Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'kamera' .
Znaleziono 30 wyników
-
Na licznych forach internetowych pojawiły się adresy, pod którymi można podglądać ludzi... w ich własnych mieszkaniach. Okazało się, że kamery amerykańskiej firmy Trendnet, stosowane w domach w celach bezpieczeństwa, zawierają błąd. Pozwala on na oglądanie obrazu z kamery bez znajomości hasła dostępu. Firma Trendnet wysłała do swoich klientów e-maile, w których ostrzega o problemie. Wiadomość dotarła jednak do niewielkiej liczby poszkodowanych, gdyż zaledwie 5% nabywców kamer zarejestrowało je u producenta. Firma nie wydała jeszcze oficjalnego komunikatu, gdyż ciągle trwają badania. Trendnet wie o problemie od 12 stycznia. Dotychczas zidentyfikowano 26 modeli kamer, w których występuje błąd. W przypadku 7 modeli przeprowadzono już testy i przygotowano poprawki. Przedstawiciele Trendnetu twierdzą, że do końca bieżącego tygodnia znajdą i załatają błędy we wszystkich modelach. Zak Wood, dyrektor Trendnetu ds. marketingu mówi, że problem dotyczy prawdopodobnie mniej niż 50 000 kamer. Trafiły one do klientów na całym świecie. Dziurę odkrył jeden z klientów Trendnetu, który stwierdził, że po ustawieniu hasła może oglądać przez internet obraz ze swojej kamery bez konieczności logowania się. Wystarczyło tylko wpisać adres, pod którym znajdowała się kamera. Dzięki wyszukiwarce Shodan zidentyfikował on 350 innych kamer domowych, które mógł podglądać. Inne osoby też znalazły ten sam błąd i w ciągu dwóch dni w internecie pojawiło się aż 679 adresów, pod którymi można podglądać innych ludzi.
-
Jak wygląda rafa koralowa widziana oczyma ośmiornicy, krewetki i innych jej mieszkańców? Dotąd można było tylko próbować to sobie wyobrazić, ale dzięki specjalnej kamerze zbudowanej przez biologów z Uniwersytetu w Bristolu zadanie stanie się o wiele łatwiejsze. Zespół wybiera się w tym roku na Jaszczurzą Wyspę u wybrzeży Queensland, by zrobić serię zdjęć Wielkiej Rafy Koralowej. Liderem projektu jest dr Shelby Temple. Niektóre zwierzęta, np. ośmiornice, kraby, krewetki, a może i ryby, dostrzegają polaryzację światła. Dysponując kamerą, naukowcy będą mogli doświadczać podwodnego świata jak one. Kamera pozwala zmierzyć polaryzację światła. Później jest przedstawiana za pomocą zdjęć, gdzie różnym poziomom polaryzacji przypisano jakąś barwę. To trochę jak korzystanie z kamery na podczerwień, która przekształca niewidzialną dla nas podczerwień w dostrzegane przez oko kolory. Wstępne wyniki badań Temple'a pokazują, że polaryzacyjny wymiar podwodnego świata jest o wiele bardziej złożony, niż się dotąd wydawało. Odkryto różne sposoby komunikowania i kamuflażu, na które wcześniej byliśmy ślepi (i to dosłownie). By zrozumieć, o czym mowa, wyobraźmy sobie, jak postrzegalibyśmy rafy koralowe, gdybyśmy widzieli na czarno-biało. Temple podkreśla, że Park Narodowy Lizard Island to idealne miejsce do prowadzenia badań, bo można zmierzyć sygnały polaryzacyjne w każdym miejscu i środowisku, gdzie naukowcom uda się znaleźć dany gatunek zwierzęcia.
-
- kamera
- polaryzacja światła
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Zaprzyjaźniony z nami serwis PlanetaWideo.pl przeprowadził test niezwykle interesującej kamery Canon XA10. To godna rozważenia propozycja dla osób poszukujących amatorskiego sprzętu o profesjonalnych możliwościach. Wygląd zewnętrzny, wymiary, ergonomia Canon XA10 jest określany przez producenta jako "najbardziej amatorski z profesjonalnych". Rzeczywiście - po rozpakowaniu z pudełka ujrzymy niewielką, lekką i poręczną kamerkę, która przypomina wyglądem konsumencki kamkorder. Jej rozmiary nieco się powiększają po dokręceniu dodatkowego uchwytu, który wzbogaca kamerę m.in. o dwa gniazda mikrofonowe XLR oraz uchwyt na zewnętrzny mikrofon. Z przodu można dokręcić oferowaną standardowo osłonę na obiektyw. Teraz sprzęt wygląda już bardziej "pro", choć w takiej konfiguracji kamera nie traci swego kompaktowego charakteru - jej wymiary to 130 x 177 x 205 mm Rączka robi swoje XA10 jest lekki, poręczny - kamerę można trzymać w "standardowy" sposób, wsuwając dłoń pod pasek znajdujący się z boku kamkordera, ale także chwycić za dokręcany uchwyt, co ułatwia kręcenie scen, w których wymagane jest trzymanie kamkordera nisko przy gruncie. Uchwyt wyposażono w przycisk rozpoczynania i kończenia nagrywania (którego funkcję można zablokować, aby przez przypadek go nie wcisnąć) oraz niewielką kołyskę zoomu. Mimo że jest to kołyska o sterowaniu cyfrowym, a nie analogowym (stopień wychylenia nie ma wpływu na prędkość oddalania, lub zbliżania), Canon pozwala na dość precyzyjne skonfigurowanie jej pracy w menu. Możemy nie tylko zdefiniować prędkość zoomu podczas korzystania z kołyski na uchwycie, ale także określić dynamikę startu i zatrzymywania transfokatora (nagle, lub stopniowo). Dźwięk W dokręcanym uchwycie umieszczono także dwa gniazda XLR pozwalające na podłączenie profesjonalnych mikrofonów z własnym, bądź też phantomowym zasilaniem. Z drugiej strony "rączki" umieszczono mikser audio ułatwiający pracę z zewnętrznymi mikrofonami. Jeśli chcemy skorzystać z zewnętrznego mikrofonu, a nie dysponujemy takim ze złązem XLR, możemy podłączyć go do 3,5-milimetrowego gniazda jack umieszczonego obok obiektywu. Przód uchwytu zajmuje lampa podczerwieni (pozwalająca na doświetlanie zdjęć nocnych) oraz dioda zapalająca się podczas rozpoczęcia nagrywania. Z przodu kamery, tuż za obiektywem umieszczono stereofoniczny mikrofon z funkcją zoom. Operator XA10 ma możliwość ustawienia charakterystyki mikrofonu - wszystko to odbywa się z poziomu menu, więc dostęp do tych funkcji nie jest natychmiastowy. Obiektyw Przód kamery przysłania sporych rozmiarów canonowski obiektyw o ogniskowej 30,4 mm i jasności f1.8. To dość jasne i wystarczająco szerokie szkła, jak na ten typ kamery. Układ optyczny wzbogacono 10-krotnym przybliżeniem optycznym - przy ogniskowej 304 mm jasność obiektywu spada już do f8. Ciekawostką jest też 8-listkowa przysłona, która jest bardziej "okrągła" w porównaniu z 6-listkowymi "irysami"i pozwala na bardziej plastyczne bokeh. Tuż za obiektywem umieszczono pierścień do manualnego ustawiania ostrości - jest to rozwiązanie bardzo wygodne - pierścień pracuje płynnie, operuje się nim dość wygodnie. Nieco mniej intuicyjne wydaje się usytuowanie przycisku przełączającego tryby AF/MF - najlepszym rozwiązaniem byłoby sąsiedztwo pierścienia ostrości, tymczasem umieszczono go obok 3,5-calowego ekranu LCD. Zapraszamy do zapoznania się z całym testem na witrynie PlanetaWideo.pl
- 1 odpowiedź
-
- Canon XA10
- kamera
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
W niedalekiej przyszłości będziemy mogli wykorzystywać owady w roli zwiadowców, wysyłanych w miejsca, do których z jakichś powodów nie można wysłać ludzi. Naukowcom z University of Michigan udało się stworzyć system, który pozyskuje energię elektryczną z ruchów owada. Dzięki pozyskaniu tej energii być może uda się zasilić miniaturowe kamery, mikrofony, czujniki i sprzęt komunikacyjny, umieszczony na grzbiecie owada. Moglibyśmy wysyłać tak wyposażone owady w miejsca niebezpieczne, w które nie chcemy posyłać ludzi - mówi profesor Khalil Najafi. Zespół Najafiego opracował sposób na zbieranie energii z ruch skrzydeł owadów i doładowywanie baterii. Dzięki takiemu rozwiązaniu urządzenia przyczepione do owada będą pracowały dłużej.
-
Firma Awaiba pracuje nad najmniejszą kamerą świata. Całe urządzenie zostanie umieszczone na krzemie, a jego rozmiary wraz z soczewkami wyniosą 1x1x1,5 milimetra. Kamera rejestruje obraz o rozdzielczości 250x250 pikseli z prędkością 44 klatek na sekundę. Wymiary piksela to 3x3 mikrometry. Urządzenie może pracować w trybie pełnokolorowym lub czarno białym. Jest przeznaczone do celów medycznych, a dzięki niewielkim rozmiarom, współpracy z kablem o długości dochodzącej do 2 metrów oraz bardzo niewielkiemu zapotrzebowaniu na energię nadaje się do wprowadzania do organizmu.
- 3 odpowiedzi
-
- obrazowanie medyczne
- kamera
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Premiera długo oczekiwanej kamery RED Scarlet odbędzie się trzeciego listopada - tego samego dnia, co impreza Canona w Paramount Studios. Wtedy właśnie dowiemy się więcej na temat samej kamery, jak i jej ceny. Obecnie mówi się, że RED Scarlet to kamera zapisująca wideo w rozdzielczości 3k, a więc przewyższającą obecne 1080p. Scarlet wykorzystuje ⅔-calowy przetwornik Mysterium X pozwalający na zapisywanie obrazu z prędkościami od 1 do 120 klatek na sekundę (180 fps w trybie burst). Urządzenie może komunikować się poprzez WiFi, zaopatrzono je także w porty HDMI, HD-SDI, Firewire 800 i USB 2.0. Rejestrowany obraz można oglądać na 4,8-calowym ekranie LCD. Ostatnio pojawił się nowy szczegół dotyczący RED Scarlet - kamera będzie prawdopodobnie oferować możliwość wymiany obiektywów. W sklepie online'owym RED-a pojawiły się bowiem szkła 85 mm, przy których zaznaczono informację o kompatybilności z modelem Scarlet. http://www.youtube.com/watch?v=IQi58sPmYNw
-
Obecnie większość filmów wideo spotkanych w Internecie nagrywanych jest smartfonami, gdyż te urządzenia najczęściej są pod ręką. Wiele tego typu nagrań jest krótkich, urządzenia je rejestrujące nie muszą mieć sporo pamięci wewnętrznej. Czasem użytkownik nie ma ochoty trzymać zbyt długo w rękach smartfona - wtedy przydałyby się okulary z wbudowaną kamerą. Nad tego typu rozwiązaniem pracuje firma ZionEyez, rozwijając Eyez - okulary z wbudowaną kamerą zapisującą obraz w standardzie 720p. Zapisany materiał jest przechowywany w 8-gigabajtowej pamięci flash, której zawartość można przesłać bezprzewodowo za pomocą złącza Bluetooth, WiFi 802.11n, lub przez gniazdo Micro USB. Wewnętrzna pamięć pozwala na zapisanie do trzech godzin wideo. Okulary będzie można kupić jesienią tego roku za 199 dolarów. W przedsprzedaży dostępne są za 150 USD.
-
- nagrywanie
- kamera
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Naukowcy z MIT-u w ramach projektu Mouseless stworzyli... niewidzialną myszkę komputerową. Wyeliminowali to urządzenie, ale jednocześnie umożliwili korzystanie z niego. Pranav Mistry, Liyan Chang i Pattie Maes opracowali laser na podczerwień oraz sprzężoną z nim kamerę, dzięki którym można sterować komputerem. Laser oświetla dłoń użytkownika tworząc na niej jasne punkty, a kamera rejestruje obraz, interpretuje ruchy dłoni i przekłada je na odpowiednie ruchy myszki. Kursor na ekranie reaguje tak, jakbyśmy naprawdę poruszali myszką. Niestety, naukowcy nie planują rynkowej premiery swojego wynalazku. Pracują obecnie nad jego ulepszeniem tak, by w przyszłości wykorzystać swoje doświadczenie podczas opracowywania systemu rozpoznawania gestów. To z kolei pozwoli na stworzenie znacznie doskonalszej niewidzialnej myszy, która nie będzie miała ograniczeń obecnie używanych myszek fizycznych. http://www.youtube.com/watch?v=yHGODp0b8Ks&hl=pl_PL&fs=1
- 3 odpowiedzi
-
- Liyan Chang
- Pranav Mistry
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Popularny komunikator Skype coraz częściej pojawia się nie tylko na pecetach. Panasonic rozpoczyna epokę Skype'a na... ekranie telewizora. Najnowsze TV tego producenta zostały wyposażone w oprogramowanie do obsługi Skype'a. Panasonic postanowił dać swoim klientom możliwość korzystania ze wszystkich funkcji komunikatora i rozpoczął sprzedaż Communication Camera TY-CC10W. To wyceniona na 170 USD kamera internetowe, która zapewnia rozdzielczość rzędu 1280x720 pikseli i pozwala na urządzanie wideokonferencji na ekranie telewizora. Urządzenie współpracuje z telewizorami Viera Cast. Panasonic nie jest jednak jedynym producentem, który pomyślał o takim rozwiązaniu. W ofercie Samsunga znajdziemy bowiem kamerę Freetalk. Jest ona tańsza, bo kosztuje 150 dolarów, ale zapewnia niższą rozdzielczość (640x480 pikseli). Współpracuje z telewizorami z serii 7000 oraz 8000. Obie kamery wyposażono mikrofon, który rejestruje głos z odległości około 4 metrów. Tymczasem Skype myśli o podboju nowych rynków. Firma przygotowała SDK, dzięki któremu developerzy mogą przystosować Skype'a do pracy z olbrzymią gamą urządzeń - od samochodowych systemów audio-wideo po urządzenia podsłuchowe.
-
Sony Computer Science Laboratories pracują nad okularami, które będą rejestrowały różne wydarzenia z punktu widzenia ich posiadacza. Urządzenie śledzi ruchy oczu i zapisuje to, na czym się skupiamy. Składa się ono z okularów, aparatu cyfrowego i działających na podczerwień diod LED. Diody oświetlają oko i na podstawie odbicia analizują ruch gałki ocznej. Kamera jest w stanie wykrywać i rejestrować obiekty oraz zapisywać tekst, na którym użytkownik się skupia. Okulary powstają przy współpracy z Uniwersytetem Tokijskim. Sam prototyp jest praktycznie gotowy. Największym zmartwieniem jego twórców jest obecnie zintegrowanie z urządzeniem źródła zasilania, które zapewniłoby długą pracę okularom.
-
- wydarzenia
- życie
- (i 5 więcej)
-
Japońska firma Fujitsu opracowała robota misia, który interpretuje wyraz ludzkiej twarzy i dotyk, a następnie na nie odpowiada. Ma z czego wybierać, ponieważ jego projektanci pomyśleli o repertuarze ponad 300 reakcji, np. śmiechu, machaniu łapką czy chrapaniu. W zamyśle maszyna ma pomagać w opiece nad dziećmi i osobami starszymi. Prace nad misiem ciągle trwają, ale już w przyszłym tygodniu prototyp zostanie zaprezentowany na wystawie w Tokio. Nikt by się nie spodziewał, że w nosie beżowego niedźwiadka znajduje się kamera, która wychwytuje mimikę i ruchy człowieka. W tułowiu i głowie pluszaka zamontowano czujniki reagujące na dotyk, np. głaskanie bądź przytulanie. Przedstawiciel Fujitsu poinformował, że bezimienny na razie robot ma wyglądać jak najbardziej naturalnie i stanowić część rodziny czy innej społeczności. Już za jakiś czas rozpoczną się zresztą testy maszyny w domach opieki. Zwierzęcym poprzednikiem niedźwiedzia była foczka Paro, która klaskała płetwami i imitowała dźwięki wydawane przez tego ssaka. U dzieci robomiś ma wspomagać naukę komunikacji i ułatwiać poranne wstawanie z łóżka, a u osób starszych łagodzić samotność czy zapobiegać depresji i demencji.
-
W Wielkiej Brytanii rozpoczęły się testy technologii satelitarnej, która mierzy średnią prędkość pojazdów na długich odcinkach. System składa się z umieszczonych przy drogach kamer (na razie znajdują się one w dwóch miejscach) oraz z GPS. "SpeedSpike" ma za zadanie obliczyć średnią prędkość pojazdu pomiędzy dwoma dowolnymi punktami sieci. Przydrożne kamery rozpoznają tablicę rejestracyjną - a mają to robić niezależnie od pogody i pory dnia - a GPS określi, z jaką średnią prędkością poruszał się pojazd. System przyda się zarówno do zarządzania ruchem i umożliwi rozładowywanie korków, jak i pozwoli na wyłapywanie piratów drogowych.
- 14 odpowiedzi
-
- pirat drogowy
- samochód
- (i 4 więcej)
-
Fizjolodzy z Oxford University próbowali sfilmować szybką kamerą tkanki mięśnia sercowego i jednocześnie zrobić im zdjęcia w wysokiej rozdzielczości. Sfrustrowani niemożnością wykonania obu czynności naraz przerobili ogólnodostępną standardową kamerę konsumencką. Ich urządzenie okazało się tak skuteczne, że teraz we współpracy z firmą Isis Innovation chcą zaoferować je na rynku. Gil Bub i Peter Kohl wyposażyli standardową kamerę w układ scalony z domowych projektorów filmowych. Umieścili go pomiędzy soczewkami kamery a jej czujnikiem, na którym tworzony jest obraz. Układ z projektora składa się z wielu miniaturowych luster, które w kamerze zostały wykorzystane w roli migawki. Dzięki niemu podzielili obraz na 16 ramek o niższej rozdzielczości. W ten sposób kamera zaprojektowana do rejestrowania filmu z prędkością 25 klatek na sekundę była zdolna do rejestrowania obrazu z prędkością 400 fps. Jakby jeszcze tego było mało okazało się, że jeśli połączymy 16 kolejnych ujęć z kamery to otrzymamy jedno zdjęcie o wysokiej rozdzielczości. Największą zaletą wynalazku Buba i Kohla jest fakt, że ich system kosztuje jedynie ułamek kwoty, jaką trzeba zapłacić za urządzenia o podobnych możliwościach. Może więc trafić na rynek konsumencki i dokonać prawdziwej rewolucji zarówno w systemach kamer przemysłowych jak i w fotografii sportowej.
- 3 odpowiedzi
-
Już od początku lutego wszyscy chętni będą mogli zajrzeć za pośrednictwem Internetu na pokład Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Kamery we wnętrzu Stacji mają być uruchamiane w godzinach pracy astronautów, zaś dostarczeniem nagrywanych przez nie filmów na Ziemię zajmie się NASA. Planowane uruchomienie publicznego dostępu do obrazu z kamer będzie rozszerzeniem udostępnionej w marcu 2009 r. usługi. Początkowo internauci mogli oglądać stację od zewnątrz, a także obserwować Ziemię z kamer zainstalowanych na zewnątrz ISS. Przedstawiciele NASA planują, że oglądanie streamingu z pokładu Stacji będzie możliwe w godzinach pracy jej mieszkańców. Planowane jest także udostępnienie relacji na żywo z operacji przyłączania się statków kosmicznych do doków ISS. Nowa usługa będzie dostępna pod adresem http://www.nasa.gov/station.
-
Jedna z brytyjskich witryn specjalizujących się w tematyce gier komputerowych twierdzi, że już w przyszłym roku gracze będą mogli korzystać z technologii rozwijanej przez Microsoft w ramach "Project Natal". Podobno koncern z Redmond chce zaoferować 5 milionów specjalnych kamer dla konsoli Xbox 360, dzięki którym można będzie korzystać z Natal. Mają one trafić na rynek w październiku przyszłego roku, a cena jednej kamery wyniesie mniej niż 100 USD. Technologia Natal pozwala na korzystanie z konsoli bez pośrednictwa kontrolerów. Pomysł Microsoftu polega na wykorzystaniu kamery, która będzie odbierała ruchy gracza i przekładała je na ruchy postaci w grze. System zostanie też wyposażony w technologię rozpoznawania twarzy, przydatną przy logowaniu, oraz rozpoznawania mowy.
-
Hideki Koike z Uniwersytetu Elektrokomunikacji w Tokio i Kentaro Fukuchi z Japońskiej Agencji Nauki i Technologii, zaprezentowali nowatorski interfejs dotykowy. Wykorzystuje on duży ekran LCD wbudowany w stół, jednak interakcja z użytkownikiem nie odbywa się bezpośrednio za pomocą ekranu, ale za pośrednictwem gumowych przedmiotów. Nad ekranem umieszczona jest kamera, która przekłada to, co dzieje się pod nią, na efekty na ekranie komputera. Wyświetlacz LCD emituje spolaryzowane światło, jednak kamera go nie odbiera, gdyż "widzi" tylko światło o przeciwnej polaryzacji. Tutaj rozpoczyna się rola wspomnianych wcześniej gumowych przedmiotów. Są one wykonane z przezroczystego materiału, a przechodzące przezeń światło jest odbierane przez kamerę. Wykrywa ona zmiany światła gdy przedmiot jest przesuwany, ściskany i rozciągany. Japończycy zaprezentowali dwie aplikacje z wykorzystaniem swojego interfejsu. Podczas pierwszej prezentacji na wyświetlaczu pokazana była twarz, a na niej położono twarz wyrzeźbioną z gumy. Gdy użytkownik ściskał lub rozciągał gumową maskę, na ekranie komputera można było zobaczyć zmiany wyrazu animowanej twarzy. Druga aplikacja dowodziła, że interfejs może posłużyć też do obsługi programu graficznego. Kawałek przezroczystej gumy reprezentował gąbkę, z której płynęła farba, gdy użytkownik ją ściskał. Łatwo można sobie wyobrazić zastosowania dla tego interfejsu. Neurochirurdzy mogą np. korzystać z gumowych modeli mózgu i przeprowadzać na nich próbne operacje, obserwując ich wyniki na ekranie komputera - mówi Koike. Dodaje, że najpoważniejszym minusem nowej technologii jest umieszczenie kamery nad ekranem LCD. Czasem nie jest ona w stanie zarejestrować danych, gdyż uniemożliwiają to dłonie użytkownika. W przyszłości problem może zostać rozwiązany poprzez umieszczenie kamery wewnątrz LCD.
- 3 odpowiedzi
-
- Hideki Koike
- kamera
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ugandyjskie goryle górskie zamieszkujące Nieprzenikniony Las Bwindi, to jedne z najwspanialszych i najbardziej tajemniczych dużych ssaków. Te olbrzymy charakteryzuje niezwykła delikatność, pomimo tego, iż od dziesiątków lat są tępione przez ludzi. W Bwindi żyje około 350 goryli górskich, co stanowi połowę światowej populacji tych zwierząt. Nie można ich oglądać nigdzie indziej, tylko na wolności. Jednak dotarcie do goryli z Ugandy nie jest, ani proste, ani tanie. Żyją bowiem w bardzo trudnym, górzystym terenie. Władze Parku Narodowego Nieprzeniknionego Lasu Bwindi postanowiły ułatwić ich oglądanie i już wkrótce uruchomione zostaną kamery internetowe zainstalowane w strategicznych miejscach parku. Za możliwość śledzenia ruchów poszczególnych osobników trzeba będzie zapłacić co najmniej 1 dolara amerykańskiego. Na witrynie Friendagorilla.org znajdą się liczne opcje, takie jak np. możliwość śledzenia konkretnego zwierzęcia za pomocą GPS. Ponadto zostanie zbudowany portal społecznościowy, który umożliwi "zaprzyjaźnienie się" z gorylem. Do projektu zostały zaangażowane tylko te zwierzęta, które są przyzwyczajone do widoku ludzi. "Goryla" turystyka przyniosła Ugandzie w samym tylko ubiegłym roku 225 milionów dolarów. To 37% wpływów tego kraju z turystyki. Urzędnicy z organizacji ochrony środowiska mają nadzieję, że dzięki witrynie internetowej wpływy zwiększą się o 700 000 dolarów. Teraz obserwacja goryli w ich środowisku naturalnym będzie dostępna praktycznie dla każdego chętnego. Na wyprawę do Nieprzeniknionego Lasu Bwindi mogą pozwolić sobie nieliczni. Chętni oprowadzani są w małych grupach, koszt wejścia do lasu to co najmniej 500 dolarów i trzeba zapisywać się na całe miesiące przed planowanym pobytem.
-
JVC jest autorem pierwszej kamery pracującej w standardzie 4K2K 60p. Urządzenie jest w stanie rejestrować obraz o rozdzielczości 4K2K (3840x2160 pikseli, 8,29 megapikseli) z prędkością 60 klatek na sekundę. Kamera korzysta z pojedynczego czujnika CMOS o przekątnej 1,25 cala i 12-bitowego przetwornika sygnału. Urządzenie jest lekkie, waży zaledwie 3 kilogramy. Udało się to osiągnąć dzięki temu, że cały system przetwarzający obraz znajduje się w osobnej obudowie poza kamerą. Sygnał z kamery przesyłany jest z prędkością 10 gigabitów na sekundę do jednostki przetwarzającej. Odległość pomiędzy oboma urządzeniami może wynosić do 100 metrów. Jednocześnie JVC pokazało swój najnowszy projektor, pracujący w eksperymentalnym formacie Super Hi-Vision (SHV). Format ten jest rozwijany prze NHK. Pozwala on na wyświetlanie obrazu o rozdzielczości 7680x4320 pikseli (33 megapiksele) z prędkością 60 klatek na sekundę. SHV współpracuje też z 24-kanałowym (22.2) dźwiękiem. Jest on kompatybilny ze standardami ITU-R BT.1769 oraz SMPTE 2036. Obraz z projektora charakteryzuje się jasnością rzędu 10 000 lumenów, a kontrast wynosi 5500:1. Jego producent zapewnia, że zapewnia on dobrą jasność obrazu nawet na ekranie o wymiarach 10x15 metrów. W porównaniu do projektorów o jasności 7000 lumentów, najnowsze urządzenie JVC jest znacznie bardziej energooszczędne. Te pierwsze bowiem wykorzystują dwie lampy o mocy 2000 watów każda. Tymczasem Super Hi-Vision D-ILA Projector używa pojedynczej lampy o mocy 3000 watów. Oznacza to 50-procentowy spadek zużycia mocy i o 60% tańszy koszt lamp. Za pomocą nowego projektora można wyświetlać też obrazy o standardowej rozdzielczości. Projektora nie można jednak uznać za urządzenie przenośne. Waży on bowiem 168 kilogramów.
- 3 odpowiedzi
-
- 4K2K 60p
- Super Hi-Vision D-ILA
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Szkocka firma Dreampact otrzymała z brytyjskiego Ministerstwa Obrony zamówienie na zaprezentowane przez siebie koncepcyjne urządzanie o nazwie I-Ball. Pod tą nazwą kryje się kamera, którą można rzucić lub wystrzelić z granatnika. Urządzenie filmuje otoczenie w promieniu 360 stopni, a obraz przekazywany jest bezprzewodowo do operatora. Dzięki niemu żołnierze będą wiedzieli, co kryje się za przeszkodą czy jaka jest sytuacja w budynku, do którego zamierzają wejść. Co więcej, kamera przekazuje obraz już w momencie wyrzucenia lub wystrzelenia, dzięki czemu możliwe jest też uzyskanie kilkusekundowego ujęcia z góry.
-
Podczas targów Photokina, które odbyły się przed kilkoma dniami w Kolonii, firma Fujifilm pokazała prototyp niewielkiej kamery wykonującej zdjęcia i nagrywającej filmy 3D. W skład kamery wchodzą dwa zestawy soczewek i dwa 6-megapikselowe czujniki CCD. Urządzenie potrafi też odtworzyć na własnym wyświetlaczu obrazy, które możemy oglądać w trzech wymiarach bez konieczności zakładania specjalnych okularów. Urządzenie FinePix Real 3D System działa na podobnej zasadzie co inne kamery tego typu. Jednak, jak zapewnia Fujifilm, dzięki zastosowaniu nowych elementów własnego pomysłu, obraz rejestrowany przez FinePix Real 3D System jest znacznie bardziej doskonały i może być oglądany bez okularów. Te elementy to procesor Real Photo Processor 3D, nowe soczewki oraz moduł Light Direction Control System. Najważniejszą częścią systemu jest procesor odpowiedzialny za synchronizację i łączenie obrazów przechwytywanych przez oba obiektywy. Potrafi on w czasie rzeczywistym automatycznie ustawić ich parametry tak, by dały optymalny obraz. Z kolei Light Direction Control System odpowiada za zapewnienie odpowiedniej jakości obrazu wyświetlanego na LCD. Fujifilm zapewnia, że rejestrowanie trójwymiarowych obrazów to nie jedyne zadania nowej kamery. Firma chce opracować technologię, która umożliwi wykorzystanie obu obiektywów do wykonywania jednocześnie dwóch zdjęć: jednego panoramicznego, a drugiego w dużym zbliżeniu. Japończycy mają zamiar rozpocząć sprzedaż swojej kamery już w 2009 roku. Wraz z nią zadebiutuje 8-calowa ramka cyfrowa o rozdzielczości 920 000 pikseli, na której będzie można oglądać trójwymiarowe zdjęcia.
-
- film trójwymiarowy
- zdjęcie trójwymiarowe
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Niemieccy naukowcy opracowali urządzenie, które pozwoli na zdalne sterowanie kamerą umieszczoną w ciele pacjenta. Frank Volke, szef zespołu badawczego z wydziału inżynierii biomedycznej Fraunhofer Institute poinformował, że wystarczy by podczas badania lekarz trzymał w ręku magnetyczne urządzenie i poruszał nim w górę i w dół, a umieszczona w przewodzie pokarmowym pacjenta kamera będzie poruszała się dokładnie tam, gdzie zechce badający. Kamery w pigułce znane są od około pięciu lat. Pacjent połyka pigułkę, a kamera wędrując przez przewód pokarmowy, wykonuje zdjęcia i przesyła 2-4 na sekundę do odbiornika umieszczonego na pasku. Taka technika sprawdza się przy badaniu jelit i okrężnicy. Jednak nie przynosi dobrych efektów podczas badań żołądka i przełyku, które mija zbyt szybko. Nowa pigułka, którą można kontrolować, składa się, podobnie jak dotychczasowe, z kamery, nadajnika, baterii i diody. Kluczowym urządzeniem jest magnetyczny kontroler, który pozwala lekarzowi ustalać pozycję i kąt nachylenia kamery. Przeprowadzono już pierwszy eksperyment na człowieku. Dzięki urządzeniu kontrolnemu pigułkę z kamerą utrzymano w przełyku przez 10 minut. Badany nie skarżył się na żadne związane z tym nieprzyjemności. Nowe urządzenie pozwoli na uniknięcie nieprzyjemnego dla pacjenta badania endoskopem.
-
Japońscy inżynierowie z Hitachi oraz współpracujący z nimi profesor Takeshi Naemura z Uniwersytetu Tokijskiego, opracowali prototypowy system, który w czasie rzeczywistym tworzy trójwymiarowe obrazy. System korzysta ze zdjęć wykonanych przez 64 kamery ułożone w matrycy 8x8, a obraz widziany gołym okiem jako trójwymiarowy powstaje w zaledwie pół sekundy. System korzysta ze specjalnego wyświetlacza Hitachi, który umożliwia pokazywanie trójwymiarowych obrazów. Składa się on z 60 mikrosoczewek zamontowanych w panelu LCD, które emitują światło w 60 różnych kierunkach. Tak więc każda soczewka pokazuje zdjęcie wykonane pod nieco innym kątem. Następnie system przetwarza fotografie z 64 kamer pod 60 różnymi kątami, tworząc jeden trójwymiarowy obraz. Zdjęcia wykonane przez kamery są kompresowane i wysyłane do stacji roboczej. Ta z kolei korzysta z układu graficznego GeForce 8800 Ultra, dwurdzeniowego procesora Xeon taktowanego zegarem o częstotliwości 3 GHz oraz 3 gigabajtów RAM. Po obróbce można oglądać trójwymiarowy obraz o rozdzielczości 256x192 piksele wyświetlany z prędkością 7 klatek na sekundę. Nie wiadomo, czy zaprezentowany system kiedykolwiek trafi do sprzedaży. Trudno też ocenić jego koszty. Wykorzystana stacja robocza jest warta około 4800 dolarów, a zestaw 64 kamer kosztuje około 17 tysięcy USD.
- 3 odpowiedzi
-
- trójwymiarowy obraz
- kamera
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Czy słoń może w sobie odkryć żyłkę kamerzysty? Jak najbardziej. Ujęcia nakręcone przez olbrzymiego ssaka dzierżącego kamerę w trąbie stanowią podstawę tryptyku BBC Tygrys – szpiegostwo w dżungli, którego narratorem został znany chyba wszystkim David Attenborough. Akcja dzieje się w Parku Narodowym Pench w Indiach. Tygrysy są przyzwyczajone do obecności słoni, a dla słoni tygrysy nie stanowią zagrożenia, dlatego szarym kamerzystom udawało się podejść bliżej niż jakiemukolwiek człowiekowi. Dzięki temu zdobyły materiał dokumentujący 3 lata z życia 4 małych kotów: od momentu przyjścia na świat do osiągnięcia dorosłości. Tygrysy są tak dyskretne i żyją w tak gęstej dżungli, że ludzkiej ekipie bardzo trudno jest się zbliżyć. A słonie są doskonałymi czworonożnymi platformami dla kamer – uważa producent serii John Downer. Ekipa korzystała z 3 kamer HD. Zaprojektował i zbudował je Geoff Bell, a operował nimi Michael Richards. Jeden z czterech biorących w eksperymencie słoni nosił kamerę w trąbie. Działała, gdy zwierzę się poruszało, można ją też było zbliżać do powierzchni ziemi, a nawet postawić; poruszała się wtedy na kółkach. Drugi posługiwał się kamerą mocowaną do kłów, którą mógł nosić przez dłuższy czas (obie były zdalnie sterowane przez Richardsa). Trzecie urządzenie przypominało element krajobrazu: wystylizowano je na skałę lub kawałek drewna. Jego ustawianiem zajmował się słoń albo ludzie. Aktywowało się ono dzięki czujnikom ruchu. Downer przyznaje, że słonie były bardzo stabilnymi platformami dla kamer. Dodatkowo wymagały jedynie niewielkiego przeszkolenia, by nauczyć się realizacji powierzonych im zadań. Jak łatwo się domyślić, nikt wcześniej nie uciekł się do takiej metody kręcenia filmu. Na szczęście, wszystko przebiegło zgodnie z planem. Na zdjęciach zostały uwiecznione nie tylko tygrysy, ale także inni mieszkańcy lasu, np.: smukluch, inaczej hulman (Presbytis entellus), cyjon (Cuon alpinus), szakal czy wargacz. Producent filmu wpadł na pomysł zdobycia jedynych w swoim rodzaju ujęć podczas obserwacji słoni przy pracy. Mniej więcej trzy lata temu zauważył, jak delikatnie przenoszą pnie drzew. Zaczął się wtedy zastanawiać, czy podobnie będzie z kamerami. Okazało się, że tak... Wspaniałe zdjęcia i filmy można zobaczyć na witrynie BBC.
-
- John Downer
- film
- (i 4 więcej)
-
Urządzenia rejestrujące promieniowanie o częstotliwościach terahercowych są wykorzystywane przez astronomów do obserwacji gwiazd ukrytych za obłokami pyłu. Demonstrowane przez kilkoma laty prototypy "ziemskich" kamer pracujących w tym paśmie wywołały wiele kontrowersji. Zbudowano je w celu wykrywania ukrytych przedmiotów i okazało się, że spełniają one to zadanie zbyt dobrze – umożliwiały m.in. dość dokładne przekonanie się, jak przechodnie wyglądają bez ubrań. Nowa generacja kamer ma być pozbawiona tej "wady". System opracowany przez firmę ThruVision ma zasięg 25 metrów i potrafi przeniknąć ubranie oraz pokazać ukryte pod nim materiały wybuchowe, narkotyki czy broń. Zostały zatem zachowane te cechy skanerów poprzedniej generacji, które były najcenniejsze dla służb ochrony lotnisk czy stacji kolejowych. Różnica polega jednak na tym, że na obrazach z nowych kamer nie widać detali anatomicznych obserwowanej osoby. Ponadto system jest całkowicie pasywny – nie wymaga naświetlania potencjalnie szkodliwym promieniowaniem, jak to ma miejsce np. w urządzeniach rentgenowskich. Kamery "widzą" bowiem fale o niewielkim natężeniu, które są emitowane przez ludzkie ciało oraz różne przedmioty. Fale te przenikają odzież, drewno czy materiały ceramiczne, ale są pochłaniane przez metal oraz wodę. Właściwość ta ułatwia odwzorowanie na obrazie zarysów poszczególnych obszarów. Po zarejestrowaniu wspomnianego promieniowania oraz przetworzeniu danych za pomocą komputera, produkowany jest obraz, na którym widać wszelkie ukryte obiekty. Pierwsze kamery terahercowe nowej generacji już pracują na giełdzie Dubai Mercantile Exchange oraz w londyńskim kompleksie Canary Wharf.
-
Nie od dzisiaj wiadomo, że problemu zatłoczonych dróg nie da się rozwiązać jedynie poprzez budowę nowych, szerszych szos. Im bowiem łatwiej można poruszać się samochodem, tym więcej osób to robi i tłok się zwiększa. Jednym z pomysłów na zmniejszenie korków jest zachęcanie obywateli, by nie jeździli samodzielnie, a zabierali pasażerów. W brytyjskim Leeds władze postanowiły ułatwić życie kierowcom z pasażerami. Istnieją tam wydzielone pasy jezdni przeznaczone tylko dla pojazdów, w którym oprócz kierowcy znajduje się jeszcze pasażer. Samochody z jedną osobą w kabinie nie mogą wjeżdżać na te pasy. Dotychczas pilnowano przestrzegania tego przepisu za pomocą zwykłych kamer przemysłowych. Jednak ręczne zliczanie osób w samochodzie jest bardzo pracochłonne, a kamery można było oszukać przewożąc duże psy czy... nadmuchiwane manekiny. Różne warunki oświetleniowe i pogodowe powodują, że skuteczność ręcznego zliczania wynosi 55-60 procent. Uczeni z Loughborougs University znaleźli jednak na to sposób. Opracowali specjalną kamerę, która potrafi odróżnić żywego człowieka od zwierzęcia czy manekina. Oświetla ona samochód dwoma promieniami światła podczerwonego o różnej długości. W ten sposób bada zawartość krwi i wody w widocznym obiekcie. Dzięki odpowiednim algorytmom system potrafi odróżnić skórę człowieka od innych znajdujących się w samochodzie przedmiotów. Następnie dokonuje kolejnych obliczeń, dzięki którym odróżnia głowę od reszty ciała. Teraz wystarczy tylko zliczyć głowy. W ciągu sekundy kamera wie, ile osób jedzie samochodem. Jeśli jest w nim tylko kierowca, urządzenie rejestruje czas przejazdu, prędkość oraz fotografuje tablice rejestracyjne. Informacje przekazywana jest dalej i przetwarzana jest przez ludzi. Twórcy nowej kamery mówią, że jej skuteczność wynosi co najmniej 90% i tylko w wyjątkowych wypadkach może być niższa niż 100%.