Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

thikim

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    5618
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    121

Zawartość dodana przez thikim

  1. Ok słusznie zauważasz. Nie w każdej dziedzinie jest tak samo. Czyli jest nauka A i nauka B, a może i C.
  2. Hmm, a są ludzie którzy spodziewają się że przełomowa będzie praca doktorska?? W rodzaju: badanie nastawienia respondentów do dowolnej rzeczy jaką sobie wymyślicie - byle próba była spora i stron wiele. Dużo ankiet (wszystko jedno jak zdobytych), trochę statystyki (ale nie za wiele), dużo stron, dobrze napisana bibliografia - przepis na doktorat jak nic.
  3. Nie no, ja tam z żadną pracą nigdy nie miałem problemu. Swoją drogą zrobiłem bibliografię według własnego wzoru (systemu). Ciekawy jestem jak bardzo alergicznie na to zareagują. Niemniej trochę się przygotuję - bo z tego co już się dowiedziałem nie ma żadnych obowiązujących zaleceń w tym temacie. Jest norma ISO ale ma statut przykładu bardziej. Są różne standardy ale różnie uczelnie i profesorzy do tego podchodzą. Nie wydaje Wam się dziwne że aż taki statut zyskał zwykły spis literatury? Przecież to są sprawy nazwijmy je biblioteczne, a więc nawet nie drugo ale nasto-rzędne w pracy. Równie dobrze można by było się pastwić nad ilością wyrazów w zdaniu. A jednak tak wszyscy się tego uczepili. Tzn. ja wiem czemu bo znam to z innej firmy: każdy zna się na kurzach więc te najczęściej są sprawdzane.
  4. Jeżeli praca naukowa polega obecnie głównie na robieniu bibliografii to nic dziwnego że tak się dzieje. Na ostatnim seminarium podyplomowym profesor od razu przeszedł do rzeczy i powiedział: "Najważniejsza jest bibliografia". Jakoś nie miałem nastroju żeby się kłócić o każde zdanie więc sobie odpuściłem akurat ten temat (bo zazwyczaj się jednak kłócę). A ja naiwny myślałem że chociaż powie że to taki niby żart i jednak jest jeszcze jakiś inny rodzaj pracy naukowej poza cytowaniem. Ale po pół godzinie słuchania o bibliografii już przestałem liczyć na jakiś dowcip w tym zakresie. Nie ważne kogo zacytujesz i czy pisał mądrze czy głupio. Istotne że zacytowałeś. Jesteś czysty, nikt nie będzie podważał autorytetu jakiegoś profesora, zresztą tytuł nie ważny, ważne że autor czegoś tam. Cytujesz znaczy się musiał się znać Dopóki kogoś cytujesz jesteś bezpieczny - każda głupota przejdzie. Co innego jakbyś nawet coś mądrego napisał od siebie. To już nie musi przejść. I tym sposobem każdy pomijał tę część mózgu bo nie pasowała do bibliografii. A bez bibliografii nie ma pracy naukowej.
  5. No ale ponieważ zbliża się do Słońca to może jeszcze mu te akumulatory podładuje? Zanim się uszkodzi.
  6. A co to ma do rzeczy? W okienkowych systemach także są sposoby na automatyzację. Linia komend to tylko jeden z wielu sposobów. A zapomniałem - w niektórych systemach jedyny. Ale nie w Windows.
  7. 3 kliknięcia. A ja powtarzam że jak coś mam robić setki razy to wolę dwa kliknięcia.
  8. pogo ok. Działa. Ale dalej będę robił Ale. Wiesz co jest niewygodne? Że trzeba przejść z myszki na klawiaturę a w zasadzie użyć obu. A to jest niewygodne. Ja tam robię tylko myszką: klik, klik. I zamknięty system. I jest to zgodne z moim przyzwyczajeniem że robię to w lewym dolnym rogu poprzez Start. Leniwy jestem? Nie, po prostu nie jestem głupi i jeśli coś można zrobić prosto to nie lubię tego robić w skomplikowany sposób wiele razy. Bo raz można ale robić coś setki razy w sposób trudniejszy to jest po prostu nudne.
  9. Co jeden wymyśli to drugi złamie. I to działa w każdą stronę. Nieodmiennie jednak stratedzy, programiści, złodzieje, Policjanci, bandyci - uważają że ta druga strona to kompletni debile i nigdy na nic nie wpadną.
  10. Alt + F4 ile razy?? Bo czasem różne okna to przechwytują i są zamykane programy w tle zamiast system. Na szczęście zainstalowałem Classic Menu i mam spokój z wymysłami z 8. (brzmi jak reklama )
  11. Zbieg okoliczności. Ja też nie wymieniam. Bo nie mam na co. Jak kiedyś po roku miałem w sklepie dysk dwa razy większy to po trzech mogłem kupić dysk 8 razy większy. I byl sens wymienić 200 GB na 1,5 TB. A teraz od bodajże 2010 licząc do dziś 2014 roku: mogę sobie wymienić 2 TB na 3 TB... czyli efekt prawie żaden. Ja zaś mam dane genealogiczne - zdjęcia zajmujące już setki GB jak nie TB. Ich zdobycie było po prostu czasochłonne. To są lata robienia zdjeć cmentarzy, ksiąg parafialnych, archiwalnych oraz ściągania ich z netu. Ich strata oznaczałaby stratę lat pracy - więc musi być kopia. TB nie potrzymam sobie na DVD. Brakuje mi miejsca. I do tej pory nie było z tym problemu bo był postęp. Do tego dorzucam nowy aparat i nowe filmy z niego w więszej rozdzielczości. GB znikają aż miło. Ilość danych rośnie szybko, dyski rosną wolno. Co do baterii do Nokii. Hmm, pamiętać nie muszę wagi bo je mam. Ale mieć a ważyć to inna sprawa. To ile więcej ważą? Postęp wyhamowuje. Ani częstotliwość procesorów nie idzie tak do góry, ani litografia nie jest w stanie się szybko przebijać przez kolejne 22, 7 itd nm. ani wielkość dysku nie rośnie już dwa razy rocznie. Nawet pendrivy już nie rosną tak. Bo jakby rosły tak jak wcześniej to bym już miał w kieszeni 2 TB - sprawdzam. Nie mam.
  12. Hmm, a ja piję szybko bo przy małym przepływie smaku nie czuję. I podobnie z innymi rzeczami Tak samo PIĘKNO wolę intensywnie doznawać niż powoli sączyć. Muszę mieć duży przepływ i natężenie żeby czuć. Co kto lubi
  13. Po co metale. Potrzeba najbardziej: C - 6 pierwiastek O - 8 pierwiatek Si -14 pierwiastek. A więc nie tak ciężkie pierwiastki. Do żelaza wystarczają zwykłe gwiazdy. Nie trzeba supernowych. Reszta wystarczą śladowe ilości (zakładam że wodór już jest).
  14. thikim

    Petabajt na DVD

    Wydawało mi się to jasne ale odpowiem. Chodzi o takie nałożenie się fal aby wartości pola EM były stałe w pewnym obszarze, niewielkim ale nie punkcie. Przykładowo chociaż niekoniecznie fala stojąca spowoduje powstanie czegoś takiego. W sumie to elektron przy jądrze jest chyba dobrym przykładem ale to tylko jeden przykład z całej gamy zjawisk gdzie fale się zniosą bądź nałożą na siebie. Nawet inteferencja - jeśli fale się znoszą to czy fotony tam były? Fotonów nie ma bo ekran jest ciemny. Jeśli zaś były to co się z nimi stało? Ale to tylko wybrane przykłady gdy fale się w jakimś obszarze znoszą. Przykład interferencji pokazuje że wzajemne oddziaływanie potrafi te fotony "zlikwidować" chociaż bez interferencji one przecież tam padały. Zatem co? Interferując zmieniły tor? Ogólnie chodzi mi od początku o wniosek że foton jest jedynie pochodną rozkładu energii pola EM. Zmieniając pole zmieniamy rozkład fotonów. Więc jak to jest: lecą dwie wiązki fotonów np. z naprzeciwka. Ich liczba jest stała. Fale nakładając się zmieniają rozkład pola. To musi zmienić rozkład fotonów zgodnie z rozkładem pola.
  15. Możliwe. Jednak nie do końca tak musi być. To czy cięższe pierwiastki powstały później czy wcześniej nie musi przecież mieć wpływu na ich rozkład w przestrzeni. Gwiazda i planety przechwytują przecież materiał dostarczany przez supernowe. Zresztą: Co do Potencjalna planeta wokół KAŻDEJ gwiazdy to jest rzeczywiście bardzo hipotetyczna. Ale my tu mówimy o kilku planetach znalezionych pośród miliardów gwiazd. A to już przeciwnie - jest dużo bardziej pewne. Chyba nikt już nie neguje tego że planet jest bez liku. Są powszechne nawet wokół karłów. Pytanie cały czas brzmi ile jest skalistych w strefie zamieszkania. Nie musi to być już tak powszechne. Niemniej to są już kwestie: składu, masy i odległości od gwiazdy. I tu nawet statystycznie patrząc takich planet jest bardzo dużo (bo przecież nie ma prawa fizyki eliminującego planety typu Ziemia). Mamy więc pełno planet podobnych do Ziemi, z warunkami ziemskimi. I wiele może być o wiele starszych.
  16. Z tego wynika że to "eh" to niemal wszystko co istnieje
  17. Kiedyś kolega miał dużą i grubą książkę. Z 1000 stron. Kolega czytał parę dni. Ja wziąłem na chwilę, ale że mnie wciągnęła to spędziłem nad nią z 1,5 h. Potem trochę z nim porozmawiałem o treści i powiedział że jednego fragmentu nie zrozumiał. Wyjaśniłem mu go. Czy szybko czytałem? To zależy od definicji. Po prostu kartkowałem, przeglądałem, czytałem wybrane fragmenty. Normalnie, klasycznie czytam szybciej - ale to jest różnica rzędu 20 % w porównaniu do innych.
  18. thikim

    Petabajt na DVD

    Nie za bardzo wiem jak mam Ci wskazać miejsce gdzie pojedynczy foton daje zaburzenie równe zero SKORO PISAŁEM O ODDZIAŁYWANIU WIELU FOTONÓW I ANI SŁOWA O POJEDYNCZYM. Oczywiście byłoby to dowolne miejsce nieskończenie dalekie od źródła ale nie o to chodzi. Zgadza się myślę o E i B. Oczywiście że błędnie jednak pewne własności muszą wynikać i z takiego eksperymentu. Można zaglądać głębiej ale nie sądzę aby było to potrzebne w tym przykładzie. Przyznam się też od razu że nie znam QED. Nie znika. Nigdy nic takiego nie sugerowałem. Cały czas rozpatruję przypadek wzajemnego zniesienia się zaburzeń pola w pewnym obszarze wywołany oddziaływaniem kilku fal.
  19. thikim

    Petabajt na DVD

    Hmm. Zastanowiłbym się dłużej nad tym zdawałoby się oczywistym zagadnieniem. Eksperyment jest myślowy więc: Składamy sobie dwie identyczne sinusoidy przesunięte o 180 stopni. Złożenie ich już w punkcie wyjściowym da zero. I w każdym innym. Nie ma co generować pola. A można wiedzieć gdzie ta energia się ukrywa gdy zaburzenie pola EM w pewnym obszarze jest równe zero? w podprzestrzeni? Co do sumowania - miałem na myśli ideę. Łatwo jest zrozumieć, ciężej wykonać. Bo aby wykonać trzeba rozumieć przestrzenny rozkład fal. I to nie jest wcale takie łatwe jak się wydaje. Mamy dwie składowe pola, różnie umiejscowione względem siebie.
  20. Może dowolne warunki nie są istotne. Bo mając tyle gwiazd i planet, zamiast liczyć na dowolne warunki znajdzie się po prostu gwiazda i planeta z dobrymi warunkami przez miliardy lat. Tutaj są oczywiście sprzeczne podejścia. Ja uważam że głównym powodem dla którego na takiej a nie innej planecie może powstać życie są warunki + czas. To prowadzi mnie do wniosku że na takiej planecie może istnieć cywilizacja mająca miliony jak nie więcej lat. Przypominam że nasza cywilizacja, zależnie od kryterium liczyć różnie można, ma od 10 tys. do 20 tys lat.
  21. Może, ale wówczas ani w jedną ani w drugą by granicy nie przekroczono.
  22. Jak rozumiem granicą stabilności jest 126 GeV a bozon ma około takiej masy więc nie wiemy po której stronie granicy leży? Więc nie wiemy czy jest stabilnie czy nie...
  23. thikim

    Petabajt na DVD

    Hehe, zagadnienie jest proste myślowo-skomplikowane matematycznie, może nie aż tak ale trzeba się wysilić. Po pierwsze przesunięte jak w sensie przestrzennym? Bo można to zrobić na wiele sposobów. Zawsze jest to jednak sumowanie lokalnych zaburzeń PEM. Dochodzą kwestie wzajemnej orientacji przestrzenno-czasowej zaburzeń. Jeśli by to było przesunięcie fazowe to: http://www.marspe.eu/wykresy/ otrzymujemy dalej sinus tylko zależy od przesunięcia amplituda i faza. Jakby to były dwie fale obok siebie- to tak mamy zawsze.Prawie zawsze fotonów jest wiele. I mogą być w dowolnej odległości od siebie. Nazywa się to wtedy natężeniem światła. Dalej to sam musiałbym się zastanawiać. Czy foton to tylko lokalizacja energii zaburzenia pola. Przecież tych fotonów jest niepomiernie więcej niż się zmieści fal na czubku szpilki Nawiasem mówiąc ciekawa sprawa: jak się fale wygaszają, lecą w przeciw fazie to znaczy to co? Że nie ma fotonów od razu czy że dopiero zdezintegrują? Co do prostoty myślowej - sumowanie zaburzeń jest proste. Zrozumienie przestrzennego rozkładu fal trudne.
  24. Że oddziaływają ze sobą. Tylko tyle. Pomysł ciekawy ale na razie tylko pomysł.
  25. Hmm, wokół tak starej gwiazdy mogą być planety. I całkiem stare (może nawet rozwinięte) cywilizacje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...