Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

wilk

Administratorzy
  • Liczba zawartości

    3642
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    57

Zawartość dodana przez wilk

  1. To zależy jak często także ktoś inny go ciumka.
  2. Po prostu ssąc brudnego palucha lub wchłaniając zawartość pod obgryzionym paznokciem pobudza się układ odpornościowy do walki z tymi wszystkimi zarazkami…
  3. A czy jak żaba podskakuje, to znaczy, że występuje w Olimpiadzie czy podbija kosmos? Jakbym na znajomym robił test Turinga, to mógłbym tak pomyśleć, ale zazwyczaj tak nie robię, z prostej przyczyny – test Turinga, to test czarnej skrzynki, gdzie weryfikujemy tylko jeden strumień informacji. Co innego jakbym zadzwonił do kogoś i ten, by odpowiadał po minucie lub wcale, to mógłbym już podejrzewać, że został podmieniony przez jakiegoś porywacza ciał. Jak mówię, błędnie zestawiasz ze sobą zupełnie odmienne sytuacje. W normalnym życiu jesteśmy sami w stanie wyciągnąć wnioski o powodzie braku odpowiedzi, gdy np. nasza facjata nie wygląda zbyt wyjściowo. Natomiast przy TT jesteśmy świadomi zadania przed którym stajemy (zależy z której strony ;-)). Poza filmami nie byłem świadkiem prawdziwego testu i nie wiem na jaki poziom swobody pozwalają warunki danych testów. Pytania nie są zadawane w języku naturalnym, a odpowiedzi są przekazywane przez ludzkiego pośrednika lub program działa jak chatbot (testowałem kilka różnych chatbotów i jest to zupełna kiszka). Myślę jednak, że 100% programów wyłożyłoby się, gdyby zapytać o powód zwłoki w odpowiadaniu lub brak ich odpowiedzi. Więc zamiast wieszczyć pochopnie, że odkryło się niewiarygodny błąd w podstawach wszelkich założeń testów AI przez ostatnie ok. 70 lat (i teraz ludzie w domach mają mordercze inteligentne odkurzacze, które zmyliły egzaminatorów i planują przejęcie planety), to trzeba było wziąć to po prostu jako kolejny parametr do analizy. Ergo — błąd jest nie w teście a w egzaminatorach.
  4. Dopisałem takie coś o:
  5. Może to nie problem z testem Turinga, a z egzaminującymi, dla których brak odpowiedzi był akceptowalny. Ciekawe czy podejmowali ten wątek w kolejnym pytaniu.
  6. I pewnie już kilka doktoratów się szykuje w tym temacie. Swoją drogą tu bardziej chodziło o testy statyczne kodu aplikacji niż debuggery, bo to inna bajka.
  7. Monsanto i wspieranie konkurencji? Hah...
  8. Nie ufałbym dokładności tego licznika. Zwykle to nierozpoznane boty i inne scrappery, które podszywają się w user-agencie pod normalne przeglądarki, nabijają liczniki. Od czasu kiedy tamto napisałeś doszło +5 i +6 odwiedzin. Nie wierzę, by ktoś był aż tak ciekawy cóż tam się takiego zmieniło. Edit: A teraz już +60 i +62 – to zbyt równo idzie.
  9. Wiele (sic!) ludzi popełnia błędy logiczno-językowe czy to nieświadomie (bo jest przekonanym do własnych wyobrażeń, uważa się za osobę wtajemniczoną, przez niedbalstwo) lub świadomie (chce nawracać, trolluje lub jest marketingowcem). Na takie kwiatki należy jak najbardziej zwracać uwagę i je wytykać, ale trzeba też zrozumieć, że rzadko komu chce się w wypowiedziach z innymi obcymi internetowcami dogłębnie wdawać w dyskusję i popierać swoje słowa setką przypisów, by na koniec okazało się, że nie było to warte naszego czasu i wysiłku. Sam przecież robisz zagrania z tej samej piaskownicy w powyższej swojej wypowiedzi, używając pewnych nacechowanych negatywnie analogii do jego nicka, licząc na poklask i poparcie tych, którzy również zarzucają tamtej osobie podobne zachowania, więc trudno Ci przypiąć aureolę. Później dopiszę może punkt o rozsądnej argumentacji, do poradnika, którego i tak nikt nie czyta. PS. Nauczcie się w końcu do cholery cytować, to nie lata 90. XX wieku i początki Internetu.
  10. Fakt błędne jest przypisywanie inteligencji takim zachowaniom, ale jeśli nie potrafimy opisać precyzyjnie parametrów działania rośliny, że musi mieć tyle i tyle moli/procent/sekund czegoś, by podjąć pewne działanie, to chyba jest to w ostateczności akceptowalne uproszczenie. Nie ma tam nic o myśleniu, abstrakcji czy inteligencji, a termin „zdecydować” jest w znaczeniu osiągnąć określone progi (których do końca nie znaliśmy wcześniej) do rozpoczęcia jakiegoś procesu. Ot uznano roślinę jako czarną skrzynkę. W podobny sposób można napisać, że jakiś algorytm podjął decyzję, podczas gdy wszystko opierało się na zaprogramowanych parametrach.
  11. Lewacka parodia. Firma ma prawo zatrudniać kogo chce, na podstawie takich kryteriów jakie sobie sama wymyśli. Czyli co — 1. firma ma zapłacić tym osobom karniaka czy 2. firma będzie musiała ich zatrudnić na siłę, a tych co naprawdę chciała pożegnać? Błędem było, że nie zrobili im wcześniej badań psychiatrycznych.
  12. Skoro tak, to i odczuwalny dla organizmów termin drugiej równonocy musi być zaburzony (opóźniona jesień).
  13. Wszyscy sobie wszystkim podziękowali, nic się nie stało, proszę się rozejść.
  14. wilk

    Muzyczne inspiracje

    ojciec detecktor, wrzucaj filmiki jako linki, bo potem znowu będzie, że strona wam się ładuje kilka minut.
  15. Jak nie? Jeśli zakazano białych list, czyli list domen, które przelatują przez filtr, to mogą osłabić regułki filtru (czarną listę), by przelatywały tam, co oczywiście będzie się odbywało kosztem wszystkich innych stron, więc tutaj raczej nie właściciele stron będą płacili, a agencje reklamowe. Hah, czyli w zasadzie nieprawda, bo nie zakazali białych list, a jedynie pobierania opłat tylko i wyłącznie od Axel Springer. ;]
  16. Podejrzewam, że chodzi tu o szybkość reakcji. W sklepie Google'a pojawiają się złe aplikacje, ale szybko są usuwane (nie podpieram tego jednak statystyką, więc może tak nie jest…), podczas gdy w innych źródłach leżą miesiącami. Stąd też dalej uważają się za zaufanych.
  17. Właściwie zależy jak faktycznie brzmi ten wyrok i czy chodzi o używanie białej listy, do omijania filtru, czy też czerpania z tego korzyści. Bo jeśli to pierwsze, to rozwiązać to mogą usuwając lub tuningując niektóre regułki blokujące.
  18. To jest skutek zaznaczenia opcji „Pytanie wielokrotnego wyboru” przy tworzeniu ankiety, więc można zaznaczyć więcej niż jedną opcję.
  19. Ale tu nie chodzi o spory Polska/Amerykańska firma-Polska/USA (bo lokalne prawo jest to samo), a wyłącznie firma z USA-inny kraj. https://en.wikipedia.org/wiki/Investor-state_dispute_settlement
  20. E nie jest tak niejawne. Chodzi o mechanizm sporu firma-państwo, który wyłącza jurysdykcję kraju, jeśli (duża) firma uzna, że lokalne prawo ogranicza jej zyski na danym polu.
  21. Ludzie to mają skłonność nazywania wszystkiego. A najlepiej to od własnego nazwiska. Lepsze są nazwy opisowe w tym przypadku. Skoro są to pierwiastki niestabilne, to już lepiej Ephemerum, Volatilum czy Evanescentium.
  22. Pewnie nie chcieli współpracować ze służbami. Albo to tylko słupy, które odbierały kasę, a programiści dostali oferty. ;-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...