Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

KopalniaWiedzy.pl

Super Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    36970
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy
  • Wygrane w rankingu

    227

Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl

  1. Sergei Skorobogatov z University of Cambridge i Chritopher Woods z Quo Vadis Labs informują o odkryciu układu scalonego zawierającego tylne drzwi. To prawdopodobnie pierwszy przypadek tego typu. Szczególnie niepokojący jest fakt, że to kość typu FPGA (field programmable gate array). Takie programowalne układy mają niezwykle szerokie zastosowania. Używa się ich w telekomunikacji, medycynie, wojsku, przemysłowych systemach kontroli. Jeśli np. kość taką kupi firma z rynków finansowych, może ją skonfigurować tak, by jak najszybciej przetwarzała transakcje, a przedsiębiorstwo działające na rynku lotniczym - by układ wspomagał kontrolę lotu. Ktoś, kto uzyskałby nieautoryzowany dostęp do takiej kości miałby wgląd w olbrzymią ilość informacji oraz możliwość rekonfiguracji układu tak, by błędnie działał. Obecnie nie wiadomo, skąd i dlaczego w układzie wzięły się tylne drzwi. Nie wiadomo, czy znalazły się tam przez pomyłkę projektanta, a jeśli zostały wprowadzone celowo, to przez kogo. Odkrycie układu zawierającego tylne drzwi jest niepokojące również z tego względu, że, w przeciwieństwie do tylnych drzwi w oprogramowaniu, kości nie można w żaden sposób poprawić czy naprawić. Jedynym sposobem ochrony przed atakiem jest jej wymiana. Zawierająca tylne drzwi kość została wyprodukowana w chińskiej fabryce amerykańskiej firmy Actel, której właścicielem jest od niedawna amerykańskie przedsiębiorstwo Microsemi.
  2. Choć dotąd wspominano raczej o klimacie, wydaje się, że to zmiana we wzorcach handlu towarami o kluczowym znaczeniu przyczyniła się w największym stopniu do upadku klasycznej cywilizacji Majów ok. 1000 lat temu. Gary Feinman z Muzeum Historii Naturalnej w Chicago podkreśla, że najnowsze badania podają w wątpliwość teorię, jakoby zmiana klimatu była jedyną lub choćby główną przyczyną zmierzchu mezoamerykańskiej cywilizacji. Kurator działu antropologii przypomina, że niektóre z zachowanych majańskich centrów działały w najsuchszych z wykorzystywanych regionów. Naukowiec uważa, że zmiana klimatu, kryzys przywództwa, wojna i inne czynniki rzeczywiście przyczyniły się do upadku, ale decydującą rolę odegrała zmiana sieci wymiany handlowej. Majowie, którzy nie mieli metalowych narzędzi, bardzo cenili obsydian. Wiele osób zyskało sporą władzę, kontrolując dostęp do jego zasobów. Obsydian można było wymieniać na inne towary, a po zakończeniu barteru wysłać prezent kacykowi, którego warto było sobie zjednać. Amerykanie zauważyli, że przed upadkiem śródlądowych centrów majańskich, obsydian, a później resztę dóbr, transportowano rzekami, ale z czasem popularniejsze stały się trasy nad brzegiem morza. Wskutek tego w siłę urosły ośrodki w pobliżu wielkiej wody, a te z głębi lądu podupadły. Mark Golitko, również z Muzeum Historii Naturalnej w Chicago, zebrał informacje o obsydianie z różnych stanowisk majańskich. Dzięki analizie chemicznej ustalono, skąd pochodził. Zidentyfikowano 3 źródła gwatemalskie oraz kilka ze środkowego Meksyku i Hondurasu. Dane podzielono, stosując podział na 4 okresy: 1) klasyczny (250-800 r n.e.), 2) schyłkowy klasyczny (800-1050 r. n.e.), 3) poklasyczny (1050-1300 r. n.e.) i 4) poklasyczny późny (1300-1520 r n.e.). Za pomocą specjalnego oprogramowania (Social Network Analysis, SNA) stworzono mapy powiązań społecznych, które powstały dzięki transportowi obsydianu z miejsc jego wydobycia do miejsc odbioru. Analizy wykazały, że w okresie klasycznym sieci takie istniały w głębi lądu na nizinach wzdłuż rzek, głównie na terenie dzisiejszej Gwatemali, meksykańskiego stanu Chiapas, na południu Jukatanu oraz zachodzie Belize. Jednak w późniejszych okresach sieci te zaczęły zanikać, a na znaczeniu zyskiwały obszary przybrzeżne, przede wszystkim północny Jukatan i wybrzeże Belize. Naukowcy nie badali przyczyn zmiany sposobu transportu. Feinman mówi, że mogły być one bardzo różne: od wrogości pomiędzy władcami poszczególnych terytoriów, przez zwiększenie się ryzyka transportu rzecznego, po opracowanie nowych, skuteczniejszych metod transportu morskiego.
  3. Niewielka nowojorska firma Acorda Therapeutics pracuje nad lekiem, który ma pomóc ofiarom udarów w przynajmniej częściowym odzyskaniu sprawności ruchowej. Podczas udaru do części mózgu nie dopływa krew, powodując obumieranie komórek. Jeśli udar zostanie rozpoznany dostatecznie szybko i pacjent w ciągu kilku godzin otrzyma leki, istnieje szansa, że choroba nie pozostawi większych śladów. Jednak olbrzymia część ofiar udaru nie otrzymuje pomocy wystarczająco szybko, wskutek czego doznają poważnego upośledzenia funkcji motorycznych i ich nadzieją pozostaje jedynie fizjoterapia. Acorda Therapeutics ma nadzieję, że dzięki nowemu lekowi możliwe będzie częściowe przywrócenie sprawności nawet w kilka miesięcy po udarze. Firma już wcześniej informowała, że dalfampridina poprawia funkcje motoryczne u szczurów, które przeszły udar. Teraz firma szuka ochotników do przeprowadzenia testów klinicznych. Acorda chce sprawdzić działanie leku na 70 osobach, które miały udar przed co najmniej 6 miesiącami. Po tym czasie sytuacja się stabilizuje, zostaje zatem wyeliminowana naturalna poprawa stanu pacjenta - mówi Jeff MacDonald, rzecznik prasowy firmy. Acorda powstała w 1995 roku, a jej celem było szukanie sposobów leczenia uszkodzeń rdzenia kręgowego. Z czasem zainteresowania firmy zostały rozszerzone na inne choroby neurologiczne. Przedsiębiorstwo wykupiło do firmy Elan licencję na dalfampridinę, chcąc przetestować tę substancję pod kątem leczenia rdzenia kręgowego. Okazało się jednak, że daje ona lepsze wyniki przy stwardnieniu rozsianym. Acorda podążyła tym śladem i teraz ma nadzieję na zastosowanie leku przy terapii osób po udarach. Firma nie porzuca jednak badań nad leczeniem uszkodzeń rdzenia kręgowego. Licencjonuje nowe leki i prowadzi badania nad własnymi, mając nadzieję, że uda się opracować substancję, która będzie pomocna i w takich przypadkach.
  4. Uprzedzenia wobec osób z nadwagą czy otyłością utrzymują się nawet wtedy, gdy zrzucą one zbędne kilogramy (Obesity). Psycholodzy z Uniwersytetu Hawajskiego w Mānoa, Uniwersytetu w Manchesterze i Monash University poprosili młode kobiety i mężczyzn, by zapoznali się z krótkimi historiami kobiet, które schudły 32 kg lub utrzymały dotychczasową wagę ciała i były albo otyłe, albo szczupłe. Badani mieli je ocenić pod względem kilku cech, w tym atrakcyjności, i określić swój stosunek do grubszych osób. Okazało się, że czytając opowieść o kobiecie, która schudła, ochotnicy byli bardziej uprzedzeni do otyłych osób niż wtedy, gdy zapoznawali się z przypadkiem osoby utrzymującej taką samą wagę (bez względu na to, czy pozostawała szczupła, czy gruba). Byliśmy zaskoczeni, widząc, że szczupłe w danym momencie kobiety postrzegano różnie w zależności od historii ich wagi. Mimo identycznego wzrostu i wagi, te, które kiedyś były otyłe, uznawano za mniej atrakcyjne od zawsze szczupłych - opowiada dr Janet Latner z Uniwersytetu Hawajskiego. Siła negatywnych postaw wobec otyłych ludzi wzrastała, gdy badanym mówiono, że wagę można łatwo kontrolować. Psycholodzy podkreślają, że choć wiele badań temu przeczy, nadal często słyszy się, że nadmierna waga to skutek wyłącznie słabej woli i obżarstwa. Nasze wyniki pokazują, że resztkowa stygmatyzacja osób, które kiedyś były otyłe, utrzymuje się nawet po znacznym schudnięciu. Piętno jest tak silne i trwałe, że "przeżywa" samą otyłość - podsumowuje Latner.
  5. Badania wykazały, że u osób z przewlekłymi infekcjami ucha z tyłu błony bębenkowej tworzy się bakteryjny biofilm, który przypomina płytkę nazębną. Jego wykrywanie i monitorowanie jest bardzo istotnym elementem terapii. By ułatwić lekarzom to zadanie, naukowcy z University of Illinois stworzyli nieinwazyjne urządzenie do obrazowania. Wiemy, że antybiotyki nie zawsze dobrze działają, jeśli masz biofilm, bo bakterie chronią się i stają się oporne - podkreśla Stephen Boppart. Biofilmy z ucha środkowego są trudne do zdiagnozowania, bo lekarz posługujący się otoskopem widzi tylko powierzchnię błony bębenkowej, a nie bakterie kryjące się za nią. Za pomocą inwazyjnych testów można co prawda zdobyć dowody na istnienie biofilmu, ale to badania nieprzyjemne dla pacjentów i nie wykonuje się ich rutynowo. Nowe urządzenie bazuje na optycznej tomografii koherencyjnej. Z rozdzielacza wychodzą dwie wiązki światła: referencyjna i obiektowa, która rozprasza się na badanym obiekcie. Dzięki temu, że światło przenika przez błonę, można uzyskać trójwymiarowe obrazy wszystkiego, co znajduje się za nią. Naukowcy tłumaczą, że przypomina to ultrasonografię, z tym że tutaj fale ultradźwiękowe są zastępowane promieniowaniem optycznym. Kierujemy światło do zewnętrznego przewodu słuchowego, a ono rozprasza się i odbija od błony bębenkowej i schowanego za nią biofilmu. Mierzymy odbicie i robimy porównania z wiązką referencyjną. W ten sposób uzyskujemy obraz 3D - opowiada Cac Nguyen. Skan uzyskuje się w ułamku sekundy, a obraz obejmuje kilkumilimetrowy obszar za błoną bębenkową. Lekarz dowiaduje się, czy biofilm istnieje, a jeśli tak, to jaką ma grubość i gdzie się utworzył. Zespół z University of Illinois testował urządzenie na pacjentach ze zdiagnozowanym przewlekłym zapaleniem uszu i osobach zdrowych. Biofilmy wykryto u wszystkich chorych, nie znaleziono ich zaś u przedstawicieli grupy kontrolnej. W przyszłości Amerykanie zamierzają m.in. zbadać związek między biofilmami a utratą słuchu. Mają też nadzieję, że uda się zminiaturyzować i uprościć prototyp aparatu produkowanego przez firmę Welch Allyn.
  6. Brytyjski Sąd Najwyższy orzekł, że Julian Assange, założyciel serwisu Wikileaks, powinien zostać wydany Szwecji. Assange jest oskarżany przez szwedzką prokuraturę o gwałt. Stosunkiem głosów 5:2 odrzucono apelację Assange’a od wyroku sądu niższej instancji. Sąd Najwyższy nie uznał argumentacji prawników podejrzanego twierdzących, iż nakaz aresztowania jest nieważny, gdyż został wydany przez szwedzką prokuraturę, a nie sąd. Już poprzednia instancja, High Court, uznała, że skoro prokuratura znajduje się pod ścisłym nadzorem sądu, to nakaz jest ważny. Teraz Sąd Najwyższy, w uzasadnieniu wyroku stwierdził, iż zgodnie z Europejską Konwencją o Ekstradycji nakaz został wydany przez odpowiedni organ. Prawnik Assange’a natychmiast poprosił o dwutygodniowe odroczenie wykonania decyzji. Sąd wyraził zgodę. Obrońcy założyciela Wikileaks mają teraz tydzień na odwołanie się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Złożenie odwołania nie wstrzymuje jednak wykonania wyroku brytyjskiego sądu. Brytyjski rząd powinien teraz, w ciągu najbliższych 10 dni, ogłosić datę ekstradycji. Na kilkanaście godzin przed wydaniem wyroku Wikileaks poinformowało, że Stany Zjednoczone podjęły wstępne kroki mające na celu doprowadzenie do ekstradycji Assange’a z Wielkiej Brytanii, Szwecji bądź Australii. USA oskarża podobno Assange’a o szpiegostwo. Informacja opublikowana przez Wikileaks ma najprawdopodobniej charakter spekulacji. Nic nie wiadomo bowiem o oskarżeniach ze strony USA. Amerykański ambasador w Londynie stwierdził, że Departament Stanu poczeka najpierw na wyroki brytyjskich sądów zanim podejmie jakiekolwiek działania. Serwis Wikileaks wydaje się od ponad roku sparaliżowany, nie publikuje żadnych naprawdę istotnych dokumentów. Tymczasem Julian Assange prowadzi w rosyjskiej prokremlowskiej telewizji antyzachodnie talk-show. Jednym z jego rozmówców był Hassan Nasrallah, przywódca Hezbollahu.
  7. Guinness otworzył pierwszy na świecie podwodny bar. Browar postanowił w ten sposób upamiętnić 250-lecie swojego istnienia. Ponieważ firmę założono w 1759 r., rocznicę świętowano z 3-letnim poślizgiem. Nie wydaje się jednak, by komukolwiek to przeszkadzało. Wystrojem wnętrza Guinness Deep Sea Bar zajęli się projektanci z Jump Studios. Aranżacja lokalu o powierzchni 11 m2 ma przywodzić na myśl hasło marki "alive inside". Dzięki wykorzystaniu tworzywa wzmocnionego włóknem szklanym udało się uchwycić wrażenie bycia zanurzonym w dynamicznym [...] doświadczeniu. Po bokach znajdują się bulaje, a rozciągający się przez nie widok świetnie kontrastuje z dość sterylnymi ścianami i siedziskami. Wszystkie powierzchnie wyklejono gumowymi krążkami. Części otworów nie zaślepiono, uzyskując w ten sposób zgrabne stojaki na puszki czy oprawki dla diod LED. Wykorzystano 6 rodzajów modułów, z których składano elementy wyposażenia kabiny: bar, stoliki i 5-osobowe kanapy. Zwyciężczyni konkursu Guinnessa Belgijka Evelyne Gridlet udała się z dwoma gośćmi na wyspę Högmarsö w Archipelagu Sztokholmskim. To tam odbyło się pierwsze nurkowanie.
  8. W piwnicach duńskiego urzędu kartograficznego odkryto liczące 80 lat fotografie wykonane podczas ekspedycji Knuda Rasmussena na południowym wybrzeżu Grenlandii. W Nature Geosciences ukazała się właśnie analiza wykonana przez uczonych z Ohio State University. Porównali oni fotografie Rasmussena ze zdjęciami wykonywanymi od II wojny światowej po dzień dzisiejszy. Chcieli w ten sposób sprawdzić, jak tamtejsze obszary traciły pokrywę lodową. Z analiz wynika, że w latach 30. ubiegłego wieku tempo topnienia części lodowców na południu Grenlandii było większe niż obecnie. Później w połowie wieku mieliśmy do czynienia z krótkotrwałym ochłodzeniem, dzięki któremu lodu przybyło. Od początku obecnego wieku ponownie notujemy zwiększające się tempo topnienia. Niestety, dysponujemy bardzo niewielką ilością wiarygodnych danych dotyczących stanu pokrywy lodowej Grenlandii sprzed epoki satelitów. Anders Anker Bjork z Duńskiego Muzeum Historii Naturalnej od dawna próbuje zebrać jak najwięcej takich danych. W 2011 roku w archiwach Instytutu Arktycznego trafił na dzienniki lotów, w których wspomniano o zdjęciach przechowywanych przez urząd kartograficzny. O fotografiach zapomniano, gdyż zostały wykonane po to, by na ich podstawie stworzyć mapy. Gdy mapy powstały, zdjęcia przestały być potrzebne. Naukowcy z Ohio przenieśli zdjęcia ze szklanych płyt do pamięci komputera i wykorzystali specjalistyczne oprogramowanie, które pokazało różnicę pomiędzy starymi fotografiami a zdjęciami robionymi w kolejnych latach. Analiza wykazała, że w ciągu ostatnich 80 lat mieliśmy do czynienia z co najmniej dwoma okresami wycofywania się lodowców. Było to w latach 1933-1934 oraz 2000-2010. W latach 30. topiło się mniej lodowców niż obecnie i były to lodowce położone w całości na lądzie. nie miały kontaktu z morzem. Średnie tempo wycofywania się wynosiło 20 metrów rocznie. Jednak najszybciej topniejący lodowiec cofał się w tempie 374 metrów na rok. Aż 35% topniejących lodowców wycofywało się wówczas szybciej niż obecnie. W przypadku kolejnych 20% nie zauważono różnicy. Ponadto obecnie topnieje więcej lodowców, a średnie tempo wynosi aż 50 metrów na rok. Średnia jest zawyżana przez kilka błyskawicznie zanikających lodowców. Rekordzista cofa się w tempie 887 metrów rocznie. W latach 1943-1972 południowe wybrzeża Grenlandii uległy ochłodzeniu. Prawdopodobnie wskutek dużej koncentracji w powietrzu związków siarki. Gdy zaczęto wprowadzać regulacje mające na celu zmniejszenie emisji siarki do atmosfery, jej poziom spadł, a temperatury ponownie wzrosły. Jednak, jak dowiedzieli się uczeni, lodowce zareagowały na ochłodzenie mocnej, niż dotychczas sądzono. Aż 60% z nich zwiększyło swoją powierzchnię, a 12% nie zmieniło. Te zdjęcia pokazują, że ochłodzenie z połowy wieku ustabilizowało lodowce. To oznacza, że jeśli obecnie chcemy zapobiec przyspieszaniu tempa utraty lodu, powinniśmy doprowadzić do lekkiego ochłodzenia - mówi jeden z badaczy, Jason Box. Południe Grenlandii to bardzo dobre miejsce do badania skutków zmian klimatu, gdyż jest to obszar bardzo ściśle powiązany z cyrkulacją wody i powietrza na Północnym Atlantyku.
  9. Pokrywy (elytry) skrzydłowe występują u wszystkich chrząszczy. Są pierwszą, stwardniałą w procesie chitynizacji parą skrzydeł. Biolodzy z Uniwersytetu w Lund odkryli, że nie tylko chronią błoniaste skrzydła lotne i tułów, ale i pomagają we wzbijaniu się w powietrze. W tunelu aerodynamicznym przyglądano się przepływowi powietrza wokół obu par skrzydeł 6 okazów Heliocopris hamadryas. Akademicy zauważyli, że pokrywy pozostają w czasie lotu wyciągnięte, a chrząszcze nimi machają. Christoffer Johansson Westheim podkreśla, że generują one siłę nośną, pomagając owadowi utrzymać się w powietrzu. Śledząc tor lotu, Szwedzi zauważyli, że obecność pokryw zwiększa wytwarzanie pionowej siły aż o 40%, co wskazuje, że przyczyniają się one do podtrzymania wagi. Ponieważ wszystko ma swoją cenę, ochrona w habitatach, które inaczej uszkodziłyby skrzydła/tułów, także, wykazano, że summa summarum H. hamadryas są mniej sprawne aerodynamicznie niż ptaki czy nietoperze. Dzieje się tak, bo pokrywy niekorzystnie oddziałują na ich skrzydła lotne (pojawia się dodatkowy wir powietrza o przeciwnym kierunku obrotu w stosunku do wiru skrzydeł). Skoro zatem wystarczyłyby same skrzydła błoniaste, z przyczyn ekonomicznych na czas lotu warto byłoby składać pokrywy, co zresztą niektóre chrząszcze robią. Owady wykorzystane w studium złapano w RPA, gdzie nocami latają na otwartej przestrzeni, szukając odchodów. Choć to pierwszy tego typu eksperyment, a ze swoją wagą i rozpiętością skrzydeł (5-7 g i 15 cm) gatunek ten jest ekstremalnym przypadkiem, Szwedzi uważają, że wyniki odnoszą się do wszystkich chrząszczy, u których skrzydła błoniaste poruszają się za elytrami.
  10. Choć pourazowe uszkodzenie mózgu (ang. traumatic brain injury, TBI) rzadko prowadzi do zgonu, może upośledzać zdolności poznawcze, np. pamięć, czy prowadzić do znacznych zmian osobowości. Ostatnie badania na myszach wykazały jednak, że przeciwcukrzycowy eksenatyd, syntetyczna wersja hormonu białkowego izolowanego z gruczołów ślinowych jaszczurki Gila monster (eksendyny-4), minimalizuje skutki TBI. Warunkiem jest podanie wkrótce po wypadku. Eksendyna-4 stymuluje wydzielanie insuliny przez komórki beta wysp Langerhansa. Jakiś czas temu zademonstrowano też, że działa neuroochronnie w przypadku chorób takich jak alzheimeryzm. Ostatnio Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych (USAF) zleciły prof. Chaimowi Pickowi z Uniwersytetu w Tel Awiwie, by sprawdził, czy eksendyna sprawdzi się jako środek zapobiegający uszkodzeniom mózgu po eksplozji. Pick od lat bada TBI. Zaczął od sytuacji, które mogą przydarzyć się każdemu, np. uderzeń głową w przednią szybę w czasie wypadku samochodowego. Współpraca z USAF sprawiła, że zajął się też urazami "militarnymi". Jak tłumaczy Izraelczyk, uszkodzenia związane z TBI wynikają ze zmian w chemii mózgu. Przy wybuchu najpierw następuje uderzenie fali wysokiego ciśnienia, potem pojawia się podciśnienie, co wstrząsa płynem mózgowym i uszkadza struktury naszego najważniejszego narządu. Podczas serii eksperymentów izraelsko-amerykański zespół przeprowadzał kontrolowane eksplozje. Znieczulone myszy znajdowały się w odległości 23-33 stóp (7-10 m) od epicentrum wybuchu. Zwierzęta podzielono na 4 grupy: 1) kontrolną, 2) poddawaną oddziaływaniu wybuchu bez administrowania leku, 3) zażywającą eksendynę-4 bez kontaktu z eksplozjami i 4) poddawaną oddziaływaniu wybuchu, po którym w ciągu godziny administrowano eksendynę-4 (terapię kontynuowano przez 7 kolejnych dni). Testy behawioralne i fizyczne wykazały, że w porównaniu do grupy kontrolnej, zwierzęta z 2. grupy miały poważnie uszkodzony mózg. O dziwo, gryzonie, którym po eksplozji podawano eksendynę-4, funkcjonowały niemal tak dobrze jak zwierzęta z grupy kontrolnej.
  11. Obrońca Bradleya Manninga, żołnierza oskarżonego o przekazanie Wikileaks tajnych materiałów, twierdzi, że prokuratura pozbawia Manninga prawa do uczciwego procesu nie przekazując obronie informacji, mogących świadczyć na jego korzyść. W 1963 roku amerykański Sąd Najwyższy orzekł, że w sprawach karnych oskarżenie ma obowiązek automatycznie przekazywać obronie wszelkie informacje świadczące na korzyść oskarżonego. Zasada ta, zgodnie z 14. Poprawką, dotyczy zarówno sądów cywilnych jak i wojskowych. Tymczasem, jak poskarżył się sądowi w Fort Meade główny obrońca Manninga David Coombs, strona rządowa wciąż nie przekazała informacji mogących pomóc w jego obronie. Od aresztowania szeregowego minęły dwa lata a wojskowi nawet nie zdążyli sprawdzić własnych materiałów dotyczących sprawy. Tymczasem, jak pisze Coombs, informacje mogące być korzystne dla Manninga mogą znajdować się w 12 różnych urzędach, od FBI i Departamentu Sprawiedliwości po Departament Stanu i różne agencje wywiadowcze. Coombs poinformował sąd, że oskarżenie wykazało się wyjątkową niedbałością, gdyż przeszukiwanie dokumentów w celu wyłowienia z nich przydatnych obronie danych rozpoczęto dopiero rok po zatrzymaniu Manninga. Obrona domaga się m.in. udostępnienia raportów z amerykańskich ambasad i innych placówek na całym świecie, w których opisano, jaki wpływ miało ujawnienie przez Wikileaks tajnych materiałów. Chce też otrzymać raport, w którym wysocy rangą urzędnicy Departamentu Stanu oceniali ryzyko dla konkretnych osób spowodowane ujawnieniem informacji oraz raport Departamentu Stanu przygotowany dla Senatu.
  12. LG Display jest twórcą 5-calowego wyświetlacza Full HD dla smartfonów. To największa rozdzielczość jaką osiągnięto na telefonach komórkowych. Nowy wyświetlacz pozwala na oglądanie obrazów 1920x1080. Nowy panel wykorzystuje technologię AH-IPS (advanced high performance in-plane switching), która pozwala na uzyskanie rozdzielczości 440 ppi. Dzięki wysokiej gęstości użytkownik nie jest w stanie zauważyć pojedynczych pikseli obrazu. AH-IPS zapewnia też dobre odwzorowanie kolorów oraz szybką reakcję na dotyk. Pierwsze urządzenia z nowym wyświetlaczem powinny trafić na rynek w drugiej połowie bieżącego roku.
  13. Analityk Richard Kramer zauważył podczas Open Mobile Summit w Londynie, że Apple jest jednym z pierwszych producentów, którzy wychodzą poza sprzęt mobilny, jak to widać na przykładzie iPad Smart Cover. Wspomniany gadżet to magnetyczny pokrowiec, chroniący wyświetlacz iPada. Większość z użytkowników iPada ma co najmniej jedno z takich akcesoriów, których sprzedaż przynosi Apple’owi 500 milionów dolarów kwartalnie - dodaje Kramer. Jego zdaniem to właśnie sprzedaż dodatkowych akcesoriów do elektronicznych gadżetów może pomóc firmom takim jak Sony, LG czy Motorola, które ostatnio notują gorsze wyniki. Poważnym problemem jest odróżnienie się od innych sprzedawców przenośnego sprzętu. I problem ten narasta. Dla nas każdy smartfon może być inny, ale dla przeciętnego użytkownika wszystkie wyglądają jak płaskie czarne płyty - stwierdził analityk. Jego zdaniem przyszły rok będzie ostatnim, w którym klienci będą kupowali podobne przedmioty elektroniczne. Te firmy, które nie będą miały w swojej ofercie dodatkowych gadżetów, podobnych do wspomnianego iPad Smart Cover ryzykują, że ich pozycja rynkowa będzie słabła.
  14. Naukowcy z Imperial College London i Uniwersytetu w Vigo stworzyli bardzo czuły test do wykrywania PSA - antygenu gruczołu krokowego, którego poziom wzrasta przy rozroście lub raku prostaty. Członkowie zespołu przekonują, że test łatwo zrekonfigurować, tak by wykrywał inne choroby czy wirusy. Warunkiem jest znajomość związanych z nimi biomarkerów. Prof. Molly Stevens z Imperial College London twierdzi, że wykrywanie bardzo wczesnych etapów chorób za pomocą współczesnych technik przypomina szukanie igły w stogu siana. Z nowym testem znalezienie igły jest ponoć możliwe. Akademicy przeprowadzili eksperymenty, podczas których bioczujnik określał stężenie PSA w roztworach zawierających białka surowicy. PSA wykrywano przy stężeniach równych 0,000000000000000001 g/ml. Dla porównania, za pomocą tradycyjnego testu ELISA (ang. enzyme-linked immunosorbent assay) można wykryć o wiele wyższe stężenia markera rzędu 0,000000001 g/ml. Zastosowane przez brytyjsko-hiszpański zespół bioczujniki składają się ze złotych nanogwiazdek, które pływają po powierzchni roztworu zawierającego krwiopochodne białka. Na ich powierzchni znajdują się wiążące PSA przeciwciała. Wyznakowane enzymem oksydazą glukozową przeciwciała drugorzędowe rozpoznają PSA i tworzą na powierzchni gwiazdek srebrną krystaliczną powłokę. Jest ona bardziej widoczna przy niższych stężeniach PSA. Co ważne, można ją obserwować pod mikroskopem optycznym.
  15. W Hiszpanii zakończyły się publiczne testy konwoju autonomicznych samochodów. Pojazdy pokonały 200 kilometrów autostrady. Jechały w konwoju, który składał się z ciężarówki i trzech samochodów osobowych. Ciężarówkę prowadził zawodowy kierowca, a pojazdy osobowe były z nią bezprzewodowo połączone i wykonywały te same manewry co samochód ciężarowy. Autonomiczne pojazdy stworzyło Volvo, a testy przeprowadzono w ramach ogólnoeuropejskiego programu Sartre (Safe Road Trains for Environment). Pojazdy, które brały udział w teście zostały wyposażone w kamery, radar i czujniki laserowe, co pozwalało na monitorowanie pojazdów w bezpośrednim sąsiedztwie. Kolumna jechała z prędkością 85 km/h, a odległość pomiędzy pojazdami wynosiła zaledwie 6 metrów. Dzięki temu, iż samochody identycznie zwalniały, przyspieszały i zakręcały możliwe było zachowanie niewielkich odległości przy dużej prędkości. Projekt Sartre, prowadzony od 2009 roku, powoli dobiega końca. W jego ramach autonomiczne pojazdy pokonały 10 000 kilometrów na torach testowych. Teraz przyszedł czas na sprawdzian w rzeczywistych warunkach.
  16. Ajoen, związek występujący w czosnku, zaburza powstawanie bakteryjnego biofilmu, w dodatku na początkowym etapie. Duńscy naukowcy twierdzą, że odkrycie ich zespołu ma duże znaczenie dla pacjentów z mukowiscydozą. Artykuł Tima Holma Jakobsena i Michaela Givskova z Uniwersytetu Kopenhaskiego ukazał się w piśmie Antimicrobial Agents and Chemotherapy. W ramach wcześniejszych badań Givskov i inni zauważyli, że surowy wyciąg z czosnku hamuje ekspresję dużej liczby genów kontrolowanych przez quorum sensing [chemiczną komunikację między bakteriami] i że u myszy ekstrakt sprzyja szybkiemu wyleczeniu zakażenia [pałeczką ropy błękitnej] Pseudomonas aeruginosa. Wstępne odkrycia były na tyle intrygujące, że naukowcy postanowili znaleźć i ocenić skuteczność czystego aktywnego składnika. Okazało się, że jest nim ajoen. Międzynarodowy zespół wykazał na przykładzie P. aeruginosa, że ajoen hamuje ekspresję 11 genów kontrolowanych przez quorum sensing. Geny te są postrzegane jako kluczowe dla zdolności chorobotwórczych P. aeruginosa - podkreśla Jakobsen. Odkryliśmy także, że ajoen ogranicza wytwarzanie ramnolipidu, związku chroniącego bakteryjny biofilm przed atakami białych krwinek [...]. Łączne zastosowanie ajoenu i antybiotyku tobramycyny pozwalało zniszczyć ponad 90% żyjących w biofilmie bakterii. Studium jest częścią szerszego projektu dot. naturalnych składników obierających na cel właśnie systemy quorum sensing. Akademicy uważają, że blokowanie komunikacji między patogenami pozwoliłoby w znacznym stopniu ograniczyć lekooporność. U pacjentów z mukowiscydozą infekcje P. aeruginosa prowadzą do rozstrzenia oskrzeli, zwłóknienia płuc, niewydolności oddechowej i śmieci - wyjaśnia Jakobsen. Nie trzeba więc tłumaczyć, jak ważne są badania mogące doprowadzić do stworzenia nowych metod terapii.
  17. Słysząc hasło moai czy rzeźby z Wyspy Wielkanocnej, widzimy tylko i wyłącznie głowy, tymczasem okazuje się, że pod ziemią tkwią pokaźnej wielkości torsy. Archeolodzy z Easter Island Statue Project (EISP) odkopali klatki piersiowe dwóch 7-metrowych postaci. Szefowa przedsięwzięcia Jo Anne Van Tilburg podkreśla, że nie tylko udało się w ten sposób zadziwić turystów, ale i poszerzyć wiedzę nt. technik inżynieryjnych budowniczych moai.Okazało się, że ziemia i szczątki organiczne, które częściowo przykryły posągi, nie zostały tu zniesione czy zwiezione, by ochronić i umocnić fundamenty. Wszystko spłynęło po prostu z wyżej położonych terenów. W skale macierzystej wydrążono otwory na pnie drzew. Dokoła dziur wyryto prowadnice lin. Całe to oprzyrządowanie służyło do wzniesienia rzeźb. Odkryliśmy duże ilości czerwonego barwnika. Niewykluczone, że malowano nim posągi. [...] W chodniku pod jedną z rzeźb znaleźliśmy kamień z wyrytym półksiężycowatym symbolem, który miałby przedstawiać waka [łódź typu kanoe]. Tył rzeźb pokrywają liczne petroglify, w tym znów w kształcie waka. Rzuca się w oczy bezpośredni związek między symbolem łodzi a tożsamością artysty lub grupy, do której należała statua.
  18. Wykorzystując grę The Sims, prof. Anne Cleary z Uniwersytetu Stanowego Kolorado wykazała, że déjà vu jest z większym prawdopodobieństwem wywoływane przez sceny z układem przestrzennym zbliżonym do czegoś, z czym wcześniej się zetknęliśmy. Treść nie ma znaczenia, kluczowe wydaje się ustawienie. Wywiad zasugerował nam, że déjà vu, poczucie, że już się kiedyś czegoś doświadczyło, najczęściej wiąże się z miejscami. Odkryliśmy, że badani częściej wspominali o wrażeniu znajomości, któremu towarzyszyła konstatacja, że w rzeczywistości scena jest nowa, w przypadku aranżacji stworzonych na tym samym planie przestrzennym, co wcześniej demonstrowane rozwiązania. Bazując na grze The Sims, Cleary i jej studenci stworzyli wioskę DeJa, a w niej różne sceny plenerowe i aranżacje wnętrz. Wyposażeni w specjalne okulary badani mogli się rozglądać. Choć same sceny były bardzo różne i wypełnione innymi rekwizytami (pojawiły się akwarium, muzeum czy recepcja przy gabinecie lekarskim), dzięki zastosowaniu siatki współrzędnych można było kontrolować położenie obiektów. Czasem powtarzano układ z demonstrowanej wcześniej scenki, a czasem całkowicie od niego odchodzono. Odkryliśmy, że gdy nowa scena miała tak sam układ przestrzenny jak ta oglądana przed momentem, ale jednocześnie wcześniejsza aranżacja nie przychodziła ochotnikom na myśl, podobieństwo layoutu przyczyniało się do doświadczania déjà vu. Ludzie częściej wspominali o déjà vu, jeśli nowa scena miała układ analogiczny do poprzedniej niż wtedy, gdy o podobieństwie nie mogło być mowy. Gdy badani najpierw poruszali się po podwórku, a potem trafiali do muzeum, nie kojarzyli ich ze sobą, ale czuli, że muzeum wygląda znajomo. Działo się tak głównie dlatego, że położenie stojącej na środku podwórka rośliny doniczkowej oraz krzaków i roślin po bokach było dokładnie takie samo, jak ustawienie centralnej figury w stosunku do ławek i dywanów w muzeum. Obie sceny miały identyczną konfigurację.
  19. Psychologowie wiedzą, że istnieje pięć głównych wymiarów osobowości (Wielka Piątka) - ekstrowersja, neurotyczność, otwartość na doświadczenia, sumienność oraz ugodowość. Teraz wykazano, że z podobnych elementów składa się osobowość szympansów. Każdy, kto miał psa, kota czy konia doskonale wie, że zwierzęta mają różne charaktery. Jednak dotychczas nie było jasne, że ich osobowości są równie złożone co ludzka. Uczeni z University of Edinburgh, Kyoto University oraz University of Arizona postanowili zbadać pod tym kątem naszych najbliższych kuzynów. Naukowcy rozesłali do 230 osób pracujących w ogrodach zoologicznych i centrach badawczych na całym świecie kwestionariusze osobowości. W każdym z nich znalazło się kilkadziesiąt pytań dotyczących osobowości. Każde z nich należało ocenić na skali od 1 do 7. Adresaci formularzy musieli obserwować małpy i oceniać ich zachowania w formularzu. Po otrzymaniu odpowiedzi naukowcy za pomocą metod statystycznych usunęli z nich błędy, jakie mogły się pojawić. Analiza uzyskanych rezultatów wykazała, że osobowość szympansów składa się prawdopodobnie z tych samych pięciu elementów, co osobowość człowieka. Orangutany wydają się znacznie mniej złożone. W skład ich osobowości wchodzą prawdopodobnie trzy elementy.
  20. Steve Ballmer ma w swoim biurze 80-calowy tablet z Windows 8. Zrezygnował z telefonu i papierowego notatnika. To urządzenie dotykowe, wisi na ścianie. Jest jego tablicą, pocztą elektroniczną i chcemy takie urządzenia sprzedawać - powiedział Frank Skaw, wiceprezes ds. komunikacji w Microsofcie. Na razie na temat samego urządzenia niczego nie wiadomo. Jasne jest tylko, że mamy do czynienia z prototypem, który ma być oferowany na rynku oraz że ma on zastąpić tradycyjne wyposażenie biura. Microsoft zastrzega, że przynajmniej początkowo nie będzie to urządzenie adresowane do indywidualnego klienta. Można się zatem spodziewać, że tablet będzie albo wykonywany na specjalne zamówienie, albo oferowany tylko przedsiębiorstwom. Przedstawiciele koncernu zauważają jednak, że bardzo wiele urządzeń debiutowało na ograniczonym rynku, później zaś trafiało do rąk każdego chętnego. Nic nie wskazuje na to, by wspomniane przez Shawa urządzenie miało coś wspólnego z Surface.
  21. Zbankrutowana Elpida Memory, producent kości pamięci DRAM, zanotowała bardzo dobry ostatni kwartał. Bankrut stał się 3. największym producentem DRAM, wyprzedzając Microna, firmę, która lada chwila kupi Elpidę. Do Elpidy należy obecnie 12,6% rynku układów DRAM, czyli o 0,7 punktu procentowego więcej niż kwartał wcześniej. Firma zanotowała też przychód rzędu 780 milionów dolarów. To o 0,9% więcej niż w ostatnim kwartale 2011 roku. Micron, który uzyskał wyłączne prawo do złożenia oferty zakupu Elpidy, zanotował w tym samym czasie spadek sprzedaży o 3,4%. Przychód firmy zmniejszył się z 786 do 759 milionów dolarów, a jej rynkowe udziały wzrosły z 12,1 do 12,2%. Paradoksalnie zatem bankrut odnotował ostatnio na rynku większe sukcesy niż firma, która ma go przejąć. Największym producentem DRAM pozostaje Samsung (40,8% rynku), a na drugim miejscu uplasował się Hynix (24,2%). Cały rynek DRAM stracił na wartości 4,4%. Elpida to jedna z trzech firm, która zanodowała zwiększenie przychodów. Pozostałe dwie to Winbond (wzrost przychodów o 2,1%) oraz Nanya (wzrost o 24,2%).
  22. Międzynarodowa Unia Telekomunikacyjna wydała zalecenia dotyczące standardu Ultra High Definition Television (UHDTV). Standard jest rozwijany w ramach Study Group 6, w pracach której biorą udział eksperci z branży telewizyjnej, przedstawiciele producentów sprzętu oraz urzędów regulujących rynek. Wprowadzanie UHDTV będzie przebiegało w dwóch etapach. Pierwszy, zwany 4K UHDTV, zakłada wykorzystanie obrazu o rozdzielczości 8 megapikseli (3840x2160). Kolejny etap to 8K UHDTV, czyli wyświetlanie 32-megapikselowego obrazu (7680x4320). UHDTV ma charakteryzować się lepszym odwzorowywaniem koloru oraz szybszym przetwarzaniem obrazu niż HDTV. Ma pozwolić na wyświetlanie obrazu z prędkością do 120 klatek na sekundę. W ubiegłym tygodniu stacja NHK przeprowadziła testową transmisję naziemną 8K UHDTV. Producenci tacy jak NHK, Panasonic i JVC-Kenwood zaprezentowali już wyświetlacze 4K i 8K oraz cyfrowe projektory zdolne do wyświetlenia 120 fps. Stworzono też kamerę rejestrującą obrazy o rozdzielczości 8K UHDTV. W Europie pierwsze testy UHDTV odbędą się podczas Igrzysk Olimpijskich w Londynie. Debiutu nowej technologii możemy spodziewać się w ciągu najbliższych kilku lat.
  23. Muzycy grający na instrumentach dętych powinni pić przed koncertem sok buraczany, bo pomaga on wytrzymać dłużej na jednym oddechu. Z tego samego względu koncentrat buraczany warto uwzględnić w menu śpiewaków, nurków czy pływaków (Respiratory Physiology & Neurobiology). Naukowcy z Mid Sweden University i Uniwersytetu w Exeter stwierdzili, że sok wyciskany z buraków pozwala aż o 11% wydłużyć czas działania na 1 wdechu. Dzieje się tak, bo zawiera on niewielkie ilości azotanów, które w organizmie są rozkładane do tlenku azotu. Dzięki NO pracujące mięśnie zużywają mniej tlenu, co w praktyce oznacza, że pochłaniania jednorazowo dawka życiodajnego gazu starcza na dłużej. Eksperymenty wykazały, że gdy przed zejściem pod wodę ochotnikom podano 70 ml soku buraczanego, spędzali pod wodą średnio 4 min 38 s, podczas gdy członkowie grupy placebo 4 min 10 s. Obecnie sprawdzamy, czy [koncentrat soku buraczanego] może wspomóc alpinistów na dużych wysokościach. Mamy nadzieję, że wkrótce podzielimy się wynikami swoich badań - podsumowuje szef ekipy Harald Engan.
  24. Chińsko-brytyjski zespół wyliczył, że wydobycie się z największego wymierania w dziejach (wymierania permskiego) zajęło życiu ok. 10 mln lat. Dr Zhong-Qiang Chen z China University of Geosciences i prof. Michael Benton z Uniwersytetu Bristolskiego przypominają, że ok. 245-250 mln lat temu wyginęło 90% gatunków roślin i zwierząt. Przyczyniły się do tego globalne ocieplenie, kwaśne deszcze, a także zakwaszenie i niedotlenienie oceanów. W swoim artykule opublikowanym na łamach Nature Geosciences naukowcy wyjaśniają, czemu do odrodzenia doszło z opóźnieniem. Powołują się na 2 podstawowe przyczyny: 1) intensywność kryzysu i 2) utrzymywanie się złych warunków po pierwszej fali wymierania. Trudno sobie wyobrazić, jak mogło wyginąć tyle roślin i zwierząt, ale patrząc na wycinki skał z Chin czy innych części świata, nie można mieć wątpliwości, że to był naprawdę największy kryzys, z jakim przyszło się zmierzyć życiu - podkreśla Chen. Obecne badania pokazują, że niekorzystne warunki utrzymywały się jeszcze przez 5-6 mln lat po początkowym zdarzeniu, przyjmując postać nawracających kryzysów tlenowych, węglowych itp. Pewne grupy zwierząt morskich i lądowych zaczęły się szybko regenerować, ale wkrótce po rozpoczęciu odbudowy znów następował krach. Życie nie odrodziło się naprawdę w tych wczesnych fazach, bo nie udawało się wytworzyć stałych ekosystemów. Kryzysy węglowe powtarzały się wielokrotnie, aż wreszcie po ok. 5 mln lat warunki ostatecznie powróciły do normy - tłumaczy prof. Benton. Pojawiły się nowe grupy, takie jak pierwsze morskie gady. Często postrzegamy masowe wymierania jako całkowicie negatywne zdarzenia, tymczasem tutaj [...] na scenę wkroczyły nowe formy życia, [...] co oznacza, że zdarzenie to zresetowało ewolucję.
  25. Reklamy w grach nie są niczym nowym. Już przed ponad 20 laty można było w nich zobaczyć znaki firmowe czy banery stanowiące część grafiki gry. Teraz jednak reklamy w grach mogą przypominać to, co znamy z telewizji. W połowie ubiegłego roku Sony złożyła wniosek patentowy Advertisement scheme for use with interactive content. Opisuje on technologię, która przerywa grę, by wyświetlić reklamę. Najpierw w czasie gry pojawia się informacja, że zaraz zobaczymy reklamę. Następnie gra zwalnia i w końcu zatrzymuje się. Wyświetlana jest reklama, a gdy dobiega końca, otrzymujemy informację, że wkrótce rozgrywka będzie kontynuowana. Można się spodziewać, że jeśli nie pojawią się prawne przeszkody, Sony uzyska patent w ciągu najbliższych kilku lub kilkunastu miesięcy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...