-
Liczba zawartości
709 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
49
Zawartość dodana przez venator
-
Było ono jednak najważniejsze, absolutny fundament istnienia tych autorytarnych hegemonii. Polecam tutaj dosyć trudną książkę Götz Aly "Państwo Hitlera". Praca poświęcona przede wszystkim ekonomii III Rzeszy, ale dotykająca fundamentów nazizmu. A tym fundamentem była rewolucja, kolego. NSDAP była partią młodych wilków, jak to młodych, żądnych krwi. "Staruszkami" byli tam Hitler i Hermann Göring. Młodzi potrzebowali przestrzeni do rozwinięcia skrzydeł, w dusznej atmosferze swojej ojczyzny. Sam Aly, w jednym z wywiadów przyznał, że jego ojciec był członkiem NSDAP. W takcie 2 w.św. organizował ponoć schronienia dla sierot po alianckich nalotach dywanowych. Ale przyznał, że jego ojciec, przystępując do NSDAP na długo przed Barbarossą, dostał propozycję objęcia teki burmistrza...Saratowa. Saratów to spore miasto nad...Wołgą. Zamysł objęcia Saratowa, odległego od Berlina o 2664 km (wg, współczesnej mapy google), na terenie ZSRR uzmysławia, co rodziło się w tych młodych, rewolucyjnych głowach, co obiecywano.... Tak, absolutnie wypada się z tym zgodzić.
-
Ale akurat to wybitna władczyni i jednak czasy gdy z tego zabobonu zaczęto wychodzić. Na Zachodzie. Nie zapominaj, że to okres kontrreformacji, do którego KK podszedł w sposób bardzo poważny. Prawdziwa i głęboka chrystianizacja w naszym kraju zaczęła się właśnie wtedy, gdy zaprzęgnięto do tego ówczesną kościelną wunderwaffe - jezuitów. Obrazowe tj teatralne przedstawienie męki pańskiej - drogi krzyżowej, porwały tłumy analfabetów. Symbolem niech będzie żarliwy katolik, Zygmunt III, który w Warszawie stoi na kolumnie dzierżąc wielki krzyż w ręku. Gruntownie wykształcony, znający 5 języków, był tercjarzem jezuitów. Władca jednego z ówcześnie najsilniejszych państw Europy był pod silnym wpływem "nowoczesnych szamanów" - jezuitów - Piotra Skargi, Gołyńskiego, A. Boboli, Karnkowskiego. Przecież KK, pod płaszczykiem walki z magią i zabobonem, sam przemycał, w sposób wyrafinowany, owe szamańskie pomysły - oczywiście w celu wzmocnienia swojej pozycji. Owi Morisowie (dobry przykład ), nie musieli kierować emocjami tłumu - wystarczy, że kierowali Julianami - vide Zygmunt III, a i z współczesnej rzeczywistości znajdziemy przykłady z naszego poletka. J Jasne, że Jasna Góra
-
Na Peruna! Przecież to nie tylko o astronomie chodzi! Całe chrześcijaństwo opiera się na tej magicznej mistyfikacji! Przecież dopiero od niedawna kapłan czyni swe obrzędy zwrócony twarzą do wiernych. Wcześniej był zwrócony tyłem do ludu, a przodem do "boga" , co tylko miało dodać splendoru sacrum. Dla chrystianizowanych ludów Europy żyjących w politeistycznych religiach wierzących w bogów rzeki i pioruna, było aż nad to. Sacrum, magia. Wszelcy magowie, kapłani, ludzie zwykle inteligentni stanowili kościec wielkich cywilizacji starożytności. I nie tylko Na ten haczyk zdołałały się złapać nawet elity Imperium Romanum. Pomimo całego ich pragmatyzmu, myślenie magiczne było wbudowane w ich państwo. Rzymskie prawodawstwo, które stanowiło podstawę pod Kodeks Napoleoński i pośrednio pod współczesne prawo cywilne, oparte było mimo tego pod obrzędy. Każda prawie umowa wymagała zapalenia kadzidła, opartego o bursztyn (stąd też parcie handlarzy nad Bałtyk). Dopiero epoka renesansu i związane z nią przemiany religijno-społeczne zaczęły kruszyć tą magiczną zbroje. Ps. Zapominasz, że na czubku hierarchii, jeszcze w XVI w. stali nadworni magowie, jako posiadający "tę" tajemną wiedzę - vide John Dee, matematyk
-
@daekp Oczywiście, że fikcja, ale jak pięknie opisana! A Mezoameryka? Ismael Arturo Montero García, meksykański archeolog obliczył iż trafność przewidywań zaćmień przez majowskich kapłanów wynosiła 55%. Ale to wystarczyło aby dać podbudowę pod ich pozycje i ugruntować mitologię Tym bardziej imponuje przebiegłość i śmiałość Corteza i jego żołnierzy, którzy mieli we d*pie religię i pięknie rozegrali Azteków, którzy jechali na tym samym wózku (przebłaganie bogów) Niepotrzebnie pijesz do Hitlera i Stalina - porwali serca tłumów...w ponad 60 mln III Rzeszy do kontroli ludzi wystarczało ledwie 6 tyś f-szy policji politycznej (Gestapo) i służby bezpieczeństwa (SD). Samo się turlało, bez zaćmień.
-
Herhor spojrzał po ogromnych masach ludu, który otaczał świątynię, i schyliwszy się do szturmującej bandy rzekł: - Kimkolwiek jesteście, prawowiernymi czy poganami, w imię bogów wzywam was, żebyście świątynię zostawili w spokoju... Gwar ludu nagle ucichnął i tylko słychać było tłuczenie belek o miedzianą bramę. Lecz wnet i belki ustały. - Otwórzcie bramę! - zawołał z dołu olbrzym. - Chcemy przekonać się, czy nie knujecie zdrady przeciw naszemu panu... - Synu mój - odparł Herhor - upadnij na twarz i błagaj bogów, aby przebaczyli ci świętokradztwo... - To ty proś bogów, ażeby cię zasłonili!... - krzyknął dowódca bandy i wziąwszy kamień rzucił go w górę, ku arcykapłanowi. Jednocześnie z okna pylonu wyleciał cieniutki strumyk, niby wody, na twarz olbrzyma. Bandyta zachwiał się, zatrzepotał rękoma i upadł. Jego najbliżsi wydali okrzyk trwogi, na co dalsze szeregi, nie wiedząc, co się stało, odpowiedziały śmiechem i przekleństwami. - Wyłamujcież bramę!... - wołano od końca i grad kamieni posypał się w stronę Herhora i orszaku. Herhor wzniósł do góry obie ręce. A gdy tłum znowu ucichnął, arcykapłan zawołał silnym głosem: - Bogowie! pod waszą opiekę oddaję święte przybytki, przeciw którym występują zdrajcy i bluźniercy... A w chwilę później, gdzieś nad świątynią, rozległ się nadludzki głos: - Odwracam oblicze moje od przeklętego ludu i niech na ziemię spadnie ciemność... I stała się rzecz okropna: w miarę jak głos mówił, słońce traciło blask. A wraz z ostatnim słowem zrobiło się ciemno jak w nocy. Na niebie zaiskrzyły się gwiazdy, a zamiast słońca stał czarny krąg otoczony obrączką płomieni. Niezmierny krzyk wydarł się ze stu tysięcy piersi. Szturmujący do bramy rzucili belki, chłopi upadli na ziemię... - Oto nadszedł dzień sądu i śmierci!... - zawołał jękliwy głos w końcu ulicy. - Bogowie!... litości !... święty mężu, odwróć klęskę!... - zawołał tłum. - Biada wojskom, które spełniają rozkazy bezbożnych naczelników!... - zawołał wielki głos ze świątyni. W odpowiedzi - już cały lud upadł na twarz, a w dwu pułkach stojących przed świątynią powstało zamieszanie. Szeregi połamały się, żołnierze poczęli rzucać broń i bez pamięci uciekać w stronę rzeki. Jedni pędząc jak ślepi wśród ciemności rozbijali się o ściany domów; inni padali na bruk deptani na śmierć przez swoich towarzyszów. W ciągu paru minut, zamiast zwartych kolumn wojsk, leżały na placu porozrzucane włócznie i topory, a przy wejściu do ulic - piętrzyły się stosy rannych i trupów. Żadna przegrana bitwa nie skończyła się podobną klęską. - Bogowie!... bogowie!... - jęczał i płakał lud - zmiłujcie się nad niewinnymi... - Ozirisie!... - zawołał z tarasu Herhor - ulituj się i okaż oblicze swoje nieszczęśliwemu ludowi... - Po raz ostatni wysłucham modlitwy moich kapłanów, bom jest miłosierny... - odpowiedział nadludzki głos ze świątyni. I w tejże samej chwili ciemność pierzchnęła, a słońce odzyskało swój blask. Nowy krzyk, nowy płacz, nowe modlitwy rozległy się między tłumem. Pijani radością ludzie witali zmartwychwstające słońce. Nieznajomi padali sobie w objęcia, kilka osób zmarło, a wszyscy na klęczkach pełzali do świątyni, aby całować jej błogosławione mury. "Faraon". Bolesław Prus.
-
Unijny raport mówi że Polska zyskuje na globalnym ociepleniu
venator odpowiedział thikim na temat w dziale Luźne gatki
Gratuluje optymizmu.... -
Unijny raport mówi że Polska zyskuje na globalnym ociepleniu
venator odpowiedział thikim na temat w dziale Luźne gatki
Wróciłem z ostrej (jak dla mnie ) górskiej wyrypy, po Beskidach. 228 km i 11600 m przewyższeń w 7 dni. Bywało ciężko ale pięknie I jestem może nie przerażony , ale zaniepokojony tym co się dzieje w górach. W schroniskach na Przysłopie pod Baranią Górą i Leskowcu reglamentacja wody - zamknięte toalety i łazienki, kuchnie działały tylko dlatego, że dowożono wodę z dolin samochodami. Górskie lasy suche jak pieprz - 2 dni po burzach ani śladu wody. W reglu dolnym, pod koniec sierpnia temperatury w dzień sięgające 28 st w cieniu. Podejście z worem na plecach to masakra. Biwakowaliśmy min. na Kiczerze, pod wiatą, ledwie ponad 800 m n.p.m. - lekki śpiwór, z komfortem powyżej 8 st i tak musiałem rozpiąć. Temp. nie spadała poniżej 16 st. W nocy! Jeszcze 2 dekady i beskidzkie lasy zaczną się palić jak na Bałkanach. Na przełomie lipca/sierpnia byłem zaś w Chorwacji, w Dalmacji. Co najmniej dwa duże pożary dziennie, a dzielne gaśnicze dromadey i havilandy na niebie to była normalka. Dla naszych dzieci/wnuków gotujemy piekło. Wszystkich denialistów negujących ocieplenie wysłałbym w góry, zwłaszcza lodowcowe, bo to wyjątkowo wrażliwy system. Może do tych zakutych łbów by dotarło....choć osobiście wątpię... Ps. Pod Jaworzyną (nie Krynicką) swój areał łowiecki ma nasz wspaniały myśliwy- ryś. Miejscowy, od 4 lat obserwował jego tropy, do wodopoju, przy podszczytowym trzęsawisku. W tym sezonie trzęsawisko wyschło, tzn. zrobiło się błotne bajoro które ładnie wciąga buty ale napić się z tego.... A tropy rysia zanikły. -
Moja logika jest taka, żeby trzymać się z tą częścią naszego kontynentu, który reasumując, przyniósł nam dużo więcej dobrego niż "cywilizacja ze wschodu" gdzie pchacie nas, zwolennicy wyjścia z UE, a w dalszej kolejności z NATO. Ze wschodu to tylko krew, pot i łzy. Пока товарищ. Tego, żebyś merytorycznie odpowiedział.
-
Czyli żadnych konkretów. Tak były "świetne" dla zachodnich aliantów, że czerwonoarmiści i berlingowcy, telepiąc się i wykrwawiając prze błota i piachy Europy Wschodniej, zdobyli Berlin jako pierwsi. Ze swobodnego użycia dróg na terenie Rzeszy to alianci mogli skorzystać w kwietniu, ewentualnie w marcu 1945, gdy nazistowski łeb był już wgniatany w piach. Gdy na początku marca Alianci zdobyli Kolonie, to Goebels raportował do Hitlera, że ludność nie stawia oporu, a wręcz przyjmuje "najeźdźców" przyjaźnie. Program Avus nie był pomysłem Hitlera i został zainicjowany już w 1921 r. Generalnie był w jakimś stopniu wyrazem zainteresowania większości państw, które posiadały wysoko rozwinięty przemysł, w tym motoryzacyjny. Choć w tym Niemcy ustępowały Francji czy Wlk.Brytanii, nie mówiąc już o USA. Dla Hitlera i NSDAP, które w 1933 r. czuły, że nie mają jeszcze wystarczająco silnej legitymizacji społecznej, był to program ważny propagandowo. Ważny dla umocnienia władzy. Wtedy. „Auf den Reichsautobahnen lassen sich hohe Durchschnittsgeschwindigkeiten bei voller Schonung von Mann und Gerät erzielen, die Zahl der Unfälle ist gering, der Überholungs- und Gegenverkehr stets mühelos durchführbar.“ Und: „Wir haben die Segnungen der Reichsautobahnen schon auf dem Befreiungsmarsch nach Wien und dann beim Aufmarsch gegen die Tschecho-Slowakei, gegen Polen und gegen die Westmächte genossen.“[53] Dieser Bericht mag zu propagandistischen Zwecken geschönt worden sein. Die Autobahnen wurden tatsächlich für Aufmärsche benutzt, wie etwa bereits bei der Besetzung des Rheinlandes im März 1936[KL 12] oder beim Überfall auf Polen, für den mit Weisung vom 18. August 1939 für den September des Jahres „Maßnahmen“ zur Ermöglichung von kriegsmäßigen „Marsch- und Gefechtsübungen der motorisierten Verbände“ angeordnet wurden.[KL 11] W/w cyt. z niem. Wikipedi. To cytat z Guderiana, jednego z najwybitniejszych niemieckich dowódców i chyba jednego z najlepszych ich teoretyków. Bardzo chwalił system autostradowy póki spełniał swoją rolę. Austria, CSRR, Polska...w znacznym stopniu dzięki drogom. Długość autostrad Rzeszy Koniec 1935: 108 km Koniec 1936: 1087 km Koniec 1937: 2010 km Koniec 1938: 3046 km Koniec 1939: 3301 km Koniec 1940 r.: 3737 km Koniec 1941 r.: 3827 km Koniec 1942 r.: 3861 km Koniec 1943: 3896 km W/w znów z niemieckiej wikipedii, ale to znane liczby. Kiedy rzucono się na wschód, w logiczny sposób zastopowano rozwój autostrad, bo ich budowana nie przekładała się na zdolności militarne Rzeszy. To ja o tym pisałem. Operacja Barbarossa przewróciła się o niewydolność logistyki. Ale problem był dużo bardzo skomplikowany. Bałagan kompetencyjny - w przededniu Barbarossy transportem między składami centralnymi, a przeładunkowymi odpowiadał gen. Rudolf Gercke, szef Feldtransportwesens w Oberkommando des Heeres OKH. Natomiast za transport z fabryk do składów centralnych i ze składów przeładunkowych do frontowych - gen. Eduard Wagner. @peceed i tu przyznaje Ci rację. To był debilizm i burdel organizacyjny. Tyle, że to nie premiuje żadnego środka transportu. We Francji problemem nie była kolej, a wręcz niedostatki przemysłu samochodowego, nie będącego w stanie dostarczyć należytej ilości środków transportu samochodowego, do warunków nowoczesnej, niemieckiej wojny. Daleko idące uproszczenie, zwłaszcza, że węzły kolejowe i pociągi były wyjątkowo wrażliwym celem dla alianckiego lotnictwa. Tak na marginesie. W OPL w III Rzeszy zaangażowanych było 1 mln żołnierzy. Wiem, że zwolennicy wyjścia z UE powinni pisać cyrylicą...
-
Zupełnie na odwrót. Wszystko w Wermachcie szło dosyć dobrze, gdy szło koleją (oczywiście poza ZSRR, ale w tym gównie trzeba było umieć pływać). Wąskie gardło zaczynało się gdy trzeba było rozwieźć zaopatrzenie z ostatecznych stacji rozładunkowych, do jednostek liniowych. Nie wszędzie da się położyć tory. To były jednostki Klienkolonnenraum. Stamtąd ciężarówki Großtransportraum rozwoziły zaopatrzenie do jednostek liniowych. W 1939 r. dysponowały ciężarówkami-cysternami w liczbie 7 tyś szt. o łącznej ładowności 19,5 tyś ton. . Dla porównania w Normandii zdolności transportowe Aliantów to było 70 tyś ton. Typowa niemiecka dywizja w 1939r dysponowała regulaminowo 4842 końmi i 615 ciężarówkami. Operacja "Fall Rot" rozpoczęła się dopiero 5 czerwca 1940 r. Alianci byli już okrążeni w Belgii, a tu zonk. Do Paryża nieco ponad 300 km i co? Dopiero gdy dowództwo OKW przymusiło ministra transportu Juliusa Dorpmüllera do rekwizycji cywilnych ciężarówek, zwiększono ładowność o dodatkowe 20 tyś ton... Jedną z przyczyn niepowodzenia RUS na UA w 2022 r. była zależność armii Putina od kolei. Nie była w zasadzie dalej działać niż na 200 km od kolei. W dodatku nie utworzyli tzw. CDS-ów i ponieśli kompromitującą porażkę pod Kijowem.
-
Ułan-ude jest w Azji. I głównie o Azji jest mowa. Bo raczej większego plastikowego truciciela trudno znaleźć. Przecież to ty chcesz zwiększać kary. Ale jak je egzekwować, jakie są moce państwa i społeczeństwa w tym zakresie to już nic. Chcę powiedzieć, że jednak członkostwo w UE uczyniło nas zdecydowanie bardziej cywilizowanych. Tak dla zwykłych ludzi. Nasze dawne ziemie (w sensie RON), Białoruś i Ukraina są w orbicie wpływów cywilizacji turańskiej, realizowanej przez bandytę na Kremlu. UA się broni. Z historiograficznej strony, dzisiejsze czasy to jest złoty wiek naszej historii, być może lepszy (a nawet na pewno) niż czasy późnych Jagiellonów. Z tej wschodniej strony nie przychodziło nic innego niż zgliszcza, łzy, pot i krew...I niech mi ktoś udowodni jakąś wartość dodaną... To łaskawie odpowiedz co jest w takim wypadku rozsądne lewicowo? W jaki sposób się to działo, to przejmowanie? Dlaczego więc przedstawiciele tej konserwatywnej ostoi nie byli w stanie temu zapobiec? Byli za słabi? Jakie to działania, konkretnie? Oczywiście, w 1939 r. Wermacht opierał się na trakcji konnej. W 90%. W 1939 r. w III Rzeszy było 1,1 mln pojazdów (osobowych i ciężarowych) co dało przełożenie na obywateli jak 1:70. W USA to było 1:10; we Francji 1:25; w Wlk Brytanii 1:30. U nas 1:886 (!) .
-
Odezwa ORMOW-ca. Wprowadź to w czyn. Życzę powodzenia...i jakieś konkretne wskazówki? Byłem przekonany o takim "argumencie" - lewacki. Intuicja mnie nie zawiodła...
-
To wychodź. Obywatelstwo łatwo uzyskasz na wschodzie, w zamian za przysługę z karabinem. Co masz do plastiku? Wyjdź ze swej strefy komfortu, pojedź np. do południowej Azji. Jak się zaplączesz na plaży we wszechobecnie walające się torebki plastikowe i wyrżniesz twarzą w piach, to się może zastanowisz. Byłem kiedyś w Ułan-Ude, na plaży miejskiej nad rzeką Selengą. Butelek plastikowych tzw. PETów było tak dużo, że aż trzeszczały pod stopami. Chcesz takiego świata?
-
czemu faceci wolą duże cycki?
venator odpowiedział este perfil es muy tonto na temat w dziale Luźne gatki
Policjant jest sędzią w postępowaniu mandatowym. Zgodnie z tym co osiągnęły społeczeństwa demokratyczne, dwuinstancyjności- na tym etapie jest jednak możliwość nie przyjęcia mandatu i skierowaniu wniosku o ukaranie do sądu. Jest furtka. Jaką furtkę zapewnia KK w przypadku spowiedzi? -
czemu faceci wolą duże cycki?
venator odpowiedział este perfil es muy tonto na temat w dziale Luźne gatki
Jak byś musiał rozgarniać te duże cycolki, żeby zrobić standardowe EKG to pewnie być zmienił zdanie. Piękne cycki to te najbardziej jędrne. Niezależnie od rozmiaru. Ale ja tylko odpowiedziałem bezpośrednio na post, @Astro. Jeśli policjant wystawi ci mandat, i nie zgadzasz się z tą decyzją, to idziesz do innego, bo może ma inne zdanie? KK jest jednolitą instytucją czy nie? Po cholerę te kodeksy kanoniczne, studia dla kleryków, teologów, jeśli nie może ta wciąż (niestety) potężna instytucja wypracować jakiegoś standardu? Ludzie, którzy spalili na stosie Katarzynę Weiglową, prawdopodobnie pierwszą apostatkę (udokumentowaną na ziemiach Polski), też kochali boga. Celowo rycina z epoki, bo ledwo się powstrzymałem przed wrzuceniem zdjęć z Syrii, gdzie w imię miłości do boga, nabijano głowy, tych co odstąpili od "jedynej, słusznej wiary", na sztachety od płotu. -
czemu faceci wolą duże cycki?
venator odpowiedział este perfil es muy tonto na temat w dziale Luźne gatki
Rozgrzeszenie można więc otrzymać tylko wtedy, gdy szczerze postanawia się poprawę z każdego grzechu i gdy jest ona możliwa do zrealizowania https://www.niedziela.pl/artykul/25440/nd/Kiedy-ksiadz-nie-moze-rozgrzeszyc 11 kwietnia 1947 r. w Zakładzie Karnym w Wadowicach, ksiądz, jezuita Władysław Lohn, po spowiedzi udziela wiatyku Obersturmbannführerowi Rudolf Höß, komendantowi KL Auschwitz. Po tym spotkaniu Höß jest rozgrzeszony. 16 kwietnia zostaje stracony, na miejscu swojej służby, w Auschwitz. Wcześniej szczegółowo, przez dwa lata, opisywał eksterminację w której odgrywał jedną z kluczowych ról, , jak sam podawał do 2,5 mln ludzi. Młode dziewczyny, jeszcze nie tak dawno temu, były niemal kopniakami wywalane z konfesjonału, bo się przyznawały na spowiedzi do aborcji. Jednego z największych zbrodniarzy w dziejach ludzkości, po prostu się rozgrzesza.... -
Biologiczne neurony używają dwukierunkowej propagacji - czy/jak przenieść do sztucznych?
venator odpowiedział Jarek Duda na temat w dziale Nauka
Vetulani jednak nie dostał Nobla, ale nie w tym rzecz. Jak we współczesnej nauce chciałbyś, twardo rozgraniczyć hipotezę od teorii? Powstają mocne hipotezy, które na potwierdzające je eksperymenty będą czekały pokolenia, i "uznane" teorie, które przez te pokolenia będą testowane, aż ktoś wykażę ich słabość. Aha, z punktu widzenia etiologii, cukrzyca to kilkadziesiąt jednostek chorobowych. Mamy nie leczyć? Tak, tak, może "zdrowiej" ( w swoim przekonaniu), ale zdecydowanie krócej. Nie raz, na tym forum udowodniałeś osobistą niechęć, sądzę że powodowaną osobistymi doświadczeniami, do lekarzy i ogólniej, medycyny. Wyłazi z Ciebie, niestety totalny ignorant, który nie zdaje sobie sprawy, albo raczej to cynicznie pomija, jak bardzo polepszyło się życie osób psychicznie chorych w przeciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. Na oddziałach psychiatrycznych nie spotkasz już ludzi, którzy są przekonani, że są napoleonami lub kogutami (to taki bardziej wyrazisty przykład)...no tak ale to religia... Ależżż pech. Nie pociągniesz tematu dalej? O ile rozumiem treść książki to co z tą wiedzą? Tu już wchodzimy w temat big farma i jej rzekomo mrocznych stron. Temat wałkowany, tu także, na tym forum, zwłaszcza w covidzie. To znaczy, wg. Twojej logiki, na medycynę idą same intelektualne lebiegi? Tj. dosyć zaskakujące, bo w szeroko rozumianych naukach medycznych jest dużo większy hajs, niż w przy badaniu czarnych dziur. A więc zgodnie z rachunkiem prawdopodobieństwa, przy takiej ilości chętnych na medycynę, jest sporo większa szansa, że trafi tam jednak ktoś ogarnięty. A jednak nie... Czemu nie dopuszczasz myśli, że to nie kwestia ludzi a złożoności problemu? Uprzedzenia? -
Biologiczne neurony używają dwukierunkowej propagacji - czy/jak przenieść do sztucznych?
venator odpowiedział Jarek Duda na temat w dziale Nauka
W medycynie praktycznej wdraża się czasem farmakologie off label (spoza ulotki), czyli terapię poza zarejestrowanymi właściwościami leku. I przynosi to skutek. Weźmy np. arypiprazol, lek przeciwpsychotyczny, stosowany pierwotnie w leczeniu schizofrenii. A jest on często stosowany, z dobrym skutkiem, u całkiem małych dzieci, w tłumieniu zaburzeń związanych z ADHD. Chyba do tej pory nie ma 100% pewności jak ten lek działa tłumiąco na takich małych pacjentów, ale działa. Czy mamy dlatego zamykać drogę, że nie jest wypracowana teoretyczna droga do zastosowania leku (w sensie rejestracji medycznej, bo opracowania naukowe są)? Na nic obserwacje z praktyki klinicystycznej? Na szczęście medycyna nie zamyka się przed taką drogą. Weźmy np. Jerzego Vetulaniego, jednego z najwybitniejszych naszych naukowców z nauk medycznych. W latach 70-tych Vetulani wraz z Amerykaninem F. Sulserem byli tzw. murowanymi kandydatami do Nobla, a odpadli (podobnie jak Wolszczan) raczej z powodu pozamerytorycznych. Vetulani z Sulserem opracowali hipotezę β-downregulacji, tłumaczącą mechanizm leków przeciwdepresyjnych. Publikacja w "Nature", ponad pół tysiąca cytowań. A to wszystko na temat leków wprowadzonych już do praktyki. Wydaje mi się, że ten sceptycyzm wobec osiągnięć medycyny, wynika chyba z nie do końca zrozumienia złożoności problemu. Praca kardiomiocytów jest oparta w zasadzie na różnicy potencjałów +-. Piękna prostota. Ale jeśli uwzględnimy, że w zwykłym człowieku jest ok 100 bilionów komórek, która każda w sobie jest ciekawym i złożonym mechanizmem, i to wszystko jakoś funkcjonuje...to przy tym badania gwiazd neutronowych nie wydają się przesadnie wymagające... -
Biologiczne neurony używają dwukierunkowej propagacji - czy/jak przenieść do sztucznych?
venator odpowiedział Jarek Duda na temat w dziale Nauka
Szczegóły. Jest biofizyka, biochemia, ale w sumie jakie ma to znaczenie na studiach stricte medycznych? Lekarze mają przede wszystkim leczyć. Zrozumieć fizjologię i farmę i przede wszystkim odbyć praktykę kliniczną. Nie sądzę, żeby przy takiej multidyscyplinarności, w medycynę nie byli zaprzęgnięci także fizycy z odpowiednim, profilowym wykształceniem/doświadczeniem (biofizycy). -
Biologiczne neurony używają dwukierunkowej propagacji - czy/jak przenieść do sztucznych?
venator odpowiedział Jarek Duda na temat w dziale Nauka
To chyba jednak trochę niesprawiedliwe co napisałeś, zwłaszcza w kontekście: Chciałbym zwrócić uwagę na postać laureata Nobla, Willema Einthovena. Opracował teorię prądów czynnościowych serca i pola elektrycznego serca. A następnie na tej podstawie stworzył pierwsze EKG w historii. A więc teoria i praktyka.. Dziś takie zwykłe EKG wydaje się trywialne, ale w podstawowej diagnostyce to jest nadal złoty standard, absolutna podstawa w medycynie ratunkowej. I choć współczesne urządzenia są niezwykle zaawansowane, to nadal podstawą są opracowania Einthowena, sprzed prawie 100 lat. -
Unijny raport mówi że Polska zyskuje na globalnym ociepleniu
venator odpowiedział thikim na temat w dziale Luźne gatki
Autor tego tekstu, ze stajni JKM, Tomasz Cukiernik, chętnie publikował w takich wynalazkach jak "Opcja na prawo", którą cytował Sputnik, jako przykład, że Polskę można wyrwać "ze szponów" UE. Płodził też w magnapolonia.org, który węgierski think tank, Political Hungary, sklasifikował jako medium szerzące sowiecką, kremlowską propagande. W "Do rzeczy", tuż przed wyborami parlamentarnymi 2023 r. spłodził tekst : Sam Mentzen był chyba sceptyczny wobec Cukiernika. Za to Zbysiu Ziobro już nie. Cukiernik spłodził dla tej partyjki "„Next Generation EU – koszty i ryzyka dla Polski” - tak wartościowe, że już oryginalu nie można znaleźć, przynajmniej w pobieżnym przeglądaniu netu. Także takie konfiarskie popłuczyny człeka, być może prowadzonego przez oficera ze wschodu. -
Racja! Mój błąd, jakoś mi się tak wbiło z tymi cechami... Odwieczny problem Tak to, bardzo celnie, spuentował Boy-Żeleński: Z tym największy jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz
-
Ha, nie powinno to dziwić. Na górze Karaca Dag, naukowcy z Instytutu Plancka, odkryli, że do tej pory rośnie tam pszenica będąca najstarszym genetycznie przodkiem wszystkich zbóż. Jest to Triticum monococcum subsp. boeoticum, pszenica samopsza, do tej pory uprawiana w górach Zakaukazia. Mimo niskiej płoności jest to pełnoprawne zboże . Ale jeszcze jedno. W sztuce figuratywnej epoki kamienia dominują kobiety. Z bogatej kultury magdaleńskiej znanych jest jedynie pięć jaskiń przedstawiających fallusa. Wyróżnia się tu jaskinia Trois Freres z Francji, gdzie odnotowano aż pięć wizerunków penisa. Tylko jeden zasługuje na wyróżnienie. To fallus "Czarnoksiężnika" jak go nazwano, któy fizycznie mierzy aż 59 cm długości. Ogólnie ta jaskinia jest szczególna bo dominują właśnie postacie z tymi trzeciorzędowymi cechami męskimi, nawet jeśli przedstawiane są jako przybytki zwierząt. Falus "Czarnoksiężnika" z Trois Freres: Źródło: https://www.persee.fr/doc/bspf_0249-7638_2013_num_110_1_14235 Właśnie jednak ten namacalny dowodowo kult falliczny jest ścisle związany z rozwojem osiadłych społeczeństw opartych o rolnictwo. I alkoholu Czy to przypadek, że syn boga Dionizosa, Priap, opiekun winnic, był przedstawiany z olbrzymim penisem w stanie erekcji? Od Priapa wziął zresztą nazwę jeden z terminów medycznych, priapizm. Nazwa schorzenia pochodzi od imienia greckiego i rzymskiego boga płodności Priapa (łac. Priapos) (ryc. 8, 9, 10), syna Dioniza i Afrodyty. Priap opiekował się ogrodami i winnicami. W ogrodach często ustawiano posągi przedstawiające Priapa z wyeksponowanym członkiem w stanie erekcji, przy których składano ofiary z pierwszych plonów. Kult Priaposa rozwinął się w Azji Mniejszej, skąd rozszerzył się na całą Grecję (ryc. 11, 12) i został przyjęty w Rzymie (ryc. 13). Kult ten był znany także w Afryce. Dowodem tego jest falliczna symbolika wielu monumentów w dawnej Etiopii. Na południe od Addis Abeby, w urwistych dolinach rzek Sidamy i Boramy można spotkać wiele kamiennych obelisków (ryc. 14, 15) wyrzeźbionych w kształcie fallicznym. Obeliski takie znajdują się również w Kapadocji w Turcji (ryc. 16) i na Korsyce (ryc. 17). Kamienie nagrobne w kształcie wyraźnie fallicznym spotyka się na wyspach Badżuni blisko wybrzeży Somalii i na samym kontynencie afrykańskim aż po Bagamojo w Tanganice, a także w Zimbabwe i w Rodezji. Minarety w północnym rejonie tego wybrzeża również mają kształt falliczny. Niektórzy badacze wyrazili przypuszczenie, że gloryfikowanie męskiego organu płciowego uwidocznione w architekturze wywodzi się ze źródeł indonezyjskich (ryc. 18) czy nowozelandzkich z okolic Wysp Cooka (ryc. 19). Elementy falliczne w postaci różnego rodzaju figurek fallicznych można spotkać na Hawajach, u Aborygenów w Australii, w Nepalu, Kambodży, w Afryce (ryc. 20) i w wielu innych miejscach na świecie. Nie były też obce w Egipcie, czego dowodem jest wizerunek falliczny boga Amona-Re (ryc. 21) z czasów średniej dynastii (ok. 2050-1778 p.n.e.) (Karnak) i w Asyrii (bóg Baal) (ryc. 22), a w Egipcie bóg płodności Min (ryc. 23). Źródło: http://www.przeglad-urologiczny.pl/artykul.php?3118 Ale tu uwaga: ww. wzmiankowanym artykule możemy przeczytać, że alkohol jest przyczyną jedynie w 5% współcześnie rozumianego priapizmu jako jednostki chorobowej. Sam kult Priapa "rigidus deus" rozwinął się w greckim Lampsakosie, w Azji Mniejszej, bogatym dzięki rozwiniętemu przemysłowi winiarskiemu . Oczywiście fallus jest wśród naczelnych oznaką siły, agresji. Penisa w wzwodzie eksponują już szympansy bonobo. Tyle, że w paleolitycznej sztuce jest on bardzo marginalny. Trudno podejrzewać aby naładowani testosteronem paleolityczny łowcy "mieli z tym" jakiś problem. No i właśnie w kulturze paleolitycznej, przynajmniej Europy, trudno znaleźć elementy kultu fallicznego. A w społeczeństwach neolitycznych i post-neolitycznych rozwinął się na dobre. Pojawienie się alkoholu, oprócz innych substancji psychoaktywnych dosyć ścisle koreluje z powstaniem religi. A także z wojnami. Duża ilość dowodów archeologicznych (prezentowanych również tutaj w Kopalni Wiedzy), wskazuje, że najbardziej agresywnym okresem naszego rozwoju był neolit, gdy w wojnach plemiennych ginęło nawet 60% przegranej populacji. Z wykładów na archeologii, bardzo fajnie wspominam te prowadzone przez prof. Nowakowskiego, z UW, który jako wybitny znawca barbaricum, zwwracał na szczególną rolę alkoholu w społeczeństwach żyjących w demokracji wojennej. Kielichy wina czy piwa towarzyszyły obowiązkowo na ucztach na których opowiadano o swych przewagach wojennych czy planowano następne -np. u barbarzyńców okresu rzymskiego, Wikingów etc., a nawet jej elementy przetrwały do Rzeczpospolitej szlacheckiej. No właśnie, jak duże znaczenie miał w tym alkohol? Jest on bezwątpienia przyczyną dezynwoltury . Wracając do seksu z kultem fallicznym walczyło nawet chrześcijaństwo, przez wieki, z róznym skutkiem. W Prowansji czczony jest św Foutin (Potyn), który jest ponoć synkretycznym połączeniem Priapa z Potynusem, rzekomo pierwszym biskupem Lyonu: https://en.wikipedia.org/wiki/Foutin Ponoć lud przedstawiał owego Foutina w postaci drewnainych figur z penisem w erekcji. Kobiety, które nie mogły zajść w ciąże, a pielgrzymowały do świętego falusa, ekhm Potyna (prawie jak Putin, ale to też kutas i to mega), miały owego falusa zeskrobać trochę wiórków i polać je, a jakże winem i wypić .
-
O czym mowa? Stanowiska ministerialne są stanowiskami stricte politycznymi i żadna opcja polityczna nie pozwoli żeby było inaczej. Politykę, tę "dużą" uprawia się w Polsce na "telefon" (vide maile Dworczyka) i na licznych, często suto zakrapianych spotkaniach. Nasza "demokracja" przypomina tę włoską, z tą różnicą, że tam jest sprawna administracja. I od tego bym zaczął. Od odbudowy silnego korpusu służby cywilnej, apolitycznej. Nie może być tak, że taki NCBR jest politycznym łupem i wyprowadzone są z niego miliony. Duża w tym rola także dużego biznesu, który nie jest w Polsce za bardzo zainteresowany badaniami naukowymi. Przypominam historię firmy Ammono: "Mała polska spółka, o której nigdy nie słyszeliście, wyprzedza tytanów techniki w technologii kluczowej dla XXI wieku" – pisał na łamach prestiżowego magazynu dla elektroników "IEEE Spectrum" brytyjski dziennikarz, a jednocześnie doktor fizyki na uniwersytecie w Cambridge, wiedział więc, co mówi. https://manager.money.pl/wiadomosci/artykul/ammono-polscy-naukowcy-mieli-podbic-swiat,166,0,2237094.html I co? Państwowa Grupa Azoty (chemia przemysłowa to była perełka socjalistycznej gospodarki i po upadku siarkowej gałęzi, dobrze sobie radziła w kapitalistycznej działalności) ostatecznie zaorała innowacyjną firmę. Takich przykładów jest więcej (vide - wielkie nadzieje w grafenie, dziś przoduje Samsung). Polecam zresztą cały wywiad z linkowanego artykułu, jak to w Polsce się odbywa: Potem dostałem od jednego z nich e-mail, w którym napisał: "perspektywa technologiczna jest interesująca, ale po przyjrzeniu się sprawie nasi inwestorzy są zdecydowanie przeciwni wchodzeniu w jakiekolwiek relacje biznesowe w Polsce. W ich opinii Polska jest krajem o podobnej kulturze biznesowej jak Rosja i Chiny. Bardzo nam przykro z tego powodu". Na zbudowanie małoseryryjnego prototypu BWP Borsuk (udanego zresztą ) przeznaczono raptem 500 mln zł. Amerykanie w programie nowego BWP - XM30 MICV przeznaczają, wstępnie, 3,8 mld zł. Mamy wielu świetnych inżynierów (świetna zautomatyzowana wieżą ZSSW-30) i naukowców od inżynieri materiałowej (zaawansowane pancerze ceramiczne), którzy kisną z braku funduszy, dusząc się w quasi-politycznych rozgrywkach (PGZ jako polityczny łup). Jeśli chodzi o wielki biznes, znajoma pracowała, jako menager, w wielkiej, mało ruchliwej firmie - Siemens. Pomimo to, ta firma, ma silną, dobrze finansowaną komórkę zajmująca się pracami nad rozwiązaniami, z zakładanym horyzontem wdrożenia ok.poł XXI w. (np. winda kosmiczna). 90% ich rozwiazań idzie do kosza, mimo to mają cały czas finasowanie, bo część się uda i przyniesie zyski. A w Polsce? Od czego chciał odwrócić uwagę Szyszko pisząc swoją kuriozalną interpelacje? Jeszcze nie dorwali się do władzy, jeszcze nie doili..
-
Literalnie nie ma. To fakt. Niepotrzebny skrót myślowy z mojej strony. Interpelacja Szyszki pojawiła się jednak w 2013 r. kiedy w medich głównego nurtu zaczęły pojawiać się informacje o projektach przekazania funduszy CIA, NASA i NOAA na badania nad geoinżynierią mającą na celu hamowanie globalnego ocieplenia. Stało się to tylko pożywką dla wyznawców tej dosyć popularnej teorii spiskowej - chemitrail. https://www.ibtimes.com/cia-exploring-geoengineering-ways-control-weather-reverse-globing-warming-report-1356093 Data chyba nie przypadkowa. No tak, polityk od tego niby jest. Ale są granicę, politycy mają swoje biura poselskie, zatrudniają asystentów (za publiczne pieniądze), których zadaniem powinien być kontakt ze społeczeństwem i odpowiedzi na tego typu pomysły. Zwłaszcza ci z tytułami naukowymi. Chyba, że się chce ugrać politycznie... Kolejny to Eryk Łon, prof. ekonomii na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu, członek Rady Polityki Pieniężnej do 2022 r.. Ten chce kształtować polską ekonomie w oparciu o przepowiednie z Fatmimy: Ważnym elementem budowy pokoju w Europie powinno być moim zdaniem przekonanie, iż oficjalne wyłączenie Polski z obowiązku przyjęcia euro jest jednym z podstawowych warunków zachowania pokoju i uniknięcia wojny, o której w swojej przepowiedni wspominała siostra Łucja. https://wgospodarce.pl/opinie/62160-zloty-nadzieja-dla-polski-i-europy Hmm, możę nie jest ich większość ale całkiem spora część: https://www.youtube.com/watch?v=aPDySjpJzSA (Polecam wysłuchać całość tego błazna, + za szczerość). JKM mówi wprost, że progam wyborczy jest tak budowany aby idiota go zrozumiał i nie chodzi o jego realizację, a o o pozyskanie głosów idiotów by rządzić. JKM, ojciec chrzestny wiadomej partii, która w swym programie na rzecz nauki chce jedynie odrzucenie ideologizacji "narzucanej za publiczne pieniądze"- to tyle na temat nauki, partii, która być może będzie współrządzić. To program partii odrzucającej ideologizacje, której lider, doktor nauk ekonomicznych S. Menzten, w akcie Gietrzwałdzkiej Konfederacji deklarował aby faktycznie (fizycznie i prawnie) koronować Chrytusa na króla Polski i chce aby to sądy biskupie dawały zgodę na rozwód (dla chętnych, a w praktyce...). Wg. socjologów i politologów górny pułap wyborczy tej partii to aż 20% wyborców. A więc w myśl JKM idiotów. Ps. Przepraszam, że politycznie ale nie da się wg. mnie, oddzielić tego tematu od dyskusji na temat polskiej nauki.
