Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

czesiu

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1276
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez czesiu

  1. No toś mnie normalnie teraz zabił. Normalnym jest, że DYWERSYFIKACJA jest ważna. Fundusze rynków wschodzących tzw BRIC osiągały zwroty przekraczające 100%, co nie oznacza że komukolwiek polecił bym taki fundusz jako gwarant astronomicznych zysków. Tyle tylko, że artykuł jest zupełnie oderwany od rzeczywistości "ciułaczy", którzy regularnie (w domyśle co miesiąc) odkładają kasę. W tym wypadku fundusz może mieć -10% a ty i tak możesz mieć zysk, wszystko dzięki wykupie jednostek danego funduszu przy różnych cenach i w tym kontekście inwestowanie w fundusz, który jest aktualnie na minusie jest *ciekawe* tyle, że nie wiadomo, czy fundusz się znowu podniesie. (może zaliczyć glebę na amen). Największy problem mają osoby, które jednorazowo wsadziły np 20k - im nie pozostaje nic innego jak czekać i modlić się, aby cena jednostek przy sprzedaży była wyższa od ceny zakupu, chyba że była to inwestycja z progiem "gwarantowanym".
  2. No i git - ja mam nadzieję, że tej następnej globalnej wojny NIE przeżyję, a nawet jeśli to fundusze zaczną inwestować w branżę zbrojeniową. Zawsze ktoś traci i ktoś zyskuje, cudów nie ma. Czy ja mówię inwestuj przez 100 lat 10000zł/m-c a bedziesz bogaty? Raczej nie, to o czym ja mówiłem to o małej kwocie, której stratę jesteś w stanie ścierpieć jednocześnie nie obrażając się na zysk. Gdzie jest link do ONETU? czyżbym musiał zminusować za gołosłowność? Mówię kryzysik w kontekście jakże wielkiego kryzysu z przed niedawna, gdzie to ludzie wtopili straszne pieniądze - nie wiem jak ty, ale ja na kryzysie nie straciłem ani grosza, ba dzięki wzrostowi cen mieszkań potencjalnie zyskałem o ile spadł bym na głowę z chęcią sprzedaży mojego lokum. Jeszcze odnośnie Onetu - skoro coś jest oczywiste i dostępne dla mas - to dlaczego ludzie się do tego nie stosują? czyżby było tak jak z papierosami - każdy wie, że szkodliwe ale i tak je pali ignorując ostrzeżenie? Niech wszystkie szczęśliwe osoby skorzystają z kalkulatora OFE na stronie money.pl - po co czuć się zaskoczonym wysokością emerytury za 20-40 lat, zarabiając i pracując tak jak dotychczas. Przed pełną radością, że będzie to kwota porównywalna do aktualnej wypłaty - odejmij sobie średnią inflację 3,5% rocznie I NAJWYŻSZY CZAS zająć się emeryturą - jutro jest już za późno.
  3. Któreż to? > poproszę z linkiem do onetu. Zalecasz ostrożność, bo inflacja tak wiec pytam dlaczego inwestujesz w coś latami, skoro może to zostać "zniszczone" w przeciagu kilkuletniego kryzysiku. Na szczęście w przypadku funduszy nie jesteśmy na łasce państwa tylko RYNKU. Tak jak sam zauważyłeś w ręce masz papier o wartości 50 groszy, jednak na tym papierze masz ilość Jednostek a nie ilość złotówek, którą aktualnie posiadasz. W tym kontekście dziwi mnie też ostatni raban o "stratę" w otwartych funduszach emerytalnych, która moim zdaniem jest stratą wirtualną - ale tak daleko jeszcze nie jestem z moją wiedzą.
  4. Rozumiem, że ty nie jesteś w stanie poczekać 2-5 lat, aż sytuacja się ustabilizuje? Na jakich rynkach? Na wszystkich na świecie jednocześnie? Łał, nagle ludzie przestaną jeść, a może jeździć samochodami? <- ale ok to było nieuczciwe pytanie, które pachnie marketingowym bełkotem. Pomimo głośnego "kryzysiku" istnieją fundusze, które są nadal na plus. Chociażby TotalReturn ARTS Compensy. Nie rozumiem twojego celu odkładania kasy, jeżeli wychodzisz z założenia, że tak czy inaczej zeżre ją światowa inflacja w najmniej dla ciebie dogodnym momencie. Dywersyfikuj - pieniądze rozłóż na różne rynki - jaka jest szansa, że jednocześnie padnie rynek Japonii, Chin, Polski i Europy? Taak, trzymajmy się tego 0,0001% bo w 1924 ludzie wyskakiwali z okien taki kryzys był.
  5. Tak, masz rację wiesz, nie rozśmieszaj mnie to nie jest huraoptymizm tylko rzeczywistość. Ty wykupujesz co miesiąc jakąś ilość jednostek funduszu inwestycyjnego. CENA zakupu/sprzedaży JEDNOSTEK jest dopasowana do rynku, co oznacza, że w momencie wybrania dostaniesz tyle kasy ile jednostki są warte wg rynku i to nie zależy od zainwestowanej kasy ale OD ILOŚCI JEDNOSTEK - inflacja może ci naskoczyć, byle fundusz nie padł/ uśredniona cena zakupu jednostek była poniżej aktualnej ceny sprzedaży jednostek.
  6. Wiesz: 1) nie mnie oceniać bezsens prawa - ponoć w demokracji to LUD ma władzę, więc czemu LUD jeszcze durnego przepisu nie obalił? 2) osobiście jestem ZA piraceniem o ile dana osoba ma zamiar kiedykolwiek dany utwór zakupić 3) Jestem ZA piraceniem w celu obejścia/ usunięcia durnych zabezpieczeń pokroju safedisc i starforce 4) Jestem ZA piraceniem takiego zespołu jak Radiohead, jeżeli wymagają ode mnie jakichś formalności zamiast po prostu udostępnić utwór (szczególnie że i tak udostępniali za darmo), choć osobiście gdybym słuchał tej muzyki zakupił bym płytę/pofatygował bym się na koncert 5) Jestem PRZECIW piraceniu jeżeli osoba wydaje miesięcznie 200+zł na fajki, procenty i automaty hazardowe 6) Jestem PRZECIW piraceniu, jeżeli osoba ma wystarczająco kasy, aby kupić program/grę/muzykę z której korzystał ponad 20h 7) Jestem PRZECIW piraceniu w celach zarobkowych - tutaj jestem za karą odstrzału kontrolowanego.
  7. Patrząc na życie z perspektywy hiperinflacji NIC NIE MA SENSU. Poza oczywiście handlem wymiennym. Tak jak mówiłem jeżeli wzrośnie inflacja możesz podnieść sobie składkę - ona zawsze będzie bolała tak samo/ podobnie w przeciwieństwie do spotkania ze ścianą (czyli obudzenie w wieku 30-35 lat z myślą "muszę mieć mieszkanie, najlepiej na wczoraj"). Zresztą EOT, bo to jest totalny offtop. Zresztą jak już tak na to patrzysz to popatrz na to z innej perspektywy. Inwestując w fundusz "wykupujesz" jednostki uczestnictwa w funduszu. Cena jednostek jest uzależniona od sytuacji na rynku i skuteczności strategii inwestycyjnej. zresztą poczytaj sobie o "efekcie uśredniania ceny jednostki". Przykład z życia osób, które palą: paląc jedną paczkę dziennie marnujecie miesięcznie ~240zł, które już spokojnie mogły pracować na TWOJĄ przyszłość. (przy takich kwotach kasa zaczyna mnożyć się w oczach po upływie parunastu lat).
  8. Jest to bardzo skromne wyliczenie na poziomie 7% przy regularnej wpłacie 100zł, zresztą nikt nie broni ci co kilka lat indeksować składkę o inflację - w efekcie te 120k+ za 30 lat będzie odpowiadało wartości dzisiejszym 120 tysiącom. Ponoć aktualnie inflacja jest na poziomie ~3% - wnioski możesz wyciągnąć sam. Ja tylko chciałem pokazać, że 100 tysięcy dolarów wcale nie jest taką astronomiczną kwotą jak Lucky próbował przedstawić. Plus już dzisiaj warto się zastanowić co chce się osiągnąć/ kupić za np. 10-15 lat. Kapitał = czas x pieniądz, lepiej aby było dużo czasu małymi kwotami niż na odwrót ale to tylko mój punkt widzenia.
  9. Policzmy 100k/ 12 miesięcy = 8,3k podziel na 10 lat - 830 dolarów na miesiąc, dostosowując do polskich realiów podziel na 20-30 lat - wbrew pozorom ludzie nawet stosunkowo biedni MAJĄ DO DYSPOZYCJI taką kwotę, tyle że zamiast cokolwiek inwestować wolą wszystko przeżreć, przechlać i przepalić. Oczywiście nie wszyscy - zawsze istnieje wyjątek od reguły, jednak spokojnie mogę powiedzieć, że 80% społeczeństwa jest w stanie odłożyć 100zł miesięcznie, co po 30 latach oznacza 122 tysiące złotych. Najzabawniejsze? Hipotetyczna sytuacja: ludź pakuje się w 30 letni kredyt hipoteczny 200k - przy 7% zwróci 480k, co oznacza ratę ~1300zł. Gdyby miesięcznie tą ratę inwestował mógł by sobie za ~8 lat kupić własne lokum za gotówkę. Jedyna wada - trzeba pomyśleć te kilka lat wcześniej o tym, że kiedyś chce się kupić mieszkanie, mieć emeryturę, żyć bez stresu i przy okazji kupić samochód.
  10. To ja polecam terminatora - po kompletnym rozmazaniu się na ziemi czy drzewie nanoboty połączą ciało ponownie w całość. Tak trochę ironicznie - o ile nie pomylą ręki z nogą czy siusiaka z nosem powinna to być "niezawodna" dla nieśmiertelności technologia.
  11. Ustalmy - radio uduś i spółka MI wystarczy, bo mam takie a nie inne słuchawki, zresztą 128 kbit/s jak na radio internetowe jest całkiem przyzwoite szczególnie w formacie AAC. Za to to co ty sugerujesz, to fakt, że jednak lepiej pobrać ten plik mp3 z torrenta czy kupić płytę, bo ma wyższą jakość. Osobiście uważam, że jeżeli kogoś stać na zestaw głośników za 2000+zł to równie dobrze stać go na oryginalne płyty, a jeżeli kogoś nie stać - to się zadowoli radiem czy youtube w jakości "uduś i spółka". Być może źle zawarłem moją myśl - snobizmem określiłem pobieranie mp3 z torrentów w dobie darmowego internetowego radia.
  12. W dobie darmowego internetowego radia(sporo jest też bez reklam i znajdzie się stacja dla każdej niszy) zakup plików mp3, czy pobieranie z torrentów są przejawem snobizmu.
  13. Powiem na moim przykładzie - KEtchup z octem jest super, dzięki niemu kości stają się bardziej giętkie, dzięki czemu stłuczka pieszy vs samochód skończyła się jedynie obtarciami zamiast złamaniami. A tak na poważnie: W podstawówce robiliśmy taki fajny eksperyment z kością kurczaka wrzuconą do octu, marginesu czasowego nie pamiętam (dzień/tydzień) ale kość po tym czasie się pięknie wyginała. można jeść wszystko tylko z umiarem - nawet taka woda czy sól mogą skutkować śmiercią w razie przedawkowania. Osobiście wybrał bym ocet zamiast benzoesanu - choć nie ma za tym żadnych naukowych badań. Powiem więcej przy takich dawkach, w jakich się ketchup spożywa ilość konserwantu jest pomijalna.
  14. To jest tylko propozycja - niech mądrzejsi ode mnie nad tym usiądą i się zastanowią. W końcu omje podatki też idą na tą rzeszę sejmowych darmozjadów
  15. Sorki - bredzisz! usiądź sobie, wyciągnij kartkę, a lepiej 2 kartki. Napisz na obydwóch listach liczby od 1 do 20. Teraz z prawej strony zaznacz tą, która ci się podoba. Następnie z drugiej strony zaznacz 3 liczby, które ci się nie podobają. Teraz weź tysiąc mikroosów, czesiów, w46 itp - każdy z nich postąpi podobnie. A jednak zadam ci pytanie: jakie jest prawdopodobieństwo że my wszyscy zaznaczymy dokładnie te same liczby? ponad 50% poparcia to jest tak naprawdę przypadek WORST CASE, który automatycznie oznacza, że (skoro ten jeden dostał tyle negatywów, to cała reszta przechodzi dalej). W rzeczywistości dany poseł będzie miał około 10-20% głosów na nie, co oznacza że pomimo przeskoczenia progu wyborczego (5%) i tak się nie dostanie, ponieważ większość jakże wielbionego przez ciebie LUDu opowiedziała się przeciwko tej osobie, a przecież się nie spierasz z wyborem większości? Przyznaję te "3 negatywy" to liczba wyssana z palca (powinna być uzależniona od liczby kandydatów na liście, tak aby max 10% móc zaminusować). Zapomniałeś też, że są to maksymalnie 3 minusy, a nie obowiązkowo 3.
  16. 1) Skoro ktoś miał ponad 50% poparcia to nie ma szans, żeby się nie dostał. 2) Czymże są 3 negatywy wobec kilkudziesięciu nazwisk i X partii? 3) aktualny system głosowania umożliwia ci wybieranie JEDYNIE mniejszego zła - jest 460 miejsc, więc dostanie się każdy, kto zdoła przekroczyć próg wyborczy. Ideą jest aby, nawet jeżeli samabrona dostanie się do sejmu to np. pani z kurwikami w oczach się nie dostała (pomimo pierwszego miejsca na liście wyborczej) Odnośnie referendów - masz rację Mikroos, zauważ że akurat stopy procentowe są małokontrowersyjnym tematem w porównaniu z ograniczaniem swobód obywatelskich (dla ich własnego "dobra"). Co do listy leków refundowanych - optymalnie by było, gdyby to właśnie tak jak mówisz specjaliści mieli głos/możliwość dodawania leków ze stosownym uzasadnieniem. Alternatywą jest likwidacja NFZ i wykup prywatnego ubezpieczenia zdrowotnego - może nie koniecznie było by taniej, ale na pewno lepiej.
  17. jesteś tą mniejszością która uważa, że powinna się zawsze i wszędzie dostosować do głosu większości, bez względu na absurdalność uzasadnienia tej większości. Zresztą nawet ta większość ma G. do gadania - większość była potrzebna tylko przy wyborach, a teraz robią co im się żywnie podoba. Myślisz? a ja myślę inaczej - osoby dobre, o znacznym poparciu i tak się dostaną do sejmu, a osoby niewartościowe będą miały zablokowaną drogę. Zauważ, że fakt głosowania na pana X nie oznacza, że automatycznie musisz minusować jego konkurentów. Ot przykład z tego forum - ja choć wypowiadam się "kontrowersyjnie" jestem "na plus" podczas gdy takie twory jak "dwadzieściatrzy", czy "Waldi" są na minusie i zawsze będą - bez względu ile razy by nie startowali od nowa na forum. <- tyle że tutaj na forum masz faktyczną demokrację - ocenie jest poddawana każda wypowiedź, a nie tylko slogany wyborcze.
  18. Widzisz ja teraz powiem że pokazałem jak sam sobie zaprzeczyłeś - skoro ja jako jednostka nie mogę ci niczego narzucić, to dlaczego ty z kolegą możecie mi coś narzucić tylko dlatego że jestem w mniejszości? I nie wyjeżdżaj mi z tym że skoro twierdzicie z kolegą, że zabijanie jest legalne a ja nie to macie mnie prawo zabić - nie macie, macie prawo się sami pozabijać, tudzież na wzajem ale mnie w poronione poglądy nie wtrącajcie. <- to jest przykład dla osoby, która uważa że zabijanie jest fajne, a nie pokazujący jakobyś to ty uważał zabijanie za fajną rzecz. Ten sam problem dotyczy katoli, jehowów, talibów, związków zawodowych itepe - grupy walczą nie o przywileje dla siebie, ale "dla wszystkich", w efekcie działając na niekorzyść 80% społeczeństwa.
  19. Pozostaje jeszcze Giertych junior i senior, Gosiewski, Kurski, Tusk i kilka innych takich przypadków, którzy i owszem dopchali się do koryta tyle że na styk, przy *bożej* pomocy (rydzyk). Generalnie opcja z 2 listami miała by wyglądać tak, że jeżeli głosów przeciw jest więcej niż za to "panu podziękujemy" - w końcu ja bym nawet wolał aby na ławach zasiadało tylko 200 posłów, którzy faktycznie mają poparcie niż 4 z hakiem, którzy i tak nie mają swojego zdania, bo głosują tak jak partia nakazuje (łącznie z głosowaniami wbrew sobie, oby tylko pozostać przy korycie). edit: ach, jakąż piękną teorię spiskową zawarłem w ostatnim zdaniu
  20. Na dzień dzisiejszy wystarczyła by mi dodatkowa lista z opcją zaznaczenia 1-3 polityków, którzy pod żadnym pozorem nie powinni wejść do rządu. Dzięki temu uniknie się sytuacji, gdzie jakiś Lepper wejdzie do rządu dzięki 10% poparciu samejbrony. W sumie opcja głosowania NA OSOBY zamiast na partię też by mnie ukontentowała. Jedyny minus - politycy nagle przestaną zajmować się trudnymi tematami - w końcu nikt nie będzie chciał utracić poparcia LUDu.
  21. Tak! Mam lepszy pomysł - po wybijać wszystkich polityków, dla których polityka jest jedynym źródłem dochodu, bardziej szczegółowe rozliczanie polityków łącznie z dodatkową listą "kto nie ma wejść do rządu" zamiast tylko "kto ma wejść". Mam nadzieję, że w dobie internetu za 10-15 lat LUD faktycznie będzie miał wpływ na politykę dzięki możliwości prowadzenia internetowego referendum. Ja w polsce jestem tylko ze względu na studia i ostatnio pracę - opcji wyjazdu nigdy nie wykluczałem, pytanie tylko gdzie wyjechać skoro za granicą przepisy są jeszcze durniejsze niż w polsce (ot włochy/francja)
  22. Tak tak, a świstak siedzi i zawija je w te sreberka. Mikroos opanuj się "lud wybrał partię, więc nic ci do tego" <- czyli taki Mariusz czy taki ja nie jesteśmy ludem? jesteśmy marginesem społecznym, a może ty jesteś LUDem? Twoja postawa ma sens- nie zaprzeczam, jednak sposób w jaki ją pokazujesz trąci fanatyzmem. Rozumiem, że gdyby rydzyk doszedł do władzy i zlikwidował twoje miejsce pracy/twoją uczelnię, bo ichnie działania są niezgodne z wolą bożą, ba wolą LUDu to byś z tym tak samo ochoczo się pogodził? I nie pociskaj kitów, jakoby to była zupełnie odmienna, nierealna sytuacja - wszak wyroku LUDu są niezbadane. Zastanawia mnie tylko czemu gen uległości jest taki popularny pośród osób inteligentnych?
  23. Ja się konkretnie odniosłem do punktu prawa europejskiego: jeżeli strona internetowa (hazard) działa legalnie w jakimkolwiek kraju członkowskim to może również legalnie działać w pozostałej unii europejskiej... Na marginesie aż mnie dziwi, że jeszcze obywatele żadnego kraju (poza holandią) nie walczyli o legalizację narkotyków w kraju X, skoro są legalne w Holandii.
  24. Jaki więc sens ma ta śmieszna ustawa, skoro większość z tych "hazardous" stron jest dopuszczona w jakimkolwiek kraju członkowskim UE? Teraz trochę teorii spiskowej: co jest wykonać łatwiej (korzystniej dla rządzącej kasty) - przepchnąć ustawę wbrew woli społeczeństwa z nagłośnieniem przez dziennikarzy, czy też ciche przegłosowanie poprawki do ustawy już działającej?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...