Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

thikim

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    5585
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    121

Zawartość dodana przez thikim

  1. Nie, gdyż to pogo byłby sędzią w tej sprawie i sprawiedliwie skazywałby innych a nie siebie Niektórzy jednak myślą że to coś złego Częściowo tak. Ale ładnie to jednak w Davos ujął jeden z Polaków: albo wsiądziemy do pociągu zwanego blockchain albo pociąg odjedzie bez nas.
  2. ? Też mi się nasunął ten komentarz. Na szczęście pogo rozwiał moje wątpliwości. A jesteś tyle gotowy zapłacić? Bo ci co kopią płacą tyle w związku z tym że częściowo im się to zwraca. Czyli postępują rozsądnie. I zgodnie z rozsądkiem przestaną tyle płacić jeśli nie będzie to przynosiło jakiś tam zysków.
  3. Bóg Jahwe to tak się ze starotestamentowym kojarzy - nie zawsze był łagodny. Lepiej Bóg Ojciec
  4. Asystentów mniej lub bardziej udolnych było więcej. Lata temu były programy na Windows dające sterowanie przy pomocy głosu. I nagle wszystko stanęło. W tym czasie google zrobił coś co działa ale z nieznanych mi przyczyn mimo iż silnik rozpoznawania głosu (w języku polskim) jest sprawny - nie jest używany do budowy asystenta głosowego. Ja to tłumaczę tym że mają nas we d... Nie mylmy tego "we d..." z tym że się nie opłaca. Bo szacunkowo nakłady na opracowanie takiego przy działającym silniku i gotowych asystentach głosowych od innych firm - są bliskie zeru - to opłaca się zawsze. Ale nie wszystko jest kwestią opłacalności. Czasem jest to kwestia "we d..."
  5. Mylisz wiarę z biznesem. Ludzie którzy promują płaską Ziemię nie wierzą w nią. Po prostu zobaczyli że jest zapotrzebowanie na takie artykuły, filmiki w necie i na tym zapotrzebowaniu zarabiają. Jeśli ktoś z Was wierzy że oni wierzą to nie wiele się od nich różni
  6. No, to trochę jak stwierdzenie: do Ameryki się dotrzeć nie da. "A samolotem?" Oczywiście tym sposobem że samolotem to się jednak da. Więc leć. Nie ja jestem od tego żeby linie lotnicze zakładać żeby sobie polecieć. Ale nie ma żadnych trudności technicznych w zrobieniu asystenta po polsku (oczywiście dla firmy z pewnym zapleczem). To że taki klient nie powstaje jest wynikiem tego o czym pisałem wcześniej a nie trudności technicznych ani tym bardziej językowych. Naprawdę nie trzeba do tej Ameryki płynąć wpław skoro sprzedają bilety na samolot.
  7. Jeszcze raz: Google Now rozpoznaje każde zdanie jakie powiem, i robi to z polskiego. Na wyjściu Google Now jest tekst. Ten tekst można nawet użyć w swojej aplikacji. Więc pozostaje tylko reakcja na tekst. Wiem że nie każdy to przerabiał ale jest taka instrukcja if: $zmienna = GoogleNow(mowa); if (zmienna == "Alexa set timer for five minuts") ustaw alarm za 5 minut; i dla tej instrukcji nie ma żaden różnicy czy zrobi: if (zmienna =="Aleksa ustaw alarm na pięć minut") ustaw alarm za 5 minut. Ba, nawet nie trzeba własnego silnika rozpoznawania mowy bo google swoje api udostępnia (oczywiście zasadniczo na androidzie). Ale jeśli google now rozpoznaje poprawnie język polski to nie jest to nie do zrobienia. Ba, jest to już proste. Tylko trzeba chęci. Przecież mogłyby skorzystać z silnika google gdyby tylko chciały. A może bing aż tak dużo mniej MS daje danych językowych? Odróżnijmy dwie rzeczy: składnię od rozpoznawania dźwięku. Nawet jeśli składnia jakiegoś języka jest trudna to nie znaczy że jest jakaś trudność w budowie asystenta głosowego. Asystent potrzebuje rozpoznawania mowy a nie znajomości składni. Jeśli jednak MS nie może z różnych powodów prawnych (nie technicznych) tego zrobić to może to zrobić google. I też tego nie robi. Mimo że ma dobry system rozpoznawania mowy, a składnia asystentowi głosowemu nie jest potrzebna bo wystarczą mu tylko konkretne teksty na jakie ma reagować konkretnymi działaniami. Ale asystentowi wystarczy właśnie tryb zadawania poleceń. AI i wnioskowanie z kontekstu? Owszem, jak ktoś lubi ryzykować, np. AI przygotuj mi umowę na remont budynku za 10 mln I tak jest niezależnie od języka którego użyjemy.
  8. Zacznijmy od tego że dostałem w prezencie - więc nie było elementu celowania ani zakupu z mojej strony. Teraz co z używaniem: obecnie w wersji po angielsku używam tego głównie do ustawienia szybkiego alarmu, coś robię sobie na komputerze i potrzebuję (a często potrzebuję) mieć alarm za 5 minut, to sobie dalej robię coś na komputerze tylko mówię żeby mi ustawiła alarm. Bardzo sobie to chwalę - jest to wygodne. do tego muzyka: "Alexa play radiostation rmf" i jest jeszcze jedna fajna rzecz - której w Polsce nie można użyć ale by się przydała, dzwonienie do ludzi. Jest wygodna, zdecydowanie nie uciążliwa i zdecydowanie nie znam innego równie wygodnego urządzenia. Większa część bólu to że nie działa po polsku. Kolejna część że nie dopracowali sterowania komputerem (bo przy w pełni rozwiniętym systemie to można cuda na kompie zdziałać, można też sterować mieszkaniem). No i ostatnia rzecz to że w Polsce Alexa mniej potrafi. Np. nie zadzwoni. Jak mniemam nie byłoby problemu gdyby działała po polsku żeby leżąc w łóżku coś robić na kompie. Oczywiście - proste czynności ale to w nich tkwi diabeł - są nudne i nie chce się ich robić. Np. wyłączanie budzika - "Alexa stop" zamiast szukania telefonu czy budzika. Włączanie światła zamiast biegania po ciemku do/od włącznika do łóżka. Nawet zagotowanie wody nie byłoby problemem dla Alexy gdyby nie to że obecnie to raczej wersja alfa.
  9. To zły przykład. To jest przykład nie tego że coś nie działa, tylko tego że ktoś ma we tyłku nasz kraj. Rozpoznawanie mowy działa już w języku polskim od lat. To naprawdę nie jest problem - tak swoją drogą mam Alexę od Amazona - aby Alexa zamiast na: ciąg znaków: Alexa, set timer to seven minuts zareagowała na ciąg znaków: Aleksa, ustaw alarm na siedem minut. Dźwięki jednego i drugiego rodzaju google rozpoznać potrafi, pozostaje reakcja na znaki. A asystentki głosowe reagują na schematyzmy. Te same słowa z parametrem. Dokładnie tak. I taka jest natura większości tego co człowiek chce obecnie od asystenta głosowego.
  10. Jak się ma to jednorazowe doświadczenie do wiedzy całej ludzkości? Nijak. Cały czas ludzie są zwalniani przez automatyzację. Jeśli by tak było jak piszesz to dziś by nikt nie pracował, bo automatyzacja jest powszechna i powszechne byłyby takie zjawiska jak to które opisujesz. Widzisz w alfabecie literę A i na tej podstawie twierdzisz że tylko A w nim występuje. Reszty nie chcesz zauważyć. Tak samo ludzie w 1850 roku widzieli przemysł i to samo mówili co Ty. NIgdzie nie napisałem że dzięki automatyzacji ludzie będą zajmowali się pracą kreatywną To za ile lat Waszmość wróżysz powszechne bezrobocie?
  11. O milionach ludzi tracących pracę mówi się już od setek lat I co? I nic, większa część Europy cierpi na stały brak pracowników. Pojawiają się nowe rodzaje prac. Kiedyś mówiło się że komputery sprawią że biurokracja i papiery biurowe znikną. Mało co tak rozkwitło dzięki komputerom jak biurokracja i papiery. Jeśli pracę w mojej firmie może wykonać robot - to ja rozszerzę zakres działalności, zwiększę tempo produkcji -zmniejszę marże ale przy zwiększonej produkcji i tak zyskam. Jeśli moja firma ma dobrą kondycję finansową (dzięki automatyzacji) to ja nie muszę nikogo zwalniać tylko zwiększam i zatrudnienie i produkcję i zysk. Dla zysku. A jeśli moja firma ma złą kondycję finansową to i tak będę zwalniał. O zatrudnieniu decyduje nie automatyzacja ale kondycja finansowa.
  12. Może się już to dziać. Myślę że świat wirtualny jako pod wieloma względami ciekawszy będzie wypierał tzw. rzeczywisty.
  13. Polecić mogę osobiście książki Fiedlera i Wernica.
  14. Czytałem. Z tym że kilkanaście lat temu. Zresztą czytałem wiele książek o Indianach. Z perspektywy czasu widzę że to był laurkowy obraz. Pełen tęsknoty do wyśnionych krain.
  15. Wątpliwe. 1545 - załóżmy że zabija od 5 do 15 mln choroba. Cortez gro wojen przeprowadził w latach 1519-1521. O sukcesie zdecydowało co innego. Przeważnie panujące na danym obszarze plemiona cieszyły się powszechną nienawiścią plemion które same podbiły. W armii Corteza były momenty że tylko 1 % to byli Europejczycy
  16. Słuszna uwaga. A co maszyna może bardziej skopać od lekarza?
  17. Tylko? Świetnie że pchnie. Ale pchnięcie to jedno a zapewnienie firmie zysków to drugie. Opóźnienia i problemy to jedno. Straty to inna kwestia. Zdaje się lepiej im poszło z elektrownią niż z samochodami.
  18. A co ma do rzeczy czy jeden czy jeden z wielu? Firmy z jednym produktem potrafią tak samo bankrutować jak i te z wieloma. Nie jest wcale tak wesoło z tą Teslą: (wbrew zdaniu z linku cena akcji już nie rośnie): http://wyborcza.biz/biznes/7,156481,22536075,co-z-ta-tesla.html?disableRedirects=true
  19. To pierwsze zyskało na prawdopodobieństwie.
  20. Brakuje wskazania czy znaleziono w czasie badania czy dorzucono jako grupę kontrolną. To wyjaśnia dopiero zdanie:
  21. Z wdrożeniem takiej produkcji ważne jest aby nie przestrzelić. Parę lat za wcześnie - duże koszty wdrożenia mogą doprowadzić do bankructwa. Parę lat za późno i tort już pokrojony. Moim zdaniem Tesla przestrzeliła. Pozostali lepiej się w ten rynek wstrzelą.
  22. Może spaść Tak się czasem dzieje na rynku że wartość dobra spada poniżej kosztów wytworzenia: nazywa się to bankructwo dla wielu Ale mniejsza z tym. Bitcoin ma za dużo wad aby w długiej perspektywie czasowej nie zostać wypartym przez kilka kryptowalut lepiej przystosowanych do danego rodzaju transakcji. Zresztą kryptowaluty to tak naprawdę jest ideał fiskusa i państw (tylko nie każde państwo to rozumie). Wyobraźcie sobie, że państwo emituje własną kryptowalutę a każda transakcja pochłania podatek rzędu 0,1 % (tak jak obecnie dla górników jest przeznaczane). Podatek którego nie da się uniknąć. Podatek którego nie trzeba ewidencjonować. Podatek dla którego nieważne jest kto go zapłacił. Mechanizm podatkowy wpleciony w samą walutę. Po prostu od każdej transakcji daną monetą wpływa podatek do kasy państwa. To połączenie wręcz libertarianizmu z etatyzmem w jednym Na dzień dzisiejszy państwową kryptowalutą zainteresowane są: Estonia, Rosja, kraje Am. Płd. Ale ta grupa rośnie. Myślę że ten rok będzie rokiem powstawania kryptowalut państwowych. PS. Zapomniałem o tym że koszt wydobycia jest regulowany w bitcoinie więc może być różnie i różnie jest w różnych państwach ze względu na ceny energii elektrycznej.
  23. thikim

    Astro-blondynki (offtop)

    Jest mi osobiście przykro że Astro mając niezrównaną wiedzę z astronomii i pokrewnych dziedzin wiedzy jednocześnie ma swój specyficzny charakter. Parę razy nawet mi się wydawało że się dogadywaliśmy ale złudzenie bardzo szybko mijało. Astro, Astroboy, Astrogirl - to akurat nie były osobne konta, tylko zmiana nazwy na tym samym koncie. Otbyt, marzena999 - to już osobne konta. Czasem też były osoby trochę podobne do Astro ale moim zdaniem to jednak nie był on. Chociaż kto wie co było przed kontem Astro. Swoją drogą ciekawy jestem jak naprawdę ma na imię Po prostu wiedziałem od 1 postu że to nie jest żadna Marzena Dlatego na samym początku dyskusji jeszcze w innym temacie napisałem: Kto mnie tu zna - wie że to nie jest mój styl pisania. Nie pisuję tak normalnie. Ale dla Astro jak zwykle - robię wyjątki.
  24. thikim

    Astro-blondynki (offtop)

    No tak. Był taki gość kiedyś co miał specyficzne chamskie zachowania, specyficzne zainteresowania i dość konkretną i wartościową wiedzę w jednej dziedzinie i pokrewnych. Do tego zmieniał już wcześniej płeć na forum. Do tego nie mógł żyć bez forum. Pewnego dnia zniknął z forum. Niedługo potem pojawił się kolejny byt z tymi samymi cechami. Po chwili zniknął a pojawił się znowu kolejny byt z tymi samymi cechami. No więc można wierzyć że to nie Astro, tak samo jak i w to że Bolek wygrywał w totka kiedy potrzebował. Mniejsze są jednak szanse na to że to nie Astro niż na wygraną w totka. Przy pierwszym poście można było mieć podejrzenia kto zacz. Przy drugim wątpliwości się rozwiewały. Przez cały okres odkąd tu jestem a raczej dość długo bo to około 10 lat - była tylko jedna taka osoba z takim zestawem cech i jest niemożliwe aby natychmiast po zniknięciu Astro pojawiała się taka sama osoba jeśli przez 10 lat nie pojawiła się żadna inna niż Astro. Znając słabość charakteru Astro jest za to niemal pewne że nie wytrzymałby dłużej bez forum. I także tu wspomnę inną osobę, która zachowała się po męsku - Bastarda - jak doszedł do wniosku że to koniec z forum - tak zrobił, bez obrażania, pożegnał się. Raz a po męsku. Honorowy i mądry człowiek. Astro zaś będzie znikał jeszcze wiele razy Na forum pojawiają się najczęściej jednopostowi ludzie boty. Pojawienie się kogokolwiek nowego kto napisze więcej niż dwa posty jest zauważalne i odczuwalne. Pojawienie się kogoś takiego jak Astro jest bardzo mocno odczuwalne Nawet gdyby chciał się ukryć to by nie dało rady.
  25. thikim

    Astro-blondynki (offtop)

    Nie no, wilk. Nie rób kabaretu. Wszyscy wiedzą że to Astro od 1 postu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...