testów pozwalał na ocenienie charakteru badanych. Studenci, grający w grę mieli możliwość anonimowego wysłania SMS-a innemu grającemu. W SMS-ie mogli uczciwe poinformować go, jaki ruch powinien wykonać, by zyskać więcej pieniędzy lub też podać mu informację fałszywą, by stracił pieniądze. Jeśli oszukiwali innych, mieli szansę na wygranie większych pieniędzy. W jeszcze innym teście proszono badanych, by posiadaną kwotą pieniędzy podzielili się z organizacją charytatywną, zaznaczając przy tym, że za każdą rupię przekazaną organizacji otrzyma ona z innego źródła dodatkową rupię. W teście z SMS-ami nie zauważono korelacji pomiędzy oszukiwaniem, a chęcią pracy w administracji. Inaczej jednak było w teście z udziałem organizacji charytatywnej. Tutaj osoby, które zatrzymywały większość pieniędzy dla siebie z większym prawdopodobieństwem chcą starać się o rządową posadę. Naukowcy zauważają, że testy z kostką do gry oraz z SMS-ami były do siebie podobne, ale uzyskano inne wyniki. Tłumaczą to tym, że badani inaczej postrzegali okradanie innych studentów, a inaczej twórców eksperymentu. Badania prowadzono w Indiach, które znajdują się na 94. miejscu indeksu postrzegania korupcji sporządzanego co roku przez Transparency International. Uczeni zastanawiają się, czy podobne wyniki uzyskają w innych krajach, gdzie korupcja nie jest tak wielkim problemem. « powrót do artykułu
  22. Australia Post proponuje swoim klientom znaczki wideo, które powstały dzięki współpracy z agencją kreatywną Clemenger BBDO Melbourne. Na kopercie czy kartonie z prezentem nakleja się znaczek z kodem QR. Identyczny kod znajduje się na potwierdzeniu nadania. Ściągnąwszy aplikację, w ciągu 12 godzin od zostawienia paczuszki w skrzynce czy w punkcie obsługi klient może nagrać i załadować na serwer 15-s wiadomość dla odbiorcy. By ją obejrzeć, obdarowywany musi po prostu zeskanować kod. Wiadomość jest dostępna przed 1,5 miesiąca. Ze znaczków wideo może skorzystać osoba, która do 24 grudnia wysyła przesyłkę za pośrednictwem usługi Express Post lub Express Courier International. « powrót do artykułu
  23. <p>Resweratrol może blokować oddziaływania <strong>wysoce uzależniającego narkotyku - metamfetaminy</strong>.</p> <p>Zażycie metamfetaminy prowadzi do wydzielania dopaminy, stąd motywacja do kontynuowania odurzania. Z czasem neurony dopaminergiczne ulegają jednak degeneracji, co prowadzi do deficytów neurologiczno-behawioralnych, podobnych do występujących w chorobie Parkinsona.</p> <p>[W przeszłości] <em>wykazano, że resweratrol reguluje neurony dopaminergiczne i działa zabezpieczająco w przypadku parkinsonizmu. Postanowiliśmy zatem sprawdzić, czy wpłynie również na zmiany w mózgu wywołane metamfetaminą</em> - opowiada prof. Dennis Miller z University of Missouri.</p> <p>Szczurom podawano resweratrol raz dziennie przez tydzień (stężenia dopasowano do dawek dostarczanych człowiekowi ze zdrową dietą). Po upływie tego czasu okazało się, że polifenol ograniczał zdolność metamfetaminy do podwyższania poziomu dopaminy w mózgu. Dodatkowo związek występujący m.in. w skórkach winogron czy orzeszkach ziemnych zmniejszał możliwości stymulanta w zakresie wzmagania aktywności.</p> <p><em>Nie ma metod leczenia dla osób uzależnionych od metamfetaminy, które byłyby stale skuteczne. Nasze wstępne badania sugerują, że resweratrol można by zawrzeć w planie terapeutycznym</em>, by zmniejszyć chęć sięgnięcia po substancję psychoaktywną. Miller dodaje, że resweratrol występuje w dobrych, kolorowych pokarmach i wykazuje niewiele skutków ubocznych.</p> <a href="http://kopalniawiedzy.pl/resweratrol-polifenol-metamfetamina-neurony-dopaminergiczne-uzaleznienie-degeneracja-choroba-Parkinsona-dopamina-Dennis-Miller,19206">« powrót do artykułu</a>
  24. Z nowych badań dowiadujemy się, że ryzyko urodzenia wcześniaka zmienia się w zależności od stosowanych przez kobietę produktów higieny osobistej. Okazało się bowiem, że kobiety o najwyższym poziomie metabolitów ftalanów w organizmie narażone są na 2 do 5 razy większe ryzyko przedwczesnego rozwiązania ciąży od kobiet z najniższym poziomem takich metabolitów. Ftalany są obecne w produktach higienicznych, plastikach oraz w przetworzonej żywności. W badaniach wzięło udział 130 kobiet, które urodziły dziecko przed 37. tygodniem ciąży, oraz 352 kobiety, które urodziły w normalnym terminie. Naukowcy trzykrotnie podczas ciąży mierzyli poziom ftalanów w moczu ciężarnych kobiet. U pań o największym stężeniu ftalanów stwierdzono znacznie większe ryzyko przedwczesnego rozwiązania. Co więcej, gdy pod uwagę wzięto tylko i wyłącznie 57 kobiet, u których wystąpił "spontaniczny przedwczesny poród", a zatem nie znaleziono u nich medycznych przyczyn przedwczesnego porodu, okazało się, że ryzyko jest jeszcze większe. Na podstawie przeprowadzonych przez siebie badań uczeni z University of Michigan stwierdzili, że powinny one stać się podstawą do podjęcia akcji na rzecz zmniejszenia oddziaływania ftalanów na kobiety w ciąży. Profesor John Meeker mówi, że kobiety, które chciałyby unikać ftalanów powinny spożywać mniej przetworzoną żywność i kupować produkty kosmetyczne wolne od ftalanów. Od roku 1981 w USA liczba przedwczesnych urodzeń zwiększyła się o 33%. Rekordowy pod tym względem był rok 2006, kiedy to wcześniaki stanowiły aż 12,8% urodzonych dzieci. W roku 2012 wcześniaki stanowiły 11,5%. Liczne badania na ten temat wykazały, że wcześniejszy poród związany jest ze średnim rosnącym wiekiem matki czy z popularnością metod wspomaganego poczęcia. Jednak dotychczas nie wyjaśniono około połowy wzrostu przedwczesnych urodzeń. Najnowsze badania dostarczyły mocnych dowodów na to, że czynniki środowiskowe, a w szczególności ftalany, przyczyniają się do wcześniejszych urodzeń. « powrót do artykułu
  25. Naukowcy z Uniwersytetu w Münster odkryli w Turcji olbrzymią kolekcję pieczęci. W świątyni Jowisza Dolicheńskiego (z Doliche) znaleziono ponad 600 pierścieni i pierścieni cylindrycznych. W żadnej innej porównywalnej świątyni nie znaleziono tak wielu pieczęci - mówią dyrektor wykopalisk profesor Engelbert Winter oraz archeolog doktor Michael Blömer. Pieczęci pochodzą z VII-IV wieku przed naszą erą. Zadziwiająco duża liczba takich przedmiotów pokazuje, jak ważne były pieczęcie i amulety dla osób czczących tego boga. Były one mu poświęcane. Daje nam to szczegółowy wgląd w duchowość tamtych czasów - stwierdził profesor Winter. Wysokiej jakości pieczęcie wykonano z ceramiki, kwarcu, szkła, kamienia. Na pieczęciach przedstawiono szereg najróżniejszych symboli, od zdobień geometrycznych i symboliki astralnej po przedstawienia zwierząt i ludzi. Popularnymi symbolami są ludzie modlący się przed wizerunkiem bóstwa oraz bohater szlachetnej krwi walczący ze zwierzętami. Nawet te obrazy, na których nie przedstawiono bóstwa wyrażają głęboką wiarę. Dzięki tym pieczęciom ludzie poświęcali przedmiot bóstwu, które było blisko związane z ich tożsamością - mówi Blömer. Dotychczas wśród pieczęci i amuletów zidentyfikowano zabytki późnobabilońskie, pochodzące z Lewantu oraz z Syrii Achemenidów. Znalezisko pozwoli odpowiedzieć na pytania o zasięg kultu czy praktyki religijne. Dotychczas niewiele wiedzieliśmy o kulcie Jowisza Dolicheńskiego z I tysiąclecia p.n.e. Wiedza ta jest o tyle istotna, że w II wieku po Chrystusie bóg ten stał się jednym z najważniejszych członków panteonu Imperium Rzymskiego. « powrót do artykułu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...