thikim
Użytkownicy-
Liczba zawartości
5640 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
122
Zawartość dodana przez thikim
-
Jak już przy tym jesteśmy to ciekawi mnie ta mucha latająca w słoiku który ważymy. Mucha wywiera parcie na powietrze. Ono rozchodzi się w różnych kierunkach. Szczerze mówiąc nie wiem co się stanie. Dobra mucha mało waży, użyjmy szerszenia. I to wcale nie jest takie proste jak się pewnie niektórym wydaje. I bardziej ciekawi mnie doświadczenie niż rozważania teoretyczne.
-
Psujesz perpetuum mobile Ciążenia (o istotnej wartości). Co do parcia to spróbuj otworzyć puszkę pepsi w próżni
-
Nie przesadzajmy Astro chyba już to wyjaśnił. Jak się nazywał ten napęd o którym ostatnio głośno? EmDrive? No to ten pomysł przebija EmDrive - bo tam chociaż tę energię dostarczano Hmm, to teraz myślimy. W przestrzeni kosmicznej nie ma w zasadzie oporu, a w każdym razie 1 atom na 1 m3 to słaby opór. Zatem dajemy garnek z wodą do próżni i już leci (mimo małych problemów z brakiem ciążenia które by wywołały nacisk, a co tam damy wodę pod ciśnieniem ) - super pomysł na nowy napęd. Ale to nie zadziała.
-
To zrób Jajcenty naczynie całkowicie niedoskonałe żeby jeździło mimo tarcia i miało jedno pół równe ćwiartce a drugie pół równe trzem ćwiartkom.
-
Myślał ktoś o wzbogaceniu atmosfery Marsa kometą lub asteroidą?
thikim odpowiedział Robin_Otzi na temat w dziale Nauka
Może jakieś bakterie byłyby w stanie rozkładać krzemionkę i dawać tlen + półprzewodniki? W ostateczności mogą być Chińczycy. -
Artykuł sponsorowany? Jeszcze o hodowlanych...
-
Myślał ktoś o wzbogaceniu atmosfery Marsa kometą lub asteroidą?
thikim odpowiedział Robin_Otzi na temat w dziale Nauka
Nie za wiele to raczej da jeśli atmosfera zaraz ucieknie z planety. Ja jednak bym się skupił na budowie cywilizacji pod ziemią albo w naziemnych blokowych kompleksach. -
Terminator nie musi być quick thinking. Wystarczy jak będzie quick shooting (and accurate).
-
Dostrzegam niekonsekwencje. Patronka stomatologów zęby powinna niszczyć żeby mieli pracę.
-
Dźwięk raczej odpada. Mało jest źródeł które dają prostą poziomą linię. Wtedy raczej szum się pojawia. Aczkolwiek gdyby przymocować mikrofon do stołu i w ten stół uderzyć to coś podobnego by powstało (przy dodatkowych założeniach).
-
Synchrotron Solaris - nowe światło polskiej nauki
thikim odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Wywiady
dzbanek1 - rozumiem sens Twojego pytania. Niemniej sens robienia takich rzeczy jest ponieważ każdy robi dla siebie. To że USA ma większy PKB, większe terytorium, większą armię nie znaczy że inne kraje od razu mają się rozwiązać. Robią to na co pozwala im ich stan a historia pokazuje że czasem pada ten większy a ci mali pozostają bo mają w innych sprawach przewagę. A my nie wzbogacimy się bogactwem USA, nie obronimy ich armią itd. bo USA robią to dla siebie. Są oczywiście projekty międzynarodowe ale wtedy i wielu jest chętnych do skorzystania. Trochę tak jak z szaletami miejskimi wybudowanymi za pieniądze wszystkich i z przeznaczeniem dla wszystkich. A jednak większość woli swoje mniejsze prywatne szalety domowe -
Nie, nie mam takiego odczucia. Rozmyślać mi się zdarzyło. O wielu, wielu rzeczach, np. długości spódnic u kobiet na ulicy
-
O czym ten temat jest? O wyginięciu ludzkości w wielu wymiarach? Oczywiście że powoli uzależniamy się od AI. Zasadniczo już dziś dobrze zbudowany AI (znaczy program) mógłby zamówić armię cyborgów (przez internet) w Chinach i gdyby tylko umiał pieniądze wirtualnie sobie kraść bądź kreować to Chińczycy by mu to zrobili i dostarczyli pod dowolny adres. Bardziej takiego scenariusza bym się obawiał. Bo pieniądze czynią cuda. Jeśli AI by je kontrolował to kontrolowałby świat bez potrzeby wzniecania wojen czy nawet bez potrzeby obalania demokracji. Borg pamiętacie? Łatwo wyobrazić sobie scenariusz: USA budują AI, AI zamawia w Chinach roboty, roboty zabijają Amerykanów, może być że i Chińczyków też. Ale AI płaci więc Chińczycy albo ktokolwiek inny dalej produkuje roboty I to jest piękne: ludzie mają rózne cele stąd w zmiennym środowisku przewaga zmienia strony. AI byłby zawsze pod tym względem ograniczony. Nec Hercules contra plures.
-
Tak. Chociaż ja wtedy byłem dzieckiem. Później było parę programów ale były bardziej dla dzieci. A to co czasem leci na discovery to raczej taki pop naukowy. Dobre dla kogoś kogo to mało interesuje jak np. mnie muzyka . Sonda miała zupełnie inny poziom. Zresztą mam wszystkie odcinki Problem w tym że nauka i technika poszły do przodu i to co tam było to już w wielu wypadkach historia. Jednak, człowiek mało zna świata czasem i pewnie na tyle krajów są takie gdzie pokazują coś ciekawego. Hmm, wystarczy sobie zadać pytanie: czemu kiedyś telewizja rezimowa mogła to zrobić a teraz telewizja publiczna nie może
-
Właściwe pytanie brzmi: czy jest na to zapotrzebowanie? Ja uważam że tak. Jednocześnie jednak chcę powiedzieć że na YT jest trochę odpowiedników.
-
A czemu nie? Bastard podjął słuszną decyzję.
-
Bastard możesz coś więcej o wodzie w owocach i warzywach napisać. Czy dla organizmu to jakiś problem z użyciem tej wody z nich?
-
No tak, tylko skąd wiesz ile poprawił dzięki Tobie a ile dzięki treningowi a ile dzięki innym nie uwzględnionym czynnikom. No chyba że nic nie trenował w tym czasie to dzięki Tobie
-
Też już sobie to tak ułożyłem. Lepsza dieta pozwala przy niższym spoczynkowym (i średnim) czynnym metabolizmie utrzymać wagę, kondycję kosztem słabszego treningu. Przy złej i obfitej diecie oczywiście też możemy utrzymać wagę, kondycję ale wymaga to cięższego treningi i zwiększonego średniego czynnego metabolizmu. Przez czynny metabolizm uważam nie możliwość osiągnięcia bądź nie super metabolizmu, tylko faktyczne zużycie pokarmu od a do z. Waga i kondycja nie są oczywiście tym samym bo przy małej ilości jedzenia mamy małą wagę i słabą kondycję. No ale na koniec, trening to trening, większy trening oznacza większe osiągi niezależnie od diety. Jeśli ktoś chce osiągi to ma po prostu trenować a nie liczyć że dzięki dobrej diecie może mniej trenować, jak mówi bowiem powiedzenie: trenuj 1000 godzin a będziesz dalej uczniem. Trenuj 10 000 godzin a będziesz mistrzem. Z czym nie musisz się akurat zgodzić.
-
Hmm, ja jadłem za trzech i nie miałem najmniejszego problemu z nadwagą. Spalałem poprzez trening, i to niezależnie od tego czy byłaby to śmietanka, czy cokolwiek innego. Kondycję miałem niezłą że się tak wyrażę, 3 km, w 11 minut 7 sekund przy wadze ok. 78 kg. Czyli nie miało to znaczenia czy dostarczałem W czy B czy T. To nie miało żadnego znaczenia, byle dużo. I tak, to jest właśnie ten super metabolizm. Ale ten super metabolizm trwał dopóki trenowałem. Kółko się zamyka. Trenuję, mam duży metabolizm, spalam dużo, mam dobrą kondycję. Przestaję trenować, metabolizm spada, jem mniej ale i tak za dużo, kondycja siada. Żeby mieć super metabolizm musiałem trenować. Trenując podnosiłem poziom przemiany i spalania. Czyli dwa tryby działania: jem dużo, trenuję dużo, spalam dużo. albo jem średnio, nie trenuję, spalam mało. Zakładam że chodzi Ci o kogoś na diecie, gdzie jest możliwa sytuacja: jem mało, trenuję, spalam mało. Ale to tylko na diecie a nie jedząc normalnie.
-
Tak, temu nie przeczę. Owszem przy wyczynowej kondycji mamy w stanie spoczynku bardzo niski puls, co można już łączyć z niskim metabolizmem. Kondycję wyczynową osiągam jednak treningiem, nie dietą. Tym samym super metabolizm jest pochodną treningu a nie odżywiania. Ale trenując muszę ten swój metabolizm nieustannie pobudzać i wprowadzać na wysokie obroty, i muszę więcej przerobić pożywienia na energię, bo zwyczajnie jej więcej zużywam, zużycie jest większe, przemiał jest większy. Jak przestaje ktoś z super metabolizmem trenować to momentalnie tyje. A trenować musi aby mieć tę kondycję i wracamy do początku. Jakbym nie trenował to oczywiście miałbym niższy metabolizm niż przy treningu ale wtedy kondycja by zaczęła spadać.
-
Rozumiem. Jednak. Mi chodzi o samą przemianę która jednak wzrasta w czasie treningu czy też po. Suma sumarum, średni metabolizm jest szybszy, bo w ciągu dnia spalimy więcej. Więcej też jemy.
-
Hmm, ale mam pewną wątpliwość. Czy super metabolizm w jakikolwiek sposób przełoży się np. na długie zdrowe życie? Czy to nie będzie większe i szybsze "zużycie" organizmu? Chyba do długiego życia prowadzi jednak spowolniony metabolizm? np. http://tech.money.pl/energia-i-ekologia/artykul/slimaczy-metabolizm-zapewnia-nam-dlugie-zycie,65,0,1459265.html oczywiście to tylko artykuł jakiś ale pewnie coś w tym jest.
-
Bastard, hmm. Tak sobie myślę. Dla człowieka niewprawionego w utrzymywaniu czegokolwiek to chyba najprostsza jest wysokowęglowodanowa dieta. Łatwiej wydaje mi się jest zrezygnować z tłuszczów niż w węglowodanów.
-
Szukasz motywu strategicznego tam gdzie dominuje taktyczny. Żartobliwie: Widziałeś starcie karabinku maszynowego zautomatyzowanego z obcymi? Radziły sobie 100 razy lepiej niż wszystko inne. Kosiły obcych. Niektórzy pisali: nie mogli zamiast 2 karabinków zrobić 10? I już by nawet i 10 000 obcych było do rozwalenia. Podaję ten przykład bo jest mocno plastyczny Po to te drony bo ludzie latać nie umieją. A nawet jakby się nauczyli to szkoda człowieka, a dokładniej nie człowieka bo tony rezerwistów czekają tylko wyszkolenia człowieka. Kontrola? Tworząc coraz bardziej inteligentne maszyny rezygnujemy z kontroli. Też to widziałem. Prawo silniejszego nie bez powodu jednak zwykle lepsze bywa.
