wilk

OK, tutaj jest wada fabryczna i zostało to publicznie ogłoszone. Czasem jednak czytam, że telefon komuś się ugotował, podczas gdy okazuje się, że ładował go np. gdzieś pod kocami, pierzynami przykryty.

Zjawisko to pojawia się raz na kilkanaście lat, a tymczasem w mediach już z 15 raz w ciągu ostatnich 2 lat zachodzi… ;-)

Uściślę może tylko, że powyżej chodzi mi o zadawanie pytań do wywiadów, nie w tej zakładce. Niestety jak obserwuję prośba o pytania wisi często długo bez echa, aż w końcu pojawiają się pytania od samego Mariusza/Ani. A stawiać pytania przecież można do woli, bo one i tak podlegają potem selekcji i dopiero wówczas są przesyłane.

Z tego co wiem z jedną osobą kontakt się urwał czy też się wycofała, a człowiek, któremu zadawane były pytania odnośnie wypraw/socjologii pojechał na ekspedycję i kontakt też się w sumie urwał chyba. Coś niestety pod górkę z tymi wywiadami. Nieśmiałość forumowiczy w zadawaniu pytań także nie sprzyja.

Nie ma co się śmiać. Na co dzień takie analizy wykonują profesjonalnie think-tanki. Różnicą między tą babiną, a zespołem jest metodyka i dostęp do informacji. Właśnie przez tą metodykę wróżki zawsze pozostaną tylko wróżkami, ale jeśli się nie ma danych, to pozostaje szklana kula i fusy. https://en.wikipedia.org/wiki/Category:Foreign_policy_and_strategy_think_tanks https://en.wikipedia.org/wiki/Category:Political_and_economic_think_tanks

Ależ jest link na głównej. Proponowałem dodanie osobnego boksa jak np. „Wywiad”/„Artykuły” czy wręcz wyświetlanie ostatnich odpowiedzi jak ramka „Forum”, ale to już zadanie dla Webby'ego na jakąś przyszłą aktualizację. No tak, i już psują… ;-) Proszę używać tamtego działu do zadawania pytań i udzielania odpowiedzi innym, jeśli jesteśmy w stanie. Dalsze wyjaśnienia, pytania pomocnicze itp. — ok, ale wszelkie wypowiedzi nie na temat (pogaduszki) lub wprowadzające w błąd będą stamtąd usuwane. Nie mylcie tego z „Luźnymi gatkami”.

Zachęcam do zaglądania na zakładkę "Pytania i odpowiedzi", dyskutowania i udzielania odpowiedzi czy zadawania własnych pytań. Widzę, że pojawia się aktywność, ale fajnie jakby była większa, szczególnie ze strony osób, które mogłyby służyć pomocną odpowiedzią. Szkoda trochę, że nie wyświetlają się powiadomienia tudzież nie da się obserwować jej ogólnie (trzeba oddzielnie oznaczać poszczególne pytania, które nas zainteresują) więc trzeba pamiętać, by odwiedzać ją czasem…

Podobnie jak silnik jonowy. Ale tu chodzi o to, że może działać nieprzerwanie, mniejszym kosztem i cały czas nabierać prędkości.

Od początku mi to śmierdziało… Zresztą WoT (mówię o wersji www) to bzdura. Same lewe oceny i komentarze.

Kolejna wybitna postać do Księgi Największych Debili Ludzkości.

Problem zaczyna się, gdy jeden akronim nagle okazuje się posiadać kilka rozwinięć.

Za większość usterek odpowiedzialni są sami użytkownicy, najczęściej z roszczeniowego pokolenia.

Jeśli coś ma się pojawić, to się pojawi. Temat na propozycje pozostaje zawsze otwarty i można coś sugerować, co może nie być zrozumiałe dla czytelników (forum, bo na portalu te objaśnienia oczywiście się nie pojawią) i taki opis mógłby robić za wprowadzenie „aha, to o tym rozmawiają”, jeśli komuś nie chce się szukać na Wiki. CERN dodałem, choć to akronim z rodzaju „każdy zna”. Co do pozostałych waham się, bo nie wiem czy dodawanie wszystkich teleskopów, akceleratorów, nazw uczelni i organizacji ma sens. Może widzicie to w inny sposób, ale nie chodziło mi tutaj, by dawać wyjaśnienia do absolutnie każdego trzyliterowca, szczególnie jeśli pojawić się ma tylko raz na pół roku gdzieś w dyskusji. Bardziej upatrywałem tutaj zastosowanie dla nazw teorii/dziedzin. Natomiast co do LEP, to on już nie istnieje…

Wycinam od tego momentu, który już najmniej pasuje do tematu. Niekoniecznie musi być to początek pogaduszek i niekoniecznie pierwsza osoba musi być winna offtopowi - z uwagi na to, że postów nie da się podzielić, a i pozostała część takiego łączonego posta może być jeszcze w porządku. Kilka razy w starych tematach pozostawały też odsiane ze środka dyskusji komentarze.

Powyżej wymieniłem wszystkie jakie dodałem. Dopisałem do niej jeszcze JWST, HST i LHC. DM i pozostałe podane, to dla mnie bardziej kwestia umowna, niż prawdziwy akronim i ich znaczenie może być mnogie, w zależności od dziedziny. Takich, podobnie jak nazw uczelni, raczej wolałbym unikać. Dodawanie jednostek miar, to już zupełnie przesada.

A od czego wątki? Niech te pozostałe rdzenie do czegoś się przydadzą.

E, chwila. Dlaczego Państwo (czyli de facto ja, Ty i wszyscy inni) ma dofinansowywać z nieswoich pieniędzy? Państwo ma nie dawać żadnych pieniędzy. Od tego są tak samo prywatne fundacje czy fundusze inwestycyjne.

Zresztą i tak nie ma to znaczenia. System obsługuje dowolne ciągi znaków, więc „pdp.” można też dodać.

Co do fosylizacji/mineralizacji: https://xkcd.com/1747/ ;-)

Nie jest za biedna. Po prostu Polacy wolą zrzucać się na operacje o wątpliwym powodzeniu w najdroższych zagranicznych klinikach, niż za rozwój jakiegoś tam „głupiego” robota.

Ale akronim (skrótowiec) i skrót to różne rzeczy. Dlatego właśnie niechętnie dodałem ESA/NASA, żeby nie dodawać i uczelni itp. Wolałbym umieścić tam jedynie takie, które najczęściej się przewijają lub których użycie może nie być jasne dla wszystkich. Aha, zmiany pojawią się tylko w nowych postach. Wobec starszych należałoby wymusić ich odświeżenie, ale ze względu na możliwe problemy, gdyby okazało się, że forum zacznie znowu pobierać także artykuły z CMS — tego nie zrobię.

Jak może zauważyliście od pewnego czasu niektóre akronimy są podkreślone i po najechaniu na nie kursorem pojawia się dymek z wyjaśnieniem. Jakiś czas temu dodałem kilka takich akronimów (począwszy od KW ;-)) najczęściej pojawiających się w Waszych wypowiedziach i mających związek z nauką, czyli OTW, STW,, QED, QFT, QM oraz dziś ESA, NASA (których początkowo nie chciałem jednak dodawać). Dajcie znać jeśli uważacie, że przydałoby się rozwinąć tę listę o jakieś inne akronimy, których znaczenie może nie być dla wszystkich oczywiste.

Motyl zatrzepotał skrzydłami, miasto runęło w gruzy.

W jaki sposób taki lądownik mierzy wysokość? Ciśnieniowo? Na Marsie raczej różnice są niewielkie wraz z wysokością. Może dalmierzem laserowym. Takie stwierdzenie dziwnie brzmi, tak jakby sami nie wiedzieli, bo nie było mierzone i przekazywane z parametrami. Bo raczej nie według czasu kolejnych wydarzeń (typu silniki działały x sekund, to przeleciał tyle i tyle).

To i tak dobrze, że całej ambasady nie zbombardowali zrzucając winę np. na wybuch gazu. W końcu w wyciekach były pomysły HC odnośnie użycia drona do zabicia Assange'a.