radar
Użytkownicy-
Liczba zawartości
2150 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
58
Zawartość dodana przez radar
-
Nom, u mnie też wszyscy sąsiedzi mają, strach okno otworzyć
-
O, wiedzę, że TrzyGrosze już opisał Biosferę. Należy tylko nadmienić, że minęło prawie edycja: 30 lat. /edycja Technologia i wiedza są już dużo dalej niż kiedyś. Coś mi się kołacze między uszami, że NASA podejmuje takie próby, ale na mniejszą skalę, pojedyncze badania. Muszę poszukać. Mogę Cię zapewnić, że to wszystko, a nawet dużo więcej wystąpi, np. "robienie dzieci" tylko pod to 500, ALE moim skromnym zdaniem będzie to margines, nie tylko społeczny, ale margines przypadków w stosunku do tych, którym to pomoże. Pamiętajcie, nie ma rzeczy idealnych, i nie dogodzisz wszystkim.
-
Nie rozmawiajmy o oczywistościach. Ci, którzy "przesuwają" też muszą jeść, gdzieś mieszkać etc. Pytanie jaka jest wartość dodana tej zapomogi? Już pisałem, 550 odjąć zyski z: większego obrotu firm (dlatego pisałem, że lepiej biednym, oni na pewno wydadzą, bo i tak im brakuje), czyli zysk z CIT, dochodowy -> mniejszego bezrobocia, bo firmy zatrudnią więcej ludzi w miarę wzrostu obrotów, czyli mniej zasiłków oraz podatek dochodowy od nowo zatrudnionych. Jeśli przyjąć za prawdę, że kilkaSET tys. dzieci przychodzi do szkoły głodne i niech choćby 50% z nich sytuacja się poprawi to imho też się opłaci. Trochę dramatyzujesz. Nikt się z tego nie cieszy i nikt nie powinien tolerować patologii (bo o niej teraz mówisz), ale jaki procent ludzi ubogich to patologia? To już wiadomo od dawna. Nigdzie nie napisałem o bogactwie. Napisałem o zapewnieniu biedniejszym warunków do normalnego (?) życia. Jak ktoś zarabia najniższą krajową, ~1200 na rękę, też pracuje 40h tygodniowo, a po zapłaceniu rachunków zostaje mu 300-400 to nie daj Bóg zachorować, a gdzie się ubrać, ozuć (kurcze, jak dawno nie używałem tego słowa! ). Ilu ludzi w PL zarabia najniższą? A mówimy o ludziach, którzy mają dzieci! Ubrania, podręczniki, zabawki, pieluchy, etc., etc. Naprawdę uważasz, że jak dostaną 500 to będą się z Ciebie śmiać? Hmmm... Coś mi się wydaje, że ten wątek mógłby być wydzielony. No, miałem na myśli jakieś zderzenie z większym śmieciem, skałą, etc. Przesunąć takie coś na inną orbitę nie tak łatwo jak ISS. Uszkadzasz taki element, dochodzi do eksplozji/implozji (?) i "kółko" przestaje być wyważone. Jakie naprężenia pojawią się przy tej średnicy, masie i prędkości obrotu na pozostałych elementach? To chyba nie tak różowo. Zabrakło mamutów to zjedli zające. Co zjedzą na Marsie jak będzie klęska urodzaju? "Kolaps" pszczelich roi? Nie ma lekko, ale fakt, lepiej niż na orbicie
-
To nie argument, to kwestia możliwości finansowych, a nie argument w kwestii bezpieczeństwa. Nawet jeśli rok, to nie całą populacja na raz. Jakie skutki miałoby uszkodzenie jednego z elementów "pierścienia" zapewniającego grawitację i przesunięcie środka ciężkości poza oś obrotu? A czy większa nie oznacza większego prawdopodobieństwa trafienia? To już tylko dywagacje, ale środowisko "życia" w kosmosie wydaje się być jednak bardziej ekstremalne. Nie jest chyba tak źle, mają już są w kosmosie, do tego termogeneratory etc. i nie o koszt głównie chodzi, co o kwestie polityczno-wizerunkowe, bo "co jeśli rakieta wynosząca reaktor eksploduje w atmosferze?" Takim samym jak Kowalski pracuje na uczenie dzieci Nowaka, ich leczenie, budowę dróg, po których i tak nie będzie jeździł, bo np. ma tylko rower no autostrada mu po co? Ja również nie chciałbym, żeby Kowalski płacił za Nowaka. Na kasę nie narzekam, Państwo zabiera mi co miesiąc kupę pieniędzy (sporo ponad przeciętną) i tak samo np. czekam na SORzie. To ja mówię "prywatna służba zdrowia!", no ale po chwili powinna przyjść refleksja, że nie każdego stać i może mnie to dzisiaj nie obchodzi, ale kto wie czy jutro będę miał pieniądze takie jak mam dzisiaj? Na tym polega idea społeczeństwa, wspólnoty, że pomaga się słabszym, bo razem można osiągnąć więcej. "Socjalizm" to tylko taki twór, gdzie Państwo nie pilnuje za bardzo, czy jednostki patologiczne nie wykorzystują tej pomocy. Kwestia granicy i semantyki. Sama pomoc nie ma tu nic do rzeczy. Teraz od stycznia weszła ustała platformy: "świadczenia rodzicielskie w wysokości 1000 zł m.in. dla osób bezrobotnych, studentów i rolników." Gdzie kpiny? Państwo przesuwa tylko kasę od jednych do drugich. Kiedyś, w życiu plemiennym nie trzeba było rozbudowanej instytucji Państwa, a jednak jakaś "starszyzna" pilnowała żeby tygrysy Cię nie zjadły. Bo razem można więcej. Teraz przy wielomilionowych Państwach ktoś musi zarządzać całością (oby jak najlepiej i najtaniej), żeby ktoś silniejszy z zewnątrz Cię nie zjadł. Ot co. Nie żyjemy też na odosobnionej wyspie. Żyjemy w świecie pieniądza i jak trzeba przesuwać kasę od jednych do drugich, żeby pobudzić rozwój to trudno. Lepiej od bogatszych do biedniejszych, bo a) odwrotnie już było (jest cały czas), b) biedni tę kasę wydadzą na pewno gdzieś tutaj, a bogaci "byle gdzie":)
-
Stacja orbitalna, zwłaszcza w porównaniu do tuneli na planecie, jest dużo bardziej niebezpieczna. Mikrometeoryty, całkowita zależność od surowców z zewnątrz (chociaż z drugiej strony "bliżej" do asteroid ) i takie tam. Ma to swoje plusy, np. bliskość Ziemi, ale bardzo łatwo stracić tam całą populację. Co do tej siarki, to może jednak za płytko szukamy? Może ten "odkryty" przez nich stosunek 1:1 oznacza jedynie potrzebę wzbogacenia/zubożenia aktualnie istniejącej mieszanki gleba-siarka, i wystarczy do tego sama energia bez udziału tlenu/wodoru? P.S. A co Wyście się tak czepili tych 500zł? Wg. mnie to nie jest najgłupszy pomysł, bo przecież cała ta kasa (no może prawie) wróci w wydatkach, podatkach etc., a to jedynie oznacza wzrost obrotów firm-> wzrost gospodarczy-> spadek bezrobocia? Pomysł ma wady, ale krytykujecie, bo ma czy po prostu to "niemodne" rozważać pomysły "niemodnej" partii?
-
Zaraz tam oblężona, tylko od wschodu i południa, latać i pływać w inne części świata dalej można. A czy będzie gdzie to inna sprawa. No i w tym problem. Kolejne pytanie. Czy Ci co są w środku faktycznie będą chcieli doprowadzić do upadku tej cywilizacji i jednocześnie stracić to co im teraz "przysługuje"? Jak zaproszą kolejny "miliard" to sprawa właściwie nie będzie się niczym różnić od miejsca, w którym zaczęli.
-
To po pierwsze. Pojawi albo nie pojawi, bo w tym zakresie zależy to właśnie od polityki. Może się pojawić, ale u bram, jeśli nikt ich nie będzie wpuszczał. Mogą też z karabinami, ale też nikt nie musi ich wpuszczać (kwestia wysiłku gospodarczo-militarnego i woli politycznej za utrzymaniem status quo). Matka Natura reguluje przyrost tylko na danym obszarze, który jest ograniczony politycznie i/lub geograficznie. Niezupełnie jeśli rozważamy "w chwili t." Ono jest nie tyle sprzeczne co nieścisłe ze względu na te histerezy i to niekoniecznie te, które wymieniłeś, ale też te, że jeśli w chwili t+1 zdechną 2 króliki to nie znaczy, że się nie dało tylko, że były stare i czas było zdechnąć.
-
Rok 2010. Tragiczny lektor...
-
Nikon przedstawia dwa nowe aparaty
radar odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
Bez urazy, ale z tym 100k to żadnemu "japońcowi" nie zaimponujesz, dwie wycieczki i po sprawie -
... reakcji, ale teraz nie mówi się już białe, bo to rasizm Nie wiadomo. Może zostanie, dalej będzie lżejszy od powietrza i zrewolucjonizuje przemysł lotniczy ?
-
Też mnie to rozbawiło A skąd siarkę? No przecież wiadomo, że z zapałek !
-
Pierwszy pasażerski dron latający
radar odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
A czy ta cesna spada jak kamień w wode czy jednak lot przypomina choćby parabolę? To chyba wydłuża drogę do ziemi i daje czas na rozwinięcie czaszy? Mylę się? Konstrukcja z akumulatorami waży 200 ponoć. Co komplikuje konstrukcję, zwiększa awaryjność i masę. Z autorotacją jest ten problem, że wymaga zmiennego kąta natarcia łopat (konstrukcja, awaryjność, masa), i wykorzystuje energię kinetyczną wirnika (masa łopat), co przy małych, lekkich łopatach nie ma zastosowania. Ciekawe czy mają system antykolizyjny, co przy zderzeniu wirników z ptakiem/ami, wykrywanie linii napowietrznych etc. -
"Czy istnieją inteligentne cywilizacje na innych planetach?" Takie prawie naukowe. "Czy możliwe jest zbudowanie na Ziemi opłacalnej ekonomicznie elektrowni produkującej prąd przy użyciu zimnej fuzji?" "Czy wszechświat, który obserwujemy jest jedynym istniejącym?" "Czy istnieją światy równoległe?" "Czy można złamać zasadę zachowania energii?"
-
Pierwszy pasażerski dron latający
radar odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
Tak, wiem, ale ja mówię nie o uszkodzeniach od rozpadającego się śmigła, a o czynniku (zewnętrznym), który to spowoduje. One są zbyt blisko siebie żeby mówić tu o redundancji. Prawdopodobieństwo uszkodzenia obu na raz jest zbyt duże. Tak, ale mówimy tu o pionowzlocie. Tu nie ma szybowania. Uszkodzenie jednego ramienia nie spowoduje spadania w dół tylko wejście w rotację. Może zastosują tu jakieś zabezpieczenia elektroniczne, które wyłączą wtedy pozostałe silniki, ale pozostaje taki problem aktualnej wysokości i prędkości w poziomie. Za nisko i za wolno = problem. Powie mi ktoś czy na prawdę wystarczy 106W (czy nawet 8x106) żeby unieść 300kg na 3km? -
Pierwszy pasażerski dron latający
radar odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
Bardzo śmieszne... W tej postaci imho nie dostanie certyfikacji, i nie powinien. Backup w postaci połączenia z jakąś odległą kontrolą lotów, no nie wiem. I mówiłem na serio z tymi wirnikami, w przypadku awarii jednego drugi jest tuż obok i łatwo można go uszkodzić. Jedno ramię pada i mamy kaboom. Nie na darmo tylu pilotów/żołnierzy zginęło przy konstruowaniu ospreya żeby teraz walnąć 8 silniczków i mówić, że jest OK. Swoją drogą jakaś słaba ta moc? -
Pierwszy pasażerski dron latający
radar odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
Mam na to dużo lepszy pomysł, ale jak zwykle gotówki brak Nie mam zaufania do czegoś, co po awarii jednej "odnogi" runie na ziemię. I te odsłonięte wirniki... -
Wolność i własność kończy się tam, gdzie zaczyna wolność i własność innego człowieka. Jeśli zgadzając się na eutanazję zwiększam prawdopodobieństwo, że jakiś lekarz "uzna", że mi "pomoże" to ja się na takie coś nie zgadzam i mam prawo się nie zgadzać. True. Prawo powinno określać, że jak masz chęć na eutanazję to proszę bardzo... jedź do Holandii (czy gdzie tam chcesz, a jest to dozwolone). Wizy do Holandii nie potrzeba, nawet paszportu. Mnie czyjeś życie nie interesuje, ale nie mam ochoty przekraczać tej umownej granicy z decydowaniem o życiu i śmierci. Dzisiaj "tylko za zgodą", jutro w "uzasadnionych przypadkach", pojutrze "na wszelki wypadek". Kto powiedział, że wszędzie wszystko musi być dozwolone (w tym samym zakresie) ?
-
Rozumiem, ale to co opisujesz to patologia. Jaką wartość dodaną ma taka sprawa skoro trzeba argumentować/usprawiedliwiać ją istnieniem patologii? To trochę tak jakby napisać, zlikwidujmy znaki ograniczenia prędkości, bo ludzie i tak nie przestrzegają.
-
Różnica jest taka, że można za to ścigać i łatwiej udowodnić przestępstwo (inny punkt wyjścia). Do sprawdzenia:
-
Ja rozumiem Wasz punkt widzenia, nie zależy mi na zabraniania komuś, ale mówię o przesuwaniu kolejnych granic. Skoro eutanazja sama w sobie powinna być dozwolona to w jakim zakresie, jak będziemy pilnować czy była za zgodą etc? Jak postępować w przypadku dzieci? Zresztą, jak już cytujemy to cytujmy dalej: Pytanie czy ta wiki jest bardziej wiarygodna? Zobacz na źródła, bankier.pl. wp.pl, wprost. Przedruki z "portali". Swoją drogą chciałem znaleźć kontrargumenty i okazuje się, że polska wiki (oprócz holenderskiej) na temat eutanazji jest najbardziej rozbudowana (!), ciekawe dlaczego?
-
Quiz, znajdź kluczową różnicę: "Ponad połowa tych przypadków — bez zgody pacjenta (tzw. kryptanazja) lub wbrew jego woli." a "Czy prawo powinno zezwalać lekarzowi....gdy sam pacjent i jego rodzina o to poproszą" Polecam też przeczytać cały artykuł przed zabieraniem głosu.
-
... a o Internet Of Things słyszał? http://znakiczasu.pl/samo-zycie/148-licencja-na-zabijanie-czyli-jak-to-sie-robi-w-holandii
-
Śpimy krócej i bardziej wydajnie od innych naczelnych
radar odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Zdrowie i uroda
Nie zmienia to faktu, że to trochę bez sensu, tzn. jest czasochłonne i energochłonne, chyba, że jest w tym jakaś dodatkowa nagroda oprócz mięsa i skór. -
Afrodancja - z Astro się zrobił ostatnio straszny troll, pewnie jakaś żyłka pękła. Nie karm go. Wracając do meritum. Ja dobrze rozumiem sens twojej wypowiedzi, ale zauważ, że nie ważne ile warstw mózgów dodasz to i tak na końcu masz dwie możliwości. Na podstawie twojego przykładu mózg2 jest read-only, więc się nic nie nauczy ponad to, co nauczył go człowiek. Jeśli mózg3 miałby możliwość dopisywania reguł do mózgu2 to jak napisałem są 2 możliwości: 1) albo pozwalasz dopisywać tylko to, co zweryfikował człowiek, ale wtedy nie mamy czystej inteligencji, tylko ograniczamy się do tego co przewidział człowiek (algorytmika) "sorry, ale tego nie przewidzieliśmy więc AI nie wiedziało co zrobić" 2) pozwalasz dopisać to co mózg3 uważa za słuszne = tracisz kontrolę... i wracamy do możliwości łamania praw Asimova.
-
Ja się z tym wszystkim zgadzam, ale co to znaczy "jakby nie było"? Skoro ma być inteligentne tzn., że potrafi samo ocenić, a skoro może samo ewoluować (uczyć się) i oceniać to kto zabroni zmienić zdanie i zacząć interpretować to inaczej? Wy mówicie tu o jakimś automacie, ale to nie jest AI. J/w. Wyuczyć można, ale skoro ma być inteligentne, uczyć się i ewoluować to może też zmienić zdanie. Jeśli wstawisz ogranicznik, to przestaje być inteligentne. Tak samo jak teraz z ludźmi. Prawo, wychowanie kreuje u nas pewne wzorce zachowań jako takie bezpieczniki, ale te bezpieczniki nie są do końca skuteczne, bo przecież nie brakuje jednak morderców, gwałcicieli, etc...