Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

mikroos

Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    9800
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    31

Zawartość dodana przez mikroos

  1. Osoba przyjmująca lek na terenie lecznicy zawsze ma status pacjenta. Poza tym, kto napisał, że w czasie takich badań należy cały czas leżeć? Ja sobie nie przypominam takich słów. EOT.
  2. No tak, biedak nie doczytał, że farmakokinetykę leków ustala się w badaniu zdrowych, w pełni samodzielnych pacjentów
  3. mikroos

    Mózg bez ojca

    Tylko zwróć proszę uwagę, że w przypadku leków stawką nie jest powstawanie zmarszczek.
  4. mikroos

    Sercowa astrologia

    Obawiam się, że wykazanie w sposób naukowy nieskuteczności metod różdżkarsko-magicznych wcale nie skończy się przyznaniem się do błędu przez ich adeptów. Wprost przeciwnie - będzie to dla nich doskonały dowód na to, jak strasznie lepkie są łapy spiskowców, którzy starają się ukryć prawdę o tajemnej energii i nadludzkich zdolnościach miszczów zaklinania deszczu i naprawiania uszkodzonej aury.
  5. mikroos

    Sercowa astrologia

    A być może kiedyś nikt nie zauważył, ze tak naprawdę chodzi o kalendarz, a konkretniej - o porę roku? Że np. rodząc się zimą spędzasz pierwsze miesiące życia w zimnie, więc jesteś np. bardziej zahartowany albo wprost przeciwnie - bardziej narażony na infekcje? Tu się zgadzam. Tylko widzisz, te badania mają na celu właśnie racjonalizację i próbę odnalezienia drugiego dna w opowiastkach o magii i innych takich. Jeżeli określone "prawdy" zostały zdefiniowane np. 3000 lat temu, to nie ma co się dziwić, że mówiono o magii gwiazd, a nie o cyklach aktywności Słońca.
  6. mikroos

    Co nowego z "igłą komara"

    Spokojnie, więcej jak 5-10 ml nie pobiorą Na pewno będzie tylko jedno wkłucie A ja się zaczynam cieszyć, że kolejny termin oddawania krwi mam dopiero po górskich szaleństwach na rowerze ;D Poziom hemoglobiny będę miał pewnie rekordowo wysoki
  7. mikroos

    Sercowa astrologia

    Na tej samej zasadzie nie powinniśmy robić w ogóle badań statystycznych, bo przecież nas nie interesuje społeczeństwo, tylko pacjent. Zwróć jednak uwagę, że szukanie czynników ryzyka w określonej populacji to jedna z podstaw nowoczesnej medycyny, bo pozwala na indywidualizację (przynajmniej częściową) terapii/diagnostyki/prewencji. Tu się zgadzam. A może jednak? wyjdźmy od statystyki, potem szukajmy dalej. Może to efekt placebo, może uspokajający kolor, a może minerał noszony na skórze uwalnia jakiś korzystny mikroelement. Badania nad takimi zjawiskami kosztują bardzo niewiele, więc moim zdaniem mimo wszystko warto je prowadzić.
  8. mikroos

    Mózg bez ojca

    Ten argument był wybitnie niedorzeczny - nawet nie chce mi się go komentować. A myslisz, że mnie to sprawia satysfakcję? Nie jestem dewiantem, jest to dla mnie bardzo przykre doświadczenie. Jasne, że można ale wtedy musisz się liczyć z tym, że niemal na pewno odbije się to na bezpieczeństwie leku podczas stosowania na ludziach. Tak w ogóle, to poczytaj sobie o komisjach bioetycznych i o tym, ile musisz złożyć papierów i z ilu rzeczy się wyspowiadać, żeby w ogóle dostać prawo do zabicia jakiegokolwiek zwierzęcia. To naprawdę nie jest zabawa w rzeźnię, jak to teraz przedstawiasz. A jednak podlega dyskusji, bo insynuujesz, jakobym był obojętny na cierpienie zwierząt laboratoryjnych. Napisałem wyraźnie, że tak nie jest, więc byłbym wdzięczny, gdybyś odpuściła sobie takie uwagi. Masz rację, skończmy.
  9. mikroos

    Dobre wiadomości

    No to szacun :] Gratuluję! A ja właśnie wróciłem z rowerkowania po Niemczech - wcześniej robiłem dość gruntowny przegląd i regulację roweru, dawno nie chodził aż tak gładko Uwielbiam, gdy rower jest zestrojony tak, że jego najgłośniejszym elementem są szumiące w kontakcie z asfaltem opony A wieczorem zrobię sobie jeszcze mały wypadzik i w sumie wyjdzie mi 1000 km jeżdżenia od początku lipca
  10. mikroos

    Sercowa astrologia

    Otóż to! Korelacja niemal zawsze jest punktem wyjścia do dalszych badań. Wydaje mi się, że skoro badania statystyczne są stosunkowo tanie (w zasadzie wystarczy mieć komputer i kupić roczniki statystyczne), warto szukać takich zależności, nawet z pozoru nieistotnych. Przecież kilka lat temu też mało kto myślał o tym, że choroby zębów mogą powodować choroby serca, a jednak potwierdzono najpierw samą zależność, a potem zidentyfikowano także mechanizm.
  11. Ale mniejszy kapitał lidera oznacza większe szanse dla konkurentów. Poza tym sam fakt, że MS ma słabsze dochody, nie wziął się wyłącznie z światowego kryzysu, tylko m.in. z fatalnej sprzedaży Visty, niezbyt imponujących wyników Binga, niewypału pod tytułem Soapbox (podobno dziś go zamknięto) itp. Pozory mylą. Nie mam nic przeciwko bogaceniu się, choć z drugiej strony cieszy mnie, że inni mają teraz szansę na zgarnięcie części rynku. Innymi słowy: gdyby MS zachował swoje dochody, ale inni by je zwiększyli, byłbym równie szczęśliwy, bo efektem byłby wzrost konkurencji. sekunda, gdyby skutecznie zracjonalizowano wydatki, dochód powinien być wyższy, a nie niższy.
  12. mikroos

    Mózg bez ojca

    Dla trafnej statystyki. Gdyby zabijać jedną, wyniki byłyby absurdalne, bo wystarczyłaby jedna mysz, która umiera z niewyjaśnionych powodów, żeby całkowicie zawalić całe testy leku. Mam propozycję: zanim się bierzesz za dyskusję, sprawdź dane. Testów nie trzeba przeprowadzać wszędzie. W każdym z trzech najwazniejszych obszarów rejestracyjnych (USA, Europa, Japonia) trzeba jedynie powtórzyć procedurę rejestracji, a nie przetestować lek od nowa. Już kilka razy z rzędu mam wrażenie, że wypowiadasz się na temat, na który masz średnie pojęcie :-\ Ale skądś musisz mieć wstępne wyniki, żeby w ogóle wiedziec, czy warto ten lek badać dalej. A może jesteś taka pewna siebie, że łykałabyś każdy lek, który przyniesie Tobie jakiś lekarz, który z uśmiechem na twarzy oświadczy "nie wiemy, czy to działa, ale pani będzie pierwsza, żeby to sprawdzić"? Stąd wiadomo, że prowadzi się też grupę kontrolną hodowaną w takich samych warunkach, ale nieleczoną niczym albo leczoną placebo. Tyle tylko, że to równanie jest akurat bardzo bezpośrednio związane z zastosowaniem leku. Dzięki niemu wiemy np. o ile dłużej przeżywa zwierzę albo jaki odsetek zwierząt w danej grupie udaje sie wyleczyć.
  13. Mówiąc szczerze, bardzo mnie to cieszy. Czas na prawdziwą konkurencję na tym rynku
  14. mikroos

    Mózg bez ojca

    A gdzie którykolwiek z nas jest agresywny? Nieprawda. Myszy stosowane do testów są selekcjonowane, a następnie przez wiele pokoleń hodowane wsobnie. Ich poziom jednorodności genetycznej oscyluje wokół 99,9% Przed chwilą twierdziłaś, że myszy są bardziej różnorodne od ludzi? No, ale odpowiadając na Twoje słowa: zgodnie z najnowszymi wymogami, testy robi się nie tylko na kilku odmianach myszy, ale nawet na kilku gatunkach zwierząt, to po pierwsze. Po drugie, wstępne testy robi się na jednorodnej populacji, żeby mieć pewność, że obserwowane zjawiska są efektem działania leku, a nie konsekwencją różnorodności. Właśnie na tym polegają badania na modelach, ze z założenia są nieco uproszczone, ale pozwalają na uzyskanie cennych informacji. Zwróć uwagę, że nic nie jest przypadkowe: kiedy już potwierdzi się skutecznośc i bezpieczeństwo na zwierzętach, przychodzi test na ludziach, który jest niejako ostatecznym sprawdzianem. To wtedy sprawdza się, czy dany lek działa na wszystkich, a jeśli nie, to jakie różnice decydują o powodzeniu terapii lub jego braku. Oczywiście, że jest to zawężenie, ale jest ono jak najbardziej celowe. Znów: chodzi o upewnienie się, czy badane zjawisko jest efektem działania leku. Gdyby badania prowadzone w warunkach rzeczywistych, nigdy nie byłoby pewności, czy powodzenie terapii u danej osoby jest efektem działania nowego leku, czy też mieszkania w lepszym klimacie. To jest argument czysto emocjonalny - każdy ma swoją opinię i każda jest równie dobra, więc polemizował nie będę. Tutaj akurat się zgadzam - w takich sytuacjach dostęp do terapii eksperymentalnych powinien być łatwiejszy. I wzajemnie, co widzisz po mojej odpowiedzi
  15. No proszę, takie banalne badania, na dodatek zrobione niemal za darmo, a wyniki bardzo ciekawe Grunt to mieć dobry pomysł
  16. mikroos

    Mózg bez ojca

    W takim razie może odpowiedz na nasze zarzuty wobec innych metod? Bo argumentów podanych przez lucky_one'a nie zakwestionowałaś jeszcze w żaden sposób.
  17. mikroos

    Mózg bez ojca

    Ja nie powiedziałem, że mądrze. Powiedziałem jedynie, że jest to rozwiązanie niedoskonałe, ale najlepsze z dostępnych. Na temat czego dokładnie? Bo jeśli mówimy o procedurach i wymaganiach co do przeprowadzania badań (przed)klinicznych, to śmiem twierdzić, że znam je dość dobrze.
  18. Pytanie warto byłoby zadać nieco inaczej: czy można kontrolować zewnętrzne urządzenie, które nie zastępuje własnej kończyny, tylko działa jako piąta, szósta albo siódma. Mimo wszystko wygląda na to, że jeżeli każdy z mięśni potrzebuje swojego ośrodka kontroli i neuronów odpowiedzialnych za przekazywanie do niego impulsów, teoretycznie liczba możliwych do obsługi stopni swobody powinna być co najmniej równa liczbie par mięśni kontrolujących dobrowolne ruchy ciała. Pozostaje więc pytanie, czy można "stworzyć" kolejne wirtualne pary mięśni. Faktyczne, ciekawa rzecz do zbadania
  19. mikroos

    Mózg bez ojca

    Bardzo często te testy nijak się mają do testów na organizmach żywych. Jak sprawdzisz np. skutki uboczne działania leku albo tempo jego metabolizmu, uwalniania itp., kiedy w naczyniu hodowlanym masz tylko komórki jednego typu? W UE mamy moratorium na KŚ. A ja myślę, że chętnie zrzekłabyś się swojego majątku na rzecz mnie Łatwo jest decydować o czyimś losie, prawda? A skąd wziąć najbardziej przeanalizowane leki, skoro nie ma innych metod analizy? Proszę Cię, zanim coś napiszesz, upewnij się, czy piszesz prawdę. Tym razem akurat kompletnie się z prawdą minęłaś (świadomie lub celowo bądź nie, tego nie wiem, ale na pewno Twoje słowa nijak się mają do rzeczywistości). Tak? A to ci dopiero! A oprócz tego podpisuję się pod słowami lucky_one'a (+6 ode mnie ), bo nie chce mi się powielać tego, co on napisał.
  20. mikroos

    Mózg bez ojca

    Skoro są równie nieetyczne, to zgodzisz się testować na sobie nowe leki, których bezpieczeństwa nigdy wcześniej nie sprawdzano? Jeśli nie, jaką widzisz alternatywę? Bo widzisz, ja sam nie jestem entuzjastą poświęcania myszy, ale moim zdaniem jest to najmniejsze możliwe zło. Jeśli widzisz skuteczną alternatywę, świat nauki z pewnością będzie Tobie bardzo wdzięczny za podsunięcie dobrego pomysłu.
  21. Błagam, nie nazywajmy podejścia tego człowieka naukowym. Szanujmy trochę naukę.
  22. Uważasz lizanie swojego ciała za formę mycia? Ja nie za bardzo - używam mydła/detergentu i tak dla mnie wygląda mycie. Jakoś "klasyczne" ssacze metody mnie nie przekonują, wyobraź sobie. Natomiast cały post dotyczył tego, że ślepe przestrzeganie tego, co niby jest typowe w naturze, mogłoby nas doprowadzić do naprawdę głupich rozwiązań.
  23. mikroos

    Mózg bez ojca

    Teoretycznie różnią się, ale zdecydowana większość badań znajduje potem potwierdzenie w testach na ludziach. Poza tym robienie badań z udziałem człowieka byłoby jednak trochę nieetyczne.
  24. Jeszcze nie opublikowałem, wszystko przez lobby firm farmaceutycznych
×
×
  • Dodaj nową pozycję...