glaude
Użytkownicy-
Liczba zawartości
738 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
26
Zawartość dodana przez glaude
-
Ewolucyjny związek między dietą a kwasowością żołądka
glaude odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Nauki przyrodnicze
Dlaczego miałbym? Aktywnie polują i zdobywają mięso szympansy. Mam inny pogląd na tę kwestię. Człowiek nie ma zębów drapieżnika (nawet takich jak szympans), ani silnych mięśni szczęk od czasów homo erectusa/ergastera (ogień)- to implikuje używanie ognia. Poza tym na niepewnym padlinożerstwie nie wyżywiłby się energożerny mózg. Piszesz o fermentacji teraz w warunkach sterylnych i przy restrykcyjnych procedurach higieny. Dawniej żywność zanieczyszczona była masowo. Tylko to co przechodziło przez ogień było względnie bezpieczne. Pod warunkiem, że nie za krótko na tym ogniu było. -
Ewolucyjny związek między dietą a kwasowością żołądka
glaude odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Nauki przyrodnicze
No to jestem w szoku. Ogień używany jest od dawna, więc teoretycznie nie powinno tak być. Inna sprawa, że ludzie wiele rzeczy jedli sfermentowanych (nadpsutych)- a niektóre produkty specjalnie poddaje się takim procesom nawet obecnie. -
Prof. M. Stankiewicz i dr A. Wawrzyniak z polskiego synchrotronu Solaris
glaude odpowiedział Mariusz Błoński na temat w dziale Zadaj pytanie
Czy przewidziane jest wykorzystanie do celów medycznych i archeologicznych- a jeśli tak, to czy zgłosiły się juz jakieś podmioty chętne do wspólpracy? Jeśli to nie tajemnica, to jakie instytucje i w jakim zakresie chcą współpracować?- 6 odpowiedzi
-
- synchrotron
- Solaris
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Na kopalni wiedzy 01.03.2013r. o 12:48 był zamieszczony artykuł pt.: "Organiczny komputer z połączonych mózgów". Nie wiem dlaczego, laptop w pracy nie chce mi skopiować tego linku- więc podaję dane artykułu do wyszukiwarki. Także to się już dzieje od minimum 2 lat- choć na razie na małą skalę .
-
Aminokwas zahamowuje stan padaczkowy
glaude odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Medycyna
Cretino Ja nie wiem czy jest to połowa. Ale na pewno jest jakiś % złych rozpoznań. Sęk w tym, ze rozpoznanie w psychiatrii jest uznaniowe. Nie ma zadnych norm, kryteriów obiektywnych, jednostek pomiarowych jak w innyxh slecjalnościach medycznych. Dodatkowym utrudnieniem jest fakt, ze zapis EEG jest zbierany z mniej niz 50 % kory. Nie mówiąc juz o jądrach podkorowych. Całe przyśrodkowe i podstawne powierzchnie półkul są nieme w EEG. Ba, jest tak nieraz i w głębszych obszarach bruzd. Jedynie w padaczce Rolandycznej potencjały mają dość dużą amplitudę by przebić się z głębi. A sam zapis ogniskowych stanów padaczkowych tez moze nastręczać trudności w rozpoznaniu. W podręcznikach wszystko wygląda prosto, bo opisuje się przypadki najbardziej typowe. W realu kazdy pacjent to inny przypadek, z tylko sobie często charakterystycznymi szczegółami. Do tego kazda choroba/zespół chorobowy to dynamiczny stan. Sama wiedza często nie wystarcza, doświadczenie własne- czy starszych kolegów jest nieocenione. -
Lek na reumatoidalne zapalenie stawów odtwarza pigmentację skóry w bielactwie
glaude odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Medycyna
Nie znam się ma kinazaxh janusowych, ale jesli inhibitor jest skuteczny w RZS- to logiczne, ze powinien być skuteczny w innych chorobach autoimminologicznych. Zarówno łysienie plackowate jak i bielactwo to autoagresja. Wiadomość świetna, bo oba schorzenia dermatologiczne są oszpecające. Zwłaszcza dla kobiet. -
Aminokwas zahamowuje stan padaczkowy
glaude odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Medycyna
Najpierw przetestować przez lata na zwierzętach, potem ludziach. Ustalić dawki terapeutyczne i zarejestrować. I dopiero po kilku latach stosowania zobaczymy jak to działa. Niedrgawkowy stan padaczkowy, zwłaszcza ogniskowy jest często nierozpoznawany- tzn błednie rozpoznawany. Byłoby super mieć taki oręż dla pacjentów w zasięgu ręki. -
Brak solidnych dowodów na lecznicze właściwości marihuany
glaude odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Medycyna
Artykuł podważa głównie metodykę badań i wydaje się, że słusznie. Natomiast wyciąganie na tej podstawie wniosków o nieskuteczności THC jest tak samo niemetodyczne jak owe badania wzięte pod lupę. Tego jakoś autorzy artykułu nie zauważyli? Sam fakt, ze receptory kannabinoidowe występują i ośrodkowo i na odwodzie, a do tego w wielu strukturach jest potwierdzeniem, ze ten układ receptorowy działa i jest ważny. Mogą być oczywiście różne wrazliwości osobnicze na THC, ale to nie moze byc podstawą do negacji całkowitej. Pewnie za tym artykułem stoi firma farmaceutyczna, która robi sobie na rynku powoli grunt pod syntetycznego agonistę CB1 lub CB2. Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze -
Inteligencja, mózg (sztuczne i prawdziwe) itp.
glaude odpowiedział Afordancja na temat w dziale Nauka
Mój cytat: "Ano coś po pewnym czasie widzi korelację czasową tych modalności. Opóźnia szybsze modalności i dostraja do najwolniejszej (a to przecieź drogi wieloneuronowe) az wytworzy się jedna spójna reprezentacja." Reprezentacje polimadalne są tak ważne, że gdy zapiszą się w pamięci semantycznej nie sposób je rozdzielić modalnie. Stąd tzw efekt McGurka, który zdumiewa prostotą i zaskakującym złudzeniem. Napisano o tym tony artykułów. Bardziej namacalnym zdarzeniem jest projekcja filmów w niskonakładowych produkcjach. Bywa w nich tak, że głos jest opóźniony w stosunku do obrazu. Widzisz ruch warg i "czytasz" słowa, a tu z ekranu dolatują zdania wypowiadane sprzed 5-7 sekund. Powoduje to zakłócenie odbioru i nie jesteś w stanie zrozumieć o co chodzi. Scalanie modalności jest tak mocne, że nie sposób go "przeskoczyć". Jedyne wyjście to wyłączyć głos i śledzić akcje lub zamknąć oczy i słuchać dialogu. Wtedy coś pojmiesz. Tylko, że to nie będzie już kino, ale niemy film lub słuchowisko radiowe. Pozostaje tylko podziw, jak kora sprawnie zlepia czasowo różne modalności. A przecież każda droga neuronalna składa się z wielu następujących po sobie neuronów, a na dodatek jedne drogi mają krótkie aksony- a inne długie i siłą rzeczy impulsy w nich przebiegające nie dolatują w tym samym czasie. Słuch pod tym względem jest najszybszy, bo dzięki specjalnym synapsom (kielich Helda) cudownie i maksymalnie wykorzystuje jednocześnie sumowanie przestrzenne i czasowe. To chyba efekt ewolucji ssaków, które przez wiele milionów lat były małymi zwierzętami nocnymi- a w takich warunkach zmysł wydajnego i szybkiego słuchu był kluczowy. -
Inteligencja, mózg (sztuczne i prawdziwe) itp.
glaude odpowiedział Afordancja na temat w dziale Nauka
dokładnie! Pewnie, że się zmienia- ale inaczej niż myślisz Akson może się rozdzielać (rozgałęziać) i ma pobocznice (kolaterale), które też kończą sięswoimi błonami presynaptycznymi. Do tego w każdej kolaterali może się zmieniać liczba kolbek synaptycznych. Czy kolbki mogą zmieniać swoje rozmiary- nie wiem. Jakoś mnie to nie nurtowało specjalnie, bo i tak te zmienne, które opisałem powyżej mogą modyfikować sygnał w bardzo szerokiej skali. Dokładnie. Działają tu sprzężenia zwrotne ujemne i dodatnie. Jednak nie pytaj mnie o szczegóły, bo glej bada (dosłownie) paru pasjonatów na świecie. Mają nawet swoje pismo naukowe- nie pamiętam teraz nazwy. I to co badają ciężko jeszcze przyjmować za pewnik, poza paroma rzeczami. To, że glej może zwiększać lub zmniejszać wychwyt neuromediatorów ze szczeliny synaptycznej jest akurat pewne. Jednak jak kontrolowany jest mechanizm tego procesu- to raczej domysły niż pewnik. Ale dla modelu komputerowego nie jest Ci to potrzebne. Chodzi pewnie o epigenetykę. Ja z genetyki jestem noga, a z epi- to już kompletny dyletant. Tu miałbyś pożytek z Bastarda, bo on z epigenetyki miał wiedzę. Pewnie, że by wystarczyły. Jeden hamujący, drugi pobudzający. Ale pytasz tu o sens ewolucji. Tak samo, zamiast 5 palców pewnie wystarczyłyby 2- góra 3. Widać to zwłaszcza u tych zwierząt, które wtórnie zredukowały rozmiary palców i/lub ich ilość. Z przekaźnikami jest tak, że one pełnią rolę ogólnoustrojową (hormony). Są w mózgu obszary, gdzie nie działa bariera krew-mózg. To tzw. sploty naczyniówkowe. Na szczęście przekaźników jest dużo i możemy na nie oddziaływać lekami (jako anta- lub agoniści). Żeby skomplikować, receptorów każdego przekaźnika jest wiele rodzajów i mają one inne powinowactwo do niego (neuroprzekaźnika), oraz powodują inne zmiany napięcia błonowego Nie wchodź w to jednak, bo to do niczego w modelu komputerowym nie jest przydatne. Bardziej niż przez glej szum jest redukowany na dendrytach i perykarionie. Przypuścmy, że początek neuronu nie zawiera dendrytów. Nasz model neuronu ma sam owalny perykarion (chodzi o małą powierzchnię w stosunku do objętości dla ułatwienia). Do perykarionu dochodzą kolbki przesynaptyczne z 1000 aksonów. Wydzielają się neuromediatory. Błona postsynaptyczne (perykarionu) wiąże je na receptorach. Dochodzi do zmiany błony i pory kanałów jonowych się otwierają. Jony migrują w obie strony (oczywiście w określonym porządku). I teraz- im dalej kanały od receptora błonowego, który przyłączył neuromediator, tym potencjał błonowy słabnie. Mało tego on słabnie nawet w tym samym miejscu z upływem czasu. I są na na prawdę mili sekundy. Na szczęście synaps jest dużo i ich potencjały sumują się przestrzennie, przez co mogą dojść do wzgórka aksonowego i przekroczyć próg pobudliwości, no i puścić potencjał czynnościowy na akson. Tak samo mogą się sumować potencjały czasowo. Także 100 aksonów walących szybko impulsy bez opamiętania może dać taki efekt, jak 500 w spokojnej impulsacji i na kolejnym neuronie (wzgórku aksonowym) w obu przypadkach powstanie potencjał czynnościowy. Filtr działa więc tak, że przypadkowe wyładowania kilku neuronów nie zmieniają nic w neuronie postsynaptycznym. Tak samo jak wyładowania padaczkowe jednego neuronu (ale już zespołu neuronów mogą zmienić!). Reszta później. Synapsy elektryczne. Nie wiem jaka jest ich gęstość na błonie neuronu, ani przepustowość jonów. To rodzaj zmodyfikowanych kanałów jonowych błony- tylko nie między neuronem i przestrzenią zewnątrzkomórkową, a między neuronami. W modelach w ogóle nie są uwzględniane, więc pewnie do pominięcia. Ale po coś pewnie są. Według mnie ważniejsza jest ich rola między neuronem a glejem. Co do Hebba, LTP i gleju- dokonałem tu skrótu i pewnego miksu. Neuron to komórka, ktorej metabolizm jest nastawiony na produkcję przekaźników i pracę wysokowydajnych pomp jonowych. Sam nie jest w stanie stworzyć lub zmodyfikować synaps. Tu wkracza glej na scenę i LTP oraz "Hebb" (tzn hebbowskie układy neuronów) to według mnie jego robota. Dalej. Tworzenie polimodalnych reprezentacji bez gleju jest niemożliwe. Kazda modalność ma inne charakterystyki przesyłu impulsów. Słuch jest najszybszy. Wzrok wolniejszy, a dotyk- kazdy inny. Tzn ból najwolniejszy, a reszty nie pamiętam Jak Cię to interesuje musisz pogrzebać, bo ja nie mam czasu- od kilu tygodni pracuję 7 dni w tygodniu i juz nie mogę się doczekać urlopu w lipcu. W kazdym razie, zeby mózg stworzył pełną, polimodalną reprezentację obiektu coś musi dostrajać pracę neuronów o różnej szybkości. Przykładowo muzyk gra na kontrabasie. Reprezentacja instrumentu zapisuje jego wygląd w pamięci, charakterystyczny dźwięk oraz czucie wibracji (basy odbierasz tez jako wibrację). Takze jeśli masz taką polimodalną reprezentację pamięci wystarczy, ze usłyszysz dźwięk i na podstawie tej jednej wskazówki narysujesz z pamięci cały instrument bezbłędnie. I odwrotnie zobaczysz go i od razu przypomnisz sobie jego dzwięk, oraz poczujesz charakterystyczne wibracje. Wytworzysz taką reprezentację w pamięci nawet jeśli będą Ci puszczali obraz z dźwiękiem kontrabasu na 1 sekundę co np 30 min. Jak to zrobisz? Ano coś po pewnym czasie widzi korelację czasową tych modalności. Opóźnia szybsze modalności i dostraja do najwolniejszej (a to przecieź drogi wieloneuronowe) az wytworzy się jedna spójna reprezentacja. Potem mozna juz oszukiwać mózg. Wystarczy, ze puścisz obraz kontrabasisty bez dźwięku i do tego dodasz wibracje, a mozg usłyszy muzykę. Takich sztuczek jest mnóstwo. Oczywiście opóźniaczem moze byc tylko glej. To on działa jako jedna wielka spólnia komórkowa przez którą przepływają jony wapnia wzbudzjąc się w różnych rejonach. W ten sposób wie które zespoły neuronów wzmocnić, czyli które przyspieszyć synapsami (np liczbą pobudzających LTP otp) oraz które zwolnić (obniżenie wagi synaps lub dodanie synaps hamujących). Możliwości jest wiele. Oczywiście glej nie jest tak szybki jak neurony. Jest wręcz flegmatyczny. Dlatego nauka zwierząt i człowieka jest powolnym procesem, ale nic lepszego ewolucja nie wymyśliła. Tak na logikę glej działa tu od końca. To mój "autorski" pogląd Tzn, jeśli modalności zbiegają się w jednym miejscu (ich impulsacja), ale niedokładnie w tym samym czasie- glej otaczający pobudzające się neurony wzmaga swój metabolizm (cokolwiek to jest). Dochodzi w komórkach gleju do aktywacji jonów wapniowych (a ta fala jest baaaaaardzo wolna) i do przesuwania się jej między komórkami gleju wzbudzanymi na trasie neuronów. Jedne wzbudzają drugie podtrzymując fale wapnia na owym szlaku. I teraz neurony zbiegają sie na końcui ten glej jest aktywowany jako ostatni. Teraz to on jako najpóżniej zaktywowany może "odbić" falę wapniową do tyłu- do miejsca rozpoczęcia. Glej tak wzbudzany, jeśli jest to proces dość częsty doprowadza do zmiany metabolizmu neuronów. Zwiększa się waga synaps (ich liczba i rodzaj- np. LTP lub LTD). Co jest logiczne, gdyż jest mniej kosztowne energetycznie. Po takiej zmianie neurony działają szybciej i precyzyjniej, a glej traci mniej energii na dodatkową pracę poza obsługą neuronów- bo nie wytwarza już nowych połączeń. Co do twojego linka o odkryciu w Instytucie Nenckiego. To czysta epigenetyka. Od dawna mówiło się, ze to epigenetyka stoi za aktywnością (zmiennością i plastycznością) neuronów czy gleju. Teraz Nencki to udowodnił. Mój znajomy zrobił doktorat w tym instytucie. Brawo Polacy. Bastard zrób wyjątek i napisz coś o epigenetyce, bo ja jestem "lajkonikiem". -
Inteligencja, mózg (sztuczne i prawdziwe) itp.
glaude odpowiedział Afordancja na temat w dziale Nauka
A jak udowodnisz tę zdolność, nie obserwując wykonania? Przecież musisz skonstruować eksperyment badawczy. To też inteligencja. NAwet rozwalenie puszki to inteligencja. tak postępują niektóre ssaki i ptaki z orzechami. Potrafią rozwalać je kamieniem, żeby dostać się do smacznej zawartości. Ale jeśli znajdą się w nowych warunkach, podołają wyzwaniu. Poza tym, zarówno klimat, jak i flora i fauna nigdy nie są stałe w danym rejonie. Warunki się zawsze zmieniają z deszcowych w suche, a z zinmych w ciepłe. I trzeba się przystosować do nowości. Afordancja wczoraj zapomniałem o jeszcze jednej rzeczy. Astroglej uważany jest za prekursorową komórkę nerwową dojrzałego mózgu. I on sam może dojrzewać w neuron i tworzyć nowe połączenia. Podobno w mózgu Einsteina jedyna rzecz, która zwracała uwagę na inność jego mózgu to duża (ponadprzeciętna) ilość gleju w płacie ciemieniowym- a zwłaszcza na styku ciemieniowo-skroniowo-potylicznym (zakręt nadbrzeżny i zakręt kątowy). Aleksander Łuria (ojciec neuropsychologii) uważał ten obszar za "analizator analizatorów". -
Inteligencja, mózg (sztuczne i prawdziwe) itp.
glaude odpowiedział Afordancja na temat w dziale Nauka
Hormon i neuroprzekaźnik to dosłownie ta sama substancja. Różnica jest taka, że jedno jest uwalniane do krwi, a drugie do przestrzeni synaptycznej. Jest ich kilka: a) w życiu płodowym mechanizm genowy wytwarza ogromną ilość połączeń m-dzy neuronami. Ich liczba jest nadmiarowa, dlatego po urodzeniu połączenia rywalizują ze sobą i część z nich (rzadziej używana- albo wcale) zanika. Reszta jest wzmacniana (mechanizm LTP i LTD) lub pozostaje na tym samym poziomie. B) Neurogeneza. Podobno zachodzi w zakręcie zębatym (lub całym hipokampie) i opuszce węchowej. c) równoczesna aktywność neuronów jest wzmacniana w układ Hebba za pomocą LTP i gleju (!). Tylko glej jako połączony w "rozlany" układ widzi neurony, które można wzmocnić wzmocnić we wspólny układ. Neurony są połączone szeregowo i nie widzą pracy neuronów róznoległych. To może tylko glej za pomocą fali wapniowych. W jakim celu? Dla mnie to utopia. Tak. To neurony wchodzące (receptory) charakteryzują przestrzennie odbierany bodziec. Jest on następnie rozbierany na kilka własności przez sieć neuronalną (vide maszyny płynowe) i następnie sklejany (tzw scalanie- dalej olbrzymia zagadka neurobiologii) w reprezentację wewnętrzną (obiektu, zdarzenia, percepcji). Te składane są w polimodalne reprezentacje na których umysł buduje wewnętrzny świat na którym pracuje, podejmuje decyzje, działa, pamięta itp. Nie bardzo zrozumiałem. W neuronie działa zasada wszystko albo nic. Jeśli potencjał wzgórka aksonowego zostanie przekroczony idzie impuls po aksonie. Gdy dotrze do końca uwalnia się stała porcja przekaźnika do szczeliny synaptycznej. Gdy dendryty i perykarion cały czas są w stanie depolaryzacji i pobudzają wzgórek aksonowy, akson cały czas daje impulsy i wypuszcza z kolbek synaptycznych pęcherzyki z przekaźnikiem. Tak więc to stan depolaryzacji dendrytów/perykarionu określa ilość uwalnianych pęcherzyków z przekaźnikiem synaptycznym. Do tego wszystkiego miesza się oczywiście glej. Przyspiesza wychwyt przekaźnika ze szczeliny lub go wyhamowuje modyfikując w ten sposób pobudliwość neuronu postsynaptycznego. Na tym etapie działa wiele leków- tzw inhibitory zwrotnego wychwytu przekaźników (np serotoniny). Nic z powyższego nie jest prawdą. Jeden neuron- jeden przekaźnik. To przekaźniki są albo pobudzające, albo hamujące. I jest to stara ewolucyjnie zasada, bo przekaźniki są wspólne dla wszystkich zwierząt. Tak Nie. Podnosi lub obniża potencjał dendrytów/perykarionu. Zapominasz, że neuron składa się z 3 wyraźnych części: a) dendryty/perykarion są filtrem oceniającym istotność nadchodzących impulsów. Są niewrażliwe na "szum" i bardzo wydajne. Wzgórek aksonowy, który działa jak mechanizm spustowy i akson, który jest szybkostrzelnym sprinterem. Tak, chociaz w tym systemie o którym wyżej (neuron) Pytanie na kształt- czy samochód wie jaki ma kolor? To nie ma znaczenia. Przekaźnik uwolniony z pęcherzyka synaptycznego jest albo hamujący albo pobudzający i odbierają go tylko jednoimienne receptory neuronu postsynaptycznego (lub ich syntetyczni agoniści/antagoniści- np. leki). Po ich połączeniu włącza się mechanizm powodujący, że potencjał błony dendrytów/perykarionu wzrasta lub spada. Reszta w "rękach" wzgórka aksonowego, bo potencjał dendrytów spada wraz z odległością od pobudzonego receptora błonowego i w czasie od pobudzenia. Tak się dzieje cały czas. Każdy neuron łączy się średnio z 10 tysiącami innych neuronów poprzez dendryty, perykarion i drzewko aksonalne (nieraz baaaardzo rozgałęzione). Jedne neurony wydzielają do szczelin przekaźnik pobudzający, inne hamujący. To skomplikowana gra już na poziomie koórki, a co dopiero układu komórek. O całym mózgu nie wspomnę. A są jeszcze synapsy elektryczne, które działają w obie strony! Co do inteligencji. Układ nerwowy powstał po to w ewolucji, żeby organizm żywy szybko reagowal na zmiany w otoczeniu. Dlatego ruch to podstawa interakcji z otoczeniem. Zwierzęta, które osiadają, tracą układ nerwowy- bądź znacząco go redukują. Sztandarowym przykładem jest słynna żachwa. Traci strunę grzbietową po zacumowaniu. Dlatego nie wierzę w żadną inteligencję samoistną, bez kontaktów z otoczeniem- i to zarówno bez odbioru, jak i nadawania. Dla mnie inteligencja to szybkie, intencjonalne (czyli zapewniające korzyści) rozwiązywanie skomplikowanych, nie spotkanych wcześniej problemów. Jak np ośmiornica odkręcająca słoik, albo szympansy sikające do pionowej probówki ze smakołykami na dnie. Samoświadomość jest u zwierząt (według mnie) od dawna. Za samoświadomość (świadomość) odpowiadają telereceptory: wzroku, słuchu, węchu. I węch jest tu kluczowy. To najstarszy ze zmysłow odległościowych. Całe mapowanie mózgowe skplorowanego terenu działa na węchomózgowiu. To hipokamp i kora śródwęchowa za to odpowiadają. A układ wzrokowy i słuchowy podłączył się pod ten sprawdzony już system. Ktoś kto rozpoznaje węchem obcego musi też rozpoznawać siebie. To najpierwotniejsza świadomość i samoświadomość: ja obcy z mojego gatunku, obcego gatunku. -
Inteligencja, mózg (sztuczne i prawdziwe) itp.
glaude odpowiedział Afordancja na temat w dziale Nauka
Afordancja O teście Turinga z pewnością słyszałeś. Ale to działa tylko w konwencji lidzkiego języka: czyli człowiek, małpa ("miganie" lub symbole), sztuczna inteligencja. Inteligentne są na pewno pewne mięczaki- ośmiornice. Potrafią szybko znajdować drogę w trójwymiarowych labiryntach i rozwiązywać problemy z którymi się nie zetknęły; np odkręcenie słoika ze smakołykiem w środku. Wyzej juz jednak nie wyewoluują, bo ich neurony nie mają osłon mielinowych i w czasie przekazywania potencjałow jony wprost wylatują do przestrzeni pozakomórkowej. Szybko tracą więc mozliwość pracy przy duzej intensywności i pompy muszą uzupełnić jony w neuronach do pozycji wyjściowej- albo pracować cały czas na trybie powolnym. Dlatego głowonogi mają bardzo gube aksony, by magazynować nadmiar wypadek np rarowania zycia. Ale do tematu. Jeden osobnik moze być inteligentny jeśli ma potencjał odpowiedni- czyli ukł nerwowy, został wyedukowany (wychowany) przez inne osobniki, które juz nie istnieją. Bez komunikacji natomiast nie wyobrazam sobie inteligencji. Taka ewentualność jest tylko teoretyczna. Coś jak demon Laplace'a. Ja nie wyobrazam sobie teź zdolności rozumienia bez świadomości. Dlatego tzw chiński pokój to dla mnie bzdura. -
Krukowate rozpoznają liczby
glaude odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Nauki przyrodnicze
Przeciez to wiadomo od dawna. Do 4 (a nawet 5) elementów odpowiedzi są poprawne. Jest o tym nawet pewna bajka dla dzieci- rosyjska albo gruzińska. -
Wykorzystanie narzędzi wrodzone u szympansów, lecz nie u bonobo
glaude odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Nauki przyrodnicze
Szympansy są bardzo zaborcze i cechuje je terytorializm- czyli de facto rywalizacja. Jeśli narzędzie daje przewagę nad innymi osobnikami, osobnik mający zdolności do ich wytwarzania (geny) przekaze je swoim potomkom. Bonobo nie miszą rywalizować, bo u nich jest dość zarcia przez cały rok, a goryli jako konkurentów nie ma w ich habitacie. Robiono kiedyś badania jak się bawią chłopcy, a jak dziewczynki. I tak, chłopcy nez względu na zabawkę (lalka czy samochód) dominują nad zabawką- przewracają ją, wykręcają sprawdzają wytrzymałość. Dziewczynki zaś opiekują się zabawką, przytulają itp- nawet samochodzik traktują jak lalkę. Podobnie wypadły te testy ppnoć u makaków. Tak więc byłoby to wspólne dla naczelnych. I tylko bonobo wyłamywałoby się z tego schematu. -
Czemu drapanie wydaje się nagradzające dla ludzi z przewlekłym świądem
glaude odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Zdrowie i uroda
Stawiałbym w ciemno na prążkowie (włącznie z brzusznym)- chociaż nie wyjaśnia to wszystkiego. Reszta to według mnie raczej skutek "pobudzenia" w nachodzących na siebie sieciach- bardziej skutek niż przyczyna. -
Już 10-dniowa terapia popularnymi lekami przeciwbólowymi hamuje owulację
glaude odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Medycyna
Bea Torbiele czynnościowe to bodaj niepęknięte w danym cyklu pęcherzyki graffa. Cykl odbywa się bez owulacji, a pęcherzyk rośnie dalej wyglądając jak torbiel. Najczęściej pęka w następnym cyklu razem z kolejnym pęcherzykiem, albo sam. Stąd czasami bliźniaki dwujajowe. -
Szczepionka chroniąca dziewczęta działa po jednej dawce?
glaude odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Medycyna
Jajcenty Moze wykonałem skrót myślowy. Chodziło mi o to co było kiedyś. Teraz bez badań klinicznych nic nie zostanie wpuszczone na rynek. Kiedyś słabiej oczyszczano szczepionki i zdarzały się pewne ilości tkanek kurczęcia (zarodka). Skąd wiadomo, czy nie było tam resztek z rozwijającego się mózgu zarodka? Teraz z resztą tez się zdarzają śladowe ilości antygenów kurzych. Poczytaj ulotkę szczepionki p-grypie. Przeciwwskazaniem do podania jest alergia na białko kurze. Ale przeciez na czymś trzeba "hodować" wirusa zeby zrobić z niego szczepionkę. Zarodki kurze wydają się najbardziej idealne. -
Szczepionka chroniąca dziewczęta działa po jednej dawce?
glaude odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Medycyna
Bastard Pełna zgoda, ale te linki potwierdzają, to co pisałem: kalendarz szczepień był z lat 90. MMR ma to potwierdzona od dawna przez medycynę szkodliwość mózgowa u pewnego odsetka. A gawiedź podjudzana przez pieniaczy uogólnia tezę o szkodliwości (bezpodstawnie) na wszystkie szcxepionki. Ja młodszą córkę szczepię dość często: co rok od grypy, co dwa ribomunyl- bo jest w grupie ryzyka. Nie miała roku jak przeszła zapalenie miesnia sercowego. Powikłanie ma do tej pory- arytmia (jest na lekach). Natomiast starsza to okaz zdrowia i jej nie szczepię. -
Szczepionka chroniąca dziewczęta działa po jednej dawce?
glaude odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Medycyna
Pełna zgoda Bastard. Układ immunologiczny dopiero zaczyna raczkować, ale to praktyka to wynik firm lobbujących swoje szczepionki. W mleku matka przekazuje dziecku p-ciała i to powinno wystarczyć. Problem jest szerszy, bo przez wiele lat matki były skutecznie zniechęcane do karmienia piersią lub szybkiego przechodzenia na butelkę. Firmy farmaceutyczne zarabiały na mleku następnym, a przecież krócej od nas żyjące szympansy karmią młode do 4 lat. Pytanie jaka to była szczepionka- bo z tymi, jak pisałem, co nie przeszły badań klinicznych faktycznie było nieciekawie dla części dzieci. Poza tym toczeń, jako kolagenoza nie ma udowodnionego tła poszczepionkowego. Wiązanie tego w jeden ciąg logiczny jest nadużyciem. To kolejne nadużycie i straszenie ludzi "epidemią powikłań poszczepionkowych". One są, bo zawsze będą. To że kogoś znasz, ile osób znasz i co one mają- to nie wnosi nic do sprawy. Statystyki są robione na wielu ludziach- a nie na kilku znajomych. Oczywiście duże koncerny często malwersują statystyki- i to nie powinno się zdarzać. Ponadto czy w Afganistanie, czy w dawnej Europie dzieci przeżywały przede wszystkim, jak miały sprawny ukł. immunologiczny pod każdym względem i były bez wad wrodzonych. Dziś to pieśń przeszłości. Wiele dzieci NA PEWNO rodzi się ze "złymi" genami i są podtrzymywane przy życiu dzięki zdobyczom nauki. Jakoś tego nikt nie bierze pod uwagę. A może to zły garnitur chromosowowy udupia je już na starcie i chore dzieci, a potem jeszcze bardziej chorzy dorośli, płodzą jeszcze bardziej chore dzieci i tak dalej. To temat na szerszą dyskusję: czy pozwolić słabeuszom zginąć, czy ratować ich dopóki się da- a nawet pozwolić im mieć dzieci???? Tu się z Tobą zgadzam, ale zawsze znajdzie sie jakiś nielogiczny służbista. Dziwi mnie, że badając (a musi to zrobić przed szczepieniem) nie widział p-wskazań do szczepienia, choć były wykwity. Ale to tylko jeden na iluś. Od dawna się mówi, ze jeśli już komuś powinna być podawana ta szczepionka- to młodym mężczyznom, a nawet chłopcom. To po pierwsze. A po drugie- presja firm jest olbrzymia i sianie zamętu w lękliwych głowach. Równie potężna jest cena szczepionki. Są doniesienia, że tam gdzie szczepiono, zapadalność na nowotwory kanału rodnego nie zmalała. Kilka następnych typów wirusa brodawczaka przejęło pałeczkę i robi to samo. A typów jest bodaj kilkanaście. Nawet głupie kurzajki, to przecież też brodawki wirusowe- o czym mało kto wie. Tak samo było z orpyszczką wargową i genitalną. Ta druga wywołuje kłykciny, a w konsekwencji raka. Dziś kłykciny powstają równie ochoczo po typie jednym i drugim- ot seks oralny się upowszechnił. To ewolucyjny wyścig zbrojeń my mutujemy- ale jeszcze szybciej mikroby zmieniające habitat. Na koniec inna konkluzja. Jak wyprodukować "bezpieczną" szczepiokę p-wirusową? Macie jakiś pomysł? Na czymś trzeba ją hodować. Jak nie kurze zarodki to co? Jak je oczyścić z obcych antygenów, ale może dość podobnych by u części wywołać niepożądany odczyn immunologiczny będący wręcz dożywociem. Jak oczyścić z obcych białek, by nie dostały się priony i/lub nie wyindukowały? Kiedyś gdy hormon wzrostu uzyskiwano z wyciągu przysadkowego takie rzeczy się zdarzały. Nawet po przeszczepie opony twardej (an nawet rogówki) dochodziło czasami do takiej historii. To zwykłe życie- a nie bajka z dobrym zakończeniem. Tu zawsze ktoś będzie poszkodowany. Ważne tylko, żeby jak najmniej i możliwie niewielu. Ktoś tu wymienił choroby już zapomniane i się śmiał. 100 lat temu nikt się z tego nie śmiał, ludzie drzeli na samą myśl o nich. Umierali na nie szybko, albo powoli w kalectwie z powikłań. A dzieci padały przed 5 rokiem życia. Dziś ilu z Was boi się HCV, HIV, wirusów gorączek krwotocznych? Nie grożne jest to z czym umiemy walczyć- a to z czym nie umiemy. Ja jestem za szczepieniem, ale rozsądnym- a nie nade wszystko. I za rygorystycznym nadzorem farmaceutycznym. I za obowiązkowym szczepieniem pewnych ludzi (ochrona zdrowia), bo tu i tak jest dużo krzywd jatrogennych. -
Szczepionka chroniąca dziewczęta działa po jednej dawce?
glaude odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Medycyna
Bastard Afery ze szczepionkami zaczęły się jakieś 2 dekady temu i dotyczyły w zasadzie szczepionek poliwalentnych. Część z nich to były szczepionki dopuszczone na rynek bez badań klinicznych! Firmy jeśli miały monowalentne, łączyły kilka w jedną poliwalentną i (zapewne za pomocą łapówek) przekonywały nadzór farmaceutyczny w danym kraju, zeby od razu wchodziła do sprzedazy. Potem były powikłania mózgowe u dzieci. Do tego kiedyś szczepionki były gorzej oczyszczone, a wirusowe hodowane na zarodkach kurzych są do tej pory. Az samo nasuwa się ewentualne tło prionowe. Dziś nasz GIF juz tak pochopnie nie ppstępuje, przynajmniej mam taką nadzieję. W innych krajach jest ppdobnie, chociaź to co robi się z testowaniem leków w Afryce woła o pomstę do nieba. -
Szczepionka chroniąca dziewczęta działa po jednej dawce?
glaude odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Medycyna
Bastard, zgoda. Ale z małym zatrzeżeniem. Kiedyś w ogóle się cech autyzmu nie rozpoznawało. Statystyki medyczne były baaaaaaaadzro dziurawe. Teraz statystyki są szczegółowe, a nawet uważam że jest "nadrozpoznawalność" w zdrowej populacji. Dotyczy to zwłaszcza ADHD, dysleksji, dyskalkulii, dysgrafii itp. Co do mięsaków u zwierząt- nie mam wiedzy, ale nie neguję. -
Szczepionka chroniąca dziewczęta działa po jednej dawce?
glaude odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Medycyna
Ja tam wiem jedno- podostre stwardniające zapalenie mózgu nie sposób teraz rozpoznać. A kiedyś to był chleb powszedni. Czyli jednak szczepienia coś dały. To tak jak z lekami: nie u wszystkich są skuteczne, a niektórym też dadzą objawy niepożadane- takie mniejsze zło. -
Bastard Mam pytanie dość słabo związane z tematem. Wiesz może jakie włókna mięśniowe (szkieletowe) mają szympansy? Pytanie bardziej z antropologii szeroko rozumianej niż z metabolizmu.
-
Mój kolega (kardiolog) mówi, że zawał to głównie domena "puszustych" palących mężczyzn. Nowotwory ukł oddechowego to tez znana rzecz. A hemoglobina tlenkowęglowa u palaczy (a jeszcze w połączeniu z bezdechem sennym) to niedotleniony mózg na bank. Ja paliłem ponad 10 lat, a po rzuceniu przytyłem w pół roku 30 kg