ex nihilo
Użytkownicy-
Liczba zawartości
2176 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
110
Zawartość dodana przez ex nihilo
-
Sprawa dotyczy ogromnych wyrębów w Puszczy Białowieskiej planowanych nowe "wadze". Pretekstem jest gradacja kornika drukarza (Ips typographus). Ale to tylko pretekst - w rzeczywistości chodzi o ogromne pieniądze, a także wpływy polityczne i religijne na tym terenie (świadczy o tym udział w tej akcji, a może nawet coś więcej niż tylko udział, niejakiego Tadeusza Rydzyka, znanego też jako "Ojciec Dyrektor"). Wiele środowisk, głównie naukowych, związanych z naukami przyrodniczymi, jest tym wyrębom zdecydowanie przeciwnych i swój sprzeciw uzasadniają konkretną argumentacją. Puszczę Białowieską poznałem bezpośrednio, włącznie z tymi miejscami, które normalnie są niedostępne. Jest to coś, co trudno sobie nawet wyobrazić komuś, komu "las" kojarzy się z rzędami drzew sadzonych pod linijkę. Zdjęcia też tego nie pokażą... Takie miejsca są też poza terenem chronionym, i to tam przede wszystkim mają być wyręby - też drzew dwustuletnich i starszych. Zniszczone ma być całe środowisko przez ten starodrzew organizowane. Wszelkie apele, petycje, protesty itp., itd. mają różną skuteczność, wbrew pozorom, nieraz całkiem niezłą... Może więc warto podpisać to - to tylko kilka sekund, a efekt może być na wiele lat: http://kochampuszcze.pl/ A tu informacje, które mogą ułatwić decyzję na "tak" lub "nie" (większość autorów tych tekstów to nie tzw. "ekooszołomy", "ekoświry" i jak to jeszcze się ich określa, a naukowcy z dużym dorobkiem): http://www.polskiwilk.org.pl/puszcza-bialowieska Dodatkowo ukradłem ze strony http://forum.nagrzyby.pl/viewtopic.php?f=50&t=16197 ciekawy tekst z bardzo dobrą linkownią... mam nadzieję, że autor (Adamnnn), który - jak podejrzewam jest związany ze środowiskiem naukowym (przyroda, leśnictwo) - nie będzie miał do mnie o to pretensji: W puszczy Białowieskiej, tylko w rezerwacie ścisłym, najlepiej zachowanym fragmencie lasu w całej Europie, o powierzchni 48km2 mamy 45% wszystkich gatunków grzybów występujących w Polsce i 25% w całej Europie! Grzybiarzom chyba nie trzeba tłumaczyć czym dla grzybów jest martwe drewno. Szyszko planuje wyciąć 320tyś m3 tylko w jednym nadleśnictwie i tylko w 6 lat, argumentując to gradacją kornika drukarza na świerku, co ciekawe połowa drzew do wycięcia, nie są to gatunki atakowane przez kornika(sosna, dąb, grab). Sprawa jest bardzo śliska. Cięcia mają być przeprowadzone na 7000ha, także w drzewostanach ponad 100 letnich i ponad 200 letnich. Oczywiście jak pchną to, to będą chcieli wejść na pozostałe nadleśnictwa, o wiele większe, zakładając podobną skalę wycinki będzie to razem ok 1,4 mln m3 drewna. Ekwiwalent 8-10% zrębu zupełnego całej puszczy. Najgorsze, że zrobią tam uprawy drzew z gatunkami wybranymi przez człowieka, ogrodzone płotem. Materiały nt. planowanej wycinki w puszczy. Jak ktoś nie ma czasu na wszystko, obejrzeć pierwszy film, jest kompleksowy. 1. Kornik w Puszczy Białowieskiej - klęska czy naturalna dynamika lasu? Wykład dr hab. Bogdana Jaroszewicza wygłoszony podczas Nocy Biologów na Wydziale Biologii Uniwersytetu Warszawskiego 15.01.2016 roku. https://www.youtube.com/watch?v=DvhWMwm ... e=youtu.be 2. Państwowa Rada Ochrony Przyrody jednoznacznie opowiada się za niewycinaniem drzew: http://www.polskiwilk.org.pl/aktualnosci,1112 3. Komitet Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk również: http://www.botany.pl/kop-pan/stanowiska/Puszcza_Bialowieska_2.pdf 4. Opinia kilkunastu naukowców na temat tego, że wycinka drzew zaatakowanych przez kornika wcale nie skraca jego gradacji, a być może wydłuża. http://www.polskiwilk.org.pl/download/PuszczaBialowieska_Swierki.pdf (to ten sam tekst, co tu http://www.polskiwilk.org.pl/puszcza-bialowieska, ale dla porządku link zostawiłem, en) 5. Jeszcze raz Państwowa Rada Ochrony Przyrody, wraz ze wcześniejszymi stanowiskami z roku 2008. http://greenmind.pl/wp-content/uploads/2015/12/PROP-15-13_aneks-PUL-Nadlesnictwa-Bialowieza.pdf 6. Badania prof Sokołowskiego nt. odnawiania się lasu w miejscach po gradacji kornika. https://www.ibles.pl/documents/13012/1770950/sokolowski2-1-2.pdf 7. bardzo ciekawa rozmowa z prof Wesołowskim, badającym puszcze od 40 lat. http://bialystok.tvp.pl/22922283/lekcja-pokory Polecam też film popularno-naukowy, jeden z najlepszych polskich filmów przyrodniczych. https://www.youtube.com/watch?v=BQ6l8nJ1I0A (polecam wszystkie 5 części, ale najlepiej poszukać w lepszej rozdzielczości)
-
Ano... coś w tym stylu, i to na samej granicy (tej zewnętrznej ) (Chyba) powinno być tego od cholery i jeszcze 5. Ale może coś w tym przeszkadza i jest tylko 5 Na razie na to "coś" nie trafiłem, albo gdzieś mi to umyka. O cholera... tylko żeby mi ich nie zabrali na jakieś hologramy, bo tego nie lubię
-
W zasadzie jeśli nie chce się zajmować szczegółami kudłatości BH (i paroma innymi dosyć egzotycznymi sprawami), to symetrie BMS można sobie odpuścić, podobnie zresztą jak bozony (Nambu-)Goldstone'a, które w sumie są bardziej tworami matematycznymi niż fizycznymi - raczej konstrukcja pomocnicza niż realny obiekt fizyczny Może się mylę, ale tak mi to wychodzi, przynajmniej na szybko, bo inne tematy (niefizyczne) mi wyskoczyły i nie miałem za dużo czasu na to. Jesli chodzi o same superdługie fotony, to nie nie udało mi się na razie znaleźć niczego konkretnego na ich temat. Mam tylko jakieś tam swoje wyobrażenia, które mogą być równie ekstremalnie gupie, jak te fotony są dugie Ale wydaje mi się, że sprawa jest z bardzo wielu powodów cholernie ciekawa - wyobraź sobie takiego fotona, który ma długość fali prównywalną z rozmiarami Wszechświata i odpowiednio do tego małą energię... Łazi mi to pod deklem od bardzo długiego czasu, wychodzą z tego różne dziwne konsekwencje (być może te "moje" są bzdurne), ale na razie nie sprawdzam ich bardziej ściśle, trochę na zasadzie "a niech się kisi, zobaczymy, co jeszcze się ukisi"
-
Żyjesz Astro, czy Cię tam robaczki wszamali? Błądząc po temacie trafiłem do EINEgo: http://autodafe.salon24.pl/691313,igraszki-wyobrazni-matematycznej jak widać ma podobne zdanie jak my. Dyskusję pod spodem można sobie odpuścić - pojechała na bok i praktycznie nic do tematu nie wnosi. Ale... mnie nie te same kudłate albo łyse dziury najbardziej w tym interesują, bo pewnie jeszcze parę razy to się w te i nazad wykopyrtnie, a sprawa superdługich fotonów. Chyba coś nawet o tym tutaj wspominałem. Nie nieskończonych, bo to raczej fizycznego sensu nie ma, ale maksymalnie długich. Fajna zabawka, chociaż niezły kipisz pod kopułą robi
-
W zasadzie widząc nazwiska nie powinienem paszczy otwierać (no chyba że z podziwu ) ale reguła forum jest taka, że mam prawo dziamgać, niezależnie od tego, jaki gupi jestem Pierwsze wrażenie: chyba kryzys w tym interesie jest znacznie większy niż podejrzewałem. Całość przypomina kociołek Baby Jagi, w którym gotuje się mikstura z ogona żaby, płetwy węża, łusek myszy i kapelusza krasnoludka, która Babę Jagę ma uleczyć z rhinitis probabilisticum, na który zapadła, kiedy potknęła się o deterministyczny korzeń i nosem w śnieg zaryła... No i znowu mój ulubiony temat: deteminizm vs kubek z kostkami. Ale fajnych pomysłów, chociaż zupełnie niesprawdzonych (sama matma duuużo wytrzyma ) trochę tam jest. Idę tu: http://arxiv.org/pdf/1401.7026v2.pdf może coś z tego uda mi się zrozumieć, chociaż kłębowisko robali wyjątkowo paskudne
-
Obawiam się, że też karpik..., i to ze cztery na raz "Czy", "Rzeczywistość", "opisywalna", "znana nam matematyka".
-
Dziwne własności superprzestrzeni edytora :)
ex nihilo dodał temat w dziale Sprawy administracyjne i inne
1. Czas edycji jest ograniczony. Ok. Ale... jeśli nikt się nie dopisał, to faktycznie jest nieograniczony, bo wystarczy dołożyć nowy post (nawet kropka), zostanie on dołączony do porzedniego (z nowym czasem dla całości) i całość, też ten pierwotny post można edytować jak się chce 2. Ilość emotek jest ograniczona. Ok (no prawie). Ale... przy edycji można mordek nawsadzać ile się chce 3. Edytor jako emotki traktuje też kombinacje, które emotkami nie są i zamiast wkleić post, wrzeszczy, żeby zmniejszyć ilość mordek, w dodatku nie pokazując, o co mu chodzi (chyba o takie rzeczy jak /x itp., niezależnie zresztą od literki). Proponuję: 1. Zlikwidowanie łączenia postów w przypadku dodania nowego po czasie edycji. W sumie co to szkodzi, że będą dwa, czy nawet trzy kolejne tego samego delikwenta. To będzie bardziej czytelne, niż dzika edycja - po kilku czy kilkunastu godzinach - starego postu, który został już zapamiętany w pierwotnej formie. Jeśli komuś się zachce ponabijać licznik (po co?), to i tak to zrobi jak pobiega po tematach. 2 + 3. Zlikwidowanie ograniczenia ilości mordek. nie ma to większego sensu, a i tak łatwo to ominąć. -
POPIERAM! Dotyczy to też kiciorów, ptaszysk i wszelkiego innego gadziolstwa.
-
Sir Roger Penrose, Aeons before the Big Bang (Copernicus Center Lecture 2010)
ex nihilo odpowiedział ex nihilo na temat w dziale Luźne gatki
A jednak pozostanę przy słowie "prawdopodobieństwo" (nawet gdyby było bliskie 0) :D -
Sir Roger Penrose, Aeons before the Big Bang (Copernicus Center Lecture 2010)
ex nihilo odpowiedział ex nihilo na temat w dziale Luźne gatki
Jest, bo ta tasiemcowa paskuda ciągnie sie od -∞. Ta kostka nigdy nie została rzucona... ona tylko przez całą wieczność podskakuje, co najdziwniejsze, spadając zawsze dokładnie tak samo Z tym zgoda, ale tu nie mamy sprawdzonych doświadczalnie właśnie tych najważniejszych parametrów. A tak w ogóle - co fajne dla mnie w tym modelu, to ciekawy pomysł, w jaki sposób by mógł zakończyć swoje istnienie nasz Wszechświat, ale stawiam wieczność przeciw kuflowi warki z sokiem malinowym, że ten następny wszechświat bedzie miał 50/50, że zakończy istnienie w jakiś inny sposób. Podejrzewam, że to właśnie ten pomysł, a nie sam tasiemiec, przyciąga innych fizyków do tego modelu. W modelu Penrose'a właśnie w tym miejscu jest duża dziura, ale chyba może ona być wypełniona wieloma bardzo ciekawymi kombinacjami. Taki wszechświat - superzimny i rozciągnięty aż fotony w nim piszczą z w(q)..., to niesamowity obiekt, w którym... no właśnie, co tam może się zdarzyć? Prawdopodobnie jeszcze bardzo dlugo w żadnym laboratorium porównywalnych warunków nie uda się odtworzyć, jeśli w ogóle kiedykolwiek będzie to możliwe. To może być druga osobliwość, w której padną znane nam prawa. Czy spełni się scenariusz Penrose'a? Konforemne wywinięcie przestrzeni i ...? Albo będzie jakaś inna załamka "tego wszystkiego". Coś chyba musi wtedy się zdarzyć To tylko jeden z bardzo wielu problemów takich czy innych nieskończonych tasiemców. M.in. dlatego im więcej o tym kombinuję, tym bardziej prawdopodobna wydaje mi się ta moja zabawka: n * NIC + losowość, której krzywe rozkładu określane są w oddziaływaniach ze środowiskiem. -
Sir Roger Penrose, Aeons before the Big Bang (Copernicus Center Lecture 2010)
ex nihilo odpowiedział ex nihilo na temat w dziale Luźne gatki
Nieznany parametr, mniej czy bardziej magiczny, można dołożyć do wszystkiego i wtedy dowolny model będzie działał. Chodzi o to, żeby takich parametrów, które ręcznie trzeba dokładać, było jak najmniej i żeby ich istnienie było uzasadnione czymś innym niż tylko samym utrzymaniem modelu przy życiu. No i do tego sprawdzalność parametru. Ilość segmentów jest w tym przypadku nieskończona, czyli mamy 1/∞. To raczej niezbyt dużo Oczywiście, że pozostaje niewiedza, jednak modele można układać na skali prawdopodobieństwa - z zastrzeżeniem, że jakieś nowe informacje mogą ten rozklad zmienić. A modele są konieczne, bo bez nich nie będzie wiadomo gdzie i czego można próbować szukać. Kwantologia i TW też były modelami, zresztą do teraz nimi pozostają, tyle że już nieźle sprawdzonymi. Czyli niewiedza też może być różna To nie jest zerojedynkowe - raczej tworzy dosyć skomplikowaną przestrzeń (dla mnie prawdopodobieństw). Edycja: Zauważ przy tym, że ten 'tasiemcowy' model właściciwe niczego nie wyjaśnia. Skąd się "to" wzięło? Ano było zawsze... Cud? Chyba coś w tym rodzaju. Totalna asymetria, która nie ma żadnego wyjaśnienia, nawet tylko wewnętrznie spójnego. -
Sir Roger Penrose, Aeons before the Big Bang (Copernicus Center Lecture 2010)
ex nihilo odpowiedział ex nihilo na temat w dziale Luźne gatki
Coś wygląda mi na to, że advocatus diaboli musi już wysypywać z worka ostatnie okruchy argumentów No to zmień znak I pilnuj, coby jedno takie paskudnie nieliniowe równanie całego Wszechświata nie skolapsowało Poza tym: jeśli by mogło być 1071 albo 1091, to dlaczego by nie 101 albo 10991... Przy nieskończonej ilości prób i to jest możliwe. Jakieś superpole kompensacyjne do całości wrzucić? Czy może brodacza z joystickiem, który tego interesu będzie pilnował? A jak przyśnie na moment? No i niektórzy gracze jeden dzień w tygodniu powinni odpoczywać... Jest też sprawa samego momentu przejścia - deterministycznie przy spełnieniu określonych warunków, czy spontanicznie (nawet w jakimś przedziale). Szczególnie w tym drugim przypadku wyniki mogą być bardzo różne, chociaż uklad deterministyczny też nie musi dawać za każdym razem takich samych wyników, no chyba, że całość jest zapętlona. "Przemiał" przez czarne dziury... Uda się wszystko przemielić? Hmm... A trzeba wziąć pod uwagę też to, że wszechświat jako całość nie musi się zbytnio przjemować prawami zachowania. A propos - przez ostatnie kilka dni, a właściwie nocy, miałem trochę luzu z innymi sprawami i obejrzałem te wykłady, które są na "tubie"... Nieżle się ubawiłem w jednym momencie wykładu Meissnera: mówił o "protonie na metr3 na miliard lat", czyli całkiem przyzwoicie się wstrzeliłem w ocenie udoju I tak dalej... bo trochę tego w worku zostało, a nie znam jeszcze argumentów innych krytykantów, którzy pewnie są znacznie silniejsi niż ja i większymi młotkami tłuką. (chyba już czas je poznać) W sumie - szanse przeżycia tego tasiemca są chyba na poziomie 1/ilsegm , czyli: jeśli my jesteśmy, to znaczy, że z prawdopodobieństwem bliskim pewności nie ma tasiemca -
Sir Roger Penrose, Aeons before the Big Bang (Copernicus Center Lecture 2010)
ex nihilo odpowiedział ex nihilo na temat w dziale Luźne gatki
Tak, tym razem tak. Ale z niewiele większych niejednorodności wzięła się cała struktura Wszechświata. Jeśli by się ponakładały, całość by mogła być zupełnie inna, i wtedy też historia by pewnie była wystarczająco inna, żeby tasiemiec kitę odwalił. Nieskończony tasiemiec to wyjątkowo niestabilna konstrukcja, no chyba że istnieje doskonały determinizm - a tego, jak z aureolek wynika nie ma - albo równie doskonałe mechanizmy kompensujące. Wygląda na to, że główny dowód obrony może być de facto dowodem zbrodni na tasiemcu Też nie słyszałem, ale... No to wstaw 1071 albo 1091 i zobaczymy co z tego wyniknie I o ciemniakach nie zapomnij. Psińco prawda Sprawdź ostatnie kilkaset milionów lat... -
Sir Roger Penrose, Aeons before the Big Bang (Copernicus Center Lecture 2010)
ex nihilo odpowiedział ex nihilo na temat w dziale Luźne gatki
Nie o kształt oczywiście chodzi, a o sam fakt - o różnice stanów początkowych segmentów. Gdyby tych segmentów było kilka, czy w ogóle jakaś skończona ilość, to ok., ale było ich ∞ i w tym jest problem. Założmy, że te zarejestrowane teraz zaburzenia są minimalne i nie mają istotnego wpływu na dalszą historię, ale to fale... W przypadku nieskończonej ilości segmentów było praktycznie równe 1 prawdopodobieństwo takiej interferencji, która całkowicie powinna zmienić historię i zakończyć całą zabawę np. w gigantycznej czarnej dziurze, która by nie miała dokąd odparować, bo cała przestrzeń stanu początkowego znalazłaby się w jej bebechach... itd., itp. Podstawowe informacje (stałe fizyczne itp.) powinny przechodzić do następnego segmentu, ale nie tego typu przypadkowe zaburzenia. Wszelka przypadkowość powinna być kasowana na granicy, bo inaczej można zapomnieć o determinizmie, a to podstawa calej tej zabawy. Zresztą model zakłada wyzerowanie entropii, a czym są te przypadkowo tu i tam rozpirzone kółka... A propos kółek: tak mi rano do łba przyszło, że być może przy innym doborze charakterystyki szukanych odchyleń zamiast tych aureolek moglibyśmy mieć pentagramy No tak... patrz ↑ A jednak... ... obawiam się, że będziesz musiał, bo w przypadku ∞ ilości cykli bez pełnej powtarzalności może być kiepsko Oczywiście, takie zastrzeżenia, zakładając ich sensowność, można zlikwidować dokładając kolejne warunki, ale sens takich konstrukcji na tym polega, żeby tych warunków (z czapy zwykle, bo skąd) było jak najmniej. Przy odpowiedniej ilości warunków dowolny model zadziała. Ta "odpowiednia" ilość warunków inaczej nazywa się 'wszechmoc' P.S. Coś mi się widzi, że sami będziemy tu fedrować, bo reszta hajerów szychtę ciepłym browcem olała Edycja: Pytanie techniczne - dlaczego po edycji edytor dodaje "entery" gdzie chce i rozwala tekst po całym ekranie? -
Sir Roger Penrose, Aeons before the Big Bang (Copernicus Center Lecture 2010)
ex nihilo odpowiedział ex nihilo na temat w dziale Luźne gatki
Jest nawet gorzej, o czym świadczą... te kółka! Jeśli takie zaburzenie przenosi się z jednego segmentu do następnego, to znaczy, że segmenty nie są identyczne, czego by wymagała nieskończona powtarzalność. A teraz popatrz, co mamy przed samą transformacją: "ciała" zeżarte przez czarne dziury i wyplute jako fotony, wszechświat rozciągnięty na maksa, tym samym fotony też ponaciągane ile fizyka wytrzyma (swoją drogą ciekawe czy jest jakaś granica), temperatura całości na poziomie trylionowych (albo i mniej) oK. Próżnia? Pewnie dostaje πr↓ca, bo co ma robić w takich warunkach. W sumie jakiś superkwantowy stan, w którym równanie Schroedingera powinno dawać rozwiązania płaskie jak stół bilardowy... Heisenberg skręca się ze śmiechu... I gdzie tu szukać determinizmu koniecznego do przejścia do następnego segmentu w stanie umożliwiającym powtórkę? ... Oczywiście zdaję sobie sprawę z przepaści, jaka dzieli mnie od Penrose'a & co., ale co mi szkodzi pochuliganić, kiedy taka okazja się nadarza Do linków zajrzę na końcu, jak już ze swojego z grubsza się wypstrykam. Lubię czasem wymyślać rowerki od zera, a później porównywać z produkcją fabryczną -
Sir Roger Penrose, Aeons before the Big Bang (Copernicus Center Lecture 2010)
ex nihilo odpowiedział ex nihilo na temat w dziale Luźne gatki
No na papiórku może i działa, chociaż ma wielkie dziury... ale czy znasz jakiś proces, który nieskończoną ilość razy ze stanu początkowego S1 przejdzie do końcowego S2 (=S1...) ze stuprocentową pewnością? Gdyby to chociaż raz nawaliło, nie gadalibyśmy tutaj ` To takie generalne zastrzeżenie, szczegółowe "gdybologicznie" będą nawet ciekawsze. Ale na razie to ↑. -
Zgodnie z zapowiedzią, chociaż trochę wcześniej: https://www.youtube.com/watch?v=4YYWUIxGdl4 Dwie godziny, po angielsku niestety, ale jeśli nawet taki anglomatoł jak ja to wytrzymał, a nawet coś z tego zrozumiał, to nie jest tak źle... szczególnie, że dużo rysunków, wykresów itd. Gdyby były problemy, postaram się sprawę streścić. Dodatkowa ciekawostka: w rozpracowywaniu tej hipotezy bierze udział silna grupa fizyków z UW, m.in. prof. Krzysztof Meissner. Niedawno grupa ta potwierdziła obserwacje kolistych niejednorodności promieniowania tła przewidywane w hipotezie Penrose'a: http://arxiv.org/pdf/1510.06537v1.pdf
-
No nie pomoże, bo pewnie dziewczynki zjadł! To jak z antymaterią, którą ktoś nam z Wszechświata wyżarł... Ale popieram TrzyGrosze: dziewczynów brakuje... może wtedy bym nawet mniej mniąskiem rzucał
-
(3 + 5) / 2 = 4 (1) (27 + 125) / 2 = 76 761/3 = ~ 4,24 (2) (9 + 25) / 2 = 17 171/2 = ~ 4,12 (3) z (1-3): (4 + 4,24) / 2 = 4,12 \Box Można ładniej to zrobić, ale nie chce mi się w LaTeX'ie grzebać "No przecież prosto wisi!"... fakt, odchylenie tylko 10 cm na metrze... Dla mnie też, ale to diabelstwo zwykle za bardzo do ośmiornic podobne, dlatego jedyna skuteczna metoda to szybki doskok i równie szybki odskok
-
No własnie, i dlatego chyba optymalne będzie 171/2 A czamu? Abo: 1. prawdopodobieństwo trafienia w "jej średnie" jest największe - nie wiemy, czy o objętość jej chodziło, czy o wielkość na oko, a przy 171/2 ... 2. są maksymalne szanse, że i objętość, i wielkość na oko, zmieszczą się w granicach uznanych przez nią za ok., i jednocześnie... 3. najmniejsze są szanse. że w jednym i drugim przypadku połapie się, że coś tu nie tak, a nawet jeśli, to... 4. możemy łatwo udowodnić, że właśnie to pudelko jest najśredniesze z wszystkich możliwych średnich pudełek Z 1-4 => są duże szanse nie tylko na buziaka się załapiemy, nawet jeśli dziewczyna wiedziała w co tu jest grane No a z tym: ni cholery się nie zgadzam... I dlatego już dosyć dawno stwierdziłem, że domowa hodowla tego typu organizmów jest absolutnie nie dla mnie => "tylko z doskoku"
-
A może... 171/2?
-
No byczo, potwierdziłeś cały kawał porządnej starej fizyki - zmierzyłeś ciężar, czyli siłę, z jaką Ziemia przyciąga Twoje naczynia wypełnione jakimś pakudztwem. Wynik jest zgodny z przewidywanym. Czyli z fizyką, nawet tą klasyczną, nie jest źle... A teraz, jak chcesz zmierzyć parcie, to zrób to np. tak: http://matrix.ur.krakow.pl/~lksiazek/Programy/Z052_pomiarparcia.pdf Można też na dno, ale to technicznie trochę trudniejsze. Ale... zanim zmontujesz odpowiednie ustrojstwo, w wolnej chwili wyobraź sobie, że przychodzi do Ciebie fajna dziewczyna, na którą od roku polujesz, przynosi dwa pudełka, takie kostki, sześciany: jedno ma krawędzie np. 5 cm, drugie np. 3 cm. No i mówi: kurcze, kupiłam te pudełka, ale jedno jest za małe, a drugie za duże, zrób mi średnie, dostaniesz buziaka... No i jakie pudełko jej zrobisz?
-
Hmm... "herbatki ziołowe"... no można i tak Albo np. tak: https://www.youtube.com/watch?v=DBYHblcElZ0 Gorzej, że po czymś takim niektórzy zakładają pas, taki pizgający trochę... a inni... itd., itp., etc. No ale prawa jazdy za to nie zabierają...
