Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Anna Błońska

Administratorzy
  • Liczba zawartości

    326
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Zawartość dodana przez Anna Błońska

  1. To fakt, że przydałoby się więcej danych Szkoda, że w oryginale zabrakło informacji o samej skali (np. jaki jest maksymalny wynik, ile punktów przejściowych znajduje się między zdecydowanie tak i zdecydowanie nie). Wtedy siódemka stałaby się czymś więcej niż siódemką...
  2. To mrówki pustynne, więc o drzewo byłoby im trudno A z tego, co się zorientowałam, nie mają też mrowisk, ale gniazdo podziemne.
  3. Początkowo też myślałam, że liczenie kroków to metafora, ale natrafiłam na badania z 2006 r., w ramach których Harald Wolf z Uniwersytetu w Ulm prowadził eksperymenty z Cataglyphis fortis. Najpierw nauczył mrówki drogi do źródła pokarmu, a potem niektórym przycinał odnóża o ok. 1 mm, a niektórym wydłużał za pomocą 1-mm szczudełek ze słomy. Okazało się, że mrówki na szczudłach, które robiły dłuższe kroki, pokonywały o 50% dłuższą trasę i potem kręciły się zdezorientowane, a owady z krószymi nogami zaczynały po przebyciu połowy trasy szukać wejścia do norki. Wygląda więc na to, że droga to dla nich rzeczywiście liczba kroków (na kończynach o ustalonej długości).
  4. Doczytałam, że mają się zacząć w ciągu najbliższych 2 lat, więc niedługo się dowiemy
  5. Dobre pytanie z tym ubraniem. Skojarzyło mi się, że muszla pustelnika może być trochę jak samochód - "wkładane" na siebie narzędzie. Wielkość samochodu też trzeba wyczuć, zanim zacznie się dobrze parkować itp.
  6. Konkrety nie padły, więc nie wiem, jakie kuchnie zalecają, ale kwestie równouprawnienia zdołali w to jakimś cudem wpleść (pojawiły się wraz ze wzmianką o tym, kto zajmuje się zbieraniem paliwa na opał
  7. To ja może nie będę wklejać tekstu, tylko link do abstraktu: http://rspb.royalsocietypublishing.org/content/early/2012/02/07/rspb.2011.2583 Chyba nie ma tam już jakichś danych poza nazwami gatunków mrówek itp., ale ewentualnie mogę wysłać maila do autora badań. Może odpowie i dowiemy się, jaka dlugość trasy stanowi granicę opłacalności
  8. Nie czepiasz się Nie mam dostępu do całego artykułu, a w dostępnych materiałach padały raczej ogólnikowe stwierdzenia. Z szerokością jest chyba tak - skoro wspominano o kosztach nieznanego mechanizmu oczyszczania - że gdy w miarę wzrostu kolonii ścieżka z konieczności staje się coraz szersza, to z początku korzyści wynikające z poprawiającej się przepustowości przeważają nad kosztem poszerzania i utrzymania, lecz później bardziej ekonomiczne staje się podzielenie kolonii na podkolonie z węższymi trasami. Co do konkretnych wartości liczbowych, w tekście pojawia się coś takiego. Ja długo nad tym myślałam, ale nic mi to nie mówi. Może Ty będziesz wiedział, o co chodzi: "Foraging rate (number of resource-laden ants returning to the nest per unit time) scaled at the 0.93 power of worker numbers, the –1.02 power of total trail length and the 0.65 power of trail width".
  9. Mam wrażenie, że Roszpunkę z warkoczem wpleciono dla efektu (liczba Roszpunki dobrze brzmi, a jednocześnie można się odwołać nie tylko do da Vinci, ale i Grimmów) bo badali wyłącznie włosy spięte w koński ogon. Tak że niekojarzenie przez męski umysł niczemu nie szkodzi
  10. Dokładnie. Zupełnie zapomniałam o tej bajce Grimmów, dziękuję
  11. Zgadzam się. Fajnie byłoby powtórzyć eksperyment w terenie, ale i pokazać, czy istnieje zróżnicowanie płciowe. W końcu kobiety częściej wykorzystują punkty orientacyjne, a mężczyźni odległości, położenie stron świata itp.
  12. Jak dla mnie istnieje przepaść między tym, co malują orangutany i szympansy. O ile u tych pierwszych nie ma chyba mowy o kompozycji (plamy powstają wskutek przypadkowego stykania się pędzla z papierem), o tyle te drugie działają bardziej świadomie (maziaje mają wyglądać w jakiś określony sposóB). Ale jaki był zamysł: czy szympasowi chodzi o zabawę z materiałem, czy przekazanie czegoś, tego chyba na razie nie da się stwierdzić...
  13. Mnie też brakowało opisu metody zbierania opinii. Niestety w oryginale nie podano, czy odpowiedzi były zero-jedynkowe, czy posłużono się skalą. Ale zakładam, że skoro mówili o stopniowalności reakcji, to raczej to drugie. Choć autor relacji prasowej podał tytuł pracy ("The Face of the Enemy: The Effect of Press-reported Visual Information Regarding the Facial Features of Opponent-politicians on Support for Peace''), nie wiadomo, gdzie się ukazała, nie da się więc prześledzić metodologii. Co do linków, kiedyś je wstawialiśmy, ale szybko się okazało, że wystaczy przeorganizowanie serwera, zmiana linków, przeniesienie newsa do archiwum, żeby wyskakiwał błąd. No i w końcu zdecydowaliśmy się zostawić tylko ogólny adres
  14. Moim zdaniem tak, ale zdecydowałam się nie ucinać wypowiedzi i zacytować całość.
  15. Szkoda, że zaczęto o tym mówić tak późno, skoro człowiek (i jego naśladowcy) zajmują się tym od tak dawna, ale w końcu lepiej późno niż wcale. Niesamowite, że wszystkie aspekty działalności Furuono się tak zazębiają i że chce mu się tym jeździć po całym świecie.
  16. Niestety nie, ale autorzy skupiali się głównie na początkowym fragmencie filtrującym.
  17. Lubię miętę, więc chyba zdecyduję się wypróbować taką mieszankę. W innych wersjach jakoś nie mogę się przekonać do mate. Nawet dodatek czekolady mnie nie zanęcił
  18. Z początku trochę też Ale środka faktycznie jakby nie było...
  19. Też mnie to zastanawia. Wg mnie, postawiono na mało humanitarną metodę, która w dodatku może zwiększyć liczbę wypadków. Tym bardziej że władze kolei nie wspominały o modernizacji czy rozbudowie sieci połączeń i taboru, w najbliższym czasie sytuacja na przeładowanej kolei się więc nie zmieni...
  20. Myślę, że chodzi o jedno i drugie. W aktywniejszym obszarze tworzą się i utrwalają nowe połączenia, a poza tym kora czuciowo-ruchowa bardziej używanej części ciała przejmuje zasoby fragmentów mniej używanych. Był kiedyś taki eksperyment z małpą, która miała przez jakiś czas kręcić tarczą telefonu za pomocą jednego palca. Co prawda, chodziło o zmianę reprezentacji czuciowej jednej dłoni, a nie jak w przypadku gipsu zmiany w reprezentacjach różnych rąk, ale naukowcy stwierdzili, że już po dość krótkim czasie reprezentacja eksploatowanego palca powiększyła się kosztem reprezentacji innych palców.
  21. Wstawię do galerii zdjęcie tego długopisu i napisu wykonanego nim po wyjęciu z żołądka. Może uda się jakoś rozszyfrować markę Ale wiesz, może być tak, że czas przydatności do użycia zwiększa się dopiero po spożyciu
  22. A ja myślę, że takie wyjaśnienie utrzymałoby się przed rozwojem chirurgii plastycznej. Teraz nawet spory biust, który z wiekiem podda się sile grawitacji, można chirurgicznie podnieść i jeśli twarz nie zdradza wieku właścicielki, niewiele da się wywnioskować (i to przy założeniu, że twarz dobrze odzwierciedla prawdziwy wiek i w dodatku nie została także poprawiona). Poza tym duży biust dość często opada u młodszych dziewczyn i to też nie ułatwia sprawy.
  23. Jeśli się okaże, że bezpieczna dawka MDMA jest zarazem skuteczną dawką w leczeniu parkinsona, to moim zdaniem, nic straconego...
  24. Fajny link Pamiętam, jak na ćwiczeniach mieliśmy, patrząc na ruchy czyichś oczu, stwierdzić, czy mówi prawdę, czy nie. Mało komu udawało się na tyle kontrolować, by nie dało się czegoś ustalić, chociaż czasem wychodził z tego niezły chaos informacyjny
×
×
  • Dodaj nową pozycję...