Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Flaku

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    519
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Zawartość dodana przez Flaku

  1. Hmm od przyrody to może nie jest najlepsze sformułowanie, jako że przyroda to zbyt ogólne określenie, do którego zaliczyć należałoby pewnie nawet złoża uranu, ale od dzikich organizmów jak najbardziej. Kiedyś bakterie były w polu niezbędne. Dziś z nawozami sobie poradzimy. Dziś rośliny są zapylane przez owady, w przyszłości zapewne będziemy to robić inaczej. Kiedyś ptaki i nietoperze musiały pilnować populacji komarów, dziś je trujemy. Powoli będzie udawało się wyzwolić z coraz większej ilości kajdan nakładanych na nas przez środowisko. Nie sądzisz, że jesteś jednak jednym z niewielu odmieńców, co do opinii o standardzie życia, jeśli większość ludzi ma wybór i woli zamieszkać w mieście niż na bagnach? Na przykład chcą móc w odpowiednich do tego warunkach kształcić swoje dzieci, a dzięki podziałowi pracy mieć na tyle wysoki dochód aby oprócz zbierania jagód móc też raz na jakiś czas odwiedzić miejsca z inną kulturą, pojeździć szybkim motorem, czy spróbować czegoś nowego w restauracji? Po co komu tyle ludzi? Być może Tobie po nic. Ich rodzicom najwidoczniej po coś, jeśli zdecydowali się mieć dzieci. Ludziom organizującym się w miasta też najwyraźniej po coś, jeśli decydują się z nimi przebywać. Powodów jest wiele, chyba głównym z nich jest chęć współpracy. W miastach dochodzi do o wiele dalej posuniętego podziału pracy, dzięki czemu możliwe staje się osiągnięcie nowych rzeczy mniejszym wysiłkiem. Do tego dochodzi niesamowita atmosfera, życie towarzyskie, atrakcje. Dla wielu osób ma to wartość, chociaż inni nie lubią tłoku. Dla tych drugich zazwyczaj decydującym czynnikiem jest właśnie zarobek. Być może dla korpo są oni jedynie "papu", tak samo jak korpo to tylko "papu" dla nich, ale dla siebie samych są oni bardzo ważni i wielu z nich znalazło w mieście ludzi, dla których czują się ważnymi. Nie rozumiem dlaczego mieliby się przejmować tym, za kogo ich mają korpo. Oni maja własne cele, najwidoczniej korpo traktując ich jak "papu" im w nich nie przeszkadza. Kalkulatorek jest bardzo przydatny do opisu świata. Nie przeszkadza Ci kalkulowanie wielkości fizycznych przez ludzi, którzy coś konstruują. Dlaczego w takim razie przeszkadza przeliczanie pieniędzy. Fizyk, gdy chce jakoś wpłynąć na obiekt potrzebuje informacji o nim, oraz o czynnikach, którymi będzie oddziaływał. Wytwórca, który coś tworzy również musi mieć informacje o dostępnych mu zasobach. Kalkulatorek piniądzowy dostarcza takich informacji. Gdyby nie ten kalkulatorek, nie wiedziałby, czy będzie miał jak skończyć przedsięwzięcie, bo na przykład ktoś inny mu w tym czasie potrzebnych środków nie zużyje na coś innego. Szmal daje możliwość czynienia wielkich rzeczy. Jest narzędziem współpracy, które świetnie sprawdza się w koordynacji działań ludzi, zwłaszcza w warunkach wiedzy rozproszonej po umysłach społeczności, której to wiedzy żaden pojedynczy umysł nie byłby w stanie zgromadzić. Rozumiem, że dla kogoś priorytetem mogą być cele, które łatwiej osiągnąć samemu niż dzięki współpracy milionów ludzi, z których każdy zajmie się swoim kawałkiem, ale pogarda do tak wspaniałego narzędzia współpracy jest dla mnie niezrozumiała. Z faszyzmem bym tego nie porównywał. Faszyzm zakłada, ze jednostka ma poświęcić swoje cele dla dobra zarządu. W przypadku pieniądza nie ma mowy o poświęceniu, tutaj raczej działa to na zasadzie "Chcemy czegoś od Ciebie. Możemy w zamian zaoferować coś innego. Jeśli uważasz, że wyjdziesz na tym dobrze, to pomóżmy sobie wzajemnie".
  2. Dane odnośnie średniej długości życia zdają się mówić coś innego. Może to nie zasługa samych panter, ale na pewno całego tego g. na które została przerobiona ta planeta. Nie znam kawałka dżungli, który byłby w stanie zostać domem dla takiej liczby ludzi co współczesne miasto, nie mówiąc już o utrzymaniu standardu życia. Fakt, że coś tam może się jeszcze do czegoś przydać, nie jest jeszcze powodem, aby za wszelką cenę to chronić. Trzeba brać pod uwagę także zyski, które można osiągnąć rezygnując z tego. W przeciwnym razie proponuję walczyć o zachowanie w naturalnym środowisku dżumy. Jeśli ekolodzy twierdzą, że te gatunki będą w przyszłości tak przydatne, to niech sobie założą ich hodowlę. Potem będą sprzedawać te arcycenne osobniki i zbiją na tym kupę kasy, za którą będą mogli tworzyć swoje ukochane rezerwaty. Jeśli się boją podjąć takie ryzyko, bo wiedzą, że koszty zachowania gatunku są ogromne, a szanse na to, że się to zwróci bliskie zeru, to niech nie zrzucają ryzyka na innych. Jak się chce bawić w spekulanta, to trzeba brać na siebie ryzyko, bo działania mają konsekwencje, a energia jest zbyt cenna, aby rozważać ograniczenia w jej produkcji dlatego, że ktoś coś twierdzi, ale nie postawi na to ani grosza. Na szczęście coraz mniej jesteśmy od tej przyrody uzależnieni. Szkoda, że tak wielu ludzi uznaje to wielkie osiągnięcie za winę.
  3. Masz na myśli możlwość wyjścia do sklepu po bułki zamiast wypadów do dzungli grożących pożarciem przez pantery? Zgadzam się. Chwała ludzkości za to.
  4. Ustępować miejsca bioróżnorodności, żeby truć się bardziej spalinami z paliw kopanych? O fuj.
  5. Co oni chcą robić z tą bioróżnorodnością na pustyni?
  6. Jeśli to był aż taki problem, że twierdzili, że nie potrafią zbudować tylko optycznego komputera, to dlaczego nie stosowano na początku płyt DVD-RW?
  7. Czytając wieści z zakresu ochrony środowiska mam wrażenie, że stoimy nad tą przepaścią od kilkudziesieciu lat.
  8. Czy istnieje możliwość zmierzenia różnej prędkości światła w próżni w zależności od kierunku, jeżeli jednostka prędkości jest definiowana przez prędkość światła?
  9. Jesteś pewny, że nie znano elektronów? Stary musisz być.
  10. Żadna spadająca gwiazda nie jest gwiazdą.
  11. Flaku

    Ogniwa kirigami

    Co z trwałością takich ponacinanych, wyginanych ogniw?
  12. W tym przypadku Google nie jest monopolistą, ale konkuruje o wpływy na politykę z innymi mediami, na przykład z telewizją. Monopolista na wyszukiwanie w sieci, a monopolista na propagandę to dwie różne rzeczy nie powiązane ze sobą.
  13. Od lat telewizja ma ogromny wpływ na to, co się dzieje w polityce, a teraz nagłe oburzenie, bo Google może też mieć wpływ?
  14. RadAway wynaleziony Mam nadzieję, że to jedyny element fallouta, który się spełni.
  15. Co nie miało miejsca? Sytuacje, w których służby pozbywały się niewygodnych obywateli? Sytuacje, w których mafie miały ze służbami układy pozwalające im na pozbywanie się niewygodnych ludzi. A może nie zdarzyło się jeszcze, aby wojsko mordowało niewinnych ludzi w ramach zbrodni wojennych?
  16. Rozumiem, że cywilowi by przewaga psychologiczna, ani przewaga siły ognia nie pomogła? Służby są również lepiej szkolone w obsłudze zwykłych pistoletów. Ten sam argument ma tutaj miejsce. A co z przypadkami, gdy służby(czy to z państwa trzymającego aktualnie władzę na tym terenie, czy z "obcego") obracają się przeciwko cywilom? Czym maja bronić się cywile przed służbami uzbrojonymi w broń automatyczną?
  17. W takim razie po co służbom broń automatyczna? Czy aby wyeliminować napastnika zwykłemu cywilowi wystarczy jeden/kilka celnych strzałów, a znakomicie wyszkolonym służbom już nie?
  18. Statystyki jak statystyki, ale gość wyciąga z nich kilka kompletnie bezsensownych wniosków. Do tego, co znaleźli już przedmówcy, dorzucę to, że mordercy średnio zdążą zabić mniej ludzi w USA niż w innych krajach jest w oczywisty sposób wynikiem szerokiego dostępu do broni. Zanim przeciętny morderca zabije siódmego, to ktoś uzbrojony pośle go do piachu. Oczywiście w tym artykule się taka teza nie znajdzie, bo nie współgrałaby z tezą założoną już na początku "badań". Po drugie przepisy dotyczące posiadania broni w USA różnią się w zależności od stanu. W niektórych zza każdego krzaka wystaje lufa, w innych broni prawie nie ma. Wrzucenie wszystkiego do jednego wora jest trochę dziwnym pomysłem. Trochę jakby wrzucić Rosję razem z Bliskim Wschodem.
  19. Czy obliczenia uwzględniają ilość dwutlenku węgla, który dostanie się do atmosfery przy produkcji tych nanowłókien? Prąd trzeba skądś brać, węglan litu trzeba czymś topić. Tekst o 0,01% CO2 emitowanego przez ludzkość już mnie całkiem rozbroił.
  20. Flaku

    Ładowanie w trasie

    Prawie jak trolejbusy
  21. Jedynie u Jankesów jest nadzieja, że to jakoś sensownie ogarną. W europie predzej by pozbawili ludzi gruntów, bo ciężko pogodzić prawa do nich z prawem państwa do przestrzeni powietrznej nad nimi.
  22. "Nas"? Jakie "Nas"? Nas to wtedy nie było, tylko nasi przodkowie. Proszę sobie buziek nimi nie wycierać. A niewolnictwo nie było wynalazkiem kapitalizmu, tylko zaszłością z wcześniejszych czasów.
  23. Ja tam samolubny jestem. Chciałbym aby sławiący mnie potomkowie przeżyli ten wszechświat
  24. Albo go stworzyć, zależy co będzie bardziej realne.
  25. Czy pan naukowiec zbadał, czy średnio z hektara lasu pozyskujemy więcej energii niż z hektara pola uprawnego?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...