Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

mikroos

Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    9800
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    31

Zawartość dodana przez mikroos

  1. Cała strona jest w domyśle Twoja, ale warto na wszelki wypadek zastrzec Twoją własność wobec samej strony oraz materiałów na niej umieszczonych
  2. Więc ja Tobie mówię, że jestem w stanie przedłużyć Twoje życie o 100 lat w młodości, ale na tym etapie prac jeszcze nie jestem w stanie. Fajnie, co?
  3. Do momentu, w którym musisz wykonać gwałtowny manewr, pewnie nie.
  4. Ale zapewne Ty to wiesz na pewno, choć nikt o tym nie mówi?
  5. No i właśnie o to mi chodzi. Wystarczyłoby tylko, żeby ze strony profesjonalistów powołać jakąś komisję odpowiedzialną za organizację badań (taką samą, jaka funkcjonuje już teraz - ktoś musi przeciez ustalać kierunki rozwoju), a resztą mogliby się zajmować amatorzy. Pozostaje jednak pytanie, czy zawodowcy tak chętnie oddadzą możliwość dokonywania stosunkowo łatwych odkryć "byle komu" spoza środowiska...
  6. Należałoby się w związku z tym zastanowić, czy nie byłoby taniej i skuteczniej zostawić badań nad obiektami bliskimi Ziemi amatorom-wolontariuszom. Wysiłki profesjonalistów ze specjalistycznym sprzętem można by było wtedy przekierować na bardziej ambitne zadania, niż powielanie obserwacji, których mogą dokonać programiści.
  7. Pokaż mi choć słowo mówiące o tłumieniu. Ja w artykule widzę, niestety, jedynie stwierdzenie o przekierowaniu fali: "Na tym etapie prac jesteśmy w stanie przesunąć ryzyko z jednego obszaru na inny, ale nie całkowicie je wyeliminować.". A o ile dobrze pamiętam zasadę zachowania energii, fala "odsunięta" z jakiegoś obszaru musi wylądować w innym miejscu.
  8. Firmy prowadzące badania kliniczne będą zachwycone... zamiast pobierać krew kilkadziesiąt razy w ciągu doby w celu ustalenia stężenia badanego leku, podłączy się pacjenta raz i będzie święty spokój Rewelacja
  9. Jak to czemu? Trzeba czymś usprawiedliwić swoje niepowodzenia. Zawsze lepiej feromonami, niż nieudolnością partnerów albo ich niedopasowaniem. I naprawdę nieważne jest teraz to, że dookoła są tysiące par, które żyją ze sobą po kilkadziesiąt lat i są szczęśliwe.
  10. Nie mam nic przeciwko otaczaniu w ten sposób całych miast albo ważnych strategicznie ośrodków, takich jak elektrownie - w tej ostatniej sytuacji opieram się na twierdzeniu, że dobro zbiorowości jest czasem ważniejsze od dobra jednostki. Ale jeżeli jeden sąsiad chce podłożyć drugiemu taką świnię, to moim zdaniem nie powinno to być dozwolone. I jeszcze jedno: czym innym jest nieobjęcie kogoś ochroną, a czym innym - takie stawianie zabezpieczeń, w wyniku którego ktoś inny jest dodatkowo narażany na zwiększone szkody.
  11. A co, ugotował ci się kiedyś mózg? :>
  12. Jakoś nie wyobrażam sobie tego. Spożywanie prawdziwego, pełnego posiłku (a więc takiego, który przeważnie je się z użyciem noża) to dla mnie zbyt duża przyjemność, by odmówić sobie tego nawet przy najgorszym urwaniu głowy. Na solidne śniadanie i ciepły obiad zjedzony (a nie tylko wciągnięty) w ciągu dnia po prostu musi być czas
  13. Naprawdę nie zauważyłeś ironii, czy tylko się zgrywasz? Dla mnie właśnie takie nadużywanie prawa siły jest mało rozsądną postawą. Ja rozumiem, że każdy ma prawo się bronić przed kaprysami natury, ale przekierowanie fali uderzeniowej na inne budynki nie jest poprawnym wyjściem z sytuacji. Gdyby taka bariera pochłaniała fale, wszystko byłoby ok, ale jeżeli może ona zaszkodzić innym, jest to według mnie niedopuszczalne.
  14. Czekaj, czekaj. To oznacza, że mam prawo podejść na mieście i próbować Ciebie pobić, a jeśli Ty nie potrafisz isę obronić, to jest to Twój problem
  15. Wcześniej zaobserwowano zjawisko, tym razem odkryto mechanizm na poziomie komórek. Różnica niby subtelna, ale istotna.
  16. mikroos

    Moon hoax, czy Moon hoax hoax?

    Szkoda słów na to gadanie Idiotów na tym świecie nigdy nie brakowało, a teorie spiskowe zawsze były modne - widocznie Amerykanie mają za dużo wolnego czasu
  17. Z zasady zachowania energii zdecydowanie wynikałoby, że tak. Ale bardzo często wały stawia się tak, żeby wodę skierować na poldery albo w inne bezpieczne miejsce. Nigdzie nie napisałem, że jest inaczej, ale podałem przykładowe wartości wyjściowe, przy których zwiekszenie energii o 10% może zadecydować o przetrwaniu albo uszkodzeniu budynku.
  18. Ale 10% przy np. 4-5 stopniach może zadecydować o tym, czy Twój dom się zawali albo czy popękają w nim ściany.
  19. Ale Ciebie interesuje to, że na wycinku okręgu, po którym rozchodzi się fala, działa siła F. Załóżmy, że wycinek, na którym znajduje się Twój dom, ma szerokość 20 m. Jeżeli teraz Twój sąsiad postawi sobie taką przegrodę, fala ominie jego dom od lewej i od prawej strony, patrząc od epicentrum. Prawie połowa energii F, która działa na ogrodzony dom (zakładam straty oraz rozpraszanie) pójdzie więc prosto w dom sąsiada. Zresztą... nawet gdyby było to 10%, jest to nieuczciwe i potencjalnie niebezpieczne.
  20. mikroos

    Dobre wiadomości

    Od czwartku szaleję sobie po Beskidach, ale dziś był zdecydowanie najlepszy dzień W ciągu jednego treningu podjechałem pod 3. i 38. podjazd na liście najtrudniejszych w kraju: Hrobaczą Łąkę i Przełęcz Salmopolską 122 km jazdy, 2006 metrów sumy przewyższeń i rekord prędkości na zjeździe: 76,4 km/h (choć czułem cały czas, że gdzieś w mózgu włączał mi się hamulec - efekt zeszłorocznego wypadku na zjeździe z Salmopolu...). Jesetm baaardzo zadowolony
  21. Nie dość, że brakuje urządzeń kompatybilnych, to jeszcze bateria laptopowa jest zdecydowanie za duża i zbyt ciężka dla większości zastosowań.
  22. Zwracam uwagę na słowa: a więc nie pochłanianie, tylko przekierowanie fali. Nie jest więc prawdą, że dom sąsiada "i tak zostałby uszkodzony", bo dzięki temu wynalazkowi mógłby dostać zwiększoną dawkę wibracji. Ja też nie, ale nie wtedy, jeśli środkiem ochrony jest sprowadzanie zagrożenia na drugiego człowieka.
  23. W początkowej fazie niemal na pewno wynalazek będzie dostępny wyłącznie dla zamożnych ludzi, którzy będą chronili swoej domy i narażali dodatkowo sąsiadów. Fajna wizja, nie ma co.
  24. Hmmm... ja zawsze, nawet na drodze, najlepiej widzę jednak żółty, ale być może jestem jedyny w swoim rodzaju
×
×
  • Dodaj nową pozycję...