Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

mikroos

Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    9800
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    31

Zawartość dodana przez mikroos

  1. To nie tak. Facet z przyzwyczajenia SPODZIEWA SIĘ odpowiedzi losowej ;P
  2. Takich, których mógłbyś pozbawić autora, tworząc na bazie jego kodu niemal identyczny program. No to dość kiepskie takie wydawnictwo, skoro nie zależy mu na zyskach. Ale nawet zakładając, że faktycznie im nie zależy, nie masz prawa wnioskować na tej podstawie, że żadnej firmie i tak to nie robi różnicy, więc można ją ograbić z jej własności. Ogólnie byłbym gotów poprzeć propozycję Zerivaela, ale widzę jeden problem: po skompilowaniu programu nie zawsze możliwe jest odtworzenie kodu i sprawdzenie, czy nie narusza on praw patentowych innego producenta. Egzekucja takiego prawa byłaby więc zbyt trudna.
  3. Nie wiem, co miał na mysli lucky_one, ale odpowiem w swoim imieniu. Tu nie chodzi o to, że kobiety są głupsze (bo nie są). Po prostu myślą totalnie inaczej. My przeważnie jesteśmy racjonalnymi, pragmatycznymi istotami, a kobiety często mają jednak tendencję do komplikowania rzeczy prostych. Tu nie chodzi o inteligencję lub jej brak, tylko raczej o jej charakter (inteligencja emocjonalna vs. racjonalność myślenia i opanowanie).
  4. Tak samo jest z budową kina - budujesz raz, a potem zarabia na siebie. Czy oznacza to, że kina też powinny być przekazywane do domeny publicznej po pięciu latach od uruchomienia? Zabawne jest to, jak łatwo Wam przychodzi rozporządzanie cudzym majątkiem ;D Widzę, że Was to strasznie boli, że niektórzy mają pomysły, na których mogą długo i dobzre zarabiać ;D A ja nie mam nic przeciwko, żebyś oddał mi swój majątek. Ale nie można na tej podstawie orzekać, że każdy program pownien być w ten sam sposób udostępniany w sposób wymuszony przez prawo. Poza tym jest to o tyle niepowazne, że bardzo często nowe wersje programów są w rzeczywistości wersjami starymi z dołożonymi nowymi partiami kodu. Oznacza to, że konkurencja mogłąby poznać sporą część nowej wersji softu, a to już jest zwykła grabież. Powtarzam kolejny raz: warto lobbować i warto namawiać, by firmy udostępniały kod. Ale wymuszanie tego na nich to metoda rodem z najciemniejszych lat ZSRR. Yeeeah, odgrzejmy znów tego kotleta - będzie superdyskusja, mówię Wam! I tym razem na pewno dojdziemy do konsensusu, na pewno!
  5. Czyli jeżeli kiedyś założysz firmę i pobędzie sobie ona na rynku przez 5 lat, mam prawo zażądać od Ciebie przekazania wszystkich zysków generowanych przez to przedsiębiorstwo na moje konto? Moim zdaniem brzmi to aż niepoważnie. A to: jest prawdziwym przykładem zawiści, o którą Ty ostatnio oskarżałeś mnie. Przedstawiasz sam siebie tak, jakbyś w imię jakiejś dziwacznie rozumianej sprawiedliwości rościł sobie prawa do pasożytowania na sukcesie innych. Jak chcesz mieć tyle co inni, zarób sobie, a nie odcinaj kupony od nieswojego sukcesu.
  6. Gdy przedsiębiorstwo upada, jego majątek trafia do rąk wierzycieli. W takiej sytuacji nie jest to wywłaszczenie, tylko próba zwrotu długu. Ty zaś mówisz o zwykłym pozbawieniu kogoś jego własności i rozdaniu jej innym.
  7. Własność materialna (czyli np. budynki należące do przedsiębiorstwa) jest taką samą wartością, jak własność intelektualna (czyli np. kod źródłowy, książka itp.). Nie może być wobec tego tak, że ktoś sobie siada i ustala, że po pięciu latach zabieramy komuś prawo do tego, co stworzył dzięki swojemu wysiłkowi. Jeżeli na to pozwolimy, równie dobrze możemy ustawowo pozbawiać ludzi własności materialnej.
  8. Super, najlepiej ogłośmy jeszcze ustawowe wywłaszczenie przedsiębiorców i wróćmy do własności państwowej.
  9. mikroos

    Mózg bez ojca

    Wg KK Bóg istnieje, a świat powstał w 7 dni ;D To też jest stwierdzenie faktu?
  10. Tantiemy w Polsce trzeba płacić przez 25 lat od śmierci ostatniego twórcy. Jakie widzę rozwiązanie? Lobbing! Zobacz, że odpowiednio silna presja ze strony środowiska wystarczyła, żeby Microsoft zaczął współpracować ze środowskiem Open Source, a koncerny zrezygnowały z DRM-ów. Wbrew pozorom da się. Ustawowe pozbawianie twórcy jego praw jest moim zdaniem niemądrym posunięciem.
  11. Ok, ale czy naprawdę uważacie, że takie udostępnianie powinno być wymuszane przez prawo?
  12. mikroos

    Mózg bez ojca

    Jeżeli określasz niechęć do zabijania zwierząt laboratoryjnych słowami "za twoimi poglądami stoi cała sekta", to chyba zbyt pochlebne to nie jest. Ale masz rację, z obrażaniem ŚJ nie miałem racji.
  13. mikroos

    Mózg bez ojca

    A dziwisz się, że nisko oceniłem Twoje porównanie, na dodatek obraźliwe w swojej wymowie (i to zarówno wobec lililei, jak i wobec Śj)? Wiesz, można być kontrowersyjnym, ale dobrze by było zrobić bez obrażania innych.
  14. mikroos

    Mózg bez ojca

    O ile mi wiadomo, testów na interakcje nie przeprowadza się na zwierzętach (chyba że istnieje uzasadniona potrzeba, np. inne leki z danej grupy wchodzą w określone interakcje). Byłoby to dość ciężkie biorąc pod uwagę, że na świecie w obrocie jest pewnie kilkanaście tysięcy leków. Co do tego ponownego wykorzystywania zwierząt - w przypadku myszy się tego raczej nie robi. Za to w przypadku małp, które żyją znacznie dłużej, już tak. Ale w tym przypadku czeka się, aż lek zostanie zupełnie usunięty, a potem sprawdza się, czy zwierzę na pewno jest wciąż zdrowe. EDIT: errata!! Rzecz jasna, miało być, że dziś bezpieczeństwo jest WIĘKSZE.
  15. mikroos

    Mózg bez ojca

    Oczywiście, że nie dam Tobie gwarancji. Wydaje mi się jednak, że obecnie testy są na tyle złozone, a przepisy - na tyle restrykcyjne, że bezpieczeństwo leków dopuszczanych do obrotu dziś jest wielokrotnie niższe, niż w czasach wspomnianego przez Ciebie talidomidu. Wmówisz mi, że jest inaczej? Pierwsza faza testów klinicznych (czyli ta na ochotnikach, którym się płaci) polega wyłącznie na ustaleniu farmakokinetyki leku, czyli szybkości jego wchłaniania, dystrybucji, metabolizmu i wydalania. Jedna dawka wystarcza w zupełności. Wynagradzanie za udział w testach jest dozwolone wyłącznie w przypadku pierwszej fazy. Lucky_one - nie ma czego gratulować, chyba że uzależnienia od forum ;P
  16. mikroos

    Mózg bez ojca

    Co do tych testów Bayera, znów wychodzi nieznajomość tematu i robienie przez media burzy w szklance wody. Testy prowadzone na zdrowych ochotnikach to pierwsza faza testów klinicznych, absolutnie niezbędna do zakończenia procesu rejestracji leku, a więc także zupełnie rutynowa. A na czym taki test polega? Ano na tym, że podaje się 1/60 najmniejszej dawki biologicznie czynnej u zwierzęcia!!! Na dodatek lek podaje się niemal zawsze jednorazowo. Jak sądzisz, jak wysokie jest ryzyko? Mało tego - dodam, że pacjent jest w 100% ochotnikiem, a do tego otrzymuje wynagrodzenie i pełną ochronę ubezpieczeniową i wymaganą przez prawo gwarancję pomocy w razie wystąpienia zagrożenia zdrowia lub życia. Śmiem powiedzieć, ze w mało którym zawodzie dostaje się tak luksusowe warunki i tak dobre wynagrodzenie za jeden dzień pracy. Porównanie postawy lililei do postawy zakazującej przyjmowania transfuzji też była niedorzeczna.
  17. Aż ciężko uwierzyć, że na tak proste pomysły wpada się tak późno
  18. Kataklizmem jest wygadywanie takich bzdur
  19. To wiadomo od lat, tylko nie wiadomo, co jest impulsem to uruchomienia autoagresji. Coś musi przecież uruchomić taką reakcję.
  20. O, atomy ZAWIERAJĄ izotopy? ;D
  21. mikroos

    Sercowa astrologia

    To pytaj, zamiast orzekać w sprawach, o których nie masz pojęcia i popisywać się wiedzą, której nie masz.
  22. mikroos

    Sercowa astrologia

    Jak jesteś taki pewny swojej racji, to zacznij wreszcie operować konkretami zamiast wiecznie wygadywać niepoparte niczym bzdury. Rzucanie pustych haseł tylko przekonuje mnie, że nie masz racji.
  23. A co ma wspólnego prawo patentowe i autorskie? ???
×
×
  • Dodaj nową pozycję...