Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

radar

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2150
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    58

Zawartość dodana przez radar

  1. To nie fakt tylko PRZYPUSZCZENIE. "nigdy w historii ludzkości medycyna nie była tak rozwinięta" "nigdy w historii ludzkości transport nie był tak rozwinięty" "nigdy w historii ludzkości dostęp do internetu nie był tak rozwinięty" "nigdy w historii ludzkości telewizja nie była tak rozwinięta" bla bla bla. Świat się rozwija OGÓLNIE na każdym poziomie, a twierdzenie, że to dzięki patentom jest moim zdaniem tylko przypuszczeniem i to na dodatek nieprawdziwym, bo... ...bo to też tylko PRZYPUSZCZENIE. To patenty napędzają rozwój czy "zapotrzebowanie na"? Po kij mi patent jak nikt tego nie kupi, bo nikt tego nie chce? Pomoże patent jak nie będzie popytu? To stałe zapotrzebowanie (oczywiście i czasami wykreowany popyt) wspiera rozwój, a nie jakieś patenty. To stale rozwijająca się NAUKA w każdej dziedzinie napędza rozwój, a nie patenty. Wiemy więcej, nasze możliwości są większe. Czy szły by na to pieniądze jakby nie było patentów? Może tak, może nie, wszystko zależy od zysków i strat ot co. Może jakby nie było patentów to koszt nie wynosiłby 900 milionów tylko 9 ? Kto to wie? Nikt. Reszta to przypuszczenia. Ba, i to kosztuje słono. Kowalskiego nie stać na ochronę patentową, zwłaszcza na cały świat, bo musiałby mieć ponad 100 tyś EUR. EDIT: "Wówczas średnia dla USA wynosiła 15 lat i 900 milionów dolarów." Ciekawe czy z tego 400-500 milionów to "promocja" swoich leków wśród lekarzy, w postaci sympozjów, wycieczek, publikacji, gadżetów, wynagrodzenia przedstawicieli medycznych etc. Jak się płaci takie łapówki to nie dziwne, że koszty są monstrualne.
  2. To tak jak z lidlem W PL sprzedawali kurtki po 55, a w Irlandii po 39 i się tłumaczyli, że w Polsce są wyższe koszty pracy i podatki, stąd ta różnica;) Dodatkowo jak jest patent to (w pewnym zakresie) można mieć w d czy koszt procesu to 800 czy 900 milionów USD, bo jak wyjdzie 900 to lek się puści za 105 zamiast za 100 USD i luz. W końcu mamy patent na X lat, na pewno się zwróci.
  3. Z punktu widzenia pacjentów nie ma to znaczenia czy lek nie powstanie, bo komuś się nie opłaca, bo nie ma patentu czy patenty są, ale przez to lek dla pacjenta za drogi. Przyjmując, że większość populacji nie stać na lek to co za różnica? A no taka, że jak nie ma patentów to komuś w końcu zacznie się opłacać (np. będzie chory On czy ktoś z rodziny) i wyłoży kasę. Kto wie, pewnie nagle się okaże, że da się też to zrobić znacznie taniej. To nie jest prosty problem do rozstrzygnięcia, ale IMHO patenty tu jednak bardziej szkodzą, zwłaszcza w EU!!! Kogo tu stać na patenty jak na podstawową wersję w PL trzeba dać 25k i więcej? Patenty tu są dla korporacji.
  4. Abstrahując od popytu i podaży, ja dalej nie rozumiem tej ceny. 100k może, ale to może byłbym w stanie zrozumieć jeśli kuracja trwa długo i potrzeba zaangażować dużo osób (praca kosztuje), ale to jest jakiś kosmos.
  5. Zawsze musi mieć, to tylko thikim pisał, że nie musi. Tu jest nawet dobry fragment dla thikima: https://www.theguardian.com/technology/2014/dec/30/hacker-fakes-german-ministers-fingerprints-using-photos-of-her-hands
  6. To zależy od zastosowanych środków zaradczych. MITM może podstawiać swoje klucze. Niekoniecznie, chyba nie oglądałeś Mission Imposible 2 No dobra, masz: http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/polak-napadal-na-banki-jako-murzyn,155846.html
  7. Jeśli ktoś podstawi nam fałszywy czytnik (co jest teraz najczęstszą metodą na kradzież kart) to nic nam to nie da. Zeskanują nam wszystko i ukradzione. Ja natomiast mówiłem o sytuacji podsłuchiwania tylko komunikacji bank-czytnik. Łączymy się do banku, on przysyła sól, czytnik generuje skrót odcisku+sól = unikalna funkcja skrótu, czytnik przesyła wynik do banku, bank na podstawie bazy+soli sprawdza tak jak dotychczas. Sól możesz podsłuchać, skrót też, ale oryginalnego obrazu nie odtworzysz. Zakładamy tu oczywiście nieodwracalność funkcji skrótu i trudność w jej wygenerowaniu np. za pomocą tęczowych tablic. EDIT: oczywiście czytnik sam może wygenerować sól, nie musi jej dostawać od banku. No i zakładam, że celem nie jest ukradzenie pieniędzy z tej jednej transakcji, a pozyskanie obrazu (biometrii).
  8. Ależ mi argument. Zaczynasz trollować jak Astro. To, że nie wiemy czy używają to jedno, a czy używają to drugie. Używanie danych biometrycznych nie jest jeszcze tak popularne, więc i nie ma ciśnienia, na łamanie takowych. http://www.networkworld.com/article/2293129/data-center/120606-10-ways-to-beat-fingerprint-biometrics.html To, że raz ukradzionych danych można używać potem do woli wszędzie. Teraz w każdym serwisie możesz mieć inne hasło. Ba, możesz je zmieniać kiedy chcesz (powinieneś, a czasem nawet musisz), a danych biometrycznych masz ograniczony zasób. A cóż to za bzdura? Co jeśli podważamy skuteczność zabezpieczeń banku tylko i wyłącznie w zakresie biometrii? Bank może być bezpieczny (pod warunkiem, że nie stosuje biometrii), ale biometria nie. Albo władza. Co jeśli zaczniemy używać biometrii w urzędach? Po co DO, PESEL, czy paszport, skoro jest odcisk palca? To chyba nie jest argument, bo w mitm można użyć skrótu z solą. Nie mniej jednak tak czy inaczej ukraść się da, zwłaszcza odciski palców. Kiedyś "nie dało się" podrobić karty do bankomatu, a teraz dzięki paywave etc można ją zeskanować nawet zdalnie(!) i wyczyścić Ci kartę transakcjami po <50PLN. Postęp, bezmyślny postęp, a można go było przewidzieć, ale pewnie "postępowi thikimowie" mówili: A może by tak zabezpieczać się przed, a nie po?
  9. Widzę, że muszę tu wkroczyć Ale jak już powiedział wilk, twoje bezpieczeństwo będzie się opierać tylko na karcie, a nie na karcie i haśle. Wystarczy ukraść/sklonować kartę, a "hasło" (palec) jest już stracone do końca życia. Co to znaczy nie musi? Sorry, ale to jakiś bezsens. Jeśli masz bank/serwis internetowy/cokolwiek, to ma on bazę swoich klientów i jeśli używa biometrii to ma też taką bazę. Sęk w tym, że u rąk masz ich tylko 10, na raz skanują więcej niż jeden "w razie W", np jak się skaleczysz i masz plaster na palcu, a inne łatwo dostępne cechy charakterystyczne też są ograniczone, nie tylko budową twojego ciała, ale i praktycznością dostępu oraz aktualnie stosowanym sprzętem. Jeśli bankomat będzie sprawdzał odciski palców to co z tego, że masz też unikalny obraz siatkówki? Jeśli fujarkę też masz unikalną to musisz też mieć bankomat z dziurką, w którą możesz ją włożyć Nikt też oka nie będzie wyjmował, ani obcinał palca. Problemem będzie technologiczne naśladownictwo. Obraz siatkówki już przestaje być bezpieczny (!), a odciski palców przestały już wcześniej. Ty nie przewidujesz, co nie znaczy, że tak nie będzie "bo przecież to najbezpieczniejsze rozwiązanie" albo "Nie przewidujemy stosowania haseł ponieważ w opinii ekspertów nie ma takiej potrzeby", etc. etc. Poza tym jest jeszcze jeden problem. Jak masz hasło i ktoś Ci je ukradnie to możesz się bronić, "ktoś podejrzał/podsłuchał/zgadł hasło i wypłacił Pana pieniądze". W przypadku biometrii "To musiał być Pan, przecież to Pana palec. a biometria jest bezbłędna". I jak się wtedy wybronisz? Jak udowodnisz, że przestępcy osiągnęli już taki poziom technologiczny (a osiągną na pewno, to odwieczny wyścig), że są w stanie udawać twój palec? Jak mówię, to odwieczny wyścig pomiędzy twórcami zabezpieczeń i przestępcami, z tym, że teraz twórcy poszli na skróty i wyręczają się naturą, ALE chyba zapomnieli, że też nie mają jak ulepszyć rozwiązań w nieskończoność, bo granicą jest ludzkie ciało. Niżej niż DNA raczej nie zejdą, a i to pewnie da się w końcu oszukać. I co wtedy?
  10. Gratuluję Astro. Jak drażni mnie to twoje trollowanie ostatnio to ten komentarz akurat udał Ci się idealnie
  11. To trochę offtop, ale co jest złego w egzekwowaniu prawa od razu? Albo inaczej, co jest dobrego w odwlekaniu? Czego nauczyli się jego naśladowcy przez te "kilkadziesiąt" lat? Co do artykułu, zgadzam się z cent Ba, dzieje się. http://www.ulc.gov.pl/pl/uav http://www.swiatdronow.pl/loty-dronow-g-matz-ctr-infografiki
  12. Nie jest to takie proste. Jak ktoś ma duży komfortowy samochód to: - lubi komfort lub - ma rodzinę, którą musi jakoś wozić na co dzień lub - nie kupuje "gówienka", żeby potem przy jeździe daleko się męczyć/albo nie zmieścić z bagażami/albo wypożyczać większy - do poruszania się po mieście ma drugie auto Chyba, że masz garaż podziemny. Wiem, bo mam, i z gazowania nici. Tylko to jest właśnie "fałszowanie" prawdziwych danych przez "normy" i producentów. Jaki samochód utrzymuje stałą prędkość przez całe swoje życie? Zapraszamy do Wrocławia, najwolniejszego miasta w Polsce. I nie chodzi tylko o odzysk energii hamowania, ale i o brak (!) zużycia podczas postoju w korku Tyle, że niwelujesz wtedy wszystkie zalety elektryka: - brak wymiany filtrów, oleju, - brak większości części mechanicznych w aucie (psujących się), - niesamowita cisza, polecam! - o braku spalin nie wspomnę, co akurat w miastach nie jest takie głupie IMHO tylko pełny elektryk, ale wszystko zależy od ceny/wytrzymałości akumulatorów. Jak ich wymiana będzie potrzebna rzadziej albo będzie tańsza, zacznie się mocno opłacać
  13. Jest to niejako intuicyjne, bo przecież gdy statek przyśpieszy w końcu do prędkości początkowej wystrzeliwanych kulek to kulka go przecież nie dogoni, więc dalsze generowanie energii w postaci wystrzeliwanych kulek choćby w nieskończoność nie da żadnego efektu:) Nie wspominając o czasie na dotarcie kulki do statku już przy zależności Vk = 0,5Vs Wracając do tematu: ja bym się jednak nie zatrzymywał. Wracając do sensu takiej podróży: ciekawe, że gdy podróż w jedną stronę trwa 500 lat przy prędkości 0,2c to sama informacja "Wylądowaliśmy" dotrze po 100 latach. Ergo (nie sum): trzeba znaleźć coś szybszego.
  14. Czy Oni mają jakieś fobie odnośnie równych liczb czy znowu używają jakiś jednostek spoza SI?
  15. Trochę się czepiacie To tylko koncept. Nietrudno wyobrazić sobie, że w następnej generacji zasłaniany będzie tylko obszar z ekranem, tak jak czarne prostokąty na oczach "oskarżonych/skazanych" w Polsce... ale fakt, Teslą już nie pojeździ
  16. "Przypadek? Nie sądzę!" Na pewno był masonem
  17. Dziesięć punktów dla Gryfindoru! Ze skarbonki uśmiałem się do łez Z banalniejszych zastosowań, po ustawieniu ekranu mogliby zrobić telewizor, może nawet i plazmowy!
  18. Przecież ja nie piszę, że to zagrożenie, tylko, że tak będzie. HAHAHHAHAHAHAHAHAHA... przepraszam, nie mogłem się powstrzymać Kto i gdzie powiedział, że ludzie dostaną coś za darmo? Dostali kiedyś? Za robota też ktoś musi zapłacić. OK. Pytanie jak? Co niby mają zrobić żeby "się przystosować"? Mniej jeść? Sprzedawać organy? Nie mieć dzieci? Kraść? "Ci z biednych krajów" to też my w Polsce, w 75-80%. Mniej więcej 90% ludności świata, jak nie więcej. Oczywiście to nie problem, bo jednymi z pierwszych będą roboty policyjne Na to trzeba mieć swoją ziemię pod uprawę albo ją kupić... za co? Trzeba mieć też co siać, bo nie wiem czy wiesz, ale teraz rolnik nie może zasiać tego co sam wyhodował, bo nasienie jest objęte "licencją" albo po prostu nie nadaje się do zasiewu. Monsanto pozdrawia (m.in.) W długiej perspektywie też jestem ciekawy, bo skoro nie ma pracy... to po co mieć dzieci? A przynajmniej po co "biedota" ma mieć dzieci skoro roboty robią coś lepiej, taniej, niezawodnie i dyskretnie?
  19. Tak, też oglądałem Gwiazdowskiego, ale pytanie: dlaczego tam było 80tys. ludzi i koparki? Bo praca tych ludzi była tania, tańsza niż koszt maszyn. Mówimy przecież o zgoła innej sytuacji, o tym, że praca ludzi jest droższa niż maszyna, i to maszyna "w pełni" samodzielna. Poczytaj ilu tam ludzi zginęło, w jakich warunkach pracowali i ile im płacili. Jak chodzi Ci o taką "pracę", to może i taka będzie. Bez ubezpieczenia, zusów, srusów, urlopów, "za miskę ryżu". Zresztą Chińczycy chcą budować kanał w Nikaragui (?) to zobaczymy ilu będzie ludzi w stosunku do maszyn, i to już teraz, a nie mamy jeszcze wystarczająco dobrych robotów. Oh nie jest, ale cena lotu w kosmos jest taka, że mogą na nią sobie pozwolić tylko Ci, co akurat pracy nie potrzebują. "Paru" miliardów ludzi to raczej nie dotyczy. Pamiętajmy, że postęp w robotyce i AI dokonuje się na naszych oczach, rewolucyjnych pomysłów na loty w kosmos i w kosmosie nie widać (niestety! )
  20. Niech będzie tysiąc, a dodatkowo 5000 serwisantów do serwisowania 100 tys. tokarek, to bilans miejsc pracy jest dodatni czy ujemny? W tej dyskusji brakuje chyba doprecyzowania jednej rzeczy. Ci postulujący, że tracący pracę jak coś to się dostosują i nauczą czegoś nowego zakładają, że to zapotrzebowanie na jakąś pracę będzie, a moim zdaniem to błąd. Wyczerpiemy zapotrzebowanie na pracę dla ludzi. Roboty będą tanie i skuteczne w swojej pracy i nie będzie potrzeby zatrudniać ludzi. Co wtedy? Robotyzacja/automatyzacja przenosi nas na zupełnie inny poziom "masowości produkcji". Myślę, że spokojnie można założyć, że w tej chwili mamy około 1 miliarda ludzi bez pracy na całym świecie.
  21. Mylisz pojęcia.. i skalę. Nawet gdyby nauka obsługi tokarki czy prasy hydraulicznej była tak samo skomplikowana i czasochłonna jak nauka programowania robotów (o Boże! Co za głupota) to... programując robotY możemy zaprogramować ich tysiące, miliony albo i miliardy. Ilu potrzeba jest programistów robotów, a ilu operatorów tokarek? Ilu tych operatorów zastąpi JEDEN (przysłowiowy, niech będzie 10) programista (programując dowolną liczbę zrobotyzowanych tokarek)? Dowolną liczbę. Nie ta skala.
  22. IMHO błędne rozumowanie. "Jakiś czas temu" robili to za nich inni ludzie, czyli Ci co nie umieli mogli się nauczyć i też to robić (upraszczając sytuację), a teraz będą to za nich robić roboty, silniejsze, sprawniejsze, dokładniejsze, nie chorujące, bez macie/tacie-rzyńskiego, urlopów, roszczeń etc. Nie da się nauczyć bycia robotem... chyba, że do tego zmierzamy... chcesz dalej pracować to zrezygnuj z urlopu, albo za niższą płacę albo...
  23. Odnoszę wrażenie, że niektórzy zapominają, że nie ma niczego za darmo. Jeśli panele fotowoltaiczne miałyby dawać dużo prądu i być wytrzymałe na lata tzn., że będą kosztować krocie w zakupie. Że niby produkcja będzie tania? Już jest, ale za to są podatki. Państwa dbają o to, aby inflacja miała odpowiednią wartość i aby popyt na odpowiednie usługi trwał.
  24. https://en.wikipedia.org/wiki/Prime_counting_function Co masz na myśli pisząc "ostatnie"? EDIT: No dobra, podawajcie od razu typ procka i zegar. Pentium G3258, 3.2GHz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...