sig
Użytkownicy-
Liczba zawartości
476 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
5
Zawartość dodana przez sig
-
Z czegoś tą energię trzeba będzie brać, i ze względu na straty przesyłowe powinna to być cała sieć małych elektrowni (np oparta o źródła szybko odnawialne). Kopaliny "odnawiają się" na tyle długo że trzeba je będzie czymś zastąpić, zaś własnego słońca (następców ITERa) szybko nie zbudujemy.
-
Akumulatory? Do tego co napisałem wyżej drogie i szkodliwe dla środowiska, moim zdaniem energetyka oparta o ich wykorzystanie jest skazana na bankructwo. Zaś "niebezpieczeństwo" wodoru jest mocno przesadzone ze względu na mylne wyobrażenia o katastrofie Hindenburga, jako 17 razy lżejszy od powietrza ulatnia się błyskawicznie. Swoją drogą jeśli chodzi o instalację na dużą skalę (dla grup ludności) można by rozważyć pompowanie wody wyżej (do jakiegoś sztucznego jeziora) gdy jest "nadmiarowy" prąd, i spuszczanie jej w dół gdy jest niedobór. Pewnie wyjdzie taniej od "gigabaterii" akumulatorów wielkości małego miasta z twojego pomysłu. Ps przy akumulatorach trzeba by jeszcze prostowniki i falowniki (w sporych ilościach), a te też nie mają 100% skuteczności.
-
Wyjątkowo drogo jak na coś tak małego i bez pojemnego "twardziela". Jak tam 899$ to u pewnie też 899 tyle że Euro. ps U nas =w europie, bo u nas czyli w Polsce to nawet RT jeszcze oficjalnie niema (i w zasadzie nie wiadomo czy będzie).
-
Więc są kolejni chętni na kosmicznych górników. Ciekawe ile ich zostanie jak przyjdzie przejść do planów do ich realizacji w praktyce, Swoją drogą nie wiem czy nie będzie potrzebna winda kosmiczna.
-
Aż tak dobrych lobbystów coby przebić OPEC-a rolnicy nie mają. Moim zdaniem to była nieudolna próba zmniejszenia roli importowanej roli naftowej na rzecz "produkowanego" na miejscu zamiennika.
-
[cyt] 'Świętym Graalem' biopaliw ma być 'syntetyczna fotosynteza' jednak wykorzystanie inżynierii genetycznej do poprawienia efektywności fotosyntezy to tylko marzenie. Jeśli istnieje jakiś 'święty Graal', to jest nim bezpośrednia konwersja energii słonecznej - stwierdził Geyer. [/cyt] Którąż to energię elektryczną trzeba naładować (zwykle duży i ciężki w stosunku do swojej pojemności) akumulator. Więc już lepiej rozkładać wodę na wodór i tlen, albo dwutlenek węgla na węgiel i tlen. "nadwyżkę mocy" samochód/dom łatwo przechowa na okres kiedy to z takich czy innych przyczyn energia słoneczna nie będzie dostępna (noc, chmury, tunel przy samochodzie itd). Osobiście przyszłość energetyki oraz "sztucznej fotosyntezy" widzę w wodorze, ew rozkładzie CO2 w drukarkach 3d/zastosowaniach przemysłowych (mając węgiel w postaci atomów w teorii można by "złożyć" z niego nanorurki, grafen czy co tam będzie akurat potrzebne).
-
Może mieć przecież ich zapas, bo akurat były możliwości produkcyjne (i nie było pewnie czy nadal będą jak będzie potrzebna kolejna partia wyświetlaczy). Inna sprawa że na I-fona 5 narzekają nawet fani apple-a, co wskazuje że bez "dotyku Jobsa" to już nie jest ta sama firma. Albo też zwyczajnie moda na i-gadżety przemija, bo ze względu na szerokie rozpowszechnienie przestały być czymś ekskluzywnym.
-
Nokia to ma problemy z utrzymaniem się na rynku a co dopiero promowaniem czegokolwiek. Zaś tablet ma już sam Microsoft (surface). Swoją drogą tablety owszem zaistniały ale tylko dzięki "dotykowi Jobsa", wcześniej były marginesem rynkowym. A ten Geniusz marketingu (przez bardzo duże G) już niczego nie wypromuje.
-
Ależ "dotykowe" komputery już były wcześniej, i jakoś popytu nie wykreowały. Czemu Windows 8 miałby coś zmienić w tym względzie? To naturalnie nie polega na telepatii, tylko wypuszczaniu różnych produktów i sprawdzaniu tym samym na które będą chętni. Zawsze można też wprost zapytać potencjalnej grupy odbiorczej czy chcieli by sobie sprawić urządzenie nad którym właśnie zaczynają się prace, czy też szkoda czasu bo chętnych nie będzie.
-
Włókna mogą być długie, wiec raczej nie. Za to grafen zapowiada się na takowy. Swoją drogą ciekawe czy z tych cieniutkich, ultra-wytrzymałych włókien można być coś spleść albo utkać.
-
Serio? To ciekawe, bo podaż tabletów/smartphone-ów (główne różnice między nimi to rozmiar i brak możliwości dzwonienia z tabletu) jest olbrzymia, a ja nijak nie widzę powodu żeby sobie któregoś kupić. To co ty piszesz być może było prawdą dla Jobsa, ale nie dla przeciętnego marketingowca a zwłaszcza microsoftowego.
-
Winny jest sam Microsoft który poszedł "pod prąd" i zamiast przeszczepić na tablety phone-a jak to konkurenci zrobili (i odnieśli sukces) to stworzył dziwną hybrydę dotyku oraz klawiatury i myszki, i teraz dziwi się że nikt tego nie chce (ani klienci "klawiaturowo-myszkowi" ani "głaszczący"). Gdyby było zapotrzebowanie na dotykowe laptopy to mielibyśmy wysyp takowych, już takowe bywały wcześniej, po wyjęciu ekranu robił się z niego tablet. Tak więc da się, tylko uznali że nie ma dla kogo. ps analitycy to już ze 20 lat wieszczą śmierć komputerów domowych na rzecz konsol. A póki co to wygląda na to że komputery rzeczowe konsole przeżyją (bo o tak do grania to byle tablet starczy).
-
Wracając do tematu podejrzewam żę "smart tv" może u nas zwyczajnie nie zdążyć się przyjąć na dużą skalę, generalnie liczba oglądających TV spada (stąd pomysł TVPolitycznej żeby obłożyć haraczem zwanym abonamentem RTV wszystkie gospodarstwa domowe, nawet te w których ani TV ani radia nigdy nie było a co za tym idzie nie będzie), a bez niej zostanie mocno okrojony komputer. Generalnie "smart" to już chyba łabędzie śpiew telewizorów, ich rynek się kurczy i raczej nic nie odwróci tego trendu.
-
Zgadza się, nie zauważyłem go pod wiadomością to tutaj nawet nie szukałem.
-
Wzrost poziomu oceanów przyniesie ochłodzenie?
sig odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Nauki przyrodnicze
Co2 jest pochłaniany przez rośliny, zaś metan (wydzielający się z odchodów bydła) to dużo groźniejszy gaz cieplarniany tylko że walka z farmerami jakoś ekoterrorystom nie pasuje więc znaleźli sobie winnego zastępczego. ps klimat nie był, nie jest, i o ile nie nauczymy się na niego wpływać nie będzie stabilny. Teza o "stabilności" przyrody była potrzymywana tylko dlatego że jej zwolennicy do tego stopnia upraszczali (pod względem dokładności) "dane wejściowe" że do niej pasowały. -
o Porcie HTMI pierwszy raz czytam (co innego HDMI), zaś na słuchawki to jest raczej wyjście. Do skasowania po poprawkach
-
Dostawca internetu zablokował reklamy
sig odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
Ja też nie czytam i nie oglądam, niemniej jednak jeśli reklama mi w niczym nie przeszkadza (nie miga, nie wydaje dźwięków, nie zasłania właściwej treści) nie widzę powodu dla którego autor witryny miałby nie zarobić na tym że mi się wyświetliła. Z uporem maniaka blokuję za to gemiusa, fejsboga, i im podobne spowalniacze. -
Dostawca internetu zablokował reklamy
sig odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
Nie wiem co z pozostałymi, ale blokowanie googla nie ma sensu, jego reklamy w niczym nie przeszkadzają. -
Nie wiem jak tam jest z tym gaszeniem, ale paliwem do odrzutowców może być nafta o niskiej liczbie oktanowej, nienadająca się do silników spalinowych.
-
Zdziwił byś się ile niebezpiecznych substancji już jest w obiegu, króluje tu dział "chemii domowej". A ich kombinacje to prawdziwa żyła złota dla domorosłych piromanów.
-
W sumie to zawsze można zamknąć baterię w jakimś "pancernym" pojemniku słabo przewodzącym ciepło, wtedy ryzyko opisywanych tu zdarzeń będzie minimalne, Swoją drogą benzyna pali się całkiem nieźle, więc współczesne pojazdy też bezpieczeństwem nie imponują.
-
Wsadzi się do torped i będzie głowica bojowa z zasilaniem w jednym. Tzn głowica musi być chociaż nie musi być duża, 520 stopni to jednak niemała temperatura i na słońce nie ma co liczyć. Tak więc samochody będą w pełni bezpiecznie o ile zostaną zrobione z niepalnych materiałów (ew palących się w niskich temperaturach).
-
Podejrzewam że budują go raczej z myślą o bezzałogowych sondach wysyłanych "gdzieś tam w nieznane" (np. następców Voyager-ów) , do statków załogowych ze względu na nikły "ciąg" nie nada się pewnie nigdy (na ziemi nie są w stanie poruszyć same siebie). Swoją drogą łączył bym go raczej z żaglem słonecznym na początkowym etapie podróży. Tutaj paliwa nie trzeba wcale, starczy obrać odpowiedni kurs.
-
Podejrzewam że w miejscach z ograniczonym dostępem do energii dostęp do internetu będzie jeszcze bardziej ograniczony. Swoją drogą system wygląda mi na inwigilacyjny (Microsoft to firma amerykańska, wiec dane z tej chmury będą do pełnego wglądu tamtejszych specsłużb, i to niezależnie od polityki prywatności. Która swoją drogą też zbyt przyjazna dla użytkownika raczej nie będzie, w końcu reklamy sprzedać trzeba), zaś ładowarka słoneczna będzie pewnie tańsza niż koszt potrzebnych do tej usługi pakietów danych.
-
Hm szybki dostęp, nieulotność, duża pojemność. ciekawe jak się będzie przedstawiać sprawa z trwałością, bo może być "integracja" pamięci ram z nośnikami typu SS/HDD. A także gwałtowny rozwój systemów typu "live" na pendrivie, karcie pamięci czy podobnym nośniku.