Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

thikim

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    5618
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    121

Zawartość dodana przez thikim

  1. thikim

    Krok do orgazmu

    I mi ten widok jest miły Chciałbym tak kiedyś...
  2. thikim

    Krok do orgazmu

    Chyba jednak ogólnie jest taka tendencja że jest wiele rozwodów? Czy według Ciebie mikroos więcej osób się teraz gorzej dobiera? Ja myślę że łatwość rozwodów też ma dużo do rzeczy. Ale łatwość nie w sensie że łatwo iść do sądu czy gdzie indziej(kościelne nadal są trudne rozwody). Łatwość w sensie, że dziś człowiek nie boi się żyć sam. Nie jest wychowywany do życia w rodzinie jak kiedyś. Kiedyś chłopak i dziewczyna od młodego byli chowani w przeświadczeniu że założą rodzinę i do tego przygotowywani cały czas. Dziś ludzie się chowają na filmach, gdzie raczej jest promowany wolny styl życia, bez wyrzeczeń na rzecz innych osób. Patrząc na swoich rodziców, wiem że to trwałe małżeństwo, nie dlatego że jest tam miłość bo jej wogóle nie widać. Dlatego że dobrze-ekonomicznie się im żyje razem, że znaleźli swój dom i swoje miejsce. I to dawniej działało. Czy była miłość czy nie, i tak była więź ekonomiczna i dzieci.
  3. thikim

    Krok do orgazmu

    Zawsze jest jakiś złoty środek. Za szybko się oddając w naszej kulturze można wyjść na dziwkę(chociaż to się zmienia). Za wolno też niewskazane bo stare panny też społeczeństwo piętnuje(i to też się zmienia). Jak widać trzeba to odpowiednio wymierzyć. Dawniej to znaczy kiedy? W purytańskim latach 1890-1960?W Polsce do 1990? Ludzie w całej historii na przemian, raz dokonywali orgii, innym razem byli święci. To się nie zmieni. Moda ciąglę się zmienia , teraz jest moda na wolność seksualną ale ona minie. I tak w koło. To się już wiele razy zdarzyło. Kiedyś były czasy że normalne było najpierw pannę zgwałcić niemal a później brać ślub z nią(albo i nie). Randek wtedy nie było. Brało się za włosy i tyle... Randki to dość nowoczesny wynalazek związany z emancypacją kobiet. Mi się to podoba. Zawsze szukałem w kobiecie partnerki. Co do oddawania się. Dla ludzi w wieku nastu lat jest to traktowane jako dowód miłości(przynajmniej chłopcy tam mówią a dziewczyny wierzą w to). W wieku starszym bardziej jako zaspokojenie obopólnych potrzeb. Wiesz, ciężko odpowiedzieć z dwóch powodów. Staram się pisać prawdę, ale zdaję sobie sprawę że czasem człowiek sam siebie oszukuje i za prawdę uważa to co prawdą nie jest. Przynajmniej świadomie nie kłamie wtedy. Drugi powód jest taki że ludzie się różnią od siebie. Po tej uwadze postaram się przedstawić swoje zdanie. Nie zgadzam się z Tobą, to co napisałaś mi wygląda na ekstrapolację myślenia kobiety na myślenie męskie. Wydaje mi się że to kobiety patrzą w kategoriach: "co on mi może jeszcze dać? Już nic? To poszukam innego, żeby przeżyć coś więcej" My mężczyźni nie patrzymy w takich kategoriach(subiektywne jest to co piszę). Bardziej patrzymy w kategoriach: "Jaka ona jest? Jest wspaniała, to chcę zostać z nią". Takie jest moje zdanie. I od razu dodam pytanie. Dlaczego kobiety kierując się swoimi poglądami automatycznie zakładają że mężczyźni myślą tak a tak? Żadnej próby zrozumienia, tylko stwierdzenie że już rozumiem danego mężczyznę? Mężczyzna przynajmniej wie że nie rozumie kobiety i próbuje coś z tym zrobić. Kobieta nie rozumiejąc mężczyzny od razu zakłada że go rozumie i nawet nie próbuje go zrozumieć. A może się mylę?
  4. Generalną zasadą, oczywiście są od niej wyjątki, ale jednak zasada jest taka że każda substancja z którą organizm żywy nie miał nigdy kontaktu jest dla niego szkodliwa. Nie mając przez miliony lat kontaktu z nanoczęsteczkami(chociaż czasem kontakt był, ale za rzadko) organizmy nasze i naszych przodków nie wiedzą co z taką substancją zrobić. Brakowało w toku ewolucji czasu na wytworzenie poprawnej reakcji.
  5. thikim

    Odchudzająca lektura

    Hmm, mój brat? Stypendium Prezesa Rady Ministrów jako kujona chyba go kwalifikuje? I bez wątpienia jest gruby. Niestety określenie kujon jest bardzo nieprecyzyjne, różni ludzie różne rzeczy przez to określenie rozumieją.
  6. Zgadzam się z Tobą. Zwłaszcza w tej części czyli dla Ciebie.Jeśli już powiedziałaś czym jest dla Ciebie to i ja się wypowiem czym jest dla mnie, jako osoby starszej( i chodziło nawiasem mówiąc o zwrot "dziewczynko" a nie dziewczyno). Dla mnie taka wypowiedź ma charakter powrotu do czasów dziecinnych, jako dorosła osoba nie czuje się w przymusie(jak młodzież) udowadniać swoją dorosłość w każdym momencie życia. Zwyczajnie mogę się powygłupiać kiedy mam ochotę. I o dziwo rozumieją to jedynie starsze osoby a młodsze bywają tym zgorszone. Jak już mówiłem nie zależy mi jednak na ich zdaniu. To co osiągnąłem sprawia że mogę z dużą dozą luzu podejść do wygłupów. I lubię to. A gdy kobiecie będącej przyjaciółką(starszą o 4 lata) sprawia to też przyjemność i reaguje tak samo to jest to w porządku
  7. thikim

    Krok do orgazmu

    Bardzo, bardzo szeroka kategoria...albo wiele kategorii z najprzeróżniejszych dziedzin życia. Bardziej naukowo zajmuje się tym ekonomia. Opisują to też inne powiedzenia. "Mierz siły na zamiary" Coś o złotym środku
  8. Przejrzyj sobie notowania. Złoto jak każdy surowiec podlega wzrostom i spadkom. Np. http://www.katalogmonet.pl/inwestowanie/inwestowanie_w_zloto.html Jak spojrzysz na lata dziewięćdziesiąte do zobaczysz że tam cena złota całymi latami malała.
  9. thikim

    Krok do orgazmu

    Pisze z punktu widzenia mężczyzny dziwne co? . Czego Ty oczekiwałaś? Super związku? A facet Cię tak docenił? Chyba jednak nie był taki super... Znam lepszych W takim wypadku można tylko powiedzieć: lepiej jak zostawiają przed niż po iluś tam latach. Jak napisałem takie coś jest niemożliwe już... zatem Ty piszesz o innym przypadku i do innego się odnosisz. Chociaż masz swoje racje. Bardziej się ceni coś trudnego do zdobycia. Ale jak jest za trudne do zdobycia to zwyczajnie to człowiek ominie i poszuka czegoś łatwiejszego. W każdej rzeczy warto umiar zachować... i jeszcze parę powiedzeń podobnych jest.
  10. Nie. Byłaby duża, niepraktyczna i mało ładunku jak na swoje rozmiary by mieściła. Co z tego że butelka jest duża jak efektywna powierzchnia warstwy czynnej jest mała=pojemność jest mała. Dobra kończę z Tobą dyskusję na ten temat. Gdybyś przeczytał chociaż jeden mój post porządnie w tym temacie nie pisałbyś takich rzeczy. Pzdr
  11. Dokładnie, widzę że rozumiesz jako jeden z nielicznych jak to działa. Duża energia błyskawicy bierze się z olbrzymiego napięcia sięgającego 1 000 000 V. Energia to E=UIt dla kondensatora E=1/2 C U2 i jeszcze ten się przyda I=Q/t oraz Q=CU. Z tych wzorów wynika wszystko o czym toczy się dyskusja. Chmury mają mizerną pojemność nawet przy swoich rozmiarach, za to jest tam duża różnica potencjałów. Te małe kondensatorki mają porównywalny ładunek przy niskim napięciu i miliardy razy mniejszych rozmiarach niż chmura. Pojemność liczy się ze wzoru C=eS/d gdzie e-przenikalność, S-powierzchnia, d-odległość pomiędzy elektrodami=grubość izolatora. Przy bardziej skomplikowanych powierzchniach S i d są wyrażone bardziej skomplikowanymi zależnościami ale wzór pozostaje słuszny dla dowolnego kondensatora przechowującego ładunki o przeciwnych znakach. Jak sobie podstawisz poprawnie wartości to Ci wyjdzie waldi888231200 - reaktywacja pojemność butelki lejdejskiej. Oto dlaczego nikt nie wpadł jeszcze na Twój pomysł w XXI wieku. Zrobiono to w wieku XIX, wtedy to było osiągnięcie, dziś to jest nic.
  12. A widziałeś jak jest olbrzymia ta chmura? A wiesz że ma dość mały ładunek jeśli wziąć pod uwagę rozmiary? Gęstość energii jest tam bardzo mała. Pojemność mizerna. Technologia którą już mamy umożliwia uzyskanie miliony razy większej gęstości energii. Piorun to przepływ ładunku o wielkości kilkudziesięciu kulombów. Mały kondensator mieszczący się w dłoni np. 1 F, 6,3 V może zgromadzić ładunek 6,3 kulomba. Porównaj go sobie z chmurą mającą setki metrów wielkości. 10 takich kondensatorów ma porównywalny ładunek. Nadal uważasz że wymyśliłeś coś genialnego i nikt na to wcześniej nie wpadł? Twoje rozwiązanie jako żywo przypomina butelkę lejdejską. Mizerna pojemność.
  13. Błędów tu jest bez liku. 1. Bierzesz sobie takie skupisko mikrokulek naładowanych i nie bierzesz pod uwagę że one się zachowują jak jedna wielka kulka. Powierzchnia jest duża ale ona nie ma tu żadnego znaczenia, powierzchnia efektywna jest mizerna i jest równa mniej więcej powierzchni tego naleśnika jak napisałeś. 2, Zrozum że o pojemności decydują parametry techniczne takie jak powierzchnia izolatora pomiędzy tymi dwoma naleśnikami. Ona jest mała... Co z tego że kulki w naleśniku mają dużą powierzchnię jak efektywna powierzchnia jest bardzo mała. 3. Ładunek się nie zmieni tego układu ale cały czas wałkuje i próbuje Ci wyjaśnić że zmniejszy się napięcie i energia całości spadnie. Rozumiesz? 4. Chcesz dowieść że do Twojego kondensatora nie stosuje się prawo zachowania ładunku?
  14. Tak potarty grzebień jest naładowany. Jak pisałem wcześniej, przechowywanie ładunku bez przyciągającego ładunku przeciwnego jest mało efektywne. Dlatego właśnie powstały kondensatory. Aby lepiej przechowywać ładunek niż grzebienie. Twój pomysł oznacza cofnięcie się z parametrami kondensatorów do czasów butelki lejdejskiej. Pojemność się zmieni. Nie wiem czy wiesz. Inny dielektryk=inna pojemność, inna grubość dielektryka =inna pojemność. Chciałeś pewnie napisać " nie zmieni się jego ładunek"-zasada zachowania ładunku
  15. Bardzo prosto. Pomyślałeś o tym że jak przemieszczasz ładunki to wykonujesz pracę? Ta praca w zależności od tego czy zbliżasz czy oddalasz czy jednoimienne czy o przeciwnych znakach - dodaje się lub odejmuje do/od energii układu. Magia nie? Zwą ją także nauką. Zasada zachowania energii Bardziej dokładnie pisząc zmieniasz parametry układu, ładunku nie zmienisz ale napięcie i pojemność jak najbardziej. Energia zaś = 1/2 C U2(kwadrat). Pozdrawiam
  16. Nie chciałbym Ci studzić zapału ale jeśli nie ma przeciwnego ładunku, to nie jest to kondensator i nie zgromadzi za wiele ładunku(a od niego zależy pojemność układu). Pojemność to zdolność gromadzenia ładunku. Układ z dwoma elektrodami przeciwnie naładowanymi jest efektywny ponieważ ładunki z nich przyciągają się do siebie i to sprawia że można ich tam dużo nagromadzić. Ponadto na swoim rysunku wyraźnie podałeś + i -. Ponadto jeszcze raz Ci mówię, decyduje nie powierzchnia metalu, ale powierzchnia izolatora przykrytego metalem. Jeśli na jakiś izolator o powierzchni 1 m2 napylisz metal tak że będzie miał powierzchnię 1 00000000 m2 to i tak efektywnie zadziała powierzchnia około 1 m2. Rysunkowo Ci to przedstawię na ile się da powierzchnia załóżmy 1 m2 elektrod(tylko różnie ułożona) a.(elektrody przeciwnie naładowane naprzeciw siebie, oddziaływają całą powierzchnią) ----------------------------------- izolator +++++++++++++++++++ b.(elektrody ułożone tak że tylko końcówki ich ze sobą oddziaływają, mała powierzchnia oddziaływania). ----------------------------------- izolator+++++++++++++++++++ Widzisz w obu wypadkach powierzchnia elektrod jest podobna. Ale w przypadku b kondensator będzie miał bardzo małą pojemność bo powierzchnia izolatora pomiędzy elektrodami jest mała. Nie jestem pewien ale czy Ty te rolki chcesz trzymać osobno? Wtedy spadnie napięcie między nimi, i energia układu zmaleje, co nam po kondensatorze który po naładowaniu traci energię wskutek zwinięcia?.
  17. W porządku teraz wyjaśniłeś w miarę porządnie Kondensatory oczywiście są o większych pojemnościach, ja chciałem w miarę praktyczne i łatwe obliczenia podać, dlatego wybrałem 1 Farad. Co do Twojego pomysłu. Na jedną rzecz zwróć uwagę. Rozmiary. Gdybyśmy nie byli ograniczeni rozmiarami to żaden problem byłoby zbudować kondensator o pojemności 1000 000 Faradów. Wielki jak blok mieszkalny. Jednak jesteśmy, a pomysł zwijanego i rozwijanego kondensatora zwiększa znacznie rozmiary. Po drugie bardzo ważnej rzeczy nie uwzględniłeś. O pojemności decyduje bardziej izolator a nie przewodnik. Powierzchnia i grubość izolatora decyduje, najdokładniej pisząc, decyduje powierzchnia warstwy styku izolatora i elektrody oraz grubość izolatora i jego przenikalność dielektryczna. Z tego powodu Twój pomysł nie wypali. Zauważ że osiągnięciem w tym artykule była produkcja nanorurek metalu ale te nanorurki utleniono powierzchniowo do tlenku tantalu i on był izolatorem i on miał dużą powierzchnię. W Twoim zaś pomyśle powierzchnia izolatora jest mała i powierzchnia elektrod nie wiele tu zmienia.
  18. Wiesz, ja tu nie mówię o kobietach poznanych dopiero co na dyskotece. Mówię tu o kobietach przyjaciółkach, które znam i one mnie znają i lubią. Zatem to nie ich stosunek do mnie decyduje ale stosunek do tego zagadnienia. Interpretacji w rodzaju "on nie szanuje kobiet" w tym wypadku być nie może. Oczywiście jeśli mamy na myśli ludzi słabo się znających to reakcja "Co za debil" jest całkiem na miejscu
  19. Scenariusze wykorzystania to nie tylko rozkazy. Same rozkazy muszą być przetestowane w 100%. To także przerwania, stany na poszczególnych końcówkach układu. To także wykonywanie kilku rozkazów naraz na różnych etapach realizacji. Także zapewne sposób zasilania, dopuszczalne zakresy wahania zasilania, temperatur pracy. Jest to dość dużo czynników.
  20. Niekoniecznie. Napisałem rezystancję, ale nie musi tu chodzić o rezystor ale np o układ aktywny, tranzystor. Taki obwód jest przez kondensator widziany jako duża rezystancja ograniczająca wielkość czerpanego prądu. Natomiast prąd nie jest tam od razu zamieniany w ciepło, tylko najpierw musiałby służyć jako źródło do jakiegoś stabilizatora napięcia. Ostatecznie i tak idzie większa część na ciepło. Podkreślam że chodzi tu o to jak "widzi" układ zewnętrzny kondensator. Jeśli coś pobiera mało prądu to znaczy że jest przez źródło widziane jako duża rezystancja. Natomiast może to być układ aktywny, który nie tylko zamienia ruch nośników w ciepło, ale dodatkowo może z tego tworzyć źródło napięcia lub prądu. Pobór prądu z kondensatora może być też okresowy, w zależności np od tego jak będą taktowane zasilane układy cyfrowe.
  21. Generalnie chodzi o powolne rozładowywanie przez dużą rezystancję. Ładujemy kondensator do powiedzmy 10 V. Podłączamy do niego obwód o rezystancji 1 MOma. Prąd płynący z kondensatora wyniesie około 10 mikroamperów, powoli będzie się zmniejszał. Aby to dokładniej opisać muszę tu założyć jakąś pojemność. Dajmy 1 Farad(to bardzo duża pojemność, najbardziej pojemny kondensator jaki na allegro zauważyłem miał 0,65 Farada pojemności, jednak po pierwsze można je łączyć równolegle sumując pojemność, po drugie zgodnie z tym artykułem powinni robić kondensatory o większych pojemnościach). Przy takiej pojemności stała czasowa obwodu a więc czas po którym nastąpi znaczne rozładowanie kondensatora wyniesie RC czyli milion sekund czyli 11 dni. To tylko przykładowe obliczenia. Ale właśnie z taką sytuacją mamy do czynienia w kondensatorze. Ta chmura elektronów to jest zawarta w płytce(elektrodzie) podłączonej do minusa. W płytce podłączonej do plusa brakuje elektronów. Teraz możemy te płytki zbliżyć ale...ładunek pozostaje ten sam. Pojemność rośnie, to fakt, ale co z tego? Napięcie zmalało. Tym samym energia zmalała. Gdzie się podziała brakująca część? Ano te płytki się przyciągały. Zbliżając je zmniejszaliśmy ich energię. Tak samo dodawalibyśmy energię zbliżając dwie kule naładowane ładunkiem o tym samym znaku. Ponieważ wykonywalibyśmy pracę.
  22. Ja zaś inny aspekt tego widzę. Ta strona jest tak szalona że owszem, ktoś w to uwierzy, ale nie będzie to za wielu ludzi. Dlatego społecznie jest to mało szkodliwe. Raczej na zasadzie ewolucji wyeliminuje to słabe umysły Natomiast jest ogólnie cała masa podobnych ruchów, im mniej szalone tym większą liczbę wyznawców przyciągają. One są bardziej szkodliwe.
  23. Zgadzam się z Tobą i jest to coś złego. To jak już to ustaliliśmy, pojawia się następny problem. Co robić?
  24. Przykro mi ale kondensatory zwijane jak rolka filmu stosuje się od lat 60 ubiegłego wieku tak z grubsza oceniając(miały małe pojemności ale wysokie napięcia pracy) Dziś już chyba trudno je spotkać, były w starych czarno-białych odbiornikach telewizyjnych. Nasze płuca ważą chyba więcej niż 1 gram Ponadto ewolucja dbała o to aby miały dużą powierzchnię przez naprawdę długi okres czasu.
  25. thikim

    Zabójcza zdrada

    Fajny wątek się zaczął gdzieś fajny filmik o tym widziałem Przychodzi mąż z pracy i ma urodziny. Wchodzi do łazienki a tam jego żona nago z drugą kobietą i go zapraszają. Widać uśmiech na jego twarzy i szybko zrzuca z siebie ubranie. I drugi filmik. Przychodzi żona z pracy, ma urodziny. Wchodzi do łazienki a tam jej mąż nago z drugim facetem i ją zapraszają do zabawy. Zaczyna płakać. Zdrada to zdrada, to nadużycie czyjegoś zaufania i zawsze jest czymś złym. I rzeczywiście tak jest, jeśli Wasza dziewczyna(najpierw o kobietach) wymiguje się długo od seksu to znaczy to że interesuje ją seks z kimś innym... Nie chcę tu generalizować, oczywiście różnie może być...może być oziębła całkowicie, sam nie wiem co gorsze... Mężczyźni robią inaczej, zazwyczaj sms-y wszystko wyjaśniają...potem rzadko jest to ukrywane. Zresztą są dwa rodzaje zdrad. Dla mężczyzn(oczywiście nie wszystkich) w sumie tylko jeden(seks). Kobiety bardziej nie lubią zdrady emocjonalnej. Tak, tak... umiejętność radzenia sobie z emocjami kobiety nabywają zdecydowanie później(nie mylić manipulacji z radzeniem sobie z emocjami-potocznie dojrzałością). Wszystko pisze z życia, stąd nie miejcie pretensji jak w Waszym życiu jest inaczej cieszcie się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...