Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

thikim

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    5585
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    121

Zawartość dodana przez thikim

  1. Hmm, jedyny znany nam przypadek można opisać następująco: warunki do życia - życie - ewolucja - życie inteligentne. Ponieważ warunki do życia uważa się za coś powszechnego to jest tylko 1 wniosek do wysnucia. Jak ktoś zbada coś innego to można wtedy o tym rozmawiać. Obecnie zbadano tylko ten przypadek Statystyka z tego żadna. Ale... ile jabłek ludzie widzieli jak spadają na ziemię? Statystycznie znikomą ilość w relacji do wszystkich spadnięć. Może co drugie spadające jabłko lata? Można takie założenia sobie robić ale lepiej założyć że to co znamy jest prawem a nie statystyką. Statystyką bawimy się badając warunki początkowe - warunki do życia. Dalej mamy doczynienia z prawem, nawet jeśli go nie rozumiemy obecnie, jego wynik widzimy. Przez tysiące lat ludzie nie rozumieli czemu jabłko spada. A jednak nie byli tak zarozumiali aby robić założenia że może lata. Nie znając innych przypadków robi się założenia ze znanych przypadków. Każde inne postępowanie jest zarozumialstwem.
  2. No właśnie. Wszystko to gdybanie ale jednak wydaje się że dinozaury zatrzymywały dojście do nas (ludzi). Dopiero ich wymarcie i zmiana warunków dały okazję innym gatunkom. Stąd można się ośmielić na sugestię że życie może na szczycie swojej ewolucji postawić stworzenia nie koniecznie zaliczane do inteligentnych. Życie inteligentne musi się ewolucyjnie opłacać żeby zaszło - a to tylko w pewnych warunkach. Tak jak np. Einstein może i byłby bardziej inteligentny ale zamknięty w klatce z Alkibiadesem raczej by zakończył swoją "ewolucję". Życie inteligentne może wygrać z mniej inteligentnym tylko w pewnych warunkach. Nie na darmo jest napisane: " Jeden mądry w bramach miasta znaczy więcej niż 10 silnych". Ale poza bramami?
  3. Udowodnić obalić? Chodzi zawsze o poziom ufności z jakim coś robimy. Przy praktycznych poziomach ufności - 99,9 % odpowiedź jest tylko jedna. 99,9 % to jest już poziom wystarczający aby ryzykować nawet i miliardy. TrzyGrosze dobrze piszesz ale jest jedna Ala. Może bez tych wymierań nie bylibyśmy tu gdzie jesteśmy.
  4. Ale my nie decydujemy o tym co inni badają.
  5. Wszyscy w połowie przedsiębiorstw? A może 50 % w każdym przedsiębiorstwie? Najpewniej chociaż 1 pracownik w połowie przedsiębiorstw. Brzmi jakoś inaczej.
  6. O to mi właśnie chodziło pogo. Ale to jest do Astroboya pytanie.
  7. Możesz to rozwinąć? Czarne dziury, wybuchy supernowych i takie tam. W kontekście nieskończonego albo przynajmniej bardzo dużego wieku Wszechświata.
  8. Dostrzegam pewne głębokie konsekwencje Twoich myśli, albo na odwrót Rozumiem zatem że na naszej planecie są tylko właściciele niewolników. Takich pracodawców bowiem nie ma i być nie może jak tacy o których piszesz. Hmm, nawet w komunizmie tak nie było. To co opisałeś zasługuje na jakąś nową nazwę, nową definicję ustroju. No chyba że jednocześnie chciałeś napisać że pracownik to złodziej materiałów pracodawcy z jakich wytwarza te owoce pracy. To co Ty piszesz o pracodawcach i pracownikach - to się nazywa kooperacja. Kooperacja nie zachodzi pomiędzy pracodawcą i pracownikiem. Już widzę te miny pracodawców którzy dali robotnikowi cegły, beton itd. a robotnik zrobił zamiast domu garaż i mówi:
  9. może się zapadł? Ale raczej nie bo wtedy byśmy mieli konkretne centrum. Jak napisali - model bierze pod uwagę ciemne energie i materie Świeża materia? Dobre pytanie. Rzeczywiście nie powinno to zachodzić. Może także z ciemnej energii i materii?
  10. A założenie o tym że w innym miejscu Wszechświata prawa fizyki są inne jest jakie? Szalone? Ja nie wykluczyłem innych możliwości. Uznałem je za mniej warte rozpatrywania bo o nich wiemy zbyt mało.
  11. Następne hasła to: google nie wyszukuje tylko w Europie
  12. Póki co zamiast wynajdywać miliardy możliwości dla których życie jest możliwe albo i nie, lepiej skupić się na warunkach o których wiemy że życie w nich jest możliwe. Można oczywiście szukać jabłek na pustyni, ale łatwiej się szuka w naszym klimacie.
  13. Mój błąd. Zwiodłeś mnie tym pytaniem o ten punkt. BTW. Czy nie odnosicie wrażenia że ten artykuł to reklama?
  14. O to jest dobra funkcja: ale nie w religii zwanej astroboycentryzmem Chyba byłem pierwszy z tym pytaniem. Natualnie zdajesz sobie sprawę że ujęcie matematyczne to jedynie szukanie przybliżenia które nas zadowoli. Nic więcej. Więc nie roszczę sobie żadnych praw do podania jednoznacznego matematycznego ujęcia, co najwyraźniej chcesz mi insynuować Znajdziesz lepsze przybliżenie. Bardzo dobrze. Nie znajdziesz? Równie dobrze. Ja szukałem tylko przybliżenia ilustrującego to co napisałem. I mi takie funkcje przykładowe jak et wystarczą. Nie muszą wystarczać Tobie. Nie mój problem. No chyba że w astroboycentryzmie Twoje problemy to problemy każdego W sumie cenię astroboycentryzm - polega on jak widać na widzeniu thikimocentryzmu. Inni nie mają takiej fajnej religii aby mi takie centralne miejsce przypisywać nawet jeśli dotyczy to tylko mojego spostrzegania.
  15. Chyba na odwrót. Jako że fakty są inne tym gorzej dla funkcji która próbuje to opisać i naciągnąć fakty. No ale jak napisałem dalej. Ograniczamy t i funkcja już jest lepsza. Ale i tak nie za dobra. O czym pisałem później. Bo rozwój najpierw był et czyli prawie żaden na początku by przyspieszyć pod koniec, a jak przyspieszył do pewnej granicy to funkcja przeszła w ln (kt) z ograniczonym t i coraz powolniejszym rozwojem. Ktoś potrafi określić granicę? W każdym razie: nieograniczony rozwój jest sprzeczny z prawem zachowania energii. Nawet jak mamy eksplozję. To po krótkim czasie nie ma już eksplozji, bo nie ma skąd brać energii, zasoby zawsze są ograniczone.
  16. thikim

    Droższe czyli lepsze

    Za to dało by się samemu zrobić jak bimber...
  17. Rzeczywiście Tym gorzej dla funkcji. Znajdź lepszą A zapomniałbym przecież t jest ograniczone. Zatem i postęp jest ograniczony. Czyli wszystko jednak się zgadza.
  18. Hmm a co ja właśnie napisałem jak nie ln(kij_wie_co*t) ?? Typowa funkcja "hamująca". Z tym że ja pisałem szczegółowiej. Był rozwój powolny, przyspieszył na wskutek naszego działania, a że nie jesteśmy w stanie dalej podrzucać w tym tempie do pieca to robi się chłodniej - rozwój hamuje.
  19. To co piszę od wielu lat (hamujemy Panowie) i nie piszę o chamowieniu. Każdy rozwój który nie podlega hamowaniu to eksplozja. My jednak hamujemy. Postęp nie jest nieograniczony jak niektórzy by to chcieli widzieć.
  20. Hmm. Nie dziwię się że później mówiła że lunatykowała
  21. thikim

    Drożej, czyli lepiej

    E tam. Odkrycie to by było jakby odkryli że lepsza opieka jest za mniejszą kasę
  22. No więc tak: nie mieli pewności skąd się bierze niejednoznaczność oceny stanu kota i dowolnej cząstki. Czyli czy kot żyje czy nie, czy cząstka jest w danym miejscu czy nie. Nie było pewności dlaczego tego nie wiemy. Jedno z podejrzeń było takie że nie jesteśmy pewni bo za mało wiemy. To wykluczono. Jeśli już wiemy że wiemy wszystko co jest potrzebne a mimo to nie jesteśmy w stanie ocenić stanu kota, cząstki to pozostaje odpowiedzieć na pytanie: albo funkcja falowa opisuje rzeczywistość i ta rzeczywistość taka jest i istnieje, jest kot żyjący i kot nieżyjący jednocześnie. albo funkcja falowa nie jest rzeczywista i rzeczywistość nią opisana nie istnieje - to co odczuwamy jako rzeczywiste jest wynikiem sumowania (nakładania się) nierzeczywistych funkcji falowych - nie ma ani żywego ani martwego kota.
  23. thikim

    Bez ewolucji

    Tak to wiemy oczywiście. Ale nie określiliśmy jakie tempo zmian i czego jest optymalne. Nie określiliśmy jakie planety mogą wydać życie inteligentne. A to z tego wynika.
  24. thikim

    Bez ewolucji

    To prowadzi do dużo bardziej istotnego wniosku. Rozwój organizmów w tym i życia inteligentnego jest pochodną zmian. Jest zapewne pewne optymalne tempo zmian, przy którym rozwój jest najszybszy. Przy tempie szybszym organizm nie ma szans na przystosowanie i ginie. Tym sposobem możemy zacząć selekcjonować planety poza słoneczne pod względem inteligentnego życia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...