Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

radar

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2150
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    58

Zawartość dodana przez radar

  1. Niekoniecznie. Nie jest mi też trudno wyobrazić sobie (a mam doświadczenia z korporacjami), że z "góry" przyszło polecenie "te nowe silniki to mają spełniać normy EUROx, ale chyba wiadomo, że nie mogą zmulać etc.", a "wy" (w domyśle dział inżynierii) macie sobie poradzić albo znajdziemy na Wasze miejsce kogoś kto sobie poradzi. I tyle, z góry jest tylko wymaganie (spełnić nowe normy zachowując parametry użytkowe), a jak to zrobicie to mi rybka... i taki ktoś zdesperowany w dziale inżynierii robi ficzery i wszyscy są zadowoleni, jest premia, można się pochwalić klientom itd. Oczywiście zawinia również dział kontroli, nikt nie doszukuje się szczegółów etc., ale jestem w stanie sobie wyobrazić, że sama góra może nie wiedzieć. Jeśli mapy robi jeden zespół inżynierów na cały świat (bo czemu nie), to dużo osób nie trzeba, przecież kto ma to sprawdzać i gdzie? Aż w końcu przyszła i sprawdziła. Oczywiście to tylko przykład, po zeznaniach wiemy, że raczej było inaczej
  2. Na ich miejscu wybrał bym wersję DJa Chwytaka
  3. Nie wiem dlaczego, ale to Despacito to mnie po prostu tak rozśmieszyło, że prawie się popłakałem
  4. To blisko 10k:1, nieźle Augmenting bazy wiedzy się stosuje, ale tutaj chyba trochę przegięli
  5. Ba! Nawet koty brzydzą się nieswoich płynów ustrojowych. I to brzydzą, a nie że np. "unikają".
  6. Ciekawi mnie jak to wpłynie na ten sektor. Wiecie, w szachy mistrzem może być ktokolwiek, nawet maszyna. Niczego to nie dowodzi i nie zmienia. Można wykluczyć maszyny w zawodów (jak teraz) i mistrzem będzie człowiek (nieistotne jest o ile maszyna jest lepsza). Co innego ze służbą zdrowia. Od tego zależy nasz komfort, zdrowie, a często życie. Musimy osiągać jak najlepsze wyniki, więc jeśli maszyna jest lepsza np. o 15-20%, na początek, to będziemy korzystać z maszyn. No i właśnie, ciekawi mnie co się wtedy stanie? Po się męczyć 5 lat studiów, specjalizacje, rezydentura etc. jak potem pacjent i tak wybierze maszynę? Po co mam iść z gorączką do lekarza, a najpierw próbować się umawiać przez tel/www/app, potem stać kolejkach etc. jak można np: odpalić aplikację (w domu, 24/7!), zeskanować/zbadać co trzeba, albo nasikać na co trzeba , dostać trafniejszą diagnozę , pewnie od razu elektroniczną receptę, a dodatkowo pewnie nawet nie iść do apteki tylko Ci to za niewielką dopłatą (albo i nie) dostarczą do domu... i to dronem! Czy służba zdrowia, bardzo ważna dla nas, nie doświadczy regresu? "Kilku" badaczy pewnie zostanie/będzie się pojawiać, ale czy to wystarczy? Oczywiście nie chodzi mi tylko internistów, ale bardziej o wiedzę specjalistyczną. Już teraz na świecie jest po maks kilku bardzo doświadczonych badaczy/lekarzy z danej dziedziny, ale jak za 5 lat stracą pracę to kto pójdzie w ich ślady? Kto zapłaci za nowe badania jak przez np. 10 lat maszyny i tak będą nieustannie lepsze? Gość się napracuje, odkryje jakąś nową zależność, a maszyna nauczy się tego "w kilka ms" i znowu lipa.
  7. Sęk w tym, że w oryginale tego artykułu wspomina On dzieciach, które nie potrzebują milionów obrazów żeby się czegoś nauczyć. Niby tak, ale po pierwsze dzieci spędzają jednak kilka lat na nauce podstawowych czynności i rozpoznawaniu podstawowych obrazów. Po drugie, nikt nie wie jak mózg działa i koncepcja mimo, że wydaje się trafna (podział), to nikt nie wie "gdzie podzielić".
  8. Na obrazie 32x32 to może i działa, ale takie obrazy to i mi ciężko rozpoznać. Dali by chociaż jakieś 1024x960 czy coś, inaczej to nie ma sensu. Co do samego ataku, zaraz wytrenuje jakąś sieć i zobaczę jak to działa dla większych obrazów.
  9. HAHA, aleś wyskoczył Polityka nie ma wymiaru "narodowego" Nawet jak nie udaję, a jestem niekompetentny, to mnie zwalniają. Jest tak na... na całym świecie. No chyba, że jestem po znajomości to mnie nie zwalniają. Jest tak na... całym świecie. Dyr FBI nie musi "udawać", jak smoczeq powiedział, tj. polityka, a nie warzywniak "na rogu". On musi (publicznie) mówić co trzeba, a nie co mu się podoba. W sumie jak napisałem powyżej, z tymi 50% dalej nic nie wiemy (i chyba o to chodzi).
  10. ...a oprócz tego mógłby stracić pracę za nieudolność. EDIT: W sumie to taka uniwersalna odpowiedź. Gdybym nie mógł wcale, wtedy dzięki "50%" nie wyszedłbym na głupca i nieudacznika ryzykując utratę pracy (opinia społeczna/ media), a jednocześnie postraszyłbym przestępców żeby się trochę bali. Jak mam 100% to nie ryzykuję, że oświadczeniem "umiemy wszystko" skłaniamy przestępców do poszukiwania alternatyw oraz nie wzburzamy obrońców wolności/tajemnicy korespondencji etc. etc.
  11. Mi tam bardziej podobał się ten pierwszy eksperyment o zbieraniu pieniędzy Myślę o takiej metodzie "na francuskiego cyg..." (że już nie dokończę ) Jeden podlatuje do głowy "klienta" i odwraca jego uwagę, a drugi wyciąga kasę wystającą z bankomatu
  12. Nie znacie się. Istnieje bardziej logiczne wyjaśnienie
  13. Wcale nie słabe, bo nie zawsze chcesz zapalać światło (np. jak jesteś złodziejem albo po prostu nie chcesz budzić rodziny po nocy). Jak już tak kombinujecie to głośniki stereo nie są potrzebne, bo można kręcić/skanować telefonem (obracać wahadłowo od lewej do prawej i z powrotem) i na podstawie danych z akcelerometru i głośnika/mikrofonu generować obraz otoczenia na ekranie. Problemem technicznym moim zdaniem byłaby tu jakość głośnika. Np. mój stary (3 letni ) tablet nie współpracuje z Furby boom, nie pokrywa odpowiednich częstotliwości i lipa. Więc tu zostają tylko częstotliwości słyszalne, co już wygodne nie jest. Wypróbuję to na sobie (język + ucho) w najbliższym wolnym czasie (czyli za jakieś 20 lat, na emeryturze)
  14. Pogo, a jak Ty to klikałeś? Jak już zsyntetyzowali te kliknięcia to mogliby zapodać apkę na telefon, co by mi się język nie męczył Swoją drogą, jak słuch im się wyostrzył, to może byliby w stanie korzystać z częstotliwość niekoniecznie słyszalnych dla "słyszących", wtedy w ogóle byłby to bajer, kieszonkowy generator i nie musiałbyś się bawić w delfina cały czas.
  15. Kolejna bzdura. Ciekawe czy jakby im dali katalogi z ciągnikami ursusa czy zetora, a innym samoróbki SAM i kazali wskazać obraz idealnego traktora to jaki byłby wynik?
  16. Ciekawe czy przez ten czas robił też coś innego... np. pożytecznego?
  17. Tylko gwoli ścisłości: http://www.polskieradio.pl/23/267/Artykul/668380,DNA-przechowa-dane-Bardzo-duzo-danych
  18. ...bo nie ten sam. Bez ładunku wybuchowego, a co za tym idzie bez zapalnika (skomplikowane i drogie), bezpieczniejsze i łatwiejsze w przechowywaniu i w razie wypadku/trafienia, "bezterminowe" przechowywanie. Do tego bez ładunku miotającego, czyli to co wcześniej plus dużo mniejsze zapotrzebowanie na miejsce = więcej pocisków można zabrać. A skoro tańsze to łatwiej podjąć decyzję "fire" niż wcześniej po 1mln sztuka. Do tego mach 6, ciężko tego uniknąć, od tego uciec, zdążyć w ogóle wykryć nadlatujące, a o zniszczeniu w locie nie wspomnę. Ciężko też wymyślić pancerz, który miałby to powstrzymać. Gra jest warta świeczki...
  19. HAHA! Niech żyje spostrzegawczość! (moja). Dobre parę sekund zajęło mi skojarzenie Jarosława z Jarkiem Jakoś mi to wcześniej umknęło. Swoją drogą nie przyszło by mi do głowy logować się imieniem i nazwiskiem na jakiś "poślednich" stronach (sorry Mariusz ), ale może właśnie w tym szaleństwie jest metoda? Co do tematu to niestety wilk ma rację, wszystko co powiesz może być użyte przeciwko Tobie, a oni maja to w d. Najgorsze jest to, że nie ma za to żadnej "kary", będą próbować do skutku, coś tam pozmieniają, pododają i w końcu się uda:/
  20. Obawiam się, że to nie kwestia ich chęci tylko tego, że tylko ta pierwsza grupa jest tak na prawdę "doable", bo tylko oni pogodzą się ze wszystkimi niedogodnościami jakie się z tym wiążą (nie mają wyboru). A jest ich na prawdę sporo: 1. mimowolne ruchy gałki ocznej 2. fiksacje 3. czas mrugnięcia też jest różny, w zależności od różnych czynników 4. oko nie porusza się płynnie = kursor skacze (ciężko się do tego przyzwyczaić) 5. wbrew pozorom niezbyt dobra dokładność bez "lupy" (to nie nasze oczy wyłapują detale, tylko mózg) 6. łapanie focusa przez samo patrzenie to zły pomysł (dobry przykład z przepisywaniem tekstu). Dodanie opóźnienia zmniejsza komfort pracy w innych przypadkach. 7. samo podążanie kursora za wzrokiem to niezbyt dobry pomysł, chcesz żeby po tekście, który czytasz (albo gdy oglądasz film) latał kursor = zasłaniał tekst? 8. wyobraź sobie, że czytasz link (ale nie chcesz go otworzyć!) (radar takie kodził to wie :/) Wiele programów próbuje to niwelować, ale o ile nie wejdziemy w "mózg" to raczej nic z tego nie będzie. 2 niezależne ręce + oczy są lepsze/szybsze niż sam wzrok, który musi pełnić jednocześnie rolę wykonawczą i obserwacyjną. Mogę czytać czy patrzeć gdzie chcę robiąc jednocześnie alt+tab, ctrl+s/n/... ctrl+pgdn, zaznaczać etc. etc. Niepełnosprawni, bez wyboru, tak.
  21. Nie wiem czy tylko techniczne czy też użytkowe, bo nie uważam tego rozwiązania za dobry pomysł, za dużo komplikacji. Po prostu zauważam, że istnieje techniczna możliwość obrócenia takiej windy. Czy będzie potrzeba, raczej wątpię, pewnie dadzą te schody (albo i nie) i tyle.
  22. coś mi się wydaje, że to Ty nie załapałeś ironii pogo
  23. Co do lewitacji magnetycznej podejrzewam jednak, że blokują windę mechanicznie przy każdym zatrzymaniu, wymogi bezpieczeństwa, choćby zanik prądu, etc. Ta prezentacja uświadomiła mi ciekawe ograniczenie tego rozwiązania. Szyb poziomy uniemożliwia przejście na drugą stronę budynku. Konstrukcja windy/szybu raczej uniemożliwia też drzwi z drugiej strony, więc albo szyby dają przy ścianie zewnętrznej (plecami), ale tracą wtedy na tej wysokości okna albo musisz obchodzić szyb dookoła (bo biuro masz nie po stronie wyjścia z windy tylko po drugiej). Jeśli szyby są blisko siebie to pół biedy, krótki odcinek do obejścia, ale jak będą tak jak na tej prezentacji np. pomiędzy "wieżami" budynku, to mamy problem. Chyba, że dorzucą ruchome chodniki albo dadzą schody i obchodzić się będzie górą/dołem. EDIT: Mam też inne rozwiązanie. Na niektórych piętrach winda/szyna mogłaby mieć coś w rodzaju pętli tramwajowej, zawracać o 180 stopni, podjechać o piętro wyżej i tam wysadzać pasażerów z drugiej strony. Chociaż te ewentualne schody wydają się bardziej praktyczne
×
×
  • Dodaj nową pozycję...