Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

cyjanobakteria

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1787
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    70

Zawartość dodana przez cyjanobakteria

  1. Dlatego dalej napisałem, że "osiągnął bardzo wiele i uczciwie wyczerpał temat", czego najwyraźniej nie doczytałeś. Co nie zmienia faktu, że w momencie kiedy wstawił zaślepkę, się poddał. Rachunku różniczkowego i całkowego też nie było, ale stworzył go w miarę potrzeby. Przypomnę po raz drugi, że napisałem w czasie teraźniejszym i odnosiłem się do żyjących obecnie naukowców pracujących w oparciu o metodologię naukową. Jakie to zasługi dla nauki ma kościół w XX i XXI wieku? Historycznie, filozofowie i naukowcy się grzali przy ciepełku w kościele i chętnie pracowali często "za mszowe", tak samo jak słynni artyści, którzy dekorowali wnętrza kościołów. Islam jest świetnym przykładem tego, jak niebezpieczna jest religia, która potrafi zdusić naukę w zarodku. Większość najjaśniejszych gwiazd na niebie ma nazwy arabskie, bo na wschodzie działali prężnie w dziedzinie astronomii i dokumentowali obserwacje. Ich złote wieki trwały do czasu pojawienia się radykalnej interpretacji Koranu, która zdusiła naukę. Wystarczy jeden fundamentalista z zapleczem i poparciem. Muzułmanie do tej pory otrzymali raptem kilka nobli, przy czym połowa to nagrody pokojowe, a jest ich na świecie prawie 1 miliard. Historycznie rzecz biorąc, religie i wszystkie święte księgi mają słabe osiągnięcia w dziedzinie zgodności z rzeczywistością, więc nie widzę powodu, żeby dawać wiarę w cokolwiek, co jest tam napisane, a jeszcze się uchowało przez odesłaniem na śmietnik historii, jak kilka tysięcy innych bóstw. Po za tym, dopuszczenie jednej fantastyki, daje przyzwolenie na dopuszczenie wszystkich innych nieweryfikowalnych.
  2. To się źle skończy Jajcenty! Szybkim krokiem zmierzamy w kierunku miejsca z którego nie ma powrotu
  3. Dawno Cię nie było, więc sądziłem, że już skończyłeś. Najwyraźniej nastrój świąteczny i obcowanie ze stwórcą zmobilizowały kolegę do podjęcia walki z heretykiem Nie wiem czy zauważyłeś, ale ja napisałem w czasie teraźniejszym, co jest w zacytowanym przez Ciebie fragmencie, odnosząc się do naukowców żyjących w dzisiejszych czasach! Dlatego odniosłem się do tego. Newton był tak inteligentny, że wartością swoją pracy miażdży Biblię w przedbiegach i mógłby być sobie sam bogiem. Nauka potrzebowała 200 lat żeby w sposób znaczący ulepszyć jego osiągnięcia. A jednocześnie uległ mirażom i uznał wyższość fantastyki spisanej bez pasterzy kilka tysięcy lat temu. Newton mógł drążyć dalej, ale kiedy utknął, wstawił zaślepkę Chociaż on akurat osiągnął bardzo wiele i uczciwie wyczerpał możliwości. Technicznie rzecz biorąc, lekarze i naukowcy mogą wierzyć w co chcą. Mogą mieć nawet wątpliwości co do aktualnego miejsca pobytu Elvisa Presleya i mimo to, wykonywać sumiennie pracę. Jestem jednak zwolennikiem pełnego pakietu racjonalistycznego. Inaczej jest ryzyko, że mogą postąpić nieracjonalnie. Masz przykład klauzuli sumienia na podstawie której wierzący lekarze mogą odmawiać wykonania usługi. Jehowy lekarz mógłby odmówić wykonania transfuzji krwi, czemu nie? W Irlandii kilka lat temu zmarła kobieta na sepsę, bo lekarze odmówili jej aborcji ratującej życie. Wierzący naukowcy stosują podwójne standardy odnośnie dowodów. Sypiesz się 3grosze, skoro musisz się odwoływać w ten sposób. Nie przeszkadza mi to jednak, bo rozumiem, że w pewnym wieku jest już niestety za późno aby odkręcić dekady indoktrynacji. Jako pozbawiony hamulców, ze szczątkową moralnością, popełniający koszmarne zbrodnie bez mrugnięcia okiem, nie-astrolog, ateista i agnostyk wróżek zębószek, takimi duperelami jak wstyd na forum się nie przejmuję
  4. Jak wolna energia, to i wolna masa
  5. Uważaj Jajcenty, bo na to nie ma lekarstwa. Jesteś zaszczepiony?
  6. Trudno przebić skalę Google. Zatrudniają tylko najlepszych ludzi, a chętnych nie brakuje, bo płacą bardzo dobrze. W Deepmind nad AlphaStar, AI które ograło kilku pro-gamerów w StarCraft 2, pracowało jakieś 80 osób przez kilka lat. Brałem kiedyś udział w seriach rekrutacyjnych, nie do Google, ale do kilku porównywalnych firm. To jest norma, że ma się 6-10 interview i wałkują z każdego możliwego tematu, a jak którykolwiek z biorących udział ma choćby najmniejsze wątpliwości, to się wylatuje na aut. Sam proces jest jednak bardzo profesjonalny. Jest to męczące, chociaż do zrobienia, nawet jak ktoś ma braki. Trzeba tylko mocno się przyłożyć do roboty na wiele miesięcy, no i profilaktycznie brać prozac w dużych ilościach
  7. Słyszałem, że jesteś z wykształcenia chemikiem, więc nawet nie chcę wiedzieć co rozlałeś. Jestem jednak pewien, że specjalista, którego szukasz jest na poniższym obrazku
  8. Tak to sobie tłumacz. Media cytowały wtedy wypowiedzi ekspertów i pamiętam, że powoływały się na konkretne opracowanie naukowe opublikowane w internecie, a teraz powołują się na inne i innych ekspertów, z którego wynikają inne wnioski. Oba artykuły są publikowane w tych samych mediach głównego ścieku, a ty za to preferujesz się powoływać na media ścieków pobocznych Do tego wszytko doskonale rozumiesz. To oczywistość. Żeby daleko nie szukać, Ziemia cały czas rośnie i jej rzekomym celem jest stać się gwiazdą Rozumienie na poziomie pensjonariusza w Tworkach. Praca dla idei?
  9. Widzę, że na wątku entropia rośnie w najlepsze. Niedługo będzie można traktować to jak generator pseudolosowy
  10. Dokładnie, ciężko ocenić. Zdjęcie mogło być równie dobrze wykonane w fabryce folii aluminiowej do pieczenia
  11. Misja trwałaby miesiąc, jakby wysłali biomasę z tą samą prędkością co Apollo na Księżyc. Załoga musiała by oczywiście wejść na orbitę wokół L2 na kilka dni. No chyba, że wysłaliby małego cubesata w jedną stronę, żeby delikatnie stuknął w JWST i rozwinął wszystkie parasolki A dla chętnych, do postudiowania przy stole, tak wygląda wprowadzenie satelity na orbitę w okół L2 na przykładzie satelity Planck, który przyczynił się do powstania bardzo precyzyjnej mapy CMBR https://www.esa.int/Enabling_Support/Operations/Coolest_spacecraft_ever_in_orbit_around_L2 Haha Musiałbym doczytać, ale czy z faktu, że JWST posiada lustro segmentowe nie muszą i tak przeprowadzić obróbki? Przypomina mi to dwa satelity klasy HST, chociaż z inną optyką, podarowane NASA przez NRS w 2012. Wyglądały tak, jak na zdjęciu poniżej
  12. Ja się boję, że start się nie uda, rakieta eksploduje i cały misterny plan szlak trafi Ewentualnie dojdzie do awarii na orbicie, a lustro albo folia się w pełni nie rozwinie. Teleskop ma być umieszczony w L2, a to dość daleko i jakby była konieczna naprawa jak z HST, to nie będzie takiej możliwości.
  13. Co najwyżej potwierdzała. Podstawowa zasada backupów to 3-2-1. Incydent z backupem bazy danych w GitLab sprzed kilu lat pokazał, że w rzeczywistości mieli jakieś N-5 działających kopii bezpieczeństwa Odratowali bazę sprzed 6h, tylko dlatego, bo deweloper zrobił snapshot bazy produkcyjnej do pracy na swieżych danych, co jest słabą praktyką infosec, ale w tym wypadku im pomogło. Ja kiedyś podpisałem CD miękkim flamastrem, ale zauważyłem, że zmieniła się suma kontrolna SHA1 zrzutu płyty do iso przed podpisaniem był inny niż po podpisaniu, bo to był magiczny flamaster
  14. Nie jest tak źle, jak się może wydawać. Jeszcze do niedawna, zanim ceny dysków tak mocno spadły, backupy serwerów odbywały się na taśmach. Być może AWS Glacier, chociaż dokładnie się nie orientuję, jest trzymany na taśmach, bo odzysk jest czasochłonny i trwa kilka godzin. Ceny GB/miesiąc są za to bardzo niskie. Wrzuciłem w Google wyszukanie, pierwsze z brzegu taśmy HP 30TB RW kosztują około 100 euro.
  15. Jak prawie wszyscy w Europie, bo w jego czasach bycie niewierzącym było mocno niezdrowe jeżeli wiesz co mam na myśli. Historykiem nie jestem, ale już chyba Mieszko przyjął chrzest, żeby nie dawać pretekstu do krucjat. W czasach Kopernika nauka i wiedza były na niskim poziomie i dawały się pogodzić jakoś z religią. A sceptyków można było łatwo przekonać szykownym stosikiem Newton był bez wątpienia inteligentny, w końcu rozwinął rachunek różniczkowo-całkowy. Mimo to wtopił sromotnie na bańce spekulacyjnej cebulek tulipanów. Można powiedzieć, że nie oparł się mirażom zysków Prawa Newtona nie tłumaczyły perfekcyjnie ruchów planet, a na pewno nie są wystarczające do wytłumaczenia anomalii Merkurego, którego orbita potrzebuje korekcji zaproponowanej przez Einsteina. Newton tłumaczył to interwencją boską w sensie - tu stał się cud i stwórca skorygował orbitę Religijność na pewno mu zaszkodziła, bo posłużył się tak zwanym "god of the gaps", a mógł próbować ciągnąć temat dalej. Podpisuje się pod tym obiema rękoma. Na swoją obronę napisze, że potrafię jeszcze liczyć niektóre całki Ubolewam nad tym, bo to dość niefortunny cytat. Jeżeli te księgi to szczyt osiągnięć stwórcy, to należy załamać ręce. Newton i Leibniz przykryli by go intelektualnie czapkami swoimi pracami na rachunkiem różniczkowo-całkowym Odsetek ten jest nie tak wysoki, jak niektórzy sadzą i wyraźnie spada, o czym kiedyś dyskutowaliśmy. Mój dorobek naukowy zmierza do zera w sensie matematycznym, ale dopóki żyję mam szansę to zmienić Nie czyni to jednak fantastyki bardziej wiarygodną. Wcześniej zwróciłem uwagę na podwójne standardy takich naukowców. Z jednej strony są obserwacje, 3-5 sigma, niepewność pomiarów, metodologia, i tak dalej, a z drugiej strony wierzą w banialuki spisane przez nie wiadomo kogo kilka tysięcy lat temu. Spróbuj powołać się w sądzie na zeznania jedynego świadka, którego istnienia nie da się udowodnić, bo co prawda go nie widać, ale nie da się też udowodnić jego nieistnienia, a po za tym ktoś kiedyś napisał o nim książkę, więc musi być prawdziwy. Nie chce mi się więcej pisać, bo Twoje argumenty się sypią jak choinka na trzech króli, a jeszcze jesteście przed Wigilią Z resztą statystycznie rzecz biorąc jest małe prawdopodobieństwo, że wierzysz we właściwego boga, a inne religie są mało kompatybilne, wiec najpewniej będziemy się razem smażyć w tak zwanym piekle, więc nie ma co robić sobie wrogów
  16. Haha, ciekawy punkt widzenia, ale Noe pomagała podobno rodzina, a wiesz jak dzieciaki garną się do roboty
  17. Jeżeli nie chcesz ich sklejać, to masz wtedy dwa alternatywne opisy świata, które są ze sobą niekompatybilne i jeden jest fałszywy. Jeżeli wierzącym to nie przeszkadza, ich sprawa, ale nie powinni się moim zdaniem zajmować nauką, a w szczególności nie zajmować się profesjonalnie.
  18. Przykra akcja, chociaż szacunek dla ratownika za odratowanie słonika. Wielu motocyklistów, ale i kierowców jeździ zbyt szybko. Jeżeli jechał nocą ponad 50 km/h w miejscu, gdzie w każdej chwili może na jezdnię wejść dzikie zwierze, to jest sam sobie winien. Motocykle mają najczęściej słabe światła chyba, że zrobił upgrade lamp, w co wątpię. Nawet z dobrymi lampami szarego słonia na tle piachu w nocy słabo widać. Edit: Przypomniałem sobie teraz, że kiedyś mnie zaskoczył duży jeleń, który stał przy drodze koło zarośli i nic nie robił. Zauważyłem go w ostatnim momencie i miałbym bardzo mało czasu, żeby zareagować, jakby wtargnął na jezdnię. Jechałem wtedy nie więcej niż 55 km/h, więc może motocyklista nie jechał zbyt szybko.
  19. Ano mam problem, bo jak chcę obejrzeć film na YT Dawkinsa to w 1/3 przypadków jakaś organizacja religijna próbuje mi prać mózg reklamami zachęcającymi do czytania Biblii, kupna księgi jakiegoś eunucha (book of enoch) albo nawrócenia się na islam(!). Często stosują chytre (czasami prymitywne) sztuczki i manipulacje, żeby wytłumaczyć, że tak naprowadzę religia i nauka są kompatybilna, a gitara gra, a nie są. Mam problem z tymi farbowanymi wilkami, bo przykładowo udają, że akceptowali ewolucję, a de facto wywrócili ją do góry nogami. Dlatego tak nachalnie wciskają kit i robią zasłonę dymną z inteligentnym projektem, nie wspominając o oszołomach kreacjonistach, którzy na drewnianej łajbie w Kentucky pokazują dzieciakom osiodłane trajki (triceratopsy) i inne dinozaury Wciskają też kit, że Noe wraz z rodziną wybudował łajbę wielkości bloku mieszkalnego w 40 lat, gdzie projekt w dzisiejszych czasach pochłonął 2500 roboczo-lat(!) przy udziale nowoczesnego sprzętu, dźwigów, narzędzi i całego łańcucha dostawców i podwykonawców, a pracownicy nie zajmowali się przez pół dnia uprawą na roli i zbieraniem chrustu na zimę. To skrajny przypadek, ale współczesny, oswojony KK, jest raptem rząd wielkości lepszy, bo odpuścili tylko największe banialuki, ktorych w żaden sposób nie dało się już obronić nawet w przedszkolu. Jak myślisz, że nauka da się pogodzić z religią, to zapytaj ginekologa, co myśli o niepokalanym poczęciu albo każdego lekarza o możliwość zmartwychwstania Nie da się tego pogodzić, tak jak się nie da pogodzić geografa z płaskoziemcami mającym błędne wyobrażenie o świecie. Dlatego nie wiem co robi rzekomy astronom w Watykanie. Chyba jest tam tylko dla tych koniunkcji i nawijania makaronu na uszy parafianom przy umiejętnym wykorzystaniu realnej, astronomicznej wiedzy.
  20. Nie chciało mi się sprawdzać dokładnych zakresów fal Jest jeszcze Boeing, który ma na pokładzie aparaturę do prowadzenia obserwacji w podczerwieni z tego, co pamiętam
  21. Nie wierzę własnym, nieuzbrojonym oczom! Dyrektor Obserwatorium Watykańskiego, fizyk i astronom, a także jezuita podważa słowa stwórcy wyrażone w świętych księgach? Zdaje się, że to zdarzenie jest opisane jako gwiazda. Że też go za te gargantuiczne herezyje meteoryt jaki nie trafi! Swoją drogą, nie wiem czy myślicie tak samo, ale astronom jezuita? Brakuje jeszcze tylko, żeby kosmologią się zajmował. To tak jakby geograf w internecie pisał, że Ziemia jest płaska, ale w pracy w szkole pokazywał dzieciom globusy, ewentualnie paleontolog pracował ze skamielinami dinozaurów, a w domu rodzinie opowiadał o tym, że Ziemia ma kilka tysięcy lat Nie ogarniam tego rozdwojenia jaźni chyba, że to tylko taki tytuł - nadworny astronom!
  22. Ja też z wiekiem coraz mnie entuzjastycznie podchodzę do tego teleskopu Być może chodzi o to, że teraz mamy solidną optykę adaptatywną. Nawet nie chcę wiedzieć jakie gargantuiczne monstrum w Chile czy na Hawajach można by za te pieniądze postawić JWST pracuje jednak w podczerwieni, więc nie wiem czy jest ogóle możliwe osiągnięcie takiego rezultatu z Ziemi ze względu na przepuszczalność atmosfery. Chociaż wspomniane lokacje to góry wysokie. Ktoś się orientuje czy nie byłoby łatwiej i taniej wysłać kilku mniejszych urządzeń i sprzęgnąć do pracy razem na zasadzie interferometrii? Inna sprawa, że takie podjęto decyzje a nie inne, wygląda na to, że niewłaściwe, a teraz próbują dociągnąć projekt do końca. Edit: Właśnie zerknąłem na zdjęcia w internecie w celu przypomnienia, jak teleskop wygląda... Trzeba przyznać, że nadal, te 10 lat później, wygląda przekozacko!
  23. Na Proximie mają inne problemy Pamiętam, że przynajmniej jedna z planet krąży po bardzo ciasnej orbicie, a samej gwiździe zdarzają się często rozbłyski.
  24. Mają jeszcze niecałe 25k lat na wyewoluowanie Swoja drogą, wyczytałem kiedyś, że gromady kuliste jak M13, szczególnie centra, to bardzo nieprzyjazne dla życia miejsca z tego. To setki tysięcy starych gwiazd bardzo gęsto upakowanych w kuli o relatywnie niewielkiej średnicy, które mogą zakłócać własne orbity. Nie wiem jak tam z metalicznością tych obiektów. Podejrzewam, ze ewolucja palców ewentualnych odbiorców to nie jest ich największe zmartwienie Wydaje mi się, że jakby na poważnie traktowali chęć komunikacji, to musieli by wysyłać regularnie jakiś bardzo prosty sygnał - beacon. I co jakiś czas puszczać inne informacje. Na podobnej zasadzie działają radiostacje liczbowe z czasów zimnej wojny z tym, że wiadomości tam nadawane są oczywiście zaszyfrowane.
  25. Wiadomość Arecibo, która była raczej bardzo ciekawym chwytem marketingowym niż autentyczna próbą skomunikowania się z kimkolwiek, używa długości fali jako jednostki miary. Wielkości wyrażone w wiadomości używały jej wielokrotności do określenia rozmiarów rzeczywistych. Pierwsze część wiadomości natomiast zawierała definicje liczb.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...