Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Flaku

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    519
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Zawartość dodana przez Flaku

  1. Na szczęście ten, kto głupio wykorzystuje platynę, szybko traci do niej dostęp.
  2. Ja myślę, że informacja o tym, ile kilometrów przejechały została podana nie w celu pochwalenia się ile są w stanie przejechać, tylko porównania z ilością kolizji, w których brały udział. Gdyby napisali tylko, że miały 11 wypadków bez informacji o tym, ile przejechały, to nikomu by to nic nie mówiło, a tak każdy może sobie porównać mniej więcej ile w życiu przejechał, ile w tym czasie miał kolizji, czy duża szansa na taką kolizję w przypadku nie robienia 16 tyś km tygodniowo itp.
  3. Nie panikujcie. Jeszcze zdąży zdrożeć. Póki jest dużo, to może i da się robić tanio te tranzystory. Właśnie po to jest koszt, aby regulować takie sprawy. Polecam teorię imputacji wartości. Takich rzeczy pilnują w pierwszej kolejności właściciele złóż, w drugiej spekulanci. Gdyby dało się trzepać gruby hajs na sprzedaży tych surowców producentom zaawansowanych technicznie urządzeń w sensownej przyszłości, to nikt by tego nie sprzedawał po obecnej cenie sprzedawcom balonów. O ile działanie tych pierwszych jest trochę upośledzone z racji, że często nie są oni właścicielami złóż w pełnym tego słowa znaczeniu, to drudzy działają na pełnych obrotach. Dzień i noc rozkminiają, czy nie da się kupić taniej, a w przyszłości sprzedać drożej i mają niezłą motywację do tego, aby się nie pomylić. $$ Platynę jeszcze czymś zastąpimy, albo wynajdziemy stop działający podobnie z tak małą jej ilością, że wystarczy. Nie trać wiary w rozum.
  4. Ja się nie dziwię, że jest to uznawane za zło. Jeszcze wyrosną na ludzi zmieniających rzeczywistość, zamiast na wzorowych niewolników.
  5. Trochę dziwi mnie argumentacja, że dzieciaki nie powinny korzystać z elektroniki, bo treści przekazywane w grach mogą być nieodpowiednie. Tak samo dzieciaki mogą nie rozróżniać rzeczywistości od fikcji w opowiadanych im bajkach, a jakoś nikt tego nie demonizuje.
  6. Co do zakazów z powodów wojskowych, to zakazy dotkną raczej zwykłych ludzi, co się dzieje w laboratoriach wojskowych niezbyt często trzyma się zakazów. Poza tym to trochę jak z zakazywaniem stali, bo można z niej zrobić ostrze i kogoś zabić. Jakbyśmy chcieli zakazywać wszystkiego, czego można użyć w zbrodniczych celach, to niczego byśmy nie mogli używać, a zbrodniarze i tak by sobie poradzili.
  7. Nigdzie nie napisałem, że nie są w stanie stwierdzić, czy szympansy mają świadomość swojej niewoli. Nie są w stanie jedynie stwierdzić, czy wolność jest dla szympansów równie ważna, co dla ludzi. Fragment o aksjomatach był do komentarza o tym, że niczego nie należy przyjmować za pewnik, nie do tematu. Nigdzie nie pisałem też, że szympansy należy więzić. Nie odniosłem się do tego w żaden sposób. Zaniepokoiły mnie jedynie metody stosowane w sądzie i kryteria, na podstawie których próbuje się rozwiązywać sprawy. A od użytkownika, który nie wiem gdzie znalazł w moich postach coś na temat zezwalania na krzywdzenie szympansów dlatego, że nie mówią i życzy mojemu dziecku autyzmu, chciałbym wyciągnąć co ma wspólnego altruizm z przyznawaniem komuś praw. To już dochodzimy do sytuacji, w której istotom nadawane są prawa według kryterium ich altruizmu/egoizmu i prawo do istnienia jednostki będzie uzależnione od tego, czy celem jej wysiłków jest dobro innych?
  8. To, że A jest w stanie wydać x tyś. zł a B y tyś. zł znaczy tyle, że można porównać kto jest w stanie za to dać więcej pieniędzy, a nie dla kogo posiadanie domu jest ważniejsze. Ewentualnie jeśli A jest w stanie wydać x tyś zł aby otrzymać p, a y tyś zł, aby otrzymać q, gdzie x>y, to można uznać, że A woli p od q, ale nie jest to porównanie interpersonalne, a i tak pomija wiele aspektów. Wartościowanie jest pojęciem subiektywnym, ma miejsce zawsze, nawet w grupach, które pieniędzy nie znają. Trochę jakbyś twierdził, że da się zmierzyć która kobieta bardziej Cię kocha i przyjął arbitralnie jakieś kryterium, na przykład ilość kilometrów, które jest w stanie przejechać by się z Tobą spotkać, ilość czasu, którą może Ci poświęcić, albo ilość pieniędzy, które może poświęcić by się z Tobą zobaczyć. Można od biedy uznać, że gdyby Cię kochała bardziej, to byłaby w stanie przejechać niemniej kilometrów niż gdyby kochała mniej, ale porównywanie za pomocą ilości kilometrów "poziomu miłości" w dwóch różnych osobach jest jakąś straszną bzdurą. Ogólnie porównywanie tego za pomocą czegokolwiek jest bzdurą. Jeśli ktoś za pomocą logiki pokaże jej sprzeczność samą w sobie, to nie będzie to dowód na sprzeczność logiki, ponieważ tylko logika ogranicza nas do faktu, że jeśli logika jest sprzeczna, to nie jest niesprzeczna. Jeśli za pomocą dowiedzenia sprzeczności nie dowiedliśmy jej niesprzeczności(a może i dowiedliśmy i nie dowiedliśmy?), to żaden dowód nie został przeprowadzony(oczywiście znów posłużyłem się logiką, a jeśli jest sprzeczna to może tak na prawdę został przeprowadzony i nie został przeprowadzony a jednocześnie nie prawda że został przeprowadzony i nie został przeprowadzony?). A=A. Bez tego nie da się stwierdzać, poznawać, ani dowodzić, a więc dowód na sprzeczność logiki jest bzdurą. Aby poznawać trzeba mieć z góry założony niesprzeczny zestaw aksjomatów, zgodnie z którymi będziemy stwierdzać, czy coś jest prawdą, czy nie. Nie da się poznawać nie zakładając niczego, ponieważ aby poznawać, potrzebujemy danych. Trzeba obrać jakiś sposób ich pozyskiwania. Potrzebujemy także z góry założonego zestawu dozwolonych operacji na tych danych.
  9. Myślę, że powinieneś przeczytać jeszcze raz co napisałem. Nie napisałem, że jest to niemożliwe, dlatego, że szympansy nie mają samoświadomości, tylko dlatego, że jest to niemożliwe w żadnym wypadku niezależnie od badanego obiektu. Interpersonalne porównywanie wartościowań jest po prostu niemożliwe, nie ważne czy rozmawiamy o krokodylach, szympansach, czy ludziach z IQ>130. Oczywiście, że podważyłem dowody nie znając ich wcale. W niektórych przypadkach jest to jak najbardziej uzasadnione. Rozpatrzmy sytuację, w której ktoś chciałby przedstawić dowód podważający logikę. Takie dowody można wywalić z góry, ponieważ przeprowadzenie dowodu wymaga użycia logiki, a przy założeniu, że logika nie obowiązuje, nie można przeprowadzić dowodu.
  10. "Organizacja przedstawiła sądowi opinie 9 prymatologów, którzy twierdzą, że szympansy są inteligentnymi indywidualnościami, dla których wolność jest prawdopodobnie równie ważna, co dla ludzi." Jak czytam coś takiego, to się zastanawiam w jaką stronę prawo idzie. Twierdzić sobie mogą nawet, że kamienie mają uczucia, ale w sądzie powinni liczyć się dowody. Interpersonalne porównywanie wartości nie istnieje. Zdanie "Dla A posiadanie swojego domu jest bardziej ważne niż dla B" jest logiczną bzdurą, ale nagle znajdują się eksperci, którzy w sądzie zeznają, że dla szympansów coś jest równie ważne co dla ludzi.
  11. W dodatku wiele rzeczy w przemyśle stoi na starych windowsach.
  12. Kobiety naszego gatunku mają różne gusta. Nie zauważałem tego, gdy goliłem się regularnie. W chwili, gdy pierwszy raz zapuściłem jakiś sensowniejszy zarost zauważyłem, że jakoś mniej mam kontaktów z kobietami, z którymi zawsze przebywałem, a lepiej zaczęły traktować mnie te, z którymi wcześniej relacje były słabe. Zrobiłem eksperyment, kilkakrotnie zarost zapuszczałem i się go pozbywałem, zawsze miało miejsce to samo. Istnienie/brak zarostu ma znaczący wpływ na to, jak odbiera nas płeć przeciwna. Niektóre ciągnie do zarostu, inne odpycha. Świadomie, czy podświadomie? Tego nie wiem, ale polecam wszystkim przeprowadzenie takiego samego eksperymentu. Po nim z rozbawieniem słucha się wywodów o tym, że wygląd nie ma znaczenia. Nie oznacza to oczywiście, że zarówno istnienie zarostu jak i jego brak ma uzasadnienie ewolucyjne. Wielu kobietom podobają się mężczyźni o chłopięcej urodzie/budowie ciała, a raczej ciężko byłoby uznać, że ma to uzasadnienie ewolucyjne.
  13. Najpierw jest napisane, że dodatkowe wymiary zmniejszają ilosć potrzebnej energii, a potem nagle dla sześciu wymiarów potrzebna energia jest mniejsza niż dla 10.
  14. Ale żeby nie było też tak kolorowo, to dorzucę też coś od siebie. Po przeczytaniu posta ex nihilo można dojść do wniosku, że to przez naszą rewolucję przemysłową ludzie zaczęli głodować. Przyczyną tego stanu rzeczy była oczywiście większa ilość ziemi przypadającej na jednego Indianina, niż na Europejczyka. Gdyby taka masa jak żyła tutaj miała się wyżywić z polowania na żubry, to niezłą masakrę byśmy mieli. Nie wiem jak to było z Indianami z północy, ale przyjrzymy się jeszcze tym bardziej dzikim z Amazonii, to raczej mało wypasieni są. Nie sądzisz, że te rysunki przypakowanych bestii mogły być lekko podkolorowane przez białych? W końcu żadna chwała pokonać przymierające głodem plemię, a pokonaniem 3 razy większych od siebie atletów można się już pochwalić. Nie mam żadnych danych na ten temat, ale ciekawy jestem czy oni faktycznie mniej się rozmnażali, czy mieli większą śmiertelność dzieci. Rzucam takie skojarzenie, bo wiem, że właśnie ten spadek śmiertelności dzieci(a nie nagła chęć rozmnażania się) był przyczyną przyrostu ludności w Europie w czasach rewolucji przemysłowej. Z tą powszechnością śmierci głodowej w XIX też bym nie przesadzał.
  15. Hmm teoretycznie uczą się jak pisać CV i odbywać rozmowy kwalifikacyjne. Praktycznie uczą sie szukać argumentów za tym, że pracy podjąć nie mogą i że są w potrzebie i dlaczego tą potrzebę powinni zaspokoić inni. Ciekawe który rodzaj kształcenia jest skuteczniejszy.
  16. Dobrze wiedzieć. Wszędzie pisze się tylko o tym katarze zabijającym Indian, zależność w drugą stronę raczej pomijając.
  17. Artykuł jest między innymi o Amazonii, ale ja odniosłem się do innych rejonów świata, żeby przestrzec przed powtórką. Biali zabrali miejscowym ich tereny, nikt tutaj białych nie broni. Problem w tym, w jaki sposób później zdecydowali się im to rekompensować. Tą troską o ich kulturę narobili tyle samo złego, co wcześniej zabieraniem ich terenów. I właśnie o to mi chodzi, żeby nie chronić ich przed nami wszelkimi sposobami, które przyjdą nam do głowy, bo taka troska czasem może doprowadzić właśnie do slumsów. Napisałem "uważałbym", a nie "odstrzeliłbym". Tak z ciekawości: Orientuje się ktoś dlaczego Indianie padali od mało znaczących dla nas chorób, a białych jakoś choroby indiańskie nie chciały dziesiątkować? Przecież biali też pierwszy raz stykali się z chorobami tam występującymi i nie mieli wykształconej odporności.
  18. To ciekawe. Mógłbyś mi powiedzieć skąd wziąłeś takie dane? Według tego, co mi się udało znaleźć, to tylko 22% indianw USA mieszka w rezerwatach. Większość uciekła stamtąd jak z siedliska zarazy i żyje jak każdy inny obywatel USA. W dzisiejszych czasach być może mogą sobie wsiąść w dłubankę i za parę godzin są w cywilizowanym swiecie, ale w historii nie zawsze tak było. Aby "ochronić ich kulturę" wprowadzano ograniczenia ich przemieszczaniu się. Dziś robi się to w inny sposób. Po prostu ludność w rezerwatach indian jest utrzymywana przez rządy. Opinia publiczna łyka kit(a może i chce łykać), że na tych ziemiach żyją dzikie ludy o walecznych sercach, które z tomahawkami rzuciły do obrony swojej ojczyzny przed europejskimi strzelcami i które żyją tam zmagając się z naturą, jak przed wiekami. Bzdura. Zostali tam głównie ci, chcący na spokojnie się upijać i nie martwić się o swoje utrzymanie. Ci, którzy chcieli od życia czegoś więcej, dawno wyjechali. Zabudowa to nie zadbane skromne budynki ani namioty znane z westernów, tylko slumsy. Zniszczone i śmierdzące. Zgodzę się w tym miejscu z tym, że oni nie wiedzą co to praca. Na takiej samej zasadzie jak europejskie rodziny żyjące od pokoleń na socjalu, albo przyjeżdżające w tym samym celu hordy arabów. Nie mogę się natomiast zgodzić z tym, że w rezerwatach panuje wysoka kultura z używkami. Wszystkie rzeczy, które opisałeś, jako dziejące się gdy cywilizacja białych do nich dotrze, mają miejsce właśnie w rezerwatach. Indianie to nie lud, w którym 99% chce żyć jak przed przybyciem białego człowieka. To biały człowiek chce ich takimi widzieć. Powstała nawet indiańska organizacja (American Indian Federation), która przeciwstawiała się takiemu traktowaniu Indian w czasach Nowego Ładu, wtedy, gdy rezerwaty przyjęły ostatecznie taką formę jak teraz. John Collier, urzędnik odpowiedzialny za ukształtowanie tych rezerwatów nazywał ich fałszywymi indianami, zdrajcami itp. Rezerwaty mają niby dużą autonomię i swoje władze, ale władze te nawet jeśli chca, nie mają możliwości zmiany systemu na nazwijmy to bardziej okcydentalny. Na terenie rezerwatu Indianom nie wolno wprowadzić na przykład praw własności prywatnej ziemi. Ot biały człowiek sobie wymyślił, że Indianie żyli bez takiego wynalzku, więc ziemie indiańskie mają bez niego trwać w nieskończoność, a Indianie nie mają tutaj nic do gadania. Przedstawiłeś to tak, jakby Indianie bronili resztek swoich ziem przed białym człowiekiem własnymi siłami. Tym czasem rezerwaty to takie ogrody zoologiczne. Twór sztucznie utworzony i utrzymywany przez białasów, którzy karmią osobniki przebywające w środku, byleby żyli na zasadach innych niż powszechnie przyjęte. Jako, że z ogrodu takiego można w dzisiejszych czasach wyjść w każdej chwili, zostali tam tylko ci, którzy chcą takiego traktowania. Nie ci, którzy chcą, żeby zostawić ich w spokoju. Tak mi teraz po napisaniu przyszło do głowy, że możemy mówić o dwóch różnych rzeczach. O ludach indiańskich w amazonii faktycznie żyjących jak przed laty gdzieś w dżungli, i tych, z USA/Kanady. Ja od początku na myśli miałem te drugie.
  19. Uważałbym. Byli już tacy, co Indian chcieli zmuszać do pozostania przy swojej prymitywnej cywilizacji. Skończyło się na rezerwatach.
  20. Co masz do tych firm? Jakieś konkretne zarzuty?
  21. Flaku

    Silnik na Marsa?

    Może odkryli jakąś cywilizację wymarłą z głodu i pragnienia, przez co nazwali ja suchym ludem, a Ty wszędzie tylko błędy widzisz.
  22. Czas pomyśleć o wprowadzeniu parytetów.
  23. Nie rozumiem co ta amputacja miała dać. Jeśli wolał, żeby obca ręka go tam nie dotykała, to mógł używać drugiej. Przecież po amputacji i tak sobie musiał tą drugą radzić.
  24. Flaku

    Przydatny troll

    Chyba nie więcej niż teraz poszło na ich odzyskanie. Chociaż nigdy nic nie wiadomo, jak nie ruszyli palcem, to właściwie mogli to zrobić taniej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...