Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

KONTO USUNIĘTE

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2677
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    70

Zawartość dodana przez KONTO USUNIĘTE

  1. Tak samo albo i bardziej rozpowszechniona jest reakcja na pyłki brzozy, leszczyny, traw, pokrzywy i innych wiatropylnych, odchody roztoczy, nikiel, itp., itd I reakcja alergiczna ma być strategią obronną brzóz. leszczyn, i niklu przed człowiekiem? Przesunięcie czasowe reakcji alergicznej jest tak odległe (oprócz wstrząsu anafilaktycznego, ale to w przypadkach rzadkich i osobniczych), że nawet człowiekowi związek przyczynowo-skutkowy umyka i trzeba robić test alergiczny. Więc posądzanie, że zwierzęta same się zdiagnozują i zastosują unik pokarmowy, jest nad wyraz optymistyczne.
  2. Tak, nijaka to "zdolność", bo wbrew tytułowi, tak się broniły, że się z chęcią udomowiły. Znasz jakieś zwierzę (gatunek), które odkryło ten raczej odległy w czasie związek przyczynowo-skutkowy i nie zjada kotów, bo ma na nie alergię ? PS Czy w ogóle w przyrodzie istnieje drapieżnik, który nie tyka potencjalnej ofiary, a będącej w sferze jego menu, ze względu na uczulenie?
  3. Hmmm, zanim reakcja alergiczna wystąpi (i to nawet w postaci wstrząsu) to drapieżnik zdąży kota 3x zjeść. Że niby czynnikiem alergicznym koty chcą do siebie człowieka zniechęcić, bo chcą żyć na wolności? Życie "wolnego" kota domowego jest krótkie i niekomfortowe. Koty o tym wiedzą i zaraz po psie, są najbardziej zsocjalizowanym zwierzęciem.
  4. Bo jest bardzo mało prawdopodobna, ale bardzo oryginalna, na granicy sensowności. O czym poniżej: W Polsce średnia życia panów to 74 lata, pań 82. Jak widać, statystycznego Polaka po przejściu na emeryturę, jakoś dłuuuugo lekarze nie mogą wykończyć. Więc widzisz, że Twoja teoria jest osobliwa, ponieważ opiera się na osobliwych przypadkach.
  5. Zazwyczaj ani nie podnosi komfortu ani nie jest błogosławieństwem, długofalowe rokowania osób które nie korzystają z leków są lepsze. Taaak? A np leczenie bólu? Takiego w fazie ipsum dolor. Jakaś teoria, że dobrostan chorego się nie polepszy? Napisałem tylko "zebrać dane", ale ich rzetelne opracowanie było oczywistością. Ty wybrałeś korelację z jednostkowych obserwacji pasującą do osobistej (i koniecznie nonkonformistycznej) teorii. Hmmm. Hipoteza, że ZUS w ramach racjonalizacji kosztów w zmowie z lekarzami wykańcza emerytów, jest bardziej oryginalna i też zgodna z Twoją obserwacją.
  6. Jak byś TvPis oglądał, to byś wiedział, że gdyby o tym wiedzieli (ale za mądre to dla nich, więc nie wiedzą) zrobili by taki "pasek grozy". Dając taki tytuł, poszedłem z nurtem.
  7. Gdy nie można wyleczyć przyczyny (bo nie wiadomo jak) leczenie objawowe jest błogosławieństwem zmniejszającym uciążliwość symptomów i podnoszącym komfort chorego, co w zaburzeniach psychicznych ma szczególne znaczenie: zabójca prezyd.Adamowicza przestał brać leki. Interesująca hipoteza robocza. Teraz tylko zebrać dane i ją udowodnić aby twierdzić. Wiem, dlatego "politycznie" napisałem: I to jest nieszczęście drugiego szeregu wszelkich branż, że koniak,kwiatki i cały splendor dostaje się temu na końcu, tutaj lekarzowi. I niechcący, nos lekarza staję się coraz bardziej zadarty.
  8. Dokładnie! Ale to wcale nie znaczy, że biolog, czy chemik (a tym bardziej fizyk) jest ważniejszy od lekarza. To, że operują na procesach pamięciowych, a nie twórczych, ratuje nas przed Pomysłowymi Dobromirami, którzy swoje "wynalazki" testowaliby na okazjonalnym pacjencie. A skąd ten stan ducha u lekarzy? Bo my ( pacjenci) wpoiliśmy im "tę moc". Można pod nosem na lekarzy psioczyć, ale ilość wyleczonych dzięki współczesnej medycynie przekłada się na wdzięczność pacjentów, wyrażoną różnorako.
  9. http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C80546%2Cwynalazek-uczonego-uj-ogolnie-dostepny-google-nie-patentuje-rozwiazania.html Na KW był wątek wspierający dr Jarka Dudę. PS Tytuł zgodny z obowiązującym trendem.
  10. Ja zwalam winę na Przemka ( per viam i tak Go szanuje) za wkręcenie mnie w te tlenki. Przecież Wiesz, co stanowi główne obciążenie sieci. Co to jest te kilka kbajtów, wobec gigabajtów zmarnowanych na "przyjemności". Te przyjemności.
  11. Wilku, tak wygląda objaw fanatyzmu kalibru lekkiego. Tu akurat mamy reprezentantkę wiadomego światopoglądu, ale fanatyzm jest uniwersalny i zawsze powinien być negowalny (ja oczywiście fanatykiem nie jestem). PS Kiedy wreszcie "ergo sum" odnajdzie zagubione "cogito"?
  12. No, fakt. Ale nawet jeśli diazotki z tlenków ( z "tych" tlenków) wykluczymy, to i tak zostanie jeszcze tritlenek azotu. Spór o pie...ły, nie powinien przesłonić przemkowych dewaluacji szkodliwości spalin dieslowskich.
  13. Napisałeś: No to ja uzupełniłem Twoją wiedzę (...proszę bardzo), że nie tylko! Sam się podłożyłeś gorliwością swojej niewiedzy.
  14. Żeby Tobie jeszcze zamieszać, to też N2O, NO3, N2O3, N2O5 , ,N2O6 , a że odróżniłem NO od NOx, to wynikało z kontekstu i po prostu zbyt optymistycznie potraktowałem Twoją domyślność. Teraz będę brał poprawkę na level.
  15. Tak jest gdy ignorant wyciąga błędne wnioski: NO w organizmie a NOx w spalinach to są różne substancje, o różnym działaniu. Być może nowy czort, z którym trzeba walczyć. Ale WTF? Nic nie robić, tylko negować Twoją receptą?
  16. Kilkanaście lat mieszkania obok buraka palącego mułem węglowy (bo wolno). Już piec wymienił. Więc na spalinach się znam: akroleiny i NO zdecydowanie mniej, ale porównując czorta do diabła czujesz się lepiej?
  17. https://images.app.goo.gl/HzKnsuAYhXRqhA8S7 Porównujesz zanieczyszczenia pyłami PM10 do toksyn w spalinach diesla !!! I trening wyobrażni: odległość wylotu rury wydechowej od nosa potencjalnego klienta pulmonologa, w porównaniu z odległością tego samego nosa od czapy kominowej. https://images.app.goo.gl/bBzSzEy7Z3hhPFTX6 To, że ilość zachorowań spada, to znaczy, że tacy jak Ty sceptycy, są niszą w tym grajdołku.
  18. Spoko, rozumiem Twój problem. Przecież trudno przez 3 doby jakieś mądre argumenty stworzyć.
  19. Już to na początku podwątka wątku skwitowałem: dieta dla mądrych, i nie chodzi o IQ>120, ale o tzw mądrość życiową (rozsądek?)
  20. To już takie niezdrowe jak kiedyś nie jest. Stosując działania osłonowe i posiadając korzystną genetykę* , można dożyć emerytury ( Schwarzenegger). A i w sytuacji, kiedy "wszyscy stosują" element nieuczciwości nie istnieje. *Ku przestrodze: o jej jakości można się dowiedzieć dopiero na ostatniej prostej w szpitalu, więc totolotek to jest.
  21. Ale napisałem, że dla profi na prochach (dozwolone tam jest) inaczej "na cukierkach". Przy fortyfikacji sterydowej organizm taką ilość białka przerobi na super bicki. @cyjanobakteria Omega-3 to kwasy ALA, EPA i DHE. Prawda jest taka, że w lnie EPA i DHE jest ich...ZERO. Popularne tabelki zgodnie z prawdą podają całkowitą zawartość omegi-3, która w przypadku roślinek ogranicza się tylko do ALA.
  22. Ja też zmielone dodaję ale do zupki wieczornej. Len jako substytut omegi-3, to słaby jest, zawiera za to cenne lignany. PS Jak te ciocie klocie o jedzonku sobie ploteczkujemy. A co!
  23. Profi kulturyści na prochach dochodzą do 4g/kgm.c. U mnie ok.1,2g i wystarczy do umiarkowanych i fizjologicznych przyrostów. Jak do tego dodać WPC (białko serwatkowe) i oliwę (potem trochę kłopotów z umyciem) to otrzymuje się posiłek zdrowszy od restauracyjnego.
  24. Może już wiedzą coś, czego Ty jeszcze nie wiesz, bo ten temat był dotychczas dla Ciebie marginalny? Warto sprawdzić, skąd wzięli takie przeświadczenie, a nie a priori irytować się.
  25. Cyjanobakteria opisał prawie 1:1 moją dietę. Prawie, bo mój trening siłowy wymaga większej podaży białka, które uzupełniam białkiem serwatkowym. No i ziół sporo: kurkuma, imbir, maca, różeniec, ashwagandha, thulasi, tarczyca, traganek, kozieradka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...