Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

thikim

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    5585
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    121

Zawartość dodana przez thikim

  1. A dlaczego? Bo mają niższą inteligencję? Szympansy także mają niższą niż człowiek. Dla idei nie ma znaczenia czy to szympans czy wilk. Jak chcesz o szympansach to proszę: Jeśli szympans jest podmiotem prawa to wsadzajmy szympansy do klatki za pobicia innych szympansów do tego prowadzi takie podejście.
  2. Normalna to rzecz - bycie ekspertem celebrytą
  3. To nie są dowody altruizmu. Wiesz, np. szedłem sobie i rzuciłem kamień i ten kamień rozbił orzech a zjadła go wiewiórka. Czy to było zachowanie altruistyczne z mojej strony? Z pewnością wielu ludzi rzuciło nieraz kamień i wiele zwierząt wykonało jakąś czynność wobec innych gatunków. Samo z siebie to niczego jeszcze nie dowodzi. Co do inteligencji. Cóż, z pewnością szympansy mają jakąś. Jak i każde wystarczająco rozwinięte zwierzę innego gatunku. Przeciętnie niższą od ludzkiej, jednostkowo czasem wyższą. Więc tu nie ma chyba o czym gadać. Ale to powyżej to małe dygresje. Ważne jest to poniżej. Natomiast nie widzę powodu aby rozpatrywać zwierzęta w kategorii ich praw. Bo to jest błędne podejście. Zwierzęta rozpatrujemy w kategoriach: czy ludzie nie dopuszczają się wobec nich zabronionych zachowań. Podmiotem jest człowiek. Jeśli zaczniecie dowodzić że zwierzęta są podmiotem i mają np. prawo do życia to za tym ida poważne konsekwencje: - oznacza to że powinniśmy chronić zwierzęta także przed nimi samymi, czyli zające przed wilkami, trawę przed zającami ( a czemu i roślin nie chronić?). Bo niby dlaczego jeśli zwierzę jest podmiotem prawa i ma prawa to mają one obowiązywać tylko wobec podmiotów prawa - ludzi? W efekcie: wilki zdechną, zające zdechną, itd. Więc oczywiście, nie tyle chrońmy zwierzęta co karzmy ludzi którzy dopuszczają się zabronionych zachowań wobec zwierząt. W ten sposób podmiotem jest człowiek a zwierzęta są chronione ale nie jako podmioty prawa. Wyrządzanie zbędnej krzywdy zwierzętom jest bestialstwem ze strony człowieka i taki cżłowiek powinien być odpowiednio karany za bestialstwo (nie mylić z innym bestialstwem ), ale karanie takiego człowieka nie wymaga wcale określania szympansa (a czemu i nie mrówki, zwierzę społeczne) jako podmiotu prawa i jako mającego swoje prawa. To człowiek ma prawa do czegoś i nie ma prawa do męczenia zwierząt. Człowiek jest podmiotem prawnym posiadającym prawa do pewnych rzeczy i nie posiadającym praw do innych rzeczy.
  4. Zobaczyłeś jedno zdjęcie i piszesz że jest czarująca? heh Możesz napisać że ładna mimo iż oceny bywają subiektywne. Ale że czarująca? Skad to niby wiesz? No chyba że ją znasz to wtedy moje zdania są bez sensu
  5. Myślę że z pewnością warto przemyśleć stosunek do naszych braci - ludzi.
  6. Broń Boże, Ty się dorób dzieci. A robienie wnuków zostaw dzieciom
  7. Ale ta definicja przecież temu nie przeczy. Ani nie potwierdza Ja nie widzę w androidach celowości "własnej". Cel miał człowiek robiąc androida.
  8. W definicji życia oczywiście mam na myśli celowość "własną" struktury. To jest definicja "po" a nie "przed".
  9. To nie tu popełniono błąd. Błąd popełniono zadając niepotrzebne pytanie i niewłaściwym ludziom.
  10. Hmm, wyprzedziłeś mnie. Ja jednak bym to ujął inaczej. Życie to złożona struktura która ma jakiś cel
  11. Zainstalowała się 10 kwietnia.
  12. thikim

    Los czy przeznaczenie

    No właśnie problem w tym że mnie ta czarna skrzynka interesuje trochę bardziej niż jej symulacja za pomocą statystyki. Na ile oczywiście da się poznać. Co decyduje że z nieskończonej ilości parametrów wychodzi nam droga którą jesteśmy w stanie w dużej mierze przewidzieć? Dlaczego nasze przewidywania oparte na dużo prostszych modelach sprawdzają się w dużej części bez brania nieskończonej liczby nieznanych nam parametrów. W sumie nie wiemy nic a wynik nie odbiega znacząco od przewidywań. A mógłby przecież znacząco odbiegać. Spróbuj wtedy sobie wyobrazić życie w jakiejkowiek postaci. Życie które nie jest w stanie podjąć żadnego działania opartego na "woli" i "celu". Czy może istnieć życie bez powiązania skutku z przyczyną? To jest dużo dalej sięgające pytanie niż o wpływ stałej str. subtelnej na życie.
  13. thikim

    Los czy przeznaczenie

    Ja bym napisał że raczej nie ma jednego właściwego sposobu. Wolna wola to zagadnienie wieloaspektowe i wielopoziomowe. Więc powinieneś raczej napisać: "nikt nie rozumie wolnej woli w aspekcie o jakim ja myślę". Może,ale to jest do przebrnięcia. A Heisenberg nie. I jak już wyeliminujemy teoretycznie niedokonałość urządzenia to pozostaje Heisenberg. Ale po zastanowieniu widzę większą złożoność Twojego pytania. Nie ma problemu z dokładnym określeniem miejsca w danej jednostce czasu. Problem jest z jednoczesnym zmierzeniem innego niezależnego parametru. A więc z nieprzewidywalnością. Tak więc samo określenie miejsca w czasie to kwestia przyrządów. Ale to na nie wiele się zda. Zawsze musi być jakieś oddziaływanie żebyś mógł określić jakiś parametr. Odizolowanie od aparatury pomiarowej prowadzi do braku pomiaru. Hmm, odpowiedziałeś na TO pytanie. Statystycznie rzecz biorąc to: nieskończoność. To taka seria odpowiedzi jednosłownych Nie pisałem o stałych ani o zmiennych
  14. Jest taka grupa ludności która jest w miarę odporna na arszenik. Nabyli to w drodze ewolucji, wielu zmarło. Z pewnością możemy też się przystosować do jedzenia GMO - po drodze łapiąc parę chorób i eliminując słabszych. To co dziś uważamy za jedzenie jedzeniem jest ponieważ ewolucja nas do tego przystosowała. Do GMO nas nie przystosowała. To jest znaczne ryzyko dla zdrowia. Nie mówię nie. Tak jak nie mogę zabronić nikomu picia moczu. Ja nie piję. Po prostu ekonomia z czasem wymusi że żebrakom będzie się dawało GMO a bogaczom rzeczy naturalne. A reszcie mieszankę.
  15. thikim

    Oni już tu są?

    Błędnie nazywasz to antropomorfizacją. Węgiel to nie od razu ludzie. Hmm, podaj mi drugi pierwiastek którego związki łączą się w nieskończone ilości kombinacji cząsteczek w naszym Wszechświecie. Może hel? Krzem? To śmiało zacznij wyliczać te związki krzemu.
  16. Hmm, a to ciekawa teoria - zaprzeczenie całemu doświadczeniu ludzkości. Im niższa konkurencja tym ludzie zdrowsi, mądrzejsi i bogatsi... Tak sobie myślę, np. ci co wystawiają np. biegacza z Polski na olimpiadę. Muszą być głupcami. Bo po co robią jakieś dziwne niepotrzebne konkurencje na szczeblu krajowym? Przecież taka konkurencja obniża wartość zawodnika. Będziemy mieli szybszych zawodników jak nie będą konkurować. Ba, nawet już w samym biegu. Czemu biegną razem i konkurują? Każdy powinien biec sam, osobno, bez konkurencji. Wtedy czas będzie lepszy. Dobra już poważniej: nawet taka rzecz jak bogactwo - nie bierze się z samotności tylko z dużej liczby ludzi. Cóż oczywistą rzeczą jest że społeczeństwo aby przetrwać musi się rozmnażać. A jak nie będzie? To fajnie się żyje ale społeczeństwo umiera a jego miejsce zajmuje społeczeństwo co umie się rozmnażać. Ja wiem że "socjalistyczny" umysł potrafi ten problem rozwiązać: np. przymusowa sterylizacja wszystkich ludzi na świecie po 30 roku życia. Oczywiście wcześniej trzeba ich podbić, zamknąć w gułagach itd. Ale co tam. Raz już prawie się udało.
  17. thikim

    Los czy przeznaczenie

    Popsuję niedzielny obiad: zależy czy mówimy o ciemnej materii czy o brązowej.
  18. thikim

    Los czy przeznaczenie

    No a co chcesz określić terminem "nasz świat" jak nie to co jest dostępne dla nas i funkcjonuje zgodnie z naszymi przewidywaniami. Użyłem też słowa " z grubsza" - miałem nadzieję że trochę to pomoże. Ale mniejsza z tym. Kolejne pytanie mi się nasuwa. Poza słynną stałą st. subtelnej. Czy to kolejny warunek aby życie mogło funkcjonować? Może nawet jeszcze bardziej podstawowy od stałej struktury sub.?
  19. thikim

    Los czy przeznaczenie

    Ja bym zadał bardziej przewrotne pytanie, które nasunęło mi się po lekturze ostatniego postu glaude. Na ile to że nasz klasyczny świat funkcjonuje z grubsza zgodnie z naszymi przewidywaniami wynika ze znoszenia się rzeczy których nie dostrzegamy ani nie mamy na nie wpływu a na ile z ich sumowania. Mamy zasadniczo niemal nieskończoną ilość czynników. A jednak te nieskończone ilości czynników dają całkiem przewidywalny obraz tego co się dzieje. Dlaczego? Czy są aż tak nieistotne?
  20. thikim

    Los czy przeznaczenie

    Tak, ale do podejmowania decyzji które skutkują zyskiem wystarczy znikoma wiedza na temat tego układu. Tu możemy od razu się zacząć zastanawiać czy bez tego życie byłoby możliwe.
  21. thikim

    Los czy przeznaczenie

    glaude to co stwierdzisz zależy tu bardziej od tego co chcesz widzieć. Jeżeli żyjąc podejmujesz ciąg decyzji mając do wyboru zawsze dwie drogi z tym że przecież zawsze jedna jest lepsza którą powinieneś wybrać. To gdzie wolna wola? W pomyłkach? Zasadnym wydaje mi się pytanie gdzie chcesz zajść stawiając takie pytania
  22. Tylko że w zdaniu które napisał radar kropka już warunkowo jest w celu. Zatem nie ma już znaczenia czy łatwo czy ciężko z tą kropką bo to już jako warunek napisano że jest w celu i określił co dalej przy takim warunku. Czy tak trudno zrozumieć co napisał? Chyba tak. Jak zwykle - świat Astroboya w którym thikim cały czas o napierda...ce. To może cytat z każdej mojej wypowiedzi? No tak, mowa trawa. Hmm, w sumie jestem pacyfistą, to tylko ciemna moc Astroboya próbuje to przedstawić inaczej i przeciągnąć mnie na ciemną stronę Księżyca. Astroboy nie daj się ciemnej mocy. Walcz, oczywiście moralnie a nie militarnie. Jakoś tak już świat jest urządzony że najłatwiej wojnę wywołać tym co walczyć nie muszą. Ci co walczyć muszą - preferują pacyfizm.
  23. Proponuję przeczytać parę razy co napisał radar. A potem jeszcze kilka razy. Sugeruję głębokie niezrozumienie treści tego co napisał.
  24. Tak, w warunkach ziemskich zasadniczo tak.
  25. "Uważam odwrotnie - że świat jest z natury losowy, a determinizm jest złudzeniem wynikającym ze statystyki." Ma to sens. Ale czy tak jest nie wiemy. Poziomów widzenia świata może być wiele.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...