Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

sig

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    476
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Zawartość dodana przez sig

  1. sig

    Spór o internet

    Któreż to NASA w czasach swojej świetności (zimnej wojny) dysponowała gigantycznym budżetem, niedostępnym dla prywatnych firm (macie pokazać ruskom że gówno potrafią, nieważne ile to będzie kosztować). Swoją drogą technologie rakietową mają od nazistów (rakiety V1 i V2, ich konstruktorzy byli filarem NASA), a ci z kolei od pewnego anglika (nie pamiętam w tej chwili nazwiska, ale rozwijał swoje konstrukcje prywatnie bo rząd nie był zainteresowany), do którego wprost odesłali amerykanów po pytaniu "jak robić takie rakiety jak wy?". Gdyby nie zaporowe haracze na państwa już dawno latalibyśmy w kosmos dużo taniej niż teraz.
  2. sig

    Spór o internet

    Niech panowie ONZ najpierw zrobią coś o zasięgu internetu, i zarządzają tym za (stosunkowo niewielkie) pieniądze jakie ma ICANN. Czyli bez biurokracji, zbędnych stanowisk dla "krewnych i znajomych królika etc". Albo prościej zrobią coś co działa dobrze. Bo prywatne instytucje już nie raz pokazały że potrafią, podczas gdy ONZ ciągle udowadnia że jak przyjdzie co do czego to nic nie może (ze względu na prawo weta przyznane USA, Rosji i Chinom, za co by się nie zabrali któremuś z tych państw się nie nie podoba). ps jak już mieniać internet to nadal prywatyzować, a nie oddawać politykierom w ich żądne władzy łapy.
  3. I właśnie dlatego to nie będzie "leć sobie gdziekolwiek i zabijaj wrogów" tylko lot czy też inna podróż między dokładnie wytyczonymi (np przez współrzędne GPS w połączeniu z pokładowym systemem nawigacji inercyjnej) celami ustalonymi przez ludzi. Nie zaatakuje cywili bo jego program nie będzie przewidywał atakowania celów spoza listy, z wyjątkiem samoobrony. Natomiast tym co zrobić żeby prawdziwe SI tego nie robiły, będą się pewnie martwić nasze praprawnuki.
  4. Ale ten co go wysłał nad to miasteczko powinien przewiedzieć że tam będą "żołnierzopodobni". Swoją drogą gdyby przewiedzieć wszystkie możliwe przeszkody to już nie było by SI. Takowe ma w końcu działać samodzielnie w określonych ramach (np niszcz tych co do ciebie strzelają, albo zakwalifikowanych przez pokładowy system rozpoznawania twarzy jako wrogowie. System rozpoznawania twarzy już istnieje). Nie można przewidzieć kierunku rozwoju SI? Zgoda, ale odpowiednie ograniczenia "ważniejsze" od SI powinny zapobiec rozwojowi w niewłaściwą stronę. Swoją drogą po co wysyłać takie drony na zwykłych żołnierzy? celem powinni być tylko decydenci, a żołnierze tylko jak nas atakują. A wtedy będą uzbrojeni co odróżni ich od cywili. Nawet jak w ramach jakiegoś lokalnego święta poubierają się w moro. edit: po kiego grzyba ma ich szukać w miasteczkach? Przecież wiadomo gdzie są bazy, a skoro mają zastąpić żołnierzy to nie będą włóczyć się bez celu tylko dostaną pistę celów do eliminacji (baz wojskowych) z dokładnymi współrzędnymi i zdjęciami satelitarnymi/lotniczymi coby na pewno trafić właściwy cel
  5. Co do zbudowania "robowojaka" to w zasadzie przy dzisiejszym rozwoju technologii może to zrobić każdy (patrz np http://gry.gadzetomania.pl/2012/05/12/wiezyczka-z-portala-przeniesiona-do-naszej-rzeczywistosci-wideo) . Trudniejszą sprawą jest jego samodzielne przedostanie się do miejsca akcji, ale to już niezależnie od tego kto będzie decydował o strzelaniu: człowiek czy automatyka. Zaś wojskowym SI dałbym jasne zadanie : bronić własnych cywili przed wrogimi wojskami, cywili z innych krajów nie ruszaj ew broń o ile nie będzie to w konflikcie z poprzednim zadaniem. Wtedy w najgorszym przypadku kilka SI będzie sobie roz...lać bazy, okręty, i inny sprzęt, ale (bio)wojakom płacą za to ryzyko. Swoją drogą w przyszłości wrogami nie będą państwa czy też komputery jak w filmach, tylko pojedynczy psychopaci którzy wykorzystają mroczną stronę opracowanej dla szczytnych celów technologii do realizacji swoich chorych wizji. Jeden i ten sam system może zarówno transportować chorych, szukać ocalałych w gruzach, jak i zabijać kogo popadnie podróżując np przez miasto. Tak samo jak system do "wyławiania" poszukiwanych przestępców z tłumu można wykorzystać do permanentnej inwigilacji. I żadne kontrole tego nie zmienią, bo to te same algorytmy w takich samych komputerach, tylko dostały różne wytyczne. A te operatorzy wprowadzają na bieżąco, czyli bez kontroli panów z artykułu i ich pomagierów.
  6. "Zagrożenie dla ludzkości" to nie SI, biotechnologia, czy inne nanoboty tylko sami ludzie. Nasze twory będą robić to co im właśnie ludzie karzą (w bardziej lub mniej bezpośredni sposób, np rzez odpowiedni program), nic więcej i nic mniej. Weźmy np taki skynet. Po kiego grzyba SI miało by niszczyć ludzkość skoro miało jej bronić? To nielogiczne, a akurat takowej komputerom w przeciwieństwie do ich operatorów nie brakuje. Celem obrony przed człowieka przed nim samym trzeba by raczej niszczyć broń a nie ją tworzyć (i tego mogły by się "kiedyś tam" podjąć). Terminator etc to przeniesienie w przyszłość zimnowojennych fobii (my to my a cała reszta to wróg), dużo bardziej prawdopodobna wydaje mi się ta z Ghost in the shell, gdzie SI (androidy) współżyją z ludźmi współpracując z nimi. ps no chyba że wspomniani naukowcy boją się integracji ludzi z maszynami (cyborgów) ale takowych też już mamy (np wszystkich z protezami) i jakoś "biologicznych" nie leją, tylko zajmują się swoimi sprawami. pps załużmy że w pełni autonomiczny dron kogoś zabije. I teraz kto będzie winny: dron który zrobił co mu wyraźnie nakazano, czy też ten który go tam wysłał? Bo moim zdaniem to drugie. Bo jak to pierwsze (SI drona) to dzisiaj winny morderstwa jest pistolet a nie pociągający za spust.
  7. Sprzedano czyli trafiły do użytkowników końcowych czy też producentów komputerów/tabletów/na dyski surface-ów? Bo jak to drugie to jeszcze o niczym nie przesądza. A wydaje mi się że chodzi właśnie o to drugie.
  8. Teraz nie bardzo ma się co kumulować, ale to nie ze względu na koncerny tylko naprawdę pazerną grupę : polityków. Ci w imię sztucznego tworu zwanego "solidarnością społeczna" znanego szerzej jako socjalizm odbierają nam większość pensji, zarówno bezpośrednio (paradoksalnie armia urzędników "obsługujących" pit-y z ich licznymi odliczeniami kosztuje więcej niż z nich wpływa więc trzeba z innych haraczy dopłacać) jak i pośrednio (vat, akcyzy, opłaty w paliwie, obowiązkowe składki na molochy z których realnie nic nie dostaniemy).
  9. Coś takiego mają zdaje się HP-ki. poza tym jak już pisano jest masa drukarek bez tego ogranicznika w "wkładach", te z nim są przeznaczone dla tych którzy muszą mieć najwyższą jakość wydruku niezależnie od kosztów.
  10. To nie była awaria tylko "wada fabryczna" okazało się zwyczajnie że zwierciadło nie ma idealnego kształtu, o ile dobrze pamiętam defekt był liczony w mikronach. Że nie był skomplikowany zaprzeczę. Swoją drogą mir jak najbardziej psuł się na potęgę. ps co do rozwiązań "nie psujących się" to na przykład można by dać co najwyżej "prowizorki" bo to zwykle "toporne" rozwiązania w których nie ma co się popsuć. Jeśli natomiast mamy masę części, dużą precyzję wykonania etc to siłą rzeczy psuć się musi, bo jest ku temu masa okazji (statystyka się kłania). Niezawodność to prostota a nie stare.
  11. To my mamy polskie auta? Myślałem że tylko fabryki zagranicznych marek
  12. sig

    Paliwo z powietrza

    O ile nie okażą się "mądre" tylko w pozyskiwaniu funduszy (zwłaszcza państwowych). Spokojnie panie polityk, paliwo z ropy "kopalnej" podrożeje 10x i nasze będzie tańsze (o ile uda się zbudować dość dużą instalację, ale to kwestia kolejnego kwadryliarda euro z kieszeni podatników czyli nie pańskiej). Dodatkowo w trakcie następnej kampanii wyborczej wspomnisz że popierasz (pseudo)ekologiczne działania mające na celu ograniczenie ilości dwutlenku węgla w powietrzu. A ten jak wiadomo odpowiada za niski przyrost naturalny natłok chorób wynikających z wychowania bezstresowego oraz obecny kryzys.
  13. sig

    Paliwo z powietrza

    Lepiej zakopać co2, już Majowie użyźniali w ten sposób glebę. Co paliwa z wodoru to niestety są problemy z przechowywaniem. Jeśli chodzi o źródło co2, to komin najbliższej ciepłowni/innej fabryki powinien go dostarczyć w sporych ilościach.
  14. sig

    Paliwo z powietrza

    Co nadal nie mówi nic ani o opłacalności całego procesu, ani też zużyciu energii. A takowe będzie pewnie spore, bo podejrzewam że skraplają rzeczową parę i dokonują elektrolizy. To skąd ten prąd nie ma znaczenia, ważne żeby nie skończyło się jak z biopaliwami gdzie produkcja pochłania więcej energii niż potem uzyskujemy.
  15. sig

    Paliwo z powietrza

    5 litrów od sierpnia? coś z wydajnością kiepsko. Ciekawe też ile do tego prądu zużyli. Bo może się okazać że lepiej było wsadzić go w akumulatory a nie w paliwo.
  16. Raczej działania pod kątem pieniędzy i własnej wygody a nie ideałów.
  17. Dokładnie, ekolodzy tak w zasadzie sami nie wiedzą czego chcą, czego by nie sprawdzili to okazuje się "be". Między innymi dlatego że to wszystko wymaga pieniędzy, a ci z pieniędzmi oczekują korzystnych dla siebie "rozstrzygnięć". Patrz np Rosja i gaz łupkowy).
  18. Nie widzę powodu dla którego jakikolwiek sprzęt miał by mnie przeżyć. Zwłaszcza że technika idzie do przodu, i te "średniaki" mają coraz niższe koszty eksploatacji. Przecież nie jest tak że pójdę za te 5 lat (albo i później) do sklepu i będą takie pralki jak ta co ją 2 lata temu kupiłem.
  19. Akurat najtańsze to faktycznie marny pomysł, ja zwykle korzystam z tzw średniej półki cenowej. Czyli cena jeszcze przystępna a producent mi znany a nie jakiś chiński no-name
  20. No to do roboty, projektuj, buduj, i zarabiaj.
  21. Albo też zwyczajnie się nie opłaca konsumentom. Bo "kiepskie" produkty w ilości wystarczającej na podobny okres czasu kosztują mniej. Ale o tym już pisałem. Nie chodzi tylko o to ile wytrzyma dany produkt, ale też o to ile będzie kosztował w przeliczeniu na rok przewidywanej eksploatacji.
  22. Też wpadłem na ten pomysł, niestety różniły się też stopniem rozciągnięcia. Dlatego też teraz kupuję takie z jakimś "motywem graficznym". ps przypuśćmy że jakiś producent zrobił by dajmy na to pralkę na te 50 lat. Co zrobi jak już wszyscy zainteresowani sobie taką kupią? Mają, działa, nowa zbędna a co za tym idzie bankrutuje na wskutek własnego sukcesu. Nikt nie kupi nowego egzemplarza skoro stary świetnie działa.
  23. A ty przypomnij sobie ile kosztowały i zużywały prądu. Coś za coś, jak tanio i oszczędnie to nie może być solidnie. ps z drugiej strony produkcja zbyt solidnych urządzeń faktycznie się producentom nie opłaca. Podejrzewam jednak że nam nie opłacało by się ich kupowanie (bo za cenę pralki co podziała te 30 lat kupimy co najmniej 6 takich na 7-8 lat. I jeszcze zaoszczędzimy na prądzie). Dużą rolę gra też właściwa obsługa i konserwacja urządzenia.
  24. Aha czyli drogo i niezbyt wydajnie, moim zdaniem porażka (na widok ceny wersji z Intelem core potencjalny nabywca pewnie zawału dostanie, zwłaszcza jak się okaże że klawiatura o normalnej cenie (od kompa stacjonarnego) działać nie będzie, ale to jeszcze do sprawdzenia) . Co do "podziału systemów" to podejście googla wydaje mi się lepsze, smartphone od tabletu różnią 2 rzeczy: 1) ten pierwszy pełni tez funkcję telefonu (przynajmniej jak na razie, co będzie to się zobaczy). 2) wielkość ekranu, ale oba dotykowe (i za małe do zastosowań innych niż dump-fonowe) . Komputer zaś ze względu na klawiaturę i myszkę to już zupełnie inne urządzenie wymagające całkowicie odmiennego interfejsu.
  25. Nie szkodzi, zarówno sprzęt jak i oprogramowanie wspierają go od lat. Przejście zacznie się jak zwyczajnie braknie adresów v4. Użytkownicy już są gotowi, zaś ISP nawet jak nie są (na wskutek sprzętu mającego "dziesiąt" lat) to niedługo będą coby nie wypaść z rynku.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...